Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Chcesz wyglądać oszałamiająco, poświęcając na to niewiele czasu i nie rujnując portfela? (Nie) mam się w co ubrać to książka, na którą czekały dziesiątki tysięcy Polek. Inspirujące propozycje stylizacji, praktyczne porady, szaleństwo wyprzedaży.
Dowiedz się, jak zapanować nad szafą, rozsądnie dokonywać zakupów, a przede wszystkim jak łączyć elementy garderoby w gotowe zestawy odpowiednie na różne okazje.
Zaufaj Charlize Mystery! Ta książka sprawi, że już nigdy, stojąc przed szafą, nie powiesz: „Nie mam się w co ubrać”.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1102614858 |
Tytuł: | Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać |
Autor: | Gliniecka Karolina |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 352 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2014-11-19 |
Rok wydania: | 2014 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 27 x 248 x 175 |
Indeks: | 15893536 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać
Chcesz wyglądać oszałamiająco, poświęcając na to niewiele czasu i nie rujnując portfela? (Nie) mam się w co ubrać to książka, na którą czekały dziesiątki tysięcy Polek. Inspirujące propozycje ...Kwas został wylany, pora na laury. W książce udało mi się wyróżnić przydatne wskazówki, które już zdążyłam wypróbować i jak niektóre okazaly się niewypałem lub powszechnie znaną prawdą, tak można doświadczyć tutaj prawdziwej pomocy. Poza tym ilustracje i ogólna grafika przypadnie do gustu niejednej miłośniczce mody! A autorkę podziwiam za cierpliwość do napisanie tak długiej książki, która w rzeczywistości mogłaby być... O połowę krótsza
PS: Chyba jeszcze bardziej niż książką, zażenowana jestem nachalną promocją. Administratorów empik.com proszę o sprawdzenie IP osób piszących wszystkie te pochlebne recenzje, czy przypadkiem nie pokrywają się z IP wydawnictwa. Bo jakie jest prawdopodobieństwo, że 100 osób napisze, że plusem książki jest to, że nie da się jej przeczytać w jedno popołudnie albo twarda okładka?? Empiku, zrób coś, zablokuj możliwość recenzji z jednego IP, bo przestajecie być wiarygodni.
Co do nachalnej promocji... Argumenty w stylu: twarda oprawa, ładne zdjęcia, dużo tekstu (to akurat w tym przypadku jest duuuuuuuuuuuuuuuuuużym minusem), serio? Czy wydawnictwo jest, aż tak zdesperowane, że musi tak nachalnie promować tą sztywnookładkową - dużo-tekstową żenadę?
Czytałam opinie, ze Radzkiej książka jest dużo słabsza... Moje oczy płakały jak to czytały (ze śmiechu). Uważam, że za to stwierdzenie Radzka powinna dostać pisemne przeprosiny i kwiaty.
Nie ma sensu kupowania, czegoś, co nic nie wnosi do naszej wiedzy, merytorycznie jest słabe, a język jest na poziomie wczesnej podstawówki.
Smutna refleksja się nasuwa - byle badziew można wydać pstryknięciem palcem, a w kilometrze tego szlamu ginie masa ciekawych pozycji.
NIE POLECAM! TRZYMAĆ SIĘ Z DALA. I uważam, ze Greenpeace powinno się zająć kwestią marnowania drzew. Dziękuję!