5/5
30-11-2021 o godz 12:59 przez: mena | Zweryfikowany zakup
Świetne opowiadania
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2023 o godz 15:31 przez: Patrycja | Zweryfikowany zakup
Naprawde działa!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2022 o godz 19:08 przez: Magdalena | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-03-2022 o godz 15:52 przez: joanna | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-07-2021 o godz 08:45 przez: agu | Zweryfikowany zakup
Pomaga
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-03-2022 o godz 10:19 przez: Maja | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-01-2023 o godz 18:05 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
17-12-2021 o godz 18:16 przez: Marek | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-12-2020 o godz 21:56 przez: Northman1984
Odpoczynek dla umysłu. Czy istnieje recepta na odpoczynek idealny? Na kompletne odcięcie się od nerwów, od codziennego pędu, od być może nękających niektórych z nas problemów z zasypianiem? Idealnej recepty na to wszystko niestety nie ma... Uniwersalna formuła na idealny odpoczynek także nie istnieje, jednak można spróbować znaleźć na to swoje sposoby. Jednym z nich może być próba wyciszenia się, uspokojenia się, a także odciągniecie własnej uwagi od codziennych problemów na rzecz poświęcenia kilku dosłownie chwil prostym, ale jakże wartościowym i w swej prostocie genialnym opowieściom - dokładnie takim, jak te w niniejszej książce :) Kathryn Nicolai w swym zamyśle napisała książkę, która może pomóc nam wyciszyć się i uspokoić tuż przed snem (z którym być może część z nas ma problemy). Lektura z całą pewnością spełnia to zadanie, jednak może się ona okazać pomocna nie tylko w dziele ułatwienia nam zasypiania. Nad dogłębną lekturą zamieszczonych tutaj tekstów mogą (i powinni) zastanowić się także wszyscy ci, którzy co dzień zmagają się ze stresem, z nerwami oraz z wszystkim tym, co wyzwala w nas niechciany pesymizm. Na lekturę składa się szereg krótkich opowieści podzielonych tematycznie na następujące po sobie pory roku. Książkę śmiało można czytać na wyrywki, nie ma absolutnie żadnej potrzeby czytać jej od deski do deski i od pierwszej do ostatniej strony. Jakie teksty znajdziemy na kolejnych stronach? Przede wszystkim uspokajające. Każące nam się na moment zatrzymać i przyjrzeć temu, czego na co dzień nie zauważamy: rosnącej trawie, szumiącym liściom drzew, kwitnącym kwiatom bzu, tańczącym w letnią noc świetlikom... Wszystko to jest tak proste, że aż niewiarygodna staje się myśl, iż często tego wszystkiego nie zauważamy! A jest czemu poświecić uwagę :) ... "Nic się nie dzieje" to lektura z pogranicza baśni, technik relaksacyjnych i pięknych w swej prostocie medytacji. Całość uzupełniają piękne ilustracje Léi Le Pivert, jest więc także co oglądać :) Książka z całą pewnością jest świetnym pomysłem na wyciszenie się, na uspokojenie własnych emocji oraz na zrelaksowanie się. Zdrowy, spokojny i niczym niezakłócony sen może być tutaj bardzo przyjemnym skutkiem ubocznym :) Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki. #NicSięNieDzieje #Insignis #KathrynNicolai #LéiLePivert https://cosnapolce.blogspot.com/2020/12/nic-sie-nie-dzieje-kathryn-nicolai-lei.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
06-01-2021 o godz 19:56 przez: Ovieca
Mam wrażenie, że każdy z nas, chociaż raz w życiu miał problem z zasypianiem. Należę do tych, którzy uwielbiają spać do oporu i siedzieć później ile wlezie. Niestety nie jest to zdrowy tryb życia i co gorsza bardzo szybko człowiek jest zmęczony non stop, a powrót do normalności jest jeszcze bardziej utrudniony. Pamiętam jak wysiadywałam godzinami przed laptopem grając w różne gierki i na zmianę czytając ile się da. Żałowałam wtedy, że nie było żadnej takiej książki, która uskuteczniłaby moje spanko. Może to jeden z powodów, dla których zabrałam się za tę powieść. Liczyłam na książkę, która na tyle mnie uspokoi, by móc mieć taki luźny, ślamazarny wieczór. Z zasypianiem samym w sobie już problemu nie mam, bo od kiedy wróciłam na rynek pracy, spanko dla mnie jest na wagę złota. Niestety myślałam, że opowiadania, które tutaj są zamieszczone Autorka stworzyła po to, by faktycznie się wyciszyć i rozluźnić. Jednakże czytanie o zwykłych, normalnych, codziennych czynnościach jednak nie uwiodło mnie na tyle, by się rozluźnić. Moje znudzenie objawiało się coraz mocniej, mimo że przecież wiedziałam, że obędzie się bez dzikiej przygodzie i fajerwerków. Oczywiście, może to kwestia tego, że na taki spokój jestem zbyt żywiołowa. Z natury dużo mówię i lubię jak coś się dzieje. Do spania zawsze odpalam po cichu film, żeby coś brzęczało. A może jednak faktycznie nie są to moje rewiry. Oczywiście, nie wszystkie opowiastki są złe. Nie mogę tego powiedzieć, jest kilka takich, które nadają się do odpoczynku, ale bez większej przesady. Moja ocena nie zmienia też faktu, że Autorka pisze całkiem przyjemnie, takim snującym tonem, który faktycznie może wprawić w taki przyjemny nastrój, ale wnioskuję, że dla mnie, nagiełki to jednak nie dobrana pozycja. Całokształt niestety psuło również wydanie jakie otrzymałam, bo spodziewałam się typowej papierowej książki, a w moich dłoniach znalazł się nieporęczny druk A4, który czytało się poziomo, gdzie na jeden stronie były dwie odpowiadające powieści, niestety to spowodowało moje kilkukrotne pogubienie się w stronach. Nie żałuję, że spróbowałam tego zbioru z opowiadaniami. W końcu ciekawość to nie koniecznie pierwszy stopień do piekła. To, że się trochę zawiodłam to już tylko i wyłącznie gust oraz indywidualny punkt widzenia. Tak czy siak, namawiam Was na spróbowanie. Może akurat komuś ta publikacja pomoże porządnie się wyspać 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-01-2021 o godz 21:28 przez: luna.czyta
“Sprawmy, by wspomnienia o tym, co dobre, były tak bogate i głębokie, że nawet gdy życie porządnie nami potrząśnie, wciąż będziemy w stanie zauważyć to, co jest piękne i pełne nadziei.” Kathryn Nicolai jest twórczynią popularnego podcastu “Nothing Much Happens”. Jego zadaniem jest ukojenie słuchaczy, pomoc w zatrzymaniu pędzących myśli i w spokojnym zaśnięciu. Książka “Nic się nie dzieje” jest kolejnym projektem autorki, to coś w rodzaju opowieści na dobranoc dla dorosłych. Osobiście bardzo często przez gonitwę myśli w mojej głowie mam problemy z zaśnięciem. Nie do końca wierzyłam w magię tej książki, bo jak 3-4 stronicowe opowiadania miałyby dać radę wyciszyć tak zabiegany umysł jak mój? Jednak okazało się, że kryje się w nich spokój i ukojenie! Jestem zachwycona “Nic się nie dzieje” i uwielbiam każde jedno opowiadanie z tej książki. Kathryn Nicolai ma niezwykły talent do wyłapywania piękna w małych codziennych czynnościach. Pokazuje to w każdym opowiadaniu z “Nic się nie dzieje”, dzieląc się z czytelnikami spokojem, radością i spełnieniem. Autorka jest nauczycielką jogi i medytacji, co doskonale widać w jej delikatnej twórczości. Co ciekawe, Nicolai przedstawia momenty z życia bez udziału telefonów. Przykładowo, gdy bohater widzi piękny zimowy krajobraz, to cieszy się jego widokiem, podziwiając go. My na pewno wyciągnęlibyśmy telefon i zrobili mu zdjęcia. Mam wrażenie, że autorka próbuje przekazać, że najważniejsze jest to by łapać chwile i cieszyć się nimi w danym momencie, bez rozpraszaczy w postaci telefonów. W książce oprócz opowiadań znajdują się także przepisy na małe co nieco, relaksujące rytuały czy medytacje. Warto także wspomnieć o pięknych ilustracjach Léi Le Pivert, które sprawiają, że nie tylko opowiadania emanują pięknem, ale także wydanie tej książki jest pełne harmonii i magii. Myślę, że “Nic się nie dzieje” Kathryn Nicolai jest w stanie dać czytelnikowi naprawdę dużo. Przede wszystkim będzie to nauka zauważania piękna dookoła nas, nawet w najbardziej zwyczajnych rzeczach, które robi się na co dzień. Książka ta doskonale spełnia rolę opowiadań na dobranoc, potrafi wyciszyć i sprawić, że zasypiam z uśmiechem na ustach myśląc o pięknych chwilach. Jest to wręcz idealna pozycja dla osób, które potrzebują wytchnienia i wyciszenia po ciężkim dniu. Polecam tę książkę każdemu, bo jest wyjątkową i pełną uroku pozycją. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-11-2020 o godz 13:36 przez: Lucyna Tomoń
Mięliście w dzieciństwie takie książki z bajkami na 365 dni? Ja miałam, wielką niebieską księgę, którą uwielbiałam. Tata wieczorem czytał je mi i mojej siostrze, i nigdy nie kończyło się na jednej. Kiedy natomiast nie mogłam zasnąć, rodzice zawsze mówili mi, żebym pomyślała o czymś przyjemnym. No właśnie...kiedy przed snem znaleźliście czas na pomyślenie o czymś, co sprawia Wam radość? Czy częściej nie jest tak, że odkładacie telefon, zamykacie oczy i...bum! Zaczyna się gonitwa myśli, o niezałatwionych sprawach, kompromitujących sytuacjach z przeszłości, ostatnich niepowodzeniach? A gdyby tak, za pomocą książki, powoli wyćwiczyć inny senny rytuał? Coś, co w ogromnym uproszczeniu można nazwać bajkami dla dzieci, stworzyła Kathryn Nicolai. W książce znajdziemy dokładny opis działania jej opowieści, a także przepiękną mapę wymyślonego miasta, ilustracje, przepisy, czy nauki medytacji. Idea jest bardzo prosta. Przed snem należy odłożyć wszystkie bieżące sprawy. Wziąć do ręki książkę i pozwolić jednej z opowieści zamieszkać w naszej wyobraźni. To nie są wartkie opowiadania, nie chodzi tu bowiem o akcję, ale treść, która ma wpłynąć na nastrój, dosłownie pozwolić czytelnikowi zobaczyć to, co przeczytał. Po zamknięciu książki, spokojne obrazy nadal wirują w naszej wyobraźni. Przywołane, uspokajają i pozwalają zasnąć. Jest tylko jedno zastrzeżenie. By opowieści mogły naprawdę zadziałać, trzeba poświęcić temu rytuałowi więcej niż jeden wieczór. Wtedy...zacznie się magia. Jestem tą książką absolutnie zachwycona. Sama idea wydaje mi się wpisana w teorię uważności, mindfullness, chociaż sama autorka tego tu nie przywołuje. I dobrze. Nie musimy być psychologiem, żeby pozwolić swojemu umysłowi na odpoczynek. Co więcej, książka jest przepięknie wydana, ilustracje w środku przywołują wspomnienie książek czytanych w dzieciństwie. Czy Wy też tak bardzo jako dzieci uwielbialiście oglądać ilustracje? I zawsze te książki, do których były obrazki, pobudzały wyobraźnię jakoś tak...bardziej? Tę książkę po prostu trzeba mieć na nocnym stoliku. Na moim gości już od tygodnia. Z ogromną przyjemnością pozwalam jej mnie uspokajać i tulić do snu. Działa jak ciepła kołdra, kubek ulubionych ziółek, albo przytulenie do kogoś kochanego. Koi rozedrgane myśli, uspokaja. Cudowna. https://today-ornever.blogspot.com/2020/11/nic-sie-nie-dzieje-kathryn-nicolai.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
29-08-2022 o godz 10:07 przez: psychotroska
Książka ma bardzo adekwatny tytuł. Nic się w niej nie dzieje 🤷 Przez kilkadziesiąt opowiadań ułożonych adekwatnie do pór roku nie znajdziemy żadnej akcji przyspieszającej tętno. Tak ma być i jestem tego świadoma. Opowiadania mają służyć temu, aby się wyciszyć, zrelaksować, ukoić przed snem rozbiegane myśli, zwłaszcza po ciężkim, stresującym dniu. Może dlatego, że ja nie lubię opowiadań i nie mam problemów ze snem nie jestem adekwatnym odbiorcą tej książki? Czułam się... No właśnie: Mieliście tak, że czytając książkę, natknęliście się na kilkustronicowy opis dajmy na to dziewczyny, która robi sobie herbatę z cytryną i nic z tego nie wynika oprócz tego, że będzie miała co pić otulona ciepłym kocykiem, a wy w duchu myślicie kiedy ona w końcu wypije tą herbatę, ale wiecie że nie nastąpi to szybko, bo dziewczyna mówi, że jest jeszcze gorąca (herbata) i sporo kartek minie zanim ona dotknie ustami brzegu filiżanki, a o wypiciu całej to nawet nie ma co wspominać 🤯 I jeśli wiecie już o jakich dłużyznach mówię i jak się czuję (zirytowana) czytając coś takiego to wiecie, jak mocno we własnym łóżku kręciłam nosem i przewracałam oczami czytając Nic się nie dzieje. Pierwszy lepszy cytat z książki: "Przystanęliśmy, by przyjrzeć się temu bogactwu i znalazłam kilka małych i dojrzałych śliwek. Pokryte były połyskującym nalotem i miały ciemnofioletowy kolor. Wzięłam je do kieszeni, by zjeść je później, może po tym, jak trochę potrzymam je w lodówce. Nagle przypomniałam sobie piękny krótki wiersz Williama Carlosa Wiliamsa o śliwkach w lodówce". I wiecie, że przez cały rozdział ona tych śliwek nie zjadła⁉️ 🙄 Mój zapracowany umysł potrzebuje wieczorem innego wytchnienia. Gdybym chciała żeby się nic nie działo gapiłabym się na wyłączony tv lub zamkniętą książkę. Zdecydowanie przed snem wolę przenieść 🧠 w inne rejony literatury. 📍Jeżeli nie nudzą Was opisywane przez kogoś ulotne chwile, pozornie zwyczajne drobne momenty, celebrowanie piękna w codziennych sytuacjach i czynnościach to książka spełni swoją funkcję - zanudzi Was na sen. Daje 2⭐ za piękne wydanie, świetne obrazki i kilka zamieszczonych przepisów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-12-2020 o godz 09:57 przez: perozia
"Nic się nie dzieje" to jeden z przyjemniejszych zbiorów opowiadań, jakie przyszło mi czytać. Wiecie, to niby jest poradnik, ale nie taki bardzo nachalny, tylko dość delikatny i subtelny. Czysta przyjemność z czytania dla głowy i duszy. Zapracowane i zabiegane umysły potrzebują odpoczynku. Niezależnie od tego, czy masz problemy z zasypianiem, czy budzisz się w środku nocy i nie możesz zasnąć, czy odczuwasz niepokój za dnia. Kathryn Nicolai podsunie ci najzdrowszy możliwy sposób na uspokojenie umysłu przed snem – współczesne, pełne ponadczasowego klasycznego uroku opowieści na dobranoc. Czytałam tę książkę w różnych porach dnia, nieważne o której bym czytała, zaczynałam ziewać i czułam nieodpartą ochotę, żeby zamknąć oczy i zasnąć. Czy to nie jest najlepszy komplement dla takiej książki? Właśnie taki był jej cel. Żeby ukoić głowę i myśli, a sen dzięki temu mógł być przyjemnością. Przyznam, że w ostatnim czasie było mi nieco ciężko na duszy, więc te opowiadania zawarte w "Nic się nie dzieje" były prawdziwym ukojeniem. Prawdziwy odpoczynek dla głowy i duszy. Niewątpliwym atutem jest to, że każde z opowiadań można czytać wyrywkowo. Nie trzeba czytać książki od początku. Można dopasowywać każde opowiadanie do samopoczucia, pory roku, wydarzeń z życia. Każde z nich może koić inne dolegliwości duszy i bezsenność. Przyznam też, że bardzo podobały mi się ćwiczenia dla lepszego snu, bo z pewnością te bardzo mi się przydadzą w przyszłości, choć ze snem problemy mam stosunkowo rzadko. Nie lubię poradników, ale ten wyjątkowo mi przypadł do gustu. Takiego ukojenia dla głowy było mi potrzeba i jestem pewna, że wielu z Was też. Nie są to opowiadania z celem, nie mają głębokiej fabuły, są o niczym, ale mają odprężać i swoją rolę spełniają, to jest najważniejsze. Nie słuchałam jeszcze podcastu autorki, ale może to czas najwyższy, aby się zapoznać, bo być może jej głos będzie jeszcze bardziej skuteczny, a historie przez nią opowiadane relaksujące.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-11-2020 o godz 20:33 przez: Zaczytana.querida
O „nicsięniedzianiu” lubię pisać chyba najbardziej. O tych momentach, które wydają się bardzo zwyczajne i codzienne. Lubię się na nich skupiać. Znajdować w nich to, co umyka innym. Kilka miesięcy temu pisałam: Zasnąć, gdy pozornie nic się nie dzieje. W zwykle popołudnie zwykłego dnia. Zasnąć, gdy tak naprawdę wydarzyło się wszystko. Czy to nie jest to szczęście, którego szukamy? Dlatego gdy zaczęłam czytać te opowiadania, doznałam lekkiego szoku. Miałam wrażenie, że autorka wyjmuje z mojej głowy obrazy, które tak starannie w niej układam. Wyjmuje spokojne spacery, wyjmuje poranne nasłuchiwanie, wyjmuje momenty zachwytu, który przeżywam czasami w środku dnia, cichutko, tylko dla siebie. W 12 opowiadaniu przeczytałam słowa: „To nie jest sen - pomyślałam. To jest to, co się dzieje właśnie teraz. Zapamiętaj to.” Odłożyłam książkę i oparłam głowę o kanapę. Wróciłam myślami do jednej z moich notatek. Pisałam w niej: Zatrzymałam tę chwilę. Pamiętałam o zatrzymaniu tej chwili. O wtuleniu się i pomyśleniu o tym ułamku sekundy. Zatrzymuję chwile od dawna. Te ważne, te wyjątkowe. Uświadamiam sobie moment, który trwa i zapisuję go dokładnie w pamięci. Później próbuję ubrać go w słowa. Mam w telefonie ponad 1500 notatek. Odkrycie, że ktoś robi tak samo i w ważnych (i pozornie bardzo zwyczajnych) chwilach myśli moje myśli, było bardzo zaskakująca. Opowiadań jest wiele, są ułożone według pór roku, mają zaledwie po kilka stron. W zamyśle powstały po to, żeby czytać je przed snem, ale sprawdzą się świetnie także wtedy, gdy chcemy dobrze zacząć dzień albo wtedy, gdy jesteśmy zestresowani i chcemy się uspokoić. Wzbogacają je piękne ilustracje, kilka praktycznych porad i przepisy na pojawiające się w tekście dania. Czy polecam? Powiem tak... Gdybym tylko mogła w tym roku każdemu, kto to czyta, wręczyć prezent gwiazdkowy, to byłaby nim właśnie ta książka. Bo to byłoby tak, jakbym wręczała Wam pięknie opakowany, namacalny spokój.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-11-2020 o godz 19:52 przez: Kruszynka
Kathryn Nicolai tworząca kojące historie na dobranoc, wymyśliła sposób, by móc dzielić się nimi z szerszą publiką. Tak powstały podcasty, a później publikacja ,,Nic się nie dzieje". Przekonaj się sam. To zbiór kilkudziesięciu krótszych i dłuższych historii, które dzieją się w magicznym miejscu o wiele mówiącej nazwie Nic się nie dzieje. I taka jest prawda, nie ma sytuacji, z której nie byłoby wyjścia. To, co bardzo mi się podobało, to krótkie wprowadzenie w temat. Cały dzień jesteśmy w większości zabiegani, rozmyślamy o problemach i przenosimy je do łóżka, gdzie przed snem przypomina nam się, że jeszcze nie wyjaśniliśmy jednej kwestii. Myślimy, myślimy i myślimy, a sen jak nie nadchodził, tak i nie nadchodzi. Nic dziwnego. Autorka zwraca uwagę, by przed położeniem się do łóżka wywietrzyć pomieszczenie, odłożyć sprzęty elektroniczne. Można także stworzyć jakiś swój rytuał, który przygotuje nasz umysł na to, że zbliża się pora spoczynku. Jak już wspomniałam, znajdziemy tutaj kilkadziesiąt historii, które mają wprowadzić nas w taki uspokajający stan. I tak też jest. Niektóre są melancholijne, wywołujące w nas przyjemne wspomnienia związane z dzieciństwem, dziadkami, opiekunami, podróżami, czy zakupami na targu, gdzie aromaty i zapachy uderzają nas ze wszystkich stron. Pomiędzy Kathryn Nicolai proponuje kilka okolicznościowych medytacji. Nie zabraknie także łatwych i szybkich przepisów kulinarnych, które bez większego problemu możemy odtworzyć w swoim domu. ,,Nic się nie dzieje" to z pewnością świetny pomysł na prezent dla osoby zabieganej, ale też starszych dzieci i nastolatków, którzy nie mogą uporać się z gonitwą myśli, które pędzą w ich głowach przed snem. Na końcu znajduje się także indeks haseł, dzięki któremu będziemy mogli wrócić do opowiadań, które wprowadzą nas w pożądany stan. Spokojnych snów!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-01-2021 o godz 07:27 przez: w_i_o_l_a_a__
„Nie wolno nam zapomnieć, jak się bawić, bez względu na to, ile mamy lat”. Żyjemy coraz szybciej, bez wytchnienia, pod wielką presją rosnącej ilości wyzwań i oczekiwań. Ciągle jesteśmy spóźnieni, a plany zwykle są do realizacji na wczoraj. Staje się to źródłem niepokoju i frustracji za dnia oraz zaburzeń snu. Kathryn Nicolai, nauczycielka medytacji i autorka podcastu „Nothing Much Happens”, napisała zbiór opowieści, które pozwolą wyciszyć umysł przed zaśnięciem. „Nic się nie dzieje” to proste historie zwracające uwagę na piękno zwykłych rzeczy w naszym otoczeniu, pozwalające od nowa zachwycać się codziennością, rozwijać w sobie uważność, wczuwać się we własne potrzeby oraz chłonąć świat wszystkimi zmysłami. Wytrenowany w pośpiechu automatyzm i rutyna systematycznie pozbawiają nas tych umiejętności. Znalazłam w tej książce wiele trafnych i ponadczasowych spostrzeżeń, sposoby na zrzucanie kłopotów i odświeżanie umysłu, wskazówki do uporządkowania codzienności, istotę posiadania oraz tworzenia przyjemnych wspomnień, elementy jogi czy kilka pomysłów na coś pysznego. Autorka w bardzo piękny sposób pisze o rzeczach prostych, które mamy w zasięgu ręki. Promuje serdeczność, taką zwykłą i bezinteresowną. Nie czytałam, ale celebrowałam każdy rozdział. Nie jest to w mojej opinii książka do szybkiego przeczytania w 1–2 dni, bo nadmierne wyciszenie i brak adrenaliny mógłby stać się nużący. Ale dozowanie 1–3 opowiadań przed snem czy w ciągu stresującego dnia z pewnością zachwyci, ukoi i zrelaksuje. „Dzieci posiadają tę moc. Patrzą na coś prostego, codziennego i wyobrażają sobie cudowne rzeczy”. Niech taka moc będzie z Wami!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-11-2020 o godz 20:34 przez: czytunia
Miewacie problemy z zaśnięciem? Ja odkąd jestem mamą to zasypiam w momencie położenia głowy na poduszce 😅 Ale wcześniej często trudno było mi zapaść w sen, szczególnie w momentach natłoku spraw. Trochę pomagało spisanie myśli przed spaniem. Żałuję, że nie miałam wtedy książki "Nic się nie dzieje" od @insignis_media 📖 Jej autorka jest twórczynią podcastu, w którym za pomocą miłych historyjek pomaga ludziom odprężyć się i zasnąć. Książka jest zapisem takich właśnie uroczych opowiadań podzielonych tematycznie na pory roku. W tych historiach nie ma zawiłej fabuły, zwrotów akcji i głębokich przemyśleń. W końcu nasza głowa ma odpocząć a nie dawać ponieść się emocjom czy natłokowi myśli. Opowiadania są krótkie, urocze, pełne radości z małych rzeczy i doznań zmysłowych. Autorka pisze tak sugestywnie, że niemal czułam zapachy ze sklepu z przyprawami, wiosenny deszcz na skórze czy śnieg pod stopami. Razem z bohaterką będziemy przemieszczać się po miasteczku "Nic się nie dzieje", spacerować z psem po parku, pić kawę w kawiarni, oglądać świetliki czy wybierać notes. Nudne? Wcale nie! Ta książka jest jak otulenie kocykiem i głaskanie po plecach przed snem 💜 Wyciszy nas i pozwoli się odprężyć. Dodatkowo zawiera rady dotyczące jogi i relaksacji, pomysły na miłe gesty, czy kilka przepisów (na pewno kiedyś wypróbuję ten na likier!). Ma twardą oprawę i piękne ilustracje. Kojąca, nastawiona na uważność i docenianie codzienności. Chyba nie mogłam wybrać bardziej "przytulnej" książki na dzisiejszy #instawtorek Bajki na dobranoc nie muszą być tylko dla dzieci 💜 Słodkich snów 😴
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-11-2020 o godz 17:32 przez: Lady Margot
Co za cudowność! Nigdy wcześniej nie czytałam książki, która byłaby bliższa mojej życiowej filozofii, niż „Nic się nie dzieje”. Bo i na taką też nie trafiłam. A mowa o uważności, o dostrzeganiu piękna i niezwykłości w najdrobniejszych sytuacjach :) Kocham zachwycać się tym, co z pozoru zwykłe, odkrywać jego niepowtarzalność i urok. To tak, jakby znów być dzieckiem i poznawać świat, na którym przyszło mu żyć. Wszystko zadziwia, ciekawi :) I właśnie z takich uroczych chwil splatających się w cudowne, odprężające opowieści składa się wspomniana pozycja. Czytałam ją przez ponad tydzień, delektowałam się nią głównie w ciepłej pościeli, bo taki też był zamysł autorki: stworzyć książkę, która utuli nas do snu :) Pozwoli zrzucić ciężar z barków, pomoże zapomnieć o minionym dniu i przeniesie czytelnika w rozkoszny świat słodkich, relaksujących i uspokajających chwil :) Jak ona koi, w jaki klimat prowadza! :) To najbardziej pieszcząca moje zmysły pozycja, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Totalne zakochanie :) Jeśli planujecie sprezentować swoim bliskim z okazji zbliżających się świąt coś naprawdę pięknego, ale i użytecznego, jeśli pragniecie wprowadzić do ich życia więcej spokoju (lub do Waszego), nie oglądajcie się na nic i kupujcie „Nic się nie dzieje” - tę książkę należy mieć zawsze pod poduszką :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-11-2020 o godz 22:22 przez: verylittlebooknerd
Rzadko miewam problemy z zasypianiem, mimo to zainteresowała mnie ta książka. Opowiadania, które pozwalają się wyciszyć i uspokoić? No jasne, że brzmi jak coś dla mnie! Mimo to po przeczytaniu sama nie wiem, co o niej sądzić. Kojarzycie, jak czasem w recenzjach pojawiają się narzekania, że sceny są przeciągane, a bohaterka przez bite trzy strony myje zęby i robi sobie kanapkę? No to takie właśnie są te opowiadania. Krótkie, proste i opisujące sceny z codziennego życia. Autorka skupia się na zapachach, jakie odczuwają bohaterki, opisuje dokładnie, co widzą, jak się czują i o czym myślą. Teoretycznie o to właśnie chodzi – te historyjki nie mają nas pobudzić czy zainteresować, tylko wyciszyć. Wiem, że niektórym taka książka może się bardzo spodobać. Ja chyba jednak wolę dla relaksu poczytać książkę, której fabuła mnie zaciekawi i która pełna będzie akcji pozwalającej mi oderwać myśli od innych spraw, niż czytać przez pięć stron o odsłanianiu okien, wdychaniu zapachu świeżego chleba i miękkim dywanie pod stopami. Tak czy inaczej oprawa graficzna zasługuje na pochwałę, ilustracje umieszczone w książce są delikatne i bardzo ładne, a niektóre opowiadania oddzielone są cytatami, przepisami, czy metodami relaksacyjnymi. Niestety, chociaż ta książka ma w sobie spory potencjał, raczej nie jest ona dla mnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji