4/5
29-09-2018 o godz 17:32 przez: Cantata
CIA, szpieg, kontrwywiad, FBI, wtyczka to słowa klucze, które automatycznie wywołują u mnie lęk przed książką. Nie każdy potrafi napisać dobry kryminał szpiegowski. Obaw jest jeszcze więcej gdy mamy do czynienia z debiutem literackim. Tym razem nie macie się czego obawiać gdyż "Muszę to wiedzieć" nie jest typowym przedstawicielem gatunku. Owszem mamy tutaj szpiegów, uśpione kontakty a nasza główna bohaterka jest analitykiem w CIA, jednak warstwa obyczajowa jest na tyle głęboka, że ciężko tę powieść nazwać kryminałem. To książka o trudnych wyborach, miłości, pułapkach rodzicielstwa i lojalności względem ojczyzny. To jedna z tych historii, które możemy czytać kosztem kolacji, nawet jeśli jej fabuła zbudowana została na wątłych podstawach a bohaterka sprawia, że zaciskają się nam pięści. Vivian pracuje w CIA jako analityczka w dziale zajmującym się kontrwywiadem. Dzięki wymyślonemu przez nią algorytmowi udaje jej się odkryć tożsamość jednego z rosyjskich szpiegów Yurija Yakowa. Kiedy kobieta włamuje się do komputera agenta, na dysku odnajduje zdjęcie swojego męża. Czy Matt okaże się szpiegiem, który od lat ją okłamywał? Czy odkrycie tajemnicy zagrozi życiu jej dzieci? Choć Vivian usuwa plik z fotografią to wkrótce okazuje się, że ktoś zauważył jego zniknięcie. I nie zawaha się użyć swojej wiedzy by szantażować analityczkę. Zacznę od rzeczy najmniej przyjemnych, a mianowicie od postaci głównej bohaterki. Karen Cleveland to była analityczka CIA więc można przypuszczać, że zna się na pracy tej agencji. Oczywiście nie oczekiwałam, że poznam państwowe tajemnice czy szczegóły operacyjne jednak liczyłam na to, że bohaterowie będą obdarzeni atrybutami, które wymagane są w tej pracy, będą wiarygodni. Niestety Vivian Miller, zupełnie przeczy mojemu obrazowi analityka jednej z najpotężniejszych agencji rządowych na świecie. Samo CIA zostało w książce przedstawione jako banda niekompetentnych ludzi, których łatwo kupić. Jeśli jest w tym choć ziarno prawdy to pozostaje mi tylko dziękować, że nie mieszkam w USA. Vivian, na komputerze szpiega, odnajduje zdjęcie swojego męża. Bojąc się o dobro rodziny kasuje plik licząc na to, że nikt się o nim nie dowie. Nie zabolała mnie sama nielojalność bohaterki wobec agencji czy nawet kraju, lecz fakt że grupa najlepszych na świecie informatyków, nie była w stanie go przywrócić. Ile razy zdarzyło wam się usunąć tekst, zdjęcie czy folder? Na pewno przynajmniej kilka. Nie jest problemem w dzisiejszych czasach znalezienie informatyka (nie musi być światowej klasy specjalistą), który będzie w stanie go odzyskać. Niestety, jeśli chcielibyśmy wierzyć Cleveland, w CIA nie ma takich profesjonalistów. Fakt zniknięcia zdjęcia z dysku jest podstawą całej fabuły, więc sami widzicie że jest to nieco naciągane. Szczerze powiedziawszy, sięgając po tę książkę, spodziewałam się że nasza główna bohaterka będzie prawdziwą heroiną, wilczycą walczącą z siatką rosyjskich szpiegów w obronie swojej rodziny i kraju. Kimś na miarę Giny Royal z powieści Rachel Caine, czy agentką Salt z filmu o tym samym tytule, którą zagrała Angelina Jolie. Niestety nasza protagonistka jest naiwną, okazjonalnie głupią, kobietą, która popełnia błąd za błędem a potem oczekuje od własnego męża by posprzątał cały bałagan. Fakt, że zdradziła własny kraj, choć może się odbijać czkawką amerykańskim czytelnikom, sam w sobie wydaje się być usprawiedliwiony. Przypuszczam, że każdy z nas zachował by się podobnie w obronie rodziny. Razi jednak, że nie potrafiła tego zrobić poprawnie. Popełniała błędy, zaliczała wpadki co sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać jakim cudem przyjęto ją do CIA. W książce pojawia się mnóstwo retrospekcji. Są one wmieszane w fabułę i cofają nas do czasów kiedy Vivian poznała Matta. Kobieta w swoich wspomnieniach opowiada historię ich znajomości, czasy narzeczeństwa, ciąże, wakacje, lata szkolne pociech, ich choroby i pierwsze sukcesy. Muszę przyznać, że ten miks, raz pieluchy raz szpiegowanie, wypadł całkiem ciekawie. Od razu widać, że książka została napisana przez kobietę i, w moim przekonaniu, skierowana jest również do kobiet. Mężczyzna, mając ochotę na przeczytanie kryminału, raczej nie będzie zainteresowany zielonymi kupkami noworodków, śliniakami czy ulewaniem. Retrospekcje w pewien sposób spowalniają akcje, pozwalają na lepsze zapoznanie się z bohaterami i nadają książce głębszego wymiaru. W pewnym momencie, zaczęłam się utożsamiać z naszą bohaterką. Choć nadal mnie irytowała, to muszę przyznać, że będąc w podobnej sytuacji, gdzie na szali byłoby postawione życie moich dzieci, zachowałabym się zapewne tak samo. "Musze to wiedzieć" jest z pewnością jedną z tych książek, których fabuła idealnie się nadaje na scenariusz filmu. Zapewne sam fakt, że znalazł się chętny na ekranizację, a główną rolę ma zagrać Charlize Theron, świadczy o tym jak dobra jest ta książka. Jeśli nadal nie jesteście przekonani to wystarczy, że zerkniecie na opinie czytelników. Tych negatywnych jest jak na lekarstwo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
09-06-2018 o godz 23:42 przez: Jo
Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia odkrywacie coś naprawdę wielkiego. Tajemnicę, która niszczy wszystko w co do tej pory wierzyliście. Nagle okazuje się, że podstawy życia jakie budowaliście są tak naprawdę oparte na kłamstwie. Nie wiadomo komu wierzyć, komu zaufać. A to dopiero początek lawiny dramatów. Analityczce CIA Vivian, na kartach powieści Karen Cleveland, przyjdzie zmierzyć się z konsekwencjami odkrycia, które w istocie może oznaczać koniec rodzinnego życia jakiego znała, a także może stanowić zagrożenie jej kariery i co ważniejsze - które zmusi ją do kwestionowania zachowania i pobudek osoby stanowiącej - do tej pory - źródło wsparcia, troski i miłości. Czy za przepełnionymi oddaniem oczami może kryć się zdrajca? Usiądźcie wygodnie, zapnijcie pasy i przygotujcie się na jazdę bez trzymanki, gdzie kłamstwa i półprawdy będą grały pierwsze skrzypce. Przy recenzowaniu tego tytułu warto wspomnieć, że autorka powieści - Karen Cleveland przez osiem lat pracowała jako analityczka w CIA, zawód więc - nie jest jej obcy. Możecie się zatem domyślić, że znajomość tematu, procedur i szczegółów, o których może wiedzieć chyba jedynie osoba "z wewnątrz" zaowocowała powstaniem dzieła naprawdę wyjątkowego i niesamowicie pochłaniającego. Czytanie tej pozycji jest równie ekscytujące jak oglądanie serialu kryminalnego, tyle że tutaj, o wszystkim opowiada osoba znająca się na rzeczy. Sam koncept walki z czasem, mierzenia się z kłamstwami i potencjalną zdradą na poziomie wykraczającym poza życie rodzinne, a mogącym stanowić zagrożenie dla kraju, a także idea ukazania walki CIA z agentami rosyjskimi działającymi w Stanach, brzmi obiecująco i miło mi napisać, że książka jest równie fascynująca i niesamowita na jaką brzmi. Osoby zainteresowane tytułem muszą się przygotować na zapierającą dech w piersiach przygodę, która nie pozwoli im przerwać lektury aż do samego końca. Autorka wiele uwagi poświęciła psychologicznej stronie zachowania poszczególnych bohaterów, dając nam w efekcie pozycję, o której trudno przestać myśleć nawet - a może ZWŁASZCZA, po przeczytaniu ostatniej strony. Tematyka przez cały czas oscyluje wobec idei kłamstwa, dając czytelnikowi powód do refleksji i zastanawiania się jak patrzeć na różne rodzaje fałszu, jak czuć się w stosunku do pewnych postaci wiedząc o ich pobudkach, nie znając jednak wszystkich szczegółów i obserwując walkę z konsekwencjami ich decyzji. Książka w istocie, jest niezwykle fascynująca i zajmująca, a odkrywanie kolejnych jej warstw staje się największą frajdą w trakcie czytania. Działania bohaterów prowokują co myślenia i wywołują cały wachlarz emocji, trudno jest bowiem nie zżyć się z nimi, zwłaszcza, że całość możemy obserwować oczami Vivian, a towarzyszenie jej pozwala widzieć nie tylko co się dzieje w teraźniejszości, ale także spoglądać nieco w przeszłość. Mogę nie mieć zbyt często do czynienia z thrillerami, ale mam nadzieję, że mi zaufacie, kiedy napiszę, że zdecydowanie warto zabrać się za ten tytuł. Styl pisarki pochłania, fabuła zapada w pamięć, kolejne wątki są coraz bardziej pasjonujące, a głębia zachowań postaci i ta psychologiczna strona wszystkiego, pozwala tytułowi faktycznie wryć się w pamięć czytelnika. Poza tym, dynamika i zwroty akcji zapewniają moc wrażeń i grożą zarwaniem nocki, więc jeśli szukacie czegoś co pozwoli wam całkowicie oderwać się od szarości dnia codziennego, zdecydowanie doradzam sięgnięcie po powieść Karen Cleveland. Sporo mówi się w tej pozycji o nieprawdzie, manipulacji, zdradzie, poświęceniu i lojalności i w jakimś stopniu - mieszanka tych elementów kupiła mnie w stu procentach. "Muszę to wiedzieć" to także powieść o kobiecie, której, stojąc na rozdrożu, przyjdzie zmierzyć się z poczuciem samotności. O kobiecie zmobilizowanej by ocalić rodzinę i zachować jakąś cząstkę człowieczeństwa, patriotyzmu i oddania temu na czym jej zależy. Jeśli jesteście ciekawi co będzie musiała poświęcić i czy jest jakaś szansa na wybrnięcie z naprawdę fatalnej sytuacji, w której się znalazła, serdecznie polecam! "Muszę to wiedzieć" to kawał solidnie napisanego thrillera, który hipnotyzuje, przyciąga i czaruje nie dając chwili wytchnienia. Z całą pewnością mogę napisać, że jest to książka godna otaczającego ją rozgłosu. http://sherry-stories.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
12-07-2018 o godz 12:17 przez: KasiaKatarzyna
Konflikt rodem z tragedii antycznej, gdzie każde rozwiązanie oznacza katastrofę… „Muszę to wiedzieć” to powieść, którą upatrzyłam sobie dawno temu, przeglądając zagraniczne zestawienia najlepszych thrillerów. Na długo przed tym, gdy Wydawnictwo W.A.B. przedstawiło książkę w swoich zapowiedziach. Intrygujący opis fabuły i przykuwająca uwagę okładka sprawiły, że debiutancki thriller Karen Cleveland bez wahania wpisałam na swoją listę. Byłam pewna, że prędzej czy później któryś z polskich wydawców tę powieść wyda. Nie myliłam się! Nawet sobie nie wyobrażacie mojej radości, gdy dowiedziałam się, że na czerwiec 2018 roku zaplanowano polską premierę. Teraz trzeba było tylko czekać. Ale czy rzeczywiście było na co? „Muszę to wiedzieć” to wciągający i trzymający w napięciu thriller, który wprowadza nas do niedostępnego, ale szalenie intrygującego, choć nie zawsze bezpiecznego, świata kontrwywiadu i tajnych agentów. Ten wielokrotnie wykorzystywany w literaturze czy kinie temat wciąż budzi ogromne zainteresowanie opinii publicznej, która z wypiekami na twarzy zapoznaje się z kolejnymi wariacjami na temat pracy szpiegów i organizacji mających na celu dbałość o bezpieczeństwo narodowe. Osadzenie akcji powieści w Langley, gdzie swoją siedzibę ma Centralna Agencja Wywiadowcza, w zasadzie z obowiązku zmusza pisarza do stworzenia powieści, w której nie może zabraknąć napięcia. Poprzeczka znajduje się wysoko, ale Karen Cleveland udowadnia, że decyzja o rozpoczęciu kariery pisarskiej nie była chybiona. Jej debiutancka powieść to ni mniej, ni więcej, tylko solidny thriller szpiegowski, który zadowoli nawet wybrednych czytelników. Fani gatunku na pewno nie będą zawiedzeni. Ogromnym plusem książki Cleveland jest jej wiarygodność, autentyzm. Fakt, że jej autorka przez 8 lat pracowała w CIA, sprawia, że możemy wierzyć, że praca w kontrwywiadzie naprawdę wygląda tak, jak przedstawia ją Cleveland. Bardzo lubię, gdy thrillery medyczne piszą lekarze (np. Tess Gerritsen), a thrillery prawnicze adwokaci (np. John Grisham). Lubię wiedzieć, że autor naprawdę zna się na rzeczy, że to, o czym pisze, zna z własnego doświadczenia. Dzięki temu mogę mu zaufać. Tak właśnie jest w przypadku Cleveland, której w żadnym razie nie można zarzucić nieznajomości tematu. Na słowa uznania z pewnością zasługuje niesamowicie mocny akcent na samym początku powieści. Piorunujące odkrycie Vivian zwiastuje rychłą katastrofę. Okazuje się, że całe jej dotychczasowe szczęście zostało zbudowane na kłamstwie, że nie ma w nim ani grama prawdy. To konflikt rodem z tragedii starogreckiej, gdzie każde rozwiązanie niesie za sobą straszne konsekwencje. Viv musi wybrać mniejsze zło. Ale jak to zrobić, skoro musi wbić nóż w plecy komuś, komu ślubowała wierność na dobre i na złe? Karen Cleveland doskonale zdołała ukazać dramatyczną sytuację, w której znalazła się główna bohaterka jej powieści. Kogo powinna wybrać Vivian: ukochanego męża czy ojczyznę, której przysięgała bronić? Kobieta świetnie rozumie swoje fatalne położenie: jeśli zdradzi ojczyznę, trafi do więzienia. Jeśli odwróci się od męża, straci rodzinę. W tej sytuacji nie ma jedynego słusznego rozwiązania. Zawsze ktoś ucierpi. Gdy siadamy do lektury, nie wiemy, w co się pakujemy. Wydaje nam się, że będziemy mogli czytać po 2-3 rozdziały dziennie w przerwach między obowiązkami. Nic bardziej mylnego! Sięgając po „Muszę to wiedzieć”, piszecie się na jazdę bez trzymanki i lekturę od pierwszej do ostatniej strony. Książka wciąga, fascynuje i przeraża, gdy uświadamiamy sobie, że całe nasze życie może być zbudowane na kłamstwach i półprawdach. To kawał dobrego thrillera, choć sporo rzeczy z łatwością można przewidzieć. Przepychanki między bohaterami momentami mocno mi się dłużyły, ale zasadniczo czyta się tę powieść szybko i przyjemnie. Czuję wprawdzie pewien niedosyt, ponieważ oczekiwałam czegoś lepszego, ale to tytuł, który mimo wszystko warto polecić. https://zliteraturazapanbrat.wordpress.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
20-07-2018 o godz 09:19 przez: Anonim
To ciekawe, jak szybko ludzie potrafią zmienić swoje priorytety, gdy stają w obliczu zagrożenia oraz jak przekształcają się wyznawane przez nich wartości i przekonania, gdy muszą zrobić coś złego, by ochronić swoją rodzinę. Każdy jest w stanie poświęcić bardzo wiele dla dobra bliskich. To prawda, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a perspektywa może zmienić się drastycznie, gdy do głosu dochodzi strach o najbliższych. Z taką sytuacją spotykamy się w książce Muszę to wiedzieć Karen Cleveland, którą miałam niesamowitą przyjemność przeczytać kilka dni temu. Małżeństwo z czwórką dzieci. Szczęśliwa rodzina z kredytami i ciężkimi chorobami na karku. Każdy dzień wygląda podobnie – gonitwa, by zdążyć odwieźć dzieci do szkoły i przedszkola, wcześniej nakarmić i po drodze kilka razy przebrać, bo przecież zawsze coś musi wylądować na ubraniu. Skąd ja to znam! Wydawałoby się, że Vivian Miller to kobieta taka jak ja czy Ty – młoda matka z milionem spraw na głowie. Jej mąż, Matt, wydaje się być mężem doskonałym. Pomaga jej we wszystkim, niejednokrotnie biorąc na siebie codzienne domowe sprawy – gotuje, zajmuje się dziećmi i jest im niewątpliwie bliższy niż wiecznie pracująca matka. Tymczasem praca Vivian okazuje się być najważniejszym spoiwem całej rodziny, powodem, dla którego w ogóle Matt i ona zaistnieli jako małżeństwo. Zastanawiacie się, jak to możliwe? Otóż Vivian jest analityczką CIA, rozpracowującą siatkę rosyjskich szpiegów (tzw. śpiochów) w Stanach Zjednoczonych, a Matt jest właśnie taką wtyczką na usługach „mateczki Rosji”. Gdy kobieta odkrywa ten fakt, uświadamia sobie, że jej życie w dużej mierze jest czystą fikcją, która przybrała znamiona czegoś, co wygląda na prawdziwą miłość. Od momentu, w którym oznajmia mężowi, że wie, jaka jest prawda, życie tych dwojga nabiera tempa, a tym samym przyspiesza akcja książki, która swoim finałem wcale nie koi poszarpanych nerwów czytelnika. Od samego początku czułam, że Muszę to wiedzieć okaże się świetną książką. Teoretycznie mogłam się mylić, bo przecież nie jest to szczególnie oryginalna historia. Jednak fakt, że taką fabułę stworzyła kobieta, która sama pracowała w CIA jako analityczka, wywołał moje ogromne zainteresowanie – uwierzyłam, że swoją wiedzę i doświadczenie Cleveland przełoży na karty powieści, czym mocno urzeczywistni swoją bohaterkę, a ja przecież uwielbiam, gdy bohaterowie nie są wydumanymi postaciami z prawdopodobieństwem istnienia w rzeczywistym świecie równym zeru. Na szczęście nie pomyliłam się ani trochę. Moim zdaniem to jeden z lepszych thrillerów szpiegowskich, jakie przyszło mi czytać. Nie potrafię sobie przypomnieć książki, w której moje wrażenia i odczucia wobec bohaterów zmieniały się w takim tempie. Nie pamiętam, żebym musiała czytać zakończenie kilka razy, żeby dotarło do mnie to, co się stało. Tak dobra umiejętność grania na uczuciach czytelnika powoduje, że trudno mi uwierzyć, że jest to debiutancka powieść Karen Cleveland. Wszystkie wydarzenia, które mają miejsce w Muszę to powiedzieć wywołują niesamowicie skrajne emocje, powodując całkowite rozbicie na końcu. Pisarka stworzyła w swojej książce klimat, w którym zanurzam się z wielką przyjemnością. To gęsty i wciągający thriller, przy którym brakuje czasu na oddech, wzbogacony wątkami obyczajowymi, doskonale obrazującymi pajęczynę, którą Matt przez lata oplatał Vivian. W momentach, w których Cleveland przerywa akcję wspomnieniami bohaterki, możemy uspokoić skołatane sensacyjnymi zdarzeniami serce i podejrzeć, jak skrupulatną, precyzyjną i dyskretną robotę wykonuje szpieg, by zdobywać informacje, na których mu zależy. W mojej opinii Muszę to wiedzieć to genialny thriller, który od pierwszej do ostatniej strony trzyma w takim napięciu, jakiego dawno nie czułam podczas czytania książki. Krótko mówiąc – Karen Cleveland zmiażdżyła mnie swoim debiutem. Wreszcie mamy coś, co nie jest byle jakie, takie sobie albo nawet dobre. To jest świetne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
3/5
10-01-2019 o godz 21:54 przez: Mea Culpa
Czy sprawny umysł analityczki CIA potrafi wykryć kłamstwo, aby obdarzyć zaufaniem właściwe osoby? Trzech dobrych i szanowanych pisarzy zachwyciło się nad powieścią Karen Cleveland – tak głosi blurb na okładce wspominanej książki. Nauczona doświadczeniem nie zasugerowałam się tym przy wybieraniu tego tytułu. Zachęcił mnie natomiast opis, z którego wywnioskowałam, że będę miała do czynienia ze szpiegowskim thrillerem trzymającym w napięciu. Thriller był, szpiegowski był, ale w napięciu nie trzymał. Choć ze słowem „szpiegowski” też nie powinnam przesadzać. "Patrzę, jak mój oddech krystalizuje się w powietrzu w małe chmurki. Przecież sama to wiem. Czy nie zatwierdzałam kolejnych ostrzeżeń, że moje działa są nagrywane? Co ja sobie myślałam?" Vivian staje przed wyborem pomiędzy szczęściem rodziny a ojczyzną, której jest od zawsze wierna. Czytając o sytuacji opisanej w książce nie mogłam pozbyć się wrażenia, że tak naprawdę możemy nic nie wiedzieć o człowieku, z którym spędzamy żcie. Pomysł na fabułę co najmniej ciekawy. Do tej pory nie widziałam książki o analityczce CIA, która w dodatku zajmuje się sekcją rosyjskich szpiegów działających na terenie Stanów Zjednoczonych. Wykonanie nie najgorsze, ale spodziewałam się tak zwanego bum. Spodziewałam, spodziewałam… aż w końcu skończyła się książka. A ja zostałam bez elementu zaskoczenia, bez nagłych zrywów akcji, po prostu monotonność i jednostajność treści aż przerażała, a czasami lekkomyślność głównej bohaterki tylko grała mi na nerwach. Niby coś się działo, ale nie było to ani zadziwiające ani zaskakujące. Sama tajemnica i sytuacja, w której postawiono główną bohaterkę, jest zgrabnym zagraniem na uczuciach czytelnika, bowiem staje on w niezręcznej sytuacji, co sam wybrałby na jej miejscu. Nieuniknione jest zatem stawianie siebie w podobnym momencie, by choć na chwilę poczuć niefortunność zdarzeń. Co za tym idzie, uczucie niepokoju zaczyna udzielać się również odbiorcy, choć ostatecznie może on kwestionować, a nawet potępiać wybór Vivien – w zależności od charakteru czytelnika i jego priorytetów. Co do samej powieści, to najbardziej podobało mi się zsynchronizowanie całej historii i dostosowanie jej do odkrytej tajemnicy. Już na początku pomyślałam sobie, w jaki sposób autorka wybrnie z ich przeszłości. Jednak niepotrzebnie się tym zmartwiałam, bowiem Karen Cleveland zręcznie wytłumaczyła każdy wątek, który mógłby budzić wątpliwości. Ta książka idealnie obrazuje amerykanów, którzy są ślepo zapatrzeni w swój kraj i jego system. Akcja była zbyt przeciągła. Tak rozciągnięta w czasie sprawiała, że nawet nie czekałam z niecierpliwością na te punkty kulminacyjne, bo czułam się zbyt zmęczona dotychczasowym oczekiwaniem. A gdy wreszcie nadeszły, nie były już tak niesamowite, jak myślałam, że będą. Minusem tutaj będą liczne retrospekcje. Sam zabieg udany, sama uwielbiam, gdy autorzy go stosują. Jednak we wszystkim należy znać umiar – jeśli wspomnienie niczego nie wnosi do bieżącej sytuacji bohaterów czy ich uczuć – po co je wówczas przytaczać? Czułam się tylko wtedy przytłoczona licznymi nawiązaniami do przeszłości, podczas których w teraźniejszości mogłoby się w końcu coś zadziać. Taką książkę na pewno nie poleciłabym miłośnikom kryminałów czy thrillerów z pazurem, prawdziwym dreszczem napięcia. Poleciłabym natomiast wszystkim osobom, które lubią spiskować. Powieść idealnie nada się również na jesienne, chłodne wieczory, gdyż nie trzeba się przy niej szczególnie wysilać, a mimo to może stanowić pewną rozrywkę. W SKRÓCIE: Plusy: Sprawne połączenie wszystkich wątków w jedną całość. Melancholijne podejście do tematu. Minusy: Zbyt dużo przemyśleń i retrospekcji. Za dużo uczuć, za mało akcji. Dla kogo: Dla osób niewymagających, którzy skupiają się na uczuciach bohaterów. Tekst pochodzi ze strony www.zksiazkadolozka.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
22-08-2018 o godz 18:58 przez: zaczytanapatka
Vivian Miller ma idealne życie. Czwórka dzieci, kochający mąż, dobra praca. Vivian jest analityczką CIA, usiłuje rozgryźć siatkę rosyjskich agentów. Wymyśliła program Athena, identyfikujący szpiegów. Udaje jej się włamać do komputera jednego z rosyjskich łączników, Jurija. W pliku dotyczącym uśpionych agentów odnajduje zdjęcie swojego męża Matta. Praca dla Rosjan jest największą zdradą i Viv wierzy, że istnieje jakieś proste wytłumaczenie tej sytuacji. To co znalazła niszczy wszystko w co do tej pory wierzyła. Matt nie jest tym za kogo go miała. Dziesięć lat małżeństwa okazuje się kłamstwem i Vivian w ogóle go nie zna. Sama nie wie w co wierzyć i czuje ogromną bezradność. O swoim odkryciu powinna poinformować władze, nie potrafi znaleźć innego rozwiązania. Jej życie okazuje się kłamstwem. Nie wie czy Matt nią nie manipuluje i czy może mu jeszcze ufać. Z drugiej strony są jeszcze dzieci wpatrzone w ojca jak w obrazek. Vivian musi podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu, której stawką jest jej rodzina. Kim tak naprawdę jest Matt? Agent i analityczka kontrwywiadu CIA. Vivian całe swoje życie poświęciła karierze i pracy. Rozpracowywanie rosyjskich agentów to coś czym zajmuje się każdego dnia. Działa dla kraju, tropi agentów i tworzy nowe programy mające jej w tym pomóc. Ta praca wymaga cierpliwości, zanim trafi na jakiś trop mogą minąć miesiące. Jej szczęście gdy udaje jej się dostać do komputera Jurija nie ma granic ale jej dobra passa nie trwa długo, ponieważ znajduje coś, czego nigdy nie chciałaby zobaczyć. Mąż z którym spędziła dziesięć lat, o którym wiedziała podobno wszystko, z którym ma dzieci okazuje się być całkiem obcą osobą. Okłamywał ją przez tyle lat i Vivian nie wie w co wierzyć. Przerażające tajemnice męża mają druzgoczący wpływ na ich dalsze życie. Nie wie jak postąpić i jaką decyzję podjąć. Wpadła w sieć oszustw i w końcu sama gubi się w tym co robi. Co wybierze Vivian - dobro rodziny czy może zachowa profesjonalizm i wyjawi swoje odkrycie? Co byście zrobili, gdyby pewnego dnia okazało się, że wszystko co budowaliście przez lata, całe Wasze życie, jest kłamstwem? Cokolwiek postanowilibyście aby wybrnąć z tej sytuacji i tak zmieniłoby Wasze życie. Czy mielibyście na tyle siły aby porzucić drogę kłamstwa i zacząć żyć w prawdzie? A może dalsze brnięcie w kłamstwo by ocalić to co dla Was najcenniejsze byłoby najlepszym wyjściem? Każda decyzja w takiej sytuacji na pewno byłaby ogromnie trudna. Trudno przewidzieć czy wszystko ułożyłoby się pomyślnie. Vivian znalazła się w beznadziejnej sytuacji. Kobieta nie może pozbyć się podejrzliwości i czuje się, jakby podlegała ciągłej manipulacji. Zaczyna kwestionować całe swoje małżeństwo. Sama czułam się zmanipulowana przez autorkę. Miałam pustkę w głowie i do samego końca nie wiedziałam w co wierzyć. Zwroty akcji tylko podkreślają wszechobecne napięcie. Intryga jest bardzo rozbudowana a kłamstwa tworzą ogromną sieć i nie wiadomo co jest prawdą. Rosną wątpliwości, przybywa domysłów i dreszcz emocji towarzyszy nam cały czas. Thrillery utrzymane w klimacie szpiegowskim mają w sobie to coś. Emocje sięgają zenitu a my stopniowo odkrywamy wszystkie karty. Powieść wciąga bez reszty dzięki pierwszoosobowej narracji. "Muszę to wiedzieć" to genialny thriller trzymający w napięciu. Manipulacja i dylematy, częste zwroty akcji stawiają tę powieść na najwyższym poziomie. Tym thrillerem zachwycili się Charlize Theron, Lee Child i John Grisham. Wcale się im nie dziwię. Ja też jestem zachwycona! https://zaczytanapatka.blogspot.com/2018/08/musze-to-wiedziec-karen-cleveland.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
06-06-2018 o godz 22:05 przez: Ruda Recenzuje
Vivian myślała, że ma idealne życie. Wymarzoną pracę, kochającego męża i cudowne dzieci. Jej kariera w CIA nie mogła kształtować się lepiej, w końcu trafiła do najlepszej z sekcji- rosyjskiej. Wszystko zmienia się, kiedy przygotowany przez nią program wśród uśpionych agentów pokazuje kobiecie zdjęcia jej męża. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że „Muszę to wiedzieć” to jeden z tego typu thrillerów, które każdego dnia zalewają czytelniczy rynek. Kobiecy, subtelny, łatwy w odbiorze, napisany lekko, z przewidywalną fabułą. W mojej opinii- nic bardziej mylnego. Choć większość tych cech spokojnie można by do tej książki dopasować, to jednak daleko jej do przewidywalnej, dawno też nie czytałam tak naprawdę podobnej fabularnie powieści. Przede wszystkim Cleveland rewelacyjnie spisała się przy kreacji głównej bohaterki. Vivian to analityczka CIA, która na co dzień zajmuje się kontrwywiadem. Tajne operacje, sekrety pozostające w czterech ścianach biura, liczne próby odkrycia głównych postaci skomplikowanej rosyjskiej siatki wywiadowczej. Jak można się spodziewać kobieta realizująca się w takiej pracy musi być silna, nastawiona na realizację celu, nieprzeciętnie inteligentna. Ta krótka charakterystyka świetnie pasuje do Viv. Główna bohaterka tej historii zaskoczyła mnie wielokrotnie, a kiedy dodam, że do tego zestawu świetnie pasuje także jej nieprzewidywalność- tylko spróbujcie to sobie wyobrazić. Autorce umiejętnie udało się oddać atmosferę panującą w CIA. Osadzenie akcji powieści w takim miejscu sprawia, że po prostu nie może zabraknąć w niej napięcia. Pilnie strzeżone tajemnice, daleko posunięte szyfrowanie, ochrona na najwyższym poziomie, taki klimat to uczta dla czytelniczej wyobraźni i możliwość poczucia się jakbyśmy faktycznie w tej historii uczestniczyli. Dawno nie miałam do czynienia z podobną fabułą, dlatego moja ciekawość była olbrzymia, a w momencie kiedy zrozumiałam, jak wielki potencjał kryje się na kartach tej historii, moje wymagania ogromnie wzrosły. Na szczęście nie zawiodłam się na żadnym etapie lektury. „Muszę to wiedzieć” to historia, którą poznaje się szybko i przyjemnie. Cleveland od początku nie pozwala czytelnikowi na nudę i obojętność, już w pierwszym rozdziale utwierdzając nas w przekonaniu, że zaplanowała dla nas prawdziwą jazdę bez trzymanki. Autorka zaczyna swą opowieść mocnym akcentem, a dalej jest już tylko lepiej. Utrzymuje szybkie tempo, zapewnia zwroty akcji, wprowadza nowe wątki, przez cały czas zapewniając czytelnikowi rozrywkę na najwyższym poziomie. Powieść przeczytałam jednym tchem, wprost nie mogąc się od niej oderwać. Zaintrygowanie treścią i wszechogarniająca ciekawość towarzyszyły mi od samego początku do samego końca. Autorka kilkakrotnie dała mi do zrozumienia, że całość wcale nie jest tak oczywista, jak można by pomyśleć. A kiedy miałam pewność, że dobrze wiem, co właśnie się wydarzy, gwałtownie zmieniała bieg akcji. Szybkie tempo i krótkie rozdziały sprawiają, że przez tę książkę po prostu się płynie. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym tempie i tak mamy chwilę na refleksje i kilka przemyśleń, bo autorka nieco złagodziła klimat obecnością typowo kobiecych zagadnień, co również uznałam jej na plus. Nie ma ani jednego elementu, który w tej powieści by mi przeszkadzał czy mnie uwierał. Całość została dobrze przemyślana, świetnie dopracowana i rewelacyjnie napisana. Każdy szczegół znalazł się dokładnie w tym miejscu, w jakim powinien być, nic nie można dodać i nic ująć. To jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam tym roku. Serdecznie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2018 o godz 19:23 przez: Dorota Grabowska
Wyobraź sobie, że jesteś szczęśliwą żoną i matka czwórki dzieci. Twój mąż jest idealnym partnerem i ojcem. Od dziesięciu lat tworzycie dobrą parę, zdarzają Wam się kłótnie, ale Wasze życie jest szczęśliwe. Jest tylko jeden problem, o którym właśnie się dowiadujesz. Twój mąż nie jest osobą, za którą się podaje. Co zrobisz? Dlaczego przez 10 lat Cię okłamywał? Czy musisz to wiedzieć? W takiej sytuacji znalazła się właśnie Vivian Moore, analityczka CIA. Na co dzień zajmuje się pracą w kontrwywiadzie, dokładniej działalnością rosyjskich szpiegów na terenie USA. Rozpracowując uśpionych agentów Rosji na komputerze podejrzanego Jurija Jakowa znajduje zdjęcie swojego męża. Co zrobi Vivian? Czy doniesie na męża? I dlaczego przez 10 lat nie wiedziała, że dzieli życie ze szpiegiem? Czy przez tak długi okres można tak dobrze grać, czy Matt ją naprawdę kocha? Czy można jeszcze zaufać zdrajcy i kłamcy? Choć pytań nasuwa się wiele, to Karen Cleveland wie, jak przykuć uwagę czytelnika. Od samego początku intryguje, po przeczytaniu samego wstępu można poczuć fascynujący dreszczyk emocji. Ale jeśli liczycie, że co chwilę będzie padał trup, będzie pełno wybuchów i strzelaniny, to niestety tego tu nie znajdziecie. I bardzo dobrze, ponieważ autorka skupia się przede wszystkim na ukazaniu zmian zachodzących w głównej bohaterce. Vivian ma nie lada łamigłówkę, musi zdecydować, komu może zaufać a komu nie. Poprzez pierwszoosobową narrację nic nam nie umyka, znana jest każda myśl Vivian. Obserwujemy, jak bohaterka zostaje wciągana w sieć oszustw, rosną jej wątpliwości, a także następuje zmiana spojrzenia na świat. Vivian jest analityczką, czy podejdzie do sprawy na chłodno? Czy może dopuści do głosu serce? W końcu chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo dzieci. Czy mogła zorientować się wcześniej, że mąż jest szpiegiem? W końcu przeszłość to przeszłość, liczy się tylko tu i teraz i wspólnie budowana przyszłość? A czas na podjęcie decyzji kurczy się w zatrważającym tempie. Donieść na męża czy być wierna swemu państwu? Bardzo podobało mi się tempo książki, nie ma tutaj zbędnych i obszernych opisów. Autorka nie pozwala na nudę, od razu utwierdza w przekonaniu, że ma dla nas dobrą historię. Dodatkowo przeplata teraźniejszość ze wspomnieniami, które podkręcają tylko napięcie. Krok po kroku poznajemy fakty z przeszłości Vivian i Matta, pierwsze spotkanie, historię zaręczyn czy pierwszą ciążę. Kilkakrotnie przemknęła mi myśl, że na pewno wiem, jakie będzie zakończenie. Kilka razy się pomyliłam dzięki lawirowaniu między faktami i domysłami. Zakończenie wydało mi się zbyt piękne, na szczęście epilog nie pozostawił mi żadnych złudzeń. Można zarzucić książce, że jest trochę za mało wątku szpiegowskiego, za bardzo skupiamy się na odczuciach bohaterki. Jednak mimo wszystko autorce udało się utrzymać moje zainteresowanie do samego końca. Autorka mogla trochę bardziej też dopracować wątek związany z usuwaniem plików i zrzutami ekranów. Analityczka powinna bez problemu poradzić sobie z tymi zagadnieniami, chyba że ten błąd zrzucimy na działanie pod presją i wielkim stresem. Oceńcie sami. Plusem jest intrygująca okładka, nie można oderwać wzroku. „Muszę to wiedzieć” to historia o okłamywanej przez męża kobiecie, przed którą stoi bardzo trudny wybór. Ocalić rodzinę czy być wierną pracy i ojczyźnie? Komu zaufać? To, co na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, takie nie jest. Czasami by zobaczyć prawdę trzeba spojrzeć zupełnie z innej perspektywy. Zagmatwana historia z siatką szpiegowską w tle doczeka się ekranizacji. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-08-2018 o godz 16:30 przez: Czytam i oglądam
W zasadzie pierwszy raz spotykam się z taką koncepcją na thriller, który zdradza, choć odrobinkę co się dzieje za drzwiami CIA. Oczywiście, mam tu świadomość, że autorka mogła popłynąć, ale dla takiego laika w tym temacie jak ja, było to nad wyraz ciekawe doświadczenie. "Muszę to wiedzieć" jest książką, która trzyma poziom od samego początku do końca. Nie było momentu, w którym mogłabym stwierdzić, że jednak to nie jest to, czego oczekiwałam, a miałam spore oczekiwania po przeczytaniu kilkunastu opinii. Karen Cleveland zdecydowała się w swojej powieści na narrację pierwszoosobową, która skupia naszą uwagę na życiu głównej bohaterki — Vivian. Dzięki temu mamy w wielu miejscach poczucie zagubienia, zauważalny jest brak zaufania do otoczenia przez naszą główną postać, zostajemy wraz z nią wciągnięci w sidła świata knowań, spisków oraz towarzyszymy jej podczas trudnych rozterek natury moralnej. Bardzo podobał mi się język użyty w książce. Niekiedy zdania były krótkie, wręcz szarpane, oddające charakter danej sytuacji — niepokoju, przerażenia czy wręcz obaw, co będzie dalej. Momentami w książce jest zaburzona proporcja pomiędzy dialogami a narracją, ale ta druga jest tak poprowadzona, że nie ma możliwości, abyśmy się nudzili. Wręcz przeciwnie, pierwszy raz mi się zdarzyło, aby narracja była równie ciekawa, co dialogi. Na pewno mocną stroną jest postać Vivan — choć miała swoje słabsze momenty i czasem zastanawiałam się, dlaczego i w jaki sposób dostała się do CIA z takimi cechami charakteru — nie będę ukrywać, była dość uległa, wręcz zachowywała się, jakby każdy mógł na nią wpłynąć swoim zdaniem. Jednak mimo wszystko na koniec pokazała charakter i to mi się w niej najbardziej spodobało. Z kolei jej mąż — Matt był takim bohaterem, którego od samego początku nie za bardzo polubiłam i moje przeczucie się nie myliło. Pod płaszczem kochającego męża, kryła się osoba, której Vivian do końca nie znała. Ale zdecydowanie pozytywnie odebrałam to, że autorka skupiła się również na postaciach pobocznych, które potrafiły się wyróżnić i posiadały swój własny koloryt, a nie były tłem dla historii. Nie dziwię się, że ta książka została okrzyknięta "hitem"i znalazła się w top10 bestsellerów według New York Timesa. Jest po prostu świetna. Zawiła fabuła, pojawiające się co rusz nowe wątki, tajemnice, spiski. Do tego dorzucimy problemy głównej postaci w podjęciu decyzji, co jest dla niej ważniejsze: rodzina czy kraj i mamy naprawdę świetną historię, nadającą się na zekranizowanie. "Muszę to wiedzieć" trzyma nas w napięciu od samego początku do końca, a zakończenie? Czyżbyśmy czekali na kontynuację? I już na koniec, muszę docenić pomysł na okładkę, która zdecydowanie przypadła mi do gustu. Świetne połączenie połamanego zdjęcia, dające dodatkowe poczucie niepokoju i dające do myślenia. Brawo! więcej: czytamiogladam.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-05-2018 o godz 20:30 przez: Livingbooksx
Vivian Miller to kobieta zapracowana, wracająca do domu późnym wieczorem - najczęściej gdy czwórka dzieci już śpi. Spędza z nimi mało czasu, a główną opiekę nad nimi sprawuje jej mąż Matt. Kobieta pracuje jako analityczka CIA, której zadaniem jest rozpracowywanie rosyjskich szpiegów i powiązań między poszczególnymi siatkami agentów. Jej praca jest trudna i pełna emocji, natomiast w domu zawsze znajduje błogi spokój i odpoczynek. Do pewnego czasu... Podczas rozpracowywania kolejnych agentów trafia na komputer niejakiego Jurija, który ma ją zaprowadzić do całej gromady szpiegów. Niespodziewanie jednak na jego komputerze znajduje coś, co na zawsze zmieni życie jej i jej rodziny, która jest dla niej wszystkim. Okazuje się, że mąż Vivian skrywa w sobie tajemnice, o których do tej pory nie wiedziała. Kim tak naprawdę jest Matt? Czy coś grozi jej rodzinie, a w szczególności dzieciom? Od samego początku powieści da się w niej wyczuć tajemnicę, sekrety rodzinne oraz niepokój. Już w pierwszym rozdziale przedstawiona jest scena, która rozpoczyna całą lawinę zdarzeń na kolejnych kartach opowieści. Od pierwszych stron coś się dzieje, nie trzeba czekać pół książki aby akcja nabierała tempa. Czytelnik nie ma chwili wytchnienia, a akcja brnie w coraz niebezpieczniejsze rejony, w których bohaterowie powoli, stopniowo tracą grunt pod nogami. Główni bohaterowie wykreowani są w sposób ciekawy, jednak nieoczywisty. Pomimo, że wydaje nam się, że już ich poznaliśmy i wiemy, co to za ludzie, w kolejnych rozdziałach okazuje się, że nie każdy jest tym, za kogo się podaje. Wiele bohaterów owej powieści ma swoje tajemnice, które stopniowo wychodzą na jaw, dodając akcji tempa oraz emocji, które towarzyszą czytelnikowi do samego końca książki, gdzie cała sprawa się rozwiązuje. Autorka większość opowieści przedstawiła w czasie "teraźniejszym", jednak ogromnym plusem jest wprowadzenie fragmentów przeszłości małżeństwa Vivian i Matta, które wyjaśniają wiele obecnych sytuacji. Wtedy bohaterowie nie wiedzieli, że te wydarzenia będą miały tak wielkie znaczenie w ich przyszłości, a wypowiedziane wtedy słowa będą miały swoje odzwierciedlenie w ich przyszłym życiu. W tej powieści wiele rzeczy jest nieoczywistych, a w najmniej oczekiwanym momencie wkraczają do akcji i mieszają w głowach czytelników. To prawdziwy majstersztyk. W powieści "Muszę to wiedzieć" zdecydowanie nie brakuje emocji ani akcji, jednak brakowało mi w niej jednej rzeczy. Pomimo, że autorka zafundowała mi kilka sporych zaskoczeń, to brakowało mi tu jakiegoś wielkiego przełomu, epickiego zakończenia, szokującego finału. Wszystko skończyło się raczej przewidywalnie, jednak nie uznaje tego jako defekt tej książki. Historia mi się podobała, czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie, a całość pozostawiła we mnie pozytywne odczucia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-06-2018 o godz 12:56 przez: nataliaxsiema
Na początku poznajemy główną bohaterkę, czyli Vivian Miller, która pracuje w CIA jako analityczka. Zajmuje się rozpracowywaniem rosyjskich szpiegów w Stanach Zjednoczonych. Pewnego dnia przeglądając komputer mężczyzny podejrzanego o bycie łącznikiem agentów, znajduje informacje, które staje się realnym zagrożeniem dla jej rodziny, jej pracy oraz jej samej... Szczerze mówiąc, zaczynając tą książkę obawiałam się, że mi się ona kompletnie nie spodoba. Nigdy nie kręciły mnie tematy zwalczania tajnych siatek agentów oraz inne rzeczy z tym w jakiś sposób związane. Po powieść Karen Cleveland sięgałam co prawda z pewnymi obawami, ale już po kilku pierwszych stronach zostały one całkowicie rozwiane. To jak autorka śmiało wprowadza czytelnika w fabułę jest naprawdę godne naśladowania. Nie ma tutaj miejsca na chwilę oddechu, bo tutaj akcja pędzi i pędzi, do samego końca. Podczas czytania czułam się naprawdę zaniepokojona. Akcja była tak napięta do granic możliwości, że nie sposób było się oderwać. Vivian, czyli główna bohaterka powieści, jak już wspomniałam wcześniej, jest analityczką w CIA. Ponadto jest matką czwórki dzieci: Chase'a. Caleba, Elli oraz Luke'a, a także żoną Matta Millera. Wygląda to na cudowne życie, cudowną rodzinę, ale... Od czasu, gdy Vivian odkrywa zawartość komputera jednego z łączników i widzi na własne oczy coś, co natychmiastowo staje się zagrożeniem dla jej dotychczasowego rodzinnego życia, ta sielankowa atmosfera znika, a zastępuje ją napięcie, strach i nerwy. Ta bohaterka właśnie stała się dla mnie pewnym wzorem do naśladowania. Kto byłby w stanie zachować zimną krew, gdy jego życie się sypie? Dodatkowo dochodzą naprawdę trudne wybory, czy być wierną ojczyźnie czy też jednak wybrać ochronę rodziny. Ja nie potrafiłabym stawić czoła takiemu wyborowi i czułabym się pewnie jeszcze bardziej zagubiona niż główna bohaterka. Kolejną, ogromną zaletą powieści jest to, że nie wiemy czego się tak naprawdę spodziewać. Okej, ktoś może powiedzieć, że jest to naprawdę przewidywalna książka. No, może i jest dla niektórych, ale dla mnie zdecydowanie taka nie była. Co kilka stron przeżywałam ogromne zaskoczenie, a końcówka zostawiła mnie w totalnym szoku i do dziś nie potrafię sobie tego poukładać w jedną, logiczną całość. Myślę, że miłośnikom thrillerów, ta pozycja również przypadnie do gustu. Ja, już w tym momencie mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałam w tym roku. Jestem absolutnie zachwycona i ogromnie cieszę się, że miałam możliwość przeczytać Muszę to wiedzieć jeszcze przed premierą, która jest 6 czerwca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2018 o godz 10:53 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
"Wkrótce zdradzę człowieka, którego kocham najbardziej na świecie. Bo nie mam wyboru. Przez wzgląd na tę flagę, mój kraj oraz fakt, że tak naprawdę nie jest to..." Fantastycznie czytało mi się powieść, intensywnie trzymała w napięciu, w zasadzie od pierwszej do ostatniej strony angażowała z całą mocą, wywołując jak najbardziej pozytywne wrażenia, frapująco podrażniając wyobraźnię, a co najważniejsze, nie pozwalała na oderwanie się od śledzenia ciekawie rozbudowanej intrygi. Zbliżając się do poznawania zakończenia przybliżanej historii miałam wątpliwości czy autorka zbyt szablonowo nie potraktuje pomysłu na finalną odsłonę, ale i tam czeka na czytelnika wyśmienita niespodzianka. Odpowiadają mi takie mocne szpiegowskie klimaty. Identyfikowanie wrogów USA, rozgryzanie siatki rosyjskich agentów, tropienie śpiochów i metod ich funkcjonowania, właśnie tym zajmuje się Vivian Miller. Prywatnie spełniona osoba, matka czworga dzieci, żona sympatycznego mężczyzny. Pewnego dnia odkrywa, że idealny mąż ma przed nią przerażające tajemnice, które bezpośrednio zagrażają ich rodzinie. Można zastanawiać się, dlaczego główna bohaterka, doświadczona analityczka CIA, nie potrafiła w odpowiednim momencie właściwie zareagować na zebrane informacje, jednak towarzysząca jej życiu fluktuacja różnorodnych emocji, zainicjowana przez zatrważające odkrycie, usprawiedliwia chwilowe przyćmienie instynktu zawodowego. Obserwujemy, jak kobieta daje się wciągnąć w sieć oszustw, jak rosną jej wątpliwości, zmienia się perspektywa spojrzenia na świat, pojęcie zdrady i moralnych dylematów. Komu zaufać, kiedy nie można wierzyć najbliższej sercu osobie? Jak pozbyć się wzmożonej podejrzliwości, oswobodzić z powątpiewających wniosków, znaleźć słuszne i prawdopodobne uzasadnienie czynów, uciec od wyniszczających kłamstw? Łatwo dajemy się wkręcić w prowokacje autorki, czujemy, że sami podlegamy umiejętnej manipulacji, a snute domysły i przypuszczenia nie zawsze znajdują pokrycie. Podobnie jak kluczowa postać powieści stopniowo zbliżamy się ku prawdzie, poddajemy analizie przeszłość, demaskujemy fałsze, ale czy faktycznie wszystkie jesteśmy w stanie wyłapać, zwłaszcza, że presja czasu ciąży ogromnie? Dynamicznie, intrygująco, wciągająco, intensywnie, a przy tym przemyślanie i przekonująco. Zgrabne połączenie obyczajowych nut z thrillerowskim suspensem. Jestem zadowolona z przygody czytelniczej, umiliła mi czas na kilka godzin, udowodniła, że miłość potrafi wiele zbudować, ale też i wiele zniszczyć. bookendorfina.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-06-2018 o godz 13:19 przez: Kasia i Książki
kasiaiksiazki.blogspot.com/2018/06/musze-to-wiedziec-karen-cleveland.html Jak byś się poczuł, gdyby nagle okazało się, że pomimo wielu wspólnie spędzonych lat, nie znasz swojej drugiej połówki? Jakie podjął byś decyzje, wiedząc, że żadna z nich nigdy nie będzie do końca dobrym wyborem? Vivian Moore wiedzie spokojne i poukładane życie. Jest szczęśliwą mężatką i matką czwórki dzieci. Ma stabilną i ciekawą pracę, w której niekiedy zmuszona jest zostawać po godzinach. Pracuje jako analityk CIA, a jej głównym zadaniem jest wychwytywanie tzw. "śpiochów" - rosyjskich szpiegów, którzy zostali zwerbowani i przeszkoleni, jednak nie "działają" dopóki nie otrzymają polecenia od swoich przełożonych. Kobieta testuje program swojego autorstwa, dzięki któremu udaje jej się przedostać do komputera Jurija Jakowa - Rosjanina podejrzewanego o kierowanie grupą szpiegowską. Kiedy otwiera jeden z folderów, odnajduje zdjęcia "śpiochów". Teoretycznie mogła by winszować sukces, pojawia się jednak mały problem. Na jednej z fotografii znajduje się nikt inny jak Matt. - mąż Vivian. Od tej chwili sielanka jaka panuje w domu państwa Moore zostaje zaburzona. Kobietą targają skraje emocje. Zostaje postawiona przed trudnym wyborem - albo pozostanie wierna ojczyźnie i wyda męża w ręce CIA (wszak praca w takiej jednostce zobowiązuje), albo spróbuje zatuszować, to co udało jej się odnaleźć, tym samym chroniąc rodzinę. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Wartka akcja powieści nie pozwoliła ani przez chwilę mi się nudzić. Autorka poprowadziła w tu narrację pierwszoosobową. Historia opowiedziana jest z perspektywy Vivian. Dzięki temu możemy choć na chwilę "wejść" w jej skórę i poczuć jakie emocje towarzyszyły jej w tak trudnych momentach. Karen Cleveland przeplata teraźniejszość z czasem przeszłym. Znajdziemy tu zatem retrospekcję wydarzeń sprzed lat. Poznamy między innymi, okoliczności w jakich poznali się młodzi Moore'owie. Książka napisana jest prostym językiem (co absolutnie nie czyni jej gorszą), dzięki czemu czyta się ją szybko, a zarazem przyjemnie. "Muszę to widzieć" w mojej opinii łączy elementy innych gatunków. Przeważają tu wątki obyczajowe, jak na przykład stosunki między Vivian i Mattem, dzieci czy praca. Jako, że jednak książka to thriller, do końca trzyma w napięciu. Czytając ją, ciekawi jesteśmy jak zakończy się historia, jaką decyzję podejmie Viv i jakie wartości okażą się być dla niej najważniejsze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-06-2018 o godz 20:51 przez: karasmi1799
http://zatraconewinnymswiecie.blogspot.com/2018/06/przedpremierowo-recenzja-143-musze-to.html Vivian to analityczka CIA, której praca na pełen, nieprzynosząca większych sukcesów, daje się we znaki i sprawia, że nie ma wystraczająco dużo czasu dla swojej czwórki dzieci. Nagle jednak jej życie przewraca się do góry nogami, a ona sama musi zdecydować komu być wierną. Swojej pracy i ojczyźnie czy swojemu własnemu mężowi… Główną bohaterkę nietrudno jest polubić i dzieje się to już na samym początku. Jest kobietą zdecydowaną i gotową podejmować ciężkie dla niej decyzje. Można się z nią identyfikować i zrozumieć jej wybory, nawet jeśli nigdy nie przyjdzie nam przejść przez to, co ona. Pomimo bycia zajętą pracą oczywiste jest, że bardzo kocha swoją rodzinę i zrobiłaby dla nich wszystko. Nawet to, o co sama się wcześniej nie podejrzewała. Postacie są niejednoznaczne, każdy może okazać się być kimś innym niż myśleliśmy. Czyni je to interesującymi, nawet jeśli pojawiają się tylko na drugim planie rozgrywających się wydarzeń. Karen Cleveland stworzyła historię, która od początku potrafi zainteresować czytelnika i zająć go na resztę dnia. Akcja wartko się rozwija, wręcz cały czas coś się dzieje i nie ma chwili na to, by choć na chwilę się od niej oderwać. Z każdą stroną czytelnik poznaje coraz to nowsze elementy układanki. Brak też zbędnych, rozległych opisów, a fakty, które są potrzebne czytelnikowi do zrozumienia historii są podane już na początku. Pomimo tego, że jest to głównie thriller szpiegowski, to znajdą się tutaj także wątki obyczajowe. Widzimy wyrzuty sumienia matki, która czuje, że nie spędza wystarczająco dużo czasu ze swoimi dziećmi i przez to je zaniedbuje. Kobietę, która dowiaduje się, że spotkanie tego jedynego wcale nie było takie przypadkowe i która obawia się czy w dalszym ciągu może mu ufać. Muszę to wiedzieć to prawdziwie wciągający thriller, który można pochłonąć w dosłownie jeden wieczór. Czyta się go naprawdę przyjemnie, a przy tym oderwać o żmudnej codzienności. Dość sporym zaskoczeniem okazuje się jednak zakończenie, które ujawnia informacje, których zupełnie się nie spodziewaliśmy! Podsumowując, mogę stwierdzić, iż Muszę to wiedzieć jest warte polecenia. Może przypaść do gustu nawet takim laikom w kwestii szpiegostwa jak ja, którzy przy okazji mogę poznać jego techniki. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-05-2018 o godz 12:46 przez: Małgorzata Szustkiewicz
Wyobraźcie sobie, że jesteście na miejscu Vivian. Co byście zrobili w tej sytuacji? Uwierzyli w niewinność najbliższej osoby, z którą dzielicie swoje życie od kilku lat, czy bez wahania oddali ją w ręce CIA, aby bronić kraju i spełnić swój obowiązek? Co byłoby dla Was ważniejsze, małżeńska przysięga czy ta złożona dla dobra narodu? Vivian postanowiła bronić bezpieczeństwa swojej rodziny i dać szansę na wyjaśnienie sytuacji swojemu ukochanemu. Tylko czas pokaże, czy postąpiła słusznie i mężczyzna z którym wychowywała czwórkę dzieci jest tym, za kogo się podaje, czy też żyła w wielkim kłamstwie. Autorka zafundowała mi istny rollercoaster. Kiedy już myślałam, że wszystko rozgryzłam, ona nagle stawiała przede mną duży znak zapytania i poddawała w wątpliwość intencje bohaterów. Nigdy nie mogłam być pewna, czy bohaterowie kłamią, czy też mówią prawdę. Analizowałam każdy gest, każde słowo, doszukując się drugiego dnia i nieczystych zagrań. W grę wchodziło w końcu nie tylko dobro narodowe, ale – przede wszystkim – dobro rodziny Vivian, bezpieczeństwo dzieci. Thriller napisany jest przyjemnym językiem, ułatwiającym czytanie, ale pozostającym na dobrym poziomie. Wszystko było spójne, nie było nadmiernych opisów, które potrafią nużyć. Muszę to wiedzieć nie należy do mrocznych historii, nie jest jednym z thrillerów, w których czujesz się osaczony, a zewsząd otacza cię ponura atmosfera. Wciąż jednak odczuwasz napięcie, czekasz na punkt kulminacyjny, który spadnie niespodziewanie. Powieść Karen Cleveland to jedna z tych historii, które ciężko opisać, aby nie zdradzić zbyt wielu szczegółów, nie popsuć zabawy z czytania i nie zabrać dreszczyku emocji. Nie chciałabym Wam tego zrobić, żebyście mogli spędzić przy niej czas tak dobrze, jak ja. Dla mnie była to lektura, jakiej potrzebowałam. Po kryzysie czytelniczym, mocnej stagnacji, gdzie miałam pod nosem wiele interesujących tytułów, ale jakoś strasznie powoli szło mi czytanie, trafiła mi się książka, która wciągnęła mnie, rozbudziła. Lekka, frapująca, cały czas trzymająca w niepewności. Tego mi było trzeba, historii w której zatracę się na kilka godzin i znów zacznę czerpać radość z czytania, wchodzenia w inny świat. Polecam fanom thrillerów psychologicznych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-08-2018 o godz 18:47 przez: Joanna Hilińska
Co byś zrobiła, gdyby nagle w jednej chwili okazało się, że całe twoje życie było kłamstwem? Vivian Miller jest matką czwórki dzieci, ma dom, męża, który po powrocie z pracy z radością pomaga zajmować się dziećmi - brzmi jak bajka? Prawie. Pewnego dnia okazuje się, że wszystko to co ceniła jest kłamstwem. Viv jest analitykiem do spraw rosyjskich uśpionych agentów w CIA. Kiedy nagle na ekranie komputera zawartość tajnego agenta jej świat zaczyna się zawalać, a w ciągu dwóch kolejnych dni życie okazuje się wymykać jej z rąk. -Ale ja to ja, Viv.Niezależnie od tego, kim są moi rodzice. - Popatrzył na mnie tak intensywnie, że aż się zdziwiłam. - A przeszłość, to przeszłość. s.116 "Muszę to wiedzieć" to książka z gatunku thriller i muszę wam się przyznać, że mnie absolutnie wciągnęła. Już dawno nie zarwałam nocy. Być może jest to spowodowane faktem, że mogłabym się utożsamić z bohaterką - też jestem matką i rozumiem jej rozdarcie emocjonalne i strach o rodzinę. Ale wróćmy do sedna, i o co właściwie ten szum. - Czasem - zaczyna mama urywającym się głosem - wydaje się nam, że ukrywając prawdę, ochraniamy tych, których najbardziej kochamy. s.245 Mamy tutaj do czynienia z rodzinnymi zawirowaniami, z kłamstwem, które sięga głęboko pod powierzchnię. Jest tutaj zarysowana sytuacja międzynarodowa, a CIA, czyli tajne służby Stanów Zjednoczonych, rosyjscy uśpieni agenci i zwyczajna kobieta, która nosi ten ciężar na sobie pracując w bazie chroniącej kraj. Jednak gdy w grę wchodzi rodzina, ochrona dzieci i wiara w uczucia jakie łączą je z mężem, każda kobieta jest w stanie wiele znieść i poświęcić. Taka huśtawka emocjonalna funduje niezły roller coaster. A na koniec, po wszystkich zawirowaniach, które przypomnę zawierają się w przeciągu dwóch dni, czyli dość intensywnie, następuje cisza, jak spokój na morzu po sztormie. Nie chcę ni, co wkopie nas jeszcze głębiej, co jeszcze bardziej pogrąży nas w kłamstwie. Nie chcę spędzić reszty życia, oglądając się stale przez ramię i czekając, aż ktoś wreszcie pozna prawdę(...). s.353 Och jak dobrze mi się ten tytuł czytało. Polecam wam serdecznie jeśli chcecie poczuć emocje bohaterów we własnych trzewiach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-08-2018 o godz 17:25 przez: Daria Kr
Życie Vivian wydawać by się mogło idealne. Kobieta pomimo ciężkiej i skomplikowanej pracy, wiedzie szczęśliwe życie. Jest spełniona, ma szczęśliwą, pełną rodzinę... jednak ta idealna układanka bardzo szybko zdaje się rozsypywać. Dokładnie w chwili gdy odkrywa ona tajemnice, które zagrażają jej rodzinie, jej życie zaczyna się komplikować. Kobieta podejmuje decyzje, jednak jak się okazuje, nie są one zbyt "szczęśliwe". Może być to dziwne, bo przecież Vivian to doświadczona analityczka CIA, tak więc powinna umiejętniej radzić sobie w takich sytuacjach, wiedzieć co robić. Jednak nie nam to oceniać, wiadomo że każdy inaczej reaguje w kryzysowych sytuacjach. Można to usprawiedliwiać lękiem o los rodziny, Vivian bojąc się o życie jej bliskich, podejmuje decyzje, których skutki nie są takie, jakie początkowo myślała, wpada w sieć oszustw. W tym momencie jej życia, kobieta która wcześniej wydawała się nam silna i odważna, staje się zagubiona, pojawia się wiele wątpliwości, a jej spojrzenie na świat musi ulec zmianie. Nie wiadomo, komu można zaufać, skoro nawet najbliższa nam osoba okazuje się nie być kimś, za kogo od lat się podawała. Tutaj ciężko o dobre decyzje, o gwarancję, że ruch który się wykona będzie słuszny. Bardzo podobał mi się sposób w jaki została napisana ta książka. Autorka w ciekawy sposób budowała akcję, tworzyła napięcie i podsuwała nowe rozwiązania sytuacji. Jak to bywa z tym gatunkiem, sami chcemy domyślić się, jak zakończy się dana historia... no cóż, nie udało mi się. Moje przypuszczenia się nie sprawdziły, a zakończenie mnie zaskoczyło, co oczywiście jest dużą zaletą tej książki. W "Muszę to wiedzieć" nie znalazły się momenty nudy, ani za mocnego zwolnienia akcji. Wątki są bardzo interesujące, a portrety psychologiczne postaci które stworzyła autorka sprawiają, że nasz mózg pracuje na najwyższych obrotach, chcemy połączyć jakoś elementy tej układanki i dowiedzieć się, jak rozwiąże się ta sprawa. To tytuł na który z pewnością warto zwrócić uwagę. Zaskakujący thriller z elementami szpiegowskimi, na pewno spodoba się fanom tego gatunku, ale myślę że będzie też dobry dla tych, którzy dopiero odkrywają tą tematykę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-08-2018 o godz 15:06 przez: vicky.vs.books
Vivian pracuje w CIA i jej zadaniem jest znalezienie tzw. rosyjskich "śpiochów", czyli tajnych agentów szpiegujących dla Rosji. Kobieta jest dobra w tym co robi i pewnego dnia włamuje się do komputera pewnego mężczyzny, na którym ma nadzieję znaleźć informacje o "śpiochach". W folderze "Przyjaciele" znajduje zdjęcie... swojego męża. Pierwszy raz sięgnęłam po książkę z szpiegowskimi klimatami. Decydując się na przeczytanie "Muszę to wiedzieć" nastawiałam się na inne poprowadzenie tej historii i na inną zagadkę do rozwiązania. Właśnie z tego powodu jestem niestety zawiedziona po lekturze, bo dostałam coś słabszego niż oczekiwałam. Ale wiem co zrobić, aby nastawić Was tak, żeby książka miała szansę Was zadowolić. Na okładce "Muszę to wiedzieć" widnieje informacja, że jest to thriller. Według mnie jest to raczej powieść psycholigiczna lub coś w tym rodzaju, ale na pewno nie jest to thriller, który łapie czytelnika za gardło i nie puszcza aż do ostatniej przerzuconej kartki. Było tutaj za dużo obyczajówki w thrillerze. Owszem, ostatnie dwie strony stawiają całą historię w kompletnie innym świetle, ale można się było *tego* spodziewać. W tej książce najważniejszym motywem była manipulacja. Zapoznając się z wspomnieniami Vivian widzimy jak bardzo jej mąż obracał wszystko na korzyść swojej hmm... misji. Całkowicie rozumiem decyzje podejmowane przez bohaterkę, ponieważ gdy serce wypełnione jest miłością po brzegi - trudno jest ściągnąć klapki z oczu. Tylko dlatego Vivian dostaje taryfę ulgową ;) Myślę, że nie jest to lektura dobra dla fanów krwawych thrillerów (mimo, że trochę krwi się tutaj znalazło), ale dla osób, które lubią klimaty CIA, kryminalnych zagadek, FBI i tajnych agentów. Nastawcie się na masę kłamstw i manipulacji, jednak w tym przypadku to główna bohaterka jest wodzona za nos, a nie czytelnik. Warto dać szansę "Muszę to wiedzieć", bo jest to typ książki, z którym wcześniej się nie spotkałam, a po przeczytaniu cieszę się, że jestem bogatsza o to doświadczenie :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-06-2018 o godz 13:02 przez: Karolina Żebrowska
“Muszę to wiedzieć” to książka będąca doskonałą mieszanką thrillera szpiegowskiego i wciągającej powieści obyczajowej. Poznajemy główną bohaterkę, Vivian, która na co dzień pracuje jako analityk CIA i rozpracowuje uśpionych rosyjskich agentów, ukrywających się na terenie USA. Prywatnie jest szczęśliwą żoną i mamą czwórki dzieci. Ich życie rodzinne płynie spokojnie, choć nie beztrosko, głównie ze względu na wymagającą pracę i kłopoty zdrowotne jednego z maluchów. Nadchodzi jednak dzień, który zmienia wszystko i wywraca ich świat do góry nogami. Zagłębiając się w kolejne rozdziały powieści byłam coraz bardziej zaskoczona. Przede wszystkim tym, że nie ma tam zbyt wiele intryg szpiegowskich, a mnóstwo jest życiowych dramatów i emocji bohaterki, które wciągały mnie w lekturę znacznie bardziej, niż się spodziewałam. Wydawało mi się, że sięgam po powieść opartą o motywy polityczne, że znajdę w niej wiele detali dotyczących śledztw CIA, politycznych relacji pomiędzy państwami, układów, a odnalazłam coś zgoła innego – zapis ludzkiego cierpienia i rozdarcia emocjonalnego, które dotykało głównej bohaterki, wystawionej na ciężką próbę i usiłującej poradzić sobie z sytuacją pozornie bez wyjścia. Karen Cleveland stworzyła historię, która trzyma w napięciu i magnetyzuje czytelnika, mimo, że nie znajdziemy tu gwałtownych zwrotów akcji. Jej kluczem do sukcesu okazała się żywa, wyzwalająca empatię bohaterka i ciekawy wątek szpiegowski, wpleciony w realia z pozoru zwyczajnej rodziny. Nic tu jednak nie jest zwyczajne, a ostatnie zdania książki dosłownie wgniatają w fotel. Autorka pozostawia czytelnika w ogromnej niepewności, nie zamykając wątków całkowicie i pozwalając na domysły odnośnie tego, co będzie działo się dalej. Przyznam, że to zakończenie wyjątkowo mnie zaskoczyło i przyprawiło o gęsią skórkę, co tym bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że była to świetna lektura. (Fragment recenzji z bloga: https://thecarolinasbook.net/recenzja-musze-to-wiedziec-karen-cleveland/)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-07-2018 o godz 09:20 przez: kendi
Karen Cleveland – muszę to wiedzieć #czytelniczeigrzyska2018 #taniaksiążkapl Etap 7 (10) 78/100 Spirala kłamstw. Znacie to, kiedy jedno kłamstwo pociąga za sobą następne i następne. Musimy ciągle kłamać by pierwsze kłamstwo się nie wydało. Właśnie w taka pułapkę wpadł Matt – mąż głównej bohaterki. Vivian, myślałam, że ma szczęśliwe życie dopóki nie odkryła prawdy o swoim mężu. Wyobraźcie sobie, że wasze całe życie to kłamstwo. Spotkaliście swoją drugą połówkę – tak przypadkiem wpadliście na ulicy – pomyślałyście, – ale to romantyczne zrządzenie losu. A gdyby to wszystko było zaplanowane? Gdyby on tam nie pojawił się przypadkiem, a czekał cały dzień by cię spotkać, bo miał w tym plan. Gdy wszystko, co wydarzyło się w waszym małżeństwem nie było dziełem przypadku a zaplanowaną akcją. Patriotyzm, ćwiczenia z samoobrony i strzelanie na strzelnicy nie przygotowały Vivian na to, co ją spotkało. Vivian przysięgała bronić swojego kraju, ale gdy zostaje postawiona między lojalność wobec kraju a rodziny – jej wybór nie jest taki oczywisty. Zaczyna się od jednego kłamstwa i tym samym machina zostaje wprawiona w ruch. Książka rozpoczyna się sielanką, która bardzo szybko się kończy. Już po kilka stronach wciąga tak, ze nie sposób się od niej oderwać. Autorka, co chwila podaje nam nowe kłamstwo, które tuszuje poprzednie. Tu nic nie jest oczywiste. Czy miłość była kłamstwem? Czy kłamstwo było miłością. Jak wydać męża, który jest ojcem 4 naszych dzieci. Czy w obliczu zagrożenia wobec rodziny zdradzimy kraj. Zakończenie dla mnie trochę przelukrowane, choć otwarte i myślę, że będzie druga część. Książka pisana w pierwszej osobie, wiec znamy każdy ruch i myśl głównej bohaterki. Brakowało mi odczuć jej męża i brutalności, która mogłaby być opisana przez jego osobę. Bardzo szybko się czyta i w zasadzie kilka drobnych niedogodności nie zmiana faktu, ze jest to dobra lekka książka – idealna na lato. Nie ma tu scen krwi, morderstw a jedynie manipulacja drugim człowiekiem. polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji