5/5
17-08-2022 o godz 12:56 przez: Katarzyna
Czy jesteście w stanie sobie wyobrazić, że to najbliższe Wam osoby, mama, rodzeństwo, najbardziej Was krzywdzą? Że Was upokarzają, poniżają, faworyzują rodzeństwo, ośmieszają i niszczą Was tym na całe życie. Thriller psychologiczny, a raczej dramat Liz Nugent to książka właśnie o tym. O totalnie rozwalonej emocjonalnie rodzinie, którą najpierw "dopadła" wielka kariera w showbiznesie, a później już się potoczyło. Zniszczyło ich to od środka choć wydawało się, że mają wszystko, że powinni być szczęśliwi, spełnieni. Ale tak nie było. Autorka serwuje nam wspaniały portret psychologiczny dysfunkcyjnej, jak to się teraz ładnie nazywa, rodziny. Książka podzielona jest na rozdziały, relacje każdego z trzech braci, w których poznajemy ich dzieciństwo, relacje z resztą rodziny, widzimy co i jak przeżywają, z kim wiążą ich relacje, kogo unikają, co działo się w ich życiu. Książka jest tym ciekawsza, że rozpoczyna ją rozdział opisujący pogrzeb jednego z braci, ale nie wiemy którego. I tego właśnie staramy się dowiedzieć w powieści, choć miałam wrażenie, że w czasie lektury, choć śmierc wydaje się najtragiczniejszym wydarzeniem, schodzi tu na dalszy plan, bo wciągają nas i śledzimy losy braci, ich relacje z toksyczną matką. Można by dużo napisać o tej książce, spodziewałam się po niej czegoś innego, dostałam coś zupełnie innego, totalnie mnie wciągającego. Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności budowania przez autorkę portretów psychologicznych bohaterów. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-08-2022 o godz 20:55 przez: Ilona Wolińska
"Nie musisz mieć wrogów. Wystarczy Ci rodzina" "Nasze małe okrucieństwa" to historia trzech braci. Już na samym początku dowiadujemy się, że jeden z nich nie żyje, ale nie wiemy który. Powoli poznajemy dzieciństwo, młodość i kroki w dorosłość każdego z nich. Sposób przedstawienia historii braci Druman powoli pozwala nam dogłębnie poznać każdego z nich a także relacje ich łączące. Autorka stworzyła rewelacyjny obraz psychologiczny, którego wyłania się bolesny portert ludzkiej krzywdy, cierpienia, braku akceptacji, poniżenia. Początkowo ciężko mi było przebrnąć przez kolejne strony, jednak z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej zagłębiałam się w historię braci. Autorka wykonała kawał dobrej roboty tworząc prawdziwy dramat rodzinny, w którym najważniejszą rzeczą w życiu nie była rodzina a sława i pieniądze. Niewątpliwie największym atutem tej powieści są bohaterowie i ich portrety psychologiczne, które dopracowane są w najdrobniejszych szczegółach. Sięgając po tę powieść byłam nastawiona na thriller psychologiczny i przyznaję, że początek trochę mnie rozczarował, w pewnym momencie miałam chęć porzucić książkę. Cieszę się, że tego nie zrobiłam. "Nasze małe okrucieństwa" to rewelacyjny dramat rodzinny, który pomimo niespiesznej fabuły wciąga i intryguje czytelnika do tego stopnia, że z każdą kolejną przeczytaną stroną coraz bardziej chcemy poznać prawdę, która okazuje się niezwykle zaskakująca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-08-2022 o godz 18:38 przez: Natalia 92
Recenzja ! Nasze małe okrucieństwa Liz Nugent Jest to thriller psychologiczny, opowiadający historie trzech braci Drumm. Dwóch z nich jest na pogrzebie trzeciego. Pytanie, którego ? Co się wydarzyło, że bracia żegnają swojego brata ? Historia jest opowiedziana z perspektywy trzech braci Williama, Briana i Luke’a. Bracia Drumm przez całe życie ze sobą rywalizują, okłamują. William jest najstarszy zawsze był najbardziej kochany przez matkę. Jego największym marzeniem było zostać producentem filmowym. Udało mu się tego dokonać. Brian Średni brat, który był nauczycielem w szkole, a potem menadżerem gwiazd. Zawsze był uważany za nieudacznika życiowego. Luke to najmłodszy brat, który w dzieciństwie znacznie różnił się od braci przechodził przez fanatyzm religijny, bał się diabła, chciał oczyścić matkę z grzechu, chodził codziennie do kościoła. Został gwiazdą muzyki pop, jako gwiazdor wpadł w nałóg brania narkotyków oraz alkoholizm. Ta rodzina nie była normalną kochającą się rodziną bracia przez cały czas ze sobą prowadzili rywalizacje, a jeśli jeden dla drugiego coś robił to z korzyścią dla siebie nigdy z miłości. Luke jako najmłodszy zawsze obrywał za braci. Matka przez całe życie okazywała mu najmniej zainteresowania, miłości. Można powiedzieć, że zniszczyła mu życie. Historia Luke najbardziej mi się podobała była najbardziej ciekawa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
21-10-2022 o godz 00:37 przez: alexandria
𝐖𝐞 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐟𝐥𝐨𝐰𝐧 𝐭𝐡𝐞 𝐚𝐢𝐫 𝐥𝐢𝐤𝐞 𝐛𝐢𝐫𝐝𝐬 𝐚𝐧𝐝 𝐬𝐰𝐮𝐦 𝐭𝐡𝐞 𝐬𝐞𝐚 𝐥𝐢𝐤𝐞 𝐟𝐢𝐬𝐡𝐞𝐬 𝐛𝐮𝐭 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐲𝐞𝐭 𝐭𝐨 𝐥𝐞𝐚𝐫𝐧 𝐭𝐡𝐞 𝐬𝐢𝐦𝐩𝐥𝐞 𝐚𝐜𝐭 𝐨𝐟 𝐰𝐚𝐥𝐤𝐢𝐧𝐠 𝐭𝐡𝐞 𝐞𝐚𝐫𝐭𝐡 𝐥𝐢𝐤𝐞 𝐛𝐫𝐨𝐭𝐡𝐞𝐫𝐬 𝐚𝐧𝐝 𝐬𝐢𝐬𝐭𝐞𝐫𝐬. ▪️Will, Brian i Luke to bracia. Więcej ich dzieli niż łączy. Nienawidzą się. Rywalizują ze sobą od zawsze. Czyja to wina? Rodziców, środowiska czy ich życiowych wyborów? Teraz stoją nad trumną jednego z braci. Którego? I kto zabił? ▪️'Nasze małe okrucieństwa' to powieść psychologiczna o szalonej rodzince, gdzie każdy jest siebie wart. Jedynie było mi szkoda Luke'a*💔*, choć on też nie był bez winy. ▪️Tej książce robiona jest krzywda, gdy przykleja się jej łatkę 'thriller'. Ona z tym gatunkiem nie ma nic wspólnego, a trupy w fabule nie są tego wyznacznikiem. To żaden spojler, skoro wszystko zaczyna się od pogrzebu🤭 ▪️Fabuła podzielona jest na trzy części, jedna na każdego brata. Z ich perspektywy pokazywane są znane już czytelnikowi wydarzenia, choć pokazują inne oblicza. Niestety, nie ma zachowanej chronologii, przez co trochę się gubiłam - co, z czym i z kim🤷🏻‍♀️ I momentami ten zabieg mnie nudził. ▪️Bardzo szybko można się domyślić, który brat nie żyje - nie trzeba mieć do tego detektywistycznego nosa. Wynudziłam się, ponieważ oczekiwałam czegoś kompletnie innego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-08-2022 o godz 21:39 przez: pati9475
"Nasze małe okrucieństwa" to historia trzech braci Drumm, których poznajemy w chwili, gdy jeden z nich jest już w trumnie, a pozostali zebrali się na jego pogrzebie. Nie wiemy na razie, który z nich jest martwy, ani co doprowadziło do tego zdarzenia. Ale stopniowo karty są przed nami odkrywane... Książka ma świetną konstrukcję. Po kolei odkrywamy przeszłość i życie Drummów oraz ich bliskich z perspektywy każdego z braci. Możemy dogłębnie poznać nie tylko wszystkich z osobna, ale również relacje między nimi, myśli, sekrety i przekonania. Autorka stworzyła rewelacyjny portret psychologiczny tej rodziny, z którego wyłania się cierpienie, wzajemna niechęć i ogrom problemów, skrzętnie skrywanych przed światem pod pozorami ideałów. Okazuje się, że to dziecięce traumy, żal jeszcze z czasów dzieciństwa, brak akceptacji rodziców doprowadza do tak dramatycznych zdarzeń. Akcja toczy się powoli, jest to mieszanina wspomnień z różnych lat i perspektyw, stopniowo przybliżających do rozwiązania. Ale nie potrzeba tu wielkich fajerwerków, aby stworzyć wciągającą i mroczną historię, wręcz obyczajowo realistyczną, a jednocześnie przyprawiającą o dreszcze i zmuszającą wielokrotnie w czasie lektury do refleksji o tym, jak wielu sytuacji można było uniknąć. Klimatyczna historia, którą zapada na długo w pamięć i zaskakuje. Gorąco ją Wam polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-09-2022 o godz 19:40 przez: Jadwiga Barszczewska
Kto z Was nie zna powiedzenia, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu i to najlepiej w środku, bo z boku to cię wytną. Kto i dlaczego został wycięty w rodzinie Drummów? Książka zaczyna się mocnym akcentem. Na pogrzebie spotykamy trzech braci, lecz jeden z nich znajduje się w trumnie. Poznajcie pozornie zwyczajną, irlandzką rodzinę, składającą się z rodziców i trzech synów Williama, Briana i Luke'a. Bracia, którzy powinni być dla siebie wsparciem i najlepiepszymi kumplami, tym bardziej że dzieli ich niewielka różnica wieku, od samego początku traktują się wrogo i na każdym kroku sobie dokuczają. Od drobnych, "małych okrucieństw", po świństwa, od których włosy się jeżą. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia wszystkich trzech braci. Każdy z nich opisuje z własnej perspektywy wydarzenia, jakie miały miejsce, od dzieciństwa do dorosłości. Dzięki temu możemy poznać te same sytuacje, dowiadując się od każdego z bohaterów czegoś, czego nie wiedzą pozostali. A rodzina Drummów tajemnic ma wiele. Każdy z braci jest inny, każdy ma swoje fobie, każdy czegoś pragnie, ma swoje przeżycia, które powodują że zachowuje się w określony sposób. Niby wszystko jak w zwyczajnym życiu, ale w tej rodzinie coś ewidentnie poszło w złym kierunku. Książka nie ma w sobie może wiele z klasycznego thrillera, ale i tak ciężko się oderwać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-09-2022 o godz 09:12 przez: Coolturka
Ostatnio w jednym z postów na Facebooku natknęłam się na cytat sławiący braterską miłość, a pod nim rozgorzała gorąca dyskusja. Jak myślicie, jakich komentarzy było więcej? Otóż zdecydowana większość należała do osób dających negatywne przykłady z życia wzięte. Więcej o niełatwej miłości braterskiej przeczytacie w najnowszej powieści Liz Nugent "Nasze małe okrucieństwa", która zaczyna się od jakże intrygującego zdania: "W pogrzebie uczestniczyli wszyscy trzej bracia Drumm, ale jeden z nich był w trumnie". William, Brian i Luke - trzech braci i trzy punkty widzenia na skomplikowane relacje między nimi. Świetnie obrazuje to, jak różne są nasze spojrzenia na te same wydarzenia, jak zupełnie inaczej je pamiętamy i wyciągamy z nich odmienne wnioski. Jak duży wpływ na ich zachowanie, miało wychowanie i nierówne traktowanie przez rodziców? "Nasze małe okrucieństwa" to powieść dla wszystkich, którzy kochają dramaty rodzinne z mocno rozbudowaną warstwą obyczajowo - psychologiczną. Czyta się całkiem nieźle, jednak dla wielbicieli mocnych wrażeń, będzie tu zdecydowanie zbyt mało napięcia. Lekką ciekawość budzi fakt, który z braci spoczywa w trumnie i jak się tam znalazł? Cały czas miałam nadzieję, że nie będzie to ten, który najmniej na to zasługiwał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-08-2022 o godz 08:45 przez: Urszula
Chciałam dziś opowiedzieć Wam o książce „Nasze małe okrucieństwa” Liz Nugent. Dom na okładce nakierowuje nas na tematykę familijnych perypetii. 🏠 Mamy tu 3 braci, matkę oraz ojca. Ich życie poznajemy od najmłodszych lat z perspektywy każdego z rodzeństwa. Trudności oraz komplikacje z jakimi przychodzi im się zmierzyć tak w okresie dorastania jak i w dorosłym już życiu okazują się być ścieżką zmierzają do tragedii. Nie ma tu uczyć ani wsparcia. Jest chłodna kalkulacja i własne potrzeby. Pomimo pełnej rodziny nikt tak na prawdę, poza ojcem nie myśli o pozostałych… Poznajemy miłość rodzinną ale w zupełnie innym wymiarze. Książka to smutny obraz wewnętrznych koszmarów i leków. Podnoszenia się na zakrętach życia ale często kosztem najbliższych…. Miałam lekką trudność w czytaniu a wynikało to z braku chronologii w przedstawianych wersjach wydarzeń. Przemieszczamy się z bohaterami to w przyszłość to w przeszłość…. ⏰Potrzebowałam chwili żeby to ogarnąć. Podsumowując naszła mnie taka myśl- to czego doświadczamy od najbliższych nas osób często nas kierunkuje i wpływa na nasze późniejsze życie 💖💖💖💖 Oby zawsze było to dobro i wsparcie❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥 To był prawdziwy emocjonalny rollercoaster 📖📖📖 z tą książką nie sposób się nudzić
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-08-2022 o godz 15:41 przez: Dośka
Najważniejsza rzecz w tej książce - nastawcie się, że nie jest to thriller pełną parą, mrożący krew w żyłach, zapierający dech. W przeciwnym razie mocno zawiedziecie się na naprawdę dobrej książce, która nie mrozi krwi, nie zapiera dechu ale wciska się w najgłębsze, najmniejsze zakamarki mózgu i pozostaje tak na długi, wiercąc i zostawiając ślady, tak, że o książce będziecie myśleć jeszcze długo, inaczej spojrzycie na zachowania otaczających Was ludzi, zaczniecie analizować słowa sąsiadów, wypowiadane przez nich między sobą na podjeździe, sposób chodu, gdy ich dzieci wracają do domu, jak na siebie patrzą. To książka o tym co nie oczywiste, czego nie widać gołym okiem a co dzieje się w wielu domach i krzywdzi, sprawia ból, zmienia ludzi. Główną rolę gra tutaj ludzkie okrucieństwo, w tym najgorszym wydaniu bo między członkami rodziny, między najbliższymi sobie osobami. Choć nastawiłam się na thriller i początkowo byłam zawiedziona, dość szybko zmieniłam zdanie. Książka wciąga niepostrzeżenie, subtelnie, niby nie porywa Cię akcja, nie czytasz z zapartym tchem ale jednak nie możesz jej odłożyć i tak wpadasz z jednej historii, anegdoty, wydarzenia w drugie. Zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-10-2022 o godz 17:50 przez: zaBOOKowana
William, Brian i Luke to bracia, którzy dorastali w trudnym domu. Zachowanie rodziców i ich postępowanie wobec pociech bardzo wpłynęło na charaktery chłopców. W tym domu niestety nie było miłości. Matka traktowała ich jak swój przykry obowiązek i wlewała w nich swoje smutki i żale. Niestety niewłaściwe wychowanie i faworyzowanie prowadzi do ciągłych kłótni między chłopcami. Odtrącenie przez matkę doprowadza do powstania traumy, która rzutuje na dorosłe życie. Takie toksyczne relacje w dzieciństwie mają wpływ na relacje chłopców w ich dorosłym już życiu. Jest to powieść psychologiczna, dramat rodzinny, który przedstawia skomplikowane losy rodziny. Dzięki mocnemu początkowi, Czytelnik brnie dalej, aby poznać finał zagadki. Autorka bardzo dokładnie przedstawiła nam portrety psychologiczne każdego z braci. Opisy są nieco przydługie, co dla mnie traci na wartości. "Nasze małe okrucieństwa" to trudna i bolesna powieść. Pełno w niej smutku i rozczarowania. Podsumowując, jest to trudna książka, którą trudno się czyta. Akcja jest bardzo powolna i zbyt wiele się nie dzieje. Jednym słowem, cieszę się, że już mogę odetchnąć od mrocznego świata braci Drumm.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-10-2022 o godz 09:38 przez: mloda_mama_czyta
"Nasze małe okrucieństwa" to historia trójki braci, jednak nie jest to łarwa i sielankowa opowieść.. W trakcie książki poznajemy perspektywę trzech bohaterów, jesteśmy z nimi na różnych etapach życia i na pewne sytuacje patrzymy właśnie trzykrotnie dzięki czemu wiemy ja widzą to poszczególne bohaterowie.. Przyznam Wam szczerze, że czytając tą książkę nue raz i nie dwa byłam zszokowana.. relacjami w tej rodzinie.. Jak można mieć trójkę dzieci i każdego traktować tak bardzo inaczej? Jak można skrzywdzić swoje własne dzieci? Przez co można skrzywić im całe spojrzenie na świat.. To historia pełna tajemnic i mroku.. Książka zaczyna się mocną sceną, spotkania trójki braci.. z tym, że jeden już leży w trumnie.. I teraz trzeba odkryć co się stało, śmierć naturalna? Ktoś go zabił? Oj.. tego na pewno się dowiecie i to dla mnie kolejny szok I niedowierzanie.. nie wiem jak można być takim człowiekiem 🤯💔 Zdecydowanie książka warta uwagi, już ze względu na swoją budowę. Autorka sprawnie pokazuje historię braci, i prowadzi nas przez zakamarki ich psychiki.. Zdecydowanie Wam polecam, ja chętnie przeczytam inne książki Autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-08-2022 o godz 13:42 przez: AnnkaMal
Z pozoru zwyczajna rodzina, sukcesy zawodowe, spełnienie, coś, czego ludzie zawsze najbardziej zazdroszczą innym. Jednak za zamkniętymi drzwiami, tam gdzie nikt nie patrzy, czego nikt nie widzi, czego nie zobaczymy w Internecie, na profilach na Instagramie czy Tik Toku w wielu domach, niepostrzeżenie, niezauważenie dzieje się to co prawdziwe a przerażające, okrutne, właśnie takie małe okrucieństwa dnia codziennego, które ranią i pozostawiają blizny na całe życie. Autorka ukazuje jacy potrafią być ludzie, że potrafią być naprawdę źli. Rywalizacja, faworyzowanie jednych dzieci, poniżanie i lekceważenie innych. Wszystko, co prowadzi do stopniowego rozpadu więzów rodzinnych, Autorka w bardzo ciekawy sposób poprowadziła fabułę, opowiadając nam po trochu co wydarzyło się w przeszłości, wplatając w to to, co dzieje się tu i teraz, prowadząc nas w historii do odkrycia, co wydarzyło się naprawdę, kto w rzeczywistości nie żyje i dlaczego. To kolejna książka autorki, która tak zwyczajnie wciąga, intryguje, jest dobrze, sprawnie napisana, zachęca do czytania dalej, rozdziału za rozdziałem. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-08-2022 o godz 07:13 przez: miedzyksiazkami
Dzisiaj kilka słów o książce "Nasze małe okrucieństwa" jest to moje pierwsze spotkanie z autorką. Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach i w tej rodzinie to powiedzenie idealnie się sprawdza. Już pierwsze zdanie zdradza nam że zakończenie nie będzie szczęśliwe. Książka podzielona jest na trzy części, opowiada historię braci z ich perspektywy w różnych etapach życia. Trzech kompletnie różnych mężczyzn z kompletnie różnymi charakterami i podejściem do życia. Autorka serwuje nam mroczne tajemnice i dramaty które rozgrywają sie w rodzinie Drumm. Książka opowiada o relacjach rodzinnych, pokazuje jak bardzo kształtują one nasze dorosłe życie. Pokazuje jak relacje pomiędzy dziećmi a rodzicami wpływają na nasze zdrowie psychiczne oraz relacje partnerskie. Książka nie jest napisana chronologicznie ale mi to kompletnie nie przeszkadzało, wszystko idealnie ze sobą współgrało. Brak w niej wartkiej akcji, ale pomimo tego ciężko było odłożyć książkę na stolik. Ja jestem jak najbardziej na tak! Kolejna książka autorki już na półce i czeka na swoją kolejkę :) Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-08-2022 o godz 12:13 przez: Szymik
Kolejna książka Liz Nugent, na której się nie zawiodłam. Autorka ma niezwykły dar wnikania w ludzką psychikę, rozkładania na części pierwsze emocje, uczucia, relacje. Robi to z niezwykłą umiejętnością, uważnością analizując kim są naprawdę, odzierając ich z tego, co pokazują światu, jak chcą być postrzegani, jacy chcieliby być, ukazując nam ich prawdziwe, czasami okrutne, bezlitosne JA. To właśnie robi w książce "Nasze małe okrucieństwa". Ukazuje nam krok po kroku, kawałek po kawałku rodzinne dramaty odbywające się za zamkniętymi drzwiami, gdy nikt nie patrzy, Sława, show biznes, pieniądze przysłaniają to co najważniejsze, wymuszają na bohaterach rzeczy, do których wielu z nas nigdy by się nie posunęło. To nie do końca kryminał, jak czytamy na okładce, ale powieść o samotności pomimo obecności ludzi, zdradzie i toksycznej miłości matki do dziecka, która potrafi zniszczyć życie. Matki i dziecka. Całej rodziny. Odcisnąć piętno na całe życie. Naprawdę mocny i wciągający dramat psychologiczny, który czyta się z zaciekawieniem do ostatniej strony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-08-2022 o godz 11:35 przez: Julitet
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę tej autorki. Spodziewałam się kryminału i w pierwszej chwili trochę się zawiodłam, bo spodziewałam się wartkiej akcji, napięcia, a tutaj autorka zaserwowała mi historię trójki braci, którą poznajemy w formie 3 części, na które została podzielona książka. Każda z historii to prawdziwy portret psychologiczny każdego z bohaterów, z którego wyłania się ból, cierpienie, gra pozorów, toksyczne relacje z matką, które ich ukształtowały, zmieniły, mocno zraniły, skrzywdziły. Na początku książki dowiadujemy się, że jeden z braci zmarł, ale nie wiemy który i właśnie te 3 historie każdego z braci prowadzą nas stopniowo do poznania prawdy, nie tylko o zbrodni ale o ich rodzinie, o ty co skrywali latami za zamkniętymi drzwiami, jak sława i popularność zmusiły ich do ukrywania kim naprawdę są. To mocna książka, pokazująca nam okrucieństwa współczesnego świata, których wielu z nas doświadcza już we własnym domu i rodzinie. Bardzo trafne jest tutaj hasło "Nie musisz mieć wrogów. Wystarczy ci rodzina". Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-08-2022 o godz 13:29 przez: Aneta
Z reguły nie czytam opisów książek, po tę książkę sięgnęłam bo w ciemno biorę książki Liz Nugent. I tym razem się nie zawiodłam. Zdecydowanie polecam ją wszystkim fanom thrillerów, dramatów psychologicznych bo autorka jest mistrzynią snucia opowieści, budowania portretów swoich bohaterów, tkania historii, która miejscami w genialny sposób się zazębiają a miejscami brną w zupełnie inną stronę ukazując nam coś zupełnie innego. A tutaj jest co snuć. Książkę zaczyna pogrzeb. Jednego z głównych bohaterów, jednego z trzech braci. Nie wiemy tylko którego i to jest sedno tej książki. Zaskakuje w miejscach, których się nie spodziewamy. Fabuła jest tutaj doskonale przemyślana. Autorka zbudowała ją na relacjach każdego z braci, począwszy od dzieciństwa, ukazując nam życie rodziny z perspektywy każdego z nich, co ukazuje nam zupełnie różne obrazy, tej samej rodziny. Fascynujące. To książką, którą skończycie a wciąż będziecie o niej myśleć. Uwielbiam takie :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-08-2022 o godz 08:16 przez: Beata
Zło, zemsta, przemoc... Historia jest opowiadana przez trzech braci, którzy się nienawidzą i cały czas ze sobą rywalizują. W historii mamy przeskoki w czasie. Raz jesteśmy w roku 2006, a za chwilę w 1997 czy 1984. Jest to trochę chaotyczne, ale mimo to sama historia jak dla mnie była ciekawa. Już na samym początku dowiadujemy się, że wszyscy trzej bracia uczestniczą w pogrzebie tyle, że...jeden z nich jest w trumnie. Który z braci nie żyje i co się wydarzyło? Przekonajcie się sami. Było to moje pierwsze spotkanie z autorką i myślę, że z ciekawości sięgnę po inny tyruł Pani Nugent. Co do książki ''Nasze małe okrycieństwa'' historia sama w sobie mnie wciągnęła, ale ja bym to podpięła bardziej pod obyczajówkę niż thriller psycholigiczny. Pamiętajcie, że każdemu podoba się coś innego i każdy ma własną opinię na temat danej książki :) Może wam również spodoba się ta historia tak jak mi :) Za egzemplarz dziękuję @wielkalitera 💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-08-2022 o godz 14:12 przez: Dośka
To książka nieco inna niż standardowy thriller. Trup pojawia się już na pierwszych stronach. Ale nie wiemy kti nieżyje. Ani kto go zabił. To właśnie o tym będzie ta książka. O toksycznych relacjach w rodzinie, rodzinnych rywalizacjach, toksycznych relacjach, niedopowiedzeniach i okrucieństwach, które wyrządzamy sobie sami, swoim najbliższym. "Krzywdzisz tych, których kochasz najbardziej". I jest w tym sporo prawdy. I choć wydawca sugeruje, że jest to kryminał, czyta się go nieco inaczej, spokojniej, bez tego dreszczyku emocji, a jednak nie sposób odłożyć, oderwać się od niej bez poznania zakończenia. Choć i ono nie rozwiewa wszystkiego. Bo odpowiedź znajduje się w środku. To naprawdę wartanprzeczytania książka, inna, wyjątkowa, brakuje takich "wolniejszych" książek na rynku. Odróżnia się od wszystkich kryminałów i thrillerów, których teraz pełno. I to na duży plus.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-08-2022 o godz 08:15 przez: czytaniaa
"Nasze małe okrucieństwa" to raczej spokojna lektura. W żadnym wypadku nie oznacza to, że jest nudna. Co to to nie! To niezwykle klimatyczna i mroczna historia, skłaniająca do refleksji. Opowiada o cierpieniu, wzajemnej niechęci i głęboko skrywanych, rodzinnych sekretach. Po raz kolejny otrzymałam przykład tego, że traumy przeżywane w dzieciństwie i brak akceptacji rodziców, mają ogromny wpływ na dorosłe życie i bardzo często doprowadzają do tragedii. Choć uwielbiam szybko pędzącą akcję, nie przeszkadzało mi, że ta toczyła się wolno. Autorka cały czas utrzymywała moje zainteresowanie na tym samym poziomie, stopniowo odkrywając przede mną karty i spokojnie prowadząc mnie do zakończenia. Jedynym problemem jaki napotkałam podczas lektury, był brak chronologii w przedstawianych wersjach wydarzeń. Kilka razy pogubiłam się skacząc między teraźniejszością a przeszłością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-08-2022 o godz 10:03 przez: Joanna Czytająca
Wiesz, że krzywdzisz tych, których kochasz najbardziej? Te słowa z tej książki uderzyły mnie najbardziej. Cała książka taka jest. Nie ma tam pędzącej fabuły, mrożących krew w żyłach wydarzeń, jakby mogło się wydawać sięgając po kryminał, a jednak czyta się ją z zapartym tchem. "Nasze małe okrucieństwa" to opowieść o toksycznej rodzinie, która skrywa swoje zwyczajne sekrety. Poniżanie, ignorowanie, faworyzowanie. Troje rodzeństwa i ich chore relacje z matką. Możemy zobaczyć jak to wpływa na całą trójkę, jak zmienia ich całe dorosłe życie. A książka zaczyna się niebanalnie, od śmierci jednego z braci. Ale niewiadomo którego. Czytając stopniowo odkrywamy co się wydarzyło, co mogło się wydarzyć. To ciekawa i naprawdę warta przeczytania książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji