Możesz uzdrowić swoje serce (okładka  miękka)

Jedna z lepszych książek jakie miałam w rękach, pomaga w motywacji, codziennym funkcjonowaniu. przywraca wiarę w siebie , innych i cały świat...

Każdy kto poniósł jakąkolwiek stratę, czy najbliższej osoby, czy ukochanego zwierzaka powinien sięgnąć po tą pozycję

Bardzo dobrze napisana. Sporo konrkretnych wskazówek i ćwiczeń.

Cudna ksiazka

Jestem odpowiedzialna za wędrówkę własnej duszy.

Każdy z nas na pewnym etapie swojego życia musi zmierzyć się z utratą kogoś bliskiego kogoś bez kogo nie wyobrażamy sobie życia może być to mama tata (jak było to w moim przypadku)rodzeństwo,dziadkowie,małżonek.Bez znaczenia jest kogo tracimy każda utrata bardzo mocno boli.Utrata to nie tylko śmierć ukochanej osoby,ale także rozwód,rozstanie z osobą,którą planowaliśmy wspólne życie,zdrada czy również utrata pracy.Jak w takiej sytuacji pomóc własnej chorej zgnębionej duszy,która woła o pomoc?Co zrobić, by nasze wnętrze zaczęło na nowo kochać?Czy faktycznie jest możliwość uzdrowienia własnej duszy?Po przeczytaniu tego poradnika uważam,że jak najbardziej tak!Każdy z nas ma duże szanse i zasługuję, by wieść szczęśliwe spełnione życie.O czym jest poradnik?W dużej mierze autorzy książki skupiają się na tym jak My odczuwamy,radzimy sobie z smutkiem i jak dzięki złotym afirmacją/myślą otworzyć swoją dusze do przyjęcia miłości,spokoju i otuchy.

W poradniku znajdziemy min:

Pomaganie sobie w odczuwaniu własnych uczuć
Przyzwalanie starym ranom uczestniczyć w procesie uzdrawiania
Zmienianie zniekształconego myślenia o związkach,miłości i życiu
Potęga afirmacji zdolnych uzdrowić smutek
Dar życia po stracie


Autorzy poprzez swój poradnik pragną powiększyć naszą wiedze i zmienić nastawienie do "straty" zrozumienie,że wszystko jest po coś i nawet niełatwe czy bolesne chwile staramy się przekładać w ten sposób, że strata czemuś przecież służą.Strata jest małym pierwiastkiem naszego życia,pierwiastkiem, który idzie z nami w ramie w ramie jest nieodłącznym elementem istnienia i to od nas tylko zależy w jaki sposób pogodzimy się stratą.

Jakiś miesiąc temu odszedł mój kot. Wiele osób nie potrafiło zrozumieć moich uczuć. Żeby nie narazić się na śmieszność wolałem cierpieć w ciszy. Niestety, mój stan się nie poprawiał, a ja nawet nie byłam w stanie posprzątać pozostawionych przez mojego pupila zabawek. Pogrążałam się w czymś na kształt depresji i trudno mi było wyobrazić sobie wyprostowanie swoich pokręconych myśli. Na szczęście mąż kupił mi tę książkę i dzięki niej na nowo odkryłam radość życia. Dziękuję – zarówno jemu, jak i autorom tej wspaniałej publikacji.

Książka ratująca życie, w trudnych chwilach. Dobrze się czyta, przyjemna w odbiorze. Polecam wszystkim smutnym i nie radzącym sobie z życiowymi problemami. Książka wszystkie te smutki pięknie tłumaczy i pomaga z nich wyjsć.