22-03-2013 o godz 13:29 przez: HURON
Kupiłem tą ksiąźkę około miesiąs temu. Po przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych recenzji miałem jednak mieszane uczucia. Osobiście jestem wielkim fanem fantastyki wiec z próba "zmieszania" ze sobą tych dwóch klimatów może doprowadzic do
Powstania niespójnej całosci. postanowiłem zaryzykowac (nawet jeżeli ksiażka by mi sie nie spodobała to i tak pięknie by się prezentowała na pułce. Poczatkowo bylo zgodnie z moimi obawami, ale im dalej zagłebiałem sie w lektóre tym bardziej zaczęły się zacierać granice otwierając przedemną tajemniczy, mroczny świat przez ktory przebrnąłem w jeden dzień( i noc). Nie moge skonczyc tej wypowiedzi inaczej jak polecajac wszystkim Pana lodowego ogrodu :)
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
25-03-2013 o godz 18:50 przez: Fabicka Patrycja
Nigdy nie sądziłam, że po przeczytaniu jakiejś książki, nie będę w stanie sięgnąć po żadnej inny tytuł. Tak właśnie było z tym i każdym kolejnym tomem Pana Lodowego Ogrodu. Historia głównych bohaterów mogłaby trwać w nieskończoność, a i tak śledziłabym ją literka po literce, w dzień czy w nocy. Po odstawieniu ostatniego tomu na półkę, poczułam.. smutek. Smutek z powodu rozstania z Vukiem, Brusem, Filarem i innymi., których wydaję się, że poznałam tak dobrze, poprzez realizm jaki tu panował.
Każdy, kochający fantastykę człowiek, nie powinien się wahać kupna, bo na pewno go nie pożałuje.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
27-08-2012 o godz 19:19 przez: Mona
Dotarła do mnie całkowicie przypadkiem... Jakby nie patrzeć jest to najlepsza książka jaką do tej pory przeczytałam, fabuła wciąga na 100%, postacie opisane w książce pomimo całej fantastycznej oprawy są jak najbardziej autentyczne, czasami aż żal mi było przerywać lekturę. Podoba mi się zestawienie dwóch historii , szkoda tylko, że zostały one zgrane w czasie ...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
11-02-2017 o godz 14:03 przez: Araxara
http://zamknietawpozytywce.blogspot.com/2016/09/18-pan-lodowego-ogrodu-jarosaw.html Ale zacznijmy od początku. Vuko Drakkainen jest głównym bohaterem powieści z serii PLO Jarosława Grzędowicza. Mężczyzna wyposażony w zdobycze najnowszej techniki i inżynierii genetycznej, czyniące z niego prawie nadczłowieka, szuka na obcej, odległej planecie - Midgaard - naukowców z placówki badawczej, Którzy zaginęli dwa lata temu i nie ma z nimi żadnego kontaktu. Misja jest jednak, o dziwo bardzo trudna,ponieważ planetę zamieszkują istoty prawie identyczne człowiekowi, jedną poważną różnicą są wielkie oczy, których zrenice są podobne do bawolich. Mają też inny kształt uszu. Aby upodobnić się do mieszkańców obcej planety Vuko przyjmuje lokalne imię Ulf Nitj’sefni, co w języku ojczystym antropomorficznych istot oznacza Nocny Wędrowiec. Zostaje poddany operacji oczu, a w jego mózg zostaje wszczepiony pasożytniczy grzyb - Cyfral, który, gdy go aktywuje, zmienia go w nadczłowieka - szybszy, zwinniejszy, silniejszy i skuteczniejszy. Co jest też ważne, światem rządzi magia, o której bardzo niewiele wiadomo. Vuko nie chce wierzyć, że istnieje coś poza znanymi i zbadanymi prawami fizyki, światem chemicznych reakcji czy biologicznych procesów. Vuko nie jest jedynym głównym bohaterem tej serii. W równoległym czasie przedstawione są losy młodego księcia z Tygrysiego Tronu, pobierającego nauki na dworze swojego ojca, który jest cesarzem tego kraju. W tym samym czasie w cesarstwie powraca pradawna wiara w Podziemną Matkę, liczba jej wyznawców gwałtownie rośnie, a w miastach powstają świątynne budowle – Czerwone Wieże. Trwa niepokój związany z klęską suszy, która jest podobno za sprawą Pradawnej Matki, jako kara dla niewiernych. Cesarz postanawia zniszczyć Czerwone Wieże, które po częsci są temu winne - zrzeszają wyznawców destruktywnej religii. W wyniku zamachu na dwór królewski cesarska rodzina ginie, a młody syn cesarza, jako ostatni potomek rodu, musi ratować się i spełnić ostatnią wolę ojca. Towarzyszy mu Brus, zaufany człowiek cesarza, obeznany w sztuce walki i przetrwania, jego nauczyciel od "przetrwania w mieście". We dwóch uciekają w dół rzeki obserwując upadek cesarstwa jego ojca i przejęcie władzy przez fanatycznych wyznawców Podziemnej Matki, rządzących ciężką ręką i tyranią. Więc przybliżyłam wam po części początki oby historii. Ich dalsza część z takiego mojego gadania może wydać się nudna, bo jeden szuka, drugi ucieka. Ale niech to was nie zmyli! Nie jest tak łatwo! Vuko spotka na swojej drodze wiele trudności i wrogów, ale i przyjaciół. Koniec jego historii w pierwszym tomie jest cholernie ciekawy. Serio. Pod sam koniec nie nadążałam z czytaniem, tak szybko przewracałam kartki. Akcja była dosłownie i w przenośni rodem z obrazów Boscha, a sama historia wciągała lepiej niż niejeden film. Historia Filara, bo tak ma chłopak na imię, jest równie ciekawa, choć ta Vuko bardziej przypadła mi do gustu. Młody cesarz musi się zmierzyć ze światem, w którym już nie ma jego rodu, nie ma władzy jego ojca i wyznawcy Pradawnej Matki chcą go zabić. A on musi powstrzymać plagę nowej wiary, która zajęła jego kraj i wybija wszystkich jemu podobnych. Jak wiecie z początku, powieść jest dość gruba. Podzielona jest na rozdziały, jeden poświęcony Vuko, następny Filarowi. Cały czas są tak naprzemiennie. Przez rozpoczęciem każdego z nich mamy wiersz, pieśń lub hymn nawiązujący do kultury opisanej w książce, autorstwa Mai Lidii Kossakowskiej Co ciekawe, w powieści występuje trzech narratorów: Vuko Drakkainen - narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia mieszkańca Ziemi Filar, syn Oszczepnika - narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia mieszkańca Midgaardu Cyfral - narracja trzecioosobowa, występuje w momencie aktywacji Cyfrala, czyli włączeniu trybu bojowego przez Vuko Książka, zarówno stara wersja, którą ja czytałam, ja i ta nowsza (której czytam drugi tom) jest bogato zdobiona ilustracjami, które możecie zobaczyć w tej recenzji. I powiem tylko, że te w nowszej oprawie są serio przerażające, ale genialne. :) Nowsze wersje posiadają także sznureczek-zakładkę. Wracając do mojego gderania o straszności. Fakt, niektóre momenty są makabryczne - ręka, noga, mózg na ścianie, krew się leje, potwór szaleje! Ale sorki, to jest fantasy. Taki mamy klimat. Bez tego i "Wiedzmin" byłby słaby. Podsumowując. Bardzo, ale to bardzo podobał mi się pierwszy tom "Pana Lodowego Ogrodu", z wielką chęcią sięgnę po następne. Jestem nim wręcz zachwycona. Dawno nie czytałam z takim zaciekawieniem jakiejś serii, czekając z niecierpliwością do poniedziałku(!) by pędzić do biblioteki po kolejny tom. Szczególnie polecam to fanom fantastyki jak i high-fantasy, bo pozycja jest, według mnie, świetna. Cudze chwalimy, a swojego nie znamy. ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-10-2016 o godz 20:23 przez: Małgorzara Korba
Moje odczucia przed przeczytaniem
O istnieniu Pana Lodowego Ogrodu dowiedziałam się, kiedy pewnego dnia mój brat wrócił z zapasem książek z biblioteki. W tamtej chwili nie znałam Jarosława Grzędowicza, ani wielkiego miana tego utworu. Muszę się nawet przyznać, że myślałam dosyć negatywnie o tej książce. Po długim czasie, postanowiłam powrócić do tego wspomnienia i przekonać się na własne oczy, czy miałam rację lub przeciwnie.

Moje odczucia podczas czytania
Książka zaczyna się w momencie, kiedy główny bohater - Drakkainen wyrusza na obcą planetę z bardzo ważną i wymagającą misją. Przypuszczałam, że w fabule natknę się na wątki science-fiction, ale tak się nie stało. Na miejscu nowej cywilizacji równie dobrze mógłby się pojawić świat z bajki, co zaś świadczy o wysokim poziomie elementów fantastycznych w tym utworze. Założę się, że żaden czytelnik nie tak wyobrażał sobie Innych. Pan Lodowego Ogrodu nie przybliża Nas do poznania galaktyki, lecz do poznania rąbka magicznego świata, gdzie wszystko wygląda inaczej niż u Nas. To nawet za mało powiedziane, bo jedyne co łączy te dwa światy, to ludzie, ale ci z kolei połączeni są tylko budową ciała oraz gatunkowością. Zatem wszystko inne jest po prostu inne.
Fabuła, o której powiedziałam co nieco, jest ogólnie mówiąc zaskakująca. Akcja zaczyna się od poszukiwania zaginionych badaczy, ale nowy wymiar jest tak obszerny, że Vukowi nie pozostaje nic innego, jak przemierzyć okolicę wzdłuż i wszerz. Przebywając wędrówki, mimowolnie bierze udział w wielu przewrotnych wydarzeniach, o których Wam by się nie śniło. Składam wielki szacunek autorowi za takie mocne ruszenie głową, ponieważ sytuacje są tak mocno zdziwaczałe, że nie wiadomo skąd rodzą się takie pomysły.
Akcja toczy się, ani za szybko, ani za wolno. Wszystko jest ułożone, zaplanowane i tak ma być.
Bohaterowie wyjątkowo bardzo mi się spodobali, co bardziej zachacza o "Dotychczas nie spotykani". Szczególnie polubiłam głównego bohatera, ponieważ był po prostu sobą. Oprócz niego sympatię poczułam do Grunaldiego, Atleifa oraz Księcia Odwróconego Żurawia. Należy tutaj pamiętać też o nietypowym wierzchowcu.
Zakończenie jest natomiast jeszcze bardziej balansujące na granicy mistyfikacji. To, co okazuje się być Ogrodem Rozkoszy budzi duże bulwersacje, jednak to samiutki koniec zaskakuje najbardziej.

Moje odczucia po przeczytaniu
Pana Lodowego Ogrodu przeczytałam i nie żałuję. Jarosława Grzędowicza polubiłam i też nie żałuję. W tej książce mowa o wydarzeniach, które są, a być nie powinny. Dużo fantastyki, jeszcze więcej zaskakujących elementów i najbardziej bulwersujące zakończenie.

Moja ocena: Książkę tą pokochałam i trafia ona na moją najlepszą półkę. Kiedyś może zyska miano tej jedynej - najlepszej. Z chęcią sięgnę po kolejne części. Polecam!
Recenzja pochodzi z http://flokete-libro.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-01-2018 o godz 17:35 przez: Northman1984
Pan z Wami! Jako i Ogród Jego! :) Powyższe stwierdzenia są cudownie enigmatyczne z perspektywy czytelnika pierwszy raz biorącego do ręki "Pana Lodowego Ogrodu", jednak z perspektywy kogoś, kto cykl już zna, słowa te budzą tylko i wyłącznie uśmiech zadowolenia :) I cieszą perspektywą odświeżenia sobie i tomu pierwszego i całego cyklu :) Midgaard... nazwa znajoma, prawda? ;) Kraina to pełna stworów żywcem wyjętych z obrazów Boscha, niebezpieczna i wroga... Wroga również dla ziemskich naukowców, którzy od wielu już lat nie kontaktują się z Ziemią, a którym na pomoc wyrusza Vuko Drakkainen (jedna z chyba najfajniejszych postaci literackich w polskiej fantastyce! :) ). Zadanie = ewakuacja badaczy. Nie wszyscy jednak przeżyli... ... jak to się ma do równolegle snutej opowieści, której bohaterem jest Filar, syn Oszczepnika, Władca Tygrysiego Tronu, następca tronu cesarstwa Amitrajów i Kirenenów? :) Z pozoru nic tych dwóch wątków nie łączy... Grzędowicz snuje obydwie historie obok siebie, naprzemiennie dokładając cegiełki do jednej i do drugiej, a ten zabieg... tylko wyostrza apetyt na ciąg dalszy w kolejnych tomach :) (zwłaszcza wobec zakończenia tomu I, które sprawia, że człowiek ma ochotę lecieć natychmiast po tom nr 2, pomstując w myślach na autora, że przerywa opowieść w takim momencie ;) ). Tom I "Pana Lodowego Ogrodu", sam w sobie... jest bardzo dobry, jednak być może nie powala. Robi to dopiero jako część większej całości :) , wraz z kolejnymi częściami tej historii. Świetnie jest móc mieć okazję do odświeżenia sobie tego "efektu wow" dzięki serii Mistrzowie Polskiej Fantastyki, "Pan Lodowego Ogrodu" to bowiem, dla mnie osobiście, obok "Achai" Ziemiańskiego i "Wiedźmina" Sapkowskiego najlepsze, co nasza rodzima fantastyka zrodziła na gruncie literackim :) Czy naprawdę muszę dodatkowo jeszcze zachęcać do lektury? :) ;) Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki! Recenzja znajduje się także na moim blogu: https://cosnapolce.blogspot.com/2018/01/pan-lodowego-ogrodu-tom-1-jarosaw.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-05-2020 o godz 08:15 przez: Artur
Ech, Grzędowicz, Grzędowicz... Ty moja odtrutko na wdzierającą się wszędzie polityczną poprawność. Znakomity, oryginalny styl i chociaż z pozoru to fantastyka, to dużo tu przemyśleń o staczaniu się naszej cywilizacji w odmęty ideologicznego szaleństwa. I tacy właśnie nafaszerowani zachodnimi neo-ideologiami szaleńcy opanowują w książce inne światy, po drugiej stronie galaktyki, dziewicze społeczeństwa, dalekie od współczesności. Co się stanie, jeśli im zaaplikować (ba! raczej narzucić w brutalny sposób) współczesny ekologizm, feminizm... i wiele innych skrajnych -izmów? Świetny pomysł, inteligentnie i arcyciekawie napisany i z dużą dawką znakomitego humoru. Zacząłem już czytać tom drugi i nie mogę się doczekać, jak rozwinie się akcja. PS. Czy ktoś mógłby podarować egzemplarz Sapkowskiemu? Zobaczyłby, jak się pisze porządne, pełne wyobraźni Fantasy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
10-07-2016 o godz 18:41 przez: Mariusz Kołodziejski
Ocenić książkę, póki co, nie możemy. Ale nie oznacza to, że na podstawie poprzednich dzieł tej serii oraz opisie książki, każdy z Nas ma prawo wyrazić swoje zdanie, oczekiwania może nawet, jak ktoś ma, to i przemyślenia. Nie ma w tym nic złego. A skoro mowa o wyrażaniu opinii, to jestem ciekaw całej fabuły. Era Pottera zakończyła się, pojawia się teraz nowy bohater - jego syn. Poprzednie książki były nie do podrobienia. Oryginał sam w sobie. Mam nadzieję, że oczekiwania fanów nie przerosną tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
24-03-2014 o godz 00:00 przez: Burtas
Książka jest po prostu kozacka i to jest w dodatku książka polskiego autora. Jak dla mnie Pieśń Lodu i ognia może naprawdę się schować. Zawsze wolałem to co jest polskie poza tym my mamy naprawdę też długą tradycje jeśli chodzi o fantastykę. Dla mnie "Pan Lodowego Ogrodu" to najlepsza saga fantasy jaką czytałem. Polecam rękami i nogami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-11-2017 o godz 20:00 przez: usylw9
Jak w temacie, od dawna nie czytałem tak dobrej i wciągającej książki. Pomimo że brakowało mi ostrego słownictwa nadającego czarny i poważny klimat, a kiedy trzeba potrafiącego rozśmieszyć (jak w "Ja, Inkwizytor" Piekary), to czytałem opisy walki i tropienia z zapartym tchem. Polecam tę pozycję dla każdego fana fantastyki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2018 o godz 13:53 przez: Anonim
Wielu znajomych polecalo mi te tetralogie. Jednak po przeczytaniu stwierdzam, ze J. Grzedowicz jest absolutnym mistrzem polskiej fantastyki. Zaskakujaca, pelna ciekawych opisow i przeplatajacych sie watkow historia, ktora wciaga. Polecam. ;D
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2017 o godz 08:15 przez: Jan Nowak
Coś pięknego, arcydzieło. Polecam. Piękne połączenie technologii, magii, ciemnoty ludzi, duchów, niesamowitych zwierząt i bogów. Czasami drastyczna, ale tak ma być. Przeczytałem wszystkie części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-03-2017 o godz 01:35 przez: wilk1234
moja koleżanka poleciła mi tą ksiązkie naprawde warto poniewaz to jest o przygodach Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną polecam wszystikm
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2018 o godz 21:50 przez: malwina
Świetna saga! dawno nie czytałam równei dobrej, w końcu po Sapkowskim, RR Martinie coś równie dobrego ! gorąco polecam! Cala seria na pulce- nigdy nie oddam !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-03-2020 o godz 09:06 przez: Anonim
Zazdroszczę wszystkim, którzy dopiero zaczynają przygodę z tą serią! Naprawdę warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2021 o godz 07:38 przez: anonymous
Świetny styl, wciągająca historia i super koncept
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji