Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/01/mariusz-szczygiel-nie-ma-recenzja/ To coś więcej niż zbiór reportaży. To poruszające teksty o życiu, które na pewno zostawią w Was swój ślad. A przy tym źródło kapitalnych cytatów.
Kolejna pozycja, którą udało mi się nadrobić dzięki akcji zorganizowanej przez @czytaj_pl i wysłuchać audiobooka na @woblink_com ❤ To moje pierwsze spotkanie z piórem Autora i choć on sam nie zachęca do tego, by zaczynać je od tej pozycji właśnie, to ze mnie przekorna dusza jest 😉 W zeszłym roku, po tym, gdy ogłoszono wyniki i książka została nagrodzona, nie udało mi się jej kupić na Targach, ale jak to nie być tam i nie mieć autografu? Czekałam więc cierpliwie przy stoisku @dowodynaistnienie na @szczygiel_mariusz i udało się. Co prawda na innej książce, ale na pewno będzie jeszcze okazja by to nadrobić 😊 NIE MA jest pełna myśli godnych podkreślenia, zrobienia na marginesach własnych notatek, które będą moje, intymne, dla mnie... Chcę postawić na szali moje NIE MA i MA, by ocenić jakie to moje życie było, i w które z nich obfitowało. Może uda mi się też przekuć część NIE MA w coś, co pozwoli mi myśleć o nich, nie jak o utracie, stracie czy też braku możliwości? Dlatego wczoraj nie wytrzymałam i kupiłam w empik 😅 W trakcie słuchania przychodziły mi na myśl różne sytuacje, pojawiły się refleksje i mam uczucie niedosytu spowodowane tym, że nie mogłam się nad nimi głębiej zastanowić, wrócić do tekstu by go jeszcze raz na spokojnie przeczytać, a nawet wrócić do fragmentów wstecz, gdy sto stron dalej coś nam tak szepta... Zdaję sobie sprawę, że reportaże nie są łatwą lekturą i w większości poruszają trudne tematy, często osobiste, jak tutaj. Mnie zachwycił język, niedopowiedzenia, zwyczajne chwile, wspomnienia o niezwyczajnych osobach. Przemijanie, śmierć, tęsknoty i wspomnienia. Metro, które dla jednych jest zwyczajnym metrem, a dla innych to teatr z ogromną ilością aktorów i widzów jednocześnie. Nie każdy zobaczy na scenie to samo. I namiętność zamknięta w filiżance herbaty, a raczej rytuale picia jej wspólnie z osobą dla nas ważną. Czy życie można zmieścić w Excelu? Ostatnio ten towarzyszy mi w nadmiarze... Na pewno tu wrócę. Tu do tych NIE MA...
Rzadko, ale zdarza mi się czasami przeczytać taką książkę, po lekturze której trudno mi nawet ogarnąć jak wyjątkowe i wspaniałe było to, czego ostatnią stronę właśnie przewróciłam. Znacie to uczucie kiedy macie wrażenie, że gdybyście umieli pisać książki to ubieralibyście swoje myśli dokładnie w takie same słowa jak jakiś autor? Ja to wrażenie bez przerwy miałam czytając tę książkę. Książkę, która stała się właśnie jedną z ważniejszych dla mnie w ostatnich latach. Pan M. Szczygieł pisze o NIE MA. Czasem żartobliwie, częściej nostalgicznie, refleksyjnie, poważnie. Uświadamia nam jak dużo "rzeczy" NIE MA, jak sprawić żeby były, mówi o tym, że czasem dobrze, że NIE SĄ, a nieraz prowokuje do buntu na takie NIE MA, jakie obecnie jest. Przede wszystkim jednak uzmysłowił mi, że bez wzgędu na to jakie to NIE MA jest - w jakiś sposób trzeba się z nim pogodzić, zaakceptować je. Ach, jak wiele refleksji i przemyśleń dała mi ta książka, ile wspaniałych rozmów sprowokowała w ostatnich tygodniach. To nie do opisania jak bardzo pokochałam ten tytuł. Tkwi teraz w wielu szczelinach mojego serca i zostanie tam na długo. Będę do niej wracać, na pewno. Absolutnie Wam polecam!
Książka do przeczytania i zapomnienia. Szczygłowi zdarzało się pisać książki dobre a nawet bardzo dobre jeśli trzymał się jednej tematyki - Czechy. Tutaj też są dwa rozdziały o Czechach i za to są te dwie gwiazdki. Pozostałe rozdziały zwykle są o religii lub antyklerykaliźmie albo miłości męsko-męskiej. To już na ogół wpada w kategorię: "słabokiepskie".