Skąd wziął się Król?

Jak wybiera się królów? Przeważnie obejmowali tron wskutek sukcesji dynastii, po krwawej wojnie albo czasami w wyniku wolnej elekcji. A skąd w drugiej dekadzie XXI wieku wziął się Błażej Król, który muzycznie przenosi nas w lata osiemdziesiąte? Wokalista zaczynał w zespole Kawałek Kulki w rodzinnym Gorzowie Wielkopolskim, gdzie lokalnie prezentował swoje umiejętności i niebanalną muzykę. Jeśli obecnie można powiedzieć, że piosenki Błażeja Króla bywają mocno surrealistyczne, to utwory wykonywane pod szyldem kapeli Kawałek Kulki były jeszcze mocniejsze, a momentami wręcz absurdalne (w dobrym tego słowa znaczeniu!). Muzycznie już wtedy trudno było zamknąć artystów w określonych ramach. Czasami grali rockowo, innym razem folkowo czy wręcz jazzowo.

Równie ciekawy efekt dał drugi projekt Błażeja Króla, który z Maurycym Kiebzakiem-Górskim stworzył duet UL/KR, łączący elektronikę z muzyką gitarową. Wtedy Król został zauważony przez Gazetę Wyborczą, która debiutancki krążek „UL/KR” mianowała tytułem Polskiej Płyty Roku. Mimo powodzenia eksperymentalnego projektu, Król postawił na solową karierę, w której towarzyszy mu zaufane artystyczne grono z żoną Iwoną na czele.

Dziękuję bardzo

Wyrwany z lat osiemdziesiątych

Błażeja Króla przedstawia się jako muzyka konsekwentnego, co pomogło zgromadzić wielu fanów, a także przyniosło laury. Dziś Król ma na koncie Fryderyka oraz Nagrodę Paszportu Polityki. Styl wokalisty od początku jest wyrazisty i mocno odróżnia się od głównego nurtu popu bądź alternatywy. Większość utworów Króla wydaje się wyjęta żywcem z muzycznych lat 80. Mimo instrumentalnego misz-maszu piosenki są wyjątkowo melodyjne, dlatego choć teksty bywają niełatwe, kawałki szybko wpadają w ucho. Całość brzmi spójnie i przyjemnie - jak większość hitów sprzed czterech dekad.

Co ciekawe, piosenki Króla są często tematycznie ponure. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim muzyk stwierdził, że musi uciekać od swojej artystycznej wrażliwości, żeby nie popaść w marazm i nostalgię. Czasem jednak pesymistyczne teksty opakowane są w skoczną instrumentalno-elektroniczną nutę. Tak jest np. w przypadku singla promującego najnowszy album, czyli „Tak jak ty”. Wesołe pogwizdywanie skonfrontowane jest z takimi wersami jak „robi się ciemno a mnie boli brzuch, trucizna chyba zaczyna działać, miała być pełnia a znowu jest nów”.

Sam Król nie przywiązuje zbyt dużej wagi do muzycznych detali. Chce jedynie dzielić się ze słuchaczami swoją pasją oraz historiami zawartymi w piosenkach. W 2019 roku w wywiadzie dla Onetu muzyk stwierdził, że pragnie jedynie grać dobre, popowe piosenki, które będą się podobać. Nie przywiązuje też dużej wagi do technicznych detali, gdyż jak twierdzi jest technicznym półprofesjonalistą, a nagrywać woli podczas domowych sesji z żoną i bliskimi muzykami, zamiast godzin spędzonych w studiu nagraniowym.

Przewijanie na podglądzie

Nowy album w podziękowaniu za oczekiwanie

Fani Króla przyzwyczaili się, że artysta stosunkowo często wydaje nowe płyty. Po debiutanckim krążku w 2014 roku, „Wij” oraz „Przez sen” ukazywały się w rocznych odstępach. Podobnie „Przewijanie na podglądzie”, a także „Nieumiarkowania” dzieliło zaledwie dwanaście miesięcy. Król mówił o tym w wywiadzie przed koncertem w Opolu w 2018 roku kiedy przyznał, że nie lubi chować nowych pomysłów do szuflady, stąd tak duża częstotliwość w publikowaniu nowych albumów.

W przypadku „Dziękuję” dłuższy odstęp czasowy spowodowała pandemia, a sam artysta przeprasza fanów, że musieli tak długo czekać. Być może w ramach owych przeprosin na krążku znajdziemy aż 18 utworów, co jest niecodzienne w przypadku Króla, którego płyty zawierały od 8 do 10 piosenek.

W międzyczasie wokalista nie próżnował. Kiedy jeszcze było to możliwe, koncertował, natomiast potem mogliśmy usłyszeć go chociażby w najnowszej odsłonie Męskiego Grania. Teraz jednak wraca do swoich klimatów, przypominających nieco nagrania z kaset magnetofonowych. W podobnej stylistyce ostatnich dekad XX wieku utrzymane są okładki albumów, a także teledyski. Najlepszym przykładem może być najnowszy klip do piosenki „Nie zrobię nic”, gdzie poza charakterystyczną estetyką wideo słyszymy świetne połączenie muzyki elektronicznej i m.in. saksofonu.

Nowa płyta wydaje się równie pomysłowa i wciągająca, jak poprzednie projekty Króla. Przenieśmy się więc w czasie, słuchając rytmów retro w nowej aranżacji.

Nieumiarkowana

W ramach cyklu Premiera Online zapraszamy na spotkanie z Błażejem Królem 8 kwietnia o godzinie 18,00, które poprowadzi Agnieszka Szydłowska. Spotkanie będzie dostępna na profilu facebookowym Empiku. Więcej muzycznych tekstów znajdziesz na Empik Pasje w dziale Słucham

Partnerem cyklu Premiera Online jest mBank.

Błażej Król spotkanie