3/5
29-03-2016 o godz 09:47 przez: Ilona
Zaczynając lekturę tej książki, nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że pod tytułem powinna być zamieszczona informacja o "lokowaniu produktów" w utworze. Jessica Knoll, przedstawiając swą bohaterkę, nowojorską dziennikarkę w magazynie dla kobiet, opisując ubrania, miejsca i akcesoria z niezwykłym upodobaniem, która stawała się irytującą manierą, okraszała je nazwami marek. To, co w lekturze początkowo było denerwujące, można wytłumaczyć, jeśli uważniej przyjrzymy się głównej bohaterce powieści - Ani.

To młoda kobieta, która z posiadania i bywania uczyniła swój oręż przeciwko światu. Kreowanie siebie, dbanie o najmniejsze drobiazgi w stroju, kompulsywne kontrolowanie wagi to elementy składające się na wprowadzane w życie wyobrażenie o silnej kobiecie sukcesu wychodzącej właśnie za mąż za potomka szanowanej rodziny. Ta typowa sytuacja - ostatnie chwile przed zamążpójściem - zostaje wykorzystana we właściwy dla kobiecych powieści sposób, jako moment przyjrzenia się swoim potrzebom, pragnieniom, ostatni zdawałoby się akt świadomości. Knoll stopniowo, korzystając z retrospekcji, pokazuje nam, skąd w głównej bohaterce taka potrzeba kontrolowania siebie i świata. Okazuje się, że kluczem do tego, kim jest dziś, są wydarzenia ze szkoły średniej.

To nie opowieść o dzieciństwie "sielskim, anielskim", ale raczej studium narastającego prześladowania i przemocy. Pisarka osłania, jak nieśmiała dziewczyna może zostać wykorzystana przez rówieśników, by zdobyć ich przychylność i akceptację. W "dobrej szkole", do której chodzi, nie ma miejsca dla innych, biedniejszych, otyłych - każdy z nich poczuje ból odrzucenia. A ponieważ akcja powieści toczy się w USA, nie zabraknie strzelaniny w szkole i piętrzących się pytań i oskarżeń.
Kompozycja powieści odpowiada konstrukcji psychologicznej ofiary, jaką jest Ani - kobieta żyje jednocześnie tu i teraz, przygotowując się do swojego ślubu i w przeszłości, gdy jako czternastolatka została zgwałcona. Pisarka powtarza prawdy oczywiste dotyczące tego, jak ważne dla ofiary mogą być nawet symboliczne gesty, które pomogą zdjąć z siebie piętno osoby współwinnej; połączenie tego z emocjonującym odkrywaniem prawdziwej wersji wydarzeń sprzed kilkunastu lat czyni z "Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie" książkę o sporym ładunku terapeutycznym. Knoll uświadamia czytelnikom wagę walki o prawdę nie tylko przed wymiarem sprawiedliwości, ale przede wszystkim przed sobą samym. Niekiedy banalne prawdy trzeba przypominać - i to robi Knoll.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2016 o godz 15:20 przez: Renifer
Promocja “Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie” zaczęło się na długo przed premierą. Wydawca podsycał naszą ciekawość, podrzucając kolejne informacje i zapowiadając, że będzie to najgorętszy debiut roku, który wypełni pustkę po “Zaginionej dziewczynie”. Wydawca ostrzegał: 444 strony, które zawładną twoim umysłem. Chyba ciężko się dziwić, że zabrałam się za książkę z dużymi nadziejami i ciekawością.


Autorka zabiera nas do Stanów Zjednoczonych, gdzie poznajemy Ani FaNelli. Historia toczy się dwutorowo, z jednej strony mamy tu i teraz, czyli 28. Ani, która ma przystojnego, bogatego narzeczonego, ona pracuje w znanym magazynie dla kobiet, mieszka w Nowym Jorku, ubiera się w świetne ciuchy, planuje wesele i jest najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, bo ma wszystko - pozornie. Z drugiej strony cofamy się o 14 lat, kiedy TifAni jest nastolatką, która z pewnego powodu musi zmienić szkołę. Wkracza w nowe środowisko, gdzie próbuje zyskać przyjaciół.
Autorka bardzo powoli dawkuje informacje na temat kluczowych wydarzeń z życia Ani, zręcznie przechodząc od teraźniejszości do wspomnień. Dzięki temu zabiegowi mamy zestawienie dwóch światów, Ani dzisiaj i TiffAni kiedyś. Teraz jest kobietą sukcesu, kiedyś zakompleksioną nastolatką, która zrobi wszystko, żeby być lubianą.

Ani stworzyła idealną siebie, włożyła w to wiele trudu i wyrzeczeń. Ale na idealnej powierzchni pojawia się skaza, kiedy zgłasza się do niej ekipa filmowa, która chce zrealizować dokument na temat wydarzeń sprzed 14 lat. To szansa, żeby powiedzieć o wszystkim, bo sekret niszczy Ani od środka.


Przyznaję, że Ani jako osoba, z jej charakterem, priorytetami, zachowaniem, po prostu mnie wkurzała, działała mi na nerwy. Jednocześnie autorka zadbała o to, żebym współczuła Ani, żebym byłą przerażona tym, co się wydarzyło i w duchu tłumaczyła sobie zachowanie Ani. Ten mix odczuć sprawia, że chcesz czytać dalej, bo jesteś ciekawa, o co chodzi, że przecież musi być wytłumaczenie tego zachowania. Historia jest zagmatwana, ma wiele zwrotów akcji, kiedy już myślałam, że odkryłam wszystkie karty, pojawiał się kolejny wątek.


Historia jest momentami mroczna, przerażająca i zaskakująca. Jessica Knoll debiutuje w bardzo dobrym stylu i jestem ciekawa, jaka będzie jej kolejna książka. “Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” to książka o tym, jak bardzo jedna zła decyzja może odmienić życie.

Warto przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-05-2016 o godz 21:02 przez: barwinka
Trudno opowiedzieć o tej książce, nie zdradzając jej zawartości. Jednak nie zdradę, co wydarzyło się w przeszłości Ani, bo to zniszczyłoby całą przyjemność z lektury. Dorosła bohaterka, zbliżająca się powoli do swoich trzydziestych urodzin to idealna kobieta sukcesu, która na pierwszy rzut oka wydaje się radosna i szczęśliwa. Ani pracuje w "Women's Magazine", mieszka w sercu Nowego Jorku, je tyle co wróbelek, próbując schudnąć przed weselem, żeby wcisnąć się w sukienkę rozmiar 34, ma narzeczonego pochodzącego z bogatej elity i... wydawałoby się, że jest szczęśliwa. Sama długo w to wierzy, albo chce wierzyć. Marzy o tym, żeby wystąpić w filmie o wydarzeniach ze szkoły, gdzie pokaże, jaka obecne jest szczęśliwa. Jej postawa jest mocno irytująca, przez większość książki nie mogłam zrozumieć jej obecnej postawy, podejścia do życia, wyborów, których dokonywała.

Historia w tej książce toczy się dwutorowo, obecne wydarzenia przeplatają się z przeszłością opowiadaną przez Ani, gdzie poznajemy krótki wycinek z jej nastoletniego życia, choć najbardziej istotny. Wydarzenia, których jest uczestnikiem zmuszają do zastanowienia, czy naszym bliskim może zdarzyć się coś podobnego. Dodatkowo niepewności dodaje fakt, że prawie do samego końca nie wiadomo, co tak naprawdę stało się traumą dla bohaterki. Długo podejrzewałam, że to zupełnie inne wydarzenie, które zostało w jej psychice i pewnie po części to prawda, ale okazuje się, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej...

Nie mogę przedstawiać tej historii w samych superlatywach, bo niestety jest coś, co przeszkadzało mi w lekturze, szczególnie na jej początku. Styl autorki sprawił, że przez początkowe strony brnęłam powoli i bez większego zainteresowania. Historia Ani przedstawia sama bohaterka, która wprowadza liczne dygresje, odwołania i nagłe przeskoki tematyczne. Na dalszych stronach powieści znajdywałam mniej takich sytuacji, albo też przyzwyczaiłam się do stylu pisarki, ale nadal były momenty, kiedy musiałam wracać parę zdań wcześniej, żeby zrozumieć, kiedy zaczął się dany wątek.

Myślę, że pomimo wad, które wymieniłam warto poznać tę historię, bo to co opisuje autorka jeży włosy na głowie, a jednocześnie zastanawia, zmusza do wielu refleksji. To historia, która uczy nas życia, pozwala szerzej otworzyć oczy i z niedowierzaniem myśleć, że nie powinno dochodzić do takich tragedii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-04-2016 o godz 16:14 przez: Carmen
„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” powinna mieć figurę modelki, powinna spać na wielkim łożu, mieć parę szaf ubrań i bogatego faceta, z którym nie wstyd jest się pokazać. To tak w telegraficznym skrócie. Czy główna bohaterka „Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie” spełnia wymienione przeze mnie kryteria? Jak najbardziej. Jednak jej idealne życie wymaga wielu wyrzeczeń, które kładą się cieniem na – z pozoru – wymarzone życie. Jessica Knoll pisze o świecie pełnym przepychu, w którym rządzi karta kredytowa i udawana uprzejmość. Główna bohaterka spełniła swój sen. Znajduje wymarzonego faceta z tytułem, „przebijając” tym samym wszystkich w rodzinie – w końcu nie codziennie i nie każdy wrzenia się w arystokrację. Poświęca się, ale jest szczęśliwa. Jak dla mnie pozornie, ale w końcu wszystko można sobie wmówić, nieprawdaż? Bo cóż z tego, że figury zazdroszczą jej wszystkie mijające ją kobiety, kiedy praca nad nią jest nieustanna i bezsmakowa? TifAni FaNelli ma wszystko, jednak skrywa pewien sekret, który przypomina o sobie każdego dnia. TifAni oswoiła go, ale mimo wszystko są chwile, kiedy odczuwa ciężar wieloletniego milczenia. Jest on coraz większy. Sytuacja komplikuje się, gdy przeszłość chce zostać ujawniona, stawiając przyszłość pod znakiem zapytania. A narzeczony z tytułem? Wszystko pięknie, ale on też chce dbać o reputację, więc wiele rzeczy jest mu nie na rękę – znów trzeba się podporządkować. Czy warto?

Im więcej czytam książek tego typu, dochodzę do wniosku, że życie w luksusie to jak najbardziej pozorne szczęście, a już na pewno limitowane. Po pewnym czasie traci połysk i staje się złotą klatką, z której ciężko się uwolnić. Nie warto marzyć o jedzeniu ze złotego talerzyka, bo prawdziwym bogactwem nie jest to, co mamy, lecz to, co po nas zostanie.

„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” to książka z refleksją, napisana dobrze, choć jak dla mnie znalazło się w niej nieco zbyt wiele niepotrzebnych opisów i wspomnień. Wiele było potrzebnych, ale wiele zbędnych. Przez to nieco się męczyłam, czytając. Jednak całość uważam za wartą uwagi i godną polecenia. Może nie jest to książka lekka i idealna dla osób, które chcą się odstresować po ciężkim dniu, ale warto. Bo życie to nie tylko zabawa, ale też ból, tęsknota i żal. Bo jakby nie patrzeć… złoto zabiło więcej dusz niż żelazo ciał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2016 o godz 14:08 przez: Monika



Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie.
Jessica Knoll


Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie to książka zaskakująca i intrygująca. Opowiada o przygodach bohaterki, która jako nastolatka spotkała się z nietolerancją ze strony rówieśników. Nie jest to jednak odosobniony przypadek w tej książce. Pokazane są relacje panujące wśród uczniów i to, jak wygląd czy nawet inne pochodzenie stają się powodem do szykanowania, gnębienia, a co gorsza czynów fizycznych i znęcania psychicznego.
Na pozór idealna szkoła o nieposzlakowanej opinii, uczniami są nastolatkowe z zamożnych rodzin. Często właśnie w takim „idealnym” świecie, gdy dzieci mają co zapragną zaczynają dziać się niespotykane rzeczy. Gdy do tego wszystkiego dochodzi alkohol i narkotyki z ludzi wydobywają się zwierzęta bez uczuć. Historia nastolatki opisywana jest na równi z życiem ówczesnym dojrzałej kobiety, które pokazuje jak zdarzenia z przeszłości wpływają na jej zachowanie, sposób myślenia czy nawet odczuwanie emocji. To co wydarzyło się dawno temu odcisnęło skazę na jej życiu, której nigdy nie będzie w stanie się pozbyć. Jest to historia przerażająca i zastanawiająca jednocześnie. Widzimy do czego człowiek jest zdolny, jak daleko potrafi się posunąć, by zemścić się za swoje krzywdy, by uratować swoje dobre imię. Dodatkowo słabość psychiczna wywołana szykaną ze strony innych ludzi jest zapalnikiem do tragedii, która zmieni życie bohaterów. Nikt jednak nie spodziewa się tego, co się wydarzy, nikt nie jest w stanie nawet sobie tego wyobrazić.
Osobiście, gdy zaczęłam czytać tą historię nie byłam przekonana czy jest warta opinii, które krążyły o niej wokoło. Początkowe strony były dla mnie nie zrozumiale, zbyt chaotyczne, lecz gdy zaczęłam zagłębiać się w nią dalej i dalej, gdy akcja nabrała tempa, a ja coraz więcej wiedziałam wciągnęłam się do reszty. Nie byłam nawet w stanie przewidzieć co się wydarzy, jak przeżycia bohaterów wpłyną na ich życie w późniejszym czasie. Ostatecznie pozycja na prawdę mnie zainteresowała i uważam, że jest warta przeczytania, aby dostrzec jak niewiele trzeba, by zniszczyć życie wielu osób, jak czasem zwykłe dogryzanie innym może skończyć się tragicznie i jak koszmar sprzed wielu lat powraca i nigdy od niego nie będziemy w stanie się uwolnić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-05-2016 o godz 13:40 przez: Aleksandra Pikos
Szczęście, każdy z nas dąży do tego, aby być szczęśliwym. Mamy rożne sposoby, różne wyznaczniki szczęścia. Dla każdego znaczy bowiem ono coś zupełnie innego. Niekiedy traumatyczne przeżycie sprzed lat zmienia nas na tyle, że pragniemy, aby reszta naszego życia była pełna sukcesów i spokoju. Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć na temat książki „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie”, którą miałam okazje niedawno przeczytać.
To debiut Jessici Knoll, autorka, aby napisać tę książkę porzuciła pracę w „Cosmopolitan”. Czy słusznie? Zaraz o tym opowiem. „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” ma naprawdę ładną i przykuwającą wzrok okładkę, która zachęca nas, aby sięgnąć po to co jest w środku. Zaczynałam czytać ją z lekkimi obawami… ale co było potem?
Ani pracuje w jednej z nowojorskich gazet, w niedługim czasie ma wyjść za mąż, za mężczyznę swojego życia. Dobrze usytuowanego. Niby jest szczęśliwą osobą, jednak przeszłość nie daje łatwo o sobie zapomnieć. Ani w okresie szkoły średniej przeszła małe piekło. Wszystko do niej wraca, kiedy zgadza się wystąpić w filmie dokumentalnym opisującym wydarzenia z przeszłości kobiety. Czy Ani jest rzeczywiście szczęśliwa? A może tylko udaje?
„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” pozornie na początku wydawała mi się nudna, ale później wraz z rozwojem akcji i poznaniem „przeszłości” Ani zaczęła być ciekawa i wprost nie mogłam się od niej oderwać. Jak zaczęła trzymać w napięciu, tak nie przestała do ostatnich stron, a finał zaskoczył mnie do reszty. Czytało się lekko, choć sama historia do takich nie należała. Autorka posługuje się językiem, który trafia do czytelnika i sprawia, że akcję śledzi się z wypiekami na twarzy. Nie spodziewałam się tak wiele od tej książki, a otrzymałam ciekawie napisany thriller, który zasługuje na uwagę.
Warto sięgnąć po „Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie” choćby z powodu niebanalnej historii. Można powiedzieć, że to książka o zmaganiu się z demonami przeszłości. Jessica Knoll zaliczyła naprawdę udany debiut, powieść przypadła mi do gustu i chętnie w przyszłości przeczytam inne spod pióra autorki. Mogę tylko serdecznie polecić i życzyć przyjemnej lektury.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2016 o godz 21:29 przez: agam
Nastolatka „matką” dojrzałej kobiety – te sparafrazowane na żeńską formułę słowa Freuda mogłyby być mottem powieści Jessici Knoll. Bohaterka „Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie” to młoda, wykształcona i bogata kobieta sukcesu. Z pozoru prowadzi, do bólu wręcz, idealne życie, pracuje w prestiżowym „Women’s Magazine”, zaręczyła się z Lukiem, który jako przedstawiciel elity finansowej ma być jej przepustką do cudownego, pełnego blichtru życia.
Z zewnątrz wszystko wygląda więc niemal cukierkowo, choć na początku sama bohaterka zupełnie nie budzi sympatii czytelniczej, bywa złośliwa, wywyższa się, gardzi innymi itp. Jednak nic nie dzieje się bez przyczyny i stopniowo dowiadujemy się, co sprawiło, że Ani FaNelli schowała się za fasadą pewnej siebie, wyrafinowanej, ale i zimnej, pustej (przynajmniej z pozoru)lali.
Bohaterka planuje całe swoje życie w sposób perfekcyjny i realizuje stawiane sobie cele, wbrew jednak temu, co sugerowałby tytuł, nie daje jej to prawdziwego szczęścia. Krok po kroku zauważamy, że Ani tylko udaje, że jest to pewna maska, którą stara się (i to skutecznie) zakryć przeżytą traumę z późnego dzieciństwa. Jaka to trauma? I właśnie tutaj mamy do czynienia z ciekawym zabiegiem autorki – nie odsłania nam ona prawdy od razu, ale ją dawkuje. Gdy już wydaje się, że znamy odpowiedź na pytanie o przeszłość bohaterki, okazuje się, że jest to tylko wierzchołek góry lodowej.
„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” z początku wydała mi się książką pisaną chaotycznie, jakby na siłę, przytłaczające były zwłaszcza opisy designerskich ciuchów, dodatków, modnych miejsc itd. Moje odczucia jednak wiązały się z tym, że nie znałam jeszcze dalszego ciągu i nie rozumiałam zamysłu autorki. Po przeczytaniu całości książki wszystko układa się bowiem w sensowny i przemyślany kształt.
Główną wartość tej książki stanowi nie tylko ciekawa, wciągająca, jak w dobrym thrillerze, akcja, ale przede wszystkim jej autentyczność i tematyka – przemocy wobec kobiet i długofalowych efektów tej przemocy. „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” wzbudza niepokój i pewnego rodzaju gniew – związany z losem bohaterki, który mógłby stać się udziałem każdej kobiety.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-04-2016 o godz 22:44 przez: Alicja Okap
zznosemwksiazkach.blogspot.com

Widzisz tę dziewczynę? Tak, to ta w firmowych butach z idealnie ułożonymi włosami. Właśnie wychodzi od najlepszej kosmetyczki w mieście. O! To jej narzeczony! Jest nieziemsko bogaty. Właśnie planują ślub. Spójrz na jej promienny uśmiech. Musi być bardzo szczęśliwa. Myślisz, że jej życie jest idealne? Otóż bardzo się mylisz. To tylko gra aktorska, ona codziennie wkłada maskę. Ta pogodna, piękna kobieta skrywa przerażającą tajemnicę i za nic w świecie nie chciałaby żebyś się o tym dowiedział. Oto Ani FaNelli.

Powieść od razu mnie zaintrygowała. Bardzo spodobał mi się jej tytuł. Jak możemy dowiedzieć się z opisu, tytułowa najszczęśliwsza dziewczyna na świecie wcale taka szczęśliwa nie jest. Od razu zaczęłam zastanawiać się co skrywa mroczna strona głównej bohaterki. Nie dowiadujemy się tego od razu. Autorka na początku trzyma nas w niepewności przez co nie mogłam oderwać się od książki. Musiałam dowiedzieć się o co chodzi!

Książkę przeczytałam dość szybko i z ogromną przyjemnością. Historia, jak już wspominałam, jest bardzo wciągająca i czyta się ją jednym tchem. Napisana została w dość specyficznym stylu, który jednak przypadł mi do gustu. Wstrząsa czytelnikiem i nie pozostawia obojętnym.

Ach, ta Ani... Mam do niej bardzo mieszane uczucia. Była irytująca i z pewnością nie należy do bohaterek, które darzę sympatią. Czy uważacie, że staranie się być perfekcyjną to dobry sposób aby ukryć przeszłość? Jak dla mnie zdecydowanie nie.

Jessica Knoll wykreowała ciekawych bohaterów. Każdy jest inny, ma własny charakter. Wszyscy są dokładnie zaplanowani. Nie znajdziecie w książce dwóch takich samych postaci. Jednych polubiłam bardziej, innych mniej. Mało który jednak pozostawił mnie całkowicie obojętną.

"Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" to powieść na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę. Polecam szczególnie tym, którzy pokochali "Dziewczynę z pociągu" czy "Zaginioną dziewczynę". Jestem bardzo ciekawa innych książek Jessici Knoll, mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję je przeczytać. U autorki widać duży potencjał i liczę, że to nie ostatnie moje spotkanie z jej twórczością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2016 o godz 21:22 przez: Kamila Szymańska
Nawet jeśli jednym ruchem zamkniemy za sobą drzwi między przeszłością, a tym co robimy dzisiaj, te drzwi nie znikną. Pamięć o przeszłości, chociaż wydaje się wypchnięta ze świadomości, powraca zwykle wtedy, gdy kompletnie się tego nie spodziewany i odwraca świat do góry nogami. Ani, główna bohaterka książki J. Knoll „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie”, jest nowoczesną kobietą sukcesu – żyje szybko, jest pewna siebie, planuje ślub i swoją przyszłą prężnie się rozwijającą karierę zawodową. Ktoś, kto widzi Ani, powie, że to bizneswomen, która idealnie dopasowała do siebie dwa elementy układanki: pracę i życie osobiste. Jak się szybko okaże, to tylko kruchy wizerunek dziewczyny, która chciała pokazać, że mimo cieni przeszłości świetnie sobie radzi.

Dzisiejszy świat Ani zadrży jednak w posadach, kiedy dostanie propozycję udziału w filmie o swojej historii ze szkoły średniej i kiedy, w zupełnie zaskakujący dla niej sposób, okaże się, że jeden ze znajomych jej narzeczonego to były nauczyciel Ani. Od tego momentu dziewczyna będzie musiała zmierzyć się ze wspomnieniami – konsekwencjami próby adaptowania się do grupy nowych znajomych w szkole średniej. Będzie musiała porozmawiać o gwałcie, przemocy, niebezpiecznych znajomych, a wreszcie o tym jak stanęła na granicy życia i śmierci. Spotkanie z ludźmi z przeszłości, z pozoru niegroźne, zburzy mur oddzielający wczorajszą TifAni od dzisiejszej Ani i obróci rzeczywistość w gruz.

Książka motywuje do przemyśleń o tym, czy rzeczywiście da się zepchnąć do głębin świadomości swoją przeszłość, pokonać ją zabieganiem i nowym „ja” i traktować jako odległy obraz za szybą. Żadne szkło nie jest jednak nie do zbicia. Czy rzeczywiście ci, którzy wyglądają na najszczęśliwszych na świecie i spełnionych ludzi sukcesu w pełni nimi są? Czy też może na wysokich szpilkach albo w najnowszych samochodach próbują uciec od przeszłości?

Polecam książkę „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” szczególnie tym, którzy próbują całkowicie zmienić swoje życie oraz tym, którzy mają skłonność do oceniania ludzi po ich wypracowanej fasadzie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-04-2016 o godz 14:05 przez: Alexandra
Dziś zapraszam na recenzję książki "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie". Bardzo trudno było mi opisać, jakie wrażenie na mnie wywarła.

TifAni FaNelli to młoda, piękna i twardo stąpająca po ziemi kobieta. Trwają przygotowania do jej ślubu z bogatym finansistą Lukiem. TifAni pochodzi z mniej zamożnej rodziny, dlatego zrobi wszystko, aby żyć na wyższym poziomie, a to ułatwi jej przyszły mąż.

TifAni ma wystąpić w filmie dokumentalnym, który ma pokazać, co się stało, gdy miała 14 lat. Uczęszczała wtedy do prywatnej szkoły, a w niej wydarzyła się tragedia, która pozostawiła piętno na jej życiu.

Przyznam, że książka od początku mnie nie zainteresowała. Czytałam wiele opinii na jej temat, a były to w większości pozytywne recenzje więc postanowiłam dać jej drugą szansę. Cieszę się, że to zrobiłam, bo przy drugim podejściu powieść okazała się bardzo interesująca.

Książka jest napisana ciężkim językiem, przez co czasami musiałam wracać i od nowa czytać całą stronę, bo nie rozumiałam, co się wydarzyło. Jednak gdy przebrnęłam przez początek, to później poszło już lekko. Zostałam wciągnięta w historię Ani która nie zdobyła mojej sympatii, gdy była nastolatką. Wydawała się naiwna i irytowała mnie jej postawa.
W powieści przeplatają się wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości, dzięki czemu możemy dowiedzieć się, co wydarzyło się, gdy uczęszczała do szkoły oraz co kierowało nią, aby stać się taką kobietą, jaką jest teraz.

Spodziewałam się szybkiego romansu, wielkiej miłości a później ślubu i dzieci. Jakie wielkie było moje zdziwienie, gdy dostałam całkiem coś innego. Zaskakujące zakończenie książki także działa na plus. Do tego piękna i prosta okładka, która skradła moje serce.

Książka mimo kilku wad okazała się przyjemną lekturą, która skłania do refleksji. Czasami jedna zła decyzja może zmienić całe nasze życie nieodwracalnie.
Moim zdaniem „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” to książka, którą powinien przeczytać każdy. Szczerze polecam, a ja na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2016 o godz 00:40 przez: malwina5112
Każda kobieta przeżyła swoje nastoletnie życie najlepiej jak umiała i na tyle na ile pozwalały jej warunki i możliwości. Część miała wszystko i nie przejmowała się niczym, inne miały pod górkę, lecz w ostatecznym rozrachunku wychodziły na prostą, a jeszcze inne uważały, że największą życiową porażką jest ignorowanie przez obiekt westchnień.

TifAni FaNelli należała do grupy dziewcząt, które w wieku czternastu lat nie były wcale popularne, jednak za wszelką cenę pragnęły być takie jak szkolne elity popularnych osób. Matka kupowała jej markowe ubrania, chodziły do fryzjera, poprawiały wygląd Ani do takiego stopnia, że dziewczyna przestała być sobą, a stała się kukiełką chcącą przypodobać się koleżankom. Nie inaczej jest w jej dorosłym życiu, gdyż bohaterka za główny życiowy cel obrała sobie stworzenie idealnego obrazu siebie, ma plan: dobrze płatna praca w magazynie dla kobiet, najlepsze ubrania oraz przystojny narzeczony z bogatą kartą kredytową.

Lecz czy życie Ani jest naprawdę idealne? Nie jest. Bowiem nikt nie ma idealnego życia. Nieszczęście Ani polega na wydarzeniach sprzed czternastu lat a które ukształtowało ją całkowicie na nowo. Czy prawda wyjdzie na jaw? Czy wydarzenia, które miały miejsce ujrzą światło dzienne, a TifAni zyska wreszcie spokój ducha?

Muszę przyznać, że jestem tą książką pozytywnie zaskoczona! Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra, bo jest w niej zawarty nie tylko pościg za popularnością, za chęcią zbliżenia się do tych najlepszych w szkole, ale także ukazanie od psychologicznej strony bohaterów. Zwłaszcza tych, wokół których kręci się akcja. A powiem szczerze, że około połowy czytania, gdy myślałam, że już nic ciekawe się nie zdarzy, pojawiły się nowe wydarzenia, którymi byłam bardzo zaskoczona.

Bardzo, bardzo polecam, bo choć nie czytałam „Zaginionej dziewczyny” to ten debiut Jessici Knoll mogę polecić. Bo każdy może być najszczęśliwszy na świecie, tylko czy cena zawsze jest tego warta?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-03-2016 o godz 11:53 przez: zaczytanamarzycielka8
„ Najszczęśliwsza dziewczyna na świcie „ to książka o której bardzo głośno było w Internecie. Zauroczyła mnie okładka , zainteresował opis. Ale miałam pewne wątpliwości czy aby na pewno , po takiej głośnej reklamie ta książka nie będzie , źle napisana ? Bo przecież nie koniecznie to co reklamowane jest dobre. Gdy wydawnictwo Znak Literanova napisało do mnie czy nie zachciałabym przeczytać tej książki , zgodziłam się bez wahania.

Pewnie każdy z was czytając opis książki , zastanawiał się o czym jest ta książka ? Kolejna o kobiecie która ucieka od swoich problemów ? Nie do końca. Trzeba w tą książkę się odrobinę wczuć. Przeżyć to wszystko co działo się w życiu Ani gdy była uczennicą prywatnej szkoły. Zastanowić się, co mogło się stać tak złego , że kobieta chciała od tego uciec , stała się perfekcyjna. Dobrze uczesana , ubrana , dobra praca , narzeczony. Można powiedzieć , że ta dziewczyna ma wszystko ? Więc czego , może jeszcze chcieć od życia …

Wszystko wyjaśni się gdy Ani ma zagrać w filmie dokumentalnym. Mówiącym o życiu kobiety 14 lat temu. Dziewczyna na nowo musi wrócić do czasów szkolnych i opowiedzieć o tym od czego chciała się odciąć i wymazać ze swojej pamięci.

Po przeczytaniu tej książki gwarantuje wam , że nie będziecie wiedzieć co myśleć. Ta książka jest idealna jeśli po przeczytaniu mamy dużo czasu na rozmyślanie o tym co tak naprawdę się wydarzyło. Gdy już myślimy , że zagadka się wyjaśnia okazuje się , że jednak to nie jest ten najgorszy problem.

Polecam książkę trochę starszej młodzieży. Na pewno nie jest to książka dobra dla osób które chodzą do gimnazjum czy zaczynających szkołę średnią gdyż nie do końca odnajdziecie się w fabule i nie zrozumiecie tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-06-2016 o godz 21:57 przez: Marta mama chłopców - Książeczki synka i córeczki
Powiem Wam, że na początku bardzo dłużyła mi się ta książka. Opisuje na zmianę to co jest teraz i to co było kiedyś kiedy główna bohaterka chodziła jeszcze do szkoły. Nie mogłam się wciągnąć w te historie. Czytałam na zmianę o bogatej i niezadowolonej paniusi oraz o niepewnej siebie, zakompleksionej nastolatce. Denerwowały mnie obie jej wersje, ale tylko przez jakiś czas, im więcej czytałam tym lepiej zaczynałam rozumieć Ani i jej zachowanie... Na początku myślałam, że chodziło tu tylko o gwałty, których doświadczyła dziewczyna, że to o tym ma być film w którym Ani bierze udział. Jednak największą tragedią jaką spotkała bohaterkę tej książki jak i inne postacie było coś zupełnie innego, coś czego z pewnością się nie spodziewałam. Zdecydowanie nadało to książce rumieńców, rozkręciło ją na tyle, że nie mogłam się oderwać i chciałam dowiedzieć się co będzie dalej, jak to się zakończy. Powiem Wam, że z chęcią przeczytałabym jeszcze jak to się dalej potoczyło, co się stało z byłym nauczycielem Ani, co się stało z nią po opublikowaniu filmu, co zrobiła ze swoją przyszłością... W ostatecznym rozrachunku książka ta okazała się ciekawa, trzeba było dać jej po prostu szanse ;) Choć główna bohaterka nie do końca przypadła mi do gustu, jej wartości i jej zachowanie sprawiały że momentami naprawdę mnie wkurzała to mimo tego i tak ją Wam polecam. Może się spodoba, może nie, to już zależy wyłącznie od Was i Waszych książkowych upodobań ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2016 o godz 12:44 przez: emciak
Kiedy wzięłam w swoje ręce egzemplarz tej książki i przeczytałam tylko stronę tytułową, to od razu wiedziałam, że nie odwrócę jej na tylną okładkę, dopóki nie przeczytam. I tak też się stało. Zaczęłam czytać o godzinie 16 i nie oderwałam się ani na chwilę, dopóki nie skończyłam. Książka jest naprawdę warta polecenia i bardzo się cieszę, że już zaczęto ją ekranizować.
Jest to jakby dziennik z życia Ani, a właściwie TifAni, który zaczyna się w chwili gdy bohaterka jest kobietą sukcesu. Ma świetną pracę, idealnego narzeczonego, jest znana, doceniana. Zaczyna opowiadać o swoim dorastaniu w chwili gdy ma wziąć udział w kręceniu filmu dokumentalnego. Dotyczyć on będzie wydarzeń, które miały miejsce w jej szkole średniej. Nie będę o nich tutaj pisała, bo wszystko mogłabym popsuć. Wydarzenia te są tylko kontynuacją, kolejnym ogniwem w łańcuchu przyczynowo-skutkowym. Podróż do wydarzeń sprzed 14 lat nie jest łatwa, ale Ani przez całą książkę trzyma fason i pokazuje się jako silna kobieta. Są tylko 2 momenty, w których skrywane emocje i przerażenie wychodzą na jaw.
„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” to świetna książka, poruszająca się po tematach, o których czasami się po prostu nie mówi. Dodatkowo losy głównej bohaterki mogą służyć jako przestroga przed pewnymi zachowaniami, pewnymi sytuacjami i błędami, które przez nią zostały popełnione.
Serdecznie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2016 o godz 13:57 przez: Renata
Najszczęśliwsza, czyli ... Bogaty, znany narzeczony, znane nazwisko, drogi pierścionek zaręczynowy, zamożni przyjaciele, drogie restauracje, pięciogwiazdkowe hotele ... Tak chciała się wykreować Ani, bohaterka "Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie".
Nie zapominając o przeszłości, poświęca swoje życie na udowadnianiu sobie samej i wszystkim dookoła, że zasługuje na bycie piękną, inteligentną i, za sprawą bogatego faceta u boku, wyjątkowo zamężną. Jest przy tym wredną, złośliwą i pozbawioną sentymentów kobietą. Na ludzi których spotyka na swojej drodze patrzy z niesamowitą wyższością, próbując w ten sposób zapomnieć o przeszłości i o tym co ją spotkało. Ale to wszystko pozory i codziennie zakładana maska.
Ciekawa historia ale sposób jej napisania mnie irytował. Myślę, że książka jest trochę przereklamowana, za dużo szumu i rozgłosu, jak na tę pozycję.
Jak dla mnie momentami zbyt szczegółowe opisy - kiedy moja wyobraźnia już wie, jak wygląda np pokój, pisarka nadal mi o nim opowiada.
Ale są tu nagłe zwroty akcji, ciekawa fabuła, interesujące postacie, choć czasami nieco przerysowane.
Jestem ciekawa filmu na podstawie tej historii, która udowadnia, że "jesteśmy zbiorem wydarzeń z naszej przeszłości".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-04-2016 o godz 12:25 przez: KasiaW
Ani Fanelli, główna bohaterka książki „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie”, ma perfekcyjne życie. Świetna praca, idealny narzeczony…Niestety to tylko pozory, ponieważ w tak wspaniałym momencie jej życia budzą się demony z przeszłości...

Z pozoru błaha historia z czasów szkolnych przeradza się w tragiczną w skutkach sytuację, której po latach - przy okazji kręcenia dokumentalnego filmu o szkole do której chodziła Ani - będzie musiała stawić czoło..

Główna bohaterka to postać nie jednowymiarowa. Nie jest sympatyczną dziewczyną z sąsiedztwa, nie da się jej od razu polubić. Jej priorytety i system wartości jakimi kieruję się w życiu, sprawiają że bohaterkę książki odbiera się bardzo pejoratywnie.

Książka jest napisana fajnym językiem, szybko się ją czyta. Atrakcyjnym zabiegiem jest przeplatanie się wątków teraźniejszych z retrospekcjami z przeszłości, która nieubłaganie chce dopaść Ani…Akcji książki brakuje nieco dynamizmu i zwrotów akcji charakterystycznych dla tego typu literatury.

Nie mniej pozycja jest godna polecenia. Warto przeczytać „Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie” chociażby ze względu na to, aby zdefiniować czym tak właściwie jest dla nas szczęście..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-04-2016 o godz 13:15 przez: Marciaxme
Piękna i atrakcyjna kobieta sukcesu, redaktorka poczytnego magazynu dla kobiet, mieszkanka Nowego Jorku – tak można określić Ani FaNelli, tytułową najszczęśliwszą dziewczynę na świecie. Mówiąc krótko – kobieta sukcesu. Jednak losy bohaterki, które poznajemy – wbijają w fotel! Czasy, gdy Ani była jeszcze uczennicą, bardzo odbiły się na jej dorosłym życiu. Dlaczego? To już trzeba sprawdzić samodzielnie. Osobiście przyznam, że nie spodziewałam się takiego rozwoju wypadków, byłam dosłownie w szoku – a to jest właśnie efekt, który lubię podczas lektury.
„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” J. Knoll to nie kolejna lekka, przyjemna lektura o niczym. To historia o której już nie raz słyszeliśmy w mediach, jednak tym razem ukazana „od środka”. Pokazująca losy osoby, której przyszło przeżyć dosłownie piekło we własnej szkole, a mimo to walczącej o jak najlepsze dorosłe życie. Po tej lekturze warto zadać sobie pytanie: „Jaka jest cena takiego szczęścia?”. Uważam, że to lektura obowiązkowa dla wszystkich czytelników.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2016 o godz 21:16 przez: Zofia Szewczyk
Świetna książka. Recenzje pozytywnie mnie nakręciły, ale miałam szereg wątpliwości – co to będzie za historia? Co to za mroczna tajemnice? Okrutnie wykorzystana dziewczyna? Jakie asy trzyma w rękawie?
„Najszczęśliwszą dziewczynę na świecie” przeczytałam z wielką przyjemnością – opowieść ciekawa, a narracja zasługuje na piątkę z plusem. Nie bez powodu książka okrzyknięta została jednym z najlepszym debiutów roku. Ani to bohaterka bardzo realistycznie nakreślona, zdeterminowana, dążąca do celu. Założyła sobie jasne cele – zdobycie prestiżowej pracy, nienagannego wyglądu i wykupienie się w arystokratyczne sfery poprzez małżeństwo i… No właśnie, jaki jest jej cel? Jaką tajemnicę kryje? Co zdarzyło się w liceum, kto tak okrutnie ją skrzywdził, że nie może o tym zapomnieć? Tego Wam nie zdradzę, bo zabiorę Wam tym samym całą przyjemność z lektury :-) A czyta się super!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2016 o godz 09:10 przez: książko miłości moja
Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie to powieść, która zmusza do refleksji, do przeanalizowania pewnych wartości i zastanowienia się, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Wypełniła mnie wieloma emocjami, chciałam płakać, krzyczeć, ale jednocześnie byłam świadoma, że to nic nie da! W czasie lektury kilkakrotnie wyobrażałam sobie, że może właśnie w tej chwili jakaś osoba przeżywa to, co przeżyła nasza bohaterka...
Polecam tę powieść wszystkim bez żadnego wyjątku. Jednak drogi czytelniku, jeżeli czytasz książkę, byle przeczytać, byle sztuka, to daruj sobie tę pozycję, to jest ten typ lektury, który trzeba poczuć całym sobą, przeanalizować i pokochać...

http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/04/jaki-wpyw-ma-na-nas-przeszosc.html#disqus_thread
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2016 o godz 19:50 przez: Serena Silen
Powieść Jessicy Knoll jest inna niż wszystkie znane mi thrillery. Główna bohaterka, Ani, ma wszystko, od prestiżowej pracy, przez drogie ubrania, aż po wymarzonego, idealnego narzeczonego. Powinna być szczęśliwa, najszczęśliwsza na świecie. Coś z jej przeszłości jednak nie daje jej spokoju, po cichu burząc uporządkowane życie. Udział w filmie dokumentalnym sprawia, że do Ani wracają wspomnienia tak bolesne, że dotychczasowy spokój przestaje być wystarczający.
Książka trzyma w napięciu, narracja płynnie przedstawia nam realistycznych bohaterów. „Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” na długo pozostanie na liście moich ulubionych powieści. Z całego serca polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji