Niepoliczalne

Sprzedaje empik.com : 28,43 zł

28,43 zł
37,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 48 godzin

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Gdy Hedda odkrywa, że jest w ciąży, nie wierzy, że w ogóle mogłaby się zajmować dzieckiem. Liczby nie chcą się zgadzać. Jest młodziutka i nadal w szponach zaburzeń odżywiania, które wpływają na każdy aspekt jej codziennego życia. Nadała nawet imię chorobie – Nia. Ale dni mijają, a Hedda podejmuje decyzję: zawrze z nią rozejm do czasu urodzenia się dziecka. Siedemnaście tygodni, sto dziewiętnaście dni, trzysta pięćdziesiąt siedem posiłków. Uda jej się, jeśli tylko będzie sobie z tym radziła dzień po dniu.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1142148634
Tytuł: Niepoliczalne
Autor: Gregory Karen
Tłumaczenie: Kaczarowska Małgorzata
Wydawnictwo: Jaguar
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 304
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-06-21
Rok wydania: 2017
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 201 x 136 x 27
Indeks: 21305306
średnia 4,5
5
14
4
9
3
2
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
6 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
12-07-2017 o godz 15:18 przez: Magdalena Piasecka | Zweryfikowany zakup
Ta książka jest dokładnie tym czego się spodziewałam - niczym mniej, niczym więcej. Debiut Karen Gregory to typowa opowieść o nietypowej dziewczynie z jeszcze bardziej nietypowym imieniem. Siedemnastoletnia Hedda jest anorektyczką. Ciężarną anorektyczką. A ciąża oznacza jedno: jedzenie. Nastolatka, która obsesyjnie liczy wszystko, zawsze i wszędzie postanawia zawrzeć pakt z własnymi zaburzeniami odżywiania. 17 tygodni. 119 dni. 357 posiłków. Potem znów stanie się dawną sobą. Książka jest naprawdę lekko napisana. Mimo powagi problemów jakie dotykają główną bohaterkę - choroba, wykluczenie, terapia, niechciana ciąża, brak pieniędzy, kłopoty z rodziną - autorce udaje się zachować dość lekki, swobodny ton. Nawet, gdy opisuje grzyb wyrastający na ścianie w wynajmowanym parszywym mieszkaniu w ubogiej dzielnicy, zachowuje resztki nadziei i optymizmu, które przebijają przez całą książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2022 o godz 01:02 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
10-06-2018 o godz 21:21 przez: Julia Biniek | Zweryfikowany zakup
Książka daje do myślenia, czyta się lekko i płynnie, idealna na luźnie wieczory, po przeczytaniu, a nawet w trakcie skłania do refleksji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-07-2017 o godz 09:49 przez: Aleksandra_B
Pomimo rozwiniętej technologii, nadal musimy walczyć z chorobami cywilizacyjnymi, które od dekad powodują spustoszenie w naszych umysłach i ciałach. Tak właśnie jest z anoreksją, która z roku na rok zdaje się mieć coraz więcej zwolenników. Cóż się dziwić, skoro na wybiegach widuje się coraz więcej modelek, których kości grzechoczą znacznie lepiej niż specjalnie stworzone w tym celu grzechotki. Także tabloidy wiecznie wytykają palcami aktorki czy piosenkarki tylko dlatego, że mają o kilka kilogramów ponad normę. A później wielkie zdziwienie, skąd te nastolatki czerpią inspiracje... Nie przypuszczałam, że ta książka może mieć tak sporą siłę rażenia. Powiem szczerze, że wyobrażałam sobie odnaleźć w niej łagodne struny powierzchownego przedstawienia tematyki zaburzeń odżywiania, kiedy całość przesiąknęła znacznie głębiej. Oczywiście nie doświadczyłam drastycznych scen czy opisów wywołujących u mnie przeciążające serce przerażenie, jednakże autorka zdołała mi zapewnić sporą dawkę wrażeń. Nieraz starałam się zrozumieć zachowanie głównej bohaterki, chociaż w moich oczach wyglądało ono nieprawdopodobnie, paskudnie i perfekcyjnie wyćwiczone, by chwilę później pragnąć usiąść na kanapie tuż obok niej i próbować jej pomóc. Czasami także nachodziła mnie chęć złapania ją za ramiona, aby nią nieco pogrzechotać, znaczy poszarpać dla opamiętania. Doprawdy ciężko jest wejść w skórę osoby poddającej się tego typu chorobom, kiedy samemu nie ma się z nią styczności, jednakże z czasem potrafiłam zrozumieć ruchy Heddy. Może ich nie akceptowałam, lecz dzięki temu znacznie lepiej poznawałam naturę niby wyleczonej osoby. „Tego, co najważniejsze, i tak nie da się policzyć”. Hedda. Niby zwyczajna nastolatka, jednakże jej bagaż doświadczeń mógłby spokojnie zostać rozdany pomiędzy przypadkowe osoby, a i tak sporo by go jeszcze zostało. Choroba posiadająca własną osobowość, wieloletnie tułaczki po specjalistycznych klinikach, odrzucenie przez rodzinę, nieplanowana ciąża z przypadkowo poznanym chłopakiem... Wszystko przygniata jej – i tak już zmaltretowane latami niedożywienia – barki. Bałam się jednak, że błogosławiony stan i tymczasowe olśnienie spowodują zbyt gwałtowną przemianę osobowości nastolatki, lecz moje obawy dość szybko zostały rozwiane. Naprawdę byłoby to sztuczne, gdyby osobie chorującej od tak dawna na anoreksję zmiana toku myślenia przyszła tak z dnia na dzień. Tym samym bohaterka przypominała mi prawdziwą osobę, która opisuje swoje przeżycie. A co się tyczy choroby... Nia stała się toksyczną naroślą niepozwalającą racjonalnie myśleć. Dobrze wiedziałam, że jest ona częścią Heddy, ale i tak nie cierpiałam jej szeptów. Chciałam, by raz na zawsze ucichła, wyzwalając nastolatkę, aby ta mogła w końcu przejrzeć na oczy. Nawet nie chciała odejść, kiedy jej miejsce powoli zajmowała realna osoba mogąca naprawić wszelkie krzywdy. Może to tylko wyimaginowana postać, ale i tak ciężko znosiłam jej cierpienie. Właśnie to spowodowało, że zżyłam się z nią i przez to strasznie ciężko było mi się pożegnać z książką. Nie inaczej było z pozostałymi bohaterami. Pomimo drobnych wyjątków wyrządzających krzywdy, znalazło się również wiele postaci, gdzie każda z nich różniła się charakterem, dzięki czemu nie miałam wrażenia spotykania jednych i tych samych ludzi posiadającymi zmienne imiona. Wielu z nich wkroczyło łagodnie w ścieżkę Heddy, by pozostali wskoczyli w nią z impetem, lecz każde z nich wniosło do jej życia wiele światła. Pokazywali, że życie posiada sporo barw, tylko trzeba umieć je rozróżniać i dopasowywać. Nia nie była nimi zachwycona, ale kto by się nią przejmował? Karen Gregory zachwyciła mnie swoją lekkością pióra oraz umiejętnością ukazywania drastycznych elementów przerażającej choroby, jaką jest anoreksja. Chociaż powieść jest jedynie fikcją, to jednak gdyby człowiek się uparł, bez problemu mógłby ją uznać za autentyczną. Jak widać autorka dobrze przygotowała się do wykreowania Heddy i nie pozwoliła na to, by w jakimś momencie się potknąć. To wszystko zamyka się w szkatułce o nazwie „otwierajmy oczy nieświadomym niebezpieczeństwa nastolatkom”, czemu także przyklaskuję. Każda forma jest dobra, aby przestrzegać młodzież przed taką głupotą. Podsumowując: [Niepoliczalne] to książka, która jest w stanie wycisnąć z ciebie łzy, nie pozwalając zbyt szybko zapomnieć o sobie. Pouczająca historia Heddy może otworzyć oczy wielu młodym czytelnikom łaknącym szczupłej sylwetki, że nawet w tym przypadku trzeba mieć się na baczności. Przecież nie wiemy, za którym rogiem może czaić się łaknąca swej ofiary inna wersja Nii. Mną ta książka wstrząsnęła. A jak będzie z tobą?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-04-2021 o godz 11:37 przez: Magia słowa
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, zresztą recenzowana dzisiaj książka jest jej debiutem. Przyznam szczerze, że nie wiedziałam, czego się spodziewać. Pamiętam, jak kilka lat temu był szał na te książkę, jak dużo o niej było na blogach (tak, wtedy miałam dużo czasu i czytałam wiele różnych blogów na blogspocie), a poza tym, miałam przyjaciółkę, którą śmiało mogłabym niemal nazwać naszą główną bohaterką. Stąd też sentyment i ogromna chęć poznania treści tej książki. Czytało się szybko, lekko, przyjemnie i nie miałam żadnych problemów, by się wczytać. Przystępne pióro sprawia, że od razu wpada się do świata bohaterki i z ciekawością przewraca stronę za stroną, by poznać koleje jej losu… Przeczytałam ją w niedzielne popołudnie i w czasie jej trwania, ale i po doczytaniu do ostatniej kropki poczułam się tak, jakbym dostała w twarz. Ta książka tak mnie emocjonalnie pokonała, że to aż chwilami wydawało się niemożliwe. W dodatku na plus zasługuje ta trudna tematyka, wiele wątków, które są naprawdę bardzo ważne i nie tak łatwo o nich pisać. Dlatego chylę czoła i cieszę się, że zasiliła szeregi mojej biblioteczki. Jest to jedna z historii z wartościami, która zasługuje na Waszą uwagę i którą naprawdę będę mocno polecać. Naszą postacią wiodącą w tej lekturze jest Hedda. Ma siedemnaście lat i choruje na zaburzenia odżywiania. Nia jest silniejsza od niej i to ona kieruje jej życiem, nie pozwala na normalne funkcjonowanie, każe wszystko przeliczać i rzuca okropnymi tekstami w jej stronę, przez co dziewczyna cierpi. Gwoli ścisłości – Nia – to imię jej choroby. Dziewczyna zachodzi w ciąże. Nastolatka, można by rzec, że sama jest jeszcze dzieckiem – a tu pojawia się pod sercem ktoś jeszcze. No i mamy problem. Ogromny. Młoda dziewczyna, usilnie starająca sobie radzić sama, bez pomocy rodziców, z którymi nie mieszka, jej najlepsza przyjaciółka nie żyje. Jest Nia. I jeszcze dziecko w jej łonie… Uwierzcie mi, że szczerze współczułam tej dziewczynie. Trzymałam za nią kciuki przez całą powieść i modliłam się o to, by wszystko jakoś się ułożyło. By wydostała się ze szponów choroby i mogła zacząć żyć jak normalna nastolatka. Niemniej jednak zaburzenia odżywiania, to częściowo również choroba umysłu. Droga do zdrowia jest trudna, niezwykle wyboista, ale do pokonania. I nie jest to krótki czas, ale długi, kiedy nie raz kłody pod nogi są rzucane. Autorka wykonała kawał dobrej roboty kreując Heddę oraz to, co ją spotkało. Pojawia się jeszcze kilka innych bohaterów, ale to nie oni są najważniejsi. Sięgając po „Niepoliczalne” to Hedda powinna skupić całą Waszą uwagę. To ją powinniście z uwagą obserwować, starać się zrozumieć… Ale nie tłumaczyć i usprawiedliwiać, bo to nie o to chodzi. Cała recenzja na blogu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-10-2017 o godz 09:44 przez: AoiAkuma
Zazwyczaj nie sięgam po young adult. Nie lubię romansów, a to głównie z tego typu historiami kojarzy mi się właśnie gatunek o młodych dorosłych. Nie mniej jednak, kiedy dostałam możliwość przeczytania "Niepoliczalnych" Karen Gregory, zdecydowałam się na to. Dlaczego? Zainteresowała mnie tematyka anoreksji. Przyznam szczerze, że to była dobra decyzja. Debiutancka powieść autorki przypadła mi do gustu. W dość dobry sposób ukazuje problem zaburzeń odżywiania, ale też uczucia pomiędzy matką a nowo narodzonym dzieckiem. Sami bohaterowie byli interesujący, a protagonistka nie irytowała, a jej sytuacja wzbudzała raczej współczucie. No i sama książka mnie wciągnęła. Polecam. Pełna recenzja: ksiazkowa-krolowa.blogspot.com/2017/10/48-nie-wszystko-da-sie-zmierzyc.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Gregory Karen

I Hold Your Heart
okładka  miękka, 07.2019
0/5
(0/5) 0 recenzji
51,54 zł
Skylarks
paperback
0/5
(0/5) 0 recenzji
57,42 zł

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego