4/5
12-03-2019 o godz 17:08 przez: vicky.vs.books
*kontynuacja opowiadania "Szaławiła"* Oda wiedzie (prawie) spokojne życie jako wiła-szaławiła wraz z sepleniącym małym czortem oraz psiakiem na trzech łapkach. Wraz z nieoczekiwanym atakiem zimy nadciągają równie niespodziewane kłopoty. Ktoś lub coś grasuje po okolicy, atakując przypadkowe osoby. Nadciąga czas nieprzejednanej nocy. Czas śmierci. Ta opinia sponsorowana jest przez stwierdzenie "Nie sądziłam, że aż tak spodoba mi się..." Z bohaterami "Oczu urocznych" spotkałam się podczas czytania zbioru opowiadań pt. "Pierwsze słowo". Już wtedy polubiłam Odę i po same uszy zadurzyłam się w Bazylku. Cieszę się, że na opowiadaniu "Szaławiła" się nie skończyło i bohaterowie dostali szansę na hmm... pełnometrażową historię ;) Na tych trzystu stronach dostajemy niesamowitą dawkę humoru, wiele postaci z wierzeń słowiańskich oraz najprościej rzecz ujmując: oryginalności. Nie sądziłam, że aż tak spodobają mi się takie klimaty, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Teraz chcę tylko więcej i więcej! Nawet jeśli nie czytaliście poprzednich części serii "Dożywocie" (tak jak ja), to nie bójcie się sięgnąć po "Oczy uroczne". Szczęście w nieszczęściu jest takie, że znajomość poprzednich tytułów nie jest aż tak kluczowa. Przyznam szczerze, że chyba jeszcze nigdy nie śmiałam się tak głośno w czasie czytania książki, a w moich oczach od dawna nie pojawiało się aż tak wiele łez spowodowanych śmiechem. Wszystko to za sprawą Bazyla, niezwykle uroczego czorta z wadą zgryzu. Jestem w nim totalnie zakochana, a niebieskimi znacznikami zaznaczyłam większość dialogów, w których Bazylek bierze udział. Będę je czytać w gorsze dni i poprawię sobie nimi humor, tego jestem pewna. Może "Oczy uroczne" nie dostały ode mnie najwyższej możliwej oceny, ale ta książka ma w sobie coś tak niepowtarzalnego, że nie można przejść obok niej obojętnie. Polecam ją wszystkim szukającym czegoś niekonwencjonalnego z nutką grozy, tajemnicy i HU-MO-RU. Styl Marty Kisiel oraz jej niesamowita wyobraźnia działają na mnie jak narkotyk. Wciąż chcę więcej. Kto by pomyślał, że ja, wielbicielka budyniu, zapragnę w swoim życiu więcej kisielu. Dobrze, że na półce czekają już na mnie wszystkie pozostałe książki tej Ałtorki* ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-03-2019 o godz 18:52 przez: Katarzyna Serafin
Odzie Kręciszewskiej, lekarce z zawodu i powołania, wydaje się, że w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi. Po licznych perturbacjach, w końcu osiadła. Ma dającą satysfakcję pracę, własny dom, psa oraz... czorta. Dodatkowo przyjaciela płanetnika, niezwykły dar wpadania w kłopoty oraz kryzys osobowości do zażegnania. Nie tylko swój. Muszę dodawać, że sama nie jest człowiekiem? A to wszystko w czas przesilenia zimowego, który ewidentnie jest czasem złym. Uporządkowany świat Ody porywa lawina chaosu, a demony przeszłości wyciągają po nią swe szponiaste łapy. Wtedy jednak, pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony. Gdy tylko dowiedziałam się o "Oczach urocznych" już wiedziałam, że to będzie dobre. Mając książkę już w łapkach, po kilku pierwszych stronach byłam PEWNA, że to będzie dobre. "Oczy uroczne" to bardzo dobrze przemyślana opowieść. Autorka sprytnie miesza momenty komiczne (Bazyl moim mistrzem) z bardziej refleksyjnymi. Humor pierwsza klasa, aż momentami głupio było mi czytać jadąc komunikacją miejską, bo co trochę musiałam powstrzymywać salwy śmiechu. Udało jej się nawet! dać małego kuksańca autoszczepionkowcom! Czapki z głów! O stylu nawet nie będę wspominać. To, jak pani Marta bawi się językiem i co nam prezentuje jest istnym majstersztykiem! No i nasi bohaterowie! Poza lekarzem Krzysiem właściwie nie ma postaci, która by irytowała, denerwowała, czy w jakiś sposób negatywnie wpływała na moje uzębienie. Wręcz przeciwnie! Z każdą z nich ma się ochotę zapoznać i zaprzyjaźnić (szczególnie z Bazylkiem, choć już słyszę jego gderanie). Ta książka to esencja dobrej powieści. Jest ciekawa akcja. Opisy bardzo malownicze, a dialogi naturalne. Brak dłużyzn, zbędnych wątków... W moim odczuciu - nie stwierdzono wad. Tak, jak od samego początku pokochałam mieszkańców starej Lichotki (moje małe Liszko!), taką samą sympatią zapałałam do mieszkańców domku postawionego na jej gruzach. Książkę pochłonęłam w dwa popołudnia, a skończywszy, pierwszym co mi przyszło do głowy było "Wow!". A zaraz później: "Ale... to już? Koniec?" Więc z całego mojego Serafińskiego serduszka Wam "Oczy uroczne" polecam, jak i inne pozycje od Marty Kisiel!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-03-2019 o godz 17:05 przez: Inthefuturelondon
Kilka miesięcy temu miałam okazję przeczytać Dożywocie, które jest pierwszą częścią cyklu. Było to jednocześnie moje pierwsze spotkanie z twórczością Marty Kisiel i z tego, co pamiętam, było ono naprawdę udane. Jak było tym razem? Główną bohaterką jest Oda Kręciszewska, która jest totalnie zakręconą kobietą. Niemal od razu, jak tylko się pojawiła, wzbudziła moją ogromną sympatię. Jest miła, inteligentna, wygadana no i przede wszystkim: ma ogromne poczucie humoru. W sumie nie mogłaby być inna, wychowując małego czorta imieniem Bazyl. To właśnie ta postać zdecydowanie nadawała kolorów całej historii. Nie mam bladego pojęcia, jak autorka wpadła na pomysł, żeby wprowadzić tutaj kozę, która ma ludzkie cechy. Wydaje się to totalnie absurdalne i nielogiczne, ale przy tym jest po prostu zabawne. Kiedy czytałam poprzednią jej książkę, bardzo się śmiałam, jednak to tutaj płakałam ze śmiechu. Głównie ze względu na tego małego czorta, który doprowadzał mnie do łez, a wystarczyło tylko jedno jego słowo. Jest to tylko jeden przykład, ale w książce można znaleźć jeszcze multum tego typu dialogów. Może to ja mam coś z głową (co jest w sumie bardzo możliwe), ale czytając rozmowy Bazyla z Odą, czy kimkolwiek innym, za każdym razem wyobrażałam sobie taką właśnie kozę w kamizelce, która tak mówi. Marta Kisiel pisze bardzo dobrze, ma ciekawy styl i tworzy cholernie ciekawe, a przy tym zabawne historie. Może dla niektórych nie jest to jakieś wybitne poczucie humoru, ale trafia ono idealnie w mój gust i moje serduszko. Ogromnie podziwiam panią Kisiel za umiejętność tworzenia tak ciekawych bohaterów, interesującego świata przedstawionego, no i za przybliżenie mitologii słowiańskiej, bo i z nią się można spotkać w Oczach urocznych. Po raz kolejny jestem zauroczona (cóż za niezwykła gra słów ;)) twórczością Marty Kisiel i z pewnością sięgnę po pozostałe jej książki. Wam gorąco polecam zapoznanie się z tymi historiami i obiecuję, że się nie rozczarujecie. http://www.oksiazkachinietylko.pl/2019/03/oczy-uroczne-marta-kisiel.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-03-2019 o godz 19:47 przez: Karolina Borys
Jak wiemy na miejscu spalonej Lichotki powstał nowy dom – dom Ody Kręciszewskiej, podróżniczki i pani doktor. Dom z drewna, z płanetnikiem Rochem, z dodatkowym łóżkiem dla Halszki i z małym czortem w koszu na pranie. Dom w środku lasu, z magiczną historią i niejednym sekretem. Jednak jak szybko okazuje się, w lesie dokoła domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Bazyl wybiera się na podejrzane spacery, niewielki cmentarz ujawnia swoje sekrety, a Oda za wszelką cenę próbuje uporządkować swoją relację z Rochem. Tajemnice i sekrety zaczynają wchodzić do drewnianego domu, otaczając go złowieszczą aurą. Otaczają dom jak ciepła kołderka. Nie muszą nawet się zakorzeniać. W końcu to tajemnice sprzed lat, które już w tym miejscu zdążyły się zadomowić. Nadciąga nieprzenikniona ciemność i strach. Czas mroku. Trzeci tom Oczy Uroczne to Kisiel w swojej najlepszej formie. To przeurocza, przesłodka, przezabawna opowieść o znanych i kochanych bohaterach. Seplenienie Bazylego może i jest początkowo lekko uciążliwe, ale z czasem przyzwyczajamy się i jest po prostu kochane. Jedynie, co mi przeszkadza to imię, a właściwie, Halsza. Ja nazywam ją Haleszką. Lekko przeszkadzał mi tez fonetyczny zapis seplenienia, jednak rozwiązałam to czytaniem kwestii Bazyla na głos. Wtedy wszystko było proste. Natomiast sama książka jest idealna. Słodka tam gdzie powinna, przerażająca ze właściwych miejscach. Mamy tajemnicę, mamy grozę i fenomenalnego sepleniącego czotra.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2019 o godz 19:13 przez: Sophie
Jestem tą książką zachwycona! Jakiś czas temu jako dodatek do serii „Dożywocie” w celach promocyjnych zostało wydane opowiadanie „Szaławiła”. Okazało się wielkim sukcesem, co potwierdziło wyróżnienie nagrodą Zajdla dla Marty Kisiel za najlepsze opowiadanie. Kwestią czasu było aż autorka pokusi się o kontynuację. I tak właśnie parę tygodni temu na rynek weszły „Oczy uroczne”. A co to za książka! Bohaterowie są niesamowici – żywi, ciekawi, pełnowymiarowi, a do tego jeszcze zabawni. Bazyl wymiata, Olga swoim charakterem wygrywa wszystko, do tego mrukliwy Roch, roztrzepany Michałko, niepokojąca Ossa i nerwowy Krzysiu. Do tej boskiej ekipy bohaterów dochodzi też porywająca akcja, od której trudno się oderwać. Nie można zapomnieć o poczuciu humoru, którego jest tu pod dostatkiem, co jest gwarancją poprawy nastroju (u mnie zadziałało perfekcyjnie, świetnie się bawiłam!). Dodatkowo autorka z wyczuciem dorzuca do powieści też bardziej poważne tony, które ciekawie równoważą i urozmaicają powieść, sprawiając, że wywołuje ona różnorodne emocje. W dodatku pisarka z pomysłem porusza dość aktualny temat, genialnie wplatając go w fabułę. Ta książka wciąga od pierwszej strony, rewelacyjnie wykorzystując nasz folklor i tworząc dzięki temu niesamowite połączenie naszego świata ze słowiańskimi wierzeniami. Ogromnie polecam! Żadna książka Marty Kisiel mnie jeszcze nie zawiodła, a „Oczy uroczne” są chyba najlepszą jej powieścią. Bomba. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-03-2019 o godz 20:26 przez: Book Beast
"Oczy uroczne" to kontynuacja losów Ody Kręciszewskiej, którą poznaliśmy dzięki opublikowanemu już wcześniej opowiadaniu "Szaławiła" i muszę przyznać, że już wtedy polubiłam się z bohaterką, która zaskarbiła sobie moją sympatię swoją wewnętrzną siłą i hardością ducha, takich bohaterek nam trzeba! Cieszę się bardzo, że Marcie Kisiel udało się sięgnąć głębiej do słowiańskich mitów i legend, i wokół nich zgrabnie poprowadzić fabułę. Tym razem mamy nie tylko świetny humor i bohaterów, a również tajemnicę, której rozwiązanie może nie wymaga od nas zdolności detektywa z Baker Street, ale było miłym urozmaiceniem i wprowadziło jakże miłą nutkę grozy. W życiu Ody, która prywatnie jest Wiłą, zaś zawodowo lekarzem zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Do przychodni trafia podejrzanie duża liczba osób z dziwnymi obrażeniami, sama bohaterka również zaczyna zauważać dziwne i alarmujące rzeczy w swoim otoczeniu jak i w samej sobie. Zaś jedyna osoba, która mogłaby by pomóc w poszukiwaniu odpowiedzi unika jej przy każdej okazji. Jak poradzi sobie z złowrogim czasem zimowego przesilenia, jakie niebezpieczeństwo zbliża się i powoduje zamęt wśród ludzi, oraz czy mały czort może zostać mistrzem browarnictwa- o tym wszystkim dowiecie się czytając najnowszą powieść Marty Kisiel. Ja po raz kolejny serdecznie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-03-2019 o godz 08:02 przez: Marsza_books
Może i nie są mi znane poprzednie tomy z cyklu "Dożywocia", lecz mimo tego, postanowiłam zapoznać się z tą pozycją. Jak się okazało, nie było się czego obawiać, bo bez problemu się w niej odnalazłam, ale z pewnością sięgnę kiedyś również po poprzednie części. Marta Kisiel stworzyła historię trzymającą z każdą kolejną stroną w coraz większym napięciu, pełną humoru czy poruszającą także wiele przemyśleń m.in na temat natury, bądź rozumowania człowieka. Jednym z atutów powieści są nietuzinkowi bohaterowie, których nie w sposób nie darzyć ogromną sympatią (zwłaszcza czorta, który od samego początku skradł moje serce i czytając jego dialogi automatycznie pojawiał mi się uśmiech na twarzy). Od dawna tak dobrze nie bawiłam się oraz nie zastanowiłam się nad pewnymi sprawami czytając książkę. Nie spodziewałam, że kisiel będzie potrafił mnie tak pozytywnie zaskoczyć. Jak dobrze, że mam go jeszcze w zapasie, bo z pewnością towarzyszyć mi będzie niedługo przy kolejnej książce Ałtorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-06-2019 o godz 16:49 przez: Anonim
„Wszystko, co ujarzmiamy, prędzej czy później próbuje wyrwać się spod naszej kontroli…”(*¹) Marta Kisiel bardzo powoli rozwija akcję i fabułę swojej książki, jednakże robi to w bardzo ciekawy sposób. Mimo wolnego tempa rozwoju sytuacji książkę czyta się bardzo szybko i lekko. Styl i język książki jest bardzo lekki. Ukłon w stronę autorki za to, że wada wymowy Bazyla, faktycznie brzmiała w jego wypowiedziach, przez co ta postać wydała mi się jeszcze ciekawsza. Oczy Uroczne to druga książka Marty Kisiel, którą miałam okazję czytać i muszę przyznać, że coraz bardziej lubię tę autorkę. Urzekła mnie ona poczuciem humoru i sympatycznymi postaciami. Bardzo polubiłam postać małego czorta Bazyla, który jest bardzo ciekawie stworzoną postacią. Podoba mi się też prosta, jasna fabuła książki, która pisana jest przejrzystymi opisami i dobrze skonstruowanymi dialogami. Oczy Uroczne jak najbardziej polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2019 o godz 12:49 przez: 16agniecha15
Pani Marta po raz kolejny mnie nie zawiodła. To było świetne!! I choć brakowało mi Konrada i Turu, bo ta część opowiada o losach innych bohaterów, to bawiłam się równie wyśmienicie. Moją ulubioną postacią z tej powieści jest zdecydowanie Bazyl. :D No czort jakich mało. :) Książka jest fantastycznie napisana. Genialna fabuła, humor i mnóstwo nadprzyrodzonych istot. Jestem oczarowana, dosłownie! Czyta się ją w zastraszająco szybkim tempie i ciężko się od niej oderwać. Uwielbiam takie pozycje! Dostarczają to co w książkach kocham najbardziej. A mianowicie - ciekawe postaci, wartką akcję, magię, napięcie, humor, świetną fabułę i przede wszystkim lekki i przyjemny styl. Ogromnie polecam. Tą jak i wcześniejsze tomy cyklu. Zdecydowanie warto!! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-03-2019 o godz 20:11 przez: pippa
Autorka o wielkim talencie! Dożywocie to urzekające uniwersum, w którym dobro i zło mają różne oblicza. To my troszczymy się o anioła, a nie on(o) o nas. To on(o) jest zakichanym masochistą. To na diabła patrzymy z rozczuleniem i będziemy go karmić plackami ziemniaczanymi. "Oczy uroczne" to kolejny dowód na przebiegłość Ałtorki, albowiem nowi czytelnicy Marty Kisiel - zaczynający przygodę z jej książkami od tego właśnie tytułu - bez problemu odnajdą moment fabuły i nie muszą znać poprzednich części. Zaś "my, starzy" czytelnicy będziemy czerpać garściami i prosić o więcej. Książka dla każdego, na każdą porę dnia lub mroku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-05-2019 o godz 21:51 przez: Kate
„Oczy uroczne” to dobra książka, jednak w moim odczuciu nie najlepsza z uniwersum Dożywocia. Potrzebowałam trochę czasu, aby wkręcić się w fabułę, by dopiero od połowy historii czerpać przyjemność z czytania. Mimo tego, mroczny i nieprzewidywalny finał zrekompensował mi słabszy początek. Dostarcza emocji, splata wszystkie wątki i przede wszystkim wciąga. Choć książkę czytało mi się niezwykle szybko, a bohaterowie z łatwością zaskarbili sobie moją sympatię, to niestety nie poczułam magii płynącej z gatunku jakim jest fantastyka. Cała recenzja na: https://www.mowmikate.pl/2019/05/oczy-uroczne-marta-kisiel-recenzja.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2019 o godz 16:50 przez: Imarba
Ten, kto powiedział, że nie da się napisać już niczego nowego, bo wszystko zostało napisane bardzo się w tym przypadku pomylił. Ta powieść to jest coś nowego! Autorka znalazła swoje specjalne miejsce w literaturze i pisze jak nikt inny dotąd. Cudowna książka, którą naprawdę warto przeczytać. Kto zna poprzednie powieści Marty Kisiel nie będzie zaskoczony tym co mówię, ale wszyscy inni powinni spróbować. Nie trzeba znać poprzednich książek autorki ( choć warto je poznać!), aby się zachwycić, wystarczy mieć otwarty umysł, niczemu się nie dziwić i dać się porwać opowieści!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-06-2019 o godz 18:07 przez: Anonim
Oczy Uroczne to druga książka Marty Kisiel, którą miałam okazję czytać i muszę przyznać, że coraz bardziej lubię tę autorkę. Urzekła mnie ona poczuciem humoru i sympatycznymi postaciami. Bardzo polubiłam postać małego czorta Bazyla, który jest bardzo ciekawie stworzoną postacią. Podoba mi się też prosta, jasna fabuła książki, która pisana jest przejrzystymi opisami i dobrze skonstruowanymi dialogami. Oczy Uroczne jak najbardziej polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2019 o godz 22:04 przez: Sandra
Marta Kisiel po raz kolejny mnie nie zawiodła - "Oczy uroczne" wciągnęły mnie od pierwszej strony i plasują się w zdecydowanej czołówce ulubionych książek tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji