3/5
18-01-2023 o godz 15:03 przez: Izabela Wyszomirska
Jojo Moyes w interesujący sposób ujęła to, jak wyglądało życie w małej społeczności wiejskiej. W tej rzeczywistości kompletnie nie mogła sobie poradzić Isabel. Kobieta irytowała mnie swoją życiową nieporadnością, lenistwem, brakiem zdrowego rozsądku, naiwnością, tym że na wszystko narzekała, a gdy już się za coś wzięła, psuła to. Gdy jeszcze żył jej mąż, to on zajmował się sprawami finansowymi, papierkowymi, domu itp. Nie mogłam zrozumieć czemu nie interesowała się tego typu rzeczami. Jakby tego było mało, rodzicielstwo także nie było na liście jej priorytetów. Przedkładała muzykę ponad dobro dzieci. A to przecież one powinni być dla każdego rodzica najważniejsze. Obowiazki, odpowiedzialność? - to nie dla Isabel. Ona poświęciła się swojemu talentowi. Cóż z tego, że kosztem rodziny. Muzyka i skrzypce pomagały jej w bólu po stracie męża i chyba z tego czerpała siłę. Nie pamiętam takiej bohaterki, ktorej nie potrafiłabym w żadnym stopniu współczuć czy kibicować. Jednak w obliczu piętrzących się problemów, chcąc nie chcąc, w końcu będzie musiała dorosnąć. Ale czy tak się stanie? Czy stać ją na to, by być lepszą matką dla swoich dzieci?  🎶 Z kolei jeśli chodzi o Matta, to okazał się równie irytującą postacią. To mściwy, przebiegły, mający urojenia i obsesję na swoim punkcie mężczyzna, który zrobi dosłownie wszystko, aby przejąć kontrolę nad domem. Czy to się uda? A może chęć posiadania i chciwość obrócą się przeciw niemu? O tym już musicie przekonać się sami. Zdrady żony Laury weszły mu już w taki nawyk, że trudno szukać u niego jakiejkolwiek refleksji. Bierności kobiety też nie rozumiałam.  🎶 Nie do przyjęcia okazał się dla mnie stereotypowy  sposób przedstawienia Asada i Henry'ego. Można odnieść wrażenie, iż geje to według autorki słabi fizycznie plotkarze.  🎶 To historia pokazująca, jak wielką wartość ma rodzina i ludzie, których spotykamy na swojej drodze. W tym kontekście moją wielką sympatię zdobył Byron.  Widzimy, że czasem musi coś runąć, by powstało coś nowego, by uświadomić sobie co w życiu jest najważniejsze. Bo nawet nie mając nic, tak naprawdę mamy wszystko. 🎶 "Muzyka nocy" to refleksyjny melodramat rodzinny o sekretach, trójkącie miłosnym, stracie, żalu, zazdrości, ludzkiej chciwości, manipulacji i zemście. Czy Isabel w końcu nauczy się życia? Sprawdźcie! Mnie może ta książka nie porwała tak, jakbym tego oczekiwała, ale było w niej coś, co sprawiało, że chciałam poznać jej finał, który okazał się najmocniejszą stroną lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-01-2023 o godz 20:24 przez: z ksiazka w plecaku
„Muzyka nocy” to napisana z rozmachem powieść o kobiecie, która pomimo przeciwności losu postanawia odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Odkryje przy tym w sobie ogromną siłę. Izabela, bo o niej jest mowa, to postać, którą bardzo polubiłam. Za jej charakter i determinację. Za zaradność i odwagę. Laura i Matt McCarthy są małżeństwem. Mieszkają blisko pewnego domu, zwanego hiszpańskim domem. Znajduje się on w środku lasu i delikatnie mówiąc jest ruiną. Mieszka w nim starszy pan, Samuel Pottisworth. Obiecał on Laurze, że po jego śmierci dom będzie jej w zamian za opiekę nad nim. Kobieta codziennie nosiła mu posiłki, wysłuchując przy tym wielu uwag. Gdy staruszek zmarł, Laurę spotkała przykra niespodzianka. W hiszpańskim domu, zamieszkała wraz z dziećmi, daleka krewna Samuela, Izabela. Kobieta straciła w wypadku samochodowym swojego męża, który był jej całym życiem. Została sama z dziećmi i z niemałym kredytem, którego nie była w stanie spłacić. Dlatego też przeprowadziła się z miasta na wieś. Jednak czy zmiana ta rozwiązała jej problemy chociaż trochę? Dlaczego tak stary i zaniedbany dom wzbudza tyle emocji u okolicznych mieszkańcach? Czy sąsiad, który chce pomóc w remoncie cos ukrywa przed Izabela? Przekonacie się sami. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jojo Moyes. Do tej pory przeczytałam parę jej książek, które miały jeden „schemat”. Pierwsze ich 100 stron ciągło się jak flaki z olejem, a dopiero coś się działo. Natomiast najnowsza książka autorki zdecydowanie należy do tych, które wciągają od pierwszych stron i nie można jej odłożyć nawet na chwilę. Lekkie pióro autorki, świetnie wykreowane postacie zarówno kobiece jak i mięskiem i dynamiczna akcja, sprawiają, że książka czyta się sama. Powieść przeczytałam w dwa wieczory, a po przeczytaniu żałowałam, że to już koniec śledzenia losów bohaterów. Komu polecam książkę? Każdemu, kto czyta powieści obyczajowe, w których nie brakuje lekkiego dreszczyku. Tutaj wywoływał go stary, zniszczony, pośrodku lasu dom oraz Matt. Mężczyzna, który swoim zachowaniem nie raz spowodował u mnie strach. Zadawałam sobie pytanie kim on jest i czego tak naprawdę chce. Polecam również każdemu, kto jeszcze nie miał okazji poznać pióra Jojo Moyes i nie wie, od której książki zacząć literacką ucztę. Polecam, również każdemu fanowi autorki. Myślę, że „Muzyka nocy”, na pewno Was nie rozczarowuje. [współpraca reklamowa] Wydawnictwo Znak
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-03-2023 o godz 21:30 przez: LiterackiPrzeszpieg
Odetchnęłam z ulgą, naprawdę. A to wszystko dlatego, że moje ostatnie spotkania z książkami Jojo Moyes przynosiły bardziej rozczarowania aniżeli radość. Na szczęście „Muzyka nocy” jest jedną z lepszych historii obyczajowych, które przeczytałam ostatnimi czasy. I to historia, w której dość nieoczekiwaną osią, wokół której kręci się cała fabuła jest… dom. A konkretnie hiszpański dom, malowniczo położony w Norfolk, który namiesza dość sporo w życiu ludzi. Chociaż to tylko budynek i to w dość kiepskim stanie technicznym, to jednak wzbudza nadspodziewanie dużo emocji. ____ Pogrążona w żałobie skrzypaczka Isabel otrzymuje go w spadku i wobec ogromnych problemów finansowych decyduje się w nim zamieszkać wraz z dziećmi. Mieszkający po sąsiedzku Matt McCarthy wyciąga do niej pomocną dłoń, jednakże w swoich poczynaniach nie jest całkowicie bezinteresowny. Dom wzbudza też zainteresowanie Nicholasa, który ma wobec niego dalekosiężne plany… A inni sąsiedzi? Laura McCarthy i jej syn? Asad i Henry? A Byron - człowiek o złotym sercu i trudnej przeszłości, który dopiero szuka swojego miejsca… ____ Dom hiszpański w sposób przedziwny oddziałuje na ludzi. Dla jednych jest nadzieją, szansą na odbudowanie życia rodzinnego, które mocno chwieje się w swoich fundamentach. Dla innych staje się obsesją posiadania, która wyniszcza od środka, odbiera rozum… Losy tych wszystkich osób dziwnie się przeplatają. Każdy opowiada swoją historię, jednocześnie szukając odpowiedzi co tak naprawdę jest dla niego ważne a na co nie warto tracić czasu. Niektórzy bohaterowie są zagubieni, bądź też zbyt młodzi, by zrozumieć zasady tego dorosłego świata. Ale w książce Jojo Moyes prędzej czy później zaświeci dla nich słońce, tylko przedtem musi przejść solidna burza z piorunami, by oczyścić atmosferę. I po takiej burzy już nawet nie ma jak się gniewać na tych złych i podstępnych ludzi. Wzbudzają raczej litość, bo oni też się w pewien sposób pogubili. Ale czy ich bliscy będą w stanie wyciągnąć do nich pomocną dłoń? Po tych wszystkich zdradach i oszustwach? W „Muzyce nocy” autorka funduje swoim bohaterom sprawdzian z macierzyństwa i małomiasteczkowej tolerancji, ale nade wszystko podkreśla, czym jest dom. Ale ten dom, zbudowany z cegiełek bezpieczeństwa, akceptacji i radości ze wspólnej codzienności, postawiony na najlepszych z możliwych fundamentów rodzinnego szczęścia, czyli miłości i zaufaniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2023 o godz 08:53 przez: Anonim
„Życie. Czasami bywa naprawdę koszmarnie, a kiedy myślisz, że tak już będzie zawsze, wszystko się zmienia”. Mąż Izabel ginie w wypadku, byli szczęśliwym, mieli żyć długo i szczęśliwie. Kobieta czuje, że w jej codzienność wkracza ogromny chaos. Zaciągnięty, ogromny kredyt zmusza ją do podjęcia radykalnych decyzji. I gdyby nie jej daleki krewny, który zostawił jej w spadku dom, nie miałaby gdzie się podziać z dziećmi. Musi zostawić Londyn i przeprowadza się na wieś. Dom znajduje się w przepięknej okolicy, jednak nie jest w najlepszym stanie, wymaga gruntownego remontu. Tuż obok mieszkający sąsiedzi są bardzo niezadowoleni z takiego obrotu sprawy. Kobieta, która opiekowała się zmarłym krewnym Izabel, po cichu liczyła, że to właśnie oni staną się jego właścicielami. Razem z mężem i synem planowali w nim zamieszkać. Po tym co przeszło ich małżeństwo, mieli na nowo odnaleźć i odbudować w nim swoje szczęście. Czasami bardzo trudno jest zostawić przeszłość za sobą i ruszyć do przodu. Od samego początku powieść przykuwa uwagę. Autorka funduje nam sporą dawkę emocji. Ciekawie, autentycznie ukazani bohaterowie, duży przekrój i różnorodność ludzkich charakterów. Ludzkie ułomności charakterów w całej okazałości, chciwość, zazdrość, manipulacje. Izabel jest artystką, uzdolnioną skrzypaczką, do tej pory rachunki, gotowanie, opieka nad dziećmi były jej nieznane. To były bardzo przyziemne sprawy, teraz to wszystko musi się zmienić. Autorka podejmuje szereg różnych, trudnych problemów, ukazuje je z dużą wrażliwością i wyczuciem. Nic nie jest tu łatwe, ani oczywiste, pisarka umiejętnie wodzi nas za nos. Śmierć bliskiej osoby, żałoba, zdrady, nieporozumienia małżeńskie, trudy macierzyństwa. Czasami tak trudno jest podjąć dobrą, właściwą decyzję. Strach przed tym, co nowe, bywa bardzo silny. Życiowa niezaradność, bujanie w obłokach, zupełne oderwanie od otaczającej rzeczywistości. Rodzinne tajemnice, siła miłości, poświęcenie, oddanie rodzinie. Urzekająca, wzruszająca gra na skrzypcach, która jest pasją. I ten tytuł idealny i jakże wymowny. Klimatyczna, wciągająca, nostalgiczna, słodko-gorzka powieść obyczajowa. Czytanie od początku do końca było przyjemnością. Powieść daje do myślenia, ukazuje, że warto podejmować wyzwania, dokonywać wyborów, iść w życiu do przodu. Serdecznie polecam, Tatiasza i jej książki :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-02-2023 o godz 10:08 przez: wybitna.marzycielka
„Kiedy byłam mała, myślałam, że dom to po prostu dom. Miejsce, w którym człowiek je, bawi się, kłóci i śpi, cztery ściany, w których toczy się życie. Nie zastanawiałam się nad tym głębiej. Znacznie później dowiedziałam się, że dom może być czymś o wiele więcej: ukoronowaniem naszych pragnień, odbiciem tego, jak postrzegamy siebie, albo jak chcielibyśmy się postrzegać; że za jego sprawą ludzie potrafią się zachowywać w sposób kompromitujący lub zawstydzający. Dowiedziałam się, że dom - zlepek cegieł, zaprawy murarskiej, drewna, czasami przy tym mały skrawek ziemi - może się stać obsesją”. . Long Barton, jak każda wieś posiada wścibskich mieszkańców, gdzie każdy każdego zna. Ludzie nieustannie plotkują, a największą furorę robią zawsze „nowi” - zwłaszcza kiedy przeprowadzają się z dużego miasta. „Muzyka nocy” opowiada o Isabel - słynnej skrzypaczce, która niedawno została młodą wdową z dwójką dzieci. Ze względu na zadłużenie finansowe musi sprzedać dom w wielkim mieście i objąć zostawiony jej spadek, którym okazuje się bardzo zaniedbany dom w Long Barton - pożądany przez słynną rodzine McCartych. Isabel będzie musiała zmierzyć się z mieszkańcami. Po czasie okaże się, kto naprawdę dobrze jej życzy, a kto nie. . Zazwyczaj ciężko mi jest wkręcić się w książki Jojo Moyes, gdyż z początku bardzo długo się rozkręcają. Jednak tu było inaczej. Od pierwszej strony nie mogłam się od niej oderwać. Kiedy robiłam coś innego, myślami byłam w niej, zastanawiając się jak potoczy się dalej ta historia. Zawiera w sobie wiele wątków, których kompletnie się nie spodziewałam. Obyczajówka z motywem romansu a nawet powiedziałabym, że nutki thrillera - przyznam, że jedna scena szczególnie mnie przeraziła. Inne motywy jakie można spotkać to zdrada, porzucenie, samotność, depresja, trauma, przyjaźń, miłość i inne. Czytelnik może zaobserwować także przemianę wielu bohaterów pod wpływem nacisku różnych czynników. Sporym motywem tej książki jest także ludzka gonitwa za tym, co jest ulotne. . Ta historia to niby nic nowego - opowieść fragmentu życia ludzi z pewnej wsi - jednak ma w sobie to „coś” za co lubię Jojo Moyes. Ocenę ucinam tylko za zbyt powolne myślenie motoryce bohaterów. Polecam!❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-02-2023 o godz 13:29 przez: Martyna M
Jojo Moyes to autorka, której twórczość skupia się w szczególności na kobietach. Główne bohaterki najczęściej znajdują się w skomplikowanej sytuacji, a żeby przezwyciężyć trudności muszą niemal całkowicie zmienić swoje życie. W przypadku “Muzyki nocy” nie było inaczej. Głównymi bohaterkami książki są dwie kobiety - Laura i Isabel. Kobiety z pozoru różni wszystko - sytuacja majątkowa, małżeństwo oraz wartości, którymi kierowały się w życiu. Dlatego kiedy los stawia je na swojej drodze mogą się wiele od siebie nauczyć. Laura od kilku lat zajmuje się starszym sąsiadem. Wraz z mężem liczą, że mężczyzna, nie mając bliskiej rodziny, w ramach podziękowania zapisze im w spadku swój dom. Sami mają problemy, a myśl o przeprowadzce zrównują z potrzebą nowego startu i zażegnania kłopotów. Isabel po stracie męża i w obliczu długów jakie jej pozostawił nie może odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości. Sytuację ratuje zbieg okoliczności - jeden z krewnych kobiety przekazał jej w testamencie dom na wsi, do którego przeprowadza się wraz z dziećmi. “Muzyka nocy” to kolejna już książka Jojo Moyes wydana nakładem Wydawnictwa Znak LiteraNova i mimo, że jest to jedna z pierwszych napisanych przez autorkę powieści to chwyta za serce. Opisana historia jest pełna rodzinnych sekretów i melancholii, ale też nadziei, że nawet najtrudniejsze chwile da się przetrwać. To co w szczególności przyciągnęło moją uwagę to charakterystyczny dla autorki sposób uwydatnienia złożoności relacji między ludźmi oraz ich rozwoju. Czytając książkę można śledzić jak naturalnie, niezależnie od tego czy w dobrym, czy złym kierunku, relacje między postaciami się zmieniały. Prosty styl sprawił, że pomimo powolnego rozwoju fabuły książkę czytało się bardzo przyjemnie. Warto również wspomnieć, że tym razem książka otrzymała wyjątkową oprawę graficzną w pastelowych kolorach, której jestem wielką fanką - okładka zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż zdjęcia na oprawie wcześniej wydanych tytułów. Dodatkowo, miłą niespodzianką była przygotowana przez wydawnictwo i znane blogerki playlista dedykowana do słuchania w trakcie czytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-01-2023 o godz 15:49 przez: katexx
„Życie. Czasami bywa naprawdę koszmarne, a kiedy myślisz, że tak już będzie zawsze, wszystko się zmienia.” Świat Isabel rozpadł się niczym domek z kard, kiedy jej mąż zginął w wypadku, zostawiając ją i dwójkę dzieci samych. Jej kariera skrzypaczki musiała pójść w odstawkę, a w jej poukładane życie wkradł się chaos. Dni mijały, a na stole rósł stos kopert ze złymi wiadomościami, ale jedna z nich okazała się taką, która zapaliła płomyk nadziei. Wiedząc, że w Londynie nie czeka jej nic dobrego, postanawia się wyprowadzić z miasta na wieś, do domu odziedziczonego po dalekim krewnym. Do domu, który ma rozwiązać jej problemy. Na miejscu jednak zastaje coś, czego się nie spodziewała, przepiękny dom w stylu hiszpańskim, który pamiętała z dawnych czasów, przez lata był tak zaniedbywany, że teraz stał się wielką ruderą, która ledwo stoi. Jednak Isabel nie poddaje się, pragnie zawalczyć o lepsze życie dla swoich dzieci, zawalczyć o swoje miejsce w świecie. To sprawia, że kobieta odkryje w sobie siłę, o jaką nigdy się nie podejrzewała. I przekona się, że w miłości nie ma utartych ścieżek. Dawno nie czytałam tak fajnej obyczajówki. I nie jest to książka, w której miłość gra pierwszych skrzypiec, ale mamy całą orkiestrę poruszanych tematów. „Muzyka nocy” to historia o stracie ukochanej osoby, smutku żałobie i samotnym macierzyństwie. Historia o nadziei, ale i również o rozczarowaniach. Historia o stawianiu czoła nowym rzeczom, odnajdywania w sobie siły i pokonywaniu własnych słabości. Historia o trudach życia, gdzie każdy skrywa jakieś sekrety i tajemnice. Historia o tym, jak czasem łatwo można paść ofiarą manipulacji i zostać wciągniętym w sieć intryg. To historia o tym, jak chęć posiadania czegoś może się przerodzić w obsesję. I przede wszystkim to historia o muzyce, która niesie ukojenie, która wyraża emocje i otwiera serca. To, co przydarza się głównym bohaterom, mogłoby się naprawdę zdarzyć wszędzie, a ludzi, których poznajemy, mogą nas otaczać nawet w naszym życiu. „Muzyka nocy” uzmysłowi wam, że szczęście można znaleźć, nawet gdy wszystko wokół się rozpada.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-01-2023 o godz 21:04 przez: Ewelina
Lubię z czasu sięgnąć po coś innego, niż zwykle czytam. Coś, co zabierze mnie w podróż, po której ciężko jest wrócić do rzeczywistości. A jak było w przypadku tej książki? Izabel traci męża i zostaje samotną matką dwójki dzieci. Problemy po śmieci męża rosną, rachunki mnożą się w zastraszającym tempie, a nad głową wisi wizja bankructwa. Izabel musi podjąć trudną decyzję, o opuszczeniu domu, który dzieliła ze swoim ukochanym. Wyprowadza się na wieś, do domu odziedziczonym po dalekim krewnym. Niestety, ten popada w ruinę, ale kobieta nie ma wyjścia, musi tu zamieszkać i zawalczyć o swoje nowe lokum. Czy jej się to uda? Czy dom przyniesie jej szczęście? Dlaczego budzi takie zainteresowanie innych ludzi? To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i już na samym wstępie zaznaczę, że początkowo nie mogłam się wczuć w fabułę. Styl autorki był dla mnie zupełnie obcy. Po skończonej lekturze stwierdzam, że chyba za szybko ją oceniłam,bo jakby nie było, książka liczy prawie 500 stron, zapisanych praktycznie ciągłym drukiem. Ja zdecydowanie preferuję proste, niezbyt rozbudowane opisy, które połyka się na raz. Z perspektywy czasu myślę, że takie książki powstają, aby delektować się ich zawartością. Muszę przyznać, że autorka ma dar przelewania uczuć na papier. Wszystkie emocje w niej zawarte, dosłownie sięgnęły mojego wnętrza. Jojo umiejętnie kreowała bohaterów, dając mi możliwość podziwiania ich wewnętrznej przemiany, które nastąpiły na skutek bolesnych doświadczeń. Byłam świadkiem walki ze swoimi przekonaniami, uczuciami i słabościami. To naprawdę dobra obyczajówka, która ukazała zawiłe rodzinne sekrety, intrygi. Mnie poruszyła walka Isabel z demonami przeszłości. Musiała pozbierać się po straci ukochanego i szybko zebrać się w garść po przyjedzie do nowego domu. "Muzyka nocy" to bardzo życiowa książka,a zdarzenia w niej przytoczone, mogą przytrafić się każdemu z nas. Choć początek nie przypadł mi do gustu (głównie przez zdrady Matta), lekturę zaliczam do udanych. Myślę, że świetna historia na zimowe wieczory.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2023 o godz 10:56 przez: czytanie.na.platanie
Nie czytam zbyt wielu powieści obyczajowych, ale ciepły styl Jojo Moyes, wielowątkowość snutych przez nią życiowych historii, bohaterowie z krwi i kości i piękne okładki oczywiście kuszą mnie, by sięgnąć po każdą kolejną jej książkę. W „Muzyce nocy” autorka porusza wiele życiowych tematów, skłaniających do refleksji nad siłą rodziny, znaczeniem miejsca nazywanego domem i radzeniem sobie z brutalnie utraconymi marzeniami bohaterów. Bo życie każdego z nich nie potoczyło się zgodnie z ich oczekiwaniami. Laura i Matt po kilku latach zaciskania zębów przy opiece nad złośliwym i obleśnym starcem mieli zamieszkać w wymarzonym, odziedziczonym po nim domu, który miał uratować ich rozpadającą się rodzinę. Byron marzył o zawodzie nauczyciela, ale jedna decyzja pod wpływem emocji spowodowała konsekwencje, które wykluczyły go ze społeczeństwa. I w końcu główna bohaterka, Isabel, miała żyć muzyką, w oderwaniu od spraw przyziemnych, tymczasem tragedia zmusiła młodą wdowę do bolesnego zejścia na ziemię i zajęcia się domem i dziećmi. Cichym bohaterem tej powieści pozostaje również ukryty pośród lasu „dom hiszpański”, zniszczone i stare domiszcze, które dla jednych jest koniecznością i ostatnią deską ratunku, dla innych obiektem pożądania i przyczyną frustracji. Czy komuś z nich przyniesie szczęście? Ta dość melancholijna opowieść naznaczona stratą, zagubieniem i poczuciem bezsilności, nabierała temperamentu dzięki impulsywnym zachowaniom bohaterów, niespodziewanym zwrotom akcji i zaskakującym zbiegom okoliczności. Dzięki namiętności, zdradzie, manipulacji i tajemnicom, których ujawnienie zatruwa nawet wspomnienia. I choć artystyczna dusza Isabel, zupełnie oderwana od rzeczywistości mogła momentami irytować swą naiwnością, to jednak zupełnie nieoczekiwanie obdarzyłam ją dużą dozą sympatii. „Muzyka nocy” może nie zostanie moją ulubioną książką autorki, tą niezmiennie pozostaje „Światło w środku nocy”, dostarczyła mi jednak naprawdę dobrej rozrywki i powodów do zadumy. A gdzie tu muzyka, zapytacie? Sprawdźcie sami!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-02-2023 o godz 16:33 przez: wiecej_niz_ksiazki
Isabel zostaje sama z dwójką dzieci. Okazuje się,że mąż pozostawił za sobą masę długów, które teraz ona musi spłacić. Nie ma już nadziei. I wtedy dostaje list. A w nim informacja o spadku. Okazuje się,że daleki krewny przepisał jej swój dom. Brzmi jak marzenie, prawda? Nie do końca… Dzieci bardzo denerwują się zmianą, za wszelką cenę chcą jej udowodnić,że przeprowadzka to błąd. No i jest jeszcze sąsiad. Sąsiad, który myślał,że to on zgarnie cały dobytek. Historia Isabel jest głównym wątkiem w fabule, ale również mamy okazję poznać bliżej innych mieszkańców z otoczenia. Duży nacisk był skierowany na sąsiadów, którzy opiekowali się starym emerytem i od zawsze myśleli,że to właśnie im przepisze swój dom. Na nieszczęście Isabel, sąsiad nie będzie chciał odpuścić i za wszelką cenę będzie chciał ją zniechęcić do tego miejsca. Jakim sposobem? Remontem! Nie ma nic gorszego od fachowców, którzy naciągają w każdy możliwy sposób. Isabel jest dość specyficzna. Myślę,że dużo osób może jej nie polubić na samym początku. Pomimo tego,że jest dojrzałą kobietą to nie za bardzo radzi sobie w życiu. Dla niej najważniejsza była kariera – gra na skrzypcach. Nie musiała zajmować się dziećmi, domem. I nagle zderza się z rzeczywistością. Musi zacząć się uczyć wszystkiego od nowa. Ta książka pokazuje jak zawistny może być człowiek. Wielokrotnie denerwowałam się na fragmentach kiedy widziałam jak mężczyzna wykorzystuje niewiedzę kobiety. Ale na szczęście nie tylko złe postacie pojawiają się w tej historii. Są też tacy, na których można polegać. Bardzo podobało mi się to jak muzyka została przedstawiona w historii. Główna bohaterka wyrażała każde swoje emocje poprzez granie na swoim ukochanym instrumencie. Moimi ulubionymi bohaterami są Henry i Asad, ich poczucie humoru i podejście do życia bardzo mi się podobało. Historia rozwija się dość powoli, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Już od samego początku zostałam wciągnięta do życia bohaterów. Była to moja pierwsza książka tej autorki, ale na pewno nie ostatnia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-01-2023 o godz 23:08 przez: Coolturka
"Muzyka nocy" to jedna z pierwszych powieści Jojo Moyes. Laura od ponad dziewięciu lat zajmuje się wrednym staruszkiem z nadzieją, że ten w spadku podaruje jej rodzinie swój rozpadający się dom, położony na niezwykle malowniczym i rozległym terenie. Oczywiście stary dziadyga wykorzystuje tę sytuację do granic możliwości, a kobieta zgadza się na to podłe traktowanie. Jednak czeka ją niemały szok, gdyż ziemię odziedziczy ktoś zupełnie niespodziewany. Isabel niedawno została wdową z dwójką dzieci i nie za bardzo potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ich sytuacja finansowa wygląda katastrofalnie i jedynym wyjściem z sytuacji zdaje się przeprowadzka do otrzymanego w spadku domu, tyle że nie wszyscy wydają się z tego zadowoleni. Isabel wciąż przeżywa żałobę po ukochanym mężu, jest artystką — skrzypaczką bujającą w obłokach, nie dla niej przyziemne sprawy, gotowanie, rachunki, opieka nad dziećmi... Ta życiowa nieporadność powoduje, że jej piętnastoletnia córka musi w ekspresowym tempie dojrzeć i stać się tą dorosłą. Na dodatek dziewięcioletni syn przestał się odzywać po śmierci ojca. Przeprowadzka w nieznane miejsce nie wydaje się w tej sytuacji najlepszym pomysłem. Znajdziemy tu motyw OBSESJI na punkcie posiadania; DOMU w jego dosłownym znaczeniu, jak i tym metaforycznym; radzenia sobie z ŻAŁOBĄ; życia na WSI ze wszystkimi jego urokami. Jest i miłość do MUZYKI, która pozwala zachować zdrowe zmysły, gdy nic nie idzie po myśli Isabel. Jest też ZDRADA i chora NAMIĘTNOŚĆ oraz dwaj mężczyźni, dobry i zły. W jakiś dobitny sposób trafiły do mnie wszystkie te emocje, które chciała przekazać Moyes, może dlatego, że Matt ze swymi zdradami, manipulacjami i kłamstwami, przypomina mi kogoś z mojego otoczenia, a może dlatego, że sama jestem matką dorastającej dziewczyny i czasem trudno nam się porozumieć. Po maratonie kryminalnych historii potrzebowałam właśnie tego typu powieści o życiu, jego cieniach i blaskach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-02-2023 o godz 22:53 przez: Kasia
Lubicie czasem chwycić za książkę z gatunku, którego zazwyczaj nie czytujecie❓️🤔 Ja czasami tak mam, tylko że nie zawsze kończy się to dla mnie dobrze. 😁 A jak było w przypadku "Muzyki nocy" Jojo Moyes? 📚 Zaraz Wam o tym opowiem. Gdy mąż Izabel ginie w wypadku, jej świat w jednej chwili całkowicie się rozpada. 😔 Kłopotom finansowym nie ma końca, 💸 aż kobieta zmuszona jest wyprowadzić się na wieś do starego domu odziedziczonego po krewnym. 🏡 Tam musi jednak stawić czoła kolejnym problemom. 🤦‍♀️ Czy Izabel uda się zawalczyć o swoje❓️ Zacznę może od pozytywów. 😉 Na plus zaskoczyło mnie to, że książka okazała się nie być rzewnym romansidłem, 👍 bo za nimi, delikatnie rzecz ujmując, nie przepadam. 😅 To lektura zmuszająca czytelnika do refleksji, poruszająca wiele ważnych i trudnych tematów. Określiłabym ją jako melodramat obyczajowy. 🥹 Plusem jest również pomysł autorki na fabułę, która pod pozorem zwyczajnej i prostej, kryje w sobie intrygi i tajemnice rodzinne. 😲 Jesteśmy też świadkami mierzenia się bohaterów z własnymi demonami i słabościami, co również dodaje powieści nieco dramatyzmu. 😌 I to chyba na tyle, jeśli chodzi o pozytywne aspekty tej książki. 🤷‍♀️ Jest ona utrzymana w tak spokojnym klimacie, że czytanie jej niestety mi się dłużyło. 🥱😴 Powiedzieć, że mało tu akcji, to jakby nie powiedzieć nic. 😋 I choć styl pisania autorki jest lekki i przyjemny, to jakoś nie mogłam wczuć się w opowiadaną przez nią historię. 😔 Może też za sprawą bohaterów, których nie zdołałam polubić. 🤷‍♀️ Szczególnie Izabel, która była według mnie irytująco denerwująca. 🙈🙉🙊 Z żalem przyznaję, że "Muzyka nocy" niestety mnie nie porwała. 😔 Nie uważam jednak, że jest to zła książka. Co to, to nie❗️Ma swoje mocne strony, a to, że akurat mi nie bardzo przypadła do gustu nie oznacza, że nie spodoba się Wam. 😊 Sądzę, że wierni fani Moyes nie będą tu zawiedzeni. 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
13-04-2023 o godz 22:11 przez: Amaliowo _kolorowo
,,Muzyka nocy" to jedna z pierwszych powieści tej autorki, która dopiero na początku tego roku miała swoją premierę w Polsce. Główną bohaterką jest Isabel, skrzypaczka, mama dwójki dzieci, której spokojne, poukładane życie nagle diametralnie się zmienia, gdy jej mąż ginie w wypadku. Kobieta jest załamana i nie radzi sobie w zaistniałej sytuacji. Na stole rośnie sterta nieotwartych listów i pojawiają się problemy finansowe. Jeden z tych listów przynosi nadzieję na wyjście z tarapatów. Isabel otrzymuje w spadku po dalekim krewnym dom na wsi. Sprzedaje więc dom w Londynie i przeprowadza się wraz z dziećmi na wieś do hiszpańskiego domku. Na miejscu okazuje się, że dom jest niestety jest w fatalnym stanie i potrzebny jest generalny remont. Z pomocą przychodzi sąsiad i lokalny przedsiębiorca budowlany Matt McCarthy, który od dawna miał chrapkę na ten dom. Jego intencje nie są do końca uczciwie. Czy Izabel uda się odzyskać spokój i odnajdzie szczęście w domku na wsi? Czy poradzi sobie z problemami? I dlaczego jej dom wzbudza takie zainteresowanie wśród lokalnych mieszkańców? Autorka porusza trudne tematy, takie jak strata, bliskiej osoby, żałoba, samotne macierzyństwo i walka z własnym słabościami. Możemy zaobserwować przemianę głównej bohaterki, która z zagubionej i niezaradnej życiowo osoby, która wcześniej zajmowała się głównie muzyką staje się powoli silną kobietą i odpowiedzialną matką. To opowieść o walce z przeciwnościami losu, o podejmowaniu trudnych decyzji i poszukiwaniu na nowo swojej drogi i szczęścia. Nie zabraknie tu też wątku romansowego, oraz tajemnic i intryg, a wszystko to w otoczeniu pięknych widoków. Nie jest to może najlepsza powieść autorki, ale jeśli lubicie jej książki, na pewno się nie zawiedziecie i miło spedzicie czas z książką. Historia chwilę się rozkręca, ale jak już nabierze rozpędu to z każdą stroną wciąga coraz bardziej. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-01-2023 o godz 04:23 przez: instytutksiazek
Okazuje się, że jej zmarły mąż zostawił im mnóstwo długów i gdyby nie daleki krewny, który zostawił jej w spadku dom, nie miałaby się gdzie podziać z dziećmi. Dom, w pięknej okolicy, okazały, to jednak w opłakanym stanie. Będą musieli wykorzystać większość oszczędności na jego renowację. Tymczasem w sąsiednim domu również nie żyje się kolorowo. Kobieta, która opiekowała się ich zmarłym krewnym bardzo liczyła na ten dom, był im niemal obiecany… Mieli w nim zamieszkać razem z mężem oraz synem i zmienić ich rodzinę na lepsze, po tym co przeszło ich małżeństwo. Gdy wszystko wokół się rozpada bohaterowie spróbują odnaleźć znowu szczęście. „Muzyka nocy” Jojo Moyes to powieść o trudach życia i walce o szczęście. Ukazuje losy połączonych ze sobą kilku osób. Każdy z nich jest nieszczęśliwy na swój sposób. Dotyczy to również ich dzieci, którym również jest się ciężko odnaleźć w tej sytuacji. Autorka ma piękny styl pisania, wplata w treść książki mądre treści, by była ona pokrzepiająca. Przedstawia problematykę żałoby, zdrady, sporów w małżeństwie, macierzyństwa oraz pasji. Robi to w sposób bardzo obrazowy, tak, że można wczuć się w bohaterów i zrozumieć ich emocje. Podobało mi się, że przez większą część książki nie wiedziałam tak naprawdę kto z kim będzie. Nie było to nic oczywistego, zwłaszcza, że występowało kilka ważnych postaci. Dodatkiem do fabuły były barwne opisy i wzruszająca gra na skrzypcach. Uważam, że wybór tytułu jest niezwykle trafiony i gdy analaleizowałam go kilkukrotnie podczas lektury to chwytał za serce. Mimo to,brakowało mi czegoś, co by mnie w tej książce porwało albo urzekło. Oczekiwałam, że bardziej zaangażuje się w jej historię i wywoła we mnie większe emocje. Jednak to nie nastąpiło. Mimo to jest to piękna i bardzo dobrze napisana historia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2023 o godz 13:06 przez: marzencia117
"Muzyka nocy" Jojo Moyes. Kolejny raz jej książka mnie totalnie wciągnęła. Początki w jej powieściach zawsze trochę się dłużą, ale mi to kompletnie nie przeszkadza . Natomiast gdy fabuła już się rozkręci to nie można się oderwać od czytania 😃 Isabel ma wszystko : męża, dwójkę dzieci, piękny dom, dostatnie życie. Spełnia się grając w filharmonii jako skrzypaczka. Wszystko diametralnie się zmienia, gdy jej mąż ginie w wypadku. Zrozpaczona kobieta nie radzi sobie ze swoją stratą. Jest całkowicie zagubiona w nowej rzeczywistości. Sterta nieotwartych listów rośnie, pojawiają się problemy finansowe. Jeden z tych listów niesie nadzieję na wyjście z tarapatów. Isabel sprzedaje dom w Londynie i przeprowadza się wraz z dziećmi na wieś do hiszpańskiego domku odziedziczonego po dalekim krewnym. Jak się okazuje na miejscu dom niestety jest w fatalnym stanie i przydałby się tu generalny remont. Z pomocą przychodzi im sąsiad Matt, który wraz ze swoją ekipą podjął się odnowienia domu. Praca Matta nie do końca jest uczciwa. Czy Isabel znajdzie szczęście w domku na wsi ? Czy w końcu jej problemy się skończą i odnajdzie spokój ducha ? Dlaczego ten dom wzbudza takie zainteresowanie wśród lokalnych mieszkańców? Sama fabuła bardzo mi się podobała. Autorka poruszyła bardzo ważne kwestie, które skłaniają czytelnika do refleksji. Pokazała cudowną przemianę głównej bohaterki, która na początku książki była bardzo zagubiona wręcz nieporadna życiowo, lecz z czasem stała się silną kobietą . Bohaterowie są ciekawie wykreowani, zmagają się z różnymi problemami i słabościami. Uwielbiam twórczość Jojo Moyes i myślę, że jej fani będą również zadowoleni 😊 zachęcam do lektury 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-01-2023 o godz 11:09 przez: Anonim
Z natury rzadko sięgam po literaturę obyczajową, ale jeśli już mi się zdarzy, to lekturę wybieram bardzo skrupulatnie. Tym sposobem w moje ręce wpadła “Muzyka nocy” Jojo Moyes. Duży wpływ na moją decyzje miała również inna książka tej autorki, mianowicie “Zanim się pojawiłeś” i jeśli tak jak mi, przejdzie wam przez głowę, że te książki mogą mieć ze sobą coś wspólnego, to grubo się mylicie! Jednak, to wcale nie oznacza, że Muzyka nocy dostarcza mniejszej ilości wrażeń, nawet jeśli jest ona jedną z pierwszych napisanych przez autorkę. Już sam blurb jest napisany w bardzo odpowiedni sposób i nie zdradza za dużo z fabuły. Dzięki temu byłam zaskoczona i zaintrygowana od pierwszego rozdziału, w którym nie poznajemy od razu głównej bohaterki. Przez ten zabieg miałam ochotę czytać dalej, tylko po to, by w końcu ją znaleźć. Książka ma nam również do zaoferowania coś więcej niż znajdziemy w opisie od wydawcy. Autorka zafundowała nam wiele zwrotów akcji, które są zdumiewające, ale jednocześnie nie są przesadzone czy nieprawdopodobne. Ot, bardzo dużo zbiegów okoliczności, ale dobrze wyważonych. Niestety książka momentami mi się dłużyła, a cliffhangery, które kończyły niektóre rozdziały, zamiast budować we mnie napięcie, zwyczajnie mnie denerwowały. Co do samych bohaterów, to nie są to postacie, które mogłabym polubić, ale nie zmiania to faktu, że są bardzo ciekawie wykreowani. Chyba nie spotkałam się w żadnej innej książce, z takim połączeniem cech zawartych w jednej osobie jakie prezentuje Isabel czy Matt. Jeśli szukacie przyjemnie napisanej książki na, jeszcze!, długie wieczory, to mogę Wam polecić “Muzykę nocy”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-01-2023 o godz 14:37 przez: Kamila
Powieści Jojo Moyes cieszą się niesłabnącą popularnością ,także wśród polskich czytelniczek. Ja swoją przygodę z jej twórczością zaczynałam od książki "We wspólnym rytmie" ,tym razem dzięki wydawnictwu Znak miałam okazję przeczytać "Muzykę nocy" zapraszam na recenzję. Niespodziewana śmierć męża wstrząsa życiem Isabel. W obliczu tego zdarzenia kobieta musi zmierzyć się z nową rzeczywistością i zająć się dwojgiem swoich dzieci oraz stertą zaległych rachunków.. oraz koniecznością przeprowadzki do miejsca o którym wcześniej nawet by nie pomyślała. Okazuje się też, że Laurent miał przed ukochaną wiele sekretów. Równolegle czytelnik poznaje życie zamożnego małżeństwa -Laury i Matta. Z pozoru ich życie wygląda na istną sielankę, nie brakuje im pieniędzy ,a plany na przyszłość rysują się doprawdy obiecująco, jednak plany mają to do siebie,że bardzo często okoliczności zmuszają do zmiany punktu widzenia i poukładania priorytetów na nowo. W tle zaś mamy stary klimatyczny dom z duszą i bogatą historię. Całość brzmiała naprawdę dobrze i interesująco, jednak przyznam szczerze akcja toczyła się w dość wolnym tempie i przez to czytanie nieco się dłużyło. Ponadto zachowanie głównych bohaterek było irytujące, ponieważ liczyła się dla niej wyłącznie muzyczna pasja, Laura zaś zapatrzona w męża jak w obrazek nie dostrzegała jego oczywistych kłamstw. Prawdę mówiąc ta książka mnie nie zachwyciła, jednak autorka poruszyła wiele trudnych tematów i pokazuje siłę kobiecych charakterów. Jeśli szukacie lektury na leniwy weekend zdecydowanie mogę Wam ją polecić, jednak nie każdy czytelnik ją polubi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2023 o godz 20:04 przez: zniegrzecznejpolki_texaslights
„Muzyka nocy” to piękna opowieść o bolesnych zakończeniach i trudnych początkach, o drugich szansach, obsesjach i kiełkującej na nowo miłości do życia. To wyjątkowa książka, której bohaterowie muszą pokonać wiele trudów, a pewien stary, pozbawiony duszy dom, którego wcale nie można nazwać domem, jest centrum ich historii. Isabel straciła męża, a wraz z nim serce, ponieważ nie tylko był jedną z największych miłości jej życia, ale też umożliwiał jej rozwijanie się w muzyce, jej drugiej miłości. Podczas, gdy Isabel grała, on zajmował się prozą życia - dziećmi, rachunkami, zarabianiem. Po jego śmierci, zdruzgotana wdowa musiała przeprowadzić się wraz z synem i córką z ruchliwego centrum Londynu, na prowincję, do rozpadającego się domu, bez prądu, ogrzewania, czy nawet dostępu do bieżącej wody. Ale nie tylko dom stanowił niebezpieczeństwo. Mieszkańcy miejscowości również skrywali tajemnicę. Zakochałam się w „Muzyce nocy”. Wielowątkowość książki i bardzo różnorodni bohaterzy nie pozwalali się nudzić, a nuta grozy i tajemnicy utrzymująca się w powietrzu, tylko nadawała całości wyjątkowego smaku. Dzięki bliższemu poznaniu mieszkańców wsi i ujmującym opisom domu, mogłam się poczuć, jakbym była częścią tej historii. Nawet tydzień po jej zakończeniu, wystarczy, że zamknę oczy, a w wyobraźni przenoszę się nad jezioro, skraj lasu, czy dach niesamowitej posiadłości i aż przechodzą mnie dreszcze. Związałam się z rodziną Isabel, ale też z Byronem i kuzynami. Polubiłam klimat wsi, jej krajobrazy, sklep, a nawet bar. I napewno kiedyś jeszcze wrócę do tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-01-2023 o godz 00:11 przez: Świat książkowy Mali
„Szczęście można znaleźć, nawet gdy wszystko wokół się rozpada”. Muzyka nocy to historia pokazująca historię kobiety, która w jednej chwili straciła swój bezpieczny grunt pod nogami. Śmierć męża spowodowała nie tylko smutek, ale też musiała zmierzyć się z nową rzeczywistością w końcu miała dwójkę dzieci, którymi musiała się zająć, a nie bardzo wiedziała jak, to zrobić. A problemy tylko przychodziły i trzeba było się z nimi mierzyć. Autorka w swojej powieści pokazała nam, że życie jest pełne niespodzianek, pewnego dnia budzimy się i nic już nie jest takie samo jak przed tym jak kładliśmy się spać. Strata drugiej osoby nigdy nie jest łatwa, ale trzeba w sobie odnaleźć siłę, żeby przetrwać i iść do przodu, szczególnie jeśli ma się dzieci, dla nich trzeba być twardym i pokonywać swoje lęki oraz podejmować trudne decyzję. Każdy dzień to nowa szansa i nadzieja na lepsze jutro. Historia pełna tajemnic, intryg, straty, żałoby, bezsilności, samotnego macierzyństwa, manipulacji, zdrady, walki z własnymi słabościami, obsesji, pasji, nadziei oraz pięknych widoków. Polecam wam sięgnąć po tę książkę, która ukazuje, że zawsze można zacząć od początku wystarczy odrobina odwagi i wiary. A relacje pomiędzy ludźmi są tak różne, że trzeba uważać kto jest twoim przyjacielem, a kto wrogiem, bo najczęściej największe żmije są najbliżej nas i czekają zaczajone na atak. To wszystko jest wypełnione szczyptą muzyki w tle. Całość opinii znajdziecie na blogu Świat książkowy Mali
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-02-2023 o godz 16:08 przez: Anonim
•Sama historia ciekawa, a wszystko rozchodzi się o stary dom w stylu hiszpańskim, który jest obiektem westchnień kilku osób. Dookoła dostajemy intrygi, dużo emocji związanych ze stratą i zmianą otoczenia. No i dostajemy mojego „ukochanego” Matta buca i kanalię... ale żeby Was nie zmyliło bo ta postać serio nakrecała akcję i wywoływała u mnie sporo emocji. Oczywiście głównie tych negartywnych. Jedną z głównych bohaterek była równiez Isabela, skrzypaczka, matka dwójki dzieci, która to była totalnie zagubiona. Została wrzucona w sytuację, do której niestety nie była przygotowana i przez to została wykorzystana. Historia sama w sobie mnie zaintresowała, jest intrygująca jednak jest też niestety rozwleczona. Książka ma około 450 stron i akcja momentami bardzo zanikała i pojawiały się nudniejsze momenty. •Im dalej w fabułę tym akcja zaczyna się zacieśniać, coraz więcej się dzieje, a co za tym idzie coraz lepiej mi się czytało. Także kochani radzę uzbroić się w cierpliwość i do niektórych fragmentów i do tego piekielnego Matta! Jak myślę z perspektywy czasu to naprawdę sporo się tam wydarzyło, jednak nie zabrakło wielu zbędnych opisów, które moim zdaniem nic nie wnosiły do fabuły. Mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Jednak szczerze uprzedzam tych, którzy lubią jak co strona co płot twisty i dzikie akcje, że tu aż tyle tego nie ma 😅
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji