5/5
20-07-2021 o godz 13:35 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam całą serię
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-01-2022 o godz 05:54 przez: Anna Natorff | Zweryfikowany zakup
Jak zawsze super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-11-2022 o godz 22:38 przez: Monika Gwara | Zweryfikowany zakup
Super lektura
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-07-2021 o godz 08:31 przez: Żaneta Szczepańska | Zweryfikowany zakup
Bardzi dobra.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2018 o godz 18:03 przez: Patrycja Kuchta
Co może łączyć projektantkę mody, starszą panią i mieszkającego pod mostem bezdomnego? Pozornie nic, pomijając fakt, że wszystkie te osoby popełniły ostatnio samobójstwo. Po wykonanej sekcji zwłok prokuratura mogłaby zamknąć dochodzenie i zająć się innymi sprawami, a jednak lekarz medycyny sądowej, Marek Zadrożny, uważa że wszystkie zgony coś łączy. Czy nikt nie widzi, że każdy samobójca miał na ciele fragment czerwonej włóczki? Czy tylko jemu wydaje się podejrzane, że bezpośrednia przyczyna zgonu u wszystkich denatów była taka sama? A może wcale nie były to samobójstwa? Czy to możliwe, że po Warszawie grasuje kolejny seryjny morderca? A może Marka zaczyna pomału ogarniać paranoja? W drugim tomie serii „W lekarskim fartuchu”, Katarzyna Berenika Miszczuk skupia się na postaci lekarza medycyny sądowej, Marka Zadrożnego, którego mieliśmy już okazję poznać (a także pokochać) w pierwszym tomie, czyli „Obsesji”. Szczerze mówiąc nie mogłam doczekać się bliższego poznania tej postaci i jego perspektywy, bo szalenie przypadł mi do gustu w trakcie czytania pierwszej części. O ile w „Obsesji”, autorka postawiła na pierwszoosobową narrację lekarki Joanny Skoczek, tak w „Paranoi”, ku mojej rozpaczy narratorem wcale nie został Marek, a wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy narratora trzecio osobowego. Naprawdę liczyłam na to, że będę miała okazję bardziej zajrzeć do głowy, temu niesamowitemu mężczyźnie, ale muszę przyznać autorce rację, że tym razem wszechwiedzący narrator sprawdził się bardziej niż perspektywa jednej postaci. Choć to Marek bezapelacyjnie jest głównym bohaterem „Paranoi”, dzięki trzecio osobowej narracji rozwinęło się również wiele wątków pobocznych. Szczególnie zachwyciła mnie relacja przyjaciela Marka- policjanta Sebastiana Pola i pani prokurator Natalii Świetlik. Cóż to była za para! Ich przekomarzaniom nie było końca, a specyficzna więź zrodzona z wzajemnej nienawiści, generowała masę przezabawnych scen. Mam szczerą nadzieję, że kolejna książka, będzie się skupiała właśnie na nich. Również Joanna dostała swoje pięć minut, choć tym razem już nie jako narratorka a postać drugoplanowa. Po dramatycznych wydarzeniach z „Obsesji”, bohaterka wciąż dochodzi do siebie. Na chwilę nawet całkiem zniknęła z Warszawy. Teraz jednak powraca a jej relacja z Markiem wreszcie ma okazję się rozwinąć. Nie obejdzie się jednak bez kolejnej tony przeszkód, a na drodze do szczęścia stanie im ktoś jeszcze. W gatunkiem jakim jest kryminał, autorka znana z fantastyki wciąż jeszcze się „dociera”. Zgrabnie buduje napięcie i całkiem sprawnie kreuje kolejne zbrodnie, ale jeszcze nie wstrząsa i nie szokuje, tak jak, mam nadzieję, zrobi to w przyszłości. Zaimponowała mi za to bardzo przygotowaniem się do opisywanych wydarzeń. Środowisko lekarskie z racji wykonywanego zawodu jest autorce doskonale znane, ale tym razem poszerza znacznie „podwórko” głównych bohaterów. Do opisania pracy prokuratora, policjantów, a nawet gwiazdy telewizji, autorka przygotowała się solidnie, przeprowadzając szereg rozmów z odpowiednimi osobami, dzięki czemu książka zyskała na wiarygodności. Widać od razu, że Pani Miszczuk naprawdę szanuje swoich czytelników i daje z siebie wszystko nie tylko kreując rewelacyjnych bohaterów, ale też przywiązując dużą wagę do rzetelności przekazanych informacji. Nawet opis biegania w pełnym stroju motocyklowym, został poprzedzony rozmową z przyjaciółką motocyklistką! O CZYM? Lektura „Paranoi” była kolejnym bardzo udanym spotkaniem z piórem autorki, która jest w stanie nawet kryminał napisać z lekkością, wdziękiem i odrobiną poczucia humoru. Nie jest to może najlepsza książka Pani Miszczuk, wciąż wolę ją bardziej w wydaniu fantasy, ale nie zmienia to faktu, że świetnie bawiłam się czytając drugi tom serii „W lekarskim fartuchu” i chętnie zapoznam się także z trzecim, a nawet czwartym tomem, jeśli autorka zdecyduje się je napisać. Na chłodne jesienne wieczory, ta powieść jest wręcz idealna. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-10-2018 o godz 17:32 przez: Attra
Każdy, kto czytał „Obsesję” Katarzyny Bereniki Miszczuk i komu się ta powieść podobała, zapewne ucieszył się z informacji, że na dniach ukazuje się kolejny tom przygód sympatyczniej pani lekarki Joasi oraz wyjątkowo przystojnego lekarza medycyny sądowej, Marka. Akcja powieści powraca do Warszawy i rozpoczyna się kilka miesięcy po dramatycznych wydarzeniach, w których główna bohaterka o mało nie straciła życia. Kobieta stara się powrócić do normalności po tych wydarzeniach, z różnym skutkiem. I choć znów mamy możliwość spotkać Joasię, to tym razem fabuła koncentruje się na Marku Zadrożnym. Lekarz badając kolejne ofiary samobójstw zaczyna widzieć w nich wspólny element i snuć teorię, że to wcale nie samobójstwa. Czy ma rację, czy paranoję? Autorka od samego początku powieści skupia się na Marku i pozwala lepiej poznać czytelnikowi tego bohatera. Poznajemy sporo faktów z jego przeszłości, mamy możliwość poznać jego życie zawodowe i prywatne ze szczegółami, których zabrakło w Obsesji. Marek to ciekawy bohater, inteligentny, sarkastyczny i z poczuciem humoru. Razem z komisarzem Sebastianem Pol tworzą bardzo zgrany duet nie tylko w pracy, ale i prywatnie. Również o sympatycznym komisarzu dowiadujemy się trochę więcej i przyznaję, że polubiłam tego bohatera jeszcze bardziej niż w tomie pierwszym. Ciekawym zabiegiem okazało się nadanie większego znaczenia pani prokurator Natalii Świetlik. Przyznaję, że jeśli chodzi o sarkazm, ironię i poczucie humoru, to sceny z jej udziałem były najlepsze i wywoływały we mnie głośne wybuchy śmiechu. Czuję, że jeśli chodzi o ta postać, to autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i szczerze liczę, że w kolejnych częściach będzie zdecydowanie więcej pani prokurator. Akcja powieści jest bardzo wartka i człowiek szybko wciąga się w lekturę. Tajemnica, którą próbuje rozwiązać Marek, Sebastian i pani prokurator jest skomplikowana, a autorce skutecznie udaje się zmylić czytelnika i sprowadzić go na manowce. Do tego nie brakuje w powieści poczucia humoru, choć jest go trochę mniej niż w Obsesji. Fajnie poprowadzony jest również wątek miłosny, a raczej wątki miłosne. Autora z lekkością, ale i urokiem i poczuciem humoru kreśli sercowe perypetie bohaterów. Nie dominują one fabuły, ale są jej dobrym uzupełnieniem i szansą na lepsze poznanie bohaterów. Autorka ma lekki i przyjemny styl, potrafi pisać bardzo obrazowo i sprawić, że czytelnik ani się obejrzy, a tak się wciąga w fabułę, że świat dookoła przestaje istnieć. Jej bohaterowie są bardzo wyraziści, mają swoje wady, zalety i dziwactwa. Ale każdego bez problemu da się polubić i kibicować mu przez całą powieść. Napięcie w powieści jest dawkowane, czytelnikowi się wydaje, że już rozgryzł tajemnicę „samobójstw” i czerwonej włóczki, a tu nagle się okazuje, że figa – autorka znów zrobiła coś, co sprawiło, że musiałam podążyć innym tropem. Za to należą się pani Miszczuk ukłony i uznanie. „Paranoja” to lekka i wciągająca powieść. Fabuła jest spójna, wszystkie wątki się ze sobą dobrze łączą, a do starych i znanych czytelnikowi bohaterów dołącza kilkoro nowych, ciekawych i mających szansę na dłużej zaistnieć w tej serii książek autorki. Fabuła trzyma w napięciu do samego końca, a zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie koniec tej historii. Powieść naprawdę bardzo mi się podobała, czytałam ją z ogromną przyjemnością i chętnie sięgnę po kolejny tom tej serii. Mam nadzieję na rozwinięcie kilku wątków i swoje przypuszczenia co do tego, jak mogą się potoczyć losy niektórych bohaterów. Więc jeśli lubicie dobrze napisane kryminały ze sporą dawka humoru i fajnymi bohaterami, to i „Obsesja” i „Paranoja” są lekturą obowiązkową. Szczerze polecam, a sama zaczynam oczekiwanie na kolejny tom. Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-12-2018 o godz 15:25 przez: Bibliotecznie
Pierwszy tom serii W lekarskim fartuchu, czyli "Obsesję", przeczytałam dokładnie rok temu. W związku z tym martwiłam się, że nie połapię się w bohaterach, bo sporo już zapomniałam z fabuły. Jednak nie było tak źle, dość szybko przypomniałam sobie najważniejsze informacje. Warto znać poprzedni tom cyklu, ponieważ wydarzenia obyczajowe rozgrywające się w "Paranoi" to dalszy ciąg perypetii tych samych bohaterów. Jedynie zagadka kryminalna jest nowa. Tym razem w wątku kryminalnym na pierwszy plan wysuwają się lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny oraz komisarz Sebastian Pol. Świetny duet przyjaciół, który w dużej mierze ratuje powieść. W Warszawie, gdzie toczy się akcja tej części, dochodzi do kilku zgonów. Policja początkowo uważa je za samobójstwa, jednak Marek zauważa pewną cechę wspólną. Wszystkie znalezione osoby mają przy sobie czerwoną nitkę. Według Zadrożnego ma to znaczenie i natychmiast kojarzy mu się to z kabałą. Policja jednak usiłuje jak najszybciej zamknąć sprawy, które traktuje jak niepowiązane ze sobą samobójstwa, a pomysł Zadrożnego lekceważy. Do czasu, aż morderca sam da śledczym do zrozumienia, że są w błędzie. Podrzucając kolejne wskazówki wodzi ich za nos, licząc na upublicznienie sprawy, a co za tym idzie - na sławę. Kto znajduje się wśród podejrzanych? Czy wskazówki mordercy zaprowadzą policjantów do celu? Ile osób będzie musiało zginąć, zanim sprawa zostanie rozwiązana? I który z naszych bohaterów powinien bać się najbardziej? Akcja w tym tomie nie jest dynamiczna. Jeśli ktoś liczy na dreszczyk emocji, to raczej się zawiedzie. Już "Obsesja" była bardziej podszyta nutką niepokoju niż trzymającą w napięciu intrygą, a tutaj z klimatem jeszcze słabiej, więc... nie nastawiajcie się na thrillerowy efekt WOW. Do tego przeplatający się ze sprawą kryminalną wątek miłosny... taki jakiś mdły i dość irytujący momentami. Joanna Skoczek i jej niestabilność emocjonalna nie pomaga. Wciąż się rumieniła, a pozostali bohaterowie byli jej zachowaniem rozbawieni. Ona się rumieniła, a oni byli rozbawieni, więc ona znów się rumieniła, a oni byli jeszcze bardziej rozbawieni, jeśli rozumiecie, o co mi chodzi ;-) Na szczęście wśród bohaterów tego tomu trafili się również ci bardziej wyraziści. Najbardziej przypadli mi do gustu pani prokurator Natalia Świetlik, komisarz Pol i mała rezolutna Marta, bratanica Zadrożnego. Mam nadzieję, że w kolejnej części te właśnie postacie wysuną się na pierwszy plan. Bardzo interesuje mnie na przykład, jak potoczą się losy prokurator Świetlik, czyli postrachu komisariatu. Lekki styl autorki zdecydowanie nie pasuje do ciężkich kryminalnych klimatów, ale przynajmniej dialogi są zabawne. Można się chociaż od czasu do czasu pośmiać, bo jeśli chodzi o intrygę kryminalną, to nie jest bardzo skomplikowana. Czy będę przewidywalna, jeśli napiszę, że... korekta zaspała? :D No cóż, sąsiadka Zadrożnego na pewno się ze mną zgodzi, bo w tekście raz jest panią Kowalską, by za chwilę stać się panią Kowalik, a na następnej stronie powrócić do nazwiska Kowalska... O błędach innej maści już nie wspomnę. Powieść może nie wywołuje ciarek na plecach, ale czyta się dobrze. Nada się w sam raz na spokojny wieczór po męczącym dniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-10-2018 o godz 10:51 przez: Pinko
Gdy komisarz Sebastian Pol oraz lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny zostają wezwani do mieszkania starszej kobiety, nic nie budzi ich zastrzeżeń. To oczywiste- samotna staruszka postanowiła rozstać się z życiem, przedawkowując leki. Co prawda uwagę Zadrożnego przyciągnęła czerwona włóczka, opleciona wokół palca denatki, jednakże otoczenie zbagatelizowało ów szczegół. Ot, zwykłe dziwactwo każdego człowieka. Jednak kolejne "samobójstwa", w których również przewijała się czerwona nitka, wzbudziły większe zainteresowanie Marka. Nic jednak nie wskazywało bezpośrednio na morderstwo... A może, nie znajdując jeszcze spokoju ducha po ostatnich wydarzeniach, mężczyzna wpada w paranoję, wszędzie widząc udział osób trzecich? Nie. Zadrożny ma przeczucie, że znajdowana na ciałach czerwona nitka ma wskazać mu trop. Nikt nie chce mu wierzyć, bagatelizując sprawę. Aż będzie za późno... Od dawna w blogosferze wrzało, gdy na tapetę czytelniczą wchodziła pani Miszczuk; jej wysoko oceniane książki przyciągały rzesze ludzi, a liczba fanów rosła. Zaintrygowana licznymi pozytywnymi opiniami jej serii Szeptucha postanowiłam sprawdzić, co też kryje w zanadrzu nasza rodaczka. I tak trafiłam na Obsesję, pierwszy tom cyklu pt. W lekarskim fartuchu. Potem była oczywiście osławiona Szeptucha i kolejne części.... i przepadłam. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Polacy -na równi z zagranicznymi pisarzami- potrafią stworzyć świetny thriller. W tej części skupiamy się na postaci Marka Zadrożnego, przystojnego i nieco buntowniczego lekarza medycyny sądowej. Zwanego również "pies na baby". Ów bohater przewinął nam się także w poprzednim tomie, gdzie pierwsze skrzypce grała lekarka Joanna Skoczek. Między tą dwójką zawiązała się pewna nić porozumienia, przerwana jednak przez atak na kobietę. Tym razem na placu boju pozostał sam Zadrożny, wraz z komisarzem Polem badający kolejne miejsca "samobójstw". I choć jako czytelnik od razu wyczułam, że o śmierci z rąk własnych denatów nie może być mowy, to w żaden sposób nie mogłam wskazać tego, kto jest odpowiedzialny za ich śmierć. Autorka niespecjalnie chciała się z nami dzielić poszlakami, zresztą miałam wrażenie, że sam główny bohater trochę błądzi. Odkąd w historię ponownie weszła pani Skoczek czułam, jakby śledztwo zeszło troszkę na bok, a tematem głównym stała się relacja Skoczek- Zadrożny. To nie to, żeby życie prywatne postaci w jakikolwiek sposób przeszkadzało w toku śledztwa, jednakże lekarz medycyny sądowej chwilami zdawał się bujać głową w chmurach. Ale cóż, w końcu papierowy człowiek również może mieć uczucia, prawda? Reasumując, Paranoja wciąga; ramię w ramię szukamy z Zadrożnym powodów, kolejnych poszlak wskazujących na winnego, próbujemy uratować tych, których jeszcze możemy. Nie powiem, niektóre fragmenty naprawdę trzymały w napięciu. Do tego całość została okraszona rodzącą się namiętnością między mężczyzną a Joanną. Tylko zakończenie nieco mnie rozczarowało- docierając do niego miałam uczucie, że nie tego się spodziewałam... w tym nie do końca pozytywnym sensie. Jednak ogólnie rzecz biorąc książka -jak i tom poprzedzający- zdecydowanie nadaje się do polecenia szerszemu gronu odbiorców. Enjoy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-10-2018 o godz 11:09 przez: wrotka
wrotkaczyta.blogspot.com ............................................."Paranoja" to druga część cyklu "W lekarskim fartuchu" i jest ona bezpośrednią kontynuacją "Obsesji". Bardzo byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów i czy rozpoczęte znajomości będą miały szansę się rozwinąć w coś więcej. Tym razem dochodzi w Warszawie do kilku tajemniczych zgonów. Wszystko wskazuje, że w każdym z tych przypadków mamy do czynienia z samobójstwem ofiary. Jest jednak coś co niepokoi Marka Zadrożnego, lekarza medycyny sądowej, na którego stół sekcyjny trafia każda z tych ofiar. Jest to czerwona nitka, znaleziona przy zwłokach. Czy ma to jakikolwiek związek z żydowska kabałą? Początkowo ani policja, ani prokuratura nie biorą pod uwagę tego, że ta niepozorna rzecz może mieć jakikolwiek związek z samobójstwami. Chcą jak najszybciej zamknąć i zakończyć sprawę. Morderca jednak nie pozwala o sobie tak szybko zapomnieć - kolejna ofiara już jednoznacznie wskazuje na to, że wcześniejsze przypadki to nie były samobójstwa, a nieodczytane przez policję przekazy są tym razem skierowane bezpośrednio do dwóch osób - Marka Zadrożnego i Sebastiana Pola. Kim jest morderca i kto będzie jego następną ofiarą, tego oczywiście nie zdradzę. Tym razem autorka nie umieściła akcji powieści w jakimś konkretnym miejscu, ale ograniczyła się do jednej dzielnicy Warszawy. W tej części zaczynamy lepiej poznawać naszych bohaterów. Ci drugoplanowi wysuwają się na plan pierwszy, niektóre postacie znikają, inne pojawiają się. Tak jak pierwsza część cyklu skupiała się na osobie Joanny Skoczek, tak ta w większości poświęcona jest panom. Sporo jest też w powieści wątków obyczajowych. Oprócz życia osobistego Marka Zadrożego, z bliska przyglądamy się perypetiom zawodowym i osobistym komisarza Sebastiana Pola, doskonałego policjanta, człowieka uporządkowanego i konkretnego. Powoli też wkraczamy do prywatnego życia groźnej pani prokurator Natalii Świetlik, której charakter bynajmniej się nie zmienił, lecz zbroja niedostępności, którą się owinęła zaczyna powoli opadać. Mam nadzieję, że w kolejnej części opadnie ona całkowicie, bo coś czuję, że bohaterką kolejnego tomu cyklu będzie własnie Natalia. W moim odczuciu "Paranoja" jest lepsza książka niż "Obsesja". Więcej jest w niej elementów kryminału. Czytając czułam dreszcz niepewności, już nie było mi tak do śmiechu. Autorka naprawdę z ogromną wprawą poprowadziła nas przez całą fabułę, klucząc i zacierając ślady, by na koniec oblać nas kubłem zimnej wody. Jest dynamika, jest niepewność, jest masa zwrotów akcji i co najważniejsze jest pomysł na naprawdę dobry kryminał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-10-2018 o godz 17:25 przez: werka777
W tej części zdecydowany prym wiodą mężczyźni. Komisarz Sebastian i doktor Marek mają twardy orzech do zgryzienia, ale dzięki sprawnej współpracy całkiem dobrze sobie radzą. Marek jest inteligentny, odważny i przystojny. W dodatku potrafi się oprzeć pięknej kobiecie, a to za sprawą uczuć, które zaczyna żywić do powracającej do miasta lekarz psychiatrii. Zmienia się emocjonalnie mężczyzna, a razem z nim jego apetyt na przelotne przygody. Teraz jednak ma inny problem, noszący prostą nazwę, a zarazem skomplikowany przebieg. Paranoja. Czy zaczyna go dopadać? Na drugim planie wyraziste osobowości: doktor Joanna Skoczek – znana czytelnikom Obsesji z historii opisanej w poprzednim, emocjonującym tomie serii W lekarskim fartuchu oraz gburowata, owiana legendą tej złej, choć prowokująca do sarkazmu przejawiającego się w dialogach prokurator Natalia Świetlik, wymagająca cierpliwości i nerwów trzymanych na wodzy. Obie panie sporo wnoszą w treść, i tak, jak Asia dała się już poznać czytelnikom jakiś czas temu, tak w przypadku pani prokurator dochodzi do przełomu, w wyniku którego właśnie teraz bohaterka otwiera się i daje zrozumieć. Kolejne zwłoki, łączący ich element, przewijający się motyw kabały i ukrywający się morderca. A może paranoja? Pomiędzy tym wszystkim prywatne życie bohaterów, uczucia budzące się w lekarzu Marku Zadrożnym, powracająca do normalnego życia Joanna, która przecież tak wiele przeszła i dziecko znajdujące się pod opieką wujka po śmierci rodziców. Autorka, na dość rozbudowanej warstwie obyczajowej zbudowała powieść kryminalną – z wątkiem śledztwa, niejasności, z wyrazistym momentem przełomowym, którego mnie nie udało się przewidzieć. Nie mogłabym mówić o towarzyszącym przez cały czas napięciu, co jednak nie odebrało mi przyjemności poznawania tej historii. Pomimo tego, że nie było mi dane zapoznać się z poprzednią częścią, zostałam poczęstowaną wystarczającą ilością informacji, by uporać się z tym tomem i zakończyć go z satysfakcją. Przez dialogi przeplata się i humor i sarkazm. Są kąśliwe komentarze, dopasowane do charakterów i osobowości, jest także typowo medyczna terminologia zdradzająca wykształcenie autorki, która w książkowy świat przemyciła porcję swojej wiedzy. Wszystko wypada wiarygodnie, może bez wielkiego napięcia, za to z elementem zaskoczenia i aurą niepewności. Mnie autorka nie zawiodła. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/10/paranoja-katarzyna-berenika-miszczuk.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-11-2018 o godz 10:55 przez: annrecenzuje
Katarzyna Berenika Miszczuk poprzednio doprowadziła swoich czytelników do Obsesji. Teraz wywołuje w nich czytelniczą Paranoję. Pierwszy tom cyklu W lekarskim fartuchu zawierał w sobie wszystko to, co w książkach lubię najbardziej. Mogłam się pośmiać, podumać, a na dokładkę brać udział w poszukiwaniu seryjnego mordercy. Sięgając po Paranoję czułam wielką radość, ponieważ znowu mogłam zagłębić się w świat bohaterów, z którymi tak trudno było mi się rozstać. Tym bardziej, że na pierwszy plan wysunęła się moja ulubiona postać, czyli Marek Zaręba, lekarz medycyny sądowej (nie mylić z patologiem!), który prócz niewątpliwego seksapilu, został obdarzony niepowtarzalnym charakterem. Przejdźmy jednak do konkretów. W Warszawie dochodzi do serii samobójstw. Denaci nie są ze sobą powiązani - dzieli ich status społeczny, wiek, wykształcenie oraz miejsce zgonu. Markowi Zarębie wydaje się, jednak że ich śmierć ma wspólny mianownik. Podczas sekcji, przy każdym ciele znajduje czerwoną nitkę. Swoimi obawami dzieli się ze swoim przyjacielem, Sebastianem Polem, jednak ten bagatelizuje obawy Marka, przypisując mu objawy paranoi. Zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach, które miały swój finał w poprzednim tomie. Czy Zaręba szuka dziury w całym czy faktycznie intuicja go nie myli? Ciężko mi stwierdzić, który tom cyklu podobał mi się bardziej. W pierwszym miałam możliwość poznać bohaterów, a napięcie związane ze śledztwem było większe. W Paranoi akcja toczyła się moim zdaniem wolniej, za to autorka bardziej rozbudowała postacie męskie, co ogromnie przypadło mi do gustu. Pewnie większość czytelników (zwłaszcza czytelniczek) zagryza palce i duma nad tym czy rozwinie się wątek między Joanną i Markiem. Będzie ogień czy wylany na głowę kubeł zimnej wody? O tym przekonacie się sięgając po Paranoję. W Paranoi kładziony jest nacisk na inne wątki. Ponad to zostają rozbudowane postacie drugoplanowe, znane czytelnikom z Obsesji. Autorka w mistrzowski sposób wodzi czytelników za nos - przerywa rozpoczęte wątki w takich momentach, że można zrobić dwie rzeczy - albo odłożyć książkę na bok i ochłonąć (co jest niemożliwe, serio!) lub jak najszybciej czytać kolejne strony, by wreszcie poznać losy bohaterów. Miło spędziłam czas przy tej książce, więc śmiało mogę ją Wam polecić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-01-2019 o godz 21:56 przez: Kobiece.ksz
PARANOJA to kontynuacja znanej już pierwszej części z cyklu OBSESJA autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk książki W lekarskim fartuchu. Główni bohaterowie to lekarz medycyny sądowej, patolog Marek Zdrożny i jego przyjaciel komendant w policji Sebastian Pol, panowie znowu będą musieli wspólnie rozwiązywać kryminalne zagadki. Akcja książki toczy się latem w Warszawie gdzie dochodzi do całej serii zabójstw. Początkowo morderstwa kompletnie do siebie nie pasują, ale coś nie daje Markowi spokoju. Jego uwagę zwraca czerwona nitka, którą na swoim ciele ma każda z ofiar. Pierwszą ofiarą jest starsza kobieta, która miała problemy z insuliną, policja uznała, że jej problemy ze zdrowiem były główną przyczyną zgonu. Kolejnymi ofiarami są znana czterdziestoletnia projektantka, która zginęła przez powieszenie oraz bezdomny, który według policji zatruł się metanolem. Marek rozpoczyna śledztwo i rzuca nowe światło na całą sprawę. Sebastian i pani prokurator, którzy prowadzą tę sprawę nie widzą jednak nic niepokojącego. Początkowo nikt nie wierzy lekarzowi, a nawet zaczyna on być postrzegany jako osoba, która popada w paranoję. Wszystko zmienia się nagle kiedy sam morderca zostawia jasną wskazówkę, że seria morderstw nie była przypadkiem. Wszyscy wtedy przytomnieją i rozpoczyna się prawdziwe śledztwo. Kto morduje, jaki ma powód i jak te morderstwa wpłyną na życie naszych głównych bohaterów? Autorka w Paranoi postawiła na wielowątkowość. Znajdziemy tu wątek kryminalny związany z wszystkimi morderstwami oraz mocno rozwinięty wątek obyczajowo- miłosny poprzez dość szczegółowo opisane życie osobiste głównych bohaterów. Na uwagę zasługuje również charakterystyczna relacja policjanta Sebastiana oraz prokurator Natalii Świetlik. Ich znajomość rozpoczęła się od wspólnej niechęci i wiecznych awantur, które para wiecznie toczyła ze sobą, będzie to powodowało wiele zabawnych scen. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, wątek kryminalny jest bardzo ciekawy a bohaterowie tak barwni, że polubcie ich od pierwszych stron książki. Polecam! Moja ocena: 8
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-10-2018 o godz 08:42 przez: Magdalena Zeist
Bardzo czekałam na tę kontynuację, mimo że w pierwszej części było kilka "zgrzytów" i nie wszystko mi się podobało. Jednak styl autorki i jej pomysł na fabułę na tyle mnie zaciekawił, że bardzo chciałam poznać dalsze losy Joanny i Zadrożnego. Zwłaszcza, że niedawno skończyłam serię "Kwiat Paproci" po której miałam niemałego kaca książkowego. W Obsesji irytowała mnie trochę Asia, główna bohaterka, poza tym ubolewałam, że nie poznałam bliżej sprawcy. Odnoszę wrażenie, że drugą część tej serii, autorka dopracowała pod każdym względem. Joanna nie jest denerwująca, wręcz przeciwnie, od początku zyskała moją ogromną sympatię, a co do mordercy- pojawiły się nawet rozdziały z jego perspektywy! Bardzo się cieszę, że Paranoja, to w głównej mierze historia Zadrożnego (i jego kolegi Sebastiana), ale bez wątpienia to Marek gra w tej części główne skrzypce, a ja się z tego cholernie cieszę. W Obsesji bardzo go polubiłam, i nie powiem.. Troszkę się stęskniłam za przystojnym i zabawnym lekarzu medycyny sądowej. Ogromnym plusem okazały się szczegóły z oględzin i sekcji zwłok przeprowadzonych przez Marka. Uwielbiam książki w których każda zbrodnia jest dokładnie opisana, a gdy przy okazji dostaje szczegóły z miejsca zbrodni, ze zbierania materiałów dowodowych i przeprowadzonych sekcji zwłok to jestem w siódmym niebie. W Paranoi to wszystko dostałam! Przeczytałam tę książkę w jeden dzień. Z rozdziału na rozdział byłam coraz bardziej zaintrygowana i czym prędzej chciałam poznać zakończenie. Miałam kilka pomysłów na to kto mógłby okazać się mordercą- finalnie na końcu byłam bardzo zaskoczona. Tego się nie spodziewałam! Styl autorki jest bardzo lekki i przystępny, Katarzyna Berenika Miszczuk potrafi świetnie budować napięcie i na każdym kroku manipulować czytelnikiem, podrzucając mu ciągle mylne tropy, by na koniec tak go zaskoczyć, że będzie siedział jeszcze godzinę po przeczytaniu książki, z ustami ułożonymi w kształt litery "o" Polecam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
19-11-2018 o godz 11:42 przez: dobra.ksiazka
Marek Zadrożny to lekarz medycyny sądowej, który swoją pracę wykonuje w Warszawie. To właśnie tam występuje seria samobójstw, które dla mężczyzny wydają się być podejrzane. Trzy ciała, które u niego lądują z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego, w dodatku każdy mu powtarza, że to wymysł jego wyobraźni. Jednak Zadrożny nie daje się zwieść i wkrótce odkrywa czerwone nitki, które znajdują się przy każdym ciele. To raczej wyklucza samobójstwo i lekarz zaczyna się zastanawiać, czy w mieście pojawił się seryjny zabójca. Wkrótce potem śledztwo nabiera tempa i zaczynają się poszukiwania. Po opisie "Paranoi" spodziewałam się mocnego kryminału, który pobudza wyobraźnię i wywołuje dreszcze. Po części to dostałam, ale w niewielkim stopniu. Wątek kryminalny został bowiem przyćmiony perypetiami Zadrożnego i Joanny Skoczek, ich przemyśleniami, które nie miały większego wpływu na rozwój akcji. Ich sceny nie zostały dobrze napisane, szczególnie te łóżkowe. Moim zdaniem były bez polotu i wciskane wszędzie na siłę. Chyba nie każdy twórca jest w stanie dobrze je napisać, wolałabym, żeby większa uwaga została poświęcona samej zagadce. Niestety i ona miała swoje mankamenty. Średnio od połowy książki wiedziałam, kto jest zabójcą. Szkoda, że nie było elementu zaskoczenia i większego zagłębienia się w tę sprawę. Ostatecznie akcja została rozwiązana tak, jak się spodziewałam, przez co czułam niedosyt. "Paranoja" nie jest to stricte kryminał czy dreszczowiec, za który chciałaby uchodzić. Za dużo tu osobistych wątków głównych bohaterów, które spychają zabójstwa i zagadkę na drugi plan. Chyba jedynym plusem tej powieści to postać Marka, którego naprawdę polubiłam za jego poczucie humoru. Reasumując oprócz kreacji głównego bohatera i lekkiego stylu pisania Miszczuk trudno jest mi doszukać się więcej plusów. Nie jest to powieść, która zrobiła na mnie wrażenie, a szkoda, bo historia miała potencjał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-10-2018 o godz 18:35 przez: czytanienaplatanie
W „Paranoi” ponownie spotykamy się z bohaterami, których poznaliśmy w pierwszej części cyklu „W lekarskim fartuchu”, czyli „Obsesji”. Mimo, że powieść można czytać samodzielnie, to jednak znajomość pewnych tematów i zawiłości z życia bohaterów ukazana, lub choć zasygnalizowana w części pierwszej, może być istotna do pełnego zrozumienia niektórych wątków. W drugim tomie również mamy do czynienia z seryjnym mordercą, który zostawia po sobie znak rozpoznawczy – czerwoną nitkę. Początkowo ani komisarz prowadzący śledztwo, Sebastian Pol, ani prokurator Świetlik nie widzą w kolejnych samobójstwach nic podejrzanego. Jedyną osobą zwracającą uwagę na czerwone tasiemki pojawiające się przy zwłokach jest lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny, którego nikt nie traktuje poważnie, wmawiając mu wręcz paranoję. Dopiero gdy sam morderca zmęczony nieudolnością śledczych zostawia jasną wskazówkę, zaczyna się prawdziwe śledztwo. Podobnie, jak w części pierwszej autorka nie skupia się jedynie na wątku kryminalnym, a daje nam wejść w życie osobiste bohaterów. Poznajemy bliżej Marka i komisarza Pola, również Pani prokurator Natalia Świetlik pokazuje swą ludzką twarz. Oczywiście nie zabrakło sympatycznej lekarki psychiatrii Joanny Skoczek, która wniosła do książki sporo ciepła i humoru. Trzeba przyznać, że wyraziste postacie zarówno mężczyzn, jak i kobiet, to niewątpliwie jeden z powodów, dla których tak dobrze czyta się tę książkę. Lektura drugiej części cyklu dała mi więcej przyjemności dzięki bardziej rozbudowanemu wątkowi kryminalnemu, jak i olbrzymiej sympatii do bohaterów. Zabrakło mi jedynie nieco tego mroku, który po przeczytaniu pierwszej części, kazał oglądać się przez ramię idąc ciemnym korytarzem firmy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
28-03-2019 o godz 11:25 przez: ajli
Oj Katarzyno, Katarzyno... Cosik mam problem z Twoją jakże nierówną twórczością. Nie tą z pogranicza gatunków, ale z tą stricte idącą w kierunku thrillera/kryminału. Do pozostałej - jak już pewnie wiesz - mam pewien swoisty sentyment oraz dość dużą dozę sympatii. Ale do rzeczy. Niewiele już pamiętam z "Obsesji", którą zakupiłam zaraz po premierze. Wiem jedynie, że przeczytałam ją od deski do deski, zanim posłałam ją dalej w świat. I wiem, że nie do końca mi się spodobała. Najwyraźniej miałam nadzieję, że "Paranoja" zatrze to nie do końca dobre wrażenie. Niestety, nie mogłam się bardziej mylić. Jak nigdy poddałam się niemal na starcie. W tym wypadku po 50 niewiele wnoszących do mojego czytelniczego świata stronach. Otóż zawadiacki Marek Zadrożny ani trochę nie wydawał mi się męski, gdy próbował skonsumować znajomość z Andżeliką. Ba, przypominał mi przy tym twórczość Piotra C. (pozbawioną jej ironicznej, zabawnej otoczki), a zgaduję, że nie taki miał być efekt. Co dalej? Pierwsze strony ani trochę mnie nie zaciekawiły, choć zapewne miały wnieść nieco dreszczyku tajemnicy i oczekiwania. Żałowałam starszej Pani z cukrzycą, natomiast mało nie wybuchłam śmiechem pełnym zażenowania, czytając dialogi, które miały miejsce podczas emisji jednej z tzw. śniadaniówek. A scena rozmowy Marka z Sebastianem w prosektorium? Błagam o litość. Jednocześnie apeluję, abyś droga Katarzyno pozostała przy pisaniu takich dzieł jak "Ja, diablica" czy "Szeptucha", gdyż nadzwyczajnie Ci one wychodzą. Chciałabym to samo powiedzieć o kryminałach/thrillerach, ale nie da się. Może następnym razem należałoby po prostu odpuścić kontynuację...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2018 o godz 10:35 przez: she__vvolf
SHEVVOLF.BLOGSPOT.COM ”Paranoja” jest jak już pewnie wszyscy wiecie kontynuacją pierwszego tomu cyklu, czyli „Obsesji”. Czy udaną? W moim mniemaniu jak najbardziej tak, chociaż z dużym ALE w związku z zakończeniem. Książkę czyta się błyskawicznie, wciąga niczym najlepszy serial. Postaci są jak żywe, opisy są plastyczne, czytając ma się nieprzeparte wrażenie, że jest się częścią opisywanych zdarzeń, dlatego tak ciężko było mi odłożyć ten tytuł, a jednocześnie żal mnie ogarniał na samą myśl, że niedługo go skończę i co wtedy? I wszystko byłoby cudownie i idealnie, gdyby nie słabe w moim osobistym odczuciu zakończenie - takie bez polotu 🙈 Gdzieś w trakcie czytania coś mi mówiło kim będzie morderca i o dziwo nie pomyliłam się, jednak nie to jest dla mnie problematyczne, a przyczyna jego zbrodni 🙊 Wytłumaczenie mordercy jest tak płytkie, że na samą myśl wzdycham bezwiednie. Oczekiwałam czegoś lepszego, z przytupem, takiego wiecie, zapierającego dech w piersi, niż „bo tak” 🙈 Jednak nawet to fatalne zakończenie nie zmienia faktu, że książka sama w sobie jest świetnie poprowadzona, a Marek Zadrożny jest po prostu rewelacyjny zarówno jako lekarz medycyny sądowej, jako ojciec dla swojej bratanicy, czy po prostu jako mężczyzna, a w duecie z komisarzem Polem i w parze z panią psychiatrą Joasią sprawia, że ma się ochotę zakrzyknąć TO KIEDY BĘDZIE TEN SERIAL?! Bo ja bym bardzo chciała zobaczyć ekranizację tej serii, a Wy? I tak się tylko zastanawiam, kogo obsadzilibyście w głównych rolach? 🤔 Czytaliście już „Paranoję”? Jak Wasze wrażenia? 🧐
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-11-2018 o godz 19:54 przez: Daria Kr
W "Paranoi" autorka skupiła się bardziej na postaci Marka Zadrożnego, który był nam znany z poprzedniej części, jednak w znacznie mniejszym stopniu. Teraz towarzyszymy mu podczas jego obowiązków w pracy, wiemy, że jest dobry w tym, co robi. To on dostrzega powiązania pomiędzy rzekomymi samobójstwami. Razem z komisarzem Sebastianem tworzą zgrany duet, chętnie obserwujemy ich poczynania, z czasem straszne wydarzenia zaczynają dotykać także ich życia. W książce pojawia się także Joanna, zagubiona i próbująca ułożyć swoje życie na nowo kobieta, która zaczyna się zbliżać do Marka. Z uśmiechem na twarzy obserwujemy rozwój tej znajomości. Po rewelacyjnej "Obsesji" liczyłam na to, że w przypadku kontynuacji również się nie zawiodę. Bardzo mnie ucieszyło, gdy książka już od pierwszych stron mnie wciągnęła i przeczytałam ją bardzo szybko. Autorka w bardzo ciekawy sposób prowadzi wątek kryminalny, podsyła nam wskazówki, dzięki czemu staramy się rozwiązać zagadkę, jednak nie jest to takie proste. Oprócz tego, możemy poznać bliżej głównych bohaterów. Akcja nie skupia się tylko na wątku kryminalnym. Mamy okazję przyjrzeć się życiu prywatnym tych, których praca nie należy do najłatwiejszych. W książce nie brakuje luźnych dialogów, momentami zabawnych, co również bardzo mi się podobało. Całość jest rewelacyjna, to książka którą warto przeczytać i mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-04-2020 o godz 18:59 przez: anonymous
Paranoja wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Autorka nie przynudza, akcja cały czas mknie żwawo do przodu. Co prawda nie znajdziemy tu żadnych krwawych opisów ani zatrważających zwrotów akcji, ale mimo to, książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze, z dużą dozą przyjemności. Autorka ma niesamowicie lekki, prosty styl dzięki czemu książkę czyta się szybko i trudno jest się od niej oderwać. Swoją prostotą ujęła mnie także relacja tworząca się między Markiem Zadrożnym a Joanną Skoczek. Bohaterowie byli bardzo autentyczni, a dialogi między nimi ciekawe, momentami zabawne. Obojga bardzo polubiłam i chętnie poznałabym ich dalsze losy. W książce możemy natknąć się także na sceny zbliżeń intymnych tych dwojga, które autorka potraktowała niesamowitym wyczuciem smaku i subtelnością. Każda scena rozgrywająca się pomiędzy nimi była odpowiednio wyważona i na swój sposób urocza. Jedyne co mnie odrobinę rozczarowało to zakończenie. Nie takiego finału tej sprawy się spodziewałam. Choć muszę przyznać, że w związku z tym zakończeniem liczę na kolejną część cyklu. I choć fabuła może niezbyt skomplikowana i dla niektórych pewnie przewidywalna, to mnie tam się ta książka bardzo podobała, spędziłam z nią kilka naprawdę dobrych godzin i szczerze ją Wam polecam. https://www.angelika-jasiukajc-blog.pl/2020/04/recenzja-paranoja-katarzyna-berenika.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-10-2018 o godz 11:50 przez: czytamwwolnejchwili
Jeżeli czytaliście "Obsesję", i książka przypadła Wam do gustu, to mam świetną wiadomość, "Paranoja" czyli kontynuacja pierwszej części jest jeszcze lepsza! Niby książki można czytać oddzielnie, jednak ja polecam zacząć od początku, ze względu na głównych bohaterów, których poznajemy w "Obsesji" i którzy odgrywają główną rolę w kolejnej części. Warszawę nawiedza seria dziwnych samobójstw. Policja w tych zdarzeniach nie widzi nic niepokojącego, jednak Lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny ma inne zdanie. Przy każdym ciele zauważa kawałek czerwonej nitki, co według niego ma znaczenie. Nikt nie daje wiary jego teori, a sam mężczyzna zaczyna się zastanawiać czy to przypadek czy może popada w paranoję...? Tym razem autorka zaserwowała nam dużo więcej emocji oraz napięcia, niż w pierwszej części, i to mi się bardzo podobało. Dodatkowo wprowadziła postać Pani prokurator, która wydaje się być bardzo intrygującą postacią. Całość czyta się bardzo przyjemnie, a uknuta intryga jest interesująca i wcale nie jest tak łatwo przewidzieć zakończenie. Zachęcam Was do zapoznania się z obiema częściami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji