4/5
17-04-2018 o godz 11:09 przez: Kinga Łuczyńska
Już od samego początku byłam raczej negatywnie nastawiona do tej lektury przez wzgląd na jej tytuł. Jakoś nie zaciekawił mnie i od razu kojarzył mi się z pewną częścią ciała mężczyzny... Był dla mnie taki pospolity, prymitywny. Bałam się, że cała książka taka będzie. Pomimo tego, że jest to erotyk, to okazuje się, że nie jest on najgorszy. Fabuła jest lekka i przyjemna, ale sam początek książki kompletnie mnie zaskoczył, wręcz rozbawił. Historia jest przedstawiona z perspektywy głównego bohatera - Spencera, który widzi siebie w samych superlatywach. Opisuje siebie na kształt greckiego herosa, umięśnionego, idealnego, pięknego, mądrego oraz takiego, który ,, ma czym zaspokoić kobietę". Przyznam, trochę mnie to denerwuje w takiego rodzaju książkach, ponieważ praktycznie w większości mężczyzna jest właśnie przedstawiony w takiego rodzaju roli, jako ten bez skazy, a szkoda. Czy nie lepiej byłoby gdyby bohater był kimś innym? Pomimo wszystko dałam szansę tej książce i nie przekreśliłam jej. Dobrze zrobiłam, bo im dalej czytałam, tym lepsza okazała się. Dałam jej szansę, ponieważ pomimo tego, że to erotyk, to zauważyłam w fabule wiele ciekawych motywów, a mianowicie miłości, ogromnej przyjaźni. Dodatkowo powieść stale mnie bawiła, miejscami zaskakiwała, więc twierdzę, że jednak warto. Głównym bohaterem jest Spencer Holiday, który jest piękny, nieziemsko przystojny, bogaty, pragnie go każda kobieta. Ma 28 lat i uważa się za boga seksu. Dodatkowo pochodzi ze szczęśliwej,bogatej rodziny, ukończył najlepsze studia w kraju. Ponadto jest bardzo mądry, inteligentny, wiem jak zarządzać firmą, jest obrotny i doskonale wie jak postępować z kobietami. Po prostu wie czego pragną kobiety i wie jak im to dać. Uwielbia to co robi z kobietami, ponieważ może w nich przebierać i mieć każdą, ale nie jest w stanie zaangażować się w poważniejszy związek, zwyczajnie nie potrafi kochać. Dla niego kobieta to przygoda na jedną noc. Spencer nie potrafi żyć inaczej, ale jednak musi. Pewnego wieczoru, na spotkaniu z ojcem, zaczyna blefować i mówić o tym, że chce się ustatkować. Dodaje również, że znalazł dziewczynę swojego życia i zaręczył się. Kłamstwo jednak nie jest bezcelowe, jest ono potrzebne do tego aby przekonać do siebie pewnego sławnego człowieka, chce zrobić na nim dobre wrażenie. Zaś o skandalach erotycznych Spencera jest bardzo głośno, ma on poczucie, że Klient może wiedzieć o jego złej opinii, dlatego wymyśla ten pomysł z zaręczynami. Jak się okazuje najlepszą damą na tę kandydatkę jest jego przyjaciółka, która przez tydzień musi udawać, że jest żoną Spencera. Z początku nie chce zgodzić się na ten pomysł, ale za bardzo lubi swojego przyjaciela, aby zostawić go na lodzie. To wszystko po pewnym czasie staje się bardzo niezrozumiałe i niejasne, bo okazuje się, że udawany związek zaczyna być tak jakby prawdziwy, a para przyjaciół zaczyna coś do siebie nawzajem czuć... Książka przypadła mi do gustu przez wzgląd na całkiem ciekawą fabułę. Całość była tak dobrze napisana, że naprawdę czytało się tę książkę bardzo szybko, bo przeczytałam ją chyba w jeden wieczór. Co prawda nie jest ona za wybitna, brakuje w niej jakiś porywów akcji, bohaterowie są przeciętni, szczególnie sam główny bohater. Historia doskonale pokazuje nam historię jak z bajki, idealny mężczyzna, idealna kobieta, zaręczyny, które odbyły się przez splot wydarzeń. Jak dla mnie również w tej książce za dużo jest o seksualności, o zaspokajaniu kobiet. Nie lubię takiego rodzaju treści w książce, ale w tym przypadku to akurat zrozumiałe, ponieważ jest to erotyk. Ponadto bardzo nie lubię takiego rodzaju bohatera jakim jest Spencer. Nigdy nie lubiłam mężczyzn zbyt pewnych siebie, swojego charakteru, swojego ciała, swoich pieniędzy. Może inną kobietę główny bohater by porwał, ale mnie raczej nie. Ta historia nie jest jakaś zbytnio odkrywcza, nie ma w niej nic innowacyjnego, czegoś co powiałoby świeżością. To raczej utarte schematy, które już czytałam w innych powieściach. Jednak i tak nie żałuję, że po nią sięgnęłam, ponieważ jak mówiłam wcześniej z tą książką można się naprawdę całkiem dobrze bawić. A przez to,że powieść jest krótka to czyta się ją naprawdę bardzo dobrze i szybko, ale nie oczekujmy, że znajdziemy w tych książkach coś wartościowego lub coś co przykuje naszą uwagę na dłużej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-11-2018 o godz 20:29 przez: Meggie
Przystojny, bogaty, inteligentny, pewny siebie i przyciągający spojrzenia kobiet – tak można by określić Spencera Holiday. W życiu dobrze mu się powodzi, lubi się bawić i nie zamierza się z nikim wiązać na dłużej. Przelotne związki zupełnie mu wystarczają. Jego ojciec natomiast to tradycjonalista, ceni rodzinę, jest honorowy i od lat zakochany w jednej kobiecie. Prowadzi ekskluzywny sklep jubilerski, z którego pochodzi niejeden pierścionek zaręczynowy. Teraz planuje sprzedać firmę, ale potencjalny kupiec nie byłby zachwycony, gdyby w trakcie negocjacji wybuchł jakiś skandal związany z niepokornym synem właściciela. Spencer postanawia pomóc ojcu ogłaszając zaręczyny, oczywiście zainscenizowane. Kto będzie tą szczęściarą? Mężczyzna jeszcze nie wie, że zupełnie nieświadomie wplątał się w nie lada kłopoty. Lauren Blakely – autorka romansów z pikantniejszą nutą. Jej twórczość była wyróżniana przez „New York Timesa”, „USA Today” oraz „Wall Street Journal”. Staram się sięgać po różne gatunki literackie. Teraz potrzebowałam lekkiej, niezobowiązującej lektury i akurat trafiło na tę powieść. Jakie wrażenia pozostawiła? Muszę przyznać, że zarówno tytuł jak i początek książki wzbudziły mieszane uczucia. Poznajemy Spencera Holiday, który wydaje się mało sympatycznym, zadufanym facetem zmieniającym kobiety jak rękawiczki. Jego opinia na swój temat jest bardzo wygórowana, co daje się dobrze odczuć, gdyż narracja jest pierwszoosobowa, a on jest głównym bohaterem. Nie warto jednak zrażać się początkiem. Być może taki był zamysł autorki, by pokazać kontrast pomiędzy chwilą obecną a tym, co będzie się działo dalej, a dalej jest lepiej i ciekawiej. Fabuła nie jest odkrywcza, bardzo łatwo przewidzieć, w jaki sposób się wszystko zakończy, ale zdarzają się w niej też elementy zaskakujące. Poza tym to nie przeszkadza w odbiorze książki, gdyż liczą się w niej emocje, których nie brakuje chociażby ze względu na sposób narracji. Po takie książki sięga się by odetchnąć po ciężkim dniu i miło spędzić czas, chociaż należy też mieć na uwadze, że w prawdziwym życiu takie sytuacje się raczej nie zdarzają a tacy mężczyźni raczej nie zmieniają. Chociaż wiadomo różnie to bywa. Główny bohater początkowo wzbudza irytację, ale stopniowo widać zmianę, jaka w nim zachodzi. Autorka w dobry sposób pokazała, jak drobne wydarzenia otwierają mu oczy i uświadamiają, co jest dla niego tak naprawdę ważne. Jego chwilowa narzeczona Charlotte to silna kobieta, ale też z bolesnymi doświadczeniami. Znają się od dawna, są przyjaciółmi, łączy ich też wspólny biznes, więc układ wydaje się prosty i dobry. Charlotte pomoże Spencerowi w związku ze sprzedażą przez jego ojca sklepu, a dalej wszystko pozostanie po staremu. Czy uda im się zwieść wszystkich wokół? Czy transakcja zakończy się dla każdego pozytywnie i zgodnie z planem? Wśród bohaterów wyróżniają się też postacie drugoplanowe. Wiele sympatii wzbudza ojciec głównego bohatera i jego postawa życiowa. To mężczyzna, który ma swoje zasady i kieruje się w życiu prawdziwymi wartościami. Jest jeszcze Harper, kobieta przebojowa, z poczuciem humoru i pazurem. Są też bohaterowie wzbudzający skrajne emocje, chociaż nie wszyscy są równie dobrze zaprezentowani. Język powieści jest lekki, miejscami bardziej pikantny, ale nie w rażący sposób. Całość czyta się miło, czasem z błąkającym się uśmiechem na ustach, więc książka spełnia swoje zadanie, odrywając od codziennych zawirowań. „Pan Wyposażony” to książka na chwilę, optymistyczna, ale z mocniejszymi momentami, na co wskazuje już sam tytuł. Swobodnie poprowadzona, przewidywalna, a jednak wzbudzająca uśmiech i mogąca stanowić przerywnik. Pewnie szybko się o niej zapomni, ale dobrze się ją czyta. Sami zdecydujcie, czy chcecie poznać Spencera, a ja tymczasem przygotuję kolejną tom serii, bo pewnie za jakiś czas, gdy będę potrzebowała odetchnąć, jeszcze do niej zajrzę. http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2018/11/pan-wyposazony-lauren-blakely.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-01-2018 o godz 22:20 przez: KobieceRecenzje365
Czy przyjaźń między kobietą a mężczyzną naprawdę jest możliwa? Czy może to tylko preludium miłości? Spencer Holiday to niesamowicie przystojny mężczyzna, który został dość hojnie obdarzony przez naturę ;) Z tego powodu nie narzeka na brak seksu, a kobiety zmienia jak rękawiczki. Niestety w jego życiu zapowiada się seksualna posucha, kiedy to przed potencjalnym nabywcą sklepu z biżuterią ojca, wyskakuje z informacją, że ma narzeczoną, a dokładniej, że jego narzeczoną jest jego wieloletnia przyjaciółka Charlotte. Czy Charlotte przystanie na ten szalony plan? Przekonajcie się sami. „Lauren Blakely jest autorką bestsellerów wielokrotnie wyróżnianych przez „New York Timesa”, „USA Today” i „Wall Street Journal”. Pisze współczesne romanse, które zachwycają stylem pełnym emocji, namiętności i soczystego temperamentu. Uwielbia dobre żarty, chrupiące tosty i gorących mężczyzn. Najlepsze pomysły na kolejne powieści przychodzą jej do głowy podczas długich spacerów z psami. Mieszka w Kalifornii z mężem i dziećmi.” Poskąpiłam Wam opisu fabuły, ale myślę, że wyjdzie Wam to na dobre. Mam także prośbę, żebyście nie zaglądali do opisu okładkowego, bo myślę, że zdradza on zbyt dużo i popsuje Wam tylko przyjemność z czytania. „Pan Wyposażony” to powieść, która nie jest literackim arcydziełem, ale to niewątpliwie dobry romans z nutką erotyki, który świetnie umila czas. To książka, która niewątpliwie zapewniła mi świetną rozrywkę i umożliwiła mi oderwanie się od szarej rzeczywistości, bo wraz z bohaterami przezywałam ich pełną pożądania historię. Głównym atutem tej powieści są bohaterowie, a w szczególności Spencer, który na samym początku, wydał mi się playboyem zapatrzonym tylko i wyłącznie w siebie. No ale co byście pomyśleli, czytając takie słowa? „Ważnie nie jest falowanie oceanu, drogie panie. Bezwarunkowo liczy się też ROZMIAR statku. A mój okręt płynie pełną parą. Co tu dużo mówić, mam wszystko, co należy. Wygląd, rozum, własne pieniądze i wielkiego fiuta. Możecie pomyśleć, że kawał ze mnie palanta. Przecież tak właśnie się zachowuję, prawda? Jestem seksowny jak sam grzech, niebiańsko bogaty, piekielnie bystry i niezwykle hojnie obdarzony przez naturę. Ale wiecie co? Nie znacie mojej historii. Pewnie może i jestem playboyem, jak to opisują w plotkarskich brukowcach z Nowego Jorku, ale oprócz tego świetny ze mnie facet. Co sprawia, że jestem jedyny w swoim rodzaju.” I co Wy na to? Prawda, że niezłe z niego ziółko? Ale wiecie, co? Tak naprawdę, to świetny z niego facet, który kocha swoich rodziców, siostrę i jest dla nich w stanie zrobić wiele. To dla nich chciał być ideałem i wymyślił sobie narzeczoną. To także idealny przyjaciel, który dla Charlotte jest opoką w niejednej sytuacji. Znają się jak łyse konie i wiedzą o sobie prawie wszystko. Oczywiście Charlotte także jest idealną przyjaciółką, bo i Spencer zawsze może liczyć na nią każdej sytuacji. Ale, czy dziewczyna zgodzi się dla niego kłamać i odgrywać szopkę dla jego najbliższych? Bardzo spodobało mi się, jak autorka opisała relacje łączące Spencera i Charlotte, bo przyjaźń jest ważnym elementem życia każdego człowieka. Ich przyjaźń jest taka, jaka powinna być, pełna szczerości, oddania i zaufania. Czy zmieni się w coś więcej? Powieść ta jest pełna humoru, który potrafi rozbawić do łez. Szczególnie zabawne są monologi głównego bohatera, myślę, że nie raz wywołają uśmiech na Waszych twarzach. Jeżeli lubicie książki lekkie, zabawne i pełne pożądania, to myślę, że „Pan Wyposażony” będzie dla Was idealny. Ja fajnie spędziłam przy niej czas i teraz czekam na kolejną częścią o innych bohaterach, bo coś czuję, że tam dopiero będzie gorąco. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Editio Red.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2018 o godz 21:58 przez: Klaudia Grabowska
Zapraszam do zapoznania się z całością recenzji: http://zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com/2018/01/194-pan-wyposazony-lauren-blakely-kiedy.html <3 Spencer Holiday - przystojny playboy, który potrafi zaspokoić każdą kobietę, a do tego dżentelmen, przy którym wszystkie panie mogą czuć się wyjątkowe. Zielonooki mężczyzna to pragnienie nawet najskromniejszych pań. Syn właściciela cenionego sklepu jubilerskiego nigdy nie czuł potrzeby, aby się ustatkować. Krótkie, dynamiczne relacje z kobietami zawsze mu wystarczały. Do czasu... Spencer Holiday to zdecydowanie chłopiec urodzony pod szczęśliwą gwiazdą. Wychowany w szczęśliwej rodzinie, która nauczyła go co to wierność i współczucie, nieźle prosperujący młody biznesmen, inteligentny uczeń najwyższych uczelni - ten mężczyzna wie, że choć świat nie zawsze jest kolorowy, to należy czerpać z niego garściami, nie raniąc przy tym nikogo innego. Spencer ma tylko jedną wadę - niezwykłe gadulstwo, przez które często popada w tarapaty! Pewnego dnia Spencer zostaje zaproszony na kolację z kontrahentem, któremu tata tego diabelnie przystojnego chłopca ma zamiar sprzedać swój renomowany sklep. Pan Offerman wyróżnia się na tle innych konserwatywnymi poglądami. W czasie rozmowy z biznesmenem Spencer zaczyna rozumieć, że życie, które dotychczas prowadził, nie stawia go w zbyt jasnym świetle, więc aby pomóc swojemu tacie, oznajmia wszystkim, że nie jest takim bawidamkiem, za jakiego wszyscy go mają, a poważnym mężczyzną, który niedawno się oświadczył. Tak, nie przesłyszałyście się kobietki! Spencer Holiday postanowił się ustatkować, a przynajmniej tak twierdzi. Aby pomóc ojcu, Spencer ładuje się w nie lada tarapaty. Niestety nie może odwołać swoich wcześniejszych słów, ponieważ wtedy pan Offerman na pewno się wycofa. Pozostaje mu tylko znaleźć idealną narzeczoną. Wybór pada na Charlotte - najlepsze przyjaciółkę ze studenckich lat i współwłaścicielkę barów, które razem prowadzą. Ta dwójka wie o sobie wszystko, więc te niewinne kłamstewko nie może się nie udać, prawda? Charlotte jest idealną kandydatką na udawaną narzeczoną. Nic nie może im przeszkodzić w realizacji tego szalonego planu. Pewna siebie kobieta postanawia pomóc swojemu szalonemu przyjacielowi, ale w pewnym momencie wszystko się zmienia. Gdy przyjaźń przemienia się w coś więcej, wszystko ulega zmianie... ,,Pan Wyposażony" pragnie ukazać wam wyżyny namiętności, która przemienia przyjacielską relację w coś więcej. Sarkastyczna, niezwykle pozytywna i wywołująca rumieńce na twarzy powieść, która z mocą najsilniejszego huraganu skrada serca i wprowadza czytelnika w stan, z którego nie tak łatwo się uwolnić. Lauren Blakely skonstruowała historię ukazującą podejmowanie ryzyka przez każdego z nas i przekraczanie granic, które tak często sami sobie narzucamy. Zabawna, namiętna relacja Spencera i Charlotte dostarcza dużo wrażeń, które najczęściej nie pozwalają zmrużyć oczu, a atakują myśli gorącymi obrazami. ,,Pan Wyposażony" rozpoczyna rok 2018 z wielkim przytupem i już od samego początku staje wysoko na podium najlepszych książek. Jeśli macie ochotę spędzić hipnotyzującą noc z najseksowniejszymi zielonymi oczami w literaturze oraz zanurzyć się w historię pełną niespodzianek, niezwykle pozytywną i, co tu dużo mówić, sprawiającą, że serce zabije szybciej, sięgnijcie po nową książkę pani Blakely, która zagwarantuje wam niezapomniane doznania!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-01-2018 o godz 17:25 przez: Marta daft
Gdy rodzina jest dla ciebie najważniejsza, potrafisz zrobić dla niej wszystko, nawet największe głupstwo byle by tylko wypełnić ich plan w stu procentach. Co, jeśli jednak twoja gra dla dobra rodziny, obróci się przeciw tobie? Twoja przyjaźń zostanie wystawiona na próbę, z której twoje serce nie będzie w stanie wyjść zwycięsko? Co się stanie, gdy twoja przyjaciółka stanie się kobietą życia? Spencer Holiday ma wszystko, urodę i intelekt, kasę i interes, spory interes. Nigdy nie narzeka na zainteresowanie kobiet, jednak one nigdy nie spędzają w jego życiu, więcej niż kilka nocy. Gdy jego ojciec postanawia sprzedać sieć sklepów jubilerskich, by przejść na emeryturę, chcę by przy finalizowaniu transakcji, uczestniczyła cała rodzina, gdyż to najważniejsze kryterium, jakim kieruje się nowy nabywca sklepów ojca. Spencer wpada na genialny w jego mniemaniu pomysł udawanej narzeczonej. Jednak pierwszy raz w życiu to nie przyrodzenie a uczucia dadzą o sobie znać. Jak poradzi sobie główny bohater? Czy jego przyjaciółka i udawana narzeczona Charlotte też coś do niego czuje? Była jak piękny ptak zamknięty w klatce, którego serce wali jak oszalałe, które trzepocze skrzydłami i pragnie jedynie wyrwać się na wolność. Ta książka pomimo przewidywalności jest świetna. Autorka z ogromną lekkością i finezją wpuszcza nas do świata, w którym króluje męska logika i typowe myślenie genitaliami. Nasz bohater wie, że jest seksowny i działa na kobiety jednocześnie ma zasady, którymi stara się kierować, by nie krzywdzić innych. U swego boku ma piekielnie inteligentną i piękną wspólniczkę, którą ceni za przyjaźń i wsparcie, jednak gdy wpada na plan pomocy ojcu, nie jest jeszcze świadomy, jakimi uczuciami darzy ją naprawdę. To niezwykle zabawna i pełna zwrotów akcji historia, która napisana pięknym stylem trzyma w napięciu, bawi i wzrusza jednocześnie. Pełne humoru dialogi i przyjaźnie tworzą niesamowicie lekkie i wciągające tło dla rodzących się uczuć. Bohaterowie są świetnie wykreowani i tworzą spójną całość. Na ogromny plus zasługują opisy, szczególnie sceny zbliżeń. Choć mnogość opisów często nuży, tu nadają one akcji tempa, a nutka pieprzu w nich zawarta rozpala zmysły i daje niesamowity efekt spełnienia. Nie musisz wysilać umysłu, by wyobrazić sobie pana Wyposażonego w akcji. "Nie odrywała ode mnie wzroku, a ja nie mógłbym uciec przed jej spojrzeniem, nawet gdybym próbował. W jej oczach widziałem wszystko, czego pragnąłem, a z czego wcześniej nie zdawałem sobie sprawy. A teraz potrzebowałem tego bezwarunkowo." Dla mnie lektura tej powieści była czystą przyjemnością. Zapamiętam na długo przezabawne teksty i bohaterów, których szczerze polubicie. To niewymagająca, lekka i przezabawna historia z dawką ognia w tle. Idealna na wieczór przy lampce wina i torbie żelków.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-01-2018 o godz 00:53 przez: Małgorzata Stanisławska
Zacznę może od tego, że ten tytuł na początku mnie odpychał, bo chyba wiadomo, na czym skupia się fabuła tej książki. Miałam obawy, że będzie ona dla mnie zbyt wulgarna i nie będę czerpać radości z jej czytania. Postanowiłam dać jej jednak szansę, gdyż spodobał mi się opis - lubię aranżowane związki/ małżeństwa, bo często kończy się to bardzo romantycznie, a takie historie są miodem na moje serce. Jaka okazała się być ta pozycja? Zapraszam do dalszej lektury! Spencer Holiday to przystojny mężczyzna, lubiący niezobowiązujące związki, trwające najwyżej po kilka tygodni. Umie zaspokoić kobiety i doskonale o tym wie. Jest aż nazbyt pewny siebie, we wszystkich aspektach, czym zyskuje sobie przychylność płci pięknej. Razem ze swoją przyjaciółką Charlotte prowadzi sieć dobrze prosperujących barów. Nie w głowie mu ustatkowanie się, czy zakładanie rodziny. Pewnego dnia ojciec prosi go o pomoc przy bardzo ważnych interesach. W skrócie musi na tydzień wcielić się w rolę przykładnego młodego mężczyzny, najlepiej z piękną narzeczoną u boku. Jako, że kocha swojego ojca i chce mu pomóc, postanawia zaproponować Charlotte, by ta udawała miłość jego życia. I tak najlepsi przyjaciele zaczynają odgrywać rolę szczęśliwej i kochającej się pary. Okazuje się jednak, że to udawanie wcale nie jest takie trudne... "Gdy najlepsza przyjaciółka staje się najważniejszą kobietą na świecie..." Już pierwsze zdanie tej książki nie napawało mnie optymizmem. Może nie będę go przytaczać, bo są to wulgaryzmy, ale ogólnie rzecz biorąc główny bohater chwalił się swoim przyrodzeniem. Nie przepadam za pozycjami, gdzie co trochę pojawia się temat seksu, ale biorąc pod uwagę, że to historia z perspektywy faceta, to jestem w stanie jakoś to przełknąć. Wiedziałam na co się piszę (choćby po tytule), więc nie mogę teraz zbytnio narzekać i na tym poprzestanę, a zacznę o pozytywach. Przede wszystkim sama historia - jak już wspomniałam na wstępie uwielbiam, kiedy bohaterowie udają związek, bo jest to przepis na świetną, romantyczną pozycję. Tutaj również się tak stało, że Spencera i Holiday do siebie ciągnęło, ale nie zdradzę Wam, jak to się wszystko zakończyło. Język był lekki i przyjemny, okraszony małą dawką humoru. Czytało mi się ją całkiem fajnie, choć przy takim małym gabarycie książki (234 strony) mogłoby być mniej myśli i scen erotycznych, ale wiadomo, każdy lubi co innego. Wiem, że jest wiele opinii, bardziej pozytywnych niż ta moja, więc jeśli lubicie takie ostre klimaty, to powinna Wam się spodobać. Dla mnie to pozycja jakich wiele, ale na odstresowanie się, czemu nie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
29-01-2018 o godz 08:46 przez: 1991monika
Spencer Holiday jest młody, przystojny i bogaty. Wychował się w szczęśliwej rodzinie, zdobył znakomite wykształcenie, a do tego prężnie rozwija swój biznes u boku swojej wieloletniej przyjaciółki. Młody mężczyzna nie czuje jednak potrzeby ustatkowania się i nawiązuje liczne przelotne romanse. Pewnego dnia, przed podpisaniem najważniejszej umowy w swoim życiu, ojciec prosi Spencera, aby do momentu jej zawarcia nie wywoływał publicznych skandali i najlepiej, żeby sprawiał wrażenie ustatkowanego. Mężczyzna zrobi wszystko, żeby mu pomóc i dlatego prosi swoją najlepszą przyjaciółkę Charlotte o to by udawała jego narzeczoną. „Pan wyposażony” to przyjemny romans, który czyta się bardzo dobrze, a to za sprawą lekkiego stylu autorki. Dialogi nie były sztuczne, a do tego pojawiało się w nich sporo humoru, co przypadło mi do gustu. Jest to lektura, która będzie idealną rozrywką na jeden wieczór. Narracja jest pierwszoosobowa, więc wszystkie wydarzenia znamy z perspektywy Spencera. Podobało mi się to, że dzięki temu mogłam zaobserwować pewną przemianę, jaka zaszła w bohaterze. Jednak uważam, że autorka mogła pokusić się o pokazanie tych wydarzeń także z perspektywy Charlotte. Z powodu tego braku czułam pewien niedosyt. Miałam pewne obawy, jeśli chodzi o bohaterów. Autorka wykreowała ich na młodych, pięknych, bogatych, odnoszących sukcesy i brzmiało to zbyt idealnie i obawiałam się, że są zbyt nierealni. Na szczęście w trochę ich ubarwiła o nie do końca doskonałe zachowania pokazując w ten sposób, że jednak mają jakieś wady. Ciężko było mi polubić na początku Spencera. Rozumiem, że w życiu wszystko przychodziło mu łatwo i bardzo było widać po jego zachowaniu, że jest zbyt pewny siebie, a momentami wręcz zadufany w sobie. Na szczęście później, pod koniec lektury zyskał trochę mojej sympatii. Za to Charlotte okazała się być wspaniałą przyjaciółką, na którą zawsze można liczyć i taką, która potrafi się poświęcić, aby ratować bliskich w potrzebie. Autorka bardzo dobrze wyeksponowała siłę i rolę przyjaźni w życiu każdego człowieka. To, że ta prawdziwa przyjaźń jest na wiele lat oraz fakt, że na prawdziwym przyjacielu można liczyć w każdej potrzebie. Prawdziwy przyjaciel pomoże zawsze, nie zważając na konsekwencje, nawet jeśli te nie będą przyjemne dla niego samego. „Pan wyposażony” to lekki i przyjemny romans z odrobiną erotyki, który z pewnością umili wieczór. Zabrakło mi jednak w tej niezobowiązującej lekturze, czegoś zaskakującego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-03-2018 o godz 19:54 przez: Anonim
"Pan wyposażony", Lauren Blakely, Editio Red Przyjaźń damsko-męska - możliwa, czy nie mająca szans? W świecie Spencer taka ma miejsce, jego najlepszym przyjacielem jest kobietą Charlotte, jego wspólniczka w biznesie. Kobieta idealna. Ale dla niego nikt więcej jak przyjaciel. Spencer i związki to nie idzie w parze. Ale czy aby na pewno? W sytuacji gdy w grę wchodzą interesy rodzinne postanawia odegrać rolę ułożonego mężczyzny pochodzącego do życia bardzo poważnie, a do tego celu potrzebuje narzeczonej, narzeczonej na niby. Idealna do tej roli okazuje się Charlotte. Przyjaciółka zna go jak nikt inny. Ich własne przedstawienie zaczyna trwać. Oszukuje rodziców, kontrahenta mającego odkupić rodzinny biznes, ale czy aby tylko ich? Udawane pocałunki, okazywanie czułości na pokaz i to wszystko przychodzi im w łatwy sposób. Czy Spencer nie oszukuje i siebie, wmawiają sobie, że to tylko chwilowe? Bo granicę zostały przekroczone, a co czeka po drugiej stronie ich? Czy przyjaźń przetrwa tak silna próbę, próbę przeinaczania się w coś więcej? Czy będzie trwać wiecznie? Ja wiem i Wy też możecie się tego dowiedzieć czytając "Pana wyposażonego". Książka w swą akcie wprowadza nas w zabawny sposób. Podejście Spencer do swej osoby powiedzmy, że charakteryzuje się aż zbyt duża dozą pewności siebie. Ale niewątpliwie on jaka bohater jest pozytywny w odbiorze. Chyba nie da się go nie lubić. Charrlote też bardzo przypadła mi do gustu. Odważna, wiedząca czego chce, chociaż doskonale to ukrywając. Postacie drugoplanowe występują chociaż autorka wpłata je po prostu w akcję nie skupiając się zbytnio na nich. W książce nie ma zbędnych opisów przez co czyta się łatwo. Jest to typowa lektura dla przyjemności, która pokazuje jak cienka jest granica między przyjaźnią, a miłością. Jak ważne jest oddanie, lojalność. Jest to nawet ważniejsze niż słowa. Tutaj przemawiają czyny. Namiętność, z którą nie raz walka jest przegrana, bo czy można walczyć z czymś co pragnie nasze ciało i serce? Ale niekiedy poddanie się temu może przynieść różnego rodzaju skutki. Może zniszczyć to przyjaźń budowaną wiele lat, albo też ją wzmocnić. Jak było w przypadku Charlotte i Spencera przekonajcie się czytając. Gdy macie ochotę na pozycję, która Was odprężyć to ta książka jest dla Was. Niewymagająca, ale przyjemna pozycja, która umili wam czas. https://www.facebook.com/Pisanie-czytanie-moja-pasja-129488524236520/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-03-2018 o godz 09:47 przez: Klaudia Mordarska
Szczerze powiedziawszy, to byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej książki. Już sam tytuł nieco odpychał, ale jednocześnie wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Natomiast opis mnie zaciekawił i ostatecznie zadecydowałam się ją przeczytać. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona, bo spodobała mi się bardziej, niż mogłam oczekiwać. Ale dlaczego Pan Wyposażony zyskał moje uznanie? Humor. Już pierwsza strona sprawiła, że nie mogłam powstrzymać uśmiechu i nie schodził on z mojej twarzy niemal do końca. Tego zdecydowanie brakuje mi w romansach. Gdyby każdy książkowy bohater miał tyle dystansu do siebie, myślę, że nie istniałoby coś takiego jak irytujące postacie. Mamy do czynienia z historią miłosną, która jest tak naprawdę czymś nieoczekiwanym. Bo w końcu zakochanie się w przyjacielu powinno być regułą nie do złamania, prawda? Przed takimi dylematami stają bohaterowie książki. Można by pomyśleć, że Spencer jako playboy, który ceni własną niezależność i nie potrafi zaangażować się w stały związek, nie będzie miał problemów z oddzieleniem zwykłego udawania od prawdziwych uczuć. Właśnie za to go polubiłam. Że oprócz poczucia humoru, miał w sobie pewną niejednoznaczność. Niby wieczny singiel, ale otwarty na coś innego. Charlotte również zyskała moją sympatię. To piękna i niezależna kobieta, dzielnie zmagająca się z mężczyzną, który na zawsze zaprzepaścił jej szanse na szczęście. Wątek romantyczny był jednym z ciekawszych elementów. Z zainteresowaniem śledziłam stopniowe zmiany, jakie zachodziły w Spencerze. Jego postrzeganie miłości uległo gwałtownej zmianie. Czasami jednak bywa, że trzeba zadbać o coś więcej niż tylko to, co się ma w spodniach. Ważne było serce... i ta silna potrzeba uszczęśliwienia drugiej osoby, jej nieustannego towarzystwa. Nie mogło zabraknąć również gorących momentów, ale również odrzuceń i ciągłej niepewności w uczuciach. Podsumowując, Pan Wyposażony to typowy romans, w którym przyjaźń z czasem zamienia się w coś znacznie bardziej intensywnego. Ta książka może nie jest żadnym oszałamiającym dziełem, ale czytało mi się ją naprawdę przyjemnie. Jest ciepła, przepełniona humorem, ale również z nutką pikanterii. Spencer nie raz potrafił wywołać uśmiech na mojej twarzy swoimi zabawnymi odzywkami i przemyśleniami. Nie dajcie się zwieść odpychającemu tytułowi. To taka lektura na jeden wieczór: lekka, wesoła, ale również wciągająca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-01-2018 o godz 19:00 przez: Zaczytana Anielka
Spencer jest zielonookim, przystojnym mężczyzną. Uczył się na najlepszych uczelniach. Teraz jest właścicielem świetnie prosperującego biznesu. Może mieć każdą kobietę, jaką zechce, dlatego jego życie seksualne jest dość... barwne. Jest mu wygodnie i nie chce angażować się w stałe związki. Wszystko zmienia się w chwili, gdy jego tata prosi o pomoc przy sprzedaży jego przedsiębiorstwa. Pan Holiday sprzedaje swój sklep mężczyźnie, który ma dość staroświeckie poglądy, dlatego Spencer musi przestać spotykać się z kobietami. Tymczasową narzeczoną playboya staje się jego wspólniczka oraz przyjaciółka Charlotte. Jak w większości książek dla kobiet autorka wykreowała dość typowych bohaterów. Bogaty playboy, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki, ale jednak się zakochuje w kobiecie, która staje na jego drodze. Dziewczyna, która zakochuje się w swoim przyjacielu. Byli naturalni i dobrze opisani, jak każdy mieli wady i zalety. Mimo wszystko było w nich coś, co ich wyróżniało. Polubiłam ich i ciężko było mi się z nimi rozstać na sam koniec książki. Książka jest napisana lekkim, przyjemnym w odbiorze językiem. Historię Spencera i Charlotte czyta się strasznie szybko. Duża ilość dialogów sprawia, że książkę czyta się jeszcze szybciej i nie jest ona uciążliwa. „Pan Wyposażony” to opowieść pełna humoru, miłości i ciepła. Autorka pokazuje nam jak prawdziwa miłość, zaczyna się od przyjaźni. Albo, że każda miłość powinna być zbudowana silnej przyjacielskiej więzi. Oczywiście w książce pojawiły się również sceny seksu. Jednak jak to bywa w typowych erotykach nie były one jakieś „mocne” czy „wymyślne” i nie przeszkadzały w czytaniu książki. Wręcz przeciwnie były całkiem przyjemnym urozmaiceniem tej historii. „Pan wyposażony” to dość cienka książka co może być dla niektórych minusem, ponieważ tak naprawdę dopiero, jak zaczniemy porządnie się w nią wciągać, ona już się kończy. Szkoda, tylko że autorka nie wplotła do tej historii jakiegoś problemu, dramatu czy czegoś w tym rodzaju. Kobietki!! Nie zraźcie się tytułem książki! „Pan wyposażony” to tytuł dość odrażający. Nie mam pojęcia, dlaczego wydawnictwo postawiło na właśnie taki. Moim zdaniem mogli wymyślić coś znacznie lepszego no ale jest jak jest. Dlatego nie oceniajcie tej historii tylko po tym co znajdziecie na okładce. Zaczytana Anielka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-01-2018 o godz 20:37 przez: Ewelina Anna Chojnacka
Kochane czytelniczki! W ten zimowy, mroźny dzień mam dla was przemiłą i nieco zmysłową niespodziankę. Chciałbym wam przedstawić kogoś naprawdę barrrrdzooo wyjątkowego - Pana Spencera Holiday'a! Przystojnego jak grecki bóg, Bogatego jak arabski szejk I dżentelmeńskiego jak sam książę mężczyznę, który rozpali w was zmysły do granic wszelkich możliwości. Zainteresowane? Fabuła: Moim zdaniem, fabuła tej książki jest nie tylko bardzo intrygująca i zmysłowa, ale i także niesamowicie wciągająca! Mamy tu przystojnego playboya, jego najlepszą przyjaciółkę oraz misję o zabawnym kryptonimie "kryzysowa narzeczona". Czy nie brzmi to całkiem interesująco? Oczywiście, że tak! W końcu... Pan wyposażony to nie tylko historia wypełniona nutką erotycznej namiętności, ale i także opowieść o prawdziwej miłości, która otulona został przez szczyptę pozytywnego humoru. Styl: Moim zdaniem, styl Autorki jest bardzo namiętny, subtelny i pełen pozytywnej energii. Ma w sobie to coś, co... Porusza w nas zmysły... Koi serce... Oraz rozbudza w czytelniku wyobraźnie, dzięki magii słodko-gorzkich emocji. Bohaterowie: Głównym bohaterem książki jest Pan "Wyposażony" :) Oj, dziewczyny... To wcale nie jest to, o czym teraz myślicie! Wyposażony - w sensie "pełen pakiet" mężczyzny: bogaty, przystojny, dżentelmenski, namiętny... Itd. Po prostu, wyposażony we wszystko to, co kobiety pragną i kochają najbardziej. Ale niestety... To seksownie, męskie ciacho ma w sobie jedną malutką wadę... Spencer Holiday nie ma zamiaru rezygnować ze swojej niezależności. Chyba, że... Stanie się jakiś cud. I to w postaci jego najlepszej przyjaciółki Charlotte, która nieoczekiwanie staje się jego "kryzysową" narzeczoną :) Szata graficzna: Fiu... fiu... Okładka tej książki jest naprawdę barrrrdzoooo namiętna i seksowna:) Do tego ten idealny czteropak na męskim brzuszku... Ech... chyba się przez to wszystko lekko rozkojarzyłam. Ale jak widać, w tej książce nie tylko treść jest dobrze wyposażona, ale i także jej zjawiskowa okładka :) Podsumowanie: "Pan Wyposażony" to niezwykle zmysłowa, ogniście namiętna oraz pełna humoru historia, która pochłanie cię doszczętnie... dogłębnie... i bez reszty. "Pan Wyposażony" jest jak dobry krem czekoladowy, który kusi nas obietnicą nieziemskiej rozkoszy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2018 o godz 14:09 przez: redgirlbooks
"Pan wyposażony" to typowy erotyk, który idealnie wbija się w ramy tego gatunku. Nie jest wymagający, nie ma tu zwrotów akcji ani nie jest to emocjonalna historia. Moim zdaniem to taki odmóżdżacz. Ja potrzebowałam czegoś, co przeczytam raz dwa i poczuję zachwyt z samego czytania książki i tu się nie zawiodłam. Bo ta książka jest lekka, przyjemna, zabawna i na swój sposób urocza. No poza tymi momentami, kiedy Spencer pęcznieje z dumy nad swoimi klejnotami. Jednak poza tym da się go lubić. Uwierzcie mi. Kiedy nie wspomina tego nad czym się zachwyca, jest całkiem świetnym facetem - interesującym, dowcipnym, a do tego okazuje się, że ma też inny organ - a jest nim serce. Jest kochającym i lojalnym synem, bratem oraz przyjacielem, na którego można liczyć. Charlotte podobnie jak Spencer jest bystra, ale ma też cięty język i potrafi postawić swojego przyjaciela do pionu - cokolwiek to znaczy. Bohaterowie w tej książce są świetnie wykreowani i to nie tylko główni, bo również tacy, którzy mają jakiś związek ze Spencerem i Charlotte. Między innymi ojciec głównego bohatera, czy Nick Hammer i Harper Holiday, którzy będą bohaterami drugiej części powieści Lauren Blakely "Pan O". Ich wszystkich polubiłam, a ich pojawianie się na stronach książki umilało mi czytanie. "Pan wyposażony" to lektura dla osób, które nie mają wysokich wymagań, bo ta książka zwyczajnie im nie podoła. Ja do tego typu powieści zawsze podchodzę na luzie, bez większych oczekiwań, bo to sztampowe historie, które czyta się bez większych emocji i są tylko przyjemnym odskocznią, albo mają w sobie pewien rodzaj magnesu, który sprawia, że czasem twoje serce ma ochotę biec w szaleńczym tempie. "Pan wyposażony" zalicza się do tej pierwszej ligi i jeśli tak ja docenicie ją za lekkość, przyjemność i szybkość w czytaniu to śmiało mogę stwierdzić, że lektura okaże się strzałem w dziesiątkę, bo pomimo, że nie robi na czytelniku większego efektu WOW to odwdzięczy się swoim urokiem i zabawnymi momentami. Będzie idealna na wieczorne czytanie. Nie zabraknie tu działających na wyobraźnię scen seksu, które są napisane w subtelny sposób. Autorka nie raz zwróci uwagę na to, czy warto ryzykować przyjaźń dla kilku chwil namiętności? Czy jest ona możliwa pomiędzy mężczyzną, a kobietą?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-01-2018 o godz 18:10 przez: Miasto Książek
Spencer jest znany jako wielki play boy. Jednak żeby pomóc ojcu okłamuje potencjalnego kupca, który bardzo zwraca uwagę na opinię innych, że jest zaręczony. Jego narzeczoną zostaje przyjaciółka Charlotte. Wszystko idzie w miarę gładko, do pewnego momentu. Czy udawane uczucie może przerodzić się w prawdziwe? Czy kłamstwo wyjdzie na jaw? Kto najwięcej na tym ucierpi? Czy playboy może się ustatkować? Bardzo cieszę się, że mogłam przeczytać tę pozycję. Potrzebowałam takiej lekkiej, zabawnej i niezobowiązującej powieści, która umili mi czas pomiędzy ostatnimi poprawkami przed wystawieniem ocen. Historia, jak można łatwo wywnioskować z opisu, jest dość przewidywalna i taka luźna. Sama miałam kiedyś znajomych, którzy udawali, że są parą i wiem jak to się skończyło :D Jednak mimo tego, czyta się ją z ogromną przyjemnością, a strony bardzo szybko uciekają. Łatwo można zżyć się z bohaterami i tylko im kibicować. Co do bohaterów to zostali całkiem dobrze wykreowani. Spencer mimo, że jest podrywaczem i zalicza dziewczyny tak często jak zmienia skarpetki, to potrafi być też dżentelmenem. Co bardzo mi się spodobało, to także jego lojalność wobec rodziny. Może to nie mój nowy książkowy mąż, ale na pewno chciałabym mieć takiego przyjaciela. Charlotte za to była mi taka obojętne. Jasne zrobiła kilka rzeczy, które mnie zdziwiły i wzbudziły wobec niej respekt, ale to nie wystarczyło byśmy się polubiły. Ta książka jest do połknięcia na jeden raz. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Rozdziały nie są długie, w sumie jak i cała książka. Język jest lekki i zabawny. Wiele wypowiedzi Spencera zwalało z nóg. Właśnie! O tym muszę koniecznie wspomnieć. Prolog jest bardzo interesujący, już od pierwszego zdania. Jak tylko miałam za sobą prolog to bałam się, że cała książka będzie taka. Na szczęście nie. Tylko prolog jest taki intensywny, później jest to bardziej new adult, niż erotyk. Dlatego nie zrażajcie się początkiem. Podsumowując Pan wyposażony to lekka i zabawna historia na jeden raz. To byłby świetny scenariusz na film w sumie. Dlatego jeżeli macie ochotę na taką lekturę to jak najbardziej polecam :D Warto się z nią zapoznać, a ja liczę teraz na to, że wydawnictwo wyda też inne powieści tej autorki! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
01-02-2018 o godz 13:54 przez: savine
Nowy rok, nowe książki. "Pan Wyposażony" to książka autorki Lauren Blakely, która w tym roku zadebiutowała na polskim rynku. Naszym głównym bohaterem jest Spencer Holiday, który wiedzie beztroskie życie. Jest z niego bardzo zadowolony i z pewnością nie ma co narzekać na brak pieniędzy czy też brak kobiet. Nie bez powodu jest nazywany 'nowojorskim playboyem'. Jeżeli jednak chce pomóc swojemu ojcu sprzedać biznes, musi przez jakiś czas skończyć z przypadkowymi numerkami. Właśnie wtedy wpada na pomysł, żeby poprosić swoją najlepszą przyjaciółkę, Charlotte Rhodes z którą prowadzi trzy knajpy, by udawała jego fałszywą narzeczoną. Jednak nie wie, że ta propozycja zmieni jego życia już na zawsze. Tak, tak. Pewnie sobie teraz myślicie - "Przecież to już było" i wcale się nie mylicie! Podobne historie były w nie jednej książce, ale nie ma co skreślać książki za powtarzający się schemat. Zacznijmy od tego, że cała książka jest pisana z punktu widzenia Spencera. Co jest rzadko spotykane, ale jest dośc ciekawie czytać wszystko z punktu widzenia mężczyzny, tym bardziej kiedy autorką jest kobieta. Holiday jest zabawnym facetem, który z pewnością nie zna znaczenia słowa 'skromność' i jestem prawie pewna, że gdyby było podane jego drugie imię, to brzmiałoby ono 'zarozumialec', ale nie można mu jednak odmówić tego, że kiedy trzeba (jak sam twierdzi) potrafi zachować się jak dżentelmen. Natomiast Charlotte Rhodes to typowa piękność, kobieta z klasą, mądra i zabawna. Mimo wszystko szkoda, że jej postać nie została rozwinięta bardziej. Zabawna, romantyczna książka. Tym właśnie jest "Pan wyposażony". Szybko się czytało, jak się zaczęło to nawet nie wiadomo kiedy się skończyło. Nie można tej książce odmówić świetnego poczucia humoru, bo właśnie to było jej największym plusem. Nie zaczął się nawet pierwszy rozdział, a ja już nie mogłam powstrzymać swojego śmiechu. No bo kto zaczyna prolog zdaniem "Mam zajebistego kutasa" to jest po prostu genialne i w pełni oddawało to jaką postacią jest Spencer.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2018 o godz 23:27 przez: werka777
Autorka postawiła na pierwszoosobową narrację oddając prawo do głosu głównemu bohaterowi. Spencer, trochę podobnie jak Drew Evans z Zaplątanych Emmy Chase, to zakręcony gość, który sili się na humor, nie dorównując jednak wspomnianemu przed momentem, literackiemu koledze. Przystojny i lubiący wyzwania zaintrygował mnie pewnością siebie, która – ku mojemu zaskoczeniu – pomimo wyraźnego akcentu narcyzmu okazała się całkiem urocza. To jedyny bohater tej książki, który w moich oczach zyskał wyraźny kształt, ale taki scenariusz wcale mnie nie dziwi – wszak Spencer jest jej narratorem. Charlotte, pomimo swojej serdeczności i gotowości do pomocy, wydała mi się zbyt papierowa, nie wspominając już o postaciach drugoplanowych. Ewoluująca przyjaźń, główny temat tej powieści, nie należy do tych najbardziej oryginalnych. Jest za to niezłym materiałem na odmóżdżający i lekki w przekazie romans, którym ta książka okazała się być. Wbrew pozorom, sceny seksu nie zajmują połowy treści, choć główny bohater nie szczędzi czytelnikowi erotycznych aluzji. Jak zatem została uwita akcja? Autorka uplotła ją z zawahań postaci i walki z ich pragnieniami. Jest także towarzyszący miłości motyw wyjątkowo ważnej transakcji handlowej, od której przecież wszystko się zaczęło i na której wszystko się kończy. Całość wypada przeciętnie. Nie czyta się źle, ale bez większych emocji czy zaangażowania w bieg tej historii. Podobało mi się to, że autorka postawiła na normalność, nie dekorując książki naciąganymi dramatami. Zastąpiła to kuriozalnym pomysłem, który nadał całości ton żartobliwej sytuacji, przy której jednak nie zrywałam boków. Bardzo lekka w swoim wydźwięku, raczej nie niosąca przekazu, przewidywalna – powieść na godzinę, dwie, maksymalnie jeden wieczór. Dobra dla oczekujących od literatury krótkotrwałej rozrywki, po której nie trzeba mieć obaw o kaca książkowego. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/02/pan-wyposazony-lauren-blakely-kamstwo.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-03-2018 o godz 18:07 przez: Czytaczyk
Spencer Holiday jest niesamowicie przystojnym i pociągającym dwudziestoparolatkiem, o doskonałym ciele. Mężczyzna wychowywał się w szczęśliwym domu i miał okazję zdobywać wykształcenie na najlepszych uczelniach. Dzięki temu jest teraz właścicielem dobrze prosperującej firmy. Jest młody, inteligenty, czarujący i odnosi sukcesy. Żadna kobieta nie jest w stanie się mu oprzeć, ale on nie odczuwa potrzeby ustatkowania się i nawiązuje jedynie przelotne romanse. Wkrótce na horyzoncie pojawia się ogromna szansa, która wiele znaczy dla ojca Spencera. Mężczyzna prosi syna, aby ten ustatkował się na jakiś czas. Z pomocą przychodzi mu jego najlepsza przyjaciółka. Zostałam naprawdę mile zaskoczona. Spodziewałam się czegoś w rodzaju prostackiej i przesyconej erotyką poczytajki, a dostałam fajna i dość uroczą historię. Lauren Blakely udało się dostarczy mi kilku przyjemnych godzin. Autorka posługuje się lekkim i przystępnym piórem, z łatwością wciągnęłam się w lekturę.Fabuła jest dość schematyczna, jak to bywa w tego rodzaju książkach, jednak momentami autentycznie zaciekawia. Kreacja bohaterów wyszła Blakley naprawdę dobrze. Postacie pozornie wydają się idealne i nierealne, jednak zostały ubarwione i ożywione kilkoma wadami. Dzięki temu polubiłam Spencera i Charlotte, chociaż początkowo niemiłosiernie mnie irytowali i drażnili. Autorce niezbyt dobrze wyszło nakreślanie uczucia, które ich połączyło. Nie odczułam żadnej chemii pomiędzy nimi. „Pan Wyposażony” wybitnym dziełem nie jest, ale i nie powinno się tego od niej oczekiwać. To pozycja, która pomoże w odpoczynku i zrelaksowaniu się.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
27-02-2018 o godz 18:13 przez: Anonim
Pan Wyposażony to historia młodego, przystojnego i nieźle ustawionego mężczyzny który kobiety zmienia jak rękawiczki i idealnie wie jak je zaspokoić. Wszystko trwa do czasu gdy przychodzi mu prosić najbliższą przyjaciółkę i współwłaścicielkę swojej firmy o udawanie narzeczonej na czas dopięcia przez Ojca biznesu. Spencer nie jest jednak takim gburem jak mogłoby się to wydawać, przebiera w kobietach ale traktuje je też z należytym szacunkiem, nie traktuje ich tylko wyłącznie jako "rzecz" do zaspakajania własnych potrzeb. Chcę pomóc swojemu Ojcu w dopięciu interesów na ostatni guzik i dlatego właśnie godzi się na to aby przez tydzień udawać przykładnego, idealnego narzeczonego który pragnie założyć dom i rodzinę z przepiękną Charlotte. Wszystko jednak zaczyna się wymykać spod kontroli i pojawia się pytanie CZY JEST MOŻLIWA PRZYJAŹŃ MIĘDZY MĘŻCZYZNĄ A KOBIETĄ? Czy w takim momencie działają jakieś magiczne siły, które sprawiają, że jest to bardzo ciężkim do wykonania zadaniem. Książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie, nie jest to sztywny romans a romans wzbogacony w szczegółowe opisy i przemyślenia głównego bohatera bo to właśnie z jego perspektywy czytamy całą historię. Książka pojawiła się w księgarniach 11.01.2018
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-01-2018 o godz 21:38 przez: Patrycja Kuchta
„Pan Wyposażony” nie jest kolejną wulgarną historią składającą się w 90% ze scen łóżkowych, lecz ciepłą i pełną humoru komedią romantyczną z pikantnym akcentem. Nie jest to opowieść ani przesadnie oryginalna, ani zbytnio zaskakująca, ale za to tak urocza i wciągająca, że potrafiła wyróżnić się w tłumie innych sobie podobnych. Kapitalna narracja Spencera (oraz Spencer sam w sobie), świetnie wykreowane postaci i genialny humor wylewający się z kartek to główne atuty powieści. Mimo niewielkich rozmiarów opowieść okazała się spójna kompletna i całkowicie satysfakcjonująca. Dla mnie to najbardziej uroczy erotyk ostatnich miesięcy. Nie mogę się doczekać kolejnych spotkań z autorką. https://beauty-little-moment.blogspot.com/2018/01/pan-wyposazony-lauren-blakely.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-01-2018 o godz 20:47 przez: posredniczkaa
Zagłębiając się w karty powieści nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że trafił mi się dość prostacki erotyk i jedyne uczucia, które może wzbudzić we mnie ta powieść to zniecierpliwienie i obrzydzenie, ale zostałam pozytywnie zaskoczona. „Pan wyposażony" jest książką napisaną lekko i z humorem. Nie jest to lektura pouczająca, czy zmuszająca do refleksji. Ta powieść nie wymaga żadnego analizowania, czy skupienia. Nie zaskakuje rozwojem akcji czy złożonością fabuły i jest do bólu przewidywalna, ale ma w sobie to coś, co sprawia, że dzień może wydać się nieco lepszy. Mimo wszystko jest to lektura, typowo romantyczna, po której osoby uwielbiające takie książki nie nie będą się czuły zawiedzione.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-01-2018 o godz 00:00 przez: Brooke18 | Empik recenzuje
Jak tylko zobaczyłam tę książkę od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zdecydowanie jej okładka oraz tytuł zachęcają do jej przeczytania. Przyznam, że fabuła mnie zaskoczyła, ponieważ książka nie jest typowym romansidłem, ale przepiękną wielowątkową opowieścią, która porywa czytelnika do niesamowitego świata. Bardzo mi się podobało, w jaki sposób główny bohater z typowego podrywacza zmieniał się w świadomego mężczyznę, ciekawym wątkiem były również jego relacje z ojcem. Gorąco polecam Wam tę książkę, bo nie będziecie się przy niej nudzili.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji