Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Jermaine Jackson znał Michaela tak, jak mógł go znać tylko brat. W „Nie jesteś sam: Michael oczami brata” Jermaine rzuca nowe światło na człowieka skrytego za maską supergwiazdy, na tożsamość, która zbyt długo pozostawała w ukryciu. „Nie jesteś sam: Michael oczami brata” to obraz prawdziwego Michaela: dziecka, które pod adresem 2300 Jackson Street, Gary w stanie Indiana, dzieliło z Jermainem piętrowe łóżko; brata, z którym razem śmieli się, płakali i oddawali się wspomnieniom; chłopca który dorósł i stał się legendą. „Nie jesteś sam: Michael oczami brata” to surowa, szczera i bardzo poruszająca biografia, której celem jest pokazanie Michaela Jacksona jako człowieka, a nie legendę, widzianego oczami brata. Jermaine Jackson znał Michaela tak, jak mógł go znać tylko brat. Tą książką chce pokazać najbardziej prawdziwy obraz Michaela, opisać kim był i co go ukształtowało. „Nie jesteś sam: Michael oczami brata” to intymny portret Michaela Jacksona, rzucający nowe światło na jego prywatne życie. Jest to zaproszenie do odkrycia prawdziwego charakteru Michaela, jego wewnętrznych przekonań i ukrytych uczuć - najskrytszych myśli osoby, która zawzięcie strzegła swojego prywatnego życia. "To jest prawda, jaką znamy. Przeczytałem tak wiele o tym, co ludziom się wydaje, że wiedzą o Michaelu… ale ta książka jest o tym, co się naprawdę zdarzyło." Jermaine Jackson
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1062300314 |
Tytuł: | Nie jesteś sam: Michael oczami brata |
Autor: | Jackson Jermaine |
Tłumaczenie: | Gietka-Ostrowska Aleksandra |
Wydawnictwo: | Dream Books |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 368 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2012-11-07 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 251 x 21 x 178 |
Indeks: | 12093151 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Nie jesteś sam: Michael oczami brata
Jermaine Jackson znał Michaela tak, jak mógł go znać tylko brat. W „Nie jesteś sam: Michael oczami brata” Jermaine rzuca nowe światło na człowieka skrytego za maską supergwiazdy, na tożsamość, która ...* Wykonanie - Porządna, twarda okładka. Dobrze leży w ręce. Ładnie prezentuje się na półce. Strony wykonane są z przyjemnego w dotyku papieru, lekko śliskiego, od którego światło słoneczne nie odbija się nachalnie.
* Podział - książka podzielona jest na 3 główne działy i 22 podrozdziały. Wszystko jest przejrzyste. Zawiera również prolog i epilog. Do poszczególnych rozdziałów zaprowadzi nas spis treści, który znajduje się na końcu
* Treść - książkę czyta się bardzo przyjemnie i dość szybko, mimo jej 367 stron. Jermaine stara się wszystko dokładnie opisać, bardzo szybko wprowadza czytelnika w świat rodziny Jacksonów i klimat tamtych czasów.
* Dla fanów - książka nie zawiera odkrywczych informacji na temat Króla Popu - takich których nie zna osoba dobrze znająca życiorys Michaela. Lecz nie zważając na to, uważam, że na prawdę warto przeczytać tę biografię, ponieważ jest napisana z zupełnie innej perspektywy niż autobiografia "Moonwalk". Czytając, automatycznie można zauważyć pewne różnice.
* Jermaine - brat Michaela, jedna z osób które znały go najlepiej. W pewnym stopniu zazdrosny o karierę brata. Jednocześnie opisujący Michaela z uczuciem i dająca się wyczuć miłością. To następne aspekty, dla których warto wziąć do ręki tę pozycję.
* Cena - książka warta jest swojej ceny. Te 50zł na pewno nie będzie zaliczać się do pieniędzy wyrzuconych w błoto.
Podsumowując - POLECAM. To jedna z niewielu książek wydanych po śmierci Michaela, która warta jest przeczytania.
Jak odróżnić dobrą książkę/artykuł o Michaelu od złej książki/artykułu o Michaelu? Nigdy nie występuję określenie "Jacko".. Gdy to zobaczysz, natychmiast uciekaj. Tutaj na szczęście nie musimy uciekać, ponieważ byłoby to całkowicie niedorzeczne. Jermaine wreszcie stawia sprawy jasno i wydaje się, że całkiem autentycznie. Jeśli porównać tę książkę do autobiografii "Moonwalk" to możemy znaleźć w "Nie jesteś sam.." kilka sytuacji, które zostały lekko wyolbrzymione np. jedna z nich czyni z Jermaine'a bohatera, jeżeli czytałeś być może zorientujesz się o czym piszę, jeśli nie - podejmij wyzwanie i sam się przekonaj!
Kto powinien przeczytać tę pozycję. Każdy! Ktoś kto ślepo ogląda wiadomości i wierzy we wszystko co usłyszy, a później przykleja łatkę bez wcześniejszego przefiltrowania czy oby na pewno to co usłyszał jest prawdziwe? Dzięki tej książce nauczy się, że niekiedy pieniądze mają fundamentalne znaczenie, a moralność umiera. Dla kogo jeszcze? Przede wszystkim dla fanów, dla których Michael pozostanie na zawsze żywy - w sercach. Może się zdarzyć, że nie dowiecie się tutaj nic nowego, ale ponownie udacie się w tą niezwykłą, imponującą podróż od Gary do Hollywood włącznie oraz dodatkowo złapiecie kilka prywatnych wątków od JJ. Oprócz tego dla miłośników biografii i dla każdego, kto ceni oryginalną, ponadczasową muzykę!
"Nie jesteś sam: Michael oczami brata" to tytuł który koniecznie musi się znaleźć w Twojej biblioteczce. Merytorycznie, estetycznie, objętościowo - wszystko na pięć gwiazdek.
Co jest trafne w książce Jermaine Jacksona to opis toksycznych ludzi, którymi otoczony był Michael przez całe swoje życie, o tym jak cierpiał podczas procesów o molestowanie. Jak cała opinia publiczna obróciła się przeciwko niemu. Nie tak powinno być. Jak każda biografia, ta książka nie powie nam całkowitej prawdy, ponieważ nie ma już Michaela Jacksona, który mógłby zdementować nieprawdziwe historie.
Cieszę się , że książka trafiła na polskie półki, ja pospiesznie przeczytałam oryginał :)
rok dwa tysiące trzeci
Jak należy wymawiać i odmieniać lata obecnego wieku: rok dwa tysiące trzy, dwa tysiące trzeci, dwutysięczny trzeci? Straszne w tym zamieszanie.
Dziękuję tysiącznie (tysięcznie?).
M.S.
Pytanie to powraca od począku tego stulecia i już na nie odpowiadaliśmy w naszej Poradni. Ale nie zaszkodzi jeszcze raz.
Otóż skoro mówimy, że np. Bolesław Chrobry koronował się w roku tysiąc dwudziestym piątym, a nie tysięcznym dwudziestym piątym, to konsekwentnie mówmy też, że właśnie rozpoczął się rok dwa tysiące trzeci, a nie dwutysięczny trzeci. Trzecia wymieniona przez Pana możliwość – rok dwa tysiące trzy – to wyrażenie gramatycznie poprawne, ale stosowne raczej przy odczytywaniu zestawień tabelarycznych lub innych tekstów o zredukowanej składni (np. haseł encyklopedycznych) niż przy odczytywaniu zwykłego tekstu.
Co do podziękowań, to chętnie przyjmiemy i takie, i takie – tysięczne i tysiączne. W tym przenośnym znaczeniu obie formy są poprawne.