4/5
16-04-2015 o godz 11:34 przez: monweg
Minęło kilka lat od szóstego i, wydawałoby się, ostatniego tomu Oka Jelenia. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się kontynuacji. Ogromne było moje zdziwienie, gdy ukazała się siódma część serii, Sowie Zwierciadło. Czyżby autor po prostu stwierdził, że nie zamknął snutej opowieści? Wyjątkowa gratka dla licznych miłośników prozy Andrzeja Pilipiuka.

W skrócie, o tym co było wcześniej, czyli w sześciu częściach poprzedzających tę książkę. Zaczyna się jak u Hitchcocka. W dodatku nie od trzęsienia, lecz od całkowitej zagłady Ziemi. A potem… napięcie wciąż rośnie. Przypadkowi turyści, a może przypadkowe ofiary zostają przeniesieni w czasie. Ze swoich poukładanych mniej lub bardziej światów, zmuszeni są do życia w szesnastowiecznej Norwegii: Marek Oberech, nauczyciel informatyki; Staszek Grążel, nastolatek, uczeń liceum; Helena Korzecka, szlachcianka spod dziewiętnastowiecznego Lublina. Mają wykonać misję wykradzenia tajnej pieczęci związku hanzeatyckiego, Oka Jelenia. Razem z bohaterami przeżywamy masę przygód, najpierw w Norwegii, a później w Polsce. Akcja i tempo do utraty tchu. A po drodze pełno niebezpieczeństw, czyhających wszędzie morderców oraz pewien nie do końca mechaniczny futrzak.

Sowie Zwierciadło zaczyna się w miejscu, w którym pożegnaliśmy bohaterów w szóstej części serii. Dzięki gadającemu kotu Staszek trafił prosto do dworu Krzywki koło Lublina w 1864 roku, a Marek do Warszawy w czasy współczesne. Akcja książki toczy się dwutorowo, na przemian pokazując co się dzieje ze Staszkiem i Helą, a także z Markiem. A dzieje się… Z jednej strony mamy Polskę pod okupacją rosyjską, krótko po upadku powstania styczniowego. Staszek ratuje Helę przed pohańbieniem i agresją Moskali, którzy napadli na dwór Krzywki. Zabija ośmiu mężczyzn, ale okazuje się, że ich kłopoty dopiero się zaczynają. Zmuszeni są uciekać, a nie jest to proste w kraju z kordonami żołdaków. Z drugiej zaś strony mamy Marka, który otrzymuje „propozycję nie do odrzucenia”. Ma na polecenie ojca Staszka odnaleźć i sprowadzić chłopaka. Sprawa jest o tyle trudna, że młodzieńca zapewne nie ma już wśród żywych.

O ile wcześniejsze części Oka Jelenia były momentami bardzo fantastyczne, o tyle ta jest bardziej realistyczna. Pilipiuk wykonał kawał dobrej roboty przenosząc nas do roku 1864. Dzięki temu możemy lepiej poznać historię, obyczaje, a nawet elementy strojów i umeblowania domów. Wchodząc w skórę Staszka dowiadujemy się, jak to było być Polakiem w tych czasach, gdy na każdym kroku dybał na nas okupant. Jak mądrze, szlachetnie i odważnie zachowywali się nawet młodzi ludzie. Jak bardzo zależało im na Ojczyźnie, na jej dobru, na wolności. Jak dzisiaj patrzę na młodzież, to wierzyć mi się nie chce, że w sumie tak niedawno, bo sto pięćdziesiąt lat temu, ich praprzodkowie walczyli o wolność… o ojczystą mowę.

Bohaterowie wykreowani przez Pilipiuka, to młodzi ludzie, których nie da się nie lubić. I choć pochodzą z różnych okresów i środowisk, wiele ich łączy. Z każdym z nich można by się zaprzyjaźnić i byłaby to przyjaźń na śmierć i życie. Ciekawym zabiegiem jest, że i Staszek, i Marek, każdy w innej rzeczywistości, odbywają tę samą podróż – Gdańsk-Visby, gdzie ożywają wspomnienia. Na wielką pochwałę zasługuje narracja. Język, którym posługują się bohaterowie ulega zmianie w zależności od tego, czy czytamy o czasach współczesnych, czy cofamy się przeszłość. Ciekawa historia, ekspresyjna i obrazowa akcja, a także bardzo sympatyczni bohaterowie sprawiają, że powieści z serii Oko Jelenia prawie czytają się same.

Ale na ochłodę muszę dodać, że należy przeczytać wszystkie sześć książek, zanim dotrze się do Sowiego Zwierciadła. Inaczej można się pogubić w historii opowiadanej przez Andrzeja Pilipiuka. Tym, którzy lekturę poprzednich tomów mają za sobą, polecam tę kontynuację.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2019 o godz 11:43 przez: Gosia Bojarun
Andrzej Pilipiuk jest jednym z moich ulubionych pisarzy. Pomijając "Dziennik norweski", w którym dał poznać się jako narzekający na wszystko podróżnik, (co też ma swoją literacką wartość) - całą pozostałą twórczość przeczytałam właściwie jednym tchem. Uwielbiam opowiadania, Kuba Wędrowycz jest moim idolem, a perypetie Kuzynek polecam każdemu. Pierwsze sześć tomów cyklu "Oko jelenia" też wciągnęłam szybko, choć miałam wrażenie, że z każdym kolejnym tomem autor obniża loty. Losy bohaterów i Hanzy były jednak na tyle wciągające, że - gnana poprzednimi tomami - przemknęłam przez całość lotem błyskawicy. I nadszedł czas ostatniego tomu pt. "Sowie Zwierciadło" (tutaj). I co? I nic. W ogóle mnie nie zachwycił. Powiem więcej - czytałam, bo chciałam mieć zaliczoną całą serię. Ale nie był to finał z fanfarami i przytupem. Może jedna trąbka zagrała, ale raczej cichutko... Dwóch bohaterów całego cyklu - Staszek i Marek - w końcówce poprzedniego tomu, mogą wybrać, dokąd chcą się udać. Marek wybiera współczesność i wraca do domu, ale niespodziewanie spotyka tam Pana Grążela, który zrobi wszystko, aby jego syn (tak, tak Staszek właśnie!) wrócił do domu. Początkowo nie chce uwierzyć w opowieści Marka o podróżach w czasie, ale kiedy dociera do niego, że to prawda, robi wszystko, aby umożliwić synowi powrót do domu. A że jest bogaty i ma na usługach całą masę podejrzanych typków, Markowi nie jest łatwo. Staszek natomiast ląduje w domostwie Heli w czasach, które nastąpiły po klęsce powstania styczniowego. Autor świetnie nakreślił społeczeństwo polskie, które szybko podniosło się po powstańczej klęsce. Odrodziła się konspiracja i walka z zaborcami, a nasz Staszek wylądował dokładnie w jej centrum. Zmuszony jest walczyć nie tylko o honor swojej panny, ale też o życie przyjaciół. W pewnym momencie, chory i zrozpaczony, chce już pożegnać się z życiem, ale nie jest to takie proste. Staszek dociera do Visby w to samo miejsce, co Marek z jego ojcem 150 lat później. Jak autor rozwikła tę zawiłość? Ciekawie i zaskakująco, choć taki sposób zakończenia powieści niweczy wszelkie ...i żyli długo i szczęśliwie. „Sowie zwierciadło” to najsłabszy tom cyklu. Napisany jakoś tak na siłę. Nie ma tego polotu, co w pozostałych częściach, a problemy i zawiłości fabuły rozwiązywane sią jak za ciachnięciem noża. Czytelnik może tylko obserwować poczynania autora. Tu nie ma miejsca na domysły i wyobraźnię. Jest za to wydarzenie za wydarzeniem niczym w żołnierskim pułku. Jedno za drugim grzecznie i bez polotu. Plusem powieści jest rys historyczny, Kiedy czytałam powieść czułam, że autor opisuje wydarzenia, w których brał udział. Rosyjscy żołnierze, skrytki w ścianach, potyczki w lesie i ukryte skarby są opisane z prawdziwym historycznym zacięciem. Pozostałe tomy pozwoliły czytelnikowi przyzwyczaić się do rzetelności autora w tej kwestii, dlatego też zachwyt był trochę mniejszy niż powinien. Byłam pewna, że w kwestii historycznej powieść stanie na wysokości zadania i nie rozczarowałam się. Na zakończenie dodam, że zupełnie nie rozumiem tytułu siódmego tomu. Sowie zwierciadło? O co chodzi? Przecież ani jeden akapit, ani jedna literka nawet nie nawiązywała do takiego przedmiotu. Tytuł zupełnie niezrozumiały. Fani twórczości Pana Pilipiuka na pewno przeczytają i uznają, że „Sowie zwierciadło” to dobra powieść, godna zakończenia całej serii pt. „Oko jelenia”. Nie wiem czy to ostatni tom, bo właściwie losy tytułowego oka nadal pozostają nieznane. Może kiedyś Pan Pilipiuk przypomni sobie Staszka i Marka i postanowi stworzyć kolejny tom? Mam nadzieję, że tym razem będzie on lepszy od poprzedniego, bo gorszego już nie dam rady przeczytać. Książkę w korzystnej cenie można nabyć w księgarni Gandalf.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2015 o godz 09:55 przez: Ósemkowy Klub Recenzenta
Andrzej Pilipiuk po czterech latach przerwy wraca do bestsellerowego uniwersum "Oka Jelenia. Sowie Zwierciadło", by wreszcie opowiedzieć nam tę historię do końca.

Czytelnicy wracają do historii Staszka, wysłanego do XIX-wiecznej, okupowanej przez Rosjan Polski. Na "dzień dobry" - pożar i ośmiu zabitych Rosjan. Później czytamy o jego podróżach przez wsie, folwarki i miasta. Książka kończy się happy endem - czy aby dla wszystkich?

Fani Pilipiuka nie będą zawiedzeni. Autor zadbał o wszelkie detale dotyczące XIX wieku. Często opisy wydają się zbyt długie i nudne - tutaj ten problem nie występuje, opisy są barwne i takie jakie powinny być.

Poznajemy dawne obyczaje, jak wyglądała praca czy posiłki. Czytamy o dziejach Marka we współczesności i o przygodach Staszka w XIX wieku, a narracja i język są dostosowane do epok - wplecione są nawet pieśni XIX-wieczne. Już nie wspomnę o samym pomyśle podróży w czasie, który w "Oku jelenia" jest świetnie wykorzystany.

Dla tych, którzy cykl już znają - nie pozostaje nic innego jak biec do księgarni i zabrać się do czytania!

Natomiast całą serię polecam miłośnikom historii, fantastyki, jak i science-fiction.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
07-05-2017 o godz 09:29 przez: Marcin Walczak
Cykl "Oko jelenia" bardzo fajny, ale ta część jest zupełnie niepotrzebna. Sprawia wrażenie jakby była całkowicie oderwana od pozostałych tomów. Wszystko zostało postawione na głowie i o ile część 6 zakończyła się tak jak powinien się zakończyć cały cykl, tak tutaj chciałoby się powiedzieć WTF?. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się zawiodłem na książce. Nie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2021 o godz 15:55 przez: Kinga
Genialna seria. Nie ma się do czego przyczepić. Pochłania się je w trybie natychmiastowym. Nie mogłam się od tego oderwać. Losy naszej 3 bohaterów były po prostu pięknie zrobione, tak jak wszystkie postacie było dobrze wykreowane. Ostatni tom serii wbił mnie w fotel, takiego zakończenia się nie spodziewałam. Tylko mam mały niedosyt, że to jeszcze nie wszystko.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2015 o godz 11:01 przez: Danio92
Autor dostaje ode mnie wielka piątke z plusem ksiazka bardzo fajnie i pomyslowo napisana. Abstrachujac juz od tego,że poprzednie czesci byly rewelacyjne to tak faktycznie dala mi poczucie zakonczenia do konca calej historii. Bardzo goraco polecam do przeczytania jesli ktos sie jeszcze zastanawia naprawde warto
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
12-04-2015 o godz 00:00 przez: Mateusz Duda
Uwielbiam Pilipiuka, uważam że jest to jeden z lepszych pisarzy, który potrafi łączyć niebanalną fabułę z elementami historycznymi. Ta ksiażka również mnie nie zawiodła, znalazłem w niej wszystko czego oczekuję od dobrej książki. Do tego nieprzewidywalne zwroty akcji, wszytsko co lubię. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
16-04-2015 o godz 00:00 przez: welfir
Tak coś czułem, że Andrzej Pilipiuk jeszcze nas zaskoczy! Podświadomie czekałem na kolejny tom Oka jelenia i się doczekałem! Sowie zwierciadło jest idealnym zakończeniem. Książka, jak zresztą wszystkie tego autora, na światowym poziomie. Zdecydowanie polecam całą serię - czyta się świetnie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
01-02-2017 o godz 13:26 przez: anonymous
Cykl ciągnięty na siłę . Tom 7 tylko potwierdza zdanie pierwsze. Napisany aby jeszcze coś podpiąć pod cykl - słaby do bólu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji