Mam do tego filmu stosunek emocjonalny. Mimo że nigdy w Iranie nie byłem, a kultura perska jest dla mnie równie egzotyczna, jak pewnie dla większości mieszkańców Europy.  A jednak animowane „Persepolis“ – oparte na autobiograficznym komiksie Marjane Satrapi – skutecznie łamie bariery kulturowe i geograficzne (czego dowodem chociażby nagroda w Cannes i nominacja do Oscara).

 
Historia młodej dziewczyny dorastającej w Iranie rządzonym przez fundamentalistów religijnych jest wielką pochwałą osobistej wolności. Opowieścią o jej zdobywaniu w świecie nakazów, zakazów i represji. O wydeptywaniu własnej ścieżki między rozmaitymi ideologiami i systemami. A wszystko to podane zostało w sposób błyskotliwy, dowcipny, w prostej - a  finezyjnej, czarno-białej formie.

 
Dodatkowo, osobom „30 plus“ sceny z życia codziennego Iranu kojarzyć się mogą z polskim… stanem wojennym. Strach przed patrolami milicyjnymi, czarny rynek, pokątny handel kasetami z zachodnią muzyką…Totalitaryzm wszędzie wygląda podobnie.
Trzeba jeszcze podkreślić, że „Persepolis“ jest bodaj pierwszym w naszym kraju wydawnictwem DVD zawierającym także polskie napisy dla niesłyszących. Brawa dla dystrbutora!

 
Bartosz Żurawiecki