5/5
16-08-2020 o godz 13:44 przez: justus
Lubicie książki z klimatem Włoch? Gdzie same imiona i nazwiska przyprawiają o szybsze krążenie krwi? :P a podczas czytania książki ma się wrażenie, że idzie się obok głównych bohaterów i współodczuwa razem z nimi? Jeśli tak to Negatyw Szczęścia Ludki Skrzydlewskiej jest zdecydowanie dla WAS… Gdy Sasza Woźniacki dostaje ofertę pracy marzeń we Włoszech w mediolańskim domu mody, za sprawą swojej matki – znanej modelki, z początku się waha. Ale ostatecznie postanawia wyjechać i spróbować swoich sił, mając nadzieję na rozwój swoich umiejętności. Sasza bowiem jest bardzo dobrą fotografką. Na miejscu dziewczyna poznaję mnóstwo wspaniałych ludzi, z którymi od razu łapie dobry kontakt. No ale nie mogłoby się obejść bez kogoś kto szargałby jej nerwy.. przystojny Alessandro, syn szefowej zapewni jej właśnie taką „rozrywkę”;) jak dziewczyna poradzi sobie w świecie mody? Gdzie pełno przystojnych i flirtujących Włochów.. a do tego zazdrosnych i pięknych kobiet…? Jak za obyczajówkami średnio przepadam, tak ta skradła moje serce od pierwszych stron! A to z tego względu, że podczas czytania co chwilę wracałam pamięcią do filmu Diabeł ubiera się u Prady – który po prostu uwielbiam! Włochy, moda, modelki, przystojni mężczyźni – romantyczne momenty, sceny zazdrości i ten włoski temperament – eh, naprawdę można się rozmarzyć. Negatyw szczęścia jest tak dobrze dopracowaną książką, że podczas czytania, czytelnik czuje się jakby stał obok postaci. Tak dokładnie jest wszystko opisane – mnóstwo szczegółów, które nie pozostawiają miejsca na własną wyobraźnię – i jak dla mnie było to świetne! Pierwszy raz mi to w ogóle nie przeszkadzało, bo z każdą stroną moje zaciekawienie było coraz to większe. Do tego idealnie wykreowani bohaterowie, których albo się kocha albo od razu nienawidzi. Bardzo podobały mi się właśnie relacje między Saszą i Alessandrem – te ich przekomarzania, „podchody” różnego typu, które powolutku przeradzały się w coś więcej :) momentami łapałam się na tym, że po prostu uśmiecham się do książki. Nawet nie przeszkadzała mi ilość stron tak bardzo jak ilość tekstu na jednej stronie. Nie wiem czemu ale jakoś trochę mnie to męczyło. Wolałabym żeby było więcej kartek i mniej tekstu na jednej stronie - mam nadzieję, że rozumiecie o czym mówię ;) oprócz tego nie mam żadnych zarzutów do tej książki, a nawet mogę stwierdzić, że na chwilę obecną podoba mi się bardziej niż „Po godzinach”. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po Negatyw szczęścia – serdecznie Was do tego zachęcam! Ja już wkrótce zabieram się za część drugą. Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ta historia <3
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-08-2020 o godz 22:21 przez: Wiktoria Rówińska
Wierzę, że twórczość Ludki Skrzydlewskiej jest Wam znana choćby z internetowych rekomendacji blogerów lub czytelników, więc zbytnio nie będę przedstawiała postaci samej autorki. Warto jednak wiedzieć, że dylogia "Negatyw szczęścia" (z podtytułami kolejno: "Inizio" oraz "Fine") pierwotnie opublikowana została na platformie Wattpad, a dopiero całkiem niedawno, bo pod koniec lipca br. została wydana w formie książkowej nakładem wydawnictwa Editio. Historia zawarta na kartach pierwszego tomu skupia się wokół życia młodej absolwentki ASP w Warszawie, która – zamykając pewien rozdział w życiu – udaje się do Włoch, nie potrafiąc nawet zrozumieć lokalnego języka. "Inizio" to w gruncie rzeczy początki kariery Sashy, jej lęki i wyzwania, które się przed nią tworzą. Wszystko to usytuowane zostało w pięknym włoskim mieście – Mediolanie. Dzięki klimatycznym opisom, które inicjowały wszelkie wycieczki po mieście czy okolicach, można było naprawdę pomyśleć, iż jest się na miejscu i obserwuje rozwój sytuacji na bieżąco. Nie jest to tekst idealny – widać w nim duży potencjał, ale stylistycznie wydaje się być trochę na niższym poziomie od wydanej wcześniej książki "Po godzinach". Podejrzewam, iż jest to kwestia tego, że pierwowzór "Negatywu szczęścia" napisany został przed wspomnianą wcześniej powieścią, która reprezentuje już lepszy warsztat pisarski. Brzmi to całkiem logicznie, ale wciąż są to moje przypuszczenia. Pojawia się również pewna niekonsekwencja dotycząca pisowni imienia głównej bohaterki – w tekście prawie cały czas autorka posługuje się „Sashą”, podczas gdy opis (oraz raz czy dwa w samej książce) jasno mówi o wersji spolszczonej, tzn. „Sasza”. Nie jest to coś, czego można się czepiać i miałoby negatywny wpływ na percepcję historii (nie ma), ale zwykła niekonsekwencja – po prostu może to przyciągnąć uwagę. Jeśli tylko jesteście gotowi na pierwszą część historii Sashy i Alessandra będącą klimatycznym romansem rozgrywającym się we włoskim świecie mody, śmiało możecie sięgnąć po "Inizio", które tę opowieść inicjuje. Mimo iż nie wypowiedziałam się jednoznacznie pozytywnie o omawianym wydaniu, nie znaczy, że nie przepadłam dla tej historii – bardzo łatwo można stracić przy niej poczucie czasu, więc jeśli nie chcecie zarwać jednej z nocy, miejcie się na baczności! Kiedy tylko zanurzycie się w mediolańskich zawirowaniach, które owładnęły Sashę, nie będzie już odwrotu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-07-2020 o godz 09:25 przez: wioletreaderbooks
Ludka Skrzydlewska powraca z nową serią, która owiana jest tajemnicą, charyzmatycznymi bohaterki i mnóstwem akcji. Włochy są idealnym miejscem dla wielu z nas, młoda Polka ma szansę na nowe życie i nową pracę, ale czy poradzi sobie na obcej ziemi ? Czy ludzie okażą się tacy, jak sobie wyobraża ? Czy wszyscy będą mieli wobec niej uczciwe intencje ? „Moje życie przypominało obecnie białą kartkę, którą dopiero miałam zapisać.” Dom mody, temperamentni Włosi i ona - dziewczyna z Polski z ognistym charakterem. Reakcja wybuchowa gwarantowana. „Niepotrzebnie zbliżyłam się do Alessandra. To nie był facet dla mnie i to nie mogło się udać.” Jest i on Włoch - Alessandro - mężczyzna, który przyciąga urodą, ale zdecydowanie nie charakterem. Jest bezpośredni, bezczelny i dosyć zaborczy. Pomimo tego, że nie chce się wiązać i otwarcie to mówi, jednak Sasha go intryguje. Ale czy szef i podwładna to właściwe połączenie ? „Owszem, może i był przystojny, ale poza tym ponury i gburowaty, a także trochę nieprzyjemny.” Od pierwszych stron jestem zakochana w tej historii (jak w każdej Ludki), bo ona przenosi nas w magiczne miejsca, pomimo tego, że jej powieści są długie nie nudzą czytelnika, tylko z każdą kolejną stroną podkręcają atmosferę. Żadne opisy nie są tu zbędne, bohaterów nie da się nie lubić i im kibicować, a do tego włoski klimat to jest idealny sposób na spędzenie wakacji. Ludka wyrobiła już sobie styl, gdzie tworzy charakterze postaci - ona zadziorna, on tajemniczy i gburowaty. Bardzo podobają mi się takie kreacje bohaterów, dodatkiem jest wątek zagadkowy - bo tutaj nie ma jasno powiedziane, kto zawinił. Wątek jest w taki sposób przedstawiony, że do ostatnich chwil nie wiemy, co się wydarzy. To jest dopiero część pierwsza, ale już czytelnik jest pochłonięty i ubezwłasnowolniony tą historią. Pozostaje nam dziękować wydawnictwu i autorce, że zlitowali się nad czytelnikami i mamy podwójną premierę jednego dnia. Jest to najlepsze, może spotkać niezadowolonych po zakończeniu pierwszej części czytelników. Jest kilku polskich autorów, po których książki sięgam bez czytania opisów i ogólnego zarysu akcji. Po prostu widzisz nazwisko i bierzesz, bo wiesz, że się nie zawiedziesz takim właśnie autorem jest Ludka Skrzydlewska. Nie ma opcji, żebyś po lekturze był rozczarowany. Nie może zabraknąć jej w twoje biblioteczce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-08-2020 o godz 16:32 przez: janex
Asystentka fotografa w mediolańskim domu mody? Kto nie zechciałby takiej posady?! Pomimo pierwszych wątpliwości Sasza decyduje się przyjąć pracę w Di Volpe, a razem z nią nowe doświadczenia, wspaniałe znajomości i przede wszystkim szalone, mediolańskie życie. Jedyny problem to syn właścicielki domu mody, Alessandro. Pewne uprzedzenia nie pozwalają im znaleźć wspólnego języka. Niebawem okaże się, że na Saszę czeka więcej niespodzianek. Czy na pewno miłych? “Negatyw szczęścia. Inizio” był dla mnie historią obyczajową z elementami romansu i sensacji. Choć na półce mam “Po godzinach”, “Negatyw…” jest pierwszą książką Ludki Skrzydlewskiej, którą przeczytałam. Jakie są moje wrażenia? Zacznijmy od fabuły. Z pewnością nie należy spodziewać się dynamicznej akcji. To przede wszystkim perypetie Saszy, głównej bohaterki. Śledzimy jej życie w Mediolanie, wszystkie wzloty i upadki, a także miłosne rozterki. Przyznaję też, że większość zwrotów akcji jest raczej do przewidzenia, ale to ani trochę nie odbiera przyjemności z czytania. Styl autorki jest niesamowicie lekki, nadając treści dosyć zabawny i beztroski ton. Literatura obyczajowa nie jest moją ulubioną, a mimo to czytanie “Negatywu…” przyniosło mi naprawdę dużo satysfakcji i uśmiechu na twarzy. Najlepszym elementem tej książki był oczywiście Alessandro, którego pokochałam całym sercem! W moje ręce już dawno nie trafiła powieść, w której mężczyzna wywołał we mnie tak pozytywne emocje, a niekiedy nawet motylki w brzuchu! Sasza to bardzo barwna bohaterka, jednak jej zachowanie nie zawsze wzbudzało we mnie sympatię. Tych dwoje stworzyło koktajl pełen wrażeń i mimo że domyślałam się, jak potoczą się ich losy, przez cały czas niecierpliwie czekałam na jakiś punkt kulminacyjny. Muszę zwrócić uwagę na jedną niedogodność, która nie jest związana z treścią powieści, a z formą jej wydania. Tekstu na stronie jest bardzo dużo, a litery dosyć małe. Spędziłam przy tej książce naprawdę wiele godzin i często miałam wrażenie, że praktycznie wcale nie posuwam się do przodu, czułam się zniechęcona. “Negatyw…” to pierwsza obyczajówka, którą polecam z czystym sumieniem. Bawiłam się przy niej świetnie i wierzę, że i Wam przypadnie do gustu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-08-2020 o godz 19:46 przez: Review by Iliasviel
Inizio, czyli Negatyw Szczęścia cześć 1, to początek nowej dylogii od autorki takich bestsellerów jak Po Godzinach (recenzja na blogu) czy Sentymentalna Bzdura (jeszcze przede mną). Już na samym początku autorka umieszcza nas w pięknych i słonecznych Włoszech - głównym miejscem akcji jest Mediolan, czyli kolebka włoskiej mody. I właśnie ta seria ma w sobie coś o modzie, ale i nie tylko. Ale co dokładnie to przekonacie się czytając książkę. Zacznę od gatunku - kiedyś książka obyczajowa, nawet super napisana i z wątkami z innych gatunków by mi przez gardło nie przeszła - generalnie gościły u mnie tylko książki z wątkami paranormalnymi, a teraz łykam obyczajówki garściami ten "tomik" zajął mi JEDEN DZIEŃ jak się już wyciągnęłam - a to w dzień pracujący to wyczyn. Bohaterowie są świetni! Od początku poczułam kontakt z moją imienniczka Saszą, która niepewnie stawiała swoje pierwsze kroki jako asystentka fotografa w mediolańskim domu mody. Jej postać jest bardzo prawdziwa, odważna, ale też niepewna w tym wszystkim. Alessandro to bohater, który jest enigmą dla naszej głównej bohaterki, to on pokazuje jej firmę i oprowadza ją jako pierwszy. Jest to mężczyzna pewny siebie, ma w sobie elegancję, również nie można mu zarzucić tego, że nie jest przystojny. Brzmi idealnie? Prawie - niestety, ale jest trochę arogancki i będzie się dawać we znaki Sashy, gdyż oceni ją po tym co wie o jej pochodzeniu - o tym co dokładnie mam na myśli przekonacie się czytając. Kim dokładnie jest Alessandro? Jaki ma cel w spotkaniu z Sashą? Czy coś się zrodzi między tymi bohaterami? Autorka jak dla mnie potrafi stworzyć atmosferę i fabułę, która wciąga nas coraz mocniej z każdą stroną. Na początku może się wydawać, że to będzie taka błaha obyczajówka, gdzie nie są poruszane żadne ważne tematy, ale takie podejście do Inizio, jest zgoła błędne, gdyż kilka tematów które Ludka Skrzydlewska porusza tutaj sprawi, że się zastanowimy nad naszymi relacjami zwłaszcza (ale w jakim kontekście to musicie sięgnąć po tą cudowną książkę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-08-2020 o godz 14:50 przez: Margi1234
Pamiętam pierwsze spotkanie z twórczością L. Skrzydlewskiej, i mowa tu o książce „Sentymentalna bzdura”. Co sprawiło, że tamta książka była nawet ciekawa, ale nie na tyle by zachowała mi się na dłużej w pamięci? Głównym powodem był problem z wciągnięciem się w fabułę, a takim mniejszym to bohaterka, która dosyć bardzo mnie irytowała. No niestety nie trafiłam z tamtą historią, ale postanowiłam dać szanse nowej powieści autorki. Kto by nie chciał pracować w Mediolanie? To jest naprawdę życiowa szansa, a taką okazję otrzymuje nasza główna bohaterka Aleksandra (Sasza). Przez swoją matkę, która postanowiła trwać w swojej karierze modelki, dziewczyna ma problem ze swoją samooceną. Co łatwo pokazuje w momencie, gdy we Włoszech spotyka Alessandra. Czy ona odnajdzie się w świecie modelingu? Czy będzie w końcu szczęśliwa? Muszę przyznać, że "Inizio" Negatyw Szczęścia pozytywnie mnie zaskoczył. Kompletnie nie ma co porównywać tej książki do "Sentymentalnej bzdury". To kompletnie dwie różne odsłony autorki. Bohaterowie mają swoje problemy, z którymi każdy radzi sobie na swój sposób. Bardzo fajnie zostały tu przeprowadzone dialogi, w których nasi bohaterowie nabierają autentyczności w naszych oczach. Ich konwersacje są momentami ważne, w szczególności gdy dochodzimy do trudnych tematów jak brak wiary w siebie, czy problem z zaakceptowaniem swojej przeszłości, która jak dla naszej bohaterki Saszy nie była łatwa. To co zwróciło jednak moją uwagę, i trochę mnie zawiodło to tempo akcji. Miałam wrażenie, że akcja książki to taki żółw, który kroczy do celu, ale nie wiadomo kiedy do niego trafi. Ja jestem osobą, która uwielbia, kiedy niektóre sytuacje, czy momenty są rozgrywane szybciej, chyba że to specjalne zamierzenie, by potem nas zaszokować zakończeniem. Na razie tego nie odczułam, ale zostaje jeszcze tom 2 "Fine" w którym mam nadzieję to znajdę😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-08-2020 o godz 12:48 przez: Grażyna A. Adamska
Okeeej, Ludka, nie pamiętam już, kiedy ostatnio ktoś mnie tak wkurzał! Ale właśnie to tak mi się podoba w Twojej powieści! "Inizio" to pierwsza część "Negatywu szczęścia", w której poznajemy Saszę, początkującą fotografkę. Dziewczyna wylądowała w mediolańskim domu mody i ma się wykazać. Nie do końca zachwycona tym, że pracę dostała poprzez protekcję matki, stara się wykrzesać z siebie, jak najwięcej. Gdy na jej drodze staje Alessandro, syn właścicielki domu mody, pobyt w Mediolanie jeszcze bardziej przestaje jej się podobać. Mężczyzna traktuje główną bohaterkę, jak jedną z kolejnych karierowiczek, czym wzbudza w niej niechęć do siebie. Jednak Sasza nie jest mu dłużna traktując Alessandro, jak typowego włoskiego playboya. I tutaj zatrzymam się na chwile, aby wyjaśnić moje wzburzenie z początku posta. Alessandro to zbyt pewny siebie, z przerośniętym ego i kąpany w gorącej wodzie Włoch. Nie lubię go. Chociaż wykazuje przebłyski dojrzałości generalnie jest odpychający. I właśnie przez to, że wzbudza we mnie tyle emocji uważam, że jest genialnie wykreowany.Za to w Saszy uwielbiam to, że idzie do przodu pomimo przeciwności i że się nie poddaje. Chociaż momentami jest denerwująca, zwłaszcza wtedy, kiedy wtrąca się w życie przyjaciół, to ogólnie da się ją lubić. W książce poruszonych jest bardzo wiele ważnych tematów. Zobaczycie tutaj, jak plotka może rujnować, jak ocena ludzi na podstawie wyglądu może szkodzić i jak twardy tyłek trzeba mieć, aby nie dać się zniszczyć w wielkim modowym świecie. Do tego opis Włoch :)Nigdy tam nie byłam, ale to, jak przestawiała Mediolan Ludka rozpaliło we mnie chęć zwiedzenia wszystkich wspomnianych w książce miejsc. Mogę śmiało powiedzieć, że zakochałam się w tych włoskich klimatach! Uwielbiam Twoje książki Ludka! Pomimo opisów, za którymi nie przepadam, całość czyta się szybko i przyjemnie, a klimat Włoch jest genialnie przedstawiony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-08-2020 o godz 12:47 przez: Grażyna A. Adamska
Okeeej, Ludka, nie pamiętam już, kiedy ostatnio ktoś mnie tak wkurzał! Ale właśnie to tak mi się podoba w Twojej powieści! "Inizio" to pierwsza część "Negatywu szczęścia", w której poznajemy Saszę, początkującą fotografkę. Dziewczyna wylądowała w mediolańskim domu mody i ma się wykazać. Nie do końca zachwycona tym, że pracę dostała poprzez protekcję matki, stara się wykrzesać z siebie, jak najwięcej. Gdy na jej drodze staje Alessandro, syn właścicielki domu mody, pobyt w Mediolanie jeszcze bardziej przestaje jej się podobać. Mężczyzna traktuje główną bohaterkę, jak jedną z kolejnych karierowiczek, czym wzbudza w niej niechęć do siebie. Jednak Sasza nie jest mu dłużna traktując Alessandro, jak typowego włoskiego playboya. I tutaj zatrzymam się na chwile, aby wyjaśnić moje wzburzenie z początku posta. Alessandro to zbyt pewny siebie, z przerośniętym ego i kąpany w gorącej wodzie Włoch. Nie lubię go. Chociaż wykazuje przebłyski dojrzałości generalnie jest odpychający. I właśnie przez to, że wzbudza we mnie tyle emocji uważam, że jest genialnie wykreowany.Za to w Saszy uwielbiam to, że idzie do przodu pomimo przeciwności i że się nie poddaje. Chociaż momentami jest denerwująca, zwłaszcza wtedy, kiedy wtrąca się w życie przyjaciół, to ogólnie da się ją lubić. W książce poruszonych jest bardzo wiele ważnych tematów. Zobaczycie tutaj, jak plotka może rujnować, jak ocena ludzi na podstawie wyglądu może szkodzić i jak twardy tyłek trzeba mieć, aby nie dać się zniszczyć w wielkim modowym świecie. Do tego opis Włoch :)Nigdy tam nie byłam, ale to, jak przestawiała Mediolan Ludka rozpaliło we mnie chęć zwiedzenia wszystkich wspomnianych w książce miejsc. Mogę śmiało powiedzieć, że zakochałam się w tych włoskich klimatach! Uwielbiam Twoje książki Ludka! Pomimo opisów, za którymi nie przepadam, całość czyta się szybko i przyjemnie, a klimat Włoch jest genialnie przedstawiony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2020 o godz 23:07 przez: Anonim
Przyznam się, że dostałam to czego oczekiwałam, a nawet więcej. Po „Po godzinach” byłam już wierną fanką autorki, a teraz po prostu zakochałam się w jej twórczości. Bardzo lubię obyczajówki. W tej książce nie zabrakło mi niczego. Ciekawe i pełne pasji opisy Mediolanu oraz świat mody, który jest mi zupełnie obcy, sprawiły, że nie mogłam się oderwać. Choć na początku po 420 stronach spodziewałam się szybkiego końca, tak dość mała czcionka pozwoliła mi pozostać z tymi świetnie wykreowanymi bohaterami na dłużej. Aleksandra (Sasha) jest bohaterką dość specyficzną, temperamentna i z ciętym językiem – od razu mi się spodobała. Jest fotografem, który w naszym kraju nie ma już raczej szansy na zrobienie kariery, dlatego będąc w kropce przyjmuje posadę asystentki fotografa w mediolańskim domu mody. Bajka? Wszystko ma swoje wytłumaczenie… Propozycja pracy wyszła od jej matki, byłej modelki, która chce wynagrodzić jej porzucenie w dzieciństwie. Na początku dziewczyna może czuć się trochę zagubiona, nowe miejsce, brak znajomości języka… ale nowe przyjaciółki pokażą jej fajne, włoskie życie. Poza tym na horyzoncie pojawia się przystojny, lecz arogancki playboy – Alessandro, który postrzega dziewczynę jako kopię matki, czyli płytką i rozpieszczoną. Czy tych dwoje, o podobnych imionach, coś połączy? Jak zachowa się Sasza w stosunku do swojej rodzicielki? Czy życie w Mediolanie oznacza koniec intryg? „Negatyw szczęścia. Inizio” to piękna opowieść z paletą emocji. Znajdziemy tutaj humor, szczęście, zaskoczenie, ale także wzruszenie i smutek. Zarówno główne, jak i drugoplanowe postacie są charakterne i pasują do naszej historii. Fabuła ciekawa, wplecenie romansu i delikatnego seksu dodało smaczku. Bardzo Wam polecam obie części, ponieważ po przeczytaniu pierwszej od razu zabrałam się za „Fine”. Nie mogłam rozstać się z tymi książkami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-09-2020 o godz 07:35 przez: MojKsiążkowyRaj
"Negatyw szczęścia. Inizio" to pierwsza część powieści o losach Sashy, autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Sasha jest córka popularnej modelki Francescy Visconzi, z którą na co dzień nie miała dobrych relacji i nigdy nie zabiegała o miłość matki, a wręcz przeciwnie żyje w jej cieniu, u boku ojca we Warszawie. Jako dorosła kobieta otrzymuje niespodziewanie telefon od Francescy, która proponuje jej prace we włoskim domu mody w Mediolanie jako asystentka głównego fotografa. Sasha z małymi obawami podejmuje ryzyko pracy zagranicą i właśnie we Włoszech zaczyna się jej przygoda życia. Na swojej drodze spotyka gburowatego przystojniaka Alessandra, który wielokrotnie uprzykrzy jej życie w pracy, jak i w życiu prywatnym, ale jak to mówią od nienawiści do miłości jeden krok... a jak będzie tym razem? "Negatyw szczęścia. Inizio" to romantyczna opowieść o miłości ze szczyptą delikatnego humoru. Historia ukazująca pierwsze w zloty i upadki początkującej Pani fotograf w prestiżowym domu mody. W książce mamy wiele postaci o różnych włoskich temperamentach. Nasza główna bohaterka to wesoła dziewczyna, która nie da sobie w kasze dmuchać. Sasha ma jednak słaby punkt, a jest nim matka. Choć sama się do tego nie przyznaje to tęskni za relacją "matka-córka", której nigdy nie miała okazji zaznać w swoim życiu. Nie można też nie wspomnieć o tajemniczym Alessandrze, którego trudno momentami rozgryźć. Może jego zachowanie ma coś wspólnego z Tiną? Ale na rozwiązanie tej zagadki musimy szukać w drugiej części. Na dodatek mamy dużo pięknych opisów Mediolanu i okolic, że chwilami możemy się poczuć, że jesteśmy tam razem z naszymi książkowymi bohaterami. Bardzo przyjemna i lekka fabuła, którą osobiście widziałabym na dużym ekranie😉 Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-08-2020 o godz 16:14 przez: Książkogród
Hejka 🌼 . Mam dzisiaj dla Was recenzje kolejnej fantastycznej książki @ludkaskrzydlewska_autorka, którą mogłam przeczytać dzięki @editio.red ❤️ dziękuję 🥰 na dziś pierwsza część "negatyw szczęścia. Inizio" 👌 . Aleksandra jest córka znanej modelki włoszki i zwykłego prostego polskiego mężczyzny. W dzieciństwie jej mama zostawila ją z ojcem. Był to koszt jaki poniosła chcąc wrócić do branży modelingowej. . Sasza nie jedno w swoim życiu przeszła, po ostatniej nieudanej pracy ciężko jest określić swój kurs życia. . Ola zajmuje się fotografowaniem. Po latach matka chcą naprawić choć trochę stosunki z córką pomaga jej znaleźć pracę. Załatwia jej posadę asystentki fotografa w domu mody Do Volpe. Jak łatwo przypuszczać nie jest tym zachwycona bo wiąże się to z opuszczeniem Warszawy, ojca i przeprowadzeniem się do Mediolanu - światowej stolicy mody. . Tam poznaje Alessandra. Zabójczo przystojnego Włocha. On ma ją za idealną kopię matki, płytką i rozpuszczoną, ona zaś widzi w nim jedynie playboya i kobieciarza. . Poznaje tam grono przyjaciół. Pochłania ją włoskie życie, praca i Alessandro.. . Książką to świetna historia, opis przeżyć Saszy, jej rozterek miłosnych, wzlotów i upadków. Może i sama fabuła jest dość przewidywalna ale kurczę! Jak świetnie się czyta tą książkę! Ledwo skończyłam "Inizio" i od razu sięgnęłam po "Fine" (jego recenzja niebawem również się pojawi). . Bardzo lubię książki Ludki Skrzydlewskiej, czyta je się tak lekko, przyjemnie. Beztroskie z nutą humoru - fantastyczne 🥰 . Ktoś z Was już czytał? Chętnie poznam Wasze opinie ❤️ . Ocena: 9/10 . Milej niedzieli kochani 🤩🌼
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-08-2020 o godz 19:13 przez: mopsowe.czytanie
~ Propozycja od matki, która praktycznie nie brała udziału w dotychczasowym życiu Aleksandry, była sporym zaskoczeniem. Sash, mimo iż nie była przekonana czy podejmuje słuszną decyzję zgodziła się na pracę w mediolańskim domu mody Di Volpe i objęcie stanowiska asystentki fotografa. Po przylocie trafia pod skrzydła tajemniczego Alessandro, który ma być jej przewodnikiem po firmie. Przystojny Włoch nie zrobił na niej dobrego wrażenia, a spotkanie zdecydowanie nie należało do udanych. To jednak nie zraża młodej Polki, która w krótkim czasie zyskuje sympatię nowych znajomych i zaczyna odnajdywać się w otaczającej ją rzeczywistości. Wszystko układa się świetnie do czasu wybuchu afery, w którą zostaje zamieszana. ~ Nie czytałam wcześniej książek autorki i bardzo żałuję. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, a opisana historia zawładnęła mną już od pierwszych stron. Choć nie jestem zwolenniczką długich opisów to w tej książce absolutnie mi nie przeszkadzały. Świat mody, intryg, rodzących się przyjaźni i zawiłych relacji rodzinnych pochłonął mnie całkowicie. Zabawne dialogi, cięte riposty i niejasności dostarczyły mi mnóstwa emocji. Z ogromną ciekawością śledziłam losy bohaterów, którzy zostali świetnie wykreowani i byli przy tym bardzo realni. Jedyne małe "ale" budzi we mnie zachowanie głównej bohaterki, która momentami irytowała mnie swoimi złośliwościami i fochami. Temperamentna ta nasza Sasha, trzeba to przyznać. Cieszę się, że miałam przy sobie drugą część i od razu mogłam poznać dalsze losy Sashy. Dziękuję @editio.red za możliwość recenzji tej świetnej książki 💖
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-08-2020 o godz 12:47 przez: angela
To historia, dzięki której przyjemnie spędzicie czas, dowiecie się ciekawych rzeczy, będziecie mieli okazję pospacerować po ulicach Mediolanu, zobaczyć kilka świetnych miejsc i przyjrzeć się, jak wygląda praca w domu mody. Powieść jest zaskakująca, świeża oraz interesująca, a jej klimat sprawi, że będzie Wam bardzo trudno oderwać się od lektury. Wpływ na to będzie miał również humor – odpowiedni, na poziomie, stosowany z umiarem, a co ważniejsze, zrozumiały. Główni bohaterowie bardzo do siebie pasują. Chociaż Ludka Skrzydlewska buduje ich relację powoli, między Saszą i Alessandrem iskrzy niemal od samego początku, chemia także jest wyczuwalna, dzięki czemu nie ma wątpliwości, że ich do siebie ciągnie. Aleksandra Woźniacka vel Sasha Wozniacki to młoda Polka (tak, w tej pięknej Italii mamy naszą rodaczkę!) nie boi się walczyć o swoje, właściwie odpowiedzieć, a nawet przyłożyć. Alessandro di Volpe – słyszycie, jak to brzmi? Tak światowo, poważnie oraz seksownie ;) – to Włoch z krwi i kości, który wzbudza respekt, potrafi zdenerwować, ale też intryguje i sprawia, że nie chce się odrywać wzroku od jego orzechowych oczu. Na uwagę zasługuje rewelacyjne hate love, za które autorce należą się duże brawa. To bardzo mocna strona tej powieści. Potyczki słowne, złośliwe komentarze, kąśliwe uwagi czy sprzeczki są tu na porządku dziennym. Połączenie dwóch silnych charakterów stanowi mieszankę wybuchową! (...) “Negatyw szczęścia. Inizio” to powieść idealna na wakacje (i nie tylko) <3 Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-07-2020 o godz 14:14 przez: Magdalena Spirydowicz
Mediolan Główną bohaterką jest Aleksandra. Ma za sobą już wiele mimo młodego wieku. Matka porzuciła ją już jako dziecko , jaśniej mówiąc wybrała karierę. Dziewczyna niedawno straciła prace w swoim zawodzie fotografa. Nie łatwo znaleźć w tym prace na tyle dobrą aby jakoś się utrzymać Jest to ciężki okres w jej życiu jednak czy może być jeszcze gorzej? Wtedy właśnie do jej życia z powrotem wraca kobieta która uważa się za jej matkę. kariera modelki którą wybrała wiele lat temu dotrzymuje jej towarzystwa do teraz. Wiadomo ze nie jest to mało znana modelka lecz światowej sławy zawodniczka w dziedzinie modelingu Chce w jakiś sposób odwdzięczyć się córce wiec proponuje jej prace jako jej prywatny fotograf. W tym momencie życie Aleksandry zmienia się lecz czy jest gotowa poświecić się i z dnia na dzień zacząć nowe życie z matką? Ale jak ułożą się ich relacje biorąc pod uwagę fakt co zrobiła matka przed laty? Jak Ola odnajdzie się pracując dla kogoś kto tak ją skrzywdził ? Mogę wam zdradzić jeszcze ze w jej życiu pojawi się ktoś jeszcze W książce jest dużo ukrytego bólu i chęci zasłonięcia go uśmiechem nie zawsze jednak się to udaje Autorka świetnie zwraca uwagę na to jak pochopnie można ocenić kogoś po rożnego rodzaju plotkach lub nie poznanej do końca historii Bez zrozumienia nie będziemy w stanie kogoś polubić każdy ma swoją historie i decyzje jakie podejmuje ZAWSZE mają jakieś podłoże emocjonalne
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-08-2020 o godz 15:02 przez: Catherine H.
Główna bohaterka NEGATYWU SZCZĘŚCIA od razu wzbudziła moją sympatię, ale zauważyłam, że chociaż ma inaczej na imię i inne zainteresowana, to wciąż jest to ta sama narratorka, którą poznałam w PO GODZINACH. Postaci poboczne u Ludki Skrzydlewskiej są zawsze nieszablonowe, ale główna postać myśli identycznie, ma określone mechanizmy działania i cechy charakteru🤔 Sama nie wiem, czy to zarzut. Domyślam się, że narracja pierwszoosoba miejscami zaciera granicę między Autorką a kreowaną postacią i stąd te podobieństwa 😊 * NEGATYW SZCZĘŚCIA to obyczajówka, niech nie zmyli Was okładka! Przez całą książkę była może... jedna scena erotyczna? I do tego skąpo opisana 😉 Tym bardziej jestem zaskoczona tym, jak bardzo mnie wciągnęła ta powieść. Kiedyś myślałam, że literatura obyczajowa niczym mnie nie zainteresuje, ale twórczość Skrzydlewskiej to dowód na to, że się myliłam. * Autorka zachwyciła mnie w PO GODZINACH prostotą życia codziennego, a jednocześnie umiejętnością skomplikowania życia swoich bohaterów. NEGATYW SZCZĘŚCIA mogłabym określić identycznie - to przyjemna, niezobowiązująca lektura, przy której doskonale się bawiłam!😊 * Zaskoczyło mnie, że powieść została podzielona na dwie części, zwłaszcza, że premiera była tego samego dnia 🤔 Ale INIZIO skończył się w takim momencie, że z pewnością szybko porwę z półki czekający na mnie drugi tom, czyli FINE 💜
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2020 o godz 23:54 przez: Anonim
Córka światowej sławy modelki, początkujący fotograf, silna osobowość - Sasza oraz władczy, temperamentny, bardzo przystojny, bogaty biznesmen - Alessandro. Oboje mają wadę - szufladkują ludzi nie znając ich, i tak właśnie zaczyna się ich znajomość. Młoda kobieta wkracza do świata, który jest dla niej zupełnie obcy, ale bliski sercu jej matki. Nawiązuje nowe przyjaźnie, antypatie. Bardzo lubię styl pisania Autorki, jest lekki z subtelnym humorem. Romantyczne opisy Mediolanu, jego uliczek, charakteru, nadają całości indywidualnego klimatu. Główni bohaterowie na pierwszy rzut nie mają nic wspólnego, jednak im lepiej ich poznajemy, tym więcej cech wspólnych dostrzegamy. Wśród przyjaciół Saszy jest prawdziwa różnorodność charakterów, osobowości. Niektórzy z nich wzbudzają nieufność, inni irytację ale wszyscy zapadają w pamięć, nie ma płaskich postaci. Akcja ma swoje tempo, jednak Autorka umiejętnie wpływa na jej dynamikę poprzez różne zwroty akcji, czasem oczekiwane, jednak w większości zaskakujące dla Czytelnika. Czcionka jest raczej drobna, a na stronach jest mało światła, przez co książkę czyta się wolniej. Podsumowując, książka jest warta polecenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2020 o godz 11:05 przez: Sylwia
Książka mnie urzekała ale nie od pierwszej strony. Czytając ja z początku myślałam , że będzie nudna. Miał być romans a było dość sporo opisów samych głównych i pobocznych bohaterów. Nic ciekawego się w zasadzie nie działo aż tak mniej więcej w połowie akcja nabrała rumieńców. Warto było na to poczekać. Sasza jest dziewczyną , która trafia do Mediolanu.Dzięki matce dostaje pracę asystentki fotografa w domu mody. Skomplikowane relacje z matkę , nowi znajomi i szef . który przyciaga ją jak magnezć ale .....Intrygi i tajemnice, zazdrość i oskarżenia. Komu zawiniła Sasza? Kto ją i za co nienawidzi? Sami musicie przeczytać. Główni bohaterowie Sasza i Alessandro są cudownie wykreowani. Oboje uparci i zamknięci w sobie, nie potrafią ze sobą rozmawiać. Oboje to mocne charaktery, które walczą o dominację. Nie odpuszczają, próbują przeforsować swój punkt widzenia. Dużym plusem są postacie drugoplanowe. Wyraziste, dobrze wykreowane i bez nich ta historia nei miałą by takiego smaku. Książka kończy się w takim miejscu , że nie można nie przeczytać części drugiej......
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-03-2021 o godz 21:42 przez: rudablondynkarecenzuje
Sasza i Alessandro poznają się, gdy dziewczyna zaczyna staż u mamy Alessandra. Czy można zakochać się w kimś, kto ocenia Cię po opiniach? "Negatyw szczęścia inizio" to początek opowieści o losach Saszy i Alessandra. Dwójka różnych osób, na początku nie przepada za sobą, gdyż oceniają się po wyglądzie i plotkach. Jednak wszystko się zmienia, gdy prawda wychodzi na jaw. Kolejna książka autorki, która mnie nie zawiodła. Widać, że z książki na książkę styl autorki jest bardziej dopracowany. W moim odczuciu powyższa opowieść jest ciekawa, intrygująca i pełna pasji. Ale najlepsze jest to, że rozgrywa się w gorących Włoszech, dzięki czemu możemy poznać trochę włoskich słówek, które zostały wplecione w historie. Choć bohaterowie pochodzą z dwóch różnych krajów to widać, że z czasem potrafią się do siebie zbliżyć, choć nie mają ku temu prostej drogi. Jak dla mnie powyższa książka to emocjonalny rollercoaster, który potrafi nas zabrać ze złych chwil do dobrych oraz na odwrót. Książkę oczywiście gorąco polecam. Moja ocena: 8/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
28-08-2020 o godz 00:00 przez: AdaAbakanowicz | Empik recenzuje
Bardzo fajna książka, w której od pierwszej strony się zakochałam. Wiedziałam, ze na długo z nią zostanę i nie pomyliłam się. Książka jest niezwykle czarująca, pełna ciepła i takiego uroku. Główni bohaterowie są niepowtarzalni i nietuzinkowi. Fajnie, że ich codzienność odpowiada wielu czytelnikom. Myślę, ze każdy z nas boryka się z podobnymi trudnościami. Dla mnie jest to niepowtarzalna sprawa, ponieważ dzięki temu książka jest autentyczna i można z niej zaczerpnąć wiele wniosków dla siebie. Myślę, że powinniście przeczytać tę propozycje. Jest to świetna książka na wakacje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji