5/5
11-02-2017 o godz 14:09 przez: Araxara
http://zamknietawpozytywce.blogspot.com/2016/09/20-pan-lodowego-ogrodu-tom-iii-jarosaw.html Vuko wraz ze swoją drużyną z Grunaldim Ostatnie Słowo na czele wchodzą na pokład Lodowego Okrętu, osobliwego drakkara najpewniej wysłanego przez jakiegoś Czyniącego. Okręt płynie w nieznanym im kierunku, nie potrzebując przy tym żadnego znanego Drakkeinenowi napędu czy też steru. Zwiedzając ów dziwny statek odkrywa pojemniki z zapasami jedzenia, wody pitnej, zródło zasilania w postaci wężowatych stworów wodnych, czy toaletę, której nie widział od bardzo dawna. Większość oznaczeń na drakkarze jest znane Vuko i pochodzi z Ziemi, tego jest pewien. Nie ma wątpliwości, że twórcą magicznego statku jest jeden z zaginionych naukowców, któremu udało się opanować Pieśni Bogów. Na prośbę Vuko, Grunaldi opowiada o jego pierwszej wyprawie do tytułowego Lodowego Ogrodu. Grunaldi trafił do ogrodu na pokładzie statku razem ze swoimi pobratymcami, jako najemnicy, których zadaniem było odnaleźć i odbić porwaną córkę zleceniodawcy, który upierał się przy wysłani ich na wyprawę. Droga nie była łatwa, kluczyli długo szukając właściwej ścieżki wśród tysięcy wysepek. Wreszcie udało im się znalezć tę właściwą - tajemniczą, osnutą prześcieradłem mgły oraz lodowych drzew, krzewów i kwiatów. A potem działy się tak dziwne rzeczy, których sam Grunaldi nie potrafił w żaden logiczny sposób wytłumaczyć. Zza bram lodowego miasta wyłonił się najprawdopodobniej król z gromadą wojska, witając przybyszy i proponując im gościnę. Większość ludzi Grunaldiego potulnie jak baranki rzuciło broń i niczym banda otumanionych i bezmózgich zombie szła do miasta. Ich towarzysze próbowali ich powstrzymać, ale zdało się to na nic. Co gorsze, rozpętała się rzez to krwawa jatka, prawdziwe piekło. Ludzie Ognia mordowali się wzajemnie jak w transie. Jeszcze przed chwilą przyjaciele rzucali się sobie do gardeł z mieczami. Grunaldi dopiero po bitwie odzyskał przytomność, przyciągnięty na brzeg morza, gdzie mieli być ich towarzysze. Których tam nie było. Kilka trupów i brak łodzi. Po wielu próbach ratunku przeżywa tylko Grunaldi. A co dzieje się z Filarem? Filar wraz ze swoimi towarzyszami - Snopem, synem Cieśli, Benkejem Hebzagałem, N’Dele Aligende - trafia na Erg Krańca Świata. Tam dobrowolnie oddaje się w niewolę b przedostać się do "kraju za górami" zamieszkanego przez ludzi-niedzwiedzie. Ich delegacja przyszła po dostarczony przez pustynną karawanę towar, do którego należeli Filar i jego ludzie. Po krótkiej naradzie zdecydowali, że wezmą czwórkę związanych ludzi ze sobą. Niestety sporym problemem w porozumiewaniu się jest bariera językowa między tymi ludzmi, a ludzmi Filara. Na migi dogadywali się co do swojej pracy. Rozcięto im więzy krępujące ruchy i kazano ładować towar na wozy, które mieli pchać. Typowa niewolnicza robota. Jak nisko może upaść Cesarz? Po długiej i męczącej drodze przez góry w końcu trafili do celu podróży ludzi-niedzwiedzi - do twierdzy ukrytej głęboko w lesie. Filar z drużyną wylądowali w celi by "nie chciało" im się uciec. Po kilku dniach pracy naznaczono ich piętnem tutejszych niewolników i pokrótce, łamanym amitrajskim wytłumaczono im, że od teraz będą pojawiać się na targu jako towar do kupienia. Powstaje plan na wypadek rozdzielenia ich przez sprzedaż. Mają spotkać się u ujściarzeki, która płynie przez kraje na północy i uchodzi do morza. I niestety zostali rozdzieleni. N'Dale kupuje Njolvin, po widowiskowej walce z Czarnym Ulfą. Benkej i Filar zostają sprzedani Słodkiej Smildrum, Lśniącej Rosą. Jeśli mam być szczera, nie jest to piękna kobieta. Potężna, nie tylko pod względem władzy, bezwzględna i bezlitosna. Do tego gruba i ruda. Nie mam nic do grubych i rudych. Ale z pewnością nie chcielibyście jej spotkać. Benkej z Filarem mieli tę nieprzyjemność, że musieli spędzić u niej dość długi czas. Jak sobie poradzą? To już zostawiam wam. :) Zacznijmy od początku. W końcu dostajemy tytułowy Lodowy Ogród i możliwe, że i jego pana. Byłam szczerze ciekawa o co z nim będzie chodzić i szczerze, nie zawiodłam się. Wątek ogrodu, który towarzyszy Vuko jest według mnie bardzo ciekawy, bo bardzo ładnie łączy się z wątkiem Czyniących z Ziemi. Do tego właśnie mamy więcej Czyniących! Magia zaczyna brać górę, Drakkeinen również musi ją wziąć w swoje ręce. Ten tomik był uboższy o 100 stron pod względem poprzedniego, ale to nie zmienia faktu, że był równie ciekawy, więc strony nie są tu dobrym wyznacznikiem. Akurat w tym wypadku. Bo kolejny tom obdaruje nas obficie. Ale to w następnej recenzji. :) Podsumowując. Według mnie najlepsza seria jaką czytałam w tym roku. Naprawdę szczerze polecam, ja uwielbiam takie klimaty i mam nadzieję, że nie rozczaruję się ostatnim tomem. Teraz uderzam z kolejnym 10/10, może i zbyt śmiało, ale ja jestem zachwycona. Jeszcze raz polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
15-01-2013 o godz 00:00 przez: kruszynka | Empik recenzuje
Twórczość Grzędowicza trzeba lubić, bo jest dość specyficzna i z pewnością nie dla każdego. Nie jest to typowe fantastyka z wróżkami i wampirkami, więcej tu elementów science fiction niż klasycznego fantasy. Pan Lodowego Ogrodu zachwyca plastycznymi opisami i przejrzystą charakterystyką postaci, które wzbudzają w czytelniku silne i często sprzeczne emocje. Nie ma tu miejsca na niedomówienia i poplątanie, a jeśli zdarzy się małe niedociągnięcie, Grzędowicz świetnie maskuje je perfekcyjną robotą pisarką. Powoli odkrywa przed nami poszczególne elementy układanki, które z biegiem stron zaczynają tworzyć spójną całość, dlatego trzeba przeczytać do końca, w skupieniu, chłonąc każde zdanie. Reasumując - nie jest lekko, ale warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
27-08-2012 o godz 19:40 przez: Mona
Pierwsza część: SUPER, druga: słabo, a trzecia... Dobrze napisana, interesująca fabuła trzeciej części dotrzymuje kroku pierwszemu tomowi. Nareszcie dowiadujemy się kim jest tytułowy Pan Lodowego Ogrodu, w końcu historie Vuka i Księcia zaczynają się przeplatać, dowiadujemy się także co stało się z zaginionymi naukowcami. Jedyny minus: czwarta część na którą trzeba niestety cierpliwie czekać…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji