"Gra jedyna w swoim rodzaju" – o trzeciej części The Sims opowiada Agnieszka Chylińska.
Agnieszka, jako pierwsza w Polsce miałaś okazję zagrać w "The Sims 3", opowiedz trochę o swoich wrażeniach.
Naprawdę rewelacja! Jako fan gry z utęsknieniem czekałam na tą premierę i bardzo się cieszę, że mogłam wcześniej ją zobaczyć i zagrać. Bardzo podoba mi się to, że Sims 3, mimo że jest grą bardzo rozbudowaną, z mnóstwem opcji, to szybko można ją opanować. Liczba innowacji w stosunku do poprzedniej część jest naprawdę ogromna, ale na szczęście bardzo łatwo z nich korzystać i bardzo dużo czynności wykonuje się w grze czysto intuicyjnie. Świetnie też wygląda otwarty świat w grze – nie marnuje się czasu na doładowanie kolejnych lokacji, a w pełni można korzystać z uroków miasta, w którym żyją nasze Simy. Tworzenie swojego Sima, również dostarcza niesamowitych wrażeń – można zmienić w nim wszystko, od piegów na nosie i pasemek na włosach, po kolor porannych kapci [śmiech].
Wielu graczy było zdziwionych, że taka osoba jak Ty, gra w Simy. Jak szczere jest to zainteresowanie grami?
W zasadzie, to w The Sims gram od 9 lat, więc bynajmniej nie jest to tak, że teraz współpracując z Electronic Arts musiałam szybko nauczyć się grać w "The Sims". Jako wierna fanka serii chodziłam w ciuchach z napisem The Sims, na długo przed nawiązaniem współpracy z EA, także status ambasadora The Sims w Polsce traktuję jako ukoronowanie mojej drogi jako gracza. Teraz bardzo się cieszę, że EA dostrzegło moje zainteresowanie serią "The Sims" – nie dość, że prywatnie czerpię wielką przyjemność z gry, to jeszcze producent robi dla mnie super gadżety i niespodzianki, jak to, że jako pierwsza mogę w samą grę zagrać.
Czy jest coś szczególnego co przyciągnęło Cię do serii "The Sims"?
Przede wszystkim Simsy to gra jedyna w swoim rodzaju. Ja odbieram ją, jako bardzo wierny i ciekawy „symulator życia”. W Simach urzekło mnie to, że to Ty jesteś tam Panem sytuacji - tworzysz swój świat, ludzi, rodziny, nadajesz całej grze swój własny, unikalny charakter. Kolejna sprawa to, to, że gra jest całkowicie pozbawiona agresji. Może tego nie widać, ale jestem osobą bardzo wrażliwą na przemoc, także w miarę możliwości unikam gier opierających się o agresję.
Mówi się, że fenomen Simów polega na tym, że przypominają one operę mydlaną, reżyserowaną przez samego gracza, co sądzisz na ten temat?
Tak, zgadzam się z tym. Grając długo w Simy, obserwując jak rozwijają się kolejne rodziny twoich Simów można odnieść takie wrażenie. Osobiście kręci mnie też to, że w grze tworząc kolejne pokolenia Simów, widzisz czy dzieci są podobne do swoich rodziców, czy przejmują po nich cechy, jak się rozwijają i dorastają.
Pojawiłaś się raz w Simach jako postać, jak podoba Ci się twoje wirtualne alter ego?
Tak, pojawiłam się w Sims 2, ale wydaje mi się, że dopiero teraz w trzeciej odsłonie serii, gra w pełni odda to jaką osobą jestem. Przede wszystkim dużo wierniej można odwzorować charakter postaci no i oczywiście sam jej wygląd. To na pewno dodaje tej grze wiarygodności, a przed fanami serii otwiera się naprawdę mnóstwo możliwości kreacji.
Jakie są Simy w Twoim świecie?
[śmiech] Jest pełna różnorodność, ale nie wszystkimi lubię grać jednakowo. Choć generalnie staram się polubić każdego Sima i nigdy żadnego umyślnie nie zabiłam, to nie podoba mi się gdy Sim pragnie przede wszystkim popularności. Nie lubię również Simów, którzy dużo romansują – za dużo czasu poświęca się na pielęgnowanie relacji takiego Sima, żeby zrobić nim w grze coś więcej. Najbardziej lubię Simy, które są rodzinne i mają pragnienie zdobywania wiedzy.
Sims 3 to przede wszystkim wielka różnorodność, jakie cechy charakteru Simów rzuciły Ci się przede wszystkim w oczy?
Masz zupełną rację – teraz każdy Sim jest praktycznie niepowtarzalny. W „Trójce” każdemu Simowi można przypisać 5 cech charakteru spośród naprawdę szerokiego wachlarza. Te cechy w znacznej mierze determinują dalsze życie naszego Sima – jeśli będzie zrzędliwy, to na przykład ciężko będzie mu nawiązać przyjaźnie, leń nigdy nie zostanie szefem korporacji, lecz raczej spędzi życie przed telewizorem. Możliwości są naprawdę ogromne!
No i sam edytor postaci, wydaje się być niesamowicie rozbudowanym narzędziem.
Totalnie! W ogóle gracze w Simy dzielą się na 2 kategorie – ci, którzy lubią tworzyć Simy, odpicować chaty itd. – dla nich sens gry jest w tworzeniu rzeczy, sama gra stanowi tło. Druga grupa graczy, to ci, którzy grają głównie dla tworzenia interakcji między Simami – tworzą sobie taką grę przygodową. Ja zdecydowanie pasuję do tej drugiej kategorii – uwielbiam kojarzyć ze sobą pary i tworzyć coraz to nowe pokolenia Simów. Sam edytor daje jednak i jednym i drugim masę opcji.
A jak ocenisz samą zawartość gry – akcesoria, meble, czy inne przedmioty wewnątrz gry?
Wiesz, gram dopiero 3 dni, więc jeszcze wszystkiego nie odkryłam. Na pewno jestem przyzwyczajona to wielkiej ilości akcesoriów, w którą wyposażona była "dwójka". Siłą rzeczy w podstawowej wersji "Sims 3" nie ma ich aż tak wiele, ale na pewno doczekamy się dodatkowych rozszerzeń do gry. W tym momencie widać, że wszystkie elementy są bardzo ładne i dopracowane, chciałbym tylko żeby było ich więcej!
Dziękujemy Ci bardzo za rozmowę, jakieś przesłanie dla stęsknionych fanów gry?
Mam dla was bardzo dobrą wiadomość – 5 czerwca oficjalna premiera gry, serdecznie wam ją polecam.
Materiał dzięki uprzejmości portalu Gry Online
Zobacz specjalną strone poświęconą "The Sims 3" >
Komentarze (1)
Komentarze
a w simsy grac nienawidze