4/5
11-12-2021 o godz 16:33 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Fajna do poczytania, ale nie na tyle abym kupiła kolejną część.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-02-2022 o godz 01:18 przez: Urszula | Zweryfikowany zakup
barwnie napisana powieść, bajkowa sceneria i intrygujące wątki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-09-2021 o godz 10:06 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super baśń dla dorosłych. Książka ma niesamowity klimat
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2021 o godz 10:52 przez: Ewa | Zweryfikowany zakup
To jest książka, którą chce się czytać kilka razy. 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
11-07-2021 o godz 10:31 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
Fantastyczna, wciągająca i mądra książka. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-06-2020 o godz 13:45 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Niesamowita książka! Gorąco polecam wszystkim!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-02-2022 o godz 09:40 przez: Katarzyna Kominiarczuk | Zweryfikowany zakup
Świetna książka, przeczyłam na jednym wdechu :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-08-2022 o godz 10:09 przez: Xyz | Zweryfikowany zakup
Wspaniała książki i cała seria!! Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-11-2021 o godz 01:05 przez: aolczyk | Zweryfikowany zakup
Rosyjska fantastyka. Przyjemna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2022 o godz 11:42 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Cudowna lektura pełna magii ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
07-03-2022 o godz 22:05 przez: olka.endzel | Zweryfikowany zakup
Nie czulam tego klimatu. Nudna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-10-2021 o godz 17:25 przez: Roksana | Zweryfikowany zakup
Cudowna opowieść!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-10-2022 o godz 22:28 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Piękna historia,
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2021 o godz 14:53 przez: Monia | Zweryfikowany zakup
Cudna, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2023 o godz 17:02 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Superrr
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-04-2020 o godz 10:54 przez: agnesto
Nie potrafię powiedzieć skąd wypływa mój zachwyt. To jest coś niesamowitego, dlatego nie chcę szukać zbyt głeboko. Czytałam z wypiekami na policzkach, z niesamowitym odczuciem szczęścia, ciekawości, pasji i zaangażowania. Dałam się porwać kompletnie. To baśń nader realna. Dorastałam u babci na wsi i wiele z kart SŁOWIKA znajduje odbicie w klimacie starych wierzeń, przekonań, opowieści snutych podczas długich wieczorów... Duszki siedzące pod strzechą, pilnujące zwierząt, czy skryte za ogniem w piecu... To wszystko stamtąd. Piece, kiedyś w każdym domu, stanowiły centrum. Tu rodzina się grzała, tu się ogrzewała, tu skupiało się życie wszystkich. Także i opiekuna domu i ognia, "małego potworka" . Tak było i tak jest w powieści. Dla mnie odbicie wszystkiego, co słyszałam i po części doznałam. A co się dzieje, gdy owe istoty dotąd chroniące domostwa, stają się głodne, nikną w oczach? Co się dzieje z ich siłą? Z nimi samymi? Czy należy się ich bać? Tylko niektórzy je widzą... Jedni się ich boją, chcą unicestwić... zgładzić i wypędzić. Inni wprost przeciwnie. Karmią, pilnują, kochają. Traktują jak siebie... Ojciec Wasi ponownie się żeni. Przywozi nową kobietę do domu, a ta... Widzi demony, panikuje, ma na ich punkcie obsesję. O zło i wizje oskarża dom i Wasię, córkę męża z pierwszego małżeństwa. Bo ona widzi owe demony, które nie powinny w tym domu przebywać... Ale Wasia ma też rodzeństwo. Nikt poza nią nie widzi stworków, ale nikt się ich nie obawia. To w końcu opiekunowie. Ale Wasia jest inna. Wasia ma dar. Ma w sobie także siłę i zdolności, które dopiero pozna... Niesamowita powieść. Jedna z najlepszych, jakie w tym roku przeczytałam. I gdyby nie fakt, że posiadam pod ręką (wprawdzie pożyczony) drugi tom, to chyba serce by pękło wraz z końcem opowieści...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-05-2018 o godz 19:31 przez: Attra
„Niedźwiedź i Słowik” to powieść autorstwa amerykańskiej pisarki Katherine Arden i zarazem jej debiut pisarski. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tą książkę, jej tytuł nie przykuł mojej uwagi i to do tego stopnia, że nie przeczytałam nawet o czym ona jest. Tylko przypadek sprawił, że zerknęłam „na szybko” na opis, który już pierwszym zdaniem mnie zaciekawił, a potem poszło już z płatka. Powieść „Niedźwiedź i Słowik” to historia oparta na kanwie baśni pochodzącej z terenów dawnej Rusi. Młoda dziewczynka Wasilisa wychowuje się wraz z rodzeństwem bez matki, która zmarła przy jej porodzie. Dziewczynka ma wyjątkowy dar, widzi to co dla innych niewidzialne, istoty wywodzące się z dawnej wiary, które są, dopóki ludzie o nich pamiętają. Gdy jej ojciec ponownie się żeni i sprowadza do domu nową żonę, fanatycznie wręcz pobożną kobietę, a ta zakazuje domownikom dawnej wiary i składania drobnych darów domowym duchom, na ich dom i wioskę zaczynają spadać nieszczęścia, a zło od lat ukryte w lesie zaczyna się zbliżać. Tylko Wasilisa widzi to co nadprzyrodzone i stanie do walki o wszystkich i wszystko co kocha. „Niedźwiedź i Słowik” to historia napisana w baśniowym stylu, prostym językiem, pełna plastycznych i obrazowych opisów z których wyłania się ogromny szacunek do przyrody. Rzeczywistość przemieszana z magią robi piorunujące wrażenie, autorka płynnie łączy ze sobą słowiańską wiarę, jej demony i bóstwa z napływowym na tamtych terenach chrześcijaństwem. W pełen dbałości o szczegóły sposób ukazuje jak wyglądało życie w dawnej Rusi, zwłaszcza na jej najbardziej ciężkich do życia terenach. Opowiada o zwykłej codzienność, która od rana do nocy wypełniona jest ciężką pracą i obowiązkami oraz jak przez większą cześć roku ludzie walczyli ze srogą zimą. Ale nie tylko na tym koncentruje się fabuła, autorka bowiem ukazuje sytuację kobiet, dla których najważniejszym celem w życiu jest wczesne wyjście za mąż i urodzenie dzieci, a gdy nie uda się tego osiągnąć, pozostaje wstąpienie do klasztoru. Do tego umiejętnie wplata w fabułę wątki zawierające trochę historii i polityki. „Niedźwiedź i Słowik” to wspaniała historia o przeznaczeniu, pragnieniu wolności, sile wiary i poświęceniu. A także o miłości i różnych jej obliczach. Ta historia jest absolutnie wspaniała i porywająca, pełna tajemnic, walki dobra ze złem, a niekiedy momentami prawdziwej grozy. Wszystko osnute jest cudownym baśniowym klimatem, a choć zazwyczaj wszystkie baśnie i bajki kończą się dobrze, to w przypadku tej historii nic nie jest oczywiste i przesądzone. Zakończenie natomiast jest otwarte i daje ogromne pole do popisu dla wyobraźni autorki. Zresztą fakt takiego a nie innego zakończenia jest oczywisty, biorąc pod uwagę, że „Niedźwiedź i Słowik” to dopiero pierwszy tom Baśniowej Trylogii. Jeśli chodzi o bohaterów powieści, to niewątpliwie główną postacią jest Wasilisa. To na niej koncentruje się akcja, choć to właśnie cała plejada ciekawych i intrygujących bohaterów drugoplanowych jest wspaniałym uzupełnieniem jej historii. Ta na pozór prosta historia ma w sobie wiele mądrości (jak to w baśniach zazwyczaj bywa) i przekazuje ją w bardzo przystępny sposób. Jestem absolutnie zakochana w tej powieści i nie przesadzę, jeśli napiszę, że to jest jedna z najlepszych książek, które dane mi było przeczytać w tym roku i jedna z najlepszych ogólnie. Nie potrafię do końca ubrać w słowa skalę mojego zauroczenia tą książką, wywołała ona we mnie tak wiele emocji, poruszyła tak wiele różnych uczuć, że po raz pierwszy od dawna, mam tak ogromnego kaca książkowego. Ta historia wślizgnęła się w moje czytelnicze serce, umościła sobie tam miejsce i zostanie tam już pewnie na zawsze. Czytając ją czułam niekłamany zachwyt i nie mogłam się od tej powieści oderwać, musiałam ją przeczytać już teraz, natychmiast, choć wiedziałam, że czekając na kolejny tom będę odliczać dni i przezywać męki książkoholika oczekującego na kontynuację książki, w której się zakochał. Pisanie o tej książce przychodzi mi z ogromnym trudem, tyle we mnie emocji, których nie potrafię ubrać w słowa. Ale jeśli lubicie baśnie, jesteście zauroczeni dawną słowiańską wiarą i mitologią, do tego lubicie piękne i poruszające historie, to sięgnijcie po powieść „Niedźwiedź i Słowik” i uwierzcie mi na słowo – nie będziecie rozczarowani. Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-05-2018 o godz 22:16 przez: Między Stronami
"Na Mroza, demona zimy, mówiono czasem Morozko, jednak dawno temu nazywali go Karachun, bóg śmierci. Był królem najostrzejszej zimy, samego jej środka, przychodził po niegrzeczne dzieci i sprawiał, że zamarzały nocą. To było złowróżbne imię, nie należało wypowiadać go głośno, zwłaszcza gdy Mróz trzymał jeszcze ziemię w swym uścisku." W Rusi, w małej wiosce, zima trwa większą część roku. Wasilisa i jej rodzeństwo lubią wieczorami zasiadać przy piecu i słuchać bajek opowiadanych im przez nianię. Ulubioną bajką Wasi jest bajka o Mrozie, błękitnookim demonie zimy. Mądrzy Rosjanie boją się go, ponieważ zabiera on zbłąkane dusze. Szanują też duchy, które chronią ich domy przed złem. Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z podróży do Moskwy nową żonę. Fanatycznie nabożna kobieta zakazuje rodzinie składać ofiary domowym duchom, mimo obaw Wasi co do tej postawy. I rzeczywiście na wioskę zaczyna spadać coraz więcej nieszczęść. Z każdym dniem surowość macochy się nasila. Anna z uporem wprowadza w wiosce nowe porządki, a zbuntowaną Wasie postanawia wydać jak najszybciej za mąż lub wysłać do klasztoru. Gdy wioska staje się coraz bardziej bezbronna, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej, Wasilisa musi przywołać swoją długo skrywaną magiczną moc, aby ochronić swoją rodzinę przed niebezpieczeństwem rodem z najbardziej przerażających bajek starej niani. "To nic takiego, pomyślała, to przywidzenia, kuchenny kot. Wtedy postać zatrzymała się, jakby poczuła na sobie wzrok Wasi. Odwróciła się odrobinę [...]" Kiedy byłam mała, uwielbiałam słuchać baśni czytanych przez mamę lub babcię. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam, że "Niedźwiedź i słowik" jest baśnią dla dorosłych, musiałam ją przeczytać. I całkowicie zakochałam się w tej historii i w tej książce. Jest to coś zupełnie nowego i innego niż wszystko co czytałam. 450 stron pochłonęłam w parę chwil i już wiem, że często będę wracać do tej pozycji. Moim zdaniem będzie to jedna z najlepszych książek 2018 roku i będę ją wszystkim polecać. Dodatkowo ta okładka. Czy ona nie jest piękna? Każda osoba kochająca książki powinna mieć ją w swojej kolekcji, ponieważ jest naprawdę wyjątkowa. Idealnie pasuje do wnętrza i klimatu towarzyszącemu Wasi i jej przygodom. Książka jest napisana pięknym językiem, który przenosi nas do mroźnej Rusi i pozwala wczuć się w tę historię. Autorka świetnie wykreowała bohaterów i świat w jakim żyją. Wszystko jest dobrze opisane i wyobraźnia nie ma problemu z przenoszeniem się do wnętrza książki. Czyta się ją łatwo i lekko, dlatego można bardzo miło spędzić przy niej czas. Myślę, że każda osoba kochająca baśnie i bajki zakocha się w niej i nie będzie żałować czasu spędzonego z nią w ręku. "A cóż to takiego? Wyglądało jak ogromne drzewo, które na wpół pamiętała. Dziwne, przebiegłe wspomnienie to pojawiało się, to znikało. Nie - to jedynie cień rzucany przez księżyc." Bardzo polubiłam Wasilisę. Jest to ciekawa postać i od początku przeżywałam razem z nią to co się działo i z czym musiała sobie poradzić. Wciągnęłam się w fabułę i naprawdę byłam bardzo ciekawa tego co się wydarzy. Z zaciekawieniem przerzucałam kartki i ciężko było mi się od niej oderwać. Kiedy musiałam coś robić i tak szukałam wolnych minut, żeby przeczytać chociaż jeden rozdział (i tak każdy wie, że często jeden rozdział to i tak za mało ;)). Bardzo podobała mi się również relacja jaką tworzyli między sobą członkowie rodziny Wasi. Widać, że wszyscy bardzo się kochają i każda osoba mogłaby poświęcić się za tą drugą. Bracia i siostry razem wpierali się od samego początku książki i mimo, że Wasia od początku miała w życiu bardzo trudno, w ciężkich chwilach otrzymywała wsparcie ze strony bliskich, co każdego podnosi na duchu i pomaga działać dalej. Jest to bardzo wyjątkowa książka. Słownictwo, klimat i magiczna atmosfera wciągną każdego czytelnika. Polecam ją z całego serca, u mnie trafiła na listę ulubionych. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów, ponieważ chciałabym poznać już dalsze historie w klimacie mrocznych baśni. O tej pozycji powinno być głośno. https://blogmiedzystronami.blogspot.com/2018/05/niedzwiedz-i-sowik-katherine-arden.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2019 o godz 19:24 przez: Nigrum
https://atramentowypodroznik.blogspot.com/2019/03/niedzwiedz-i-sowik-katherine-arden.html Jeśli miałabym wskazać książkę, która aż iskrzy magią to będzie to z pewnością "Niedźwiedź i słowik" Katherine Arden. Rzadko wzruszam się podczas czytania, jednak ta książka nieprzyzwoicie często wywołuje syndrom mokrych oczu. Może to przez magię płynącą z każdej strony, działającej drażniąco na spojówki nienawykłe cudom. A "Niedźwiedź i słowik" to właśnie taki czytelniczy skarb dla zakręconych na punkcie Słowiańszczyzny. Ja oszalałam totalnie na jej punkcie. Matka Wasilisy Pietrownej umarła przy po rodzie zostawiając Leśną Ziemię, męża i dzieci. Opiekę nad całą rodziną przejmuje niania Dunia, lubująca się w snuciu bajek o Żar-ptaku, o dzielnym sokole, o Iwanie carewiczu i szarym wilku... Wasia i reszta jej rodzeństwa wiele wieczorów spędzają z nianią przy ogniu i cieplej zupie. Jednak ich spokój mija pewnego dnia, kiedy ojciec dziewczyny postanawia sprowadzić do domu nową żonę. Wraz z przyjazdem Anny Iwanowny zaczyna się dziać źle w wiosce, dobre duchy sprawujące pieczę nad ludźmi odwracają się od nich. Władzę nad Rusią przejmuję sroga zima, przykrywając pustkowia bezmiarem śniegu. Śmierć i głód zaglądają w oczy wieśniaków, a nieszczęścia nie ustają. Jedynie Wasia wie dlaczego wioska podupada i kto jest temu winien. Na domiar złego odkrywa, że potrafi widzieć więcej niż inni. Ruś - skute mrozem odludzie - pełne zabobonów, czczenia starych bogów, składania ofiar dobrym i złym duchom to świat Katherine Arden i aż tętni życiem, wzbudza zachwyt. Zwłaszcza, że autorka urodziła się w Teksasie, miejscu zupełnie odległym i innym niż ten ukazany w książce. A jednak poradziła sobie znakomicie! Niezwykła plastyczność obrazu daje jakiś taki filmowy klimat wkradający się między cienie. Duszki i demony otaczają nas wszędzie, domowik wychodzi z pieca, waziła strzeże stajni, rusałka kusi znad jeziora, leszy spogląda czujnym okiem zza drzew. Magia buzuje w ogromnym piecu na którym nocami, szczególnie zimą, śpi cała rodzina. Zakochałam się w klimacie tej książki! Wasia to przykład bardzo dobrze dopracowanej postaci. Pełnej pasji, marzeń, dzikości - czyli tego, co sami chcielibyśmy w sobie odnaleźć. Dziewczyna nie bała się niczego. Ani demonów z lasu, ani boga śmierci, to ludzie schodzili jej z drogi widząc dzikie oczy czarownicy. Jeśli miałabym opisać moje wyobrażenie wiedźmy, to właśnie Wasia byłaby taką młodą Babą Jagą uczącą się fachu. Jej buta, nieokiełznana żądza przygód poruszy nawet najbardziej skamieniałe serce. Demon zimy Katherine Arden odbiera dech i zatrzymuję serce nie mrozem a pięknem słowa. Ten długowieczny bóg został nakreślony znakomicie - ani człowiek ani czas nie obchodziły go. Czuwał nad spokojem świata, widział wszystko. Opowiadano o nim bajki, straszono nim dzieci. Morozko nie był dobry a bezwzględny - jego dotyk niszczył, moc paliła niczym ogień. Lepiej nie wyobraziłabym sobie Karachuna. Teraz już na zawsze zostanie w mej pamięci właśnie w takiej postaci. Smukłego młodzieńca o oczach starszych niż sam świat. A kysz Ty gruby dziadku w palcie! Wiem, że chce poznać więcej historii o Wasi i demonie zimy. "Dziewczyna z wieży" to kolejna cześć i miała już nawet swoją premierę. Tak więc moje najbliższe zakupy książkowe są już wam znane. "Niedźwiedź i słowik" to niezwykła opowieść o tym jak kiedyś mogło się żyć, jakich wyborów dokonywać, co spędzało sen z powiek ludziom. To przede wszystkim historia o dziewczynie walczącej o lepsze życie pozbawione klatki jaką są konwenanse. "Niedźwiedź i słowik" jest jedną z najlepszych książek z wątkami słowiańskimi jaką czytałam. Barwna, magiczna, zabawna, pouczająca, hipnotyzująca słowem. Katherine Arden stworzyła coś naprawdę wspaniałego. Musicie ją przeczytać! Zaręczam, że zostaniecie porwani przez groźnego Morozko i waleczną Wasię w wir wydarzeń, które zjeżą Wam czuprynę na głowie. Czy jaką tam macie fryzurę. ;) Gorąco polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-05-2018 o godz 19:04 przez: Joanna Hilińska
Czytając opis tej książki wiedziałam, że to będzie coś dla mnie i zupełnie nie myliłam się. Zapowiedź słowiańskich realiów wywiązała się ze swojej obietnicy i zaserwowała mi doskonale spędzony czas. Jest to opowieść osadzona w dawnej Rusi przed panowaniem Caratu, gdzie Władzę nadrzędną sprawował Wielki Książę Moskiewski. Był jednym z wielu władców rozległej Rusi… nie, nie jest to powieść historyczna. Chcielibyście wiedzieć o czym według mnie jest to opowieść? Służę pomocą. Tekst zaczyna się od opowieści sędziwej staruszki, wręcz bajki o śmierci , urocza opowiastka dla dzieci które słuchały z zapartym tchem. Tak poznajemy rodzinę naszej głównej bohaterki która rodzi się jakiś czas później. Również i ona poznaje to bajdurzenie. Mamy do czynienia z życiem i dorastaniem niezwykłej w swej istocie dziewczyny która od zawsze czuła silny związek z lasem i jego mieszkańcami. Była odrębna od reszty społeczności, próbowała się podporządkować, ale czuła zew buzujący we krwi. "- Demony wciąż tu są, batiuszka! - krzyczała. - Wróciły, przedtem tylko się pochowały" Ta jej niezwykłość jak i siły wyższe pokierowały tak jej życiem, że musiała zmierzyć się ze stworzeniami z dawnych pogańskich legend, które ona jako nieliczna miało sposobność widzieć pośród listowia i drzew. Mamy tutaj całą plejadę słowiańskich duszków, demonów i stworzeń pomocnych. " Demon siedział w kącie i szył, lecz widziała go tylko ona " "Skoro istnieje stworek opiekujący się domem, to cóż, powinien istnieć również opiekun stajni. - Jestem Wasilisa Pietrowna. A ty jak się nazywasz? Stworek zastanawiał się chwilę. - Do tej pory nie musiałem się nazywać - wyznał. - Jestem... właziła, duch stajni - powiedział w końcu. - Myślę, że możesz się tak do mnie zwracać." "Rusałka z kocim wdziękiem siedziała na konarze i czesała starannie długie pukle." Co prawdą są dosyć pobieżnie przedstawieni, wręcz tylko kilka słów o nich jest ponieważ nie o nich jest ta opowieść. Ich rolą jest zaznaczenie, że po prostu istnieją mimo że są tylko legendami i mitami. Było czuć słowiański powiew świeżości,jedynym mankamentem jest zbyt mało o samych podaniach. Nie mniej autorka, mimo że amerykanka, zafascynowana filologią rosyjską zaserwowała nam niezwykłą, baśniową historię osadzoną na rodzimych terenach. Tekst jest na bardzo wysokim poziomie, warto też wspomnieć, że jest to debiut, bardzo dobry debiut z silnymi podwalinami. Profesjonalne operowanie językiem oraz oryginalny styl w swoim połączeniu daje bardzo dobrze czytającą się historię. Bohaterowie są doskonale nakreśleni, wielowymiarowi, nawet Ci drugo i trzecio planowi. Autorka nikogo nie pominęła i dała każdemu swoją odrębną osobowość, nawet jeśli bohaterowie rzadko dochodzili do głosu. Jest tutaj kilka bardzo silnych osobowości, zazębiających się ale uzupełniających mimo zgrzytów. "To była długa zima, a w styczniu nastały takie mrozy, jakich nawet Dunia nie pamiętała. ... Skupiali się przy piecu,żując chleb i paski suszonego mięsa i na zmianę dokładając drew do ognia. Nawet nocą nie pozwalali mu przygasnąć." Cała sceneria, surowa aczkolwiek barwna, swoją prostotą zachwyca i ukazuje ciężkie warunki i szczęście jej mieszkańców. W tekście nie ma zbędnych czy przydługich opisów, akcja rozwija się równomiernie jednym tempem, a zakończenie mimo że nie zaskakuje jest bardzo adekwatne i nie wyobrażam sobie innego. Między wierszami możemy wyczytać i odczuć surowość jak i ogromne uczucie. Jest to ciekawa baśń z doskonale skrojonymi bohaterami i silną historią. Jestem niezwykle zainteresowana kolejnymi tomami z zapowiedzianej trylogii i żywię nadzieję, że będą co najmniej na takim samym poziomie lub wyższym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji