Niemoralna. Kalina (okładka twarda)

Polecam warta przeczytania, ciekawa. Czasy "czarno-białe" a postać kolorowa.

Prezent. Osoba zadowolona. Pozdrawiam

Świetna książka. Szczerze polecam.

Lekka łatwa i przyjemna bez emocji

Bardzo dobrze napisana polecam

Bardzo dobra lektura

"Urodziła się w środę, to jej dzień. Tylko nie lubi siódemki..." Trzydzieści lat temu, 7.sierpnia 1991 roku odeszła Kalina Jędrusik, bezkompromisowa i prowokująca polska aktorka, z której jej mąż, Stanisław Dygat, próbował wykreować seksbombę PRL-u na miarę Brigitte Bardot, czy Marlin Monroe. I choć nie wyszło wtedy, to gdyby mogła żyć w innych czasach, albo innym kraju, to jej zachowanie i to, że przyjęła rolę w jakiej ją widział Dygat, nie spotkałoby się z aż takim potępieniem. Cały czas zastanawiam się, czy przyjęła tę rolę bo chciała, czy może zrobiła to dla niego? Dla Dygata, który nad telewizorem powiesił zdjęcie Brigitte Bardot, a w sypialni Marlin Monroe. Niewątpliwie był on jej największą miłością, z nim stworzyła dom otwarty, w którym gościli śmietankę Warszawy, ale i to nie pomogło w jej karierze, bo wciąż pozostawała gwiazdą wyklętą. Kalina lubiła prowokować i miała ku temu idealne warunki, ale jednocześnie staje się niewolnicą własnego ciała. Zalotny trzepot rzęs, sterczący biust, talia osy i pełne biodra. Nie pasuje do wizji kobiet, jakie inni chcą widzieć na ekranie, nie jest dziewczyną, nie jest subtelna, nie jest kobietą-dzieckiem z oczami pełnymi smutku i ustami w ciup. Nie pasuje do żadnej roli ze swoim wylewającym się dekoltem i seksapilem. Jest postrzegana, jako zbyt perwersyjna. Ale ona nie ustępuje i wciąż sprawdza, jak daleko może się posunąć, gdzie są granice. Kokietuje, miewa romanse, ale te są za przyzwoleniem męża, któremu jest oddana do końca. Bardzo spodobało mi się spojrzenie Uli Ryciak na postać Kaliny Jędrusiak przez pryzmat jej ciała, przez oczy obrysowane czarną kreską, magnetyczne jak u sarny, przez brzuch, usta, wątrobę, macicę, która nie utrzymała płodu i nie dała szans na to, że będą następne, przez kości, gardło, stopy, głos, ramiona, uszy, biust, pośladki, nadgarstki, uda, podniebienie, serce, dłonie i oskrzela. Z nich wyłania się obraz Kaliny i jej życia, niemoralnego i niespełnionego, ale też szczęśliwego. Utalentowana aktorka teatralna i filmowa z pięknym głosem, która wystąpiła w 33 filmach, niestety najczęściej w rolach drugoplanowych i epizodach. Mój ulubiony to "Lekarstwo na miłość". O jej życiu krążyły legendy i większość z nich to prawda.

Kalina Jędrusik do dziś wzbudza kontrowersje. Okrzyknięta seksbombą lat 60. i 70. Jej wygląd i strój były prowokujące. Duży biust i ubrania z głębokim dekoltem siały zgorszenie. Do tego liczne romanse, w które się wdawała były krytykowane. Jaka jednak była naprawdę? Jeśli Kalina Jędrusik kojarzy Wam sie tylko z filmową kusicielką i gorszycielką, to zajrzyjcie do książki "Niemoralna. Kalina". Powiem szczerze, że sama mało wiedziałam o Kalinie Jędrusik. Kojarzyła mi się przede wszystkim z dużymi oczami i specyficznym makijażem. Znałam kilka Jej ról filmowych i występów w Kabarecie Starszych Panów i to w zasadzie tyle. Ta książka pomaga dowiedzieć się dużo więcej. Poznajemy Kalinę na początku znajomości ze Stanisławem Dygatem, Jej przyszłym mężem. Ta znajomość również wzbudza kontrowersje, bo Dygat był żonaty, kiedy zaczął się ich romans. Był to związek otwarty, bo pozwalali sobie na dużo, ale jednak nie mogli bez siebie żyć. Chcieli mieć wspólne dziecko, ale po poronieniu Kalina Jędrusik nie mogła mieć już dzieci. To było ciężkie przeżycie dla aktorki. Zdobyła wielką popularność dzięki występom telewizyjnym i udziale w Kabarecie Starszych Panów, gdzie rozwijała również swój talent wokalny. W tamtym okresie określano ją już jako gwiazdę. Wstrząsającym wydarzeniem dla Kaliny Jędrusik była śmierć Stanisława Dygata. Po odejściu męża bardzo się zmieniła. Z kontrowersyjnej gwiazdy stała się gorliwą katoliczką. Z czasem grała coraz mniej, a choroba utrudniała to jeszcze bardziej. Zmarła na atak astmy 7 sierpnia 1991 roku. Książkę czyta się dosyć szybko, choć miejscami bywa nieco chaotyczna. Ja lubię uporządkowane biografie, gdzie mamy historię od początku do końca. Owszem, poniekąd tak jest i tutaj, ale mam wrażenie, że o wcześniejszych latach życia Kaliny Jędrusik jest niewiele informacji. Niemniej myślę, że książka zasługuje na przeczytanie, jeśli interesuje nas ta postać. Ja dowiedziałam się kilku rzeczy, o których wcześniej nie wiedziałam i poznałam Kalinę Jędrusik trochę z innej strony. To książka warta uwagi.

Lubicie czytać biografie? Intrygują Was losy ludzi, których znacie z historii, czy ekranu telewizora? Bo znamy ich nazwiska, czy twarze, ale tak naprawdę nic o nich nie wiemy. Ja ostatnio sięgnęłam po historię Kaliny Jędrusik, którą kojarzyłam jedynie z Kabaretu Starszych Panów i filmu „Ewa chce spać” i powiem Wam, że zupełnie nie byłam świadoma jak barwną postacią była. Jak wielkie kontrowersje budziła swoim wyglądem seksbomby i wyzywającym zachowaniem w latach 60. i 70. Kochano ją, lub nienawidzono, nikt jednak nie pozostawał wobec niej obojętny. Niezależna, wyłamująca się konwenansom, przekraczająca granice i angażująca się całą sobą jeśli jej na czymś zależało. Już sam jej związek ze Stanisławem Dygatem stanowiłby tak intrygującą, że aż niewiarygodną fabułę powieści. Układ, w którym żyli i w naszych czasach wywołałby wśród wielu osób zgorszenie, czy krzywe spojrzenia. Autorka kreśli wielowymiarowy obraz Kaliny Jędrusik opierając się zarówno na dostępnej literaturze, opiniach osób, z którymi się stykała, jej dorobku artystycznym, ale również własnych domysłach odnośnie do jej emocji. Pokazuje obraz kobiety, która kochała życie, mimo, że nie szczędziło jej również cierpień. Która potrafiła z niego czerpać garściami. Z pewnością książka nie wyczerpuje tematu, ale dla osoby jak ja, która nie wiedziała o tej ciekawej postaci praktycznie nic, jest to prawdziwa skarbnica wiedzy wzbogacona wieloma zdjęciami zarówno z jej kariery, jak i prywatnymi. I podobnie jak wobec Kaliny Jędrusik nie można było pozostać obojętnym, tak i jej historia wywołuje silne emocje. Czasami bawi, zaskakuje, częściej porusza i skłania do refleksji. Warta uwagi.

Obsługa Empik na najwyższym poziomie. Prosto, łatwo, terminowo