5/5
30-04-2022 o godz 10:12 przez: Anonim
"Nadzieja od zwierząt" była dla mnie niezwykle poruszają książką. Po pierwsze dlatego, że rozumiałam ból głównej bohaterki, a po drugie dlatego, że autorka potrafi wykreować tak wspaniały, pełen magii świat, że człowiek czuje, jakby jego część wkradła się do serca i rozgościła w nim na dobre urządzając sobie przytulne mieszkanko! Nadzieja jest kontynuacją "Florentyny od kwiatów" i choć Florcie pokochałam całym sercem to Nadzieja była mi bliższa. Właśnie ze względu na zwierzęta, które również są dla mnie, jak rodzina i na których punkcie jestem bardzo wrażliwa. Już od pierwszych strony wiedziałam, że ta książka będzie dla mnie czymś więcej. Uwielbiam w niej absolutnie wszystko. To jak pięknie opowiada o rodzinie Dziubów, o przemijaniu czasu, o stracie i zwierzętach, ale również to, że między tym wszystkim przeplata się świat pełen magii i niesamowitych, choć czasem totalnie przerażających wydarzeń. Czytając byłam w zupełnie innym świecie, a moje serce chciało wyrwać się z piersi. Czułam je całą sobą. Było w środku i drżało wyrywając się ku tej pięknej powieści. A może po prostu wzięło na siebie część bólu Nadziei? Nadziei, która rozumiała zwierzęta, widziała i czuła więcej. Ścieżki życia dziewczyny zapełnione przeróżnymi zwierzętami (pokochałam w szczególności świnię Mariole) prowadziły od Sokołowskiej wsi, przez Poznań, aż po Puszczę Białowieską, w której to próbowała odnaleźć szczęście. Piękna, pełna prawdy o życiu i jego przemijaniu, o zwierzętach, które nie są gorsze od ludzi, pełna magii i niesamowitych splotów wydarzeń, sprawiająca, że serce, choć boli budzi się do życia!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-05-2022 o godz 09:46 przez: zaczytany_introwertyk
"Nadzieja od zwierząt" to opowieść o Nadziei, córce Florentyny, znanej nam już z książki "Florentyna od kwiatów" Agnieszki Kuchmister. Po tym, jak pierwszy tom mnie ogromnie zauroczył, wiedziałam już, jakiego klimatu mogę się po tej książce spodziewać. Czy więc było coś, co mnie tutaj zaskoczyło? Przyznam, że niewiele. W porównaniu z pierwszym tomem, gdzie akcja działa się na przestrzeni wielu lat, podzielona na lata międzywojenne, II wojnę światową i powojnie, to tutaj ten upływ czasu nie wydaje się taki duży - poznajemy losy Nadziei od jej czasów studenckich. Klimat realizmu magicznego jest zachowany, chociaż miałam wrażenie, że tutaj, paradoksalnie, było jeszcze więcej niepokoju i mroku. Miałam nawet po niektórych fragmentach koszmary - właściwie nie ma takich momentów czystego szczęścia, bo zawsze w cieniu czai się coś złego. We "Florentynie..." nie miałam takiego poczucia przez cały czas. Ogólnie drugi tom nie zrobił na mnie takiego piorunującego wrażenia, jak pierwszy, ale była to nadal bardzo ciekawa, wciągająca i poruszająca historia. Każdy fan realizmu magicznego da się zaczarować tym światem - małą wsią Sokołowem, ale też Poznaniem, czy Puszczą Białowieską. Autorka potrafi każde miejsce czy zdarzenie opisać w ten szczególny, magiczny sposób. No a jeśli jesteś fanem zwierząt, to już w ogóle będziesz tą książką oczarowany, bo na jej kartach aż się od nich roi. Im dalej w opowieść, tym robi się coraz smutniej, czego kulminacją jest zakończenie, którego się nie spodziewałam w trakcie przebiegu książki. Ale właściwie często książki z tego gatunku łamią nam serca, prawda?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2022 o godz 22:41 przez: aannaa_czyta
Na kontynuację „Florentyny od kwiatów” przyszło nam czekać kilka miesięcy, i tak oto dzisiaj możemy cieszyć się trzymając w dłoniach „Nadzieję od zwierząt”. Agieszka Kuchmister kolejny raz wprowadziła nas w niezwykły, baśniowy klimat, gdzie obok wierzeń ludowych, obok zjawisk nadprzyrodzony znajdziemy monumentalną sympatię do zwierząt i roślin, których życie od samego początku istnienia powiązane jest z życiem i obecnością człowiekiem. Autorka kolejny już raz nakreśliła opowieść opartą na tajemniczości , gdzie mieszająca się ze sobą przeszłość i przyszłość otulona zostaje magiczną melodią płynąca z cygańskich skrzypek. Prezentuje nam czytelnikom swoją literacką próbę zachwytu nad światem. Światem w którym zaciera się granica między jawą a snem, a rytm życia wyznaczany jest przez przyrodę. Gdzie zwierzęta i współodczuwanie ich krzywd jest nie tylko bolesnym doświadczeniem ale też darem otrzymanym od niebios. W końcu gdzie miłość prowadząca do obłędu, zazdrość i śmierć nie tylko skłaniają do refleksji ale też potęgują wywołany wcześniej niepokój. Nie sposób tez w tym miejscu nie wspomnieć o stylu pisarskim autorki – niedościgły i stanowiący powiew świeżości w literaturze, chociażby dzięki wykorzystywaniu barwności i różnorodności języka polskiego. Ten specyficzny, oniryczny klimat, malownicze opisy i poetycki język kolejny raz sprawiły, że chciałoby się tych drzwi do sokołowskiego świata nie zamykać… Czytajcie, delektując się każdym zdaniem…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2022 o godz 10:51 przez: Marta Nowecka
Poznajcie Nadzieję, Nadzieję od zwierząt, rudowłosą, niezwykłą dziewczynę, która rozumie zwierzęta i czuje ich ból... "Nadzieja od zwierząt" jest kontynuacją przepięknej "Florentyny od kwiatów", historii, która jakiś czas temu zauroczyła mnie całkowicie 💚 Od momentu przeczytania ostatniej strony "Florentyny..." wyglądałam kolejnej pozycji napisanej przez autorkę, która z taką lekkością przenosi ludzi do malutkiej wsi, w której drzewa znają niejedną historię, ludzie wierzą w gusła, a między ich domami mieszka magia, a w lesie czai się czasem zło. Wręczcie się doczekałam 💚 Z wielkim podekscytowaniem wracałam do Sokołowa. Tym razem śledzimy losy Nadzieji, najstarszej córki Florentyny i wiecznie zapatrzonego w gwiazdy Siemiła. Autorka przenosi nas tym razem w lata 70 te. Razem z młodą Dziubówną podróżujemy między rodzinnym Sokołowem, Poznaniem a Puszczą Białowieską. Jest to opowieść utrzymana w mroczniejszym klimacie niż poprzednia, choć dalej piękna i niezwykła, pełna magi i starych legend . (...) Dlatego nie należy bać się tego, co się kończy, bo każdy koniec to początek czegoś nowego. Coś, co znamy w jednej formie, postaci, może się przeistoczyć w coś zupełnie innego.(...)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2022 o godz 00:17 przez: Ania
"Nadzieja od zwierząt" to powieść pełna magii, kolorów, zapachu ziemi, kwiatów, szaleństwa, tęsknoty, miłości, przemijania i mistycznej więzi człowieka z naturą i zwierzętami. Wracamy do Sokołowa i śledzimy dalsze losy rodziny Dziubów. Nadzieja, najstarsza córka Florentyny posiadająca dar niesamowitej więzi ze zwierzętami rozpoczyna studia na wydziale weterynarii. Od tej pory Nadzieja dzieli swoje życie między rodzinną wioską, Poznaniem i mroczną Puszczą Białowieską, gdzie narodzi się miłość jej życia. Czy Nadzieja odnajdzie szczęście będąc w samym środku niepokojących i mrocznych zjawisk, które dzieją się w jej najbliższym otoczeniu? Ta powieść była dla mnie niesamowitą podróżą przez mroczne zakamarki ludzkich dusz. Język Autorki czaruje, otula głębią i jest tak obrazowy, że momentami czułam jakbym jedną połową serca była w mrocznej baśni, a druga połowa serca została w realnym świecie. Tutaj mistycyzm i rzeczywistość łączą się ze sobą. Znajdziecie w tej historii nieskończoność wszechświata, pulsowanie ziemi, mowę zwierząt, szelest lasu, poczujecie dotyk ćmich skrzydeł i usłyszycie głosy duchów przeszłości. Polecam tę magiczna i zachwycającą powieść z całego serca ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2022 o godz 11:23 przez: Kuba Welcer
„Nadzieja od zwierząt” to magiczna opowieść o córce Florentyny, którą poznaliśmy w pierwszej części, czyli „Florentynie od kwiatów”. Śledzimy dalsze losy kochającej i przytulnej rodziny Dziubów, którzy muszą zmierzyć się z kolejnymi problemami i upływem nieustępliwego czasu. Skupiamy się na Nadziei i jej miłości do zwierząt, jej dorastaniu i jej wielkim sercu, które wydaje się kruche, a jednak silne. Jest to przepiękna opowieść o miłości między ludźmi, bo i romantycznej i rodzinnej, ale też miłości ludzi do zwierząt i natury. Tak jak pierwsza część, również i ta przesycona jest tajemnicami, niezrozumiałymi wydarzeniami, wszechobecną magią i potężnymi mocami. Bohaterowie są cudowni - absolutnie nie bez wad, ale przyjmujący co im daje życie z pokorą, jednak potrafiący zawalczyć o siebie, wyjątkowi mieszkańcy-wyjątkowego Sokołowa. Cała historia w odbiorze jest jak piękna, ale i momentami mroczna baśń, co nadaje tej książce wyróżniającego się na tle innych charakteru i na pewno niepowtarzalną atmosferę, która zabiera czytelnika w głąb wiecznego Czarnego Lasu. Przepiękna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2022 o godz 08:19 przez: ilona_m2
Znów powróciłam do Sokołowa. W głowie ponownie zaszumiało od zapachów niebieskich kwiatów, czarcie ziółko ponownie zakwitło i po raz kolejny nikt nie weźmie ostrzeżeń Mogiłka za prawdę. W lisim lesie znów obudzą się zjawy, a gdy przyjedzie cygański tabor posłuchamy dźwięków skrzypiec. Pewne wydarzenia staną się tylko wspomnieniem, dawni bohaterowie pozostaną jedynie obrazem, zniknie obawa przed wiedźma Żyrborką, nie usłyszymy już głosu studziennej panny. Tym razem postać Nadziei przewinie się przez karty powieści, bohaterki doskonale rozumiejącej mowę i potrzeby zwierząt. Po raz kolejny odświeżone zostaną historię o dawnym Sokołowie, a w oczach bohaterów dostrzeżemy strach przed upływającym czasem. Nie ma większej miłości do świata niż ta opisana przez autorkę, pokazana przez niezwykle obrazy, momentami sielankowa, ale i niepokojąca. Polecam wszystkim łaknącym dobrej polskiej literatury barwionej zabobonami, folklorem i nieco magicznej. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie w swym pisarskim fachu, gdyż robi to znakomicie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2022 o godz 12:01 przez: Ja_zaczytana
"Nadzieja od zwierząt" to powrót do niespiesznego Sokołowa, gdzie baśń przeplata się z życiem, gdzie zanikają granice czasu, gdzie magia spotyka się z pięknem otaczającego nas świata. Nadzieja to córka Florentyny, która ma niezwykły dar rozumienia i współodczuwania zwierząt. Kończy weterynarię na studiach w Poznaniu, jednak coś ją nieustannie ciągnie w rodzinie strony. Tutaj odnajduje cudowny zapach niebieskich kwiatów z ogrodu Florentyny, trzepot motylich skrzydeł i dźwięk przyjaznych, cygańskich skrzypiec. Tutaj ożywają legendy i złe duchy Lisiego Lasu, tu wierzenia, modlitwy i demony mają moc. Ta książka to piękna, niespieszna opowieść o rodzinie, miłości, życiu w zgodzie ze sobą i z naturą. Agnieszka Kuchmister swoim literackim językiem przenosi nas do innej rzeczywistości równocześnie tajemniczej i przyjaznej. Jeżeli macie ochotę na dobry kawałek literatury pięknej i realizmu magicznego to koniecznie musicie przeczytać tę powieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-04-2022 o godz 09:26 przez: Natalia
To historia losów córki Florentyny znanej nam z pierwszej części. Nadzieja obdarzona niezwykłym darem, nie tylko rozumie mowę zwierząt, ale także odczuwa ich ból, cierpienie i wszystkie potrzeby. Nigdy nie przechodzi obojętnie obok skrzywdzonego zwierzęcia. W tej części w odróżnieniu od poprzedniej skrywa się więcej mroku, który przeplata się ze złem czyhającym gdzieś między leśnymi drzewami, a świat realny, magiczny wręcz przenika się z rzeczywistym. To historia ludzi skrajnie różnych, jedni kochają, współczują i niosą pomoc. Inni zaś, pałają nienawiścią tak ogromną, że nie cofną się przed niczym. Umiera jedno życie po to by nowe mogło je zastąpić, bowiem wszystko we wszechświecie ma swoje miejsce i każde puste zostanie zastąpione. Fani zwierząt i magicznych opowieści będą oczarowani gdyż na kartach tej historii aż roi się od naszych małych przyjaciół, cudownych kochanych istotek, od których ludzie powinni się uczyć❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-04-2022 o godz 08:16 przez: anonymous
@angel_books_ "Nadzieja od zwierząt" jest kontynuacją cudownej "Florentyny od kwiatów", którą byłam zauroczona i nie mogłam się doczekać powrotu do Sokołowa. Tym razem śledzimy losy Nadziei, najstarszej córki Florentyny i Siemiła, która rozumie zwierzęta i współodczuwa ich ból. Studiuje w Poznaniu weterynarię i razem z nią podróżujemy między rodzinnym Sokołowem, uczelnią w Poznaniu, a mroczną Puszczą Białowieską, w której próbuje odnaleźć szczęście. To piękna, niespieszna opowieść o rodzinie, miłości, życiu z zgodzie z naturą, ale też o stracie, przemijaniu i zazdrości. Agnieszka Kuchmister po raz drugi zabiera czytelnika w niesamowitą podróż, w której realizm magiczny miesza się ze zwykłą codziennością. Polecam z całego serca 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2022 o godz 21:44 przez: Justyna
Książka jest przepiękna, polecam każdemu. Ta książka to balsam dla duszy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji