4/5
21-02-2020 o godz 13:59 przez: aredzimska
Pierwszy raz miałam do czynienia z książką z gatunku domestic noir. „Nic o mnie nie wiesz” to małżeński thriller psychologiczny. „Kiedy jesteś młody i pewny siebie, możesz wszystko. Świat wydaje ci się prezentem w błyszczącym opakowaniu. Masz piękną, młodą żonę ze świetnym tyłkiem, do tego wygadaną, tak że czujesz się przy niej lekko bezradny … to taka bezradność na jaką możesz sobie pozwolić. Przyjmujesz ją, …, akceptujesz, bo wiesz, że Twój związek ma solidne podstawy. Małżeńska więź jest nie do zerwania” Ale czy na pewno? Gdy już siądziesz spokojnie w fotelu, na kanapie czy gdzie ci najwygodniej, weź głęboki oddech i spójrz na swojego męża/żonę. Zastanów się czy wiesz o nim wszystko. Czy jesteś pewna, jak dobrze znasz osobę przy której zasypiasz? Rebecca i Paul przez prawie dwadzieścia lat wiedli szczęśliwe życie. Mieli dom poza miastem, dobrą pracę, oszczędności i zaufanie do siebie. Oboje w wieku dziecięcym stracili rodziców. To doświadczenie i związane z nim przeżycia jeszcze bardziej scalały ich związek. Cóż takiego wydarzyło się, że ich życie z dnia na dzień zaczęło rozsypywać się jak domek z kart? Załamany utratą firmy Paul, nie radząc sobie z bezradnością, ucieka w ramiona innej kobiety. "Wystarczy jeden fałszywy krok. Każdy związek jest jak spacer po linie. Z kolei romans przypomina chodzenie z gorylem na plecach po sznurze rozpiętym wysoko nad ziemią i posmarowanym tłuszczem. Jeśli powinie ci się noga, skutki upadku mogą się okazać fatalne." Rebecca popada w uzależnienie od leków. Pewnego dnia traci pracę, ale czy tylko to? Wokół niej i ich domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy? Czy to co się dzieje to iluzja spowodowana przyjmowanymi lekami? Czy ktoś usiłuje zrobić z niej wariatkę? Odkrywa tajemnice, które sprawiają, że przestaje ufać nie tylko mężowi ale i samej sobie. Rozpoczyna się pełna intryg gra, by odzyskać szczęśliwe życie. Tylko czy to jest jeszcze możliwe do osiągnięcia? Osoby z jej otoczenia zaczynają w tajemniczy sposób znikać. Pojawiają się doniesienia o morderstwie. Rozpoczyna się śledztwo. Komu zależy na tym, by sprawiedliwość dopadła winnych? „Co zrobić, aby rozsądny człowiek zaczął się zachowywać nieracjonalnie? Wystarczy mu tę nieracjonalność narzucić. Niektóre ciągi zdarzeń raz zapoczątkowane są praktycznie nie do powstrzymania. Istnieją również granice, po których przekroczeniu można zapomnieć o jakiejkolwiek ochronie.” „Nic o mnie nie wiesz” to pełna zwrotów akcji opowieść o bezgranicznym zaufaniu, które przez jeden błąd zmienia się w obsesyjną podejrzliwość. Thriller pełen niedomówień i tajemnic. W tle miłość, morderstwo i zemsta. Zakończenie zaskakuje, nie takiego się spodziewałam. Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza według mnie najbardziej chaotyczna i powolna jeśli chodzi o toczącą się akcji. Występują tu przeskoki czasowe przedstawione zarówno z perspektywy Rebecki jak i Paula. Kolejne części są już bardziej wciągające. Do akcji wkraczają kolejni bohaterowie i robi się znacznie ciekawiej. Do tej pory nie czytałam za dużo thrillerów psychologicznych, więc trudno mi stwierdzić czy ten był schematyczny, czy dobrze napisany. Dla mnie była to wspaniała przygoda, odskok od typowych romansów. Książka, która zmusiła mnie do próby przewidzenia co się wydarzy. Bawiłam się w detektywa, który składa krótkie fragmenty zeznań w całość, by na koniec móc postawić zarzuty. Autorzy książki czyli Elizabeth Keenan i Grega Wandsa stworzyli intrygującą opowieść, która niedługo pojawi się na ekranach naszych telewizorów. To był również jeden z powodów, dla których zdecydowałam się przeczytać tę pozycję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2020 o godz 17:41 przez: ewfor
Jeśli chodzi o debiut pisarski w kategorii thriller, to moim zdaniem jest on bardzo udany. Fabuła od samego początku trzyma czytelnika w takim napięciu, że trudno oderwać się od stron książki. Dosłownie i w przenośni hipnotyzuje i przyciąga jak magnes. Jest jak narkotyk, który z każdą kolejną dawką bardziej uzależnia. Narracja jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, czytając, momentami miałam wrażenie, że siedzę na jakiejś grupowej terapii i słucham zwierzeń innych uczestników. Każdy kolejny rozdział to wynurzenia innej osoby, która przedstawia daną sytuację czy zachowanie z własnej perspektywy. Autorzy zaczynają fabułę opisami sytuacji PRZED i PO, wplatając w nią sporo przemyśleń danej osoby ale oszczędnie operując dialogami. Zachowania głównych bohaterów są czasami szokujące i nieprzewidywalne. Kiedy dwoje ludzi się poznaje, to nie wiadomo czy tym impulsem, który je łączy jest miłość, pożądanie czy po prostu tęsknota za drugą osobą. Wiele wówczas zachowań, słów, gestów jest ignorowana, niezauważana, lekceważona. Z czasem niestety często opada zasłona zauroczenia i na światło życia wydostaje się coraz więcej tego, czego wcześniej człowiek nie chciał nawet zauważać, i każdy zaczyna odważniej poczynać sobie w kwestii nieszczerości. (…) Kiedy się poznaliśmy, byliśmy ludźmi z trudną przeszłością. Wydaje mi się, że zarówno dla niej, jak i dla mnie kłamstwo to kwestia kontroli. Próba radzenia sobie z przeszłością poprzez przekształcanie teraźniejszości. (…) Najgorszym co może się zdarzyć w związku jest stopniowe ukrywanie pewnych spraw. Początkowo niewinne kłamstewka lub zwykłe niedopowiedzenia zaczynają obrastać skorupą wielkich kłamstw i… co za tym idzie również coraz większym uświadamianiem sobie, że skoro ja kłamię, to ta druga osoba też. Związek zmienia się w brak zaufania, w coraz większe matactwa, lub po prostu w strach przed wyznaniem prawdy. (…) Im więcej się dowiaduję na temat drugiego życia Paula, tym częściej zastanawiam się nad tym, ile bym miała satysfakcji, gdybym go skrzywdziła. Czy on myśli to samo o mnie? (…) W tej powieści w pozornie idealny związek małżonków wkracza ta trzecia osoba, która nie może się jednak pogodzić z odrzuceniem i zlekceważeniem jej uczuć. Zaczyna knuć intrygę, która ma zniszczyć oboje. Jej obsesja na tym punkcie zaczyna przypominać szaleńczy wyścig na śmierć i życie. Muszę przyznać, że autorzy bardzo efektownie wykreowali osobowości bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jak i tych dalszoplanowych. Ich zachowania czy przemyślenia są momentami szokujące, ale wpływa to zdecydowanie na poziom wciągania się w fabułę podczas czytania powieści. (…) Dobrze się bawiłam. Dążyłam do celu. Mściłam się na tych, którzy mnie nie docenili. Przykręcałam śrubę za każdym razem, gdy oddychali z ulgą albo znajdowali pocieszenie w małżeństwie. (…) Polecam tę książkę miłośnikom kryminałów i thrillerów, ale proponuję zacząć czytanie w dniu, w którym dysponuje się większą ilością czasu, bowiem trudno jest się oderwać od stron. Krótkie rozdziały na mnie działały tak… jeszcze jeden rozdział i kończę, a potem mimo bólu szczypiących oczu czytałam dalej. Napięcie trzyma tak mocno, że trudno przerwać nawet na chwilę. Książka zauroczy z pewnością wielu czytelników, a fakt, że wkrótce powstanie serial telewizyjny, którego produkcję powierzono już Blumhouse Productions, firmie producenckiej odpowiedzialnej za inne głośne adaptacje, zapewne ucieszy niejednego czytelnika.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2020 o godz 15:25 przez: alexx
„Każdy związek jest jak spacer po linie. Z kolei romans przypomina chodzenie z gorylem na plecach po sznurze rozpiętym wysoko nad ziemią i posmarowanym tłuszczem. Jeśli powinie ci się noga, skutki upadku mogą okazać się fatalne”, czyli czy znasz tak naprawdę osobę, przy której zasypiasz? Nic o mnie wiesz to thriller psychologiczny autorstwa E. G. Scoot (pod tym pseudonimem ukrywają Elizabeth Keenan oraz Greg Wilson). To jest ich pierwsza wspólna powieść, ale wcześniej tworzyli razem sztuki, scenariusze i opowiadania. Rebecca i Paul to kochające się małżeństwo z wieloletnim stażem. Mają przytulny dom w spokojnej okolicy, spełniają się zawodowo i ufają sobie bezgranicznie. Ale wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć. Po dwudziestu latach wspólnego życia kłamstwa i tajemnice z wyniszczającą siłą zaczynają trawić ich szczęśliwy związek. Uzależniona od opiatów Rebecca niespodziewanie zostaje zwolniona z pracy, a Paul w ramionach innej kobiety odreagowuje stres po utracie swojej firmy. Rozkoszna przygoda na boku szybko jednak zamienia się w koszmar, bo zazdrosna kochanka z coraz większą zuchwałością prześladuje Paula i jego żonę. Rebecca w obawie, że mąż chce ją porzucić, obmyśla misterny plan, który ma pokrzyżować mu szyki. Rozpoczyna się nieprzewidywalna i pełna intryg gra, z której nikt nie może wyjść zwycięsko. Napięcie od pierwszej do ostatniej strony oraz nieprzewidywalni bohaterowie, a w tle zemsta, obsesja i zbrodnia… Ten intensywny i szokujący thriller jest opowieścią o tym, że nawet idealne małżeństwa skrywają mroczne sekrety. Nic o mnie nie wiesz jak najbardziej wpasuje się w domestic noir. Mamy z pozoru szczęśliwe małżeństwo. Jednak, gdy wejdziemy głębiej, poznamy ich tajemnice. Rebbeca – uzależniona od opium, Paul – kobieciarz, zdradzający swoją żonę oraz Sheila – psychiczna kochanka. I oto przepis na wybuchowy trójkąt. Nie do końca jestem w stanie wskazać „tą złą” postać. Każdy ma tutaj coś na sumieniu i właściwie ciężko jest kogokolwiek polubić lub zacząć kibicować. Jedynym wyjątkiem są śledczy i żałuję, że tak mało o nich wiemy. Największym atutem tej książki są zwroty akcji. Nigdy nie wiadomo, co jest prawdą, a co całkiem niezłym kłamstwem. Ilość intryg i niedomówień, kłamstw i tajemnic wykracza poza skalę. Autorzy manipulują czytelnikiem, aby na koniec zrzucić prawdziwą bombę. Niektóre wątki można wcześniej przewidzieć, ale zakończenie jest satysfakcjonujące (mam tu na myśli to, że mnie zaskoczyło). Książka przypadnie fanom B. A. Paris oraz A. J. Finn. Jeśli lubicie powieści w klimatach domestic noir to Nic o mnie nie wiesz na pewno wam się spodoba. Książkę czyta się dosyć płynnie, jedynie pierwsza część wywołuje zamęt, kiedy to teraźniejszość przelata się z przeszłością. O ile za granicą Nic o mnie nie wiesz zbiera dosyć negatywne opinie, tak w Polsce widziałam praktycznie same pozytywne. Na podstawie książki ma postać serial, który wyprodukuje to samo studio, które odpowiada za produkcję adaptacji Ostrych przedmiotów. Pewnie obejrzę, ale liczę na to, że nie będą zbyt przedłużać tej historii – ja widziałabym ją w sześciu, góra ośmiu odcinkach. Na pewno nie więcej, ponieważ może to zniszczyć historię. Chyba że postanowią dodać pewne wątki lub inaczej rozegrać akcję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2020 o godz 20:52 przez: Anonim
MAŁŻEŃSTWO W SKUTKACH TRAGICZNE Wszystko, co wiesz o swoim małżonku to ułuda. Wszystko, co zdaje ci się, że wiesz o sobie samym, jest błędem. Idealne małżeństwa nie istnieją. Są też takie, które po przekroczeniu pewnej granicy są tragiczne w skutkach. Dla siebie nawzajem i dla innych. Paul i Rebecca to małżeństwo z pozoru idealne. Dwadzieścia lat wspólnego szczęścia i wspólnych planów na przyszłość. Nigdy nie chcieli dzieci. Zamiast nich, mają wielkiego psa Duffa, którego kochają bezgranicznie. Wspólne konto w banku, które oboje sukcesywnie zasilają. I jedno marzenie: dom, którego nigdy nie mieli. No i oczywiście siebie nawzajem. Jednak Rebecca jest uzależniona od opiatów. Cały jej system nerwowy zdaje się opierać na chwiejnej konstrukcji z milionów mniejszych i większych tabletek. Można odnieść wrażenie, że wystarczy silniejszy podmuch, a konstrukcja runie. Wraz z nią Rebecca i jej małżeństwo. Paul natomiast nie jest przykładem wierności małżeńskiej. To, co psuje się w jego małżeństwie, stara się odbudować nie z żoną, a z kochanką. Kiedy wplątuje się w romans z niejaką Sheilą – sąsiadką, w jego życiu nic już nie będzie takie samo. Ani w życiu tych dwóch kobiet. Mimo to Paula i Rebekkę trzyma ze sobą podobna przeszłość, wspomniane plany na przyszłość i miłość, którą zapewne wciąż się darzą. Kiedy jednak na wierzch zaczynają wypływać kolejne tajemnice, poczucie stabilności i zaufania przestaje pomału istnieć w ich małżeńskim mikrokosmosie. „Niektóre ciągi zdarzeń raz zapoczątkowane są praktycznie nie do powstrzymania. Istnieją również granice, po których przekroczeniu można zapomnieć o jakiejkolwiek ochronie.” – idealne podsumowanie małżeństwa tragicznego w skutkach. Już dawno nie czytałam thrillera, który tak pochłonąłby mnie od pierwszych stron. Chyba jedynie „Szeptacz” może się z nim równać. „Nic o mnie nie wiesz” to thriller psychologiczny z nurtu domestic noir, napisany przez duet Elizabeth Keenan i Grega Wandsa, piszący pod pseudonimem E.G. Scott. To ich pierwsza wspólna powieść, a ja już wiem, że z wielką chęcią przeczytam kolejne perełki spod ich pióra. Ta nietuzinkowa powieść zaskoczyła mnie nie raz. Powaliła wręcz na kolana swoimi zwrotami akcji i sprawiła, że serce biło mi mocniej, a z moich ust co rusz wychodziło pełne niedowierzania „no nie!” Powieść jest podzielona na trzy części, z czego pierwsza jest w czasie przeszłym, a dwie pozostałe w teraźniejszym. Widziałam gdzieś opinię, że to wytrąca nieco z rytmu czytania. A ja wam powiem: nieprawda. Ten zabieg jest bardzo przemyślany i trafny i osobiście bardzo lubię takie „literackie eksperymenty”. „Nic o mnie nie wiesz” – thriller, który pokazał mi, jak daleko może posunąć się człowiek, pozbyły poczucia stabilności i zaufania. Książka, która zachwyca, odbiera mowę i sprawia, że masz poczucie, że „wiesz, że nic już nie wiesz”. Kunszt literacki warty polecenia! www.recenzje-anki.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-02-2020 o godz 19:17 przez: jutka
Tym razem autor powieści jest dwuosobowy. E.G. Scott to pseudonim dwojga pisarzy z Nowego Jorku - Elizabeth Keenan i Grega Wandsa, z których jedno pracuje w branży wydawniczej, a drugie zajmuje się scenariopisarstwem. Są autorami powieści „Nic o mnie nie wiesz”, thrillera psychologicznego, który chce zmierzyć się z popularnością powieści B. A. Paris czy „Zaginioną dziewczyną”. Blurb przykuwa uwagę i przyciąga niejednoznacznością. Poznajcie Rebeccę i Paula, wieloletnie, w miarę udane małżeństwo. Mają dom na przedmieściach i ogromnego psa rasy nowofundland. Po dwudziestu latach wspólnego życia, kiedy nic nie powinno stanowić sekretu, okazuje się że co rusz na ich drodze pojawiają się wątpliwości i niedomówienia. Mnożące się kłamstwa i tajemnice z wyniszczającą siłą zaczynają trawić ich pozornie szczęśliwy związek. Rebecca pracuje jako przedstawiciel w branży medycznej, z dnia na dzień coraz bardziej pogrąża się w uzależnieniu od opiatów i innych medykamentów, co ma coraz większy wpływ na relacje z mężem. U Paula również nie jest zbyt kolorowo, po plajcie w branży budowlanej, stopniowo odzyskuje siły na zawodowym polu, wtapiając się w ramiona innej kobiety. Rebecca w wyimaginowanej obawie, że Paul chce ją porzucić, knuje plan by mu te szyki pokrzyżować. Tym bardziej, że kochanka jest żądna krwi i nie cofnie się przed niczym, zanim nie osiągnie swojego celu. I tak rozpoczyna się nieprzewidywalna i pełna intryg gra. Kto wyjdzie jako zwycięzca? Lektura pierwszej części powieści mocno się dłuży. Szczególnie, że mamy tu dość charakterystyczną strukturę książki, gdzie każdy rozdział przedstawiony jest z perspektywy jednego z głównych bohaterów i dodatkowo czas teraźniejszy miesza się z przeszłością. Do tego dochodzą stereotypy jak niewierny mąż, sfrustrowana żona i żądna zemsty porzucona kochanka. Rebecca popada w coraz większy nałóg, że razem z nią czytelnik nie wie co jest prawdą, a co kłamstwem, co się dzieje w rzeczywistości a co jest jedynie narkotycznym majakiem. Dalej jest lepiej, bo E.G. Scott prowadząc narrację, napełnia ją niedomówieniami, a relacja dwojga małżonków coraz bardziej rozbudza ciekawość. Czytelnik może czuć się zaskoczony, bo do samego końca nie może być pewny, komu można zaufać i po czyjej stanąć stronie. Faktem jest, że w „Nic o mnie nie wiesz” czytelnik nie natrafi na oczywiste rozwiązania, bo istnieje kilka alternatywnych ścieżek, a finał i tak będzie niespodzianką. Jako całokształt lektura „Nic o mnie nie wiesz” jest dobrą rozrywką. Jak przystało na gatunek akcja biegnie wartko, jednak nie do końca udało się uniknąć gatunkowych naleciałości. Bardziej wymagający czytelnicy mogą poczuć niedosyt.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-03-2020 o godz 15:46 przez: Książka.w.pigułce
Kolejny zaskakujący thriller, który wdzięcznie poleca autor sławetnej „Kobiety w oknie”. De facto Finn poleca dużo, ale czy nie poleca czasem wszystkiego, co ma okładkę i kilakset stron oraz nosi miano thrillera? Sprawdźmy, czy można iść za głosem „polecajki”, która wieści: „Czyta się z zapartym tchem. Mistrzowska półka”. A no, może i się czyta, ale na efekt „wow” trzeba sporo poczekać i jeśli trafi na niecierpliwego czytelnika – ten może odpuścić wcześniej, więc ogromnego ryzyka podjęli się autorzy, którzy poprzez ten debiut kryją się za wspólnym pseudonimem. Paul i Rebecca kryją się za fasadą idealnego małżeństwa – sami wręcz ulegli manii tuszowania osobistych problemów względem siebie udają, że w relacji nie ma żadnych problemów. Kobieta ukrywa silną lekomanię, mężczyzna sili się na krycie wyskoków w bok, ale kryje przed żoną coś więcej. Jak na thriller przystało mamy kłamstwa, tajemnice, pozornie dobre małżeństwo z ogromnym stażem wspólnie spędzonych lat, mamy morderstwo, zemstę i kogoś, kto namiesza w małżeństwie Campbellów tak mocno, że chyba bardziej już się nie da. Do momentu, kiedy nie doczytałam, że zasadniczo książkę pisały dwie osoby, sądziłam, że dziwny chwyt zastosował autor leniwie prowadząc początkową fabułę: było statecznie, wiało nudą, nie działo się raczej nic, co wybiega poza standardową nicość i realia wieloletniego małżeństwa, któremu brak polotu i początkowego wigoru. Momentami było dziwnie, a wręcz odniosłam wrażenie, że nieco zaburza się czas, w jakim toczą się poszczególne wątki – tak, jakby dany autor sam się pogubił, a w efekcie końcowym wmanewrował w tą jedną wielką niewiadomą niczego nieświadomego czytelnika. W połowie „Nic o mnie nie wiesz” akcja zgrabnie się rozkręca, a wystarcza do tego zaledwie jedna noc i jeden nieproszony gość. Zmieniamy stosunek do bohaterów, podejrzewamy, jakie może być zakończenie, brakujące elementy systematycznie wskakują na swoje miejsce, a wręcz nasuwa się pytanie, czemu tak szybko widzimy odkryte karty i uzyskujemy odpowiedzi na dręczące nas pytania? Dlatego, że końcowa scena, finał, nieprzewidywalny zwrot jest tak zaskakujący, iż wątpię, by ktokolwiek mógł go przewidzieć, natomiast wcześniejsze poniekąd wyjaśnienie całej zagadki interpretuję jako uśpienie czujności niczego nieświadomego czytelnika. Za to ukłony, ale czy dlatego warto czytać niemal połowę książki bez zbytniego polotu i wciągającej akcji…? Nie wiem. W ogólnym rozrachunku oceniam książkę pozytywnie – wciąga, roztacza aurę tajemnicy, dopieszcza ego fanów domestic noir, natomiast nie można bać się powiedzieć wprost: „mogło być jeszcze lepiej”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-02-2020 o godz 18:26 przez: Tomasz Kosik
Nakładem Wydawnictwa Muza do księgarń trafiła książka, po której dwa razy zastanowisz się, czy Twoja druga połówka, jest tą za którą się podaje? Zaczniesz myśleć, „jak dobrze znasz osobę, przy której zasypiasz?”. A powodów do myślenia dostarczy Ci thriller psychologiczny „Nic o mnie nie wiesz” autorstwa E.G. Scott. Pod tym pseudonimem kryją się dwie osoby. Elizabeth Keenan i Greg Wands, są pisarzami, z których jedno pracuje w branży wydawniczej, a drugie zajmuje się scenariopisarstwem. Duet ten skroił historię, która gwarantuje drgawki na całym ciele, a ciągłe napięcie nie ustanie jeszcze długo po odłożeniu książki. Szok i niedowierzanie to nieodłączny element, który towarzyszyć będzie Wam podczas lektury. Autorzy zaprosili nas do poznania historii małżeństwa, które zdawałoby się prowadzi sielankowe życie. Jednak Rebecca i Paul sprawili, że w ich życiu pojawiła się skaza, niszcząca związek z wieloletnim stażem. Mają wszystko, bezpieczny dom, pracę oraz bezgraniczne zaufanie wobec siebie. Ale czy na pewno? Zdaje się, że pętla tajemnic coraz bardziej zaciska klamrę kłamstw. Gdy Rebecca zostaje zwolniona z pracy, a Paul zatapia się w romansie ich związek kruszy się niczym góra lodowa. Zwarty dotychczas związek ulega oderwaniu, niszcząc kawałek po kawałku, to co budowane było przez dwadzieścia lat. Zazdrosna kochana pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Rebecca jednak w obawie przed utratą męża obmyśla plan. Wówczas wkraczamy do misternej gry, w której jedyną zasadą jest brak zasad. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? A wiadomo w żadnej wojnie nie ma wygranych. Pytanie tylko, kto poniesie najmniejsze straty? I czyim kosztem? Jaki będzie finał tej historii? Koniecznie przekonajcie się sami! Zapewniam Was, że mistrzowsko poprowadzone zwroty akcji nie pozwolą Wam tak łatwo przewidzieć finału tej historii. Tam gdzie wszelkie chwyty dozwolone, nigdy nie możemy spodziewać się co kryje się po drugiej stronie książki. Komu zaufać? Po czyjej stronie stanąć? Komu przyznać rację? Sięgnijcie po ten thriller psychologiczny i sami zawyrokujcie! Gwarantuje, że zaskakujący finał wstrząśnie Wami niczym shake z wybuchową dawką intrygi, okraszoną idealnie skonstruowaną fabułą. Przekonacie się, że nawet idealne małżeństwa kryją mroczne tajemnice, których wyjawienie zburzy dotychczas panujący porządek, wywracając jego obraz do góry nogami. Za egzemplarz recenzencki książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza http://www.czyt-nik.pl/recenzje/jak-bardzo-znasz-swoja-druga-polowke/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2020 o godz 14:35 przez: Obydwie Zaczytane
Rebecca i Paul to małżeństwo z dwudziestoletnim stażem. Na pozór wyglądają na bardzo szczęśliwą parę. Posiadają piękny dom w dobrej okolicy, obydwoje spełniają się zawodowo i ufają sobie bezgranicznie. Rebecca pracuje w firmie farmaceutycznej i uzależniona jest od opiatów, do których ma stały dostęp. Nieoczekiwanie traci pracę oraz odkrywa, iż mąż ją oszukuje. Paul, od kiedy stracił firmę, odreagowuje stres w ramionach innej kobiety. Ten odpowiedzialny, przewidywalny, sumienny mąż nie tylko zdradza żonę, ale i również od pewnego czasu regularnie uszczupla stan wspólnego konta oszczędnościowego. Kiedy mężczyzna postanawia ratować swoje małżeństwo i skończyć z kochanką okazuje się, że kobieta, z którą zdradzał żonę cierpi na urojenia i jest niezłą manipulatorką. Rebecca zaś, w obawie, iż mąż chce ją zostawić, obmyśla misterny plan, który ma pokrzyżować mu szyki. Zaczyna się nieprzewidywalna i pełna intrygi walka, z której nikt nie może wyjść zwycięsko. Każdy z nas ma jakieś tajemnice. Ukrywamy pewne rzeczy przed swoimi małżonkami, starając się ich chronić. Szczerość nie oznacza mówienia o wszystkim, ale długo skrywana tajemnica jest bardzo ryzykowna dla związku. Paul chciał chronić swoją żonę. W momencie kiedy zorientował się co ma do stracenia i że jego kochanka nie jest do końca zdrowa stwierdza, że sprawy zaszły za daleko. Tutaj mamy do czynienia z obsesyjną kochanką, którą ogarnia panika w momencie kiedy okazuje się, że została odrzucona. Postanawia się zemścić. Książkę wręcz połknęłam. Coś niesamowitego w jaki sposób autorzy omamili mi umysł. Dawno nie czytałam tak mocno wciągającej powieści, która do tego stopnia namieszała mi w głowie i zmanipulowała. Miałam wrażenie, że tracę rozsądek wraz z główną bohaterką. ,,Nic o mnie nie wiesz" to mocna, realistyczna, trzymającą w napięciu powieść. Nieprzewidywalni bohaterowie, za którymi idzie zemsta, obsesja, zdrada, kłamstwa. Od dawna nie czytałam tak dobrego thrillera psychologicznego. Książka jest napisana z perspektywy kilku bohaterów, mamy przedstawione wydarzenia przed i po zdradzie. Powroty do dzieciństwa czy początku małżeństwa są dobrze przeplatane z czasem teraźniejszym. Powieść trzyma w napięciu cały czas a zakończenie zwala z nóg. Bardzo polecam sięgnąć po tę książkę i nie dać się omamić autorom. Tak naprawdę lektura tej powieści mocno nam uświadamia, że nie wiemy nigdy do końca z kim śpimy i żyjemy pod jednym dachem. Miejcie oczy i umysł otwarte. https://obydwiezaczytane.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2020 o godz 07:22 przez: ZaczytanaPrzyczyna
Co łączy młotek, poduszkę, koszulę nocną? Czy te przedmioty się łączą, dowiecie się czytając thriller E.G. Scott, pod tytułem „Nic o mnie nie wiesz”. E.G. Scott to pseudonim literacki Elizabeth Keenan i Grega Wandsa. To para autorów sztuk i scenariuszy. Znają się jak łyse konie i przyjaźnią od ponad dwudziestu lat. Czy doświadczenia autorów miały coś wspólnego z ich pierwszą powieścią? Nie wiem, ale tak mi się wydaje. Rebecca i Paul to małżeństwo z prawie dwudziestoletnim stażem. Mają niewielki dom w dobrej i spokojnej okolicy. Nie mają dzieci, tylko dużego psa o imieniu Duffy. Oboje pracują, spełniają się zawodowo. Nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Żadnych? Kiedy Rebecca niespodziewanie zostaje zwolniona z pracy postanawia nie mówić o tym mężowi. Uzależniona od silnych leków, do których w swojej pracy miała nieograniczony dostęp, zaczyna podejrzewać, że mąż chce ją porzucić. Obmyśla plan, który ma pokrzyżować szyki Paula. „Minęły dwa tygodnie od mojej wyprawy do jubilera. Dwa tygodnie wstawania z budzikiem i ubierania się jak do pracy albo jak na zajęcia w klubie. Szykowania sobie lunchu, udawania, że czytam maile przy porannej kawie, zmyślania bajek o długich i wyczerpujących spotkania. Czekam, co będzie dalej i czy Paul przyłapie mnie na kłamstwie, ale najwyraźniej jest zanadto pochłonięty własnym krętactwem, by zauważyć, że coś jest nie tak. Każdy dzień to walka o zachowanie pozorów powrotu do normalności. Paul jest zajęty, zaabsorbowany własnymi sprawami, ale też zachowuje się swobodniej niż jeszcze nie tak dawno i wydaje się jakby weselszy. Ja – wręcz przeciwnie. Dom przestaje być azylem. Nocą przeważnie leżę u boku Paula i nie mogę zmrużyć oka. Wyobrażam sobie, jak Sheila pełznie po dywanie i zbliża się do mnie. Jeśli uda mi się przysnąć, budzę się o trzeciej nad ranem, a wrażenie, że ktoś kręci się po domu, każe mi zwlec się z łóżka i po cichu sprawdzić wszystkie pomieszczenia. Odsuwam zasłonę prysznicową, zaglądam za kotary w salonie, szukam intruzów w szafach i pod łóżkiem. Znajduję jedynie samą siebie – kobietę, której z każdym dniem coraz bardziej miesza się w głowie.” Nic o mnie nie wiesz, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Zemsta, obsesja, strach i wreszcie zbrodnia. Ten szokujący thriller jest opowieścią o tym, że nawet z pozoru idealnie wyglądające małżeństwa skrywają swoje mroczne sekrety. Czy jesteś pewna, że znasz osobę z którą kładziesz się do łóżka???
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-02-2020 o godz 10:49 przez: Paulina Woźna
Powieść „Nic o mnie nie wiesz” E.G. Scott zaintrygowała mnie, gdy tylko pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych. Uwielbiam thrillery psychologiczne, które opowiadają historie na pozór szczęśliwych małżeństw. Na pozór, gdyż zazwyczaj poznając głównych bohaterów jesteśmy przekonani o ich głębokim uczuciu oraz więzi. Jednak im dalej w las, tym bardziej uzmysławiamy sobie jakie „idealne” małżeństwa mogą ukrywać szkaradne tajemnice. Tak również było w tym przypadku. Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem już powinno znać się jak łyse konie, prawda? No właśnie, niekoniecznie. Kłamstwa i sekrety zdecydowanie nie idą w parze z harmonijnym partnerskim życiem. Problemy nawarstwiają się, co zaczyna wpływać na samopoczuciu małżonków. Rebecca uzależniła się od silnych leków przeciwbólowych, lubi także sięgać po znacznie mocniejsze środki. Z dnia na dzień traci dobrą pracę. Natomiast Paul odnalazł ukojenie w ramionach innej kobiety. W końcu jego firma splajtowała, musi się jakoś pocieszyć, prawda? Nie ma jednak pojęcia, że urocza kochanka może okazać się nieobliczalna… Historia zaciekawiła mnie od samego początku, jednak pierwsza część była niestety nudna. Czytało się przyjemnie, ale wciąż brakowało mi „tego czegoś”, co sprawi, że książka pochłonie mnie całkowicie. Na szczęście od około 200 strony zrobiło się o niebo lepiej. Autorzy (pod pseudonimem E.G. Scott ukrywa się dwójka początkujących pisarzy) zadbali o to, aby czytelnik zwrotów akcji miał pod dostatkiem. Dwukrotnie podczas lektury otwierałam buzię ze zdziwienia. Bohaterowie powieści zostali dopracowani z niezwykłą rzetelnością. Poznajemy ich zwariowane myśli, nawet te najbardziej intymne. Zgłębiamy ich pokręcone psychiki i jesteśmy pod wrażeniem spirali kłamstw, jaką wokół siebie tworzą. Jak to wszystko się skończy?! Uwaga, uwaga, zakończenie uważam za znakomite. Prawdziwa wisienka na tym (nieco krzywym) torcie. Dlaczego krzywym? Bo bywało nużąco i książka nie potrafiła zaangażować mnie emocjonalnie. Po prostu nie do końca podbiła moje serce. Zakończenie całej historii z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci, ale niewiele poza tym. Mimo, że powieść mnie nie zachwyciła, uważam że jest warta przeczytania. Jeśli jesteście miłośnikami klimatów domestic noir, myślę że „Nic o mnie nie wiesz” przypadnie Wam do gustu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-02-2020 o godz 17:58 przez: Coolturka
💙 RECENZJA 💙 Pod pseudonimem E.G. Scott kryje się para wieloletnich przyjaciół. Elizabeth Kennan i Greg Wands postanowili połączyć siły i tak oto powstała ta książka, ponoć pracują nad kolejną 😏 Thriller psychologiczny to zdecydowanie mój ulubiony gatunek literacki, więc wszystko co zostaje wydane w jego obrębie, wcześniej czy później trafi w moje ręce 😏🤗 Wydarzenia poznajemy z perspektywy kilku osób Rebeki i Paula, którzy są małżeństwem, tej trzeciej, Sheili oraz detektywa prowadzącego śledztwo. Mamy też podział na dwie retrospekcje czasowe "PRZED" i "PO". Wystarczy jeden dzień by życie Rebeki rozsypało się jak zamek z piasku. Rano odwiedza ją policja, następnie traci pracę, dzięki której miała dostęp do leków, od których jest uzależniona a wspólne konto oszczędnościowe zostało wyczyszczone, bez jej wiedzy, przez współmałżonka. Gdy przed kilkoma laty firma budowlana Paula zbankrutowała jego poczucie wartości ostro popikowało w dół. Czuł się źle przy żonie wciąż odnoszącej sukcesy, ba nawet dziwił się, że go nie zostawiła. By podnieść swoje ego wdał się w romans. Podczas, gdy dla Pula seks stał się środkiem poprawiającym samopoczucie, to samo jego żona otrzymuje dzięki lekom. Wszystko zaczyna trzeszczeć w posadach, gdy kochanka Paula, Sheila okazuje się być osobą niezrównoważoną psychicznie. Od razu bardzo przypadł mi do gustu styl autorów: jasny i prosty przekaz, tak jak lubię. Przeskoki w czasie i między bohaterami, początkowo mogą powodować małe zamieszanie. Ten thriller psychologiczny kładzie szczególny nacisk na wnętrze bohaterów, emocje nimi miotające, motywacje i ich wewnętrzne demony. Seks odgrywa tu bardzo istotną rolę: gdy Paul odnosił sukcesy, miał władzę i pieniądze wzbudzał w swej żonie ogromne pożądane, gdy tego zabrakło ich życie seksualne przestało istnieć, a on szukał potwierdzenia swej męskości w innych ramionach. Drażniła mnie wiecznie otumaniona Rebecca: narastające poczucie winy, pogłębiające się uzależnienie, nieustanne podejrzenia doprowadzają ją do paranoi. O ile w części pierwszej "tajemnice" grają drugie skrzypce to tylko po to, by w drugiej połowie wysunąć się na pierwszy plan. I choć pewnych rzeczy możemy się domyślać, to i tak czeka nas niemałe zaskoczenie. Przyzwoity dreszczowiec idealny na chwileczkę zapomnienia 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-02-2020 o godz 18:02 przez: markietanka
Nic o mnie nie wiesz to intrygujący thriller psychologiczny, który utrzymuje czytelnika w napięciu i zaskakuje na finale. Powieść rozwija się spokojnie, jednak mniej więcej w połowie akcja rusza z kopyta i nie sposób jej odłożyć. Przeczytałam z przyjemnością i ciekawością - a to lubię najbardziej! Rebecca i Paul są wieloletnim, kochającym się małżeństwem, jednak w ostatnim czasie coś zaczyna się psuć. Rebecca, przedstawicielka handlowa dystrybuująca leki, coraz częściej sięga po próbki produktów przeciwbólowych zagłuszając swoje myśli, aż finalnie zostaje zwolniona z pracy i ukrywa to przed mężem. Paul był właścicielem firmy budowlanej, która świetnie prosperowała aż doszło do krachu i stracił i pracę i pieniądze. Przez długi czas siedział w domu z psem i rozczulał się nad sobą, a Rebecca zarabiała i to dołowało go jeszcze bardziej. Tak spotkał Shielę, sąsiadkę, która okazała mu zainteresowanie i z nią Paul wdał się w romans. Kiedy dostał pracę w nieruchomościach, postanowił zakończyć ten związek, ale kobieta nie dawała za wygraną i naprzykrzała mu się . Do kulminacji doszło, kiedy zjawiła się w ich sypialni w nocy, postrzeliła Rebeccę, która rozbiła jej głowę młotkiem. Małżonkowie nie zawiadomili policji, tylko Paul postanowił ukryć zwłoki. Byli zaskoczeni, kiedy w ich domu pojawiła się policja szukając zaginionej kobiety. Jak się okazało była to żona szefa Rebecci, którą znała z klubu sportowego. Policja wzięła ich pod lupę, a Rebecca zaczęła śledzić poczynania Paula, kiedy odkryła zniknięcie pieniędzy z ich konta. Była pewna, że mąż ją zdradza i postanowiła się zemścić. Każde z nich miało inny cel, a finał okazał się szokujący. Tylko prawdziwy zabójca wyszedł z tego bez szwanku.... Nic o mnie nie wiesz to zaskakujący, szokujący i zupełnie nieoczywisty thriller psychologiczny, który obnaża wnętrze ludzkich umysłów i emocji, którymi ludzie się kierują. Tajemnice, interpretacja zachowań i podejrzliwość do niczego dobrego nie prowadzą, a żądza zemsty okazuje się najsilniejszym instynktem, który wręcz napędza do życia. Książka E.G.Scott to pozycja, której warto poświecić czas - napisana lekko i z polotem, intrygująca i porywająca czytelnika. https://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2020/02/29-nic-o-mnie-nie-wiesz-eg-scott.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-01-2020 o godz 16:35 przez: agnesto
Rebecca i Paul to kochające się małżeństwo z wieloletnim stażem - brzmi, jak baśń, jak sielanka, jak romasidło w najlepszym wydaniu. Nic bardziej mylnego. To, co wygodne i pewne po latach zamienia w coś całkiem przeciwnego. Bo, jak się okazuje, można żyć na wysokim poziomie, mieć przytulny dom w nowobogackiej okolicy i spełniać się zawodowo, gdy potajemnie zaczynają się tajemnice. Tajemnice między mężem i żoną. A zaczyna się od wyczyszczenia konta bankowego. Pieniądze znikają, transakcji dokonał mąż, a co robi żona? Zaczyna bawić się w śledczego. I wszystko szłoby idealnie, gdyby nie utrata pracy z dnia na dzień i lekomania, która się pogłębia. Rebecca traci orientację pomiędzy rzeczywistością, a wizjami urojonymi. Nie potrafi odtworzyć niedawnej przeszłości, wszystko się jej rozsypuje, jak domek z opakowań po lekach. Ale i tak zamierza dorwać Paula na gorącym uczynku. Jedno kłamstwo, rodzi następne, a to siłą rzeczy wymusza kolejne. W pewnym momencie przykrywka obłudy zaczyna być nader śliska. Śliska i ryzykowna jednocześnie. Paul zdradza żonę. Do tego pojawia się Dana, nie wiadomo kim jest, odnosi sukcesy w pracy i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jątrząca w tym żona. Żona na silnych lekach, która uzależniona od nich, skłonna jest dla ich zrdbycia zrobić WSZYSTKO. Dosłownie. Jaka ich czeka przyszłość? Czy można zacząć się nienawidzić po 20 latach małżeństwa? Dokąd sieć niedomówień i uników może zaprowadzić dwójkę dorosłych ludzi? E.G. Scott napisał książkę, która wymyka się wszelkim kategoriom. To niebywale dobrze skonstruowany kryminał z wątkiem dreszczowca. To idealnie przemyślana i napisana książka, która uzależnia jak narkotyk. Zaczynasz czytać i już na 3 stronie łapiesz się na tym, że nie możesz przestać. Rośnie ciekawość, akcja, zaczynają pojawiać się nowe wątki i chcesz je idealnie połączyć. Chcesz dojść prawdy szybciej niż z początku przypuszczałaś. Szukać rozwiązań, co i tak nie pomaga, bo pojawia się moment, który wszystko burzy. Nic, co oczywiste takie nie jest. Lawirujesz po falach stron do samego końca. Bo dopiero koniec da rozwiązanie. Świetna powieść. Dawno, dawno nie czytałam nic tak dobrego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
21-02-2020 o godz 12:34 przez: oczytanakryminolog
Paul i Rebecca wiodą spokojne, poukładane życie. Jak to zazwyczaj bywa w bezdzietnych małżeństwach, skupieni są na sobie i swoich karierach. Wkrótce jednak nad ich związek nadciągają czarne chmury – Rebecca coraz bardziej popada w lekomanię, a Paul po upadku swojej firmy postanawia pocieszyć się w ramionach innej kobiety. Chorobliwie zawzięta kochanka zaczyna prześladować małżeństwo, a przez jej działania przemawia coraz większa desperacja. Do czego zdoła się posunąć odrzucona sympatia Paula i czy małżeństwo przetrwa próbę, na jaką zostanie wystawione? Muszę przyznać, że na początku książki czułam się zaintrygowana – potencjał na tę historię był spory, ale po drodze autorzy bezpowrotnie go zaprzepaścili. Sytuację odrobinę uratowało wprowadzenie narracji z perspektywy policjantów – to w małym stopniu podratowało fabułę, która z każdą kolejną przeczytaną stroną stała się coraz bardziej abstrakcyjna. Lubię podczas lektury być zaskakiwana, jednak jeżeli ma do niego dochodzić w drodze absurdu to odbiera mi to przyjemność z czytania. Paul i Rebecca to bohaterowie z trudną przeszłością, jednak zdradzenie szczegółów odnośnie tego, na czym owa trudność polegała było nieznośne odwlekane niemal do samego zakończenia książki. Paranoiczne, a nawet psychopatyczne zapędy jednej z bohaterek potrafią mocno zawrócić w głowie. Konstrukcja postaci detektywów była dość nijaka, czasami odnosiłam wrażenie, że są dość karykaturalni. W zasadzie to wszyscy bohaterowie zdawali być się w tej książce trochę komediowi, co chyba nie było jednak zamierzone zważywszy na to, że to thriller. Czasami mniej znaczy więcej - gdyby autorzy zastosowali się do tej sentencji być może książka okazałaby się sukcesem. W tej pozycji jednak wydarzyło się tak dużo, tak skrajnie absurdalnych rzeczy, że można było okroić je o połowę, a książka nadal byłaby ciekawa i co najważniejsze – bardziej autentyczna. Jeżeli nie zależy wam na wiarygodności fabuły książki i szukacie pokręconej historii z damsko-męskim pierwiastkiem tak charakterystycznym w domnestic noir to „nic o mnie nie wiesz” powinno sprostać waszym oczekiwaniom. Pozostałym osobom zalecam ostrożność.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-02-2020 o godz 16:43 przez: justus
Zdarza się Wam odłożyć książkę na półkę jeśli Was nie interesuje? Przerwać w połowie czytania i zabrać się za inną? Jeśli tak, to czy wracacie jeszcze do niej? Ja należę do tych masochistycznych osób, które pomimo, że książka nudzi albo się nie podoba, to czytam do końca wierząc że będzie lepiej :) ( i tak właśnie przebrnęłam przez całą serię Błękitnokrwistych ) I tak też było w przypadku "Nic o mnie nie wiesz" od E.G.Scott wydawnictwa Muza @wydawnictwomuza . Pierwsza połowa nie zachwyciła mnie, a wręcz trochę nudziła. Przez to łapałam się momentami na tym, że czytałam a myślałam o czymś innym. Ale im dalej tym było coraz lepiej. Zaczynało się coś dziać. Coraz więcej tajemnic, podejrzeń, bohaterów, którzy byli nieprzewidywalni, zwrotów akcji, których nie dało się domyśleć. Historia na pozór idealnego małżeństwa, obfitującego w kłamstwa, zazdrość, niewierność, brak zaufania, podejrzliwość a w końcu i obawa o własne życie. Wszystko to tak ze sobą pomieszane, że z niecierpliwością brnęłam do końca, chcąc poznać finał tej historii. I co najlepsze - zakończenie - szokujące i nieprzewidywalne. Czyli takie jakie powinien mieć każdy thriller psychologiczny. Główna bohaterka trochę mnie drażniła swoim zachowaniem i postępowaniem. A pod koniec to już szczególnie. Rebecca traci pracę z powodu swojego uzależnienia od medykamentów. Nie mówi o tym mężowi, bo nie chce przyznać się do powodu zwolnienia i do tego, że jest chora. Z kolei Paul, jej mąż, sprzedaje nieruchomości. Znudzony swoim doczesnym życiem, wplątuje się w gorący romans z jedną z sąsiadek, która jak się później okazuję, nie jest normalna. Gdy prawda o zdradzie wychodzi na jaw, Paul chcąc odbudować małżeństwo, kończy znajomość z kobietą. Ale niestety ona jest innego zdania a do tego jest zdolna do wszystkiego by go przy sobie zatrzymać. Jak potoczy się dalej ta historia? Do czego jest zdolna kobieta w szale zazdrości? I jakie jeszcze kłamstwa i intrygi zaczną wychodzić na jaw? Dacie się porwać temu mrocznemu thrillerowi? A może już czytaliście? Jak tak to jakie są wasze wrażenia??
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2020 o godz 08:29 przez: Kobietaczytajaca
W tej książce spotkamy małżeństwo, które nie do końca wie o sobie wszystko. Rebecca i Paul są małżeństwem już od bardzo dawna, nie mają dzieci, ale posiadają cudowny dom i psa. Kiedy Paul traci pracę wdaje się w romans z pewną kobietą, zaczyna małymi krokami odsuwać się od swojej żony. Rebecca jest uzależniona od opiatów, w większości czasu jest pod ich wpływem, zaczyna być podejrzliwa wobec męża, kiedy z ich wspólnego konta znikają pieniądze. Paul próbuje ukryć romans przed żoną jednak natrafił na kochankę, która nie da sobą pomiatać, a tym bardziej nie pozwoli, by się nią zabawić. Pewnego dnia do ich domu przyjeżdżają policjanci, gdyż zaginęły dwie kobiety. Czy małżeństwo ma coś z tym wspólnego? Sporo osób już pisało o tej książce. Jednym się ona podobała bardziej innym mniej. Ja jestem w tej pierwszej grupie pomimo tego, że jest ona dość schematyczna i przewidywalna to ja czytałam ją z ogromnym zaciekawieniem. Wiem, że tego typu thrillerów jest sporo jednak autorzy potrafią zaintrygować czytelnika, że chce on czytać i dowiedzieć się co będzie dalej. Bohaterowie nie są przedstawieni od razu, po mału zostają odkrywane ich tajemnice oraz przeszłość, co powoduje jeszcze większe zaciekawienie w czytelniku. Mamy kilka perspektyw, z których możemy patrzeć na całość, ja zawsze podkreślam, że jest to duży plus. Po pewnym czasie sama zaczęłam zastanawiać się, czy ja wiem sporo o osobie, która dzieli ze mną łóżko, bo po tej książce można zobaczyć, do czego mogą nas zaprowadzić kłamstwa i półprawdy. Paul zaczął użalać się nad sobą po stracie pracy, wpadł w sidła nieobliczalnej kobiety, a później nie wiedział jak z tej sytuacji wyjść cało. Natomiast Rebecca była tak opanowana przez swoje uzależnienie, że nie zdawała sobie sprawy z wyskoków męża. Oboje nie byli ze sobą szczerzy, zamiast się wspierać wznosili między sobą coraz większy mur. Zakończenie tej historii bardzo dobre, satysfakcjonujące. Ja jestem na tak i moja ocena to 8/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-03-2020 o godz 16:09 przez: charlotte
Recenzja pochodzi z bloga https://www.whothatgirl.pl/2020/03/nic-o-mnie-nie-wiesz-egscott.html Rebecca i Paul wydają się być szczęśliwym małżeństwem. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Paul wdał się w romans by odstresować się po tym, jak stracił swoją firmę. Znalazł sobie inną pracę i w między czasie realizuje inny, tajemniczy plan. Z kolei Rebecca uzależniona jest od tabletek. Słabo jej idzie ukrywanie się z tym. Nie przyznaje się też mężowi, że straciła pracę. Przez długi czas udaje, że nie miało to miejsca. Normalnie wychodzi z domu jakby szła pracować. W między czasie giną dwie kobiety. Jaki związek ma z tym małżeństwo? Co takiego Rebecca wymyśla, kiedy dowiaduje się, że Paul ma kochankę? Musicie sami się przekonać. Nie mogę tutaj napisać za dużo, bo wszystko okazałoby się być spojlerem, a uwierzcie mi, że będziecie zaskoczeni, kiedy do nich dotrzecie. Do samego końca zastanawiałam się, jak to jest naprawdę, kto ma rację, a kto nie. Finał historii mnie zaskoczył, bo jednak w ogóle takie rozwiązanie zagadek nie przyszło mi do głowy. Każdy rozdział prowadzony jest z perspektywy innego bohatera. Głównie to Paul i Rebbeca sa narratorami, ale pojawiają się i takie, gdzie do głosu dochodzą detektywi i ktoś jeszcze. Najbardziej chyba denerwowała mnie narracja Rebecci, bo po prostu jej nie lubiłam. Odniosłam wrażenie, że była trochę zapatrzona w siebie. Styl, jakim napisana jest książka, mam wrażenie, że jest jedyny w swoim rodzaju i dość specyficzny. Przez to ciężko mi się było wkręcić na początku, ale postanowiłam dać szansę, bo jednak gdzieś tam byłam bardzo ciekawa, jak to wszystko się potoczy. Nic o mnie nie wiesz to naprawdę dobry i zaskakujący thriller psychologiczny. Jeśli nie zdarza Wam się czytać takiego gatunku, to polecam spróbować - właśnie od tego tytułu. Naprawdę warto poświęcić mu czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-01-2020 o godz 22:16 przez: sercemczytam
Wczoraj odbyła się premiera książki "Nic o mnie nie wiesz"🔥 To pozycja idealna dla fanów książek z gatunku domestic noir. Jeżeli również się do nich zaliczacie, to koniecznie zapiszcie sobie ten tytuł! 😊 Znajdziecie tu wszystko to, o czym ludzie tak chętnie czytają, a tak rzadko mówią wprost. Są kłamstwa, intrygi, zdrady, uzależnienie, morderstwa, bohaterowie z krwi i kości, którzy popełniają błędy i później muszą za nie srogo płacić. A wszystko to głęboko przykryte pod grubą warstwą pozorów idealnego małżeństwa. Rebecca i Paul mieli naprawdę podłe charakterki! 😈 Niby troszczą się o siebie, potrafią wskrzesić dawną namiętność, ale gdy tylko pojawia się ktoś trzeci, są w stanie wbić sobie nawzajem nóż w plecy, przekręcić nim kilka razy, po czym uśmiechnąć się do siebie z czułością. I dalej udawać, że wszystko gra 😉 Podobało mi się, że byli tacy realni i nieprzesłodzeni. Paul powinien co prawda dostać odznakę największej kreatury i kłamcy, jakiego tylko można spotkać (choć też nie do końca!); Rebece zaś przydałaby się jakaś pomoc, bo łykała opiaty jak szalona😁, ale mimo to czytało się to świetnie! Bardzo przyjemny i wciągający styl. Doczepić mogłabym się jedynie do tego, że akcja dość długo się rozkręcała. Mamy przeskoki czasowe z PRZED i PO tragedii. Dopiero koło 170 strony przeskakujemy do teraźniejszości i wtedy już z przyjemnością oddawałam się lekturze ☺ Byłam ciekawa jak to się wszystko rozwiąże. I cóż, zakończenie z jednej strony było zaskakujące, a z drugiej trochę się go już domyślałam (szczególnie jak przypadkiem wzrok omsknął mi się o kilka stron do przodu i sama popsułam sobie niespodziankę 🙈). Najgorzej! Mimo to elementów zaskoczenia nie brakowało, a o to przecież chodzi! 😎 Jestem pewna, że znajdzie wielu zwolenników.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-02-2020 o godz 23:12 przez: Ania
''Nic o mnie nie wiesz'' thriller psychologiczny autorstwa E.G. Scott, w którym to odkryjemy, jak wiele sekretów z życia codziennego małżeństwa głównych bohaterów, którymi są: Rebecca i Paul dzieje się wokół nich. Niby pozory okazywanego wzajemnie sobie szczęścia wyrażanego pięknem miłości, a mimo wszystko, gdzieś tam wkroczyła rutyna, wir pracy w ogromnej ilości czasu jej poświęconego, a w tym gonitwa za pieniędzmi. Rebecca według mnie jest uważna, pracowita, ma podejście do ludzi. Jak każdy z nas ma problemy związane z własnymi słabościami, kłamstwami, w obawie, że straci wiele w oczach mężach, który uważa ją za swój ideał. Paul od samego początku wydawał mi się zagadkowy. Miał oddzielny swój plan działania. Kocha żonę, ale mimo wszystko okłamuje ją pod względem prowadzenia podwójnego życia, które stawiało, mu wiele przeszkód do pokonania podejmując przy tym ogromne ryzyko i tocząc walkę z samym sobą w drodze wprowadzania zmian do nowego, a może i lepszego życia. Czytałam tę książę wyjątkowo powoli, ponieważ musiałam przyjrzeć się dokładnie zachowaniu wielu bohaterom i czy można było uniknąć sytuacji, w których oni się znaleźli na ten czas. Kłamstwo niszczy nas od środka i właściwie nie zawsze istnieją właściwe sposoby na uwolnienie się od nich. Książka ta składa się z 58 rozdziałów, podzielonych na 3 części, a losy każdego w tej powieści kryminalnej opisywane są z osobna. Uważam, że ta książka będzie przestrogą dla wielu młodych ludzi, aby pomyśleli dwa razy, zanim wkroczą w niebezpieczny świat używek oraz dla pracodawców, którzy mają wielkie oczekiwania w wyznaczanych pracach, gdyż utraconego życia ludzkiego nie jest się w stanie na nowo przywrócić. Polecam przeczytać ten thriller psychologiczny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-02-2020 o godz 14:27 przez: Anonim
Opinie na temat tej książki są różne. Jedni sądzą, że wieje nuda, drudzy twierdzą że to bardzo dobrze napisany thriller. Jeżeli chodzi o mnie, to jestem zdecydowanie bliżej tej drugiej grupy. Fakt, pierwsza połowa książki trochę się ciągnie, za dużo akcji tam nie ma. Natomiast druga połowa nadrabia wszystkie niedociągnięcia. Fabuła jest mocno rozbudowana, a jeżeli chodzi o wątki, to jest ich sporo. Jeżeli chodzi o mnie, to nie nudziłam się przy tej książce i od pierwszej strony dałam się wciągnać w historię. Bohaterowie są wyraziści, choć czasem irytujący. Autorzy umiejętnie prowadzą nas przez intrygi, które rozgrywają się między małżonkami. Historia jest przykładem tego, co może stać się z małżeństwem, gdy brak wzajemnego wsparcia i szczerych rozmów. Im dłużej skrywamy tajemnice, tym mamy mniejszą szansę na uratowanie związku. Przez całą książkę towarzyszy nam niepewność, co tak naprawdę jest między Rebeccą i Paulem i kto jest winny całego zamieszania ? Jeżeli chodzi o samo zakończenie, dosłownie wbiło mnie w fotel. Zupełnie się tego nie spodziewałam i było mi nawet smutno, że ta cała historia tak sie zakończyła... Rebecca i Paul to wieloletnie małżeństwo, prowadzące wygodne życie i spełniające się zawodowo. Niestety, z czasem długo skrywane tajemnice wyniszczają powoli ich związek. Rebecca, uzależniona od leków, traci pracę a Paul po stracie własnej firmy, smutki wypłakuję w ramionach innej kobiety. Z czasem okazuje się, że kochanka Paula, nie jest do końca tą osobą za która się podaje. Zaczyna prześladować małżeństwo.. Rebecca, po odkryciu tajemnicy męża, obmyśla pełną intryg grę, która niestety źle zakończy się dla wszystkich... Polecam !! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji