Przeczytana w jeden dzień. Portret zaburzonej matki, opis tragicznej relacji między matką a ofiarą jej zwichrowanej psychiki - jej córką. Aż ciarki przechodzą, kiedy uzmysłowimy sobie ogrom cierpienia i głębię traumy jaka stała się udziałem Oliwii. Dziwi i oburza całkowita bierność i obojętność ojca na cierpienie córki, którego był niemym świadkiem. Szkoda, że aż tyle czasu zabrało Oliwii uwolnienie się od toksycznego wpływu matki, cały czas miała nadzieję na otrzymanie od niej miłości i troski. Wiara i pragnienie dziecka, aby być kochanym przez rodzica jest niezachwiana, mimo tylu krzywd i rozczarowań. Polecam, wstrząsająca lektura ku przestrodze.