5/5
27-08-2022 o godz 17:07 przez: Patrycja | Zweryfikowany zakup
Cudna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-01-2022 o godz 17:19 przez: Roksana | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
04-10-2021 o godz 12:37 przez: Gabrysia | Zweryfikowany zakup
moze byc
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-04-2023 o godz 16:26 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2021 o godz 23:09 przez: Tomasz | Zweryfikowany zakup
SUPERRR
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-12-2022 o godz 21:08 przez: Aneta | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2023 o godz 15:04 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-05-2023 o godz 18:38 przez: Monika
Książka jest super. Opowiada o tajemniczej miłości dwóch nastolatków. Lecz nie będę spoilerować ponieważ ta książka jest godna przeczytania ❤️ I LOVE IT ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
23-03-2023 o godz 19:11 przez: Nicola
Książka super napisana. Porusza wiele wątków. Mimo iż nie lubię zbyt tematyki romansów w tej się zakochałam. Polecam każdemu.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-01-2023 o godz 16:10 przez: Magdalena
Uroczy romans ze zbrodnią w tle i ogromnym plot twistem na końcu. Jedna z moich ulubionych książek. Polecam każdemu❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
15-01-2022 o godz 22:50 przez: Weronika
Świetna opowieść o relacji Elliotta i Catherine z zaskakującym zakończeniem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
26-05-2022 o godz 00:49 przez: Alicja
Książka bardzo zachęca do czytania:D
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
26-04-2020 o godz 21:54 przez: Amanda
Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2020/04/nasze-wszystkie-swiata-jamie-mcguire.html MIESZANE ODCZUCIA Przyznam szczerze, że po opisie miałam nadzieję na jakiś młodzieżowy thriller, a jednak książka okazała się czymś zupełnie innym. Czy to źle? Może nie aż tak, jednak lekturę skończyłam z mieszanymi odczuciami. Co mi się podobało? Jamie McGuire poruszyła kilka ważnych tematów i całkiem nieźle je rozwinęła. Pierwszy z nich - rasizm, brak tolerancji oraz to, jak szybko zmienia się opinia społeczeństwa, w zależności od tego, czy okazujesz się w czymś najlepszy, czy może oskarżają cię o zrobienie komuś krzywdy. Drugi temat to toksyczne rodziny i to, jak bardzo cierpią w nich dzieci. A także do jakich tragedii może prowadzić lekceważenie problemów tego typu. W Naszych wszystkich światłach podobał mi się również zwrot akcji i cała historia, jaka się za nim kryła. Domyślałam się czegoś takiego i cieszę się, że autorka zdecydowała się na ten ruch, mimo że był bardzo śmiały. A teraz czas na kilka słów o wadach. Wątek miłosny - to była w pewnym sensie kula u nogi tej lektury. Trochę za słodko i cukierkowo. Nie potrafiłam jakoś uwierzyć w tę relację i jej realizm. Przykro mi, ale zupełnie nie było tam chemii, ani niczego, co pomogłoby mi kibicować bohaterom. Dodatkowo, momentami miałam zgrzyty przy stylu pisania autorki - był trochę zbyt prosty, momentami dziecinny. Jak gdybym czytała fanfiction. Przez to czułam, jakbym była na tę książkę za stara. A szkoda, bo miała trochę zalet, o których zresztą wspomniałam wyżej. STRUKTURA Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których mamy dwóch pierwszoosobowych narratorów - Catherine i Elliotta. Poznajemy świat ich oczami, jednak niektóre tajemnice muszą poczekać, nim ujrzą światło dzienne i sądzę, że to dobre rozwiązanie, bo budowało trochę napięcia. Niestety, miałam trochę zgrzytów przy stylu pisania autorki, bo momentami było zwyczajnie zbyt prosto i jak wcześniej wspomniałam - zbyt dziecinnie. A szkoda, bo przyćmiewało to chwilami poważne tematy, jakie poruszyła w swojej książce autorka. PODSUMOWUJĄC Nasze wszystkie światła to książka, która z jednej strony odznacza się ciekawym pomysłem na historię, zaś z drugiej - nieco słabszym wykonaniem. Doceniam poruszenie tematów poważnych, szczególnie dla młodych osób, jednak żałuję, że czułam się chwilami za stara na tego typu książkę. Jak widzicie, lektura dostarczyła mi mieszanych odczuć, zdecydujcie więc sami - czy bardziej przemawiają do Was zalety powieści, czy może bardziej przeszkadzają Wam wymienione wady. Ja lektury nie żałuję, ale pewnie szybko o niej zapomnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-03-2020 o godz 17:23 przez: ania7770
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Jamie McGuire, więc nie wiedziałam, czego się mogę od niej spodziewać. Jak się okazało po przeczytaniu „Naszych wszystkich świateł” była to interesująca i wyjątkowa historia, jednak cały czas brakowało mi w niej tego „czegoś”, co by mnie tak bardzo urzekło. Myślę, że będzie to lektura, która bardziej podpasuje młodszym czytelnikom, którzy szukają powieści z tajemnicą, napięciem i mroczną atmosferą. Czytając opis książki, myślałam, że będzie to romans YA, i tak było na początku. Z czasem sprawy przybrały naprawdę przerażający, złowrogi obrót, który był zarówno intrygujący, jak i niezwykle dziwny. Catherine i Elliot to niezwykłe postacie, które mają ze sobą dwie wspólne cechy. Oboje mieszkają w niestabilnych domach i oboje są wyrzutkami. Wystarczy jedno lato, aby ta dwójka połączyła się i i powstała między nimi prawdziwa więź. Od tego momentu spędzają czas razem i stają się najlepszymi przyjaciółmi, są nierozłączni. Nagle wszystko się zmienia, gdy w rodzinie dziewczyny dochodzi do tragedii, a chłopak musi wyjechać z miasta. Catherine traci przyjaciela w najgorszym momencie swojego życia, wtedy kiedy tak naprawdę go potrzebowała. Dwa lata później Elliot powraca i ma zamiar zmierzyć się z największym wyzwaniem ze wszystkich, szukając przebaczenia Catherine. Ale szybko zdaje sobie sprawę, że dziewczyna, która stoi teraz przed nim, nie jest tą samą którą znał kiedyś. Chłopak obiecuję sobie, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby odkryć jej tajemnice i chronić ją przed wszelkim złem. Myślałam, że ta książka ma bardzo interesującą i złożoną fabułę. Trochę się tym rozczarowałam, bo liczyłam na coś więcej. Historia opowiedziana jest na przemian z punktu widzenia Elliota i Catherine. Wydaje się to proste, ale w tle dzieje się wiele innych elementów, w których możesz zgadywać co tak naprawdę się wydarzyło. Ta książka opisuje wiele zmagań, z jakimi borykać się muszą nastolatkowie, w tym zastraszanie, rasizm, zaniedbania, presja rodziny, czy rówieśników jak również zdrowia psychicznego i wielu innych czynników. Ogólnie podobała mi się ta powieść. Zostałam wciągnięta od pierwszej strony, mimo, że czasami czytanie mi się dłużyło. Polubiłam młodą miłość między Elliot i Catherine. Moje serce przepłynęło wraz ze stronami, ale nieco rozczarowało mnie zakończenie, które było dosyć przewidywalne. Polecam tę powieść młodzieży i wielbicielom książek z nutką tajemnicy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2020 o godz 23:25 przez: Maitiri
Początkowo nie polubiłyśmy się z tą pozycją. Nie potrafiłam odnaleźć się w świecie stworzonym przez Jamie McGuire, przez co czytanie szło mi dość opornie. Odłożyłam tę książkę na jakiś czas, ale nie zrezygnowałam z niej całkowicie. Wróciłam do niej niedawno. I muszę przyznać, że to była bardzo dobra decyzja. Bo, o ile pierwsza połowa książki trochę się wlecze i na spokojnie można byłoby ją skrócić i książka nie straciłaby na tym, o tyle w drugiej części dochodzi wątek kryminalny i akcja powieści zdecydowanie rusza z miejsca. Dlatego, jeśli macie tak, jak miałam ja, nie spisujcie tej książki od razu na straty, bo warto ją przeczytać. Przede wszystkim dlatego, że historia opisana w książce chwyta za serce. Dostarcza takich emocji, których na próżno szukać gdzieś indziej. Jeśli więc cenicie w książkach rollercoaster emocji, ta pozycja na pewno jest dla Was. Mną tak samo wstrząsnęła, jak mnie zauroczyła. Pięknie przedstawiła autorka przyjaźń i powoli rodzącą się miłość. Zagłębiła się nie tylko w te relacje, ale z niezwykłą starannością przedstawiła skomplikowane relacje rodzinne. Szczególnie interesująca jest skrywana przez rodzinę Catherine tajemnica, która ciągnie się przez pokolenia dosięgając swoimi mackami dziewczynę. Strasznie było obserwować, jak Catherine obrywało się za to, co wydarzyło się w jej rodzinie wiele lat wcześniej. Dziewczyna ukrywa pewne sprawy przed ludźmi, co później w kontekście tragedii, która wydarzyła się w miasteczku, okazuje się zgubne. Chcąc chronić najbliższe sobie osoby, jeszcze bardziej im szkodzi. Książka jest bardzo życiowa. Nie jest lekka, bo porusza ważny temat, a właściwie kilka. Nie chcę zdradzać wszystkiego, żeby nie odbierać Wam przyjemności z poznawania tej historii. Jest w niej mowa o prześladowaniu, znęcaniu się nad słabszymi, ale nie tylko. O najważniejszym nie opowiem, bo chcę, abyście odkryli to sami. „Nasze wszystkie światła” to fantastyczna opowieść o skomplikowanych losach dwójki młodych ludzi, których połączyło coś wyjątkowego. Coś, o co z całych sił muszą walczyć. Ich historia zachwyca i niepokoi jednocześnie. Przede wszystkim jednak wywołuje niesamowite emocje, których nie dostaniecie nigdzie indziej. Bardzo pozytywnie mnie ta książka zaskoczyła. Dlatego serdecznie ją Wam polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-05-2020 o godz 11:50 przez: zaczytana_owieczka
Jamie McGuire opowiada nam piękną, niesamowicie głęboką historię. W powieści naszą główną bohaterką jest Catherine Calhoun, niesamowicie barwna postać. W chwili poznania się z historią ma zaledwie 15 lat i jest bardzo dojrzała W pewne letnie wakacje poznaje ona niezwykle uroczego i równie mądrego nastoletniego chłopaka, który wszędzie chodzi ze swoim aparatem, nazywa się Elliott Youngblood. Między tą dwójką rodzi się ogromna więź. Spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, co sprawia, że jeszcze bardziej się do siebie przywiązują. Niestety pewnego dnia, gdy Catherine potrzebuje Elliotta najbardziej, ten musi wyjechać z miasta. Po dwóch latach spotykają się ponownie, jednak Catherine jest kompletnie inną osobą, podobnie Elliott. Na szczęście ponownie znajdują wspólny język. Niestety na tą dwójkę spada kolejna fala nieszczęścia, w Oak Creek dochodzi do tragedii, a Elliott jest niestety jednym z podejrzanych. Nie jest im łatwo, Catherine wspiera go, tak bardzo, jak tylko może. Niestety skrywa pewne sekrety, przez które wciąż nie mogą podążać na drodze do szczęścia… Jak potoczą się losy tych bohaterów? Jakie sekrety skrywa Catherine? Czy wyjdą z tego bagna, zwanym Juniper razem ? Oceniam tę książkę 5/5. Widząc różne opinie o tej książce, muszę przyznać, że bałam się tego, że mi się nie spodoba. Jednak, bardzo się zdziwiłam, co widać po ocenie. Powieść niezwykle mnie poruszyła. Podziwiałam cały czas główną bohaterkę, za jej ogromną siłę. Była bardzo odważna robiąc to co robiła, odmawiała sobie przy tym wiele razy własnego szczęścia i potrzeb. Jakby siły było mało, pojawia się kolejna postać. Jest nią Elliott, który trwał przy naszej głównej bohaterce i chronił ją tak bardzo, jak mu na to pozwalała. Do samego końca powieści nie wiedziałam co się dzieje, jakie sekrety skrywa Catherine i muszę przyznać, że zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. Oprócz historii o ich miłości, wspomniano tu także o problemach rodzinnych, braku akceptacji w szkole, nękanie, rasizm a także śmierć. Powieść chwyta za serce, jest niezwykle głęboka przez co naprawdę nie rozumiem czemu oceny ma stosunkowo niskie. Polecam Wam moliki tą książkę całym serduszkiem, ja na pewno sięgnę po nią ponownie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-08-2020 o godz 21:01 przez: Molikowo
Elliott i Catherine są przyjaciółmi od dziecka. Niestety w rodzinie obojga dzieci nie dzieje się najlepiej. U Elliotta rodzice nie dosyć ,że urządzają notoryczne kłótnie ,to ojciec jest alkoholikiem i nie dosyć ,że bije jego matkę ,to i on również zostaje wciągnięty pod ciężką rękę ojca. Jego dzieciństwo nie jest usłane różami. Lecz kiedy przyjeżdża do ciotki jest szczęśliwy i spokojny ,w szczególności przy Catherine. Lecz i ona nie ma łatwo. Piętno ,które ciągnie się za nią z pokolenia na pokolenie nie jest łatwe. Matka nie jest łatwą osobą i kiedy zaczyna się kolejna awantura ucieka , by cieszyć się spokojem. Kiedy umiera jej tata ,a w nim zawsze miała oparcie , jej życie się zmienia. W szkole uważana jest za dziwadło ,a dom w którym mieszka ma pewną tajemnicę. Catherine potrzebowała w tym czasie swojego przyjaciela ,lecz ją w tym momencie zawiódł i wyjechał. Kiedy Elliott wraca zupełnie odmieniony i staje się gwiazdą footballu. Postanawia odzyskać jej zaufanie. Catherine zaś pomaga mamie w prowadzeniu pensjonatu. Lecz kiedy dochodzi do tragedii i wszystko wskazuje na Elliotta , Catherine stara się pomóc mu jak może. Lecz co tak naprawdę ukrywa Catherine? Czy dziewczyna wybaczy te lata rozłąki? Co wydarzy się dalej? Tyle pytań, ciśnie się na usta. Dużo emocji ,co skrywa w sobie książka jest niebywała. I tajemnica skrywana przez rodzinę dziewczyny ,a w szczególności przez nią bardzo mnie zaintrygowała. Pięknie napisana historia przyjaźni i miłości ,a w tle tajemnicza zbrodnia,która wstrząśnie wszystkimi,kiedy tylko dojdą do końca książki. Z zapartym tchem śledziłam przygodę dwojga młodych ludzi. Niby nic takiego ,ale jednak coś w tej książce jest. Czyta się ją lekko i przyjemnie ,a zarazem szybko. Widać lekki styl autorki ,który jest naprawdę przyjemny dla oka. Jeżeli chcecie przeżyć niesamowitą historię przyjaźni ,miłości ,która jest pełna wzlotów i upadków ,oraz tajemniczej zbrodni , którą musimy rozgryźć. To ta książka jest idealną pozycją. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-03-2020 o godz 11:46 przez: Karolina Koziar
Mając ciężką sytuację w domu Elliot spędzał wakacje u Ciotki. Agresywny i nadużywający alkohol Ojciec ciągle wszczynał kłótnie, więc matka odwiozła go do siostry, by tam miał chociaż namiastkę prawdziwego i beztroskiego dzieciństwa. Od nowej opiekunki otrzymał porządny aparat fotograficzny. Dała mu zajęcie,  by odciągnąć jego myśli od sytuacji z rodzicami. Pewnego dnia siedząc na wielkim drzewie i chcąc robić zdjęcie krajobrazowi, chłopak jest świadkiem pogrzebu psa sąsiadów. Nie chcąc przerywać tak intymnej chwili, przygląda się ich Córce, słuchając jej płaczu. Przez kolejne dni ta dwójka młodych ludzi, staje się dla siebie bratnimi duszami, jednak chłopak nagle musi wyjechać. * Pełen wiary i nadziei, zakochany i gotowy walczyć o swój związek wraca do Catherine... Jednak dzień w którym zniknął dwa lata temu był dla niej niesamowicie bolesny. Potrzebowała wtedy przyjaciela i powiernika, a on zniknął. Czy będzie w stanie mu na nowo zaufać? * "Catherine, za każdym razem, gdy jestem blisko Ciebie, mam świadomość każdego Twojego oddechu. Kiedy Cię nie ma w pobliżu, wszystko mi Cię przypomina. Wiem, że Cię kocham, bo nic innego nie ma znaczenia" -czy jednak to wystarczy? * W małym mieście Oak Creek, w którym ludzi się szufladkuje a plotki się mnożą, nie ma miejsca na tolerancje. W jednej chwili możesz być kochaną przez wszystkich gwiazdą boiska, żeby za chwilę stać ofiarą pomówień. A co jeśli do tego jesteś z innego plemienia?  * Piękna to historia. Dojrzała, poruszająca i wzruszająca. Nie będę ukrywać, że lubię gdy w książce młodzieżowej poruszane są kwestie tolerancji klas społecznych czy akceptacji ze względu na kolor skóry. Jak na mnie za delikatna, jednak głębokie uczucia, które Autorka mi zaserwowała mi to zrekompensowało. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2020 o godz 15:05 przez: light.shine
Oczywiście na wstępie muszę zwrócić waszą uwagę na tę obłędną kolorystykę okładki i ogólnie jej wygląd wizualny bo jest piękna. Ogromnie doceniam, również umieszczenie imienia bohatera, który teraz będzie narratorem. * Teraz przejdźmy do konkretów. Zdaje sobie sprawę z tego, że opis brzmi dość banalnie trochę jak taka typowa młodzieżówka, ona jest szarą myszką, a on sportowa gwiazda szkoły, ale musicie mi wierzyć na słowo, że to wcale nie jest takie oczywiste, a całość jest o wiele bardziej zawiła niż się może zdawać. Jednak jeżeli spróbuję powiedzieć coś więcej to na bank zdradzę wam coś kluczowego, więc nie mogę i musicie sami przeczytać by się dowiedzieć, a jest warto. * Nie mogę też powiedzieć, że prze przyjemnie mi się ją czytało, gdyż porusza ona ważne, a zarazem trudne tematy. Fabuła jest ciekawa, jest też tajemniczo, czasem trochę mrocznie, ale także radośnie (kilka razy nieźle się uśmiałam). Mimo, że niektóre wydarzenia udało mi się przewidzieć to jednak nie zdarzało się to często i wiele razy byłam mocno zaskoczona (raz nawet myślałam, że jest to błąd w druku). Bohaterowie natomiast stworzeni są tak, że jak macie kogoś znienawidzić to zapewne tak się stanie. Nie miałam większych „problemów” co do bohaterów (po za Presley bo jest okropna), mają różne i ciekawe osobowości. * Podsumowując było to ciekawe nowe doświadczenie i jeżeli szukacie jakieś niestandardowej młodzieżówki to prawdopodobnie traficie nią w dyche. Na bank wcisnę ją mamie i koleżance, a także sama chętnie przeczytam ją nie raz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2020 o godz 21:35 przez: Patrycja Kuchta
Są takie książki, które przeżywa się całym sercem i dosłownie oddycha się nimi w trakcie lektury. Ja tak miałam z „Naszymi wszystkimi światłami”. Momentalnie wsiąkłam w duszny klimat małego miasteczka, okryłam się jak kocem jego tajemnicami i chłonęłam historię, która się w nim rozgrywała. Autorka od pierwszych stron kupiła mnie motywem przyjaciół z dzieciństwa i relacji hate-love, ale okazało się, że to tylko dodatkowe smaczki, do głębokiej, pięknej i bolesnej opowieści o wielkiej miłości, zbrodni i mrocznych tajemnicach. W trakcie lektury miałam co prawda chwilę zwątpienia, kiedy sekrety i problemy spiętrzyły za bardzo, bym mogła dostrzec, co autorka próbuje mi przekazać, ale szybko wróciła na właściwe tory i udowodniła jak wyjątkową historię ma do opowiedzenia. Jamie McGuire opowiada o domu, który stał się więzieniem, o rodzinie, która może pociągnąć na dno i o przeszłości, która naznacza na całe życie. Skupia się na nietolerancji, stereotypach i szufladkowaniu ludzi przez wzgląd na pochodzenie. Udowadnia jak wielkie piętno może odcisnąć na człowieku jego przeszłość i brak pomocy. Ale opowiada również o miłości silniejszej niż wszystko inne, poświęceniu, przyjaźni i wsparciu. Udowadnia też, że nawet w najciemniejszym mroku zawsze można odnaleźć światło, które wskaże właściwą drogę. Jestem ZAKOCHANA w tej historii. Coś absolutnie pięknego! Pełna opinia: http://beauty-little-moment.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji