4/5
26-07-2017 o godz 14:56 przez: Estrella
The Last Regret idą jak burza. Fani ich kochają, utwory na nową płytę już prawie gotowe, a bilety na trasę koncertową wyprzedane. Największe marzenie Olivera już się spełniło. Wraz z przyjaciółmi robi to co kocha, jest częścią niesamowitego zespołu. Mimo to chłopak nie czuje się szczęśliwy. Ma sławę, pieniądze i apartament, ale jego życie uczuciowe to porażka, bo nie jest w stanie zapomnieć o swojej pierwszej i jedynej miłości - Ninie. To już pięć lat kiedy dziewczyna spakowała walizkę i wyjechała bez słowa wyjaśnień. Od tego czasu Ollie nie potrafi ponownie się zakochać, a emocje przelewa na teksty piosenek. Po powrocie do rodzinnego miasta Oliver wraz z przyjaciółmi spędza wieczór w Keller’s, gdzie przypadkowo spotyka Ninę. Nie tak łatwo zapomnieć o dawnym uczuciu. Wystarczyło jedno spotkanie, aby iskra tląca się w sercu Olivera, roznieciła ogień dawnej miłości. Jednak, czy Oliver jest w stanie ponownie zaufać dziewczynie? Dlaczego Nina odeszła bez słowa i co ukrywa przed muzykiem? „Nie zapomnij mnie” to drugi tom z serii The Last Regret. Opowiada historię Olivera, przyjaciela Mai i Kylera, których poznajemy w pierwszym tomie pt. „Uratuj mnie”. Oliver, podobnie jak Nina, wychowywał się w domu dziecka. Dzięki determinacji udało mu się spełnić marzenia. Mimo to nie czuje się szczęśliwy. Ma pieniądze, z których prawie nie korzysta, wysłużony samochód i apartament, którego nie może nazwać domem. Nadal tęskni za Niną, która była jego bratnia duszą i pierwszą, prawdziwą miłością. Bez skutecznie próbował zapomnieć o byłej dziewczynie, angażując się w nowy związek, z dziewczyną, której nie potrafił pokochać. Miłość i uczucie w „Nie zapomnij mnie” odgrywa główną rolę. To ona uskrzydla bohaterów, a zarazem potrafi pociągnąć ich na dno. Szczerze od samego początku kibicowałam Oliverowi w odnalezieniu Niny, gdyż czytając książkę, mogłam poczuć jego emocje- cierpienie i tęsknotę. Nina bez wyjaśnień opuściła Olivera, pozostawiając go w rozsypce, chcąc go chronić. Dlaczego? Jaka była przyczyna jej nagłego wyjazdu? Tego wam nie zdradzę, ale ja niestety domyśliłam się go, jeszcze zanim został ujawniony w historii. Mogę uznać to za drobny mankament tej historii, który jest do wybaczenia, bo mimo tego książkę pochłonęłam w dwa popołudnia. Historia jest napisana lekkim językiem, dlatego czyta się ją tak szybko. Początkowo n „Nie zapomnij mnie” to także historia o grupie ludzi, których połączyła miłość do muzyki. Razem tworzą zgrany zespół i paczkę przyjaciół, którzy wielokrotnie potrafili wywołać uśmiech na mojej twarzy. Myślę, że wielu z nas, chciałoby mieć tak szalonych, ale i prawdziwych przyjaciół, którzy z czasem stają się rodziną. Muzyka odgrywa w ich życiu ogromną rolę, spaja ich, jako zespół oraz uzupełnia ich indywidualną osobowość. Nie często zdarza mi się, aby książka wprowadziła mnie w stan zadumy. „Nie zapomnij mnie” przypomniało mi, że muzyka jest także częścią mnie. Pozwoliła mi odpłynąć myślami w przeszłość i przypomnieć sobie moją historię z OneRepublic i Skillet. „Nie zapomnij mnie” to historia o muzyce, przyjaźni i sile prawdziwego uczucia. Ninę i Olivera połączyła wyjątkowa miłość, która nawet po latach rozłąki, jest na tyle silna, aby o sobie przypomnieć. Jednak bohaterowie muszą najpierw nauczyć się od nowa sobie ufać oraz skonfrontować się z przeszłością. Historia Olivera pokazuje, że mimo trudnych początków, można spełnić marzenia. Jestem także pod wrażeniem talentu pisarskiego autorki, biorąc pod uwagę, że jest tak młodą osobą. Jeśli więc szukacie lekkiej historii w nurcie New Adult, dobrej na letnie popołudnie to „Nie zapomnij mnie” jest idealną pozycją. www.mowmikate.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
07-11-2017 o godz 21:15 przez: Malwina Paś-Myszka
Niestety, ale moje odczucia znacznie odbiegają od ogólnych zachwytów na temat tej książki, gdyż w mojej ocenie "Nie zapomnij mnie" jest po prostu... Nijaka. I słabsza od swojej poprzedniczki, tj. "Uratuj mnie". Zanim jednak przejdę do opisania owych odczuć - kilka zdań na temat samej fabuły. The Last Regret opowiada o losach grupy przyjaciół, których skupia wspólna pasja do muzyki - ich zespół zdobył już popularność, na koncertach są tłumy ludzi, a każdy z nich jest już rozpoznawalny. Jednym z członków jest Ollie - gitarzysta z trudną przeszłością. Ollie wychowywał się w domu dziecka razem z Niną, jego wielką młodzieńczą miłością. Sęk w tym, że 5 lat temu Nina powiedziała "żegnaj", nie zdradzając powodu swojego odejścia. Ollie już właściwie ułożył sobie życie, ale nie jest szczęśliwy - właśnie przez tę zadrę z przeszłości. Dla naszego bohatera ciągle liczy się bowiem tylko Nina. Akcja z początkowych rozdziałów książki toczy się z perspektywy Olliego, jednak później - jak nie jest trudno zgadnąć - jego pozornie poukładane życie burzy pojawienie się dawnej miłości. Okazuje się, że Nina powraca ze sporym bagażem... Czy Ollie to udźwignie? O tym czytelniku musisz przekonać się sam. Fabuła wydaje się być banalna, jednak wiele "schematycznych" książek broni się poprowadzoną akcją, bohaterami, czy stylem pisania autora. O ile do tego ostatniego nie mam żadnych zastrzeżeń, bowiem "Nie zapomnij mnie" czyta się lekko i bez zacięć (mimo że Anna Bellon powtórzyła jednak "błędy" z pierwszej części, tj. umieściła ciekawe i głębokie przemyśleń obok dialogów, które nic nie wnoszą do samej historii). Odnośnie do bohaterów - najbardziej spodobało mi się to, że poznajemy dalsze losy Mai i Kylera, którzy grali pierwsze skrzypce w "Uratuj mnie". Ollie i Nina są dla mnie bez charakteru, dość mdli i tacy... ugrzecznieni. Zbyt idealni do otaczającej ich rzeczywistości, mimo choćby próby kreacji Olliego na lowelasa. A co do fabuły... Gdy już wypadnie główny "trup z szafy", czyli mniej więcej w połowie książki, można dojść do wniosku, że lektura mogłaby się skończyć. Autorka po prostu opisuje dalsze losy bohaterów, w których życiu nie dzieje się zupełnie nic. I to dla mnie stanowi o przeciętności tej pozycji - brakowało mi emocji, przeżywania wraz z bohaterami, karuzeli uczuć. I ten wspomniany "trup z szafy" był dla mnie oczywisty od momentu, w którym pojawiła się Nina. Nie umiałam zupełnie wczuć się w sytuację bohaterów - nie chcę tutaj stawiać zdecydowanych zarzutów autorce, ale... Ta historia jest zbyt cukierkowa, zbyt wyidealizowana, nie do końca mnie przekonująca. Być może przyczyną jest młodziutki wiek autorki? Pewnym jest, że zamysł Ani Bellon na kontynuację "Uratuj mnie" był ciekawy, jednak chyba po prostu ją przerósł. "Nie zapomnij mnie" jest pozycją zupełnie niewymagającą, do połknięcia na jeden-dwa razy, w moim odczuciu jakby próbującą nieść głębszy przekaz, jednak bez powodzenia. Mimo niezbyt pozytywnych odczuć na temat tej pozycji, raczej sięgnę po kolejną historię, jaka wyjdzie spod pióra Ani Bellon - jestem ciekawa, w jaką stronę pójdzie autorka i czy nabierze doświadczenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-07-2017 o godz 14:29 przez: Paulina11
Nie czytałam „Uratuj mnie”, ale kiedy przeczytałam opis fabuły „Nie zapomnij mnie” zorientowałam się, że opowiada o innych bohaterach niż pierwsza część. Zarys mnie zaciekawił, więc stwierdziłam, że w sumie, czemu nie, chętnie przeczytam tym bardziej, że ostatnio mam chrapkę na polskich autorów ;P Ollie jest członkiem The Last Regret, który zdobywa coraz to większą sławę. Tworzy ten zespół wraz z przyjaciółmi i spełnia marzenia. Ma pieniądze, apartament, dziewczynę. Mogłoby się wydawać, że ma wszystko. Ollie jednak wciąż tęskni za Niną, dziewczyną, która zostawiła go kilka lat temu bez żadnego wyjaśnienia. Tak naprawdę, kochał i nadal kocha tylko ją. Gdy Nina na powrót pojawia się w jego życie, przynosi ze sobą również niemałe zmiany. Jaki był tak właściwie powód jej zniknięcia? Wiecie z czym skojarzyła mi się ta książka, po przeczytaniu opisu? Z serią Kim Holden. W końcu i tu i tu jest grupa przyjaciół, która zakłada zespół i w sumie w każdej części jest o innym jej członku. Ale na szczęście tylko ogólny zarys historii jest ciut podobny, treść już jest zupełnie inna. ;) Szczerze powiedziawszy, na początku się nudziłam, nie potrafiłam wkręcić się w historię, jednak coś powstrzymywało mnie, przed spisaniem jej na straty i z nadzieją na poprawę czytałam dalej. Wiecie co? Ciesze się, że ją doczytałam, bo później jest tylko lepiej. W ogólnym rozrachunku wypadła nawet bardzo dobrze. Początkowo trochę przeszkadzał mi też styl pisania, niby normalny, ale jednak nie umiałam się przyzwyczaić, był taki... prosty. Potem już było okay. Czasami zdarzały się również przydługawe opisy, których mówiąc krótko – nie lubię. Anna Bellon postawiła przed sobą wyzwanie, bo bohaterów w tej książce... no jest sporo. Parę razy się gubiłam, gdy dana postać była określana nazwiskiem, czasami byłam zdezorientowana, kto jest kim ;P Ale nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie mocno, ponieważ autorka poświęciła każdemu bohaterowi choć kilka zdań, więc o wszystkich coś wiemy. Podejrzewam jednak, że w pierwszej części tych informacji było więcej. Co do głównych bohaterów... Olliego bardzo polubiłam, świetny chłopak z niego, który mimo przeciwności - nie poddawał się i wytrwale dążył do spełniania marzeń. Co do Niny zaś, to mam do niej mieszane uczucia. Powód, dla którego zostawiła swojego ukochanego, nie powiem, że wydał mi się błahy, ale uważam, że postąpiła nie najlepiej. „Nie zapomnij mnie” to nie jest zła książka. Owszem, ma kilka wad, ale po tym, jak już wkręciłam się w historię, to już tak na maksa. Jest to pozycja na raptem jeden/ dwa dni, ale naprawdę miło można spędzić przy niej czas. Jak już pisałam wcześniej – nie czytałam pierwszej części, więc nie wiem, jak ona wypadła, ale tą mogę Wam polecić. Nawet bez czytania „Uratuj mnie” nie miałam większych problemów ze zrozumieniem fabuły, no, może poza bohaterami. ;) Więc jeśli szukacie niezobowiązującej,ale ciekawej historii na lato, z dość oryginalną fabułą (nie pamiętam, kiedy ostatnio spotkałam się z takim tematem) to myślę, że ta książka będzie jak znalazł. ^^ zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-07-2017 o godz 11:38 przez: myfairybookworld.blogspot.co.uk/
Dla członków zespołu muzyka jest ucieczką od problemów i rzeczywistości, TLR stał się spełnieniem ich marzeń a ich piosenki sposobem na wyrzucenie z siebie emocji i uczuć. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, ze Ollie jest szczęśliwy, jednak kiedy zostaje sam, w apartamencie, który nie przypomina domu, jego prawdziwe uczucia dochodzą do głosu. Jest nieszczęśliwy. Wcale mu się nie dziwię, bo jak człowiek może być szczęśliwy, gdy żyje bez serca? Jego miłością była Nina, to jej oddał serce, a ona odeszła, zostawiając go bez słowa wyjaśnienia... Po przeczytaniu Uratuj mnie miałam ochotę złapać za kolejną książkę o zespole The Last Regret, jednak musiałam poczekać prawie rok na Nie zapomnij mnie. Ollie to chłopak, którego trudno nie polubić, stały w uczuciach, lojalny wobec przyjaciół, charyzmatyczny, pomimo całego bagażu doświadczeń nie stał się zgorzkniały. Ollie i Nina wychowywali się w domu dziecka, walka o przetrwanie nie była im obca, czuli się inni od pozostałych wychowanków, jednak zawsze mieli siebie i swoją miłość. Ollie dostał od losu szansę — nowy dom i rodziców, jednak nigdy nie zapomniał o Ninie, ciągle się widywali, a uczucie nie osłabło ani na moment. Jednak coś poszło nie tak, Nina zniknęła, nie wyjaśniając dlaczego. Nina to dziewczyna skomplikowana, dość szybko rozwiązałam zagadkę jej zniknięcia, ale nie przeszkadzało mi to w czerpaniu radości z ich historii. Wydawać by się mogło, że pięć lat to kupa czasu, uczucia mogą się zmienić, jednak czas pokazał, że ich miłość przetrwała tę próbę, tylko czy to uczucie wystarczy? W książkach Anny Bellon ważna jest muzyka i emocje, jakie ona wywołuje. Choć autorka oparła historię na utartych i sprawdzonych schematach to ma ona swój urok i czyta się ją z wielką przyjemnością. Bardzo spodobało mi się to, że autorka nie zapomniała o Mai i Kylerze i w Nie zapomnij mnie możemy poznać ich dalsze losy. Jednak jednej rzeczy mi brakło - szczegółów z transy i koncertów zespołu. Z jednej strony rozumiem dlaczego autorka nie poświęciła temu większej uwagi, głównym wątkiem jest relacja Ollie — Nina, jednak naprawdę chciałabym więcej szczegółów z życia The Last Regret. Anna Bellon posługuje się prostym i współczesnym językiem, dzięki czemu z łatwością trafi ona w gusta młodszych czytelników. Fajne, choć przewidywalne rozwinięcie akcji, zabawne dialogi, przekomarzania się członków zespołu — wszystko to, tworzy książkę, która wciąga i wypuszcza dopiero po przeczytaniu ostatniego zdania. Historia Olliego i Niny nie jest prosta, nie da się jej opisać jednym utworem, to cały album emocji i uczuć. Anna Bellon w swojej książce opisuje uczucie dwójki skrzywdzonych, młodych ludzi, czytając książkę, towarzyszymy im w ich drodze, jesteśmy świadkami wzlotów i upadków, spełnienia marzeń i poświęcenia dla ukochanej osoby. Nie zapomnij mnie jest jednak przede wszystkim historią o prawdziwej przyjaźni, stałej i niezmiennej niezależnie od okoliczności. Kto chciałby dołączyć do zespołu The Last Regret? Jeśli macie ochotę na przyjemną książkę z wyjątkowym klimatem, to polecam wam Nie zapomnij mnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-07-2017 o godz 22:29 przez: Ewelina Anna Chojnacka
Miłość… Jest jak muzyka. Łączy dusze, karmi serca, Nadając życiu nutki szczęścia. Muzyka… Ma swoje wzloty i upadki, Nadzieje i radości, Pragnienia i smutki samotności . Muzyka… Rodzi się w sercu, Dojrzewa w duszy, I komponuje się… Nutami naszej miłości. Drogi czytelników czy jesteś gotowy? Aby nadać swojemu życiu, barw pieśni szczerej miłości? Fabuła: Moim zdaniem, fabuła tej książki jest naprawdę nieziemsko wciągająca i nieziemsko poruszająca. Ja osobiście, uwielbiam połączenie motywu trudnej miłości że szczyptą rockowej muzyki. Dzięki takiemu połączeniu, dialogi bohaterów nabierają lekkiego i melodyjnego rytmu, a akcja wypełnia się magią nietuzinkowych wrażeń i emocji. Ja osobiście, jestem zafascynowana tą muzyczną i pełną miłości historią. I jest wręcz pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po książki Pani Bellon. Styl: Styl Pani Anny Bellon jest niezwykle barwny, subtelny i wypełniony nutką ekstremalnej adrenaliny, która niezaprzeczalnie trzyma czytelnika w nieziemsko wciągającym dreszczyk emocji. Nic więc dziwnego, że czytając tę książkę, nie potrafiłam oderwać się od niej nawet na krótką chwilkę, pochłaniając ją w iście ekspresowym tempie. Ta historia jest jak dobry kawałek rockowego brzmienia, bo zostaje w naszych sercach na bardzo wiele bezcennych godzin. Bohaterowie: Połączyła ich miłość, Rodzieliła tajemnica. I choć ich serca, Brzmieć miały wspólnym rytmem, To jednak chaos emocji, Zagłuszył w nich tę miłosną nutę. Nina – powoli wychodzi z cienia swoich lęków z przeszłości. Muzyka okazała się dla niej nie tylko lekiem na całe zło, ale i także nadzieją dla jej zranionego bólem serca. Dzięki miłości, odzyskała szczęście i radość z przeżywania każdego dnia. Dlaczego więc porzuciła miłość bez słowa? I jaka to tajemnica sprawiła, że odrzuciła w życiu wszystko to, co tak bardzo pokochała? Ollie – ma w końcu to, o czym tak bardzo marzył w życiu: sławę, swój własny kąt i dziewczynę, która miała być tą jedyną, ale niestety nią nie była. Dlaczego? Ponieważ, w sercu chłopaka nadal mieszkała miłość do pewnej, rockowej dziewczyny. Szata graficzna: Według mnie, okładka książki „Nie zapomnij mnie” jest nieziemsko – odlotowa! Uwielbiam w niej ten niepowtarzalny klimat, który w sposób iście muzyczny, nastraja mnie magią miłosnego rocka! Zbuntowana dziewczyna… Ognista pasja… Oraz nutka miłości w tle sprawia, że w tej okładce jest wszystko to, co wszystkie sroczki książkowe lubią najbardziej – Czyli magia ukryta w kreatywności wyobraźni. Podsumowanie: „Nie zapomnij mnie” to rewelacyjna i trzymająca w napięciu historia, która nie tylko uratuje cię od szpon nudy, ale i także napełni twoje serce, niezapomnianą nutką miłosnej melodii. Ta książka jest jak dobry rockowy kawałek, który pozostanie w twoich myślach na wiele cudownych dni i nocy. Www.black-crow.blog.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-08-2017 o godz 19:29 przez: niewinni-i-ja
Czytając zarówno "Uratuj mnie", jak i "Nie zapomnij mnie" miałam wrażenie, że musiała ją napisać bardzo młoda osoba, bo język jest prosty i świetnie oddaje to, w jaki sposób rozmawia ze sobą młodzież. Nie pomyliłam się, bo Anna Bellon urodziła się w 1996 roku, więc pisze w zasadzie o swoich rówieśnikach. Jeśli za głównych odbiorców uznać młodych ludzi, to taki sposób jest bardzo dobrym zabiegiem, bo historia na pewno do nich trafi tak, że będą mogli poczuć się jej częścią. Swobodne wypowiedzi i przekomarzanki nadają też autentyczności relacji między przyjaciółmi. Nawet wplecione tu i ówdzie wulgaryzmy nie były przesadzone. Niestety, przynajmniej dla mnie, szkielet fabuły jest raczej wtórny. Jednak to, co mnie w tym wypadku zainteresowało, to fakt, że nasi bohaterowie wychowali się w sierocińcu. Miałam nadzieję, że będzie to ważna część opowieści. Stanowiło to pewien kontekst, ale autorka nie stworzyła z tego tła lub punktu wyjścia wydarzeń, a jedynie temat domu dziecka pojawił się w kilku fragmentach. Liczyłam na przedstawienie nie tylko emocji związanych ze wspomnieniami dzieciństwa spędzonego w takich warunkach, rzutujących na obecne życie, ale również na przedstawienie tego, co w domu dziecka może się dziać, czy opisu relacji z innymi wychowankami. Trochę szkoda, co nie zmienia faktu, że historia jest spójna i szybko się ją czyta. Główny wątek, czyli tajemnica Niny, był przewidywalny, a do tego niestety bardzo szybko zostaje wyjaśniony. Byłam jednak ciekawa, jak w związku z tym autorka dalej poprowadzi akcję. Pojawiła się kolejna tajemnica, która... też nie należała do najbardziej spektakularnych. Mam nadzieję, że nie wyjawię zbyt wiele mówiąc, że koniec końców nasi bohaterowie nie mieli za bardzo pod górkę :). Dobrym pomysłem było natomiast według mnie to, że akcja rozgrywa się w USA. Nie oszukujmy się, nasze realia nie są najlepszym podłożem, żeby osiemnastolatkowie grający coś innego niż pop z miejsca stali się gwiazdami dużego formatu. A tak mamy możliwość towarzyszyć im w niesamowitej trasie koncertowej i wsiąknąć w tak zwany high life. Podsumowując: "Nie zapomnij mnie", podobnie jak "Uratuj mnie" na pewno spodoba się młodym ludziom, zwłaszcza tym, którzy lubią rocka. Każdy z bohaterów stanowi indywiduum i nie da się ich nie polubić. Cięte riposty i młodzieżowy język sprawiają, że powieść czyta się lekko i bardzo szybko. Dla mnie stanowiła odpowiedni przerywnik, jednak szukam w książkach czegoś innego. Gdybym trafiła na tę książkę kilka lat temu, pewnie byłabym zachwycona, ale teraz wracam do lektur bardziej w moim stylu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
28-07-2017 o godz 16:52 przez: Paulina Woźna
Garść tajemnic, szczypta muzyki rockowej i pół szklanki miłości. "Nie zapomnij mnie" to moja pierwsza powieść autorstwa Anny Bellon, zdecydowałam się po nią sięgnąć, dlatego że historia ta opowiada losy innych bohaterów niż w części pierwszej cyklu o zespole The Last Regret- "Uratuj mnie". Mówię o sobie, że jestem typową babą, bo choć siedzę głównie w książkach z tematyki kryminalnej lub thrillerów psychologicznych, to od czasu do czasu lubię przeczytać jakąś powieść o miłości. I los sprawił, że padło akurat na tę książkę, gdyż dawno nie czytałam niczego z gatunku powieści młodzieżowych. The Last Regret jest zespołem mającym mnóstwo fanów, grają masę koncertów i choć wiele czasu spędzają w trasie, tworzą zgraną paczkę przyjaciół. Jednym z głównych bohaterów jest Oliver, przystojny gitarzysta z niezbyt szczęśliwą przeszłością. Mimo sławy, sukcesów zespołu i ładnej dziewczyny, nie czuje się człowiekiem spełnionym. Mieszka w chłodnym apartamencie, który nie zasługuje na miano "domu", ponieważ czuje się w nim samotnie. Tworzone przez Olliego teksty piosenek wciąż są o pewnej dziewczynie i nie, nie chodzi tutaj o jego aktualną partnerkę. A co jeśli wciąż kocha swoją byłą dziewczynę? Co się dzieje teraz z Niną i dlaczego kilka lat temu odeszła bez słowa? Zdecydowanie wyrosłam już z powieści młodzieżowych. Mimo że lektura jest lekka i szybko się czyta, to nużyła mnie swoją przewidywalnością i słodkością. Owszem, bohaterowie mają swoje problemy, tajemnice oraz rozterki, jednak nie zainteresowały mnie one na tyle, bym śledziła ich losy z wypiekami na twarzy. Czegoś mi zabrakło, w powieści z pewnością przydałby się jakiś nieoczekiwany zwrot akcji lub dramatyczne wydarzenie, które nieco zaburzyłoby przyjacielską sielankę. Także postacie wydawały mi się nieco płytkie, sądzę że przydałoby im się więcej charakterku oraz głębi. Anna Bellon pisze językiem prostym w odbiorze, idealnym dla młodego pokolenia fanów romansideł. I właśnie tylko i wyłącznie młodszym czytelnikom poleciłabym tę lekturę. No chyba że, że ktoś po prostu lubi taki typ powieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
28-07-2017 o godz 16:49 przez: Paulina Woźna
Garść tajemnic, szczypta muzyki rockowej i pół szklanki miłości. "Nie zapomnij mnie" to moja pierwsza powieść autorstwa Anny Bellon, zdecydowałam się po nią sięgnąć, dlatego że historia ta opowiada losy innych bohaterów niż w części pierwszej cyklu o zespole The Last Regret- "Uratuj mnie". Mówię o sobie, że jestem typową babą, bo choć siedzę głównie w książkach z tematyki kryminalnej lub thrillerów psychologicznych, to od czasu do czasu lubię przeczytać jakąś powieść o miłości. I los sprawił, że padło akurat na tę książkę, gdyż dawno nie czytałam niczego z gatunku powieści młodzieżowych. The Last Regret jest zespołem mającym mnóstwo fanów, grają masę koncertów i choć wiele czasu spędzają w trasie, tworzą zgraną paczkę przyjaciół. Jednym z głównych bohaterów jest Oliver, przystojny gitarzysta z niezbyt szczęśliwą przeszłością. Mimo sławy, sukcesów zespołu i ładnej dziewczyny, nie czuje się człowiekiem spełnionym. Mieszka w chłodnym apartamencie, który nie zasługuje na miano "domu", ponieważ czuje się w nim samotnie. Tworzone przez Olliego teksty piosenek wciąż są o pewnej dziewczynie i nie, nie chodzi tutaj o jego aktualną partnerkę. A co jeśli wciąż kocha swoją byłą dziewczynę? Co się dzieje teraz z Niną i dlaczego kilka lat temu odeszła bez słowa? Zdecydowanie wyrosłam już z powieści młodzieżowych. Mimo że lektura jest lekka i szybko się czyta, to nużyła mnie swoją przewidywalnością i słodkością. Owszem, bohaterowie mają swoje problemy, tajemnice oraz rozterki, jednak nie zainteresowały mnie one na tyle, bym śledziła ich losy z wypiekami na twarzy. Czegoś mi zabrakło, w powieści z pewnością przydałby się jakiś nieoczekiwany zwrot akcji lub dramatyczne wydarzenie, które nieco zaburzyłoby przyjacielską sielankę. Także postacie wydawały mi się nieco płytkie, sądzę że przydałoby im się więcej charakterku oraz głębi. Anna Bellon pisze językiem prostym w odbiorze, idealnym dla młodego pokolenia fanów romansideł. I właśnie tylko i wyłącznie młodszym czytelnikom poleciłabym tę lekturę. No chyba że, że ktoś po prostu lubi taki typ powieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-07-2017 o godz 18:23 przez: Kępka
,,Nie zapomnij mnie” to skomplikowana, pełna zakrętów i tajemnic historia miłości Niny i Olliego, która nie przeminęła z czasem. Ollie jest częścią zespołu The Last Regret, który odnosi sukcesy. Nominacje, koncerty, rzesze fanów, paczka wspaniałych przyjaciół i cudowna dziewczyna u jego boku… to wszystko jednak nie sprawia, że Oliver jest w pełni szczęśliwy. Brakuje mu dziewczyny, o której pisze wszystkie swoje piosenki… Nina odeszła bez słowa, a on nigdy się z tym nie pogodził. Miłość jego życia zniknęła z dnia na dzień. Co, jeśli nagle powróciła? Życie Olliego nigdy nie było proste. Wychowywał się w domu dziecka, miał za sobą nieudane pobyty w rodzinie zastępczej, aż w końcu trafił na tę właściwą. Miał przy sobie dziewczynę, którą kochał nad życie i nie rozumiał dlaczego Nina go zostawiła. Jego życiu towarzyszył nieustanny ból, który musiał stłumić i iść do przodu. Udało mu się spełnić marzenia, a wokół siebie miał najlepszych przyjaciół na całym świecie. Ta banda wariatów (wydaje mi się, że śmiało mogę ich tak nazwać) rozbawia aż do łez. Historia miłości Olliego i Niny również. To droga pełna cierpienia. Bohaterowie musieli nauczyć się od nowa kochać i sobie ufać. Musieli zmierzyć się z tajemnicami, które już dawno powinny zostać wypowiedziane. Oprócz ładnej historii w tej książce jest coś więcej. Udowadnia nam, że mimo różnych przeciwieństw losu, możemy wykreować nasze życie tak, aby być szczęśliwymi. Ollie i Nina pokażą wam, że choć czasem mamy pod górkę, to ta droga będzie się opłacać. W końcu idziemy na sam szczyt. Życie nie jest proste. Wtedy byłoby nudne. Ale każda sytuacja w naszym życiu kreuje tylko i wyłącznie nas. Nigdy nie będzie ciągle pięknie i idealnie, ale wystarczy mieć wokół siebie ludzi, którzy pokażą nam, że warto żyć i warto spełniać marzenia. Nieważne skąd pochodzisz, co przeszedłeś w swoim życiu, jak trudne wybory przyszło ci podjąć, możesz robić to, co kochasz i być szczęśliwym. Każda osoba ma jakąś historię. Bardziej skomplikowaną lub mniej. Ja was zachęcam, abyście zapoznali się z historią Olliego i Niny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2017 o godz 13:14 przez: wallsend11
Dwójka młodych ludzi: Ollie i Nina. Może się wydawać, że od zawsze i na zawsze przeznaczeni sobie. Nagle w ich życiu coś pękło. Natychmiastowa przeprowadzka dziewczyny zmieniła życie młodego muzyka o 180*. Pomimo tego, że Ollie znalazł kogoś nowego, czuje, że nie potrafi kochać. Jest nieszczęśliwy. Po pięciu latach, okazuje się, że Nina z powrotem przyjechała. Dawne uczucie powróciło, a wraz z nim mnóstwo tajemnic. Czy Ollie będzie gotowy usłyszeć największą z nich? ,,A przeszłość miała to do siebie, że lubiła się o człowieka upominać właśnie wtedy, kiedy ten chciał ją puścić wolno." ,,Tworzenie muzyki było uzależniające jak narkotyk. Uderzało do głowy niczym działka kokainy. Pierwszy raz jest niewinny, ale każdy kolejny sprawia, że nie możesz już bez tego oddychać. Nie możesz myśleć. Nie możesz jeść. Nie możesz spać, bo twój świat bez muzyki wydaje się niekompletny. Życie staje się niekończącą piosenką. Niekończącą się aż do dnia twojej śmierci." Książkę Anny Belon otrzymałam przedpremierowo, za co serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak. Przyznam szczerze, że nie czytałam pierwszego tomu, jednakże stwierdzam, że nie było to konieczne. Od początku Nie zapomnij mnie ciekawiło. Historia dwójki młodych ludzi z trudną przeszłością była cudowna. Dodatkowo, książkę ubarwiały teksty piosenek zespołu muzycznego The Last Regret pisanych przez Olliego. Bardzo szybko przywiązałam się do bohaterów, których losy nie zawsze były usłane różami. W ostatnim czasie nie czytałam, żadnych młodzieżowek, dlatego sądzę, że byłą to świetna książka do oderwania się od kryminałów, czy thrillerów. Przy okazji książka pokazuje jak wygląda życie w trasie koncertowej każdego z członków zespołu, a także życie nastolatka. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać poprzednią część, aby dowiedzieć się o nich jeszcze więcej. Polecam! ♥ Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnctwu Znak! ♥ Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-08-2017 o godz 17:14 przez: Pinko
Pamiętacie jeszcze fenomenalny zespół The Last Regret? Teraz wracają, serwując nam zupełnie inną historię! Oliver wciąż nie może zapomnieć o swojej dawnej miłości, Ninie. Choć dziewczyna zniknęła kilka lat temu, chłopak nieustannie rozpamiętuje ich związek, szukając jej w każdej kobiecie, z jaką się spotykał. Jednak po pięciu latach nieobecności Ollie, będąc z przyjaciółmi w barze o nazwie Keller's, nie może uwierzyć własnym oczom; oto przy barmanie stoi dziewczyna niezwykle podobna do jego ukochanej. Podchodzi do niej, nie zdając sobie sprawy, że to ta, której tak długo szukał... Czy pięcioletnia rozłąka zmieniła coś w uczuciach tej pary? Dlaczego Nina porzuciła chłopaka bez słowa wyjaśnienia...? Ludzie całe życie czegoś szukają. Szukają siebie. Szukają tej właściwej osoby. Swojego miejsca na ziemi. A ja to wszystko już znalazłem. Kiedy usłyszałam o tym, iż druga część serii The Last Regret ma zostać wydana, oszalałam ze szczęścia. Wciąż pamiętam emocje, jakie towarzyszyły mi rok temu, gdy czytałam pierwszą część. Miałam nadzieję, że podobne uczucia będą towarzyszyć mi podczas lektury kontynuacji historii członków zespołu; delikatnie się jednak zawiodłam. Ten tom wydawał mi się nieco mniej tajemniczy niż poprzednik, bowiem to, co nie było powiedziane wprost, łatwo można odgadnąć. Obywa się bez wielkich dramatów i miłosnych podchodów, a prawdopodobnie owych "zalotów" najbardziej mi brakowało. Nic nie poradzę, że tego właśnie szukam w książkach tego rodzaju. Ollie i Nina byli już kiedyś parą, więc nie musieli poznawać się od zera, a jedynie od jakiegoś etapu. Nawyki pozostają jednak te same, ludzie aż tak bardzo się nie zmieniają. Mimo że tom drugi nie do końca porwał moje serce, ja i tak czekam na ciąg dalszy. Pani Bellon, zapoczątkowując serię The Last Regret, ukradła moje serce i postanowiłam już dawno pozostać jej wierną. Zresztą, nie lubię zostawiać niezakończonych cyklów. Czuję tylko smutek, że Nie zapomnij mnie było takie... przewidywalne?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-07-2017 o godz 15:08 przez: Michelle
Drugi tom cyklu The Last Regret jest kontynuacją utrzymaną na poziomie swojej poprzedniczki. Historia zgoła inna niż ta, którą mieliśmy okazję przeczytać w Uratuj mnie, niemniej równie emocjonująca i wciągająca. Anna Bellon przy okazji debiutu pokazała, że potrafi pisać lekkie i wciągające młodzieżówki, którym nie brak emocji i wyrazu. Kolejny raz podążamy muzyczną ścieżką, która tym razem jest tłem historii Oliviera i Niny. Pary, której ścieżki rozeszły się przed kilkoma laty… ale czy trwale i ostatecznie? Akcja w książce, choć na pozór powolna, jest tak naprawdę wartka. Powieść czyta się szybko, odkrywając historie strona po stronie. Autorka stopniuje napięcie, odkrywając kawałek po kawałku tajemnice otaczające głównych bohaterów, które finalnie składają się na dość przewidywalne, acz urocze zakończenie. Narracja z perspektywy Oliviera i Niny przybliża bohaterów czytelnikowi. Ich myśli, uczucia i emocje. I o ile Oliviera polubiłam od samego początku, o tyle Nina nie wzbudziła we mnie pozytywnych odczuć. Może to kwestia jej postępowania, może po prostu osobowość… Któż to wie… Za to pozostali członkowie The Las Regret pozostali równie uroczy i ciepli, jak w poprzedniej części cyklu :) Oby w kolejnej domniemanej części było ich więcej… Szczególnie do gustu przypadły mi dialogi stworzone przez Annę Bellon. Dodają powieści lekkości. Często bawią, wywołując ogromny uśmiech na twarzy, a przede wszystkim świetnie napędzają fabułę, która dużo dzięki nim zyskuje. Podsumowując: Nie zapomnij mnie to ciekawa i intrygująca powieść młodzieżowa, przy której również dorosły czytelnik spędzi miło czas. Powieść wciąga od pierwszych stron, a to zdecydowanie duży plus i do samego końca przyciąga czytelnika, który skłonny jest odłożyć książkę w chwili, gdy doczyta do słów „Koniec części drugiej”. Jeśli więc macie ochotę na coś lekkiego i przyjemnego – koniecznie sięgnijcie po tę książkę… Fani poprzedniego tomu (i autorki) również będą zadowoleni…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-07-2017 o godz 19:45 przez: FayeWang
Jestem pewna, że „Nie zapomnij mnie” Anny Bellon znajdzie wielu fanów wśród młodzieży. Dlaczego tak uważam? Choć powieść opiera się na utartym schemacie, fabuła rozwija się przewidywalnie, a język zdecydowanie nie jest wysmakowany, to autorce udało się stworzyć książkę, którą czyta się jednym tchem. Pisarka doskonale zdaje sobie sprawę, w jaki sposób rozmawiają, myślą i czują młode osoby, co na każdym kroku odczuwa się w trakcie lektury. Dialogi skonstruowane są bardzo naturalnie, a słownictwo adekwatne do wieku i luzackiego stylu bycia bohaterów. Wytrawny smakosz zapewne będzie kręcił nosem na warstwę językową, ale ten, kto szuka w literaturze refleksów czegoś z realnego świata, będzie zachwycony, strony powieści dosłownie kipią od mowy potocznej. Obawiałam się wątku miłosnego, który serwowany młodzieży często wywołuje u mnie objawy mdłości, ale niepotrzebnie. Annie Bellon udało się nie popaść w ckliwość i wyniosłość. Jednak największy plus „Nie zapomnij mnie” to zgrabnie skreślone postacie głównych bohaterów. Są one stworzone tak autentycznie, że chwilami zastanawiałam się czy nie mają swoich odpowiedników w prawdziwym świecie (Olliego dosłownie widziałam stojącego obok mnie). Żałowałam natomiast, że autorka nie wykorzystała potencjału tajemnicy Niny. Wątek ten potraktowała po macoszemu, szybko odkryła karty, a kiedy już to robiła nie pokusiła się o rozbudowanie tej części opowieści i dawkowanie emocji tak, aby czytelnik mógł silniej odczuć siłę skrywanego przez nią sekretu. Nie mogę zapomnieć o tle tej powieści, muzyce. Pomysł z The Last Regret uważam za fajny, na pewno zahipnotyzuje dużo młodych osób, ale można było z niego wycisnąć o wiele, wiele więcej. Na „Nie zapomnij mnie” trzeba patrzeć przede wszystkim jako na powieść, która ma być rozrywką dla młodzieży. Tak postrzegana na pewno dla wielu czytelników będzie miłym towarzyszem leniwego popołudnia lub wolnego wieczoru.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2017 o godz 10:03 przez: Joanna Niedzielska
Nie zapomnij mnie to kolejna książka Anny Bellon o perypetiach i przygodach paczki przyjaciół, których połączyła miłość do rocka. Książka na pewno przypadnie do gustu młodzieży, ale myślę, że taka starsza młodzież (jak ja) też z chęcią wróci do swoich młodszych lat i zagłębi się w świat młodych ludzi. Można powiedzieć, że powieść jest trochę przewidywalna, nie mniej jednak ja z prawdziwą przyjemnością ją czytałam. Autorka ta potrafi skonstruować fabułę, że czytałam ja jednym tchem. Widać, że autorka doskonale rozumie młodzież, ich problemy, odczucia, to jak myślą i co czują młode osoby. Widać, że jest bardzo dobrze zorientowana, chociażby po dialogach. Używa języka i sformułowań, jakimi posługuje się obecna młodzież- tak przynajmniej mi się wydaje. Główna część fabuły to wątek miłosny. Nie jest on na szczęście infantylny ani bardzo ckliwy. Ma się wrażenie, czytając, że takie perypetie miłosne, jakie przytrafiły się Olliemu i Ninie mogłyby w zasadzie dotyczyć każdego nastolatka. Brakowało mi tu troszkę tajemnicy, no można powiedzie, że ona była, ale za szybko – jak dla mnie- została odkryta. Bardzo fajnym pomysłem jest za to zespół rockowy, który jest to jakby głównym akcentem rockowym. Zespół, w którym nasi bohaterowie grają, jeżdżą w trasy koncertowe, nagrywają płyty. Jak wygląda życie w trasie, czy faktycznie wszystko jest tak kolorowe, jak nam się wydaje? Fabuła książki nie jest zbyt skomplikowana dlatego, nie powiem ani słowa, o czym jest książki. Powiem za to ,że to super lektura, jeśli chcesz odpocząć przy książce. Jeśli zależy ci na przeczytaniu czegoś lekkiego, z Happy Endem. Musisz koniecznie, sięgnąć po książkę Nie zapomnij mnie Anny Bellon. Jest ona na pewno bardzo optymistyczna, co pozwala na odprężenie się i miłe spędzenie wakacyjnego dnia na leżaczku w słońcu, lub za zaciszu domowym z książką. Polecam serdecznie Janielka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-09-2017 o godz 14:21 przez: Monika
Anna Bellon Nie zapomnij mnie Kolejna część przygód członków zespołu The Last Regret. Tym razem na pierwszym planie Olivier i jego życie. Wydawać by się mogło, że osiągnął wszystko o czym marzył. Był członkiem znanego zespołu, miał pieniądze i kochających rodziców zastępczych, miał przyjaciół i dziewczynę, czy jednak był szczęśliwy? Czy kochał i był kochany? Pomimo związku z wieloma dziewczynami nie był nigdy więcej, po swojej pierwszej miłości Ninie prawdziwie zakochany, to ona nadal była tą jedyną, tą którą kochał i do której porównywał wszystkie inne. Tylko dlaczego kilka lat wstecz zostawiła go bez słowa wyjaśnienia, skoro tak mocno się kochali i świata poza sobą nie widzieli? Co lub kto był tego powodem? To rozstanie było dla niego niezwykle bolesne, nie mógł się po nim podnieść i nie zapomniał nawet 5 lat po rozstaniu. Nie był w stanie wyrzucić jej ze swojego serca. I nagle pewnego dnia Nina powraca, przypadkowe spotkanie, które na nowo obudziło uczucia miłości, ale i żalu, złości. Olivier pragnie wyjaśnienia, a Nina początkowo, nie wie jak wyznać mu prawdę. Nie mówi mu wszystkiego, a on domyśla się, że coś przed nim ukrywa. Nie jest jednak w stanie domyślić się prawdy. Kiedy ich relacje zaczynają powoli wychodzić na prostą, a miłość w nich znów budzi się do życia, Olivier przypadkowo dowiaduje się prawdy. W życiu Niny jest jeszcze ktoś, kto zmieni życie Oliviera już na zawsze. Początkowo muzyk nie jest w stanie wybaczyć swojej byłej partnerce kłamstwa i ukrywania prawdy, lecz gdy emocje opadają, zaczyna wszystko się układać. Nie napiszę Wam zakończenia, nie powiem kto pojawił się w ich życiu, tego musicie dowiedzieć się sami! Uważam, że książki Anny Bellon z serii The Last Regret są coraz lepsze, każda kolejna coraz bardziej mnie porywa i trafia w moje emocje!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-11-2017 o godz 21:50 przez: dominikar6
Kolejną książką o której chcę trochę opowiedzieć jest powieść Anny Bellon pt.: „ Nie zapomnij mnie” To drugi tom cyklu The Last Regret. Opowiada o grupie licealistów, którzy zakładają zespół rockowy. Momentalnie pną się po szczeblach kariery. Wielka trasa koncertowa, nominacja do prestiżowej nagrody Grammy to dopiero początek ich świetlanej przyszłości. Główny bohater to Oliver. On dalej nie może pogodzić się z przeszłością. Zostawiła go dziewczyny i o ile pisanie o niej tekstów to dobry chwyt marketingowy, bo smutna, nieszczęśliwa miłość sprzedaje się najlepiej, o tyle on sam nie rozumie jej decyzji. Szczerze, ja też nie! To jest ten moment, kiedy bohaterowie tej książki zaczęli mnie irytować. Po dalszym czytaniu i poznaniu prawdy, uwaga spoiler, że mają syna Liama i to dlatego Nina uciekła. Jednak moim zdaniem i tak warto przeczytać książkę do końca i poznać motywacje bohaterki i jej wersję wydarzeń. A jak na to wszystko zareaguje Ollie? Czego żaluje?! Cóż… tego Wam nie zdradzę. Przekonajcie się sami. Powieść to idealna książka dla nastolatków i young adults. Na pewno większość z Was kojarzy autorkę, czyli Annę Bellon ze sławnego Wattpadu! Zgadza się to dzięki niemu zabłysła na tle innych pisarzy tam została zauważona. Co więcej jej pierwsza powieść „Uratuj mnie”, która jest także pierwszą częścią cyklu o tych pozytywnie szalonych dzieciakach, była bardzo poczytna, w zmienionej formie, na tymże portalu. Bardzo podoba mi się pomysł użycia dwóch narratorów tzn. na początku przemawia do Nas tylko Ollie, lecz później do głosu dochodzi Nina. Miesza to trochę w głowach, jednakże dzięi temu poznajemy całą historię bez przemilczenia. Acha! W tej części oczywiście poznajemy dalsze losy innych bohaterów pierwszego tomu. Uwierzcie, nie będziecie zawiedzeni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-07-2017 o godz 07:30 przez: Maria Kasperczak
Niestety muszę stwierdzić, że zadziałała tutaj klątwa drugiego tomu, książka nie jest najgorsza, ale jej poprzedniczka była o klika punktów lepsza. Głównymi bohaterami najnowszej powieści Anny Bellon są Olivier i Nina. Olli wraz zespołem znajduje się na szczycie. The Last Regret są na fali, grają mnóstwo koncertów, tworzą nowe utwory. W blasku jupiterów Ollie nie zatracił siebie, często odwiedza adopcyjnych rodziców, pamięta o miejscu w którym dorastał, pamięta też swoją pierwszą miłość. Nina, dziewczyna zagadka. 5 lat temu zniknęła z życia Oliwiera, zostawiając go ze złamanym sercem. Czas rozłąki nie zmienił jednak jej uczuć do chłopaka, ale tajemnica którą ukrywa może przewrócić życie Olliego do góry nogami. Narracja pierwszoosobowa, podzielona rozdziałami na relacje Olliego i Niny. W dwóch ostatnich rozdziałach do głosu dochodzą Maia i Kayler znani z tomu pierwszego. Młodzieżowe dialogi i wymiana wiadomości sms podkreślają że jest to książka z gatunku New Adult i skierowana jest głównie do nastolatków. The Last Regret - każdy ma coś czego żałuje, nadal ma swoje terapeutyczne zastosowanie. Na scenie można wyrazić siebie, a teksty piosenek płyną z głębi duszy. Zespół się rozwija, a mnie zabrakło trochę ostrości, którą można by wiązać z teamem rockowym. Przydałaby sie też mała ściąga dotycząca bohaterów, którzy w tekście wspomniani są z imienia, nazwiska bądź ksywki. Książkę polecam głównie młodzieży, ale jeśli i wy macie ochotę na przygodę w rockowym klimacie to przeczytajcie. Koniecznie jednak zacznijcie od tomu pierwszego, a drugi będzie przedłużeniem tej przyjemności.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-07-2017 o godz 07:48 przez: Alina Witkowska
Rozwijamy skrzydła „Nie zapomnij mnie” Anny Bellon to druga książka autorki z tej serii i wraz z jej rozwojem śmiało można stwierdzić, że jest lepsza od pierwszej. Początek historii zespołu muzycznego The Last Regret poznajemy w części „Uratuj mnie”. Tworzy go paczka przyjaciół z liceum – Ollie, Miles, Charlie, Kyler i Maia. W pierwszej książce serii narratorami są właśnie dwaj ostatni bohaterowie. Ich miłość i walka z problemami naznaczona jest młodzieńczą porywczością. W drugiej części narratorem głównym zostaje Olliem, a drugim jego wielka miłość Nina. Poznajemy ich pięć lat później, gdy zespół jest już bardzo popularny. Z biegiem czasu problemy bohaterów ewoluują, tak samo jak warsztat autorki serii. W „Uratuj mnie” przeszkadzało mi podzielenie książki między dwóch narratorów, przez co przydzielone im części były krótkie. W ten sposób można było odczuć, że historia jest w jakiś sposób niedopowiedzona, urwana w momencie, gdzie powinna właśnie się rozwinąć. W „Nie zapomnij mnie” Anna Bellon wyróżniła Olliego jako głównego narratora. Dzięki temu jego partie są dłuższe i można rzeczywiście dobrze poznać jego punkt widzenia. Części Niny, choć krótsze, też dobrze opisują jej stronę i świetnie uzupełniają narrację pierwszego bohatera. Do tego problem, z którym się borykają, jest dojrzalszy, a przez co też moim zdaniem ciekawszy. Serie książek autorstwa Anny Bellon polecam zwłaszcza nastolatkom, którzy w szalonej historii paczki przyjaciół z Pittsburgha z pewnością odnajdą cząstkę siebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2021 o godz 19:55 przez: bookaholic.in.me
Druga część opowieści o zespole The Last Regret skupia się przede wszystkim na Olliem. Zawsze wesoły, z pogodnym usposobieniem skrywa w sobie wiele żalu, a złamane serce leczy pisaniem piosenek o Niej. Nina wyjechała nagle kilka lat temu, zrywając przy tym wszelkie kontakty, jednak czas w tym wypadku, choć może i zaleczyć odrobinę rany, to jednak nie miał wpływu na uczucia tej dwójki. Czy pierwsza miłość to tak naprawdę ta ostatnia? W tym wypadku na pewno. I choć do łóżka Olliego cały czas była długa kolejka to w sercu miejsce było tylko dla Niny. Książka porusza problemy z jakimi spotykają się dzieci wychowujące się w domach dziecka i jakie ślady po sobie to zostawia, także w dorosłym życiu. Tak zupełnie przy okazji pisze się tu historia miłosna, pełna bólu, problemów, wyrzeczeń. Ile byłabyś w stanie poświęcić aby Twój ukochany miał szansę spełnić marzenia? Nina poświęciła siebie i swoje dotychczasowe życie. Ale takiego uczucia jak ich nie dało się tak ot zniszczyć, zwłaszcza, że łączyło ich już nie tylko ono i uwierzcie, strasznie fajnie sie o tym wszystkim czytało. Miło było też znowu odwiedzić zespół, być z nimi w trasie, spędzać z nimi czas i zobaczyć jaką długą drogę przebyli. Bo tak, czytając TLR czuje się jakbyśmy byli z tymi ludźmi w ich świecie i jak najbardziej mi się to podoba!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
04-08-2017 o godz 13:39 przez: Anna Kaik
Do sięgnięcia po książkę „Nie zapomnij mnie” Anny Bellon skusiła mnie opinia o samej autorce rozpowszechniana w mediach, że jest to pisarka bestsellerowa. Sprawdziłam już, że generalnie pozytywnie odbieram bestsellery. Jednak w tym wypadku to nie zadziałało. Książka jest u „Uratuj mnie”, w której po raz pierwszy spotykamy się z Niną i Olivierem. Nie czytałam tej książki, a być może wtedy z większym zainteresowaniem dowiadywałabym się o dalszych losach bohaterów. Można gdybać. Niby książka jest napisana poprawnie, jest przede wszystkim wątek miłosny, niepozbawiony trudności w realizacji – wydawałoby się przepis na – jak obiecywano – bestseller. Ale wszystko to jakieś miałkie, powierzchowne i pozbawione głębi. Już na samym początku można właściwie domyślać się końca. Fajny – ale zupełnie nie nowy – zabieg przekazywania narracji bohaterom jakoś pociąga lekturę do przodu. Myślę, że gdyby nie to, rzuciłabym książkę grubo przed połową. Jedyne co może tłumaczyć te pozycję to fakt, że być może jest ona skierowana do młodszej młodzieży, którą już nie jestem i oczekuję od fabuły czegoś więcej niż tylko zmierzającego prosto do happy endu w niczym nie zaskakującego spotkania po latach dawnych zakochanych. Wiem za to na pewno, że po kolejną książkę Bellon już nie sięgnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji