Kristin Hannah Nocna droga, do tej pory dwie książki tejże autorki niezwykle mnie zachwyciły i wzruszyły. Natomiast dwie następne przeczytane później, lekko rozczarowały. Nie wiem, czy wynika to z tego, że Słowik i Wielka samotność były później napisanymi, a więc być może bardziej dojrzałymi książkami autorki, czy może poruszane tematy były mi bliższe albo wzbudzały inny rodzaj emocji. A może zapamiętałam je bardziej dlatego, że stanowiły moje pierwsze spotkanie z autorką, przy okazji dając ten błysk, po którym miałam ochotę sięgnąć po więcej twórczości tej autorki? Myślę, że kiedy czyta się wiele książek jednego autora, zawsze znajdą się te ukochane i te, na które będziemy trochę marudzić. Kiedy zaczęłam czytać Nocną drogę, zaskoczyło mnie, że autorka tym razem postanowiła zaserwować mi młodzieżówkę. Opowieść o trójce nastolatków, kochających się niezmiernie bliźniakach i dziewczynie, która pewnego dnia pojawia się w życiu obojga. Mia i Zach mieli szczęśliwe dzieciństwo, posiadają kochających rodziców i nawet jeśli matka wydaje się zbyt opiekuńcza, nic nie jest w stanie zepsuć ciepłej i sielskiej wręcz atmosfery domu rodzinnego. Lexi natomiast większość swojego życia wychowywała się w rodzinach zastępczych i kiedy w końcu trafia pod opiekę ciotki, ma nadzieję, że teraz już wszystko się ułoży. Choć finansowo nie będzie im się przelewało, trafia w końcu na osobę z rodziny, której zależy na dziewczynie. Ma tego szczęścia jeszcze więcej, bo w nowym miejscu zamieszkania znajduje również najlepszą przyjaciółkę i bezpieczną przystań w domu rodzinnym bliźniaków. I tak słodko i sielsko trwałam w pierwszej części książki myśląc, że już nic więcej się nie wydarzy, a nawet jeśli coś się zadzieje, to autorka nie zaskoczy mnie niczym. Nic bardziej mylnego. W pewnym momencie świat Lexi oraz rodziny Faraday legnie w gruzach i nic już nie pozostanie takie jak było. Wybory, których trzeba będzie dokonać, będą niezwykle trudne. W tym miejscu kończy się słodka młodzieżówka, a zaczyna pełna emocji historia o miłości, winie, umiejętności przebaczenia. Konsekwencje jednego złego wyboru, poniosą wszyscy. Będą musieli również nauczyć się radzić sobie w całkowicie nowych sytuacjach, w których wszyscy się znajdą. Muszę przyznać, że druga część książki zrobiła na mnie ogromne wrażenie, w dodatku wycisnęła łzy, co już dawno mi się nie zdarzyło podczas lektury. I chociaż nie jest to może wielka literatura, to opowiedziana przez autorkę historia wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Za takie doświadczenia, opowieści, które wzruszają, zaskakują czy budzą złość, zawsze będę ceniła sobie czytane opowieści. I wcale nie muszą to być książki wielkie, nagradzane, wciągające od pierwszej strony. Ważne, żeby były tym doświadczeniem, które pozostaje w pamięci na dłużej.
Jude Farraday należy do tych matek, które całe swoje życie podporządkowują potrzebom dzieci. Choć jej ukochane bliźnięta - Mia i Zach - chodzą już do liceum, kobieta wciąż kontroluje każdy ich krok. Stara się organizować im wolny czas, uważnie przygląda się ich znajomym, chce ich ustrzec przed wszystkimi możliwymi błędami, które mogą popełnić. Tymczasem do miasta wprowadza się Lexi Baill - nastolatka, która w swoim życiu obarczona jest ciężarem trudnego dzieciństwa. Dziewczyna szybko zaprzyjaźnią się z nieśmiałą Mia, a rodzina Farradyów staje się jej bardzo bliska. Aż przychodzi pewna straszna noc, która na zawsze zmieni życie bohaterów. Kristin Hannah w „Nocnej drodze” robi dokładnie to co czytelnik kocha i nienawidzi, a mianowicie przejmująco opowiada losy bohaterów, pozwala na darzenie ich sympatią i zżycie się z nimi tylko po to, by potem złamać czytelnikowi serce, tym jak potoczą się losy tych bohaterów. Robi to w tak wiarygodny sposób, że na kartach tej powieści możemy poczuć ich emocje. Autorka zręcznie buduje więzi między bohaterami i splata ich ze sobą. W doskonały sposób potrafi przedstawić nam ich zachowania i uczucia, nie boi się mocnych słów, dlatego w tej historii nie ma miejsca na sztuczności. Bohaterowie są niezwykle wiarygodni i autentyczni. Możemy obserwować ich poczynania na przełomie lat, co lepiej pozwala nam zrozumieć ich pewne zachowania. Ich przeżycia z przeszłości mają wielki wpływ na ich dalsze życie. Dlatego z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich losy. „Nocna droga” może nie wywarła na mnie aż tak mocnego wrażenia jak właśnie „Wielka samotność” tej autorki, ale była równie dobra co pozostaje książki Kristin Hannah i mogę wam ją z czystym sercem polecić. Historia przedstawiona na kartach tej powieści jest o tyle niezwykła, iż mogła się przydarzyć każdemu z nas. Z niejednym bohaterem tej książki można się utożsamić. Powiem jedno - CZYTAJCIE „Nocną drogę” bo to kolejna wspaniała historia, która wyszła spod pióra genialnej pisarki Kristin Hannah. „Nie możemy przekopywać całego naszego życia w poszukiwaniu błędu - rzekł. To nas zabije...”
Z początku nie specjalnie mnie wciągnęła, na każdej stronie dało się odczuć jakiegoś rodzaju oczekiwanie. Im dalej zabrnęłam, tym bardziej niepokój wzrastał, myślę, że było to za sprawą nadopiekuńczej bohaterki Jude, czytając wiesz, że coś się stanie. Nie wytrzymałam i przeczytałam spoiler. Po tym czego się dowiedziałam, nie chciałam już dalej czytać, a jednak. Myślałam, że jak wiem co się wydarzy to to mną nie wzruszy. Bardzo się myliłam. Opowieść jest przejmująca, poruszająca i wzruszająca. Och ile wylałam ukradkowych łez. Po przeczytaniu nie można od razu wrócić do porządku dziennego czy spokojnie zasnąć, Ale to chyba cecha dobrej książki, prawda? Polecam bardzo serdecznie.
Wiele zdań ciśnie mi się na usta po tej lekturze, ale nie chcę zdradzić za dużo, bo wolę, żebyście podeszli do niej tak jak ja - bez wiedzy o istotnych wydarzeniach, które są tu poruszane. Uwierzcie na słowo, że z tej historii każdy wyniesie coś dla siebie - niezależnie czy stawia pierwsze kroki w dorosłym życiu, czy ma na karku kilkadziesiąt lat, masę doświadczeń i dorastające dzieci, albo, tak ja, może pochwalić się kilkuletnimi pociechami, których przyszłym losem zamartwia się już teraz. Nietrudno jest utożsamić się z tymi bohaterami, gdyż w każdym z nich znajdziemy cząstkę siebie. http://www.nieperfekcyjnie.pl/2020/04/trudne-wybory-nocna-droga-kristin-hannah.html
23-02-2020 o godz 00:00 przez:
HalszkaMłynarczyk
|Empik recenzuje
Znakomita książka, zostaje w pamięci na długo. Autorkę kojarzę z nazwiska, choć nie czytałam dotąd żadnego jej tytułu. W przypadku Nocnej drogi do przeczytania zachęcił mnie, co tu dużo kryć opis, brzmiał bowiem intrygująco. Intuicja nie zwiodła, w swojej książce Kristin Hannah porusza wiele ciekawych, ważnych spraw, dlatego właśnie uważam, że wydarzenia opisane w Nocnej drodze dają do myślenia. Już po kilkunastu stronicach czułam, że nie mogę przejść obok niej obojętnie. Cenię sobie powieści z których coś wynika, jakaś przekaz, myśl, refleksja, jak to ma miejsce w Nocnej drodze Kristin Hannah.
16-04-2020 o godz 00:00 przez:
JaśminaKasperlik
|Empik recenzuje
Każda czytelniczka, która jest mamą na pewno zgodzi się z odczuciami, które przeżywa teraz główna bohaterka. Dla mnie jest to książka niezwykle wymowna, ponieważ każda mama zapewne martwi się i troszczy zarazem o swoje dziecko. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co czuje główna bohaterka, która stanęła przed koniecznością ratowania własnego dziecka. Myślę, że każda matka podjęłaby taka decyzję jak główna bohaterka. Dla mnie była to bardzo osobista książka, do której na pewno będę jeszcze niejednokrotnie wracała. Wywołała ona we mnie wiele pozytywnych uczuć. Polecam, bo warto.
Przeczytałam już prawie wszystko spod ręki Hannah Kristin i moim faworytem jest Wielka samotność , i cóż kupuję na wakacje Nocną drogę....jestem mamą nastolatka i powiem że trzeba mieć siłę na tą powieść. Łzy płyną strumieniami za sprawą pięknie opisanych dylematów wewnętrznych bohaterów. Polecam bardzo i matkom i córkom i babciom i wszystkim.
Więcej recenzji