4/5
14-07-2020 o godz 11:07 przez: Paulina
Liberty Bell jest dziewczyną, która żyje w cieniu samej siebie. Nie ma przyjaciół, niedawno straciła też rodziców, mieszka samotnie w domku po ukochanej babci. Trzyma się na uboczu, jest wycofana i to jej odpowiada. Czy, aby na pewno? Czy właśnie o takim życiu skrycie marzy? Killian James to gitarzysta i wokalista jednej z najbardziej znanych i popularnych kapel rockowych. Ma wszystko, pieniądze, sławę, przyjaciół, swój ukochany zespół, wygląd niegrzecznego chłopca i do tego czarującą osobowość. Życie jednak bywa brutalne i w jednej chwili, to wszystko może się posypać jak domek z kart. Libby i Killian spotykają się w niecodziennych i lekko wstydliwych okolicznościach. Bo jednak nie często zdarza się, aby na swoim trawniku przed domem znaleźć pijanego i ledwo przytomnego mężczyznę. Patrząc powierzchownie Killiana i Liberty nie łączy nic, ale kto wie, może to spotkanie okaże się nowym początkiem dla nich obojga? "Niegrzeczny idol" to książka, która mnie niesamowicie mocno zauroczyła i pochłonęła. Owszem, jest prosta, przewidywalna i nieco schematyczna, ale czy mi to przeszkadzało? Zupełnie nie! Czytanie tej opowieści to była dla mnie czysta przyjemność. Mamy tutaj zderzenie dwóch różnych osobowości, dwóch różnych światów. Wykreowani przez autorkę bohaterowie od razu zyskali moją sympatię, choć moje uczucia do Killiana wykraczają daleko poza tę granicę.🤭 Co tu dużo mówić, zakochałam się! 😈😍 Jak mogłabym nie pokochać tak sympatycznego, troskliwego, zabawnego, inteligentnego i bardzo uzdolnionego przystojniaka, a w dodatku gwiazdę rocka? Nierealne, prawda? 🙈 Jedyne co mogę zrobić w takiej sytuacji, to dołączyć do grona fanek Killiana Jamesa!🔥Libby z kolei to prosta, zwyczajna dziewczyna, która kocha muzykę, ale ukrywa to. Killian stawia sobie za cel rozkruszyć mury, za którymi chowa ona prawdziwą siebie. Zrobi wszystko, żeby wyciągnąć ją z jej własnej strefy komfortu, aby zawalczyła o swoje marzenia, o swoją przyszłość, o samą siebie. Właśnie tym Liberty najbardziej mi zaimponowała, że podjęła ryzyko. W życiu czasami trzeba zaryzykować, złamać bariery, aby móc dosięgnąć szczytu. Końcówka książki niesie ze sobą mnóstwo emocji, ponieważ główni bohaterowie stają przed trudnym wyborem. W tym momencie byłam na nich okrutnie zła. Szczerość, zaufanie, a przede wszystkim rozmowa o swoich uczuciach to podstawa. Oni o tym zapomnieli, każde z nich dokonało swojego wyboru. Moje serce zostało złamane i było mi bardzo smutno z powodu podjętych przez bohaterów decyzji. Ta książka, jej tematyka i problemy ukazane przez autorkę pokazują, że świat muzyki i ludzi z nią związanych, nie są do końca tak kolorowe, jakby się nam mogło wydawać. Wiąże się z tym całe mnóstwo wyrzeczeń i ograniczeń, które w końcu mogą zniszczyć człowieka psychicznie, ale też fizycznie. "Niegrzeczny idol" to lektura, w której znajdziecie ciepłą, przyjemną, momentami zabawną i lekką fabułę przepełnioną emocjami, pożądaniem i wyczuwalną chemią pomiędzy głównymi bohaterami. Poznacie piękno przyjaźni i miłości oraz siłę, jaką dają do działania. Dodatkowo na deser dostaniecie ciekawe i intrygujące postaci drugoplanowe, czyli pozostałych członków Kill Johna, którzy według mnie są świetnym materiałem na kolejne książki. Mam nadzieję, że się ich doczekamy. 😊 Polecam Wam tę książeczkę osadzoną w świecie rocka. Nie ma na naszym polskim rynku wydawniczym wielu takich historii, więc uważam, że ta jest w pewnym stopniu wyjątkowa. Dla mnie 8/10 💜
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-07-2020 o godz 16:00 przez: Izabela Wyszomirska
Ona – zwykła dziewczyna. Domatorka, wręcz outsiderka, o przeciętnej urodzie, długich, prostych włosach w kolorze mokrego piasku. On – facet o powierzchowności herosa i boskiej arogancji. Wokalista i gitarzysta jednego z najpopularniejszych na świecie zespołów rockowych, który wiedzie życie jak w cudownym śnie. Nieziemsko przystojny, czarujący, seksowny i… perwersyjny. Na pierwszy rzut oka różni ich dosłownie wszystko. Łączy? Muzyka i niewytłumaczalna chemia. Niczym w kinowym hicie Narodziny gwiazdy wspólna trasa koncertowa daje początek miłości pełnej namiętności i pożądania. Miłości bożyszcza tłumów Killiana do Libby – zwykłej dziewczyny z sąsiedztwa, która okazała się bardziej uzależniająca niż wszystkie fanki świata. Czy dziewczynie uda się zatrzymać idola, skoro cały świat chce jej go odebrać? "Żeby zorientować się, dokąd iść, czasem musisz spojrzeć, gdzie jesteś." Niegrzeczny chłopiec i szara myszka - co prawda znajdziemy tu utarty schemat i przewidywalność, jednak mnie ta książka pozytywnie zaskoczyła i doskonale sprawdziła się podczas gorących, letnich dni. Już od pierwszych stron poczułam rytm wygrywanych nut. Sami zaś bohaterowie są pełni pasji do muzyki, ale i nie tylko. Bardzo podobała mi się ich relacja. Stopniowo rozwijające się przyciąganie, uczucie, aż w końcu wybuch namiętności. Dzięki temu, że zbliżają się do siebie powoli, cała historia nabiera autentyczności. Poznajemy także ich przeszłość, wzloty i upadki, towarzyszące im rozterki, co pozwala nam zrozumieć ich zachowanie i podejmowane decyzje. Dodatkowo pomaga w tym narracja z perspektywy obojga bohaterów. "Kocham go nawet wtedy, gdy doprowadza mnie do szału. Przerażające." Moją uwagę zwrócili również dwaj drugoplanowi bohaterowie, którzy okazali się warci tego, by bliżej poznać ich w kolejnych tomach serii. Nie znajdziecie tu co prawda jakiś większych dram, ale nie o to tu chodzi. Powieść daje nam coś więcej, pokazuje blaski i cienie bycia na świeczniku. Sława ma swoje zalety, ale i odziera człowieka z wszelkiej prywatności i wolności, zmuszając go do wielu wyrzeczeń i ograniczeń. Gdzie byśmy się nie udali, od razu sumie za nami sznur reporterów. Czy takie życie na dłuższą metę nie wydaje się męczące? Z drugiej strony, jeśli o czymś marzymy, powinniśmy spróbować po to sięgnąć, niż nie zrobić nic i później żałować. I nie chodzi tu tylko o kwestie zawodowe, ale i umiejętność zawalczenia o drugą osobę. Czasami ryzyko popłaca. "Najgorsza rzecz, jaką można w życiu zrobić, to zrezygnować ze swojej szansy z powodu strachu." Autorka wskazuje również, jak ważne w każdym związku są szczerość, zaufanie i rozmowa. To fundamentalna podstawa, bez której nie da się zbudować niczego trwałego. Pikantne, wysublimowane sceny miłosne, przewaga skrzących dialogów nad opisami, mnóstwo humoru, rockowa muzyka w tle, przyjemny w odbiorze język - to wszystko tworzy powieść, przy której spędzicie miły czas. Oprócz tego zostaniecie zmuszeni do kilku refleksji, zaś samo zakończenie... nie mogę nic zdradzić, jednak bądźcie pewni, iż łez wzruszenia nie zabraknie. "Niegrzeczny idol" to pełen pasji i emocji zmysłowy romans pokazujący nie tylko to, ile znaczy dla nas w życiu to, co robimy czy spełnianie marzeń, ale przede wszystkim, jak ważna jest umiejętność zawalczenia o drugą osobę. To historia udowadniająca, że prawdziwa miłość nie patrzy na status społeczny, wygląd i powierzchowność. Bawiłam się świetnie, co polecam i Wam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-07-2020 o godz 22:03 przez: saskia
Szansa, coś co pojawia się nagle, bez uprzedzenia i rzadko kiedy daje czas do namysłu, żąda decyzji tu i teraz. Można odwrócić się do niej plecami, udawać, że się ją nie dostrzega i po prostu odrzucić. Czasem wyzwala stare lęki i demony przeszłości, ale też kusi możliwościami. Co jeśli powie się jej tak? Niekiedy wystarczy odpowiednia osoba, który wierzy w drugiego człowieka by sięgnąć gwiazd i móc się przekonać czy było warto zejść z utartych ścieżek. Początek znajomości czasem bywa zapowiedzią, że im dalej w przysłowiowy las tym będzie ciekawiej. Jeśli ktoś niszczy twój trawnik, a zaraz potem ma katastrofa ma dalszy ciąg to trudno spodziewać by z tego wyniknęło coś dobrego. W przypadku Libby i Killiana zasada ta nie zadziałała, wprost przeciwnie start może był dość kontrowersyjny, lecz później ta dwójka jak najbardziej umiała dość do porozumienia, zwłaszcza, że oboje lubią dobrą muzykę i jej językiem świetnie się posługują. Nie jedynie ona ich łączy, coś z czego doskonale zdają sobie sprawę, przyciąga ich do siebie. Jednak rzeczywistość nie daje o sobie zapomnieć, zwłaszcza jeśli jest się jednym z najsłynniejszych rockmanów, ale Kilian nie zamierza zapomnieć o dziewczynie, która pomogła mu w jednym z najgorszych momentów. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych, lecz czy Libby odnajdzie swoje miejsce w świecie wiele obiecującym, lecz i wymagającym pójście na kompromisy, bolesne i stojące w sprzeczności z tym czego się pragnie? Czasem uczucia to za mało, a niekiedy przynoszą one szansę, jakiej nie oczekiwało się … Rockowy klimat, w jakim nie brak dobrej muzyki, gotowych na wszystko fanów, gwałtownych emocji, niesamowitych koncertów oraz ich – wirtuozów gitarowych riffów, mistrzów perkusji, władców mikrofonów, i dziewczyna z sąsiedztwa nieraz byli już motywem nie tylko książek. W końcu kontrast pomiędzy kimś, kto jest w cieniu i tym, egzystującym w świetle reflektorów ma w sobie to, coś co wzbudza ciekawość, bo kto nie chciałby zajrzeć za kulisy sławnych i bogatych? Kristen Callihan wykorzystała ten temat z dwóch perspektyw: męskiego i damskiego oraz jednocześnie kogoś, kto zna smak sławy i osoby, stroniącej od ludzi, żyjącej na własnych zasadach. Jednak to nie wszystko, a punkt wyjścia dla historii w jakiej od pierwszych stron czuć wzajemną chemię, narastającą i mającą wpływ na postępowanie postaci. Pisarka postawiła na jeszcze jeden wątek – kariery muzycznej, tej która jest już ugruntowana oraz dopiero rodzącej się, pełnej wątpliwości. Na każdy z tych elementów jest miejsce w „Niegrzecznym idolu”, nie są one jedynie tłem, ale jak najbardziej stoją na pierwszym planie. Oczywiście to też jeszcze nie wszystko, bo jeśli mamy uczuciową chemię, kobietę i mężczyznę oraz rockową muzykę jako podkład to można spodziewać się gorących momentów, krótszych bądź dłuższych, i tych oczywiście nie brakuje. Ale pikantne sceny nie dominują, zostały wplecione w fabułę i pomimo, że są widoczne wynikają nie są sztuczne lub sztuczne. Kristen Callihan postawiła na wyrazistych bohaterów, różniących się od siebie, ale także mających wiele cech wspólnych, no i oczywiście połączonych nie tylko miłością do muzyki, odkryła przed czytelnikiem blaski oraz cienie popularności. „Niegrzeczny idol” to również historia o szukaniu w życiu własnej drogi, trudnych wyborach oraz pragnieniu pozostania sobą, nawet jeśli pokusa by posłuchać innych i stać się kimś innym jest ogromna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-06-2020 o godz 12:10 przez: Attra
On- znany na całym świecie wokalista i gitarzysta rockowego zespołu. Przystojny, seksowny i kochają go miliony. Ona – zwyczajna dziewczyna, ktoś by powiedział, że szara myszka, domatorka, outsiderka. Na pierwszy rzut oka nie łączy ich nic… Ale prawda jest taka, że bardzo często pozory mylą. Gdy sięgałam po powieść „Niegrzeczny idol” Kristen Callihan, spodziewałam się lekkiego romansu osadzonego w świecie gwiazd estrady. Miało być ekscytująco, seksownie i lekko, czyli idealnie na odstresowanie w upalne wieczory. I gdy zaczęłam czytać, wszystko wskazywało, że właśnie to dostałam. Książka zaczyna się z przytupem i nie mija chwila, a główni bohaterowie nawiązują znajomość i zaczyna się właściwa akcja. A tej nie można odmówić dynamizmu. Nie znajdziecie tu męczących dłużyzn, rozwlekania akcji i wikłania bohaterów w kolejne dramaty, które mają wymusić na czytelniku pokłady łez. „Niegrzeczny idol” to historia Killiana i Libby, opowieść o miłości, przyjaźni, lojalności i trosce o innych. To też opowieść o realizacji marzeń, dążeniu do osiągnięcia sukcesu i robieniu tego co się kocha, ale… nie za wszelką cenę. To książka o byciu w zgodzie z samym sobą i czymś tak naturalnym jak oddychanie – potrzebą obecności drugiego człowieka. Niby to „zwykły” romans, w sam raz na wieczór, ale jednak jest w tej powieści przemycone małe „coś więcej”. I choć większość czytelniczek powie, że ten motyw jest już ograny, że takie książki stoją rzędem na półkach w księgarni , a ja się z nimi zgodzę, to jednak ta powieść jest w jakiś sposób wyróżniająca się. Po pierwsze jest napisana naprawdę ładnym językiem. Autorka ma dobry styl i nawet wulgaryzmy nie przytłaczają, ani nie psują odbioru. Opisy scen erotycznych. Są, oczywiście, że są. Przecież to romans, więc być muszą. Ale nie miałam wrażenia przesady, nie czułam, aby to seks był głównym wątkiem, wokół którego kręci się reszta. Oczywiście jest bardzo pikantnie, jest sporo erotyki, ale miałam wrażenie, że autorka zmieściła się w granicach dobrego smaku i braku przesady. Jeśli chodzi o bohaterów, to naprawdę dobrze ich poznajemy. Na pewno pomaga tu pierwszoosobowa narracja prowadzona naprzemiennie z punktu widzenie Libby i Killiana. I choć ja osobiście nie przepadam za taką narracją, to w tym przypadku kompletnie mi ona nie przeszkadzała. Nawet postacie drugoplanowe są ciekawe i fajnie ukazane. Nikt nie jest tylko pustym wypełniaczem fabuły i zapchajdziurą. Może dlatego, że to dopiero pierwszy tom z serii VIP i podejrzewam, że autorka będzie pisała o pozostałych członkach kapeli. Jeśli tak się stanie, to na pewno sięgnę po te książki, bo „Niegrzeczny idol” naprawdę mi się spodobała. Było zabawnie, było pikantnie, było wzruszająco i ciekawie. Historia Killiana i Libby spodobała mi się do tego stopnia, że zarwałam pół nocy, żeby doczytać książkę do końca. To lekka i fajna lektura, która pomimo pewnej schematyczności potrafiła mnie wciągnąć i nawet zaskoczyć raz czy dwa. Jeśli wiec mam polecić jakiś lekki, ale dobrze napisany romans na wieczór, to „Niegrzeczny idol” z pewnością na taką polecajkę zasługuje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-07-2020 o godz 11:57 przez: Snieznooka
Miłość bywa uczuciem gwałtownym, takim, które potrafi przyjść niespodziewanie łącząc ze sobą ludzi, którzy pozornie ze sobą nie mają zbyt wiele wspólnego. Nie istotny jest status społeczny, otoczenie, przyjaciele, a nawet wiek. Czy zawsze takie połączenie jest dobre? Czy zwyczajna dziewczyna i gwiazda rocka mają jakieś szanse na szczęśliwą przyszłość? Jak to rozegrała autorka? Kristen Callihan jest autorką, której nie znałam, nie miałam z nią wcześniej styczności, dlatego byłam ciekawa, czy ta powieść mi się spodoba, czy też wręcz przeciwnie. Lubię czytać różne książki i nauczyłam się wybierać je w taki sposób, abym nie męczyła się podczas ich czytania. Tutaj jednak nie miałam pewności, czego mogę się spodziewać. O cym jest książka „Niegrzeczny idol? Główną bohaterką książki „Niegrzeczny idol” jest Libby, to młoda dziewczyna, która ceni sobie własne towarzystwo w domu. Jest domatorką, która wycofuje się, spogląda na świat i ludzi z odrobiną rezerwy, dlatego, bo ostatnio w jej życiu wydarzyło się wiele nieprzyjemności. Bohaterka nie wyróżnia się niczym szczególnym, jest przeciętnej urody, nie dla niej salony i granie głównych skrzypiec pośród tłumów. Woli je raczej unikać, niż wychodzić im naprzeciw. Libby jest bardzo gościnna i w pewnym stopniu odważna, bo kto z nas podszedłby do pijanego motocyklisty nocującego na trawniku, który zniszczył, do tego nie posiadającego ubrań? Tak, to zrobiła Libby. Kto znajdował się na jej posesji? Nie kto inny, jak Killian James frontman zespołu Kill John, który nieco się posypał, odpowiedzialność za pozostałych członków zespołu zwyczajowo go przeciążyła. Pozostali muzycy Jax, Whip i Rye z pewnością do grzecznych nie należą. Mężczyzna od dłuższego czasu nie napisał nawet słowa, nie miał w dłoniach gitary i czuł się przytłoczony tym wszystkim. Zderzenie z dziewczyną, która nie szczędziła w słowach sprowadziło go nieco do parteru. Niczego nieświadoma Libby nie miała zielonego pojęcia z kim rozmawia i przede wszystkim, kogo wpuściła do domu. Tą dwójkę połączyło znacznie więcej niż muzyka. Libby wyrusza w trasę koncertową z zespołem, czy przyjaźń i wzajemne przyciąganie przetrwają, czy też polegną przytłoczone przez cienie sławy? „Niegreczny idol” jest pozycją, która jest niezwykle pozytywną, poznanie głównych bohaterów jest bardzo humorystyczne. Akcja powieści może nie jest bardzo dynamiczna i dramatyczna, ale są w niej poruszane ważne tematy, takie jak próba samobójcza, depresja, konsekwencje nadużywania alkoholu. Autorka przedstawiła nam jak wyglądają od podszewki koncerty, przygotowanie do nich, kontakt z publicznością. Romans, który stopniowo się buduje nie zostaje bohaterom podany na tacy, widać tutaj chemię, którą do siebie czują, ale muszą starać się o siebie nawzajem. Życie bywa problematyczne i podsuwa im kłody pod nogi, które nie tak łatwo jest przeskoczyć. Kristen Callihan posiada bardzo lekki i przyjemny styl, który sprawia, że cała powieść jest wręcz pochłaniana. Erotyka nie bije tutaj po oczach, jest dopełnieniem uczuć, które budzą się pomiędzy bohaterami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
26-06-2020 o godz 19:51 przez: Justyna Papuga
Ona - Liberty Bell to młoda 25-letnia dziewczyna, samotniczka, która mieszka w domu po rodzicach i rzadko go opuszcza. Pewnego dnia na swoim podjeździe znajduje pijanego chłopaka, który zdemolował jej trawnik. Jest wściekła, gdyż chłopak, nie dość, że zdemolował jej trawnik to w dodatku zwymiotował na nią. Polewa go wodą, zaciąga go do swojego domu, myje go, a następnie pozwala mu spać w swojej sypialni. Następnego dnia okazuje się, że pijany menel to jej nowy sąsiad. Jak znajomość z chłopakiem wpłynie na życie dziewczyny? "To jak zbroja, Libby. Jeśli odsłonisz całą siebie, świat wyciśnie cię jak cytrynę. Lecz jeśli na imprezach odgrywasz rolę, ujawniasz tylko część, czyli robisz dokładnie to, co wszyscy, zyskujesz wolność." W książce, na pierwszy plan wysuwa się dwóch głównych bohaterów. Ona, czyli Libby jest młodą dziewczyną, która już od najmłodszych lat związana jest z muzyką, gdyż pochodziła z rodziny muzyków. Mieszkała z rodzicami, lecz ci zginęli i została sama. Zaszyła się w swoim domu i na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest ona nieśmiała i boi się własnego cienia, natomiast z biegiem wydarzeń poznajemy ją jako osobę pewną siebie, niedającą sobie w kaszę dmuchać i mającą własne zdanie. On, gwiazda rocka, który na pozór może wydawać się jako osoba bardzo pretensjonalna i przyzwyczajona do wygód.. Gdy go poznajemy, okazuje się, że jest to chłopak bardzo dojrzały, ceniący wartość pieniądza i nie pokazujący, że je ma. Brakuje mu ciepła, czułości i szuka swojego miejsca na ziemi. "Jej głos jest jak rozpuszczone masło na toście. Pełen smutku, miękki, ochrypły. Jest w nim pragnienie, tyle pragnienia. I ból." Sam tytuł "Niegrzeczny idol" jest bardzo intrygujący. Czytelnik wie jedynie, iż będzie to związane z zespołem muzycznym. Autorka pokazała bardzo nietuzinkowy obraz zespołu muzycznego. Jest to zespół, który składa się z mężczyzn. Na pierwszy rzut oka wydają się bardzo imprezowi i podchodzący do życia bardzo lekko, natomiast jedno wydarzenie zmienia w ich życiu wszystko. Są to chłopcy, którym zaczyna przeszkadzać takie życie, już nie pasuje im bycie królami klubów po koncertach i to, żeby w każdym klubie była inna panna. Ciężko pracują na próbach, aby ich muzyka była jeszcze lepsza. Czytelnik zauważa, iż wcale bycie wielką gwiazdą nie jest łatwym zadaniem i kosztuje to wiele wyrzeczeń i poświęceń. Kristen Callihan napisała bardzo przyjemną książkę na jedno popołudnie. Jest to książka, przy której można się odprężyć i zrelaksować. Język jest prosty, a bohaterowie wykreowani są w taki sposób, że łatwo jest ich polubić. Moja ocena to 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
26-06-2020 o godz 19:51 przez: Justyna Papuga
Ona - Liberty Bell to młoda 25-letnia dziewczyna, samotniczka, która mieszka w domu po rodzicach i rzadko go opuszcza. Pewnego dnia na swoim podjeździe znajduje pijanego chłopaka, który zdemolował jej trawnik. Jest wściekła, gdyż chłopak, nie dość, że zdemolował jej trawnik to w dodatku zwymiotował na nią. Polewa go wodą, zaciąga go do swojego domu, myje go, a następnie pozwala mu spać w swojej sypialni. Następnego dnia okazuje się, że pijany menel to jej nowy sąsiad. Jak znajomość z chłopakiem wpłynie na życie dziewczyny? "To jak zbroja, Libby. Jeśli odsłonisz całą siebie, świat wyciśnie cię jak cytrynę. Lecz jeśli na imprezach odgrywasz rolę, ujawniasz tylko część, czyli robisz dokładnie to, co wszyscy, zyskujesz wolność." W książce, na pierwszy plan wysuwa się dwóch głównych bohaterów. Ona, czyli Libby jest młodą dziewczyną, która już od najmłodszych lat związana jest z muzyką, gdyż pochodziła z rodziny muzyków. Mieszkała z rodzicami, lecz ci zginęli i została sama. Zaszyła się w swoim domu i na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest ona nieśmiała i boi się własnego cienia, natomiast z biegiem wydarzeń poznajemy ją jako osobę pewną siebie, niedającą sobie w kaszę dmuchać i mającą własne zdanie. On, gwiazda rocka, który na pozór może wydawać się jako osoba bardzo pretensjonalna i przyzwyczajona do wygód.. Gdy go poznajemy, okazuje się, że jest to chłopak bardzo dojrzały, ceniący wartość pieniądza i nie pokazujący, że je ma. Brakuje mu ciepła, czułości i szuka swojego miejsca na ziemi. "Jej głos jest jak rozpuszczone masło na toście. Pełen smutku, miękki, ochrypły. Jest w nim pragnienie, tyle pragnienia. I ból." Sam tytuł "Niegrzeczny idol" jest bardzo intrygujący. Czytelnik wie jedynie, iż będzie to związane z zespołem muzycznym. Autorka pokazała bardzo nietuzinkowy obraz zespołu muzycznego. Jest to zespół, który składa się z mężczyzn. Na pierwszy rzut oka wydają się bardzo imprezowi i podchodzący do życia bardzo lekko, natomiast jedno wydarzenie zmienia w ich życiu wszystko. Są to chłopcy, którym zaczyna przeszkadzać takie życie, już nie pasuje im bycie królami klubów po koncertach i to, żeby w każdym klubie była inna panna. Ciężko pracują na próbach, aby ich muzyka była jeszcze lepsza. Czytelnik zauważa, iż wcale bycie wielką gwiazdą nie jest łatwym zadaniem i kosztuje to wiele wyrzeczeń i poświęceń. Kristen Callihan napisała bardzo przyjemną książkę na jedno popołudnie. Jest to książka, przy której można się odprężyć i zrelaksować. Język jest prosty, a bohaterowie wykreowani są w taki sposób, że łatwo jest ich polubić. Moja ocena to 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-12-2020 o godz 13:08 przez: oczytana_ania
"Zapada cisza, ale nie odsłaniam oczu. Czuję się obnażona, znacznie bardziej, niż gdybym leżała tu teraz nago. Nagość z Killianem sugerowałaby przyjemność, a to... to jak tortura." . "Czuję się swobodnie ze zwykłym Killianem, ale Killian muzyk mnie onieśmiela. Jego legendarny wokal, potężny, surowy... Zarzuca haczyk na twoją duszę i ją wyciąga. On śpiewa, a ty czujesz, jakby robił to wyłącznie dla ciebie, wydobywa z ciebie ból, frustrację, radość, gniew, żal i miłość i daje temu wszystkiemu głos." "Niegrzeczny idol" to historia miłości, która pojawia się między sławnym, rozpoznawanym przez cały świat rockmanem i prostą, zamkniętą w sobie dziewczyną z małego amerykańskiego miasteczka. Ich pierwsze spotkanie wcale nie należy do sympatycznych, ale gdy okazuje się, że chłopak chcąc oderwać się od medialnego życia postanowił zaszyć się w domu sąsiadującym z domem Libby, tych dwoje poznaje się lepiej. On spontaniczny, rozrywkowy, ale i poraniony ostatnimi wydarzeniami w swoim życiu. Ona zrównoważona, zasadnicza, ostrożna i od śmierci najbliższych również samotna. Dopiero gdy są razem odkrywają, że to czego im brakowało, odnajdują tylko przy tym drugim. Wspólne rozmowy, codzienność przeradzają się w przyjaźń, a pasja dotycząca muzyki, którą również Libby szczerze uwielbia oraz pożądanie prowadzą do miłości. Jedak miłość to również stawianie dobra tego drugiego ponad własne. Co się stanie, gdy Killian będzie zmuszony wrócić w trasę koncertową, a przed Libby otworzy się furtka do rozpoczęcia własnej kariery muzycznej? Czy miłość do muzyki będzie silniejsza niż niepewne uczucie, które dopiero zaczyna kiełkować między bohaterami? Jakie decyzje podejmą? Fabuła bardzo mi się podobała, nie było tu wielkiej dramy, kłótni, czy niepodzielnego wydarzenia, które zmieniło losy bohaterów. Tym co decydowało o ich życiu były ich własne przemyślane decyzje. Autorka świetnie wplotła znane utwory muzyczne w treść, a dołączona playlista pozwalała jeszcze lepiej w czuc się w klimat tej powieści. Najmniej przekonała mnie główna bohaterka Libby, momentami zwyczajnie drażniło mnie jej zachowanie i ciężko było mi zrozumieć jej postępowanie. Killian natomiast był dokładnie taki jaki powinien być młody gwiazdor - kreujący się na pewnego siebie, ale i bardzo wrażliwy artysta. Na pewno pojawiło się kilka momentów zabawnych, ale i wzruszających. Było również bardzo namiętnie, gorąco i zmysłowo. Ogólnie jestem zadowolona z tej lektury i z przyjemnością sięgnę po kolejny tom "Niegrzeczny menager", którego premiera już w tym tygodniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-01-2021 o godz 10:36 przez: Monika A.
Nadeszły wakacje więc jeszcze chętniej niż zwykle sięgam po romanse. Tym razem mój wybór padł na powieść "Niegrzeczny idol" autorstwa Kristen Callihan. Jest to jednocześnie pierwszy tom serii zatytułowanej VIP. Muszę przyznać, że okładka prezentuje się bardzo smakowicie. Przystojny mężczyzna z gitarą na ramieniu, ciemne okulary skrywające oczy i to coś, co sprawia, że nie można oderwać od niego wzroku! Już samo to sprawiło, że jak najszybciej chciałam zacząć lekturę! O czym jest ta opowieść? O niepozornej dziewczynie, żyjącej w swoim własnym świecie, stroniącej od ludzi i niebezpiecznych uczuć. A jednak los postanawia wyrwać ją z tego komfortowego kokonu, w którym się skryła. W jej życie gwałtownie wdziera się światowej sławy gwiazdor rocka, który dosłownie przewraca jej świat do góry nogami. Pióro autorki mnie po prostu urzekło! Jej styl jest tak miękki i przyjemny dla oka, iż spojrzenie wprost przemyka z linijki na linijkę. Już dawno nie zrelaksowałam się do tego stopnia, czytając jakąkolwiek powieść. Dosłownie widziałam tłumy oczekujące na koncert, słyszałam opisywaną wrzawę, czułam wibracje kolejnych granych akordów, kołysałam się w rytm utworów! Kolejnym plusem są postacie! Nie tylko jako twory same w sobie, ale jako ludzie. Ich emocje, wątpliwości, dokonywane wybory, ale też obawy są tak prawdziwe, że trudno uwierzyć w ich fikcyjność! Uczucie, które zaczyna łączyć Libby oraz Killiana rozwija się, narasta, by w końcu eksplodować milionem emocji, które udzielają się również czytelnikom. Książka bywa porównywana do historii ukazanej w filmie "Narodziny Gwiazdy" z Lady Gagą i Bradleyem Cooperem. I faktycznie bohaterowie tej powieści również wyruszają we wspólną trasę koncertową. A jednak w jakiś sposób ta opowieść przemówiła do mojej wyobraźni dużo bardziej niż wspomniane dzieło kinematografii. Jeśli oczekujecie po tej lekturze prostej historii okraszonej niewyszukanymi oraz licznymi scenami erotycznymi to trafiliście pod niewłaściwy adres. Tutaj erotyka wyniesiona jest na inny, wyższy poziom. Powieść ta pokazuje, że talent oraz inteligencja, również ta emocjonalna, mogą wzbudzać nie tylko pożądanie, ale również miłość. Chemia między bohaterami jest motorem sprawczym kolejnych wydarzeń, które na długo pozostaną w waszej pamięci. Podsumowując: Dzika namiętność, świetna muzyka i emocje tak autentyczne, że można uwierzyć w ich autentyczność! Zdecydowanie polecam! İ niecierpliwe czekam na kolejne tomy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2020 o godz 17:13 przez: Wioleta Kuflewska
Czy zwyczajna dziewczyna i gwiazda rocka to właściwe połączenie ? Czy aby czasami taki duet to nie jest tylko przygoda życia ? Szybko przyszło, szybko odeszło. Jak będzie w przypadku międzynarodowej gwiazdy i zwyczajnej, cichej dziewczyny ? Co byście zrobili, gdybyście znaleźli pijanego faceta na waszym trawniku ? Pierwsza myśl to telefon na policję, jednak Libby nie decyduje się na ten krok. Wręcz przeciwnie wyciąga do niego pomocną dłoń. Czy to aby nie jest trochę niebezpieczne ? "Najgorsza rzecz, jaką można w życiu zrobić, to zrezygnować ze swojej szansy z powodu strachu." Killian ma wszystko, o czym każdy jako młody człowiek marzy. Sławę, urodę, pieniądze, kobiety. Czy można więcej chcieć od życia ? Zdecydowanie Killian jest teraz w dołku i jedyną siłę daje mu Libby. Nigdy nie spodziewał się, że pyskata, lecz skrywa w sobie i tłamsząca swoje marzenia Libby, doda mu wiatru w żagle, otrzeźwi go i da chęć do życia. Ale to nie jest takie proste. On jest wokalistą, który ma przed sobą masę wyjazdów, czy związek przetrwa próbę czasu i rozłąkę ? Zbyt wiele pokus pojawia się na drodze, czy oprą się im oboje ? "Czy istnieje, ktoś kto oparłby się jego czarowi ? Killian jest niczym paw w świecie wróbli, przyciąga wzrok, przykuwa uwagę." Czy może Libby zdecyduje się na szaleńczy krok i uda się z nim w trasę ? Wtedy każdy ich krok będzie śledzony, każdy mały błąd może nieodwracalnie zmienić ich życie. Czy zaryzykują własne uczucie i zaufają sobie ? Czy miłość do siebie nawzajem będzie mocniejsza niż miłość do muzyki, która stała się ich życiem ? Ostatnio brakuje na naszym rynku książek o muzykach. Aktualnie fala ich przeminęła, ale mam nadzieję na powrót. Bo zakochani muzycy potrafią czynić cuda, a jeżeli książka jest dobrze napisana i trafia w punkt, ujmując przy tym nie jedno serce to cóż pozostaje ? Ten tytuł jest świetnym tego przykładem. Wciąga od pierwszych chwil bawi, a zarazem wzrusza. Nie wspominając o bohaterach, którzy są wykreowani bardzo realistycznie i idzie tylko marzyć, aby spotkać takich ludzi w naszym świecie. Taką miłość w realnym świecie. Szukasz lekkiego romansu, który wywoła wiele emocji i nie będzie chciało się odłożyć książki nawet na chwilę ? To doskonały wybór. Uważam, że wydawnictwo idealnie trafiło w punkt i mam nadzieję, że już niebawem ujrzymy kolejne tomy i wrócimy do świata Kill John.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2020 o godz 08:51 przez: werka777
Genialny duet. I on i ona od razu kupili moje serca. Brawa dla autorki za to, że zrezygnowała z konfiguracji „dupek i wierząca w magiczną przemianę dziewczyna”. Tutaj od początku było szczerze, bez ogródek i z jajem. Dlatego tak dobrze przyszło mi się bawić. Libby to skromna dziewczyna, która nie lubi się wyróżniać. Lubi śpiewać, zna się na pracach ogrodniczych i nie ocenia człowieka po pozorach. Czy jest nim „menel”(takiego słowa użyła) czy też popularny gwiazdor, potrafi z nim rozmawiać po ludzku, tak, jak na to zasłużył. I nie bawi się w udawanie kogoś, kim nie jest. Jak ma coś na końcu języka, to po prostu to powie. Z kolei Killian być może kiedyś i był zapatrzonym w powodzenie gwiazdorem, teraz jednak w konfrontacji z dziewczyną, która nie widzi w nim bożyszcza kobiet, a człowieka, okazuje się skruszonym i rewelacyjnym kompanem. W zależności od sytuacji potrafi się dostosować, ale kiedy w grę wchodzi namiętność… och, jest powód, by się czerwienić. Chemia rodząca się pomiędzy tą dwójką nie była nawet krztę naciągana. A dialogi z ich udziałem pochłaniałam z zapartym tchem. Powieść, która zaczyna się z humorem i pozostaje pozytywna do samego końca. Oparta na relacji miłosnej, w której nie brak ani sfery mentalnej, ani fizycznego przyciągania. Wszystko jednak w swoim czasie i z etapowym rozwojem. Pomiędzy tym sprawy z przeszłości. Powody depresji Killiana, jest zmaganie się z obrazem, który nie chce wyjść z jego pamięci. Ukochana babcia, rodzice, których w pewnym momencie zabrakło, kwestia uzależnienia od alkoholu. I trasa koncertowa, z wszystkimi zaletami i wadami. Z cudowną sławą i tymi, którzy potrafią uprzykrzyć życie. W końcu spoiwem dwójki bohaterów jest między innymi piękno muzyki. Romans, który w pewnym momencie staje się przewidywalny, co nie odbiera przyjemności jego poznawania. Lekka, pozytywna historia z bohaterami, którzy potrafią wywołać emocje i szybko kupują serce czytelnika. Książka o tym, że dla prawdziwej miłości nie liczy się wygląd czy status społeczny. Tylko ta prawdziwa rodzi się na bazie osadzonych o wiele głębiej niż powierzchowne cechy wartości. I tylko taka jest w stanie przetrwać największe turbulencje. Polecam, w szczególności fankom przystojnych rockmanów. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2020/06/niegrzeczny-idol-kristen-callihan-vip-1.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-07-2020 o godz 22:34 przez: Anonim
O tej książce od dawna jest już głośno zarówno na Instagramie, jak i na Facebooku. Niedawno recenzowałam dla Was powieść ,,Niedopasowani", którą Kristen Callihan, czyli autorka ,,Niegrzecznego idola" napisała wraz z Samanthą Young. Jednak dopiero teraz postanowiłam sprawdzić, jaka jest proza Callihan. Sięgając po powieść z okładką, która już na wstępie sugeruje nam ,,typowy erotyk" spodziewam się po niej ... po prostu dobrego erotyka. Ale okazało się, że za okładką kryje się całkiem dobre wnętrze. (...) Nie będę owijać w bawełnę - Libby i Killian całkowicie mnie kupili, choć wcale się tego nie spodziewałam. Ona, wydaje się zwykła dziewczyna wiele przeszła w swoim życiu i musi sama radzić sobie w tym świecie. Można by ją nazwać outsiderką i domatorką. Ale jest też niezwykle krucha. Podziwiałam ją. Nadal się trzymała mimo tego, co stało się w jej życiu i twardo stąpała po ziemi. Ma też swoje lęki, jest po prostu zwyczajną dziewczyną. Natomiast do naszego ,,niegrzecznego idola", czyli Killiana również od początku poczułam sympatię. I wbrew tytułowi nie jest on wcale taki ,,niegrzeczny". Nie jest typowym bad boyem, których znamy z romansów. To raczej mężczyzna, który jest znanym muzykiem i na pewno daleko mu zachowaniem do niegrzecznych gwiazd rocka. Autorka skupia się na dwójce tych bohaterów, ale zarysowuje nam także bohaterów drugoplanowych, których historie będą przedstawione w kolejnych tomach. (...) ,,Niegrzeczny idol" to historia, po której spodziewałam się erotyzmu, muzyki i przede wszystkim ciekawej relacji pomiędzy głównymi bohaterami. Reklamowana, jako historia niczym z filmu ,,Narodziny gwiazdy" rzeczywiście jest oparta na podobnym schemacie, co ten znany film. Choć nie mogłam zrozumieć niektórych poczynań autorki, to tak naprawdę dobrze się bawiłam przy tej powieści i z pewnością będę czekała na kolejne tomy. Mogę Was jedynie zapewniż, że Libby i Killian to bohaterowie, z którymi nie będziecie się nudzić. Tak więc, jeśli szukacie lekkiej historii z muzyką w roli głównej, to jak najbardziej polecam Wam tę powieść na jeden z letnich wieczorów, a ja oczywiście będę wyczekiwała kolejnego tomu. Całą recenzję przeczytasz na blogu http://mojswiatliteratury.blogspot.com/2020/07/kristen-callihan-niegrzeczny-idol.html Gandalf.com.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2020 o godz 10:23 przez: dalena.ro
Książka… nieoczywista. Niby wiedziałam jak skończy się ta historia, ale dałam się kilka razy zaskoczyć i to pozytywnie. Nic nie było tutaj proste i banalne. Dostałam historię oryginalną, dojrzałą i emocjonującą. Libby już, jako mała dziewczynka była zakochana w muzyce. Wychowana przez rodziców, którzy z niej żyli była przekonana, że i ona wybierze podobną drogę. Tymczasem okazało się, że jej rodzice nie tylko nie wspierają jej w tworzeniu muzyki, ale wręcz zniechęcają ją do muzycznej kariery. Bez wsparcia dziewczyna zamknęła się w sobie a po rodzinnej tragedii wręcz odizolowała się i wybrała życie samotniczki. Wszystko się zmienia, kiedy na jej podwórku pojawia się pijany mężczyzna. Początkowo zdenerwowana Libby chce dzwonić po policję jednak po potyczce słownej z nieznajomym postanawia mu pomóc. I tak oto nietrzeźwy nieznajomy prosto z podwórka trafia do jej domu. Dziewczyna pomaga mu pozbierać się do kupy. W niedługim czasie okazuje się, że wstawiony przystojniak to jej nowy sąsiad, który postanawia uprzykrzyć jej życie. Killian zaczyna codziennie odwiedzać Libby. Szybko łączy ich nić przyjaźni i fascynacji. Wkrótce okazuje się, że również miłość do muzyki. Kiedy Libby odkrywa, że jej nowy sąsiad to tak naprawdę wielka gwiazda rocka, zaczyna zamykać się w sobie. Przecież miała odciąć się od życia w świetle reflektorów a tymczasem spotyka bożyszcze nastolatek. Killian nie uważa siebie za wielką gwiazdę. Życie na scenie zaczęło go przytłaczać, dlatego postanawia zrobić sobie wakacje i skosztować normalnego życia. Libby przywraca mu wiarę w ludzi i pomaga odnaleźć w sobie miłość do muzyki. Między tą dwójką rodzi się pożądanie i niezwykłe uczucie. Tylko czy przetrwa ono, kiedy świat upomni się o swojego idola? I czy Libby zdoła porzucić swoje spokojne życie dla muzyki i miłości? „Niegrzeczny idol” to oryginalna książka przepełniona emocjami. Lektura była samą przyjemnością. Wręcz słyszałam w głowie muzykę, która na każdym kroku towarzyszyła głównym bohaterom. Killian i Libby podbili moje serce autentycznością i szczerością. Autorka świetnie ich wykreowała. Kristen Callihan pisze nienagannie i płynie. Otrzymałam idealną dawkę humoru, pikanterii i melancholii. Gorąco polecam i niecierpliwie czekam na kolejne części serii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2020 o godz 18:33 przez: em.love.book
Książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć, bo ta historia na to zasługuje. Ja osobiście, dzięki niej, sama mogłam wrócić do wspomnień z czasów, kiedy prawie co weekend zatracałam się w muzyce, podczas koncertów, a dzięki mojej bratniej duszy, nie raz mogłam stanąć na bagestage'u i zobaczyć jak to wygląda z drugiej strony. . Libby poznaje Killiana, kiedy ten pijany ląduje na jej trawniku. Po tym osobliwym i złym, pierwszym wrażeniu, spędzają razem lato. Killian jest obecnie jedną z najjaśniejszych gwiazd rocka, ale Liberty okazuje się również posiadać muzyczne korzenie, a z czasem ukazuje także swój ogromny talent. Jednak dziewczyna stroni od blasku fleszy i zwracania na siebie uwagi. Ona działa na niego kojąco, on chce sprawić by się otworzyła przed światem. . Momentami miałam skojarzenia z filmem "Narodziny gwiazdy" ale starałam się o tym nie myśleć, bo tak jak w muzyce się zakochałam, to film nie przypadł mi do gustu, no ale dobrze, ja nie o tym :) Bo książka na szczęście okazała się inna i ma wszystko co kocham, ale przede wszystkim ma ogromne pokłady emocji. Autorka wie, jak pisać, aby czytelnik odczuwał wszystko, co chce przekazać. Dawno nie czytałam miłosnych scen naszpikowanych takimi głębokimi uczuciami. Znacie to wrażenie, kiedy włosy stają na rękach, kiedy słuchacie ulubionych kawałków? Miałam tak podczas czytania tej książki. Repertuar piosenek jest fenomenalny, a dobór słów i metafor zasługuje na bis. . To nie jest tylko romans, to opowieść o podążaniu za marzeniami, a przy tym bycie wiernym sobie i swoim przekonaniom. Chęć, aby rzucić się na głęboką wodę, a z drugiej strony strach i ochota na zamknięcie się w skorupie. Możemy zobaczyć jak wygląda życie w świetle reflektorów, jak różni się to co widzi publika, od tego jaki człowiek jest naprawdę. Jest presja i problemy wewnątrz zespołu, a pośród tego ogromne uczucie tych dwojga. Każdy pragnie walki o drugą osobę, ale strach jest silny, poświęcenie ogromne, a serce nie zgadza się z rozumem. Sprawdźcie sami, o czym jest ta piosenka i jaki jest jej finał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-07-2020 o godz 18:24 przez: Zuzanna P.
Ta powieść z pewnością przypadnie do gustu fan(k)om literatury erotycznej. Odważne sceny zostały przedstawione w bardzo obrazowy sposób, są bardzo dosadne i rozpalają wyobraźnię. Na szczęście książka nie jest nimi wypełniona po brzegi a autorka znalazła dużo miejsca na właściwą fabułę z miłością i muzyką w roli głównej. "Niegrzeczny idol" to historia dwojga młodych ludzi, których łączy miłość do muzyki. Początkowa przyjaźń szybko ustępuje miejsca nowemu uczuciu a chemię i pożądanie pomiędzy Liberty i Killianem coraz trudniej ukryć. Kiedy zespół Killiana Jamesa przechodzi reaktywację również o nieznanej nikomu Liberty robi się głośno. Wkrótce utalentowana dziewczyna rozpoczyna własną karierę. Czy muzyka, która połączyła Liberty i Killiana teraz ich rozdzieli? Choć książka to typowy romans a fabułę i zakończenie łatwo przewidzieć w ogóle mi to nie przeszkadzało. Skupiłam się na samej historii, która bardzo umiliła mi czas. Jest to naprawdę przyjemna a zarazem niegrzeczna historia, którą pochłania się w odprężeniu. Jest lekko, nie brakuje emocji i pikantnych scen, ale na szczęście nie są żenujące a książka nie jest nimi przesycona. Więcej w niej muzyki i miłości, które wpływają na bardziej romantyczny klimat powieści. Momentami miałam wrażenie jakbym czytała historię z filmu "Narodziny gwiazdy", bo jest sporo podobieństw, ale różnic także. Bohaterowie to cudowni, młodzi ludzie, z bagażem doświadczeń, bolesnymi wspomnieniami, oddani muzyce. Są zabawni, sympatyczni i tak naturalni, że chętnie poznałoby się ich osobiście. Z pewnością niejeden czytelnik odnalazłby z nimi wspólny język. I co najważniejsze, nie tworzą sztucznych problemów, co niekiedy w bohaterach romansów niezwykle mnie irytuje. Książkę polecam zwłaszcza tym, których nie krępują odważne, szczegółowo przedstawione pikantne sceny. Namiętność między bohaterami jest wręcz namacalna, czytelnik odczuwa te emocje. Ale wrażliwi romantycy też się w niej odnajdą. Zwłaszcza, że tło dla miłości stanowi tu muzyka i dźwięki gitary... nic tylko się rozmarzyć i odpłynąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-07-2020 o godz 18:57 przez: redgirlbooks
Wyobraź sobie, że pewnego dnia na twoim podwórku leży brudny i śmierdzący menel. Pomagasz mu się umyć, kładziesz go do własnego łóżka i z czasem, począwszy od przyjaźni, kiełkuje pomiędzy Wami coś więcej. Okazuje się, że "menel" jest nie tylko przystojny, ale pociąga cię również swoją osobowością i tym, że macie wspólną pasję. Tak rozpoczyna się historia zwykłej dziewczyny i wokalisty popularnej grupy rockowej - Killana, który wyrusza w trasę koncertową. Czy dziewczyna opuści dla niego swoją bezpieczną skorupę i zaryzykuje dla swoich marzeń? "Strach ciągnie Cię w tył. Możesz mieć cały świat, wystarczy wyciągnąć rękę". Z twórczością Kristen Callihan spotykam się po raz pierwszy, więc nie do końca wiedziałam czego można się spodziewać. Podchodziłam do tej książki ostrożnie, a nie było takiej potrzeby. "Niegrzeczny idol" zapewnił mi wiele śmiechu. Nie brakuje tu wspólnych docinek pomiędzy bohaterami, zabawnych sytuacji, nie tylko z udziałem Libby i Killana, Więź pomiędzy głównymi bohaterami jest wyczuwalna, ale moim zdaniem tu nie sypały się ikry. Nie wiem dlaczego tego nie odczułam, chociaż główne postacie skradły moje serce. Killan i Libby, poznają się, kiedy mężczyzna doświadcza wypalenia artystycznego. To za jej sprawą powraca do swojej pasji. Obydwoje są swoimi przeciwieństwami. Libby to domatorka. Po śmierci swoich rodziców zaszyła się w domu i stroniła od ludzi. Z kolei mu nie brakuje przebojowości i pewności siebie. Killan sprawia, że dziewczyna powoli wychodzi ze swojej skorupy. Pokazuje jej, że warto korzystać z możliwości, które ofiarowuje nam los, że marzenia istnieją po to by je spełniać. Najbardziej podobało mi się, że autorka z postaci drugoplanowych nie zrobiła tylko tła. Przypisała im różne cechy, które sprawiają, że również wyróżniają się w fabule i zyskują sympatię czytelnika. "Niegrzeczny idol" to zabawny romans, który będzie miłą odmianą po ciężkim dniu lub bardziej wymagającej lekturze. Pomimo swojej objętości czyta się go szybko, ale nie sądzę by to była też lektura, którą długo się pamięta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-06-2020 o godz 20:51 przez: Fen
Liberty Bell lubi zacisze swojego domu i rzadko je opuszcza. Nie przepada za tłumami i nie ma zbyt wielu znajomych, ale nie przeszkadza jej to. Wiodła spokojne życie dopóki pewien przystojny i znany na całym świecie rockman nie zdemolował jej podjazdu i nie zwymiotował na nią połowy tego, co zdążył wypić. Liberty nie rozpoznaje go. Jednak zamiast wezwać policję postanawia go umyć i położyć spać. Następnego dnia okazuje się, że nieznajomy to jej nowy sąsiad oraz niezły wrzód na tyłku. Bogaty, przystojny, pewny siebie mężczyzna oraz outsiderka z końca świata – nie brzmi to zbyt pomysłowo. Jednak mimo tych oklepanych elementów, Callihan udało się stworzyć ciekawych bohaterów, którzy mimo wszystko nie do końca pozwalają się upchnąć w określone schematy. Killian to członek jednego z najlepszych zespołów rokowych na świecie. Wyobrażałam sobie go więc jako niegrzecznego chłopca cechującego się arogancją, poczuciem wyższości oraz lubiącego się bawić. Wbrew pozorom mężczyzna nie przypominał rozkapryszonego dzieciaka. Jest dojrzały, troskliwy i gdyby istniał naprawdę, ciężko byłoby domyślić się, że jest miliarderem. Nie chwali się swoją pozycją, nie wykorzystuje jej i nie szasta pieniędzmi na lewo i prawo. Zachowuje się jak typowy chłopak z sąsiedztwa, co szalenie mi się podobało. Libby natomiast można by uznać za osobę nieśmiałą, bo unika świata i całe dni spędza w gospodarstwie. Tak naprawdę jest jednak impulsywna i wygadana, nie boi się postawić i lubi mieć własne zdanie. Wzbudza szacunek i sympatię zarówno u pozostałych bohaterów jak i u czytelników. Polubiłam oboje niemal od razu, a ich pierwsze spotkanie należało do jednych z najciekawszych i najzabawniejszych, o których czytałam. Całą recenzje znajdziecie tutaj: https://biblioteka-feniksa.blogspot.com/2020/06/228premierowo-niegrzeczny-idol-kristen.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-12-2020 o godz 21:45 przez: Weronika
Przedstawiam Wam serię, która zabierze w Was w prawdziwą trasę koncertową. Z ekipą przeżyjecie wzloty i upadki. Poczujecie energię, emocje i adrenalinę prawie jak na prawdziwych koncertach. Poznacie punkt widzenia muzyków dla których muzyka to styl bycia. . „Niegrzeczny idol” to pierwszy tom serii i historia Killana i Libby. On znana gwiazda rocka, ona zwyczajna dziewczyna z sąsiedztwa. Ich znajomość zaczyna się dość obrzydliwie, bo od wypróżnienia zawartości żołądkowej (pijacki rzyg) przez Killana na Libby. Nietypowy początek znajomosci, wspólna pasja do muzyki i przyciągnie od pierwszego spojrzenia. . Czytanie/słuchanie tej książki to czysta przyjemność. Pióro autorki należy do tych uzależniających i zachęcających do dalszego poznawania. Relacja między Libby i Killanrm zaczyna się niepozornie, przypadkowo, rozwija się jako przyjaźń i pasja do muzyki, a w rezultacie przeradza się w miłość. Wszystko płynie swoim tempem, a napięcie można wyczuwać przy każdym ich spotkaniu. Oczywiście cała fabuła kręci się wokół głównych bohaterów, ale bardzo, bardzo podobało mi się tło romansu. Znana kapela, odwzorowanie pobytu gwiazd na trasach koncertowych, ta trema i adrenalina, można się praktycznie poczuć jak jeden z uczestników. Autorka pokazała z jakimi problemami, wymaganiami i zasadami, muszą wzmagać się muzycy. Ile to samodyscypliny i rozwagi, aby nie stać się pierwszorzędnym tematem w gazetach. Oprócz tej muzycznej strony, poznajemy też bohaterów z tej normalnej strony, gdzie życie nie zawsze ich rozpieszczało. . „Niegrzeczny idol” to romans o niesamowitym klimacie. O bohaterach, którzy wzajemnie się wspierają i dają sobie siłę, na podniesienie się po upadku. O muzyce, która gra główną rolę i jest wręcz głosem całej fabuły.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-06-2020 o godz 17:34 przez: Dominika Oszczęda
🎵 “Muzyka może być przyjacielem, gdy go nie masz, albo kochankiem, którego potrzebujesz. Może być gniewem i żalem, radością i bólem. Twoim głosem, gdy stracisz własny. “ 🎵 Cała historia Libby i Killiana rozpoczyna się od trawnika. Tak, dokładanie, od trawnika, na którym to wylądował swoim motorem, a z czego niezbyt zadowolona jest Libby, ponieważ zniszczył jej trawnik. Dziewczyna jednak nie jest bez serca i postanawia mu pomóc. Zapewnia mu swoją pomoc, oraz nocleg w jej domu, pomimo tego, iż jest dla niej obcy. I w ten sposób, zaczyna rodzić się między nimi więź przyjaźni. Jak się poźniej okazuje, Killian to nie tylko sąsiad Libby, ale także wokalista jednego z najpopularniejszych zespołów rockowych “Kill John”. Killian po ciężkich przeżyciach, na jakiś czas usuwa się w cień, jednak wie, że powrót na scenę zbliża się nieubłaganie szybko, a on wcale nie chce pozostawić Libby, do której zaczyna żywić coraz to głębsze uczucia. Składa dziewczynie propozycję wyruszenia razem z nim w trasę koncertową. Pomimo tego iż Libby również nie chce rozstawać się z Killianem, jest ona również zamkniętą osobą. Nie jest pewna, czy zdoła opuścić swoją bezpieczną skorupę, aby podążyć za mężczyzną, którego również pragnie. Kristen Callihan zabrała mnie w świetną podróż do świata pełnego muzyki, uczucia oraz namiętności. Libby i Killian to genialnie wykreowana para, którą łączy nie tylko uczucie, ale i pasja do muzyki, przez co miałam wrażenie, że ich więź jest jeszcze głębsza niż można założyć. Autorka sprawiła, że nie mogłam oderwać się od czytania i poznawania dalszych losów naszych bohaterów. Styl pisarski jest lekki, co również sprawia, że strony po prostu same przelatują przez nasze palce. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy serii VIP i gorąco polecam wam Niegrzecznego idola!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-05-2021 o godz 16:11 przez: fem.czyta
„Niegrzeczny idol” Kristen Callihan Pierwszy tom cyklu „VIP” — na wstępie musze powiedzieć, że za samo imię „Killian” byłabym skłonna dać tej książce dychę. Podoba mi się przepotężnie, że się tak wyrażę. Jednak zacznijmy od początku. Historia z jednej strony trochę zbyt cukierkowa, a z drugiej tak niesamowicie fajna i poprawiająca nastrój, że szok. Dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania — co rusz wybuchałam śmiechem bądź robiło mi się ciepło na twarzy. Napięcie pomiędzy bohaterami jest tak genialnie oddane, że naprawdę wielkie brawa. Killian jest muzykiem, Libby jest odludkiem, a ich pierwsze spotkanie podciągnęłabym pod określenie „epickie”. Nieczęsto bohaterowie poznają się „od środka” już podczas pierwszego zderzenia (kto wie, ten wie). Killian pojawia się w mieście Libby nie bez powodu — musi się odciąć od swojego bogatego życia, ponieważ trochę się posypało. Staje (a raczej lega) na drodze buntowniczej kobiety w glanach, która… Jest dosyć sprzeczna. Z Jednej strony jest słodka, z drugiej ma swoje zdanie, a z trzeciej to sama nie wiem. Nie jestem pewne pod jaką bohaterkę ją ostatecznie podpiąć. Liberty jest po prostu w porządku. Podczas czytania, a były to zaledwie dwa szybkie wieczory, czułam masę emocji. Od napięcia, po rozbudzenie, zażenowanie i aż po złość. Wiele uczuć upchniętych w szybką narrację i stosunkowo dość galopującą akcję. Nie jestem do końca fanką tego, jak prędko połyka się te zdania, ale z drugiej zaś strony nad czym się tutaj rozwodzić? Życie muzyków to galop i można to odczuć w tej pozycji. Podsumowując książka jest fajna — przyjemna, zabawna, pikantna i naszpikowana dobrą muzyką. Oceniłabym ją na 7, ale za imię „Killian” muszę dodać punkt i skończyć na 8/10 :D
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji