"Nic się nie dzieje" to zbiór krótkich historyjek, które mają ułatwić czytelnikowi wycieszenie i zaśnięcie. W dzisiejszych czas o zdrowy sen coraz trudniej, mnóstwo osób walczy również z bezsennością. Stres, ciągły kontakt ze światłem ze smartfonów, hałas itd., są jednak bardzo łatwe sposoby, aby dać sobie szansę na udaną noc i poranek, który nie będzie synonimem koszmaru. Wszystkie opowiadania Kathryn Nicolai, mimo że na pozór bardzo proste, są wyjątkowo precyzyjnie skonstruowane. Tempo jest niby nieśpieszne, a jednak rytmiczne, tak aby wejść w odpowiedni medytacyjny rytm. Forma i treść doskonale ze sobą współgrają i w wersji audiobookowej, która właśnie się ukazała, mogą się spisać jeszcze lepiej (kiedy nie trzeba czytać i można jedynie słuchać z zamkniętymi oczami). Autorka dodatkowo zawarła opisy różnych technik relaksacyjnych, kilka przepisów i pomysłów diy - to sprawia, że książka sprawdzi się czytana nie tylko tuż przed snem. Nie można również nie wspomnieć o pięknym wydaniu w nieco skandynawskim klimacie i w duchu hygge. Ilustracje Lea'i Le Pivert są naprawdę urocze. Ja jestem oczarowana.

"Nic się nie dzieje" to książka zawierająca nieskomplikowane opowiadania, które otworzą nas na docenianie zwykłych codziennych chwil, na dostrzeganie ich piękna. Te krótkie historie mają na celu wyciszenie przed snem, aby czas odpoczynku stał się prawdziwym relaksem, a nie jedynie koniecznością przed kolejnym dniem pełnym wyzwań. Poza opowiadaniami autorka zmieściła w książce mniej lub bardziej nieoczywiste sposoby na relaks czy umilenie wolnego czasu, jak np. medytacja miłującej dobroci, suszenie tykwy czy przepis na irlandzki likier domowej roboty. To swoista realizacja doktryny slow life. Przyznam szczerze, że nie korzystałam z tej książki zgodnie z jej przeznaczeniem 😉 tzn. nie czytałam opowiadań tuż przed snem, aby się wyciszyć. Myślę jednak, że mogą spełnić swoją rolę, ponieważ nie wymagają skupienia nadmiernej uwagi czy wysilenia umysłu. Na docenienie zasługuje piękne wydanie - staranne i dopracowane. Delikatne ilustracje współgrają z całą koncepcją książki.

Przyznam, że byłam nieco sceptyczna co do funkcji, którą mają spełniać, czyli zapewnienie wyciszenia i utulenie do snu. Choć sama nie mam problemów ze snem i jestem osobą, która zaśnie w każdych warunkach i atom mnie nie ruszy, to postanowiłam zapoznać się z tymi opowiadaniami z innego względu. Autorka snuje krótkie opowieści o prostych rzeczach, chwilach radości i przyjemności, wspomnieniach szczęścia i poczucia bezpieczeństwa. Lektura niewątpliwe bardzo przyjemna i kojąca, ucząca uważności. Kathryn Nicolai swoją książką robi miejsce w głowie, wolną przestrzeń, którą możemy się cieszyć i nie zapełniać jej milionem myśli. Obecnie bardzo trudno o taką przestrzeń. Sama jestem tego przykładem. Prócz opowiadań w książce znajdziemy przepisy kulinarne czy sposoby na poprawę nastroju. "Nic się nie dzieje" to cudownie kojąca lektura, która faktycznie otula. Serdecznie polecam, nie tylko na problemy ze snem.

Domowe hygge... ogień w kominku i Latarenki. Idealnie się wpasowuje w klimat książki. To zbiór relaksujących opowiadań, które mają nas wyciszyć i pomóc zasnąć. Czy najlepszą rekomendacją będzie to, że podczas drugiego opowiadania zasnęłam 3 razy? 😁 Uważam, że założenie tej lektury zostało spełnione. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że to opowiadania, w których nie ma akcji. Jak mówi sam tytuł "Nic się nie dzieje". I o to właśnie chodzi w życiu. Zatrzymać sie na chwilę i odpocząć. Pobyć samemu i uspokoić myśli. Zachwyciłam się tymi opowiadaniami. Złap chwilę i poczuj #slowteraz. Piękne opisy, które nie przynudzają, ale ułatwiają wczuć się w klimat i poczuć zapachy, smaki i dźwięki, które są wykreowane 🙂 Ja nie przepadam za opisami, A te są cudne! Jedyne na co warto zwrócić uwagę, to aby dozować sobie każdą stronę. Nie złapać przesytu. Naprawdę warto dac sobie chwilę i nie spieszyć się.

Życie pędzi, a ostatnie wydarzenia niejednemu z nas spędzają sen z powiek. Często bywa tak, że, jak już leżymy z zamkniętymi oczami, zamiast spać, analizujemy dzień, problemy, szukamy w myślach rozwiązań itp. Tym sposobem skracamy swój sen, niejednokrotnie o długi czas, a sen to zdrowie i to nie jest puste powiedzenie. Uwielbiam czytać (o czym chyba już wiecie), jednak książki, przy których się zasypia, przeważnie uważa się za niewarte polecenia, ta jest zupełnie inna. Ona ma za zadanie pomóc nam się wyciszyć i zasną. Szczerze powiedziawszy, podchodziłam do niej dość sceptycznie, po prostu byłam ciekawa co znajdę w środku i tylko dlatego po nią sięgałam. Okazała się warta bardzo bliskiego poznania..... Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/12/wydawnictwo-insignis-ksiazka-pt-nic-sie.html

Jeszcze parę lat temu wystarczyło mi klika godzin snu i wszystko było ok. Czułam się wypoczęta i wyspana. Dziś natomiast mam taki niedobór snu, że to głowa mała. Mogłabym chodzić spać z kurami, a to i tak niewiele by pomogło. Czemu o tym wspominam? Otóż w książce jak informacja na okładce wskazuję znajdziemy opowiadania które nas wyciszą i pomogą zasnąć. Jeżeli chodzi o tą pierwszą kwestię - zgadzam się w 100%. Wystarczy mi jedno, góra dwa opowiadania i czuję jakby schodziło, że mnie nagromadzone napięcie. Jeśli zaś chodzi o drugą sprawę - tego nie mogę potwierdzić, bo zasypiam od razu po przyłożeniu głowy do poduszki. Ale myślę że coś w tych króciutkich opowiastkach takiego jest, że mogą one pomóc w kwestii snu. Pewnie nie od razu, ale metodą małych kroków można osiągnąć zadowalający efekt. Ode mnie 9/10.

"Nic się nie dzieje" nie jest zwykłą książką. To zdecydowanie pozycja, którą należy się delektować. Autorka snuje swoją opowieść i czyni to naprawdę umiejętnie. Mam wrażenie, że wręcz czaruje słowem. I szczerze, chyba jeszcze nie trafiłam na kogoś, kto tak pięknie, pisałby o zwykłym, codziennym życiu. O czynnościach, które często wykonujemy wręcz mechanicznie, nie poświęcając im zbytniej uwagi. Dzięki zawartym tu opowieścią, dostrzeżemy piękno w zwykłych czynnościach i rzeczach, nauczymy się rozwijać w sobie uważność i obserwować codzienność wszystkimi zmysłami. Zwolnimy choć na chwilę i uspokoimy swoje myśli. To książka przepełniona wrażliwością, delikatnością i spokojem. Idealna do poduszki i nauki celebracji życia.

Książka ma bardzo adekwatny tytuł, faktycznie nic się nie dzieje. Opowiadania mają zróżnicowaną tematykę i świetnym pomysłem było dodatnie opisów praktyk, takich jak np. medytacja, pomiędzy nimi, czy też instrukcji czytania książki oraz mapy. Jednakże, teksty są zbyt krótkie 2-3 strony. Musiałyby zawierać hipnozę, żeby usypiać ludzi tak szybko. Oczywiście nikt nie zabrania czytać kilku pod rząd. Niestety, tłumaczenie również miejscami kuje w oczy. Da się wyczuć kiedy w procesie tłumaczeniowym występowały trudności. Mimo wszystko książka pozostawia bardzo przyjemne wrażenie relaksu oraz jest utrzymana w bardzo estetycznych ramach. W celu czytania dla przyjemności mogę polecić.

Jestem jedną z tych osób, które uzależnione od zabiegania, pogrążone w pracoholizmie i sceptycznie podchodzące do wszystkiego co ma koić, wyciszyć i uspokoić, nieustannie narzekają na coraz popularniejsze praktyki medytacji, jogi, slow living... A tu niespodzianka! Bo usiadłam na tyłku spokojnie jak nigdy i przeczytałam opowiadania Pani Kathryn od deski do deski. I co? I rzeczywiście mnie uspokoiły, jakoś tak odprężyły, niemal zmusiły do zadbania nieco o swój komfort psychiczny w życiu codziennym. Wszystkim niedowiarkom gorąco polecam. Wydanie również bardzo mi się podoba, staranne i pięknie skomponowane.

Niezwykła książka, przyjazna i ciepła w treści. Nie byłam nawet do końca świadoma, jak bardzo było mi coś takiego potrzebne. Kiedy bierzemy książkę do ręki, rzuca się w oczy przyjemna szata graficzna i stonowane kolory, a wszystko to jest dużym plusem w przypadku przeznaczenia takiej pozycji. Absolutny hit, pozwala wyciszyć i uspokoić skołatany umysł po ciężkim dniu, a jak wiadomo, okazji do stresu nie brakuje, niestety. Generalnie bardzo wszystkim polecam, bez względu na wiek, płeć czy status :-) Fajnie też wręczyć taką książkę bliskiej osobie w prezencie, na pewno nasz gest zostanie doceniony.

Książka pięknie opracowana graficznie, sama okładka zachęca do zajrzenia do środka. Znalazłam w niej nie tylko krótkie, ale intensywnie pobudzające wyobraźnię opowiadania pełne szczegółowych opisów miejsc oraz przedmiotów, ale również miłe dla oka ilustracje. Dodatkowo autorka nie szczędzi w opisywaniu potraw i dodaje proste oraz ciekawe przepisy kulinarne. W książce oprócz samej wyciszającej treści są wskazówki na uspokojenie myśli. Są tam też pomysły i inspiracje na na spędzanie czasu i rozwijanie nowych zainteresowań. Książka według mnie genialna w swojej prostocie :)

Książka ma spełniać rolę wyciszacza do snu, moim zdaniem taka własnie jest. Jednak nie każdemu może się podobać, ale o gustach się nie dyskutuje. Historie są krótkie i przyjemnie się je czyta, choć przy małym dziecku nie mam problemow z zasypianiem bo przysypiam na siedząco, to jednak czasem takie wieczorne wyciszenie jest potrzebne wszystkim moim domownikom. Jak najbardziej polecam jako poczytajkę na problematyczne zasypianie :)

„Nic się nie dzieje” to zbiór bardzo klimatycznych opowieści dotyczących życia codziennego. Opowiadania pomagają się zrelaksować i powolutku wyciszyć przed snem. Książka daje ukojnie a z jej czytania płynie sama przyjemność!

Czytając to czułam się jakby wolna i odcięta od problemów tak więc polecam wszystkim osobom, które chorują na nerwice, depresje czy problemy z snem bo opowiadania są przyjemne.

Krótkie i bardzo przyjemne historie, które przypadną do gustu wszystkim czytelnikom, zarówno tym młodszym jak również starszym. Mądre i ciekawe, dodatkowo piękne ilustracje.

Słuchałam wcześniej podcastów, ale czytanie to dla mnie zupełnie inna jakość. Bardzo kojące opowieści. Idealna pozycja na długie zimowe wieczory. Polecam z całego serca.

Świetna książka na dobranoc. Piękne opowieści przed snem polecam każdemu zwłaszcza osobom które mają kłopoty z zaśnięciem;)