4/5
02-06-2020 o godz 11:10 przez: Pani KoModa
"Ostatni lot" to nie historia o katastrofie lotniczej. To historia o katastrofie życiowej dwóch kobiet. Owe kobiety oczarowane przez mężczyzn trafiają do miejsca w którym nigdy nie chciałyby się znaleźć. Obie uwięzione w okolicznościach nie mogą nic zrobić. Zbieg okoliczności sprawia, że się spotkają. Co z tego wyniknie? Claire Cook to żona polityka który lada chwila będzie kandydował na fotel senatora. Jej życie pokazywane przez telewizję i na każdym kroku obserwowane przez ludzi wydaje się być idealne. Piękny dom, wytworne przyjęcia, praca w fundacji, wspaniały mąż. Czy może być coś wspanialszego? Pewnie nie, pod warunkiem że to prawda... Jednak to tylko pozory. Prawda jest wstrząsająca. Jej mąż to damski bokser i mężczyzna który z wielką przyjemnością znęca się również psychicznie nad żoną. Wszyscy współpracownicy i osoby z obsługi są przez niego opłaceni. Starają się nie dostrzegać piekła które toczy się za zamkniętymi drzwiami. Claire nie ma już żadnych bliskich osób ani przyjaciół. Została całkowicie sama. Światełkiem w tunelu okazuje się spotkanie z przyjaciółką ze szkoły. Przez rok planują ucieczkę. I kiedy wszystko zapięte jest już na ostatni guzik, jej mąż zmienia zdanie. I wtedy zupełnie niepodziewanie Claire poznaje na lotnisku tajemniczą Eve. Po chwili rozmowy Eva proponuje, aby zamieniły się biletami. Dzięki temu obie zmylą tropy osób które będą chciały je wyśledzić. Pani Cook nie waha się ani chwili. Nie wie tylko w co się pakuje. Ponieważ tajemnicza kobieta nie była z nią do końca szczera. Samolot którym miała lecieć ulega katastrofie lotniczej i wszyscy myślą, że zginęła. To daje jej złudne poczucie bezpoieczeństwa bo ta opowieść właśnie się zaczyna. Jak potoczą się losy dwóch kobiet? Co sprawiło że znalazły się w tym miejscu? Czy Eva faktycznie zginęła w katastrofie? Autorka zbudowała postacie dwóch silnych kobiet. Każda z nich pomimo trudności stara się żyć najlepiej jak może. Nie poddają się choć cały czas czują że są już na granicy po przekroczeniu której nie będzie już powrotu. Podziwiam ich siłę. Z jednej strony jestem zaskoczona ile mogą znieść a z drugiej strony bardzo im współczuję. Każda kobieta która miała okazję znać podobnego mężczyznę -manipulanta, wie jakie to trudne. Trudno wyjść z takiej relacji, czasem trudno jej się oprzeć. Tym bardziej jeśli ta osoba zagarnia po kolei każdą strefę życia. Bardzo poruszyła mnie ta opowieść. To nie był tylko thriller, a głęboka psychologiczna opowieść. Zastanawiające jest to jak przestępcy wybierają sobie ofiary. Nie wydaje się, że ich wybór jest przypadkowy. Te kobiety w gruncie rzeczy były do siebie bardzo podobne. Kiedyś zranione, zostawione, opuszczone w różnych okolicznościach, starają się ułożyć sobie życie. Pragną miłości i opieki, bezpieczeństwa. Dostają klatkę z której nie mogą wyjść. Budujące jest to, że wokoło nich pojawiają się inne kobiety - takie które mogą do nich wyciągnąć rękę. Nie ważne czy jest to życzliwa rozmowa, czy wyszukana pomoc. Każdy taki krok się liczy. Julie Clark prowadzi nas przez emocjonującą historię Evy sprzed lotu poprzez dalsze losy Claire po spotkaniu na lotnisku. Odkrywa przed nami kolejne elementy układanki, co połączone z kilkoma zwrotami akcji a także zaskakującym zakończeniem sprawia że powieść jest warta przeczytania. Przyznaję że strach bohaterek i mi się udzielił. Przeżywałam niebezpieczeństwo razem z nimi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-06-2020 o godz 20:39 przez: Zaneta Liniatura
Przypadkowe spotkanie dwóch kobiet. Szansa na nowe życie. Ale czy na pewno? Czy można zostawić wszystko za sobą i odzyskać wolność? „Ostatni lot” Julie Clark, wydany przez MUZĘ, to wyjątkowo udana powieść z suspensem. Trzyma w napięciu jak dobry thriller i pobudza do myślenia, poruszając współczesne problemy, z którymi borykają się kobiety na całym świecie. Jest tak dobra, że bałam się, że za szybko skończę ją czytać. Tak zżyłam się z bohaterkami powieści. W głównej osi powieści znajdują się dwie niezwykłe kobiety. Chociaż los boleśnie je doświadczył, wykazują się niesamowitą odwagą i sprytem. Potrafią też manipulować ludźmi, by dojść do wyznaczonego celu. Claire jest żoną słynnego Rory’ego Cooka, który startuje w zbliżających się wyborach. Choć w oczach opinii publicznej mężczyzna wydaje się uprzejmy, czarujący i przyjacielski, w domu potrafi zmienić się w prawdziwego potwora katującego swoją żonę. Wszyscy widzą tylko jej uśmiechniętą na fotografiach twarz, nikt nie zauważa siniaków schowanych pod rękawami i wielkiego guza pod pięknymi włosami. Eva została porzucona przez swoją rodzinę, miała matkę narkomankę, w rodzinie zastępczej nie zagrzała długo miejsca. I chociaż jest bardzo inteligentna, przez głupi wyskok nie udało jej się skończyć Berkeley. Nagle została bez niczego i wplątała się w jeszcze większe kłopoty. Kobiety spotykają się na lotnisku. Każda chce uciec od swojego życia. Wymieniają bilety. Już nie można tego cofnąć. Claire bardzo chciała uciec od męża, długo wszystko planowała. Doskonale wiedziała, że będzie zdana tylko na siebie. Nie wiedziała jednak, że Rory będzie ją ścigał – niekoniecznie ten z krwi i kości, ale jego duch. Niepokój będzie jej towarzyszył na każdym kroku, nie będzie mogła się zaprzyjaźnić, być sobą. Zawsze przeszłość ją dopadnie. Życie życiem innej osoby jest czymś fascynującym i przerażającym zarazem. Znajdziemy tutaj pytania o własną tożsamość. Chociaż Claire mieszka w domu Evy, nie wie do końca, kim ona jest i w jakie niebezpieczeństwo się wplątała. Wreszcie postanawia stawić czoła całej sytuacji z Rory’m. Ogromnie ryzykuje, panicznie się boi, ale wie, że to jedyne rozwiązanie, dzięki któremu odzyska wolność. A czy Evie uda się uciec od przeszłości. Samolot, którym miała lecieć Claire miał wypadek. Kobieta nie jest jednak do końca pewna, czy Eva rzeczywiście wsiadła na pokład… Oprócz świetnie zarysowanej akcji i dokładnie sportretowanych bohaterek, „Ostatni lot” ma też tę zaletę, że stanowi bardzo ważny głos we współczesnym dyskursie na temat sytuacji kobiet. Claire często podkreśla, że nie ma szans w walce z mężem, ponieważ jego pozycja i samo to, że jest mężczyzną, dodaje mu wiarygodności i zapewnia przewagę. W świecie, w którym rządzą mężczyźni, kobiety zawsze są ofiarami i muszą o siebie walczyć. Na szczęście – coraz częściej im się to udaje. Bardzo ważna jest tutaj kobieca przyjaźń, której zarówno Claire, jak i Eva doświadczają. I na koniec – jest to książka o tym, że w każdej chwili można zmienić swoje życie. Może się to wiązać z ogromnym ryzykiem i trzeba nieść na swoich barkach ogrom konsekwencji. Ale można. „Każda chwila to szansa, by wszystko odmienić”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2020 o godz 15:36 przez: Pati_o_ksiazkach
Przychodzę dziś do Was z recenzją książki „Ostatni lot” Julie Clark Wydawnictwa Muza. Jest to książka z gatunku kryminał, thriller, sensacja. Powieść powiada historię dwóch kobiet, których los łączy się na lotnisku. Claire Cook wiedzie z pozoru idealne życie. Jest żoną szanowanego polityka, żyje w luksusowym mieszkaniu. Niestety za tym wszystkim tak naprawdę kryje się ogromne cierpienie kobiety, która jest ofiarą przemocy domowej. Apodyktyczny i wybuchowy mąż kontroluje każdy ruch kobiety, w czym pomagają mu jego oddani pracownicy. Kobieta nie ma nikogo bliskiego. Wie, że nie może odejść od mężczyzny, on nigdy się na to nie zgodzi. Od roku więc planuje ucieczkę przy pomocy jedynej przyjaciółki, jaką ma, a o której nikt nie wie. Kobieta ma zniknąć w trakcie podróży służbowej. Niestety w ostatniej chwili jej mąż zmienia zdanie. Plany Claire lądują w gruzach. Gdy załamana kobieta odpoczywa w lotniskowym barze podchodzi do niej nieznajoma kobieta Eva, próbującą zerwać z przeszłością. Zdesperowane kobiety postanawiają wymienić się kartami pokładowymi. Claire poleci jako Eva do Oakland, a Eva do Portoryko jako Claire. Po wylądowaniu na miejscu Cook dowiaduje się, że samolot, którym ostatecznie miała polecieć Eva uległ katastrofie lotniczej. Claire zatrzymuje się w domu nieznajomej i zastanawia się nad przejęciem jej tożsamości. Nie wie jednak, że życie zmarłej kobiety nie ma nic wspólnego z tym, co opowiedziała jej na lotnisku, a chęć ucieczki była wywołana naprawdę poważnymi kłopotami. „Tożsamość to dziwna rzecz. Czy jesteśmy tymi osobami, za które się uważamy, czy też liczy się to, jak widzą na inni? Czy oceniają nas przez pryzmat tego, co chcemy im pokazać, czy może raczej skupiają się na ty, co usilnie staramy się ukryć?” Pomysł na fabułę naprawdę świetny. Zamianę na lotnisku uważam za bardzo ciekawy wątek. W książce naprawdę dużo się dzieje. Na początku i na końcu fabuła ogromnie pędzi, trzymając czytelnika w nieustannym napięciu i niepewności. W środku książki akcja troszkę zwolniła, ale wydaje się to być uzasadnione tym, iż jest to powieść z suspensem. Genialnym zabiegiem jest przeplatanie rozdziałów pomiędzy teraźniejszość Claire i przeszłość Evy. Za duży plus uznaję także to, iż całkowicie nie udało mi się przewidzieć zakończenia. Bardzo spodobała mi się kreacja bohaterek. Są to silne kobiety, które mimo, iż doświadczyły w życiu wiele złego ze strony mężczyzn, potrafią się zdeterminować i podjąć próbę zmiany swojej sytuacji. Wykazując się tym samym ogromną odwagą. Nieodzowna okazuje się przy tym pomoc innych kobiet, gdyż znaczącą rolę odgrywa tu także motyw kobiecej przyjaźni. Autorka tą powieścią chciała zwrócić uwagę na problem traktowania kobiet w społeczeństwie, co uważam bardzo dobrze jej się udało. Jak sama wskazuje, nie jest to tylko thriller, ale i świetna literatura dla kobiet, gdyż opowiada historię dwóch silnych i inteligentnych kobiet. Myślę, że zawarcie tej tematyki w książce bardzo ją wzbogaca i powoduje, że daje ona do myślenie, ma głębszy sens. „Jeśli będziesz wystarczająco uważna, zawsze dostrzeżesz jakieś rozwiązanie. Musisz znaleźć w sobie odwagę, żeby je zobaczyć’ Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2020 o godz 12:19 przez: Karolina MAREK
Wiecie, czego nie lubię w świecie książek? Tego, że mam jeszcze tyle "starych" książek do przeczytania, a nowości przybywa jak grzybów po deszczu. Nie daję się skusić każdej, ale są takie, koło których ciężko przejść obojętnie. "Ostatni lot" wydawał mi się od początku pozycją godną uwagi. Dlaczego? Bo nie od dziś po głowie wielu z nas kołacze się myśl, czy da się zniknąć na zawsze. Tak po prostu wyjechać, zmylić tropy, zmienić wygląd i nie stresować się na każdym kroku, że ktoś nas jednak rozpozna... Dwie kobiety. Dwa loty. Jedyna szansa by zniknąć. Claire Cook to kobieta, która prowadzi wręcz idealne życie u boku Rory'ego, który lada dzień ma startować w wyborach na senatora. Zamożny mąż, luksusowe mieszkanie i praktycznie żadnych powodów do zmartwień. A jednak to tylko pozory. W czterech ścianach domu na Manhattanie wcale nie dzieje się tak dobrze, jak można by się spodziewać. Kobieta jest gnębiona zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Tylko w nocy może pozwolić sobie na zdjęcie maski i nie musi udawać jaka szczęśliwa jest w tym związku i jak świetnie wszystko u nich prosperuje. Choć wydaje się, że Rory obserwuje kobietę dwadzieścia cztery godziny na dobę, to okazuje się, że od miesięcy Claire przygotowuje się do podjęcia niezwykle poważnej i odważnej decyzji. Jeden błąd i wszystko może się posypać. Problem w tym, że dochodzi do nagłej zmiany planów i podróż służbowa, która miała być pomocna w realizacji decyzji. To Rory jedzie tam, gdzie kobieta wszystko sobie poukładała z przyjaciółką, a ona zostaje oddelegowana do Portoryko. Claire jest załamana i nie wie co robić, szczególnie że w momencie, gdy jej mąż odkryje, co planowała, jej życiu będzie zagrażać niebezpieczeństwo. Pomaga jej obca kobieta. Może to szczęście. Może przeznaczenie. A może zwykłe zrządzenie losu. Dochodzi do wymiany biletów i to Eva leci do Portoryko, a Claire do Oakland. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, obie kobiety będą mogły zacząć nowe życie od początku. Każda gdzie indziej i jako kto inny. Niestety nie wszystko idzie według planu. Pojawia się coraz więcej problemów i obaw. Claire cały czas czuje na sobie oddech męża tyrana i jego ludzi. Czy kobietom uda się ukryć? Czy da się zniknąć na zawsze i zacząć życie jako zupełnie ktoś inny? Czy Eva i Claire będą miały szczęście i zaznają wreszcie odrobiny spokoju? Dawno nie wciągnęłam się w książkę dosłownie od pierwszych stron. Zapadając w treść "Ostatniego lotu" zrozumiałam, jak bardzo mi tego brakowało. Julie Clark poruszyła dwa niezwykle ważne tematy, a w zasadzie trzy. Przemoc w rodzinie, siłę pieniądza, którym da się kupić prawie wszystko oraz możliwość ucieczki i ukrycia się. Który zaciekawił mnie najbardziej? Zdecydowanie ten ostatni. Dopóki człowiek nie podejmuje tak poważnego i ostatecznego kroku, nie jest świadom, ile przeszkód czeka go po drodze. Julie w pewien sposób otwarła nam (a na pewno mi) na to oczy. Polecam Wam tę powieść i liczę, że będziecie ją czytać z zapartym tchem podobnie jak ja!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-06-2020 o godz 17:34 przez: KLAUDIA KARDYNAŁ
Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki „Ostatni lot” to historia dwóch kobiet – Claire Cook oraz Evy James. Claire to żona bogatego filantropa – wspaniałego Rory’ego Cooka, który chce zostać senatorem. Jednak idealne na zewnątrz życie rodziny Cooków to tylko przykrywka. Rory to porywczy i zaborczy facet, który podporządkował sobie Claire i zrobił z niej żonę idealną. Kiedy pani Cook ma już dość, z pomocą przyjaciółki organizuje swoją ucieczkę. Niestety w ostatniej chwili wszystko zostaje zmienione i kobieta musi jak najszybciej znaleźć rozwiązanie z tej sytuacji. Na lotnisku JFK w Nowym Jorku spotyka Evę. Eva to zrozpaczone kobieta, która ucieka policją ponieważ boi się, że zostanie zatrzymana za podanie swojemu mężowi zbyt dużej dawki morfiny. Dwie zdesperowane kobiety postanawiają zamienić się biletami i ubraniami oraz częścią swojego życia. Eva leci na Portoryko za Claire, natomiast ona wyrusza do Oakland. Claire ląduje na Zachodnim Wybrzeżu i dowiaduje się, że lot 477 (jej lot) rozbił się nad Atlantykiem. Załamana, ale także zdeterminowana postanawia ukraść tożsamość Evy i przez kilka dni podszywać się pod nieznajomą. Kiedy trafia do domu Evy zdaje sobie sprawę, że kobieta najprawdopodobniej ją okłamała. Niestety nie wie w jakim celu to zrobiła i dlaczego chciała zniknąć. Jaki mroczny sekret skrywała Eva? Jak długo uda jej się utrzymać nerwy na wodzy? Czy uda jej się uciec przed mężem tyranem? Czy wykorzysta swoją szansę? Świetny thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca. Cały czas kibicujemy Claire, aby udało jej się uciec od koszmaru małżeństwa z drugiej strony chcemy dowiedzieć się jak najwięcej o życiu Evy i czy jej udało się wyjść cało z jej kłopotów. Książka toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Życie pani Cook pokazane jest kilka dni przed i kolejne dni po katastrofie. Natomiast Evę znamy głównie z historii przed wypadkiem samolotu. Dzięki temu możemy się dowiedzieć kim były te kobiety i dlaczego zdecydowały się na taki desperacki krok. W książce ukazane są bardzo silne kobiety, które popełniły błąd ufając nieodpowiednim mężczyznom. Niestety ta pomyłka niszczy ich życie. Jednak gdy nadarza się taka okazja postanawiają zadecydować o swoim losie. Nie poddają się tylko wyczekują odpowiedniego momentu. Bardzo ważna jest tutaj także przyjaźń między kobietami. Claire najpierw otrzymuje wsparcie od swojej przyjaciółki z dzieciństwa – Petry, następnie na jej drodze staje kilka innych kobiet które bardzo jej pomogą. Przyjaciółka Evy natomiast pokaże jej, że życie może wyglądać inaczej. Dzięki tej znajomości Eva podejmie kroki, które pozwolą zmienić jej dotychczasową egzystencję. Bardzo dobrze napisana książka. Postaci z krwi i kości. Taka historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Chyba dlatego tak dobrze się ją czyta. Gorąco polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-05-2020 o godz 09:26 przez: Anonim
Thriller „Ostatni lot” autorstwa Julie Clark to jedna z ciekawszych zbliżających się premier, już trzeciego czerwca książka będzie dostępna w księgarniach. Myślę, że historia zasługuje na wyróżnienie ze względu na temat, jaki porusza. Przemoc domowa jest częstym motywem w książkach, ale nie uważam, aby takich pozycji było za dużo. To klasyczny thriller, który ma nas wciągnąć od pierwszej do ostatniej kartki i bardzo mocno angażować emocjonalnie czytelnika. Claire Cook wiedzie z pozoru idealne życie, ma męża filantropa, przyszłego kandydata na senatora. Mieszka w cudownym domu, udziela się charytatywnie, pije drogie wina i niczego jej nie brakuje – oprócz wolności i szczęścia. Mężczyzna, w którym się zakochała, okazał się cwanym draniem. Claire żyje w klatce, mąż otacza ją niczym toksyczny bluszcz, nie pozwalając nijak decydować o sobie. Postanawia uciec, rozpłynąć się w powietrzu i zapomnieć o starym życiu. Tak właśnie poznaje Evę James na lotnisku i wówczas życie wywraca się do góry nogami. Dwie kobiety, dwa bilety, jedna katastrofa lotnicza. Jeśli ktoś nie siedzi mocno w tym gatunku, „Ostatni lot” będzie dla niego pełen akcji i zaskoczenia. Historia bohaterów zabierze go do różnych zakątków świata, a ich przygody zabiorą mu dech w piersiach. Dla mnie niestety był trochę przewidywalny. Trzeba jednak wyróżnić bardzo dobrą kreację psychologiczną bohaterów, opisy przeżyć wewnętrznych, bardzo angażują emocjonalnie czytelnika. Ciekawe autorka bawi się formą narracji. Wydarzenia przebiegają dwutorowo. Perspektywa Claire jest opisana z punktu widzenia pierwszej osoby, przez co jeszcze bardziej czujemy emocje głównej bohaterki, czujemy jej strach. Zaś w przedstawieniu historii Evy powracamy do narracji trzecioosobowej, gdzie w porównaniu do pierwszego rodzaju, tworzy się dystans. Miałam momentami wrażenie, że James, choć miała zdecydowanie trudniejsze życie od Claire, jest sympatyczniejsza, bardziej opanowana, lżejsza w odbiorze. I myślę, że wynika o tylko z formy zastosowania narracji. Ta zmiana stylu nie powoduje dyskomfortu podczas czytania, dla mnie była w ogóle niewyczuwalna. Język powieści jest bardzo przystępny, nie ma w nim nużących opisów, cały czas się dzieje akcja, która naprawdę nie zwalnia tempa. Nie jestem absolutnie zadowolona z końcówki powieści, brakowało mi elementu zaskoczenia, a właśnie tego oczekuję od thrillerów. Mimo to, uważam, że historia nie jest banalna. Zachęcam do zapoznania się, bo porusza ciekawe tematy. Przemoc domowa jest już niestety codziennością, a wiele kobiet nie wie, jak sobie z nimi radzić. Przybiera maskę na twarz, boi się wykonać jeden fałszywy ruch. Nieistotne, czy toksycznych ludzi spotykamy w pracy, czy mieszkamy w jednym domu. Zawsze grozi nam niebezpieczeństwo, ale czy jedynym wyjściem jest zniknięcie i ucieczka? Przekonajcie się sami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-05-2020 o godz 09:24 przez: Anonim
Thriller „Ostatni lot” autorstwa Julie Clark to jedna z ciekawszych zbliżających się premier, już trzeciego czerwca książka będzie dostępna w księgarniach. Myślę, że historia zasługuje na wyróżnienie ze względu na temat, jaki porusza. Przemoc domowa jest częstym motywem w książkach, ale nie uważam, aby takich pozycji było za dużo. To klasyczny thriller, który ma nas wciągnąć od pierwszej do ostatniej kartki i bardzo mocno angażować emocjonalnie czytelnika. Claire Cook wiedzie z pozoru idealne życie, ma męża filantropa, przyszłego kandydata na senatora. Mieszka w cudownym domu, udziela się charytatywnie, pije drogie wina i niczego jej nie brakuje – oprócz wolności i szczęścia. Mężczyzna, w którym się zakochała, okazał się cwanym draniem. Claire żyje w klatce, mąż otacza ją niczym toksyczny bluszcz, nie pozwalając nijak decydować o sobie. Postanawia uciec, rozpłynąć się w powietrzu i zapomnieć o starym życiu. Tak właśnie poznaje Evę James na lotnisku i wówczas życie wywraca się do góry nogami. Dwie kobiety, dwa bilety, jedna katastrofa lotnicza. Jeśli ktoś nie siedzi mocno w tym gatunku, „Ostatni lot” będzie dla niego pełen akcji i zaskoczenia. Historia bohaterów zabierze go do różnych zakątków świata, a ich przygody zabiorą mu dech w piersiach. Dla mnie niestety był trochę przewidywalny. Trzeba jednak wyróżnić bardzo dobrą kreację psychologiczną bohaterów, opisy przeżyć wewnętrznych, bardzo angażują emocjonalnie czytelnika. Ciekawe autorka bawi się formą narracji. Wydarzenia przebiegają dwutorowo. Perspektywa Claire jest opisana z punktu widzenia pierwszej osoby, przez co jeszcze bardziej czujemy emocje głównej bohaterki, czujemy jej strach. Zaś w przedstawieniu historii Evy powracamy do narracji trzecioosobowej, gdzie w porównaniu do pierwszego rodzaju, tworzy się dystans. Miałam momentami wrażenie, że James, choć miała zdecydowanie trudniejsze życie od Claire, jest sympatyczniejsza, bardziej opanowana, lżejsza w odbiorze. I myślę, że wynika o tylko z formy zastosowania narracji. Ta zmiana stylu nie powoduje dyskomfortu podczas czytania, dla mnie była w ogóle niewyczuwalna. Język powieści jest bardzo przystępny, nie ma w nim nużących opisów, cały czas się dzieje akcja, która naprawdę nie zwalnia tempa. Nie jestem absolutnie zadowolona z końcówki powieści, brakowało mi elementu zaskoczenia, a właśnie tego oczekuję od thrillerów. Mimo to, uważam, że historia nie jest banalna. Zachęcam do zapoznania się, bo porusza ciekawe tematy. Przemoc domowa jest już niestety codziennością, a wiele kobiet nie wie, jak sobie z nimi radzić. Przybiera maskę na twarz, boi się wykonać jeden fałszywy ruch. Nieistotne, czy toksycznych ludzi spotykamy w pracy, czy mieszkamy w jednym domu. Zawsze grozi nam niebezpieczeństwo, ale czy jedynym wyjściem jest zniknięcie i ucieczka? Przekonajcie się sami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-06-2020 o godz 18:38 przez: anonymous
“Ostatni lot” FABUŁA: Od pierwszych stron poznajemy dwie zdesperowane kobiety, które są sobie obce, ale obie chcą odciąć się od przeszłości i rozpocząć nowe, lepsze życie. Na lotnisku, na chwilę przed próbami ucieczki ich drogi się krzyżują i bohaterki decydują się na krok, który może zmienić wszystko. Wymieniają się biletami lotniczymi. Mamy tu do czynienia z dwutorową narracja dzięki, której poznajemy dwie historie niezwykle doświadczonych przez los kobiet. Tyle wystarczy wiedzieć w trakcie rozpoczynania lektury, aby móc w pełni odczuwać przyjemność z czytania! PLUSY: + Im dalej zagłębiamy się w akcję tym bardziej jesteśmy zaintrygowani tym co wydarzy się dalej! Autorka w umiejętny sposób odkrywa przed nami kolejne smaczki z przeszłości bohaterek dzięki czemu nie mamy ani chwili na nudę! Intryga, tajemnica i ogromna dawka emocji, które w największym stopniu kumulują się w zakończeniu to wszystko gwarantuje nam „Ostatni lot” + Ku mojemu zdziwieniu nie znajdziemy w tej książce wiele problemów psychicznych bohaterów, ale za to natkniemy się na ważne problemy społeczne o, których mówi się zdecydowanie za mało. Kto z nas nie zastanawia się jakie brudy kryje tak naprawdę świat polityki, czy jak działają handlarze narkotyków? Boimy się poruszać takie tematy, a autorka wykazała się odwagą dogłębnie wchodząc w te światy. +Wszystkie elementy fabuły w zakończeniu stają się spójną całością, czyli tak jak lubię najbardziej. Nie ma tu zbędnych informacji czy wątku poruszonego i pozostawionego samemu sobie. Mimo, że w środku książki miałam wrażenie, że pojawiło się sporo informacji, których samodzielnie nie umiem połączyć, to koniec końców wszystko ze sobą grało i dowiedziałam się o wszystkim co mnie nurtowało! + Przez „Ostatni lot” wprost się mknie i nie wiadomo kiedy znajdujemy się nagle na ostatnich stronach. Tempo czytania rośnie z każdym rozdziałem, a co za tym idzie rosną też emocje, których jest tu cała masa! Wraz z bohaterkami odczuwamy ból, strach czy słabość, a dzięki temu w pełni rozumiemy ich decyzje. +Ta książka to niemalże krzyk autorki brmiący: „Kobiety znoszą wiele i zobaczcie jak silne przy tym są!”. Silny wydźwięk feministyczny to cecha zdecydowanie wyróżniająca ten tytuł na tle innych z tego gatunku. PODSUMOWANIE: Pełny akcji thriller psychologiczny, który nieustannie się rozpędza zapewniając czytelnikowi istną karuzelę mocnych wrażeń! „Ostatni lot” czyta się lekko, ale poruszane są w nim trudne tematy. Dwie kobiety, dwie historie, jeden cel i próba wyjścia z intrygi, która wydaje się nie mieć końca. Gorąco polecam każdemu kto jest zwolennikiem tego gatunku! Jeśli zastanawialiście się jak trudne byłoby zniknięcie z własnego życia i jak duże znaczenie może mieć każdy podejmowany przez nas krok to koniecznie sięgnijcie po książkę Julie Clark.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-06-2020 o godz 02:29 przez: Tomasz Kosik
Jak wiele jesteśmy w stanie zrobić, by zmienić swoje życie? Do jakich poświęceń jesteśmy zdolni? Czy istnieje wówczas granica naszej desperacji? Poznajcie Claire Cook i Eve, a przekonacie się, że taka granica nie istnieje. „Ostatni lot” to fenomenalny thriller psychologiczny. Julie Clark wystawia nasze emocje na wielką próbę. Obierzcie zatem kurs na „Ostatni lot” i dajcie porwać się w historię dwóch kobiet, dla których jedyną szansą jest ucieczka. Autorka doskonale dawkuje emocje, a towarzyszące nam napięcie wzrasta niczym samolot wzbijający się w przestworza. Wydawałoby się, że Claire Cook wiedzie beztroskie życie u boku męża Rory’ego. Jednak to, co widoczne na zewnątrz, nie jest już tak barwne jak wewnątrz domowej rzeczywistości. Za murami ich domu, kobieta przeżywa istny dramat. Despotyczny małżonek wielokrotnie wyładowuje na niej swoje frustracje. Ciągła kontrola i agresja ze strony małżonka, zmuszają Claire do podjęcia kroku, od którego nie będzie już odwrotu. Kobieta decyduje się na ucieczkę. Lecz by była ona skuteczna, od miesięcy przygotowuje misterny plan. Czy zdoła go zrealizować? Do jakich kroków będzie musiała się posunąć, by wyrwać się z rąk oprawcy? Gdy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, nie ma już odwrotu. Podróż służbowa stwarza ogromne szanse na realizację planu. Claire na lotnisku spotyka Evę, która również planuje zerwać z dotychczasowym życiem. Wspólnie podejmują decyzję, by wymienić się swoimi biletami. Claire jako Eva poleci do Oakland. Z kolei Eva obierze kurs do Portoryko. Czy zamiana miejsc, okaże się dla nich możliwością zerwania z przeszłością? Wszystko wskazuje, że tak. Jednak Julie Clark pokrzyżowała im plany. Jak się okazuje Claire po wylądowaniu w Oakland, dowiaduje się, że samolot lecący do Portoryko uległ katastrofie. Wydarzenie to jest dla Claire okazją do upozorowania swojej śmierci i przyjęcia tożsamości kobiety, która wyznała jej, że jest wdową. Świadomość, że nikt nie będzie poszukiwał kobiety, ułatwia Claire realizację planu. Jednak okazuje się, że Eve sprzedała jej nieprawdziwą historię ze swojego życia. „Ostatni lot” to nie tylko fenomenalny thriller psychologiczny. To również zaproszenie do dyskusji na temat przemocy domowej, która zmusza ofiary do desperackich kroków. Często ucieczka to jedyny sposób, by wyrwać się z rąk oprawcy i zmienić swoje życie. Autorka doskonale nakreśliła portret psychologiczny kobiety, dla której życie u boku ukochanego okazało się obcowaniem z tyranem. „Ostatni lot” do ogromna dawka emocji, fenomenalnie poprowadzona fabuła, która nigdy nie ulotni się z Waszej świadomości. Zdecydowanie polecam. Za egzemplarz recenzencki książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza http://www.czyt-nik.pl/recenzje/odleciec-z-julie-clark/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-07-2020 o godz 12:05 przez: oczytanakryminolog
Claire Cook wżeniła się w rodzinę, która dysponuje nieograniczonymi zasobami wpływów i pieniędzy. Spełnienie jej marzeń jest jednak równoznaczne z utratą wolności. Kobieta ma dość przemocowego męża, od którego nie jest w stanie się uwolnić. Aby zyskać nowe życie, musi najpierw stracić obecne. W czasie realizacji swojego planu ucieczki, Claire spotka na lotniku Evę, obie kobiety łączy wspólny cel – chęć utraty tożsamości. Mawia się, że od problemu nie da się uciec, bo ten zawsze Cię dogoni. Czy tak będzie tym razem? Opowiadana przez autorkę historia dotyczy dwóch kobiet. Pierwsza z nich to Claire, pochodząca z dość skromnego domu, której udaje się poznać, a zaś poślubić bardzo dobrze sytuowanego Rory’ego Cook’a. Mężczyzna ubiega się o zaszczytną funkcję i pragnie zająć fotel senatora. Kandydat do tak chlubnej roli powinien świecić przykładem – Rory jest od tego bardzo daleki. Przede wszystkim bardzo dobrze została w tej pozycji ukazana problematyka przemocy domowej – jak na literaturę rozrywkową oczywiście. Uwzględniono izolację ofiary od jej naturalnego otoczenia, stopniowo eskalujące zachowania o charakterze przemocowym, ale co najważniejsze – przełamano stereotyp, według którego przemoc w rodzinie to domena niskiej klasy społecznej. Braku bezpieczeństwa nie są w stanie wynagrodzić żadne pieniądze, o czym niestety często zapominają osoby oceniające sytuację ofiar przemocy. Odejście od partnera stosującego przemoc jest trudne nie tylko wtedy, kiedy pieniędzy jest zbyt mało. Cieszę się, że autorka zdecydowała się przełamać schematy i ukazać ten problem z mniej znanej perspektywy. Druga z historii – ta dotycząca Evy interesowała mnie w mniejszym stopniu, co nie znaczy, że została gorzej oddana. W przeważającej mierze mamy w niej do czynienia z błędami młodości, miłosnym zaślepieniem i naiwnością. Bez wątpienia oba wątki przepełniały dramatyczne losy kobiet, które za wszelką cenę chciały uwolnić się od problemów. Nie podobało mi się jednak to, że autorka uczyniła tę książkę zbyt feministyczną poprzez ukazywanie w niej każdego mężczyzny jako zła wcielonego. Postacie męskie są tutaj chamami, nieczułymi draniami lub przemocowcami, co zakrawa o paranoję. Kobiety z kolei są życzliwe, skore do pomocy i solidaryzowania się. Kolejną wadą była niekiedy występująca sztuczność scen i dialogów oraz macki Rory’ego sięgające dosłownie w każdy zakątek świata. Te elementy wyglądały w mojej ocenie mało realnie. „Ostatni lot” to dość rozwlekły thriller, w którym mało jest napięcia, jednak poruszana problematyka nie należy do płytkich i niszowych, co wyróżnia tę pozycję na tle innych z tego gatunku. Polecam ją Waszej uwadze, zwłaszcza jeżeli od książki oczekujecie czegoś więcej niż tylko nieprzewidywalności.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-06-2020 o godz 18:21 przez: Anna
"To skomplikowane uczucie, ponieważ nie chodzi tylko o to że straciłam imię i tożsamość, lecz przede wszystkim o to, że moje życie nigdy nie będzie wyglądało tak, jak kiedyś sobie wyobrażałam. Śmierć naszych marzeń zasługuje na żałobę." 🛩🛩️🛩️🛩️ "Czy jesteśmy tymi osobami, za które się uważamy, czy też liczy się to, jak widzą nas inni? Czy oceniają nas przez pryzmat tego, co chcemy im pokazać, czy może raczej skupiają się na tym, co usilnie staramy się ukryć?" 🛩️🛩️🛩️🛩️ "Bycie odrzuconym raz na zawsze zmienia twoje życie. Takie doświadczenie łamie cię na pół i już nigdy więcej nie otworzysz się na drugiego człowieka, bo boisz się wystawić na potencjalny atak." 🛩️🛩️🛩️🛩️ "Nie zapominaj, kim jesteś i jak wiele dla mnie znaczysz. W świecie pełnym hałasu i egoizmu jesteś niczym jasny rozbłysk dobroci." 🛩️🛩️🛩️🛩️ Dwie kobiety. Dwa loty. Jedyna szansa, żeby zniknąć Claire Cook wiedzie idealne życie przy boku swojego męża który jest politykiem. Niestety, idealne życie jest jedynie w mediach. W zaciszu domowym Claire nie ma możliwości na nic. Musi być idealna dla swojego męża, musi się słuchać i nie interesować się niczym. Mąż Claire, Rory, kontroluje ją przy każdym kroku, jednak nie wie, że żona planuje ucieczkę. Eva to kobieta która pragnie uciec ze swojego życia i zacząć nowe, spokojniejsze życie. Chciała w końcu odciąć się od ludzi których poznała i od interesów które były nielegalne. Tworzyła narkotyki i też je sprzedawała. Gdy policja zainteresowała się nią i jej szefem, postanowiła pomóc. Poprosiła o zmianę wizerunku. Niestety nie zgodzili się na to. Eva musiała uciec, jeśli chciała dalej żyć. Obie kobiety spotykają się na lotnisku.Plan Claire legł w gruzach przez zmiany planów swojego męża. A kobieta obok niej opowiedziała smutną i łzawą historię. Kobieta zgadza się na wymianę biletami. Widzi w niej swoją nadzieje. Wsiada do samolotu w którym miała być Eve. Niestety, gdy Claire trafia do dawnego domu Eve, dowiaduje się, że samolot, w którym właśnie ona miała siedzieć, zatoną. Czy teraz, gdy Claire uciekła od swojego męża będzie w końcu prowadzić nowe życie? 🛩️🛩️🛩️🛩️ Książka jest naprawdę ciekawa. To kolejny thriller/ kryminał od wydawnictwo muza który jest warty uwagi każdego. Brakowało mi więcej faktów o życiu Eve, jednak historia Claire została mocno rozwinięta. Pochłonęłam książkę w jeden dzień i żałuję, że trwało to tak krótko. Wciągnęłam się od pierwszych stron ale ciągle miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje. Nadal nie wiem czego, jednak cieszę się, że mogłam poznać tą historię a was zachęcam do zapoznania się z nią. Jak myślicie, można zniknąć i zacząć nowe życie? Jeśli chcecie znać odpowiedź na to pytanie, zachęcam was do lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2020 o godz 15:28 przez: Obydwie Zaczytane
Dwie kobiety Dwa loty Jedyna szansa, żeby zniknąć Claire Cook od wielu lat odgrywała rolę żony mężczyzny, który pochodzi z rodziny Cooków, potężnej dynastii politycznej, która wpływami ustępuje jedynie Kennedym. Każdy uważa, że jej życie z takim mężczyzną jak jej mąż i luksusy jakimi się otacza to pragnienie każdej kobiety. Lecz ona od lat pod skorupą skrywa prawdziwe oblicze swojego męża. Kłótnie do jakich dochodziło w ich małżeństwie szybko przeradzały się w przemoc wobec Claire. Obserwowana cały czas przez asystentów, kucharki czy personel sprzątający walczy o każdą minutę wolnego czasu. Mimo, iż jest kontrolowana przez całą dobę, postanawia ucieć od męża tyrana i raz na zawsze sie od niego uwolnić. Eve to utalentowana studentka, skryta w sobie. Zostaje wyrzucona z uniwersytetu i zaczyna produkować narkotyki. Dex, mężczyzna dla którego pracuje roztoczył przed nią wizję normalnego życia, szczęścia i wolności. Szybko wychodzi na jaw, że praca dla tego człowieka jest bardzo niebezpieczna. Jedyna szansa aby uwolnić się od bezwzględnego mafiozy to ucieczka. Przypadkowo Claire i Eve spotykają sie w barze na lotnisku a tam dochodzi do spontanicznej, szybkiej wymiany kartami pokładowymi i każda z nich dostaje niespodziankę od losu, aby na nowo zacząć życie z dala od przeszłości. Ostatni lot to niesamowicie fascynująca historia dwóch kobiet, które łączyła ogromna determinacja, żeby podjąć ryzyko i zawalczyć o swoje życie. Przeciwstawiły się całemu systemowi, który wmawia że na kobiecie nie można polegać, że są tylko marionetkami do sterowania. Tak bardzo chciały wymazać swoją przeszłość i zacząć wszystko od początku w zupełnie nowym świecie. Obydwie przeciwstawiły sie swojemu strachowi, mężowi czy bezwzględnemu mafiozie, aby zawalczyć o swoje życie i lepsze jutro. Ostatni lot to bardzo ciekawy thriller psychologiczny pełen emocji, napięcia, tajemniczości i nadziei. Poruszony problem, z którym na świecie boryka się miliony kobiet. Strach, rozpacz i wołanie o pomoc, którego nikt nie widzi i nie słyszy bo wszelkie dramaty zazwyczaj rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami. Pięniądze i władza jaką posiadał maż Clair zamykały oczy i uszy ludziom, z którymi na co dzień spędzała czas. Bardzo zaskakujaca powieść, od której ciężko sie oderwać. Autorka w bardzo dobrym stylu napisała powieść, która myślę że doda sił takim kobietom jak główne bohaterki. Książka, która pokazuje jak niemożliwe staje sie możliwe. Bohaterki są tak dobrze wykreowane i cała ich historia, która przedstawiona jest z dwóch stron i finalnie połaczona jest w jeden koniec który zaskakuje. Polecam serdecznie przeczytanie tej książki. https://obydwiezaczytane.blogspot.com/2020/06/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-06-2020 o godz 11:05 przez: Ruda Recenzuje
Każda z nich zmaga się z własnymi demonami i szuka ucieczki, która wydaje się nieprawdopodobnym rozwiązaniem. Przypadkowe spotkanie na lotnisku i chwila rozmowy dają im możliwość, o jakiej nawet nie śniły. Czy przewrócą całe życie do góry nogami i poświęcą, to co znajome dla niepewnej przyszłości? “Ostatni lot”, to książka, w której łatwo się zagubić. Zapomnieć o własnym świecie, obowiązkach i problemach, na ten czas stając się jedną z bohaterek czytanej historii. Ja przeczytałam ją jednego dnia, nie mogąc pozwolić sobie na dłuższe oczekiwanie w celu poznania zakończenie i wszystkich tajemnic związanych z fabułą. I z przyjemnością w tym miejscu zaznaczę, że nie mam do Julie Clark żadnych uwag i zastrzeżeń, wszystko mi się podobało. Autorka stworzyła fabułę nie tylko interesującą, ale także bardzo angażującą. Historia dwóch kobiet magnetyzuje czytelnika od samego początku, a rozwój wydarzeń sprawia, że nie ma chęci zrezygnować z ich poznania i odłożyć książki przed poznaniem finału. Kolejne rozdziały przedstawiają życiorysy kobiet, których życie różniło się diametralnie. Każdy z nich natomiast był szalenie zajmujący i dający do myślenia. Ciężko było mi wybrać faworytkę i to w jej stronę skierować większość ciepłych uczuć. Clark wykreowała swoje bohaterki na zasadzie kontrastu. Ich życie całkowicie się różniło i choć pozornie wszystko było w porządku, to każda z nich marzyła, by zacząć od nowa. Obydwie okazały się silne i odważne, a ich poczynania i decyzje śledziłam z wielkim zainteresowaniem. Autorka naprzemiennie oddawała im pierwszy plan, poświęcając trochę miejsca każdej z nich, a tym samym stopniując napięcie i wzmacniając moje zainteresowanie tą opowieścią. Istotnym zabiegiem w powieści okazało się także dzielenie perspektywy czasowej. Przeszłość i teraźniejszość walczyły ze sobą o moją uwagę, a ja sama nie wiedziałam, które z tych wydarzeń przyciągają mnie bardziej. Bardzo lubię takie rozwiązanie. Dzięki niemu całość staje się bardziej tajemnicza i zajmująca. Autorka nie podała nam wszystkiego na tacy. Umiejętnie stworzyła iluzję, że do samego końca nie możemy być pewni, co jeszcze się wydarzy i co już miało miejsce. Dzięki temu rozwiewa przesadną pewność siebie znawców mocnych klimatów i subtelnie bawi się z nimi w kotka i myszkę, sugerując różne rozwiązania. „Ostatni lot” bardzo przypadł mi do gustu. Historia była świeża, rozwój fabuły potrafił mnie utrzymać przy książce, a zakończenie zaskoczyło. Doceniłam także warstwę obyczajową powieści, umożliwiającą lepsze poznanie bohaterek i wczucie się w ich problemy oraz przemyślenie własnych. To hipnotyzująca, kobieca opowieść, którą chętnie Wam polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-06-2020 o godz 19:17 przez: Lukrecja84
Kochani dzisiaj przychodzę do Was z recenzją cudownej książki #ostatnilot @julieclarkauthor . 💚🛫 Z całego serca dziękuję @wydawnictwomuza za egzemplarz książki i możliwość jej zrecenzowania. Powieść swoją premierę miała 03.06.2020r. 🥰🥰 Julie Clark - nauczycielka, autorka, miłośniczka książek i samotna mama 2 synów. Debiutowała w 2018 roku powieścią "The ones we choose". "Ostatni lot" to dla mnie arcydzieło. Akcja książki odbywa się na 2 płaszczyznach. W czasie aktualnych wydarzeń oraz przed katastrofą. Trzyma w napięciu do ostatniej chwili - strony. Akcja goni akcję. Niesamowite i nieprawdopodobne zwroty akcji. Myślisz sobie, że już się nic nie wydarzy a tu niespodzianka. To jest niesamowite. Czytając miałam gęsią skórkę..😱 W książce pokazane jest na pozór idealne życie pary Claire i Rory Cook. Znacie to? Na przyjęciach, bankietach i wystąpieniach udają super kochającą się parę... Jednak, gdy tylko są sami mąż wyzywa, poniża i bije żonę.. Ile jest w stanie znieść maltretowana kobieta? Musi zniknąć żeby przeżyć. Czy jej się uda? Eva - kobieta, której życie nie rozpieszcza także postanawia zniknąć. Czy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo? Przed kim i dlaczego ucieka? Obie panie coś połączy... Jakie będą konsekwencje ich spotkania przeczytasz w książce. Nie wiem jak wy ale ja kocham takie thrillery. W książce poznajemy losy 2 kobiet, które stanęły nad przepaścią swojego życia. Mają 2 wybory : przeżyć lub zginąć. Obie panie są bardzo odważne i za wszelką cenę postanawiają walczyć o własne, godne życie. Autorka idealnie zobrazowała postacie kobiet przypartych do muru. Wielkie brawa dla niej. 🤩Taki problem spotyka niestety dużo kobiet. Nikt nie widzi lub udaje, że nie widzi jak cierpią. Tą książkę każdy z Was powinien przeczytać. Nasuwają się pytania: Czy ty zniknęłabyś ze swojego życia, gdyby twój mąż ciebie maltretował? Czy dałabyś sobie szansę na normalne życie? - tak jak próbowała to zrobić Claire? Claire i Eva są dla mnie przykładem silnych i odważnych kobiet, które pomimo tego co je w życiu spotkało chcą walczyć dla siebie o godne życie. To będzie bestseller roku! Siła drzemie w każdej z nas - musimy tylko ją odkryć. 💚 Polecam 10/10 ⬇️⬇️⬇️ Polecam książkę ❤️💚 Przeczytaj powieść i daj mi znać co o niej myślisz. Jeżeli jesteś poniżana, maltretowana - proszę powiedz komuś o tym ... Nie pozwól na to. Zawalcz o swoje szczęście, o swoje życie. Pamiętaj, że jesteś wartościową osobą 💚💚💚 #ostatnilot #wydawnictwomuza
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-06-2020 o godz 23:51 przez: ka_bookspectrum
“Ostatni lot” to pierwszy wydany w Polsce thriller psychologiczny autorstwa Julie Clark. Jestem przekonana, że już słyszeliście o tej powieści. Wyróżnia ją charakterystyczna okładka i mnóstwo pochlebnych recenzji. W książce poznajemy dwie bohaterki, Clare i Eve. Pierwsza z nich jest żoną zamożnego polityka, Rory’ego Cooka. Wiedzie luksusowe, niemal idealne życie na Manhattanie. Brzmi bajkowo, prawda? Niestety za zamkniętymi drzwiami apodyktyczny charakter męża skupia się na Clare. Przemoc psychiczna, agresja i nieustanna kontrola, również przez zaufanych pracowników, to jej codzienność. Czy samotna służbowa podróż jest jedyną szansą na ucieczkę? Na lotnisku, w jednym z barów, Clare spotyka Evę. Obecność kobiety również jest podyktowana chęcią ucieczki, ale z zupełnie innego powodu. Ich determinacja i pragnienie nowego życia prowadzą do zaskakującej decyzji. Zamieniają się kartami pokładowymi. Jeśli ich plan się powiedzie to na zawsze zostawią za sobą przeszłość. W życiu jednak nie da się wszystkiego przewidzieć. Dwie kobiety. Dwie historie. Dwa loty. Największą zaletą książki jest nieprzewidywalna fabuła. Podczas lektury układałam sobie w głowie różne scenariusze. Nie udało mi się jednak przewidzieć finału, ponieważ każdy rozdział wnosił coś nowego. Historię poznajemy z perspektywy Clare oraz Eve. Oba wątki, mimo że tak różne, zgrabnie się przenikają i uzupełniają. Od pierwszej strony czytelnik znajduje się wewnątrz wydarzeń. Do tego w książce jest mnóstwo zwrotów akcji, które podsycają napięcie. Lubię książki, które intrygują, wzbudzają różne emocje i pozwalają utożsamiać się z bohaterami. Thrillery psychologiczne poruszają wiele najczęściej społecznych tematów. W tym przypadku na pierwszy plan wysuwa się psychiczna przemoc w małżeństwie. Myślę, że wiele kobiet może się utożsamiać z postacią Clare. Muszę przyznać, że ten wątek wzbudził we mnie najwięcej emocji. Kibicowałam bohaterce w powodzeniu jej planu oraz odzyskaniu spokoju i równowagi życiowej. Liczyłam również na odpowiednie wymierzenie sprawiedliwości. Podsumowując, “Ostatni lot” to książka, która zapada w pamięć i skłania do refleksji. Dzięki pomysłowej i dobrze napisanej fabule ciężko oderwać się od lektury. Uważam, że potrzeba więcej takich książek o silnych kobietach, które mają odwagę zmienić swoje życie. Nie bez powodu książkę wyróżnia mnóstwo rekomendacji. Ze swojej strony również polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2020 o godz 16:24 przez: agnesto
Czym jest miłość w kajdankach? Czy małżeństwo z wysoko postawionym mężczyzną, eleganckim, bogatym i elokwentnym na zewnątrz może być najgorszym piekłem na ziemi? Najgorszym - ekskluzywnym - piekłem, jaki jeden człowiek może zgotować drugiemu? OSTATNI LOT to powieść o takim piekle w ciszy. O świecie bogaczy, blichtru i wszelkich dóbr, w którym żyje Claire Cook. żona senatora. Żona, która nie ma swojego zdania, swojej prywatności, swojego kąta do samotności. Nie ma nawet samowoli w decymowaniu, w jakim spotkaniu weźmie, a w jakim nie weźmie udziału. Ona musi. A on, w domu, przywdziewa inne szaty. Staje się despotą, tyranem, ciemiężcą i sadystą. I chyba ta mieszanka emocji i jednoczesnego pogubienia sprawia, że Clair chce uciec. Musi uciec. Musi siebie ratować i walcząc ze strachem, robi to. Podczas wyjazdu służbowego, acz ponownie obowiązkowego. Na lotnisku spotyka Evę i zamieniają się biletami. Obie planują to samo, więc namiary gps zmylą wszystkich, którzy ruszą na poszukiwania. I wszystko byłoby idealne, lecz to nie bajka. Samolot, w którym leciała Eva ulega katastrofie, ginie cała załoga i wszyscy pasażerowie. I ponownie życie i myśli Clair znowu są mroczne i pełne wyrzutów sumienia. Bo ja żyję, a powinnam tam siedzieć... To był mój samolot... Julie Clark stworzyła, a raczej skomponowała, niezwykle przemyślaną fabułę. Jak wirtuoz złapała za pióro i dopiero wówczas całą muzykę przeniosła na papier. "Ostatni lot" to misternie napisana powieść, gdzie każdy element pasuje do siebie. Nie ma zbytecznych fragmentów, czy scen zapychających strony. Ta książka musi być taka jak jest, bez zmian i udziwnień. Autorka, co zadziwiające, bo stanowi dodatkowy magnes dla czytającego, bawi się czasami. Jest okres przed katastrofą i po, jest rozdzielenie bohaterów. Każdy rozdział, to zabawa czasem. To jak zaplatanie warkocza na bardzo długich włosach. I pędzimy z tym czytaniem, bo jak nie osoba Evy, to znowu Claire ciekawią nas niebywale. Poznajemy ich przeszłości i marzenia i ten moment zapalny, który sprawił, że zmuszone zostały do ucieczki. Ciekawie napisana, skonstruowana co do szczegółu i bardzo życiowa. taka jest ta książka. Ciekawa, bo o nas. Każdy z nas może stać na pasie odpraw i chcieć uciec. Uciec od łez, siniaków, bólu i zła. Uciec od tego, co pęta i zawalczyć o siebie i resztę swojego życia. Polecam. I dziekuję Wydawnictwu za egzemplarz
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2020 o godz 21:30 przez: Magia słowa
Okładka tej książki jest dość specyficzna. Dominuje czerwień i czerń, z dodatkiem białych napisów. Widzimy ruchome schody, jakąś postać... I nic więcej. Możemy wnioskować, że jesteśmy na lotnisku, w galerii... Gdziekolwiek, gdzie takowe schody są. Jednak sugerując się tytułem, wybieramy pierwsze miejsce. Posiada skrzydełka, na których przeczytamy kilka słów o autorce oraz kolejny polecajki, jednak z zagranicznych portali lub autorów. Na przodzie mamy również trzy zdania, które mnie intrygowały. "Dwie kobiety. Dwie ucieczki. Jedna szansa, by uciec." Byłam ogromnie ciekawa, co przyniesie mi treść, więc czym prędzej zabrałam się za czytanie. Stronice są kremowe, czcionka duża, odstępy między wersami zachowane. Jest to moje pierwsze spotkanie z pisarką. Nie wiedziałam, czego się spodziewać z tego grubaska. Ma prawie czterysta pięćdziesiąt stron. Książka podzielona jest na dwoje narratorów głównych - Claire oraz Evę. Akcja dzieje się na dwóch przestrzeniach czasowych - teraz i kilka miesięcy do tyłu. Lubię takie zabiegi ponieważ wiem, dzięki temu, co się działo z tymi bohaterkami. I był to też celowy zabieg, jednak dowiecie się sami, jak sięgnięcie po "Ostatni lot". Lekturę pochłania się w zastraszająco szybkim tempie. Byłam ogromnie ciekawa, co tak "zapowietrzyło" Justynę z justus_reads i gdy sama nie doczytałabym do końca, to bym nie wiedziała. W kilku momentach naprawdę jest ostro i sama zapowietrzałam się kilkukrotnie. Takiego zwrotu akcji po prostu się nie spodziewałam. W ogóle nie wiedziałam, czego się spodziewać po tej książce... Teraz jednak wiem, że z miłą chęcią poznam inne powieści napisane przez Julie Clark. Pełno tajemnic, intryg... Mamy odpowiedni klimat, do którego z marszu jesteśmy wprowadzeni i uwierzcie mi, że zakończenie... ...Zakończenie to coś, co sprawiło, że po raz kolejny i już ostatni - zapowietrzyłam się. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Gdzieś tam po głowie chodziło mi kompletnie inne rozwiązanie tej historii... Dopiero na końcu, gdy przemyślałam wszystko, to jakoś mi się rozjaśniło. Jednak cieszę się, że autorka wprowadziła mnie w kozi róg. Dla niej plus. :) Akcja toczy się dość szybko, mimo, że w dwóch czasoprzestrzeniach. Dzięki temu poznajemy obie bohaterki i możemy na tej podstawie wysunąć wiele wniosków... Cała recenzja na blogu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-06-2020 o godz 01:29 przez: Anonim
Autorka zadedykowała tę historię wszystkim kobietom, które odważyły się opowiedzieć własną historię i szczerze powiem, że ta dedykacja naprawdę pasuje do tej historii. Zarówno Claire, jak i Eva to bohaterki skomplikowane, niełatwe, wydaje się, że zagubione we własnym życiu i chcą wszystko zacząć od nowa. O ile narracja w przypadku Claire jest pierwszoosobowa i prowadzona w czasie teraźniejszym; tak w przypadku Evy jest ona trzecioosobowa w czasie przeszłym. Sam zamysł na historię naprawdę mi się podoba. Jest nieszablonowy i nie ma się co oszukiwać - idealny pod thriller. I choć nie mogę zaprzeczyć, że sama książka mi się podobała, to moim zdaniem nie jest idealnym thrillerem. Czytając ją nie czułam przyśpieszonego bicia serca, nie przewracałam gorączkowo kartek chcąc jak najszybciej poznać prawdę. Po prostu liczyłam chyba na większą ilość zwrotów akcji. W końcu cała uwaga czytelnika skupia się na Evie i chyba po to tylko przeczytałam tę powieść do końca, by dowiedzieć się, czy wsiadła ona do tego samolotu, czy jednak nie. Autorka umiejętnie wodzi nas za nos, podaje fałszywe tropy, ale i tak choć miałam wrażenie, że choć to na Claire miała skupiać się cała ta historia, to mimo wszystko historia Evy była bardziej zagadkowa, przez co po prostu zaintrygowała mnie bardziej. Czegoś mi w tej powieści po prostu zabrakło i wielka szkoda, bo czuję niedosyt. ,,Ostatni lot" to historia, która jak najbardziej nadaje się na dobry thriller, ale czegoś mi w niej po prostu zabrakło. Na pewno na plus jest fakt, że autorka wykreowała naprawdę ciekawe bohaterki, których losy zaciekawiają czytelnika. Mimo wszystko liczyłam na więcej akcji i więcej zwrotów akcji. Po prostu miejscami czułam znużenie czytając tę powieść. Na pewno jest to intrygująca historia, a sam epilog naprawdę zaskakuje i zapada w pamięć, ale co z tego, skoro nie pamiętamy, co działo się wcześniej. Jeśli lubicie historie z odważnymi bohaterkami, których życie nie jest łatwe to powieść Julie Clark powinna spełnić Wasze oczekiwania. Ale jeśli liczycie na znakomity thriller, to raczej możecie poczuć zawód. Bo ,,Ostatni lot" może i jest dobrym thrillerem, ale niestety nie znakomitym. Całą recenzję przeczytasz na blogu http://mojswiatliteratury.blogspot.com/2020/06/julie-clark-ostatni-lot-recenzja.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
08-06-2020 o godz 15:08 przez: TylkoSkończęRozdział
Claire Cook jest ofiara przemocy domowej. Psychiczne, fizyczne i emocjonalne, wieloletnie znęcanie się zmusza kobietę do podjęcia radykalnych kroków. Musi odejść. Z racji tego, że jej agresywny mąż jest powszechnie szanowanym i uwielbianym politykiem Clairie nie może tak po prostu spakować rzeczy i trzasnąć drzwiami. Aby uwolnić się od tyrana potrzebuje planu. Jednak najlepsze scenariusze pisze życie, dlatego kiedy nadarza się okazja, aby wymienić się tożsamością z nowo poznaną na lotnisku Evą, Clarie nie waha się zbyt długo. Claire poleci jako Eva do Oakland, a Eva do Portoryko jako Claire. Po wylądowaniu w Oakland Claire dowiaduje się o katastrofie lotniczej samolotu, na pokładzie którego była Eva... "Ostatni lot" to poruszająca historia o krzywdzie i odwadze. Dwie kobiety, które z ogromną zaciętością walczą o swoje życie, o prawo do szczęścia i niezależności. Dwie silne, zdeterminowane kobiety, które nie cofną się przed niczym aby w końcu zaryzykować i zawalczyć o nowe życie. Czy się uda? Czy we współczesnym świecie można ot tak zwyczajnie wymienić się dokumentem, domem, zniknąć w tłumie? Powieść oparto na fascynującym wątku zamiany tożsamości. Autorka zgrabnie operuje retrospekcjami nadając powieści specyficzny - sentymentalny wydźwięk. Jednak, w moim odczuciu, "Ostatni lot" to nie jest typowy thriller, w którym pierwsze skrzypce gra napięcie i podskórne poczucie niepewności. Ta powieść jest tak naprawdę statyczna. Bazuje na wspomnieniach, opisach przeżyć, emocjach. I to właśnie one niejako nadają powieści rytm, który z thrillerem ma niestety niewiele wspólnego. Mamy dramat, ucieczkę, ukrywanie się, ale to wszystko jest typowe bardziej dla powieści obyczajowej, dramatu niż thrillera... "Ostatni lot" porusza bardzo ważną kwestię, jaką jest przemoc domowa i życie z agresywnym, despotycznym mężem. Historia Claire udowadnia, że zawsze trzeba walczyć o wolność, nawet jeśli nikt nam nie wierzy, nikt nam nie pomaga i jesteśmy zdani tylko na siebie. Niebagatelną rolę odgrywa w powieści także siła przyjaźni. I chociaż "Ostatni lot" nie jest thrillerem, w którym czujemy nieustanne napięcie, przezywamy zaskakujące zwroty akcji i przezywamy szok czytając ostatnie strony, to jednak powieść czyta się z przyjemnością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-06-2020 o godz 11:30 przez: Bliżej Książek
Thriller psychologiczny, który wciąga, niczym ruchome piaski, nawet nie wiesz, w którym momencie pochłania Cię całkowicie. "Dwie kobiety. Dwie ucieczki. Jedna szansa, by zniknąć." Claire to żona Rory'ego , ambitnego mężczyzny, który ubiega się o fotel senatora. Ale jej życie to nie bajka. Z jednej strony Rory, to wspaniały i kochający mąż, z drugiej- agresor, który swą złość wyładowuje na Claire. Eva, która od dzieciństwa zmaga się z samotnością - pragnie tylko kochać i być kochaną. Jednak źle podjęte decyzje, doprowadzają do niebezpiecznych skutków. Dwie zdesperowane kobiety, które chcą uciec przed dotychczasowym życiem i zacząć wszystko od nowa. Przez przypadek spotykają się na lotnisku i postanawiają zamienić biletam. Co z tego wyniknie? Czy wszystko pójdzie po ich myśli? Czy uda im się zacząć wszystko od nowa? "Pozwoliła się porwać panującej w hali atmosferze i miała wrażenie, że odpływa jak łódka niesiona wysoką falą. Była szmat drogi od portu, z którego wypłynęła, nie wiedziała, dokąd zmierza i nie miała pojęcia, kiedy znowu przybije do znajomego lądu." "Ostatni Lot" to istny rollercoaster, zawrotne tempo, doskonale skonstruowana fabuła trzymająca do końca w napięciu. Uwielbiam thrillery psychologiczne, a ten jest genialny. Kartka po kartce odkrywamy tajemnice dwóch skrzywdzony przez życie kobiet. Stwierdzenie "nie wszystko złoto co się świeci" pasuje tu, jak ulał! Coś co z pozoru wydaje się szczęściem, może być tylko maską koszmaru, który przeżywa drugi człowiek. Czasem nie jesteśmy w stanie tego dostrzec. Zdarza się i tak, że widzimy, ale nie reagujemy. Powieść, która pokazuje siłę kobiet, ich determinację, czasem słabości. Ukazuje również, jak potrzebne jest wsparcie drugiego człowieka. Książka, która daje nadzieję, iż z każdej nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji da się wyjść. Oczywiście były momenty, w których myślałam, że już się czegoś domyślam, jednak do ostatnich stron, nie udało mi się rozszyfrować zakończenia. Nie ukrywam, że końcówka książki wywarła na mnie największe emocje, ale nie będę zdradzać szczegółów, bo to wszystko przed wami. Jeśli macie ochotę na powieść, w której akcji nie ma końca to " Ostatni lot" jest idealną lekturą, dostaniecie w niej wszystko czego wam potrzeba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji