Czytamy z rodzicami

Kiedy wybieracie książki dla młodszych dzieci, pamiętajcie o tym, że to wy będziecie je czytać. Czasem nawet wiele razy podczas jednego wieczoru. Dlatego dobrze, żeby tytuły na które się decydujecie, podobały się też wam.

Biblioteczki maluchów, które jeszcze nie chodzą do przedszkola, nie wyobrażam sobie bez serii Pucio napisanej i przygotowanej przez Martę Galewską-Kustrę a zilustrowaną przez Joannę Kłos. Jeśli można by zadawać lektury obowiązkowe maluchom, wybrałabym te książki. Są to przygotowane przez specjalistkę ćwiczenia logopedyczne i wzbogacające słownictwo, ale nie przypominają podobnych tytułów. Dlaczego? Bo przede wszystkim to świetne, zabawne i wybitnie zilustrowane książki dziecięce. Maluchy nawet nie zauważą, że ćwiczą mowę, tak dobrze będą się bawiły. Książki są kartonowe, więc wystarczą naprawdę na długo.

Kolejnymi obowiązkowymi kartonówkami dla maluszków i młodszych przedszkolaków są tytuły z serii „Rok w…” Naszej Księgarni. Zwłaszcza polecam waszej uwadze Rok w lesie – książkę jednej z najwybitniejszych współczesnych ilustratorek, Emilii Dziubak. Na kolejnych rozkładówkach oglądamy leśną przyrodę zmieniającą się w ciągu roku. To jedna z najpiękniejszych lekcji o rodzimej przyrodzie, jaką można sprawić dziecku. A kiedy już nacieszycie się przekładaniem stron, możecie sięgnąć po wydane niedawno puzzle z ilustracją z tej właśnie książki.

Dla starszych przedszkolaków mam z kolei wyjątkową przyjaciółkę, Basię. Basię stworzyła Zofia Stanecka, a zilustrowała Marianna Oklejak. Kiedy ta rezolutna dziewczynka pojawiła się po raz pierwszy w naszym domu, nie byłam do niej przekonana. Ale moje dzieci pokochały ją od pierwszej strony. Do tego stopnia, że przez kilka lat moja córka dosłownie dorastała z Basią. Bo to właśnie taka bohaterka, z którą dziecko może się utożsamić a nawet zaprzyjaźnić. W serii znajdziecie wiele tematycznych tytułów, zbiorów, książeczek z zadaniami, audiobooków. Jest nawet gra i serial.

 

Czytam już sam

Przez 25 lat przyglądania się literaturze dziecięcej w Polsce zauważałam, że rodzice bardzo przykładają się do wyboru lektur dla maluszków i przedszkolaków. Zmienia się to, gdy dziecko zaczyna czytać samo. Tymczasem właśnie w wieku 8–9 oraz 12–13 lat można zaobserwować dwa trudne momenty, w których dzieci odchodzą od czytelniczych zainteresowań. Dlatego zachęcam, aby angażować się w wybór lektur dla dzieci nawet, kiedy już są nastolatkami. 

Pierwsze samodzielne kroki w czytaniu najlepiej stawiać przy pomocy specjalnie do tego przygotowanych książek. Wtedy mamy pewność, że lektury będą miały gradację trudności dzięki czemu nasze dziecko szybciej nauczy się płynnie czytać. Serią, którą zawsze do tego celu polecam jest Czytam sobie”. To niewielkie książeczki, ale przygotowane lepiej niż niejeden podręcznik. Są podzielone na trzy poziomy trudności zarówno w warstwie tekstowej jak i wizualnej. Do ich napisania zaproszono najlepszych polskich pisarzy i ilustratorów. To absolutnie obowiązkowe pozycje na półkach dzieci uczących się czytać. Wybór tytułów jest ogromny, ale zacznijcie od „Marta i ufoludek Wojciecha Widłaka. Nie pożałujecie.  

Pora na niezaprzeczalny hit ostatnich lat Niesamowite przygody 10 skarpetek duetu Justyna Bednarek i Daniel de Latour. Oto mamy w końcu wyjaśnienie zagadki: gdzie znikają skarpetki wrzucane do pralki. Okazuje się, że najzwyczajniej wyruszają w świat za swoimi marzeniami. To książka tak niezwykła, że doczekała się nie tylko kolejnych części, ale też uwzględnienia w szkolnych lekturach. Dodam tylko, że jest to jedna z najlepszych polskich książek ostatnich lat.

Idealną propozycją dla młodszych nastolatków będzie Łukasz i kostur czarownicy Piotra Patykiewicza. To wartka, gęsta, zaskakująca młodzieżówka łącząca opowieść o prawdziwym życiu nastolatka w dzisiejszych realiach i fantasy. Mamy tu pełnokrwistych bohaterów i wciągającą przygodę. Mamy tematy do poważnych rozmów o współczesnych zagrożeniach, ale i budujące przesłanie. No i mamy ilustracje, o co w polskich tytułach dla tej grupy czytelników, nadal jeszcze trudno.
Księgozbiór starszego nastolatka i młodego dorosłego koniecznie powinniśmy zaopatrzyć w „Tetrusa” Kazimierza Szymeczko. To lektura całkowicie zmieniająca perspektywę spojrzenia na życie. Michał, główny bohater, po wypadku samochodowym ma sprawną jedynie jedną rękę. Wspaniała historia walki o pełne życie mimo zaawansowanej niepełnosprawności. I pamiętajcie, żeby po „Tetrusie” sięgnąć po kolejne książki z serii „Plus minus 10”.

A jeśli Twoje dziecko nie jest przekonane do czytania książek, zajrzyj do artykułu „Książki dla dzieci, które nie lubią czytać - literatura do zadań specjalnych".