5/5
04-10-2021 o godz 16:01 przez: Malina | Zweryfikowany zakup
Fantastyczna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-01-2022 o godz 13:52 przez: Bożena | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajne
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-01-2022 o godz 10:12 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-06-2022 o godz 19:35 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Lewe cudo
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-01-2022 o godz 16:20 przez: agnieszka szymanska | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-01-2022 o godz 20:39 przez: Małgorzata Sierant | Zweryfikowany zakup
B dobra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-02-2023 o godz 23:17 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
👌👌♥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-09-2022 o godz 04:13 przez: Agata | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-09-2021 o godz 12:46 przez: Anonim
Proponuję Wam zanurzyć się w ten świat, w którym funkcjonuje Paulina Młynarska i przeczytać słowa, które pozostaną z Wami na dłużej. Być może skłonią Was do myślenia? Pobudzą. Zaskoczą.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
29-08-2022 o godz 10:41 przez: psychotroska
Błędnie założyłam, że pani z telewizji pięknie snuć będzie opowieść o swoim kolorowym życiu i o tym, jak ważna jest w jodze umiejętność zwinięcia się w precelek. A że ja nie potrafię zwinąć się w precelek to Paulina Młynarska podpowie mi, jak mam poprawić elastyczność ścięgien i jakie kadzidełka i matę powinnam kupić, żeby moja fotka z "ćwiczenia jogi" była bardziej instagramowa. Jak przyjemnie poczułam się zaskoczona, kiedy w końcu mogłam przeczytać, że "Joga nie jest bowiem o tym, czy masz giętkie, sprawne ciało. Nie jest też o tym, czy masz uśmiech na twarzy i wyuczony przyjazny stosunek do świata. Joga nie jest kolejnym ładnym ubrankiem, w które wystroisz się na rewię do kościółka Ery Wodnika. Nie jest szmatką do polerowania twojego ego. Nie jest sposobem na relaks, zdrowym stylem życia ani metodą na zwalczenie cellulitu, niechęci do teściowej, nudy, czy braku pomysłu na siebie". Paulina Młynarska zdjęła ze mnie pewien ciężar przekonania, że "powinnam" praktykować w określonych warunkach i że są w ogóle jakieś wytyczne co do praktyki jogi. Nie. Mogę siedzieć we własnej ciszy na brudnej, zaplamionej podłodze w kuchni, przy dźwięku bulgoczącej zupy w garnku i będzie to jak najbardziej właściwe miejsce w domu i na ziemi. Książka nie jest tylko o jodze. Jest o zmianie, jaką przeszła Paulina Młynarska, dzięki praktyce jogi. Autorka zabiera głos również w kwestiach kobiet i polityki. O 👑też jest 😁 Dużo przy tym odwagi, ironii ale też łagodności, otwartości, szacunku, bólu i traumatycznych przeżyć, których doświadczyła mała Paulinka (te doświadczenia w szpitalu 🤯...) Polecam nie tylko 🧘🧘‍♀️🧘‍♂️! Po tej lekturze sięgnę po inne książki autorki 🥰
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-09-2021 o godz 20:15 przez: just_in_a
super pozycja, polecam audiobooka, w którym autorka sama czyta swoją książkę. Czujesz się jak na spotkaniu, jak gdyby tylko do ciebie mówiła
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
2/5
19-03-2022 o godz 04:08 przez: Karola92
Jad żmii Młynarska, nazwisko znane przez wzgląd na Wojciecha Młynarskiego, ojca autorki omawianej dziś przeze mnie "publikacji". Przyznam, że wcześniej nie interesowałam się bliżej kim jest pani Paulina, ani jakie poglądy reprezentuje, jaki jest jej światopogląd, a to był mój poważny błąd, bo gdybym wiedziała coś więcej o autorce to nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę. Nie będę ukrywać, że to mój pierwszy dnf odkąd zaczęłam zajmować się recenzowaniem książek. I choć nie lubię porzucać książek, tak tej nie jestem w stanie po prostu czytać i tym samym skończyć. Miała być to książka o jodze, a joga stanowi tu jedynie tło dla wynurzeń autorki. Która jak na joginkę jest doprawdy bardzo agresywna, pełna nienawiści i jadu. Czytając tę publikację czułam negatywne emocje bijące i od tej książki jak i od samej autorki. Nie będę wspominać o poglądach i światopoglądzie tej pani, bo nie mam zamiaru jeszcze bardziej się denerwować, ale to zupełnie inna bajka niż moje poglądy i mój światopogląd. Pani Paulina wyłania się z tej książki, a zwłaszcza z tych fragmentów, które zdołałam przeczytać, jako wojująca feministka pałająca nienawiścią do mężczyzn, patriarchatu i Kościoła. Mało tego serwuje swoje "mądrości" w tak napastliwy sposób, że aż miałam wrażenie, że na mnie krzyczy. I oczywiście ona wie najlepiej, a wszyscy inni, którzy myślą inaczej niż ona, nie wiedzą nic. Nie zmyślam, są tam fragmenty, które podniosły mi ciśnienie, przykład: "Można też tu przywołać przykład, nieco bliższy naszego podwórka, szalonych księży katolickich, którzy podczas pandemii koronawirusa twierdzili, że << ręce konsekrowane i wiara chronią przed wirusami>>. Oraz niektórych szkół jogi, gdzie mimo upiornych statystyk zachorowań na SARS-COV-19 nadal odbywały się grupowe zajęcia mata przy macie, reklamowane jako zupełnie bezpieczne, gdyż - jak wiadomo - <>" Dla pani wiadomości, pani Paulino, księża, nie szaleni, zacznijmy od tego, a pokładający ufność w Bogu, nie muszą twierdzić, że Ciało Chrystusa i wiara uchronią nas przed wirusami, bo tak poprostu jest, może pani jako ateistce zdaje się być to niepojmowalne, ale to kwestia wiary, a skoro pani nie wierzy, to proszę nie wypowiadać się na tematy, o których nie ma pani zielonego pojęcia. Mało tego poucza innych co ich uchroni przed zakażeniem, a sama pozuje w maseczcę na zdjęciu, podczas ćwiczeń jogi, gdy oddychanie w jodze to podstawa. To ja tu nie wiem, kto robił sobie większą krzywdę, owe szkoły jogi czy pani sobie ! Sami widzicie, jakie emocje wzbudziły we mnie te fragmenty książki, które przeczytałam. I stwierdziłam, że szkoda moich nerwów i zdrowia. Czytając przed oczami stała mi pewna postać z serialu Ranczo, a mianowicie córka Więcławskich, Weronika, która była taką wojującą feministką, ale pani Paulina przebiła nawet ją. Przepraszam wydawnictwo za ten DNF, ale ja nie jestem w stanie przez tę książkę przebrnąć. No nie mogę i tyle, na przyszłość sprawdzę kim jest autor i więcej nie wpakuję się na minę. Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 2
4/5
23-09-2021 o godz 09:02 przez: Gerbera41
Za egzemplarz recenzencki pt. "Moja lewa joga", autorstwa Pauliny Młynarskiej, dziękuję pięknie Wydawnictwu Prószyński i S-ka📖🤗🧡 Już sama okładka (bardzo miła w dotyku), ładne zdjęcia oraz papier (pachnący jeszcze farbą drukarską) należą się wielkie brawa😀📖 Joga, niektórym kojarząca się tylko z matą, siedzenie w pozycji lotosu, długimi ćwiczeniami. Dzięki autorce książki-poradnika Paulinie Młynarskiej, jest postrzegana inaczej. Na początku moich rozważań, przytoczę mądry cytat, który utkwił mi głęboko w pamięci: "Joga w założeniu jest ścieżką do siebie". Pani Paulina po kolei objaśnia, dlaczego tak uważa. Joga powinna otwierać nasze głowy i serca. Uspokoić nasz umysł, poprzez dogłębne poznanie siebie. W jodze zaprzyjaźniają się nasze: ciało i oddech. Regularność, codzienność, cisza w wykonywaniu ćwiczeń, to ważne przymioty. Praca nad ciałem: poznawanie i wzmocnienie. Najpierw przypominanie sobie traumatycznych, smutnych zdarzeń, oswajanie się z nimi, a później powolne przejście w ukojenie. Szczęście, relaks- pomimo wszystko. Pani Paulina "zabrała" się za jogę w 40 r.ż., gdyz twierdzi, gdyż joga jest dla wszystkich bez wyjątków. Zaczęła przebudowywać swoje życie. Przenosi nas w swoje bardzo osobiste, wręcz intymne zakamarki, swojej duszy, ciała i serca. Wspomina pierwszego swojego nauczyciela jogi-Mistrza L. Joga okazała się przygodą jej życia, ścieżką duchowego rozwoju i "tratwą ratunkową". Nie wolno się zrażać, tylko trzeba działać, to także motto Pani Pauliny. Joga jest sposobem na utrzymanie ciała i umysłu w dobrej kondycji do późnej starości. Pani Paulina opowiada w książce o swoich podróżach, przeniesieniu się do Grecji, ukochaniu Indii i serdeczności jej mieszkańców. Opisuje życie w pandemii oraz miejsce jogi, w tych trudnych warunkach, niełatwych czasach na świecie. W książce jest wiele mądrych cytatów, a także fragmenty teksów piosenek, czy powieści" Moralność Pani Dulskiej, nawet jest modlitwa. Pani Paulinie należą się wielkie brawa za szczerość i otwartość, czym zapewne zjedna sobie czytelników. Co mnie osobiście drążni w tej książce-poradniku, to wątki polityczne. Ale wolno, bo to Pani Pauliny książka. Co to takiego: ahimsa, asana, ashtanga, satya, siddhi, samadhi? Na te i inne pytania zapraszam już do lektury📖😊 Ogólnie polecam do przeczytania w jesienne długie wieczory, aby dowiedzieć się trochę więcej o jodze 🤗🧘‍♀️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-09-2021 o godz 14:52 przez: Lukrecja84
„MOJA LEWA JOGA” Paulina Młynarska Wydawnictwo Prószyński i S-ka Chcecie poznać jogę z punktu widzenia Pauliny Młynarskiej? Tak, tej znanej dziennikarki Pauliny Młynarskiej. Autorka w swojej najnowszej książce „Moja lewa joga” opisuje, jak wyglądała jej droga do idealnej jogi. Daje nam jasne wskazówki jak powinniśmy postępować i czego się wystrzegać. Kto w dzisiejszych czasach nie praktykuje jogi? Wszędzie ona jest dostępna. Znajdziecie nawet jogę dla niemowląt. Przyznam szczerze, że ja jej nie praktykuje i dobrze mi z tym. Nie czuje takiej potrzeby. Jeżeli wy praktykujecie jogę to koniecznie przeczytajcie najnowszą książkę Pauliny Młynarskiej „Moja lewa joga”. Przeczytajcie w niej czy czasem nie popełniacie błędów w jej stosowaniu. W książce znajdziecie również ciekawostki o życiu dziennikarki. Poznajcie Paulinę Młynarską od innej strony. Nie tej publicznej. Nie brakuje tutaj humoru ani ironii i troszeczkę polityki. Książka „Moja lewa joga” – jest pięknie wydana. Cudowna okładka przyciąga wzrok, a szyte kartki nigdy nie wypadną – no chyba, że je wyrwiecie. Znajdziecie tutaj również piękne fotografie. Joga to nie tylko ćwiczenia na macie, to także sposób bycia, życia. Książka będzie idealna dla osób kochających jogę. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. Jestem z niej zadowolona. Nie stosuje – nie praktykuje jogi więc nie będę stosowała się do jej zaleceń, ale może wam się przydadzą. Autorka przestrzega nas przed mrocznymi „boginiami” ery dziadocenu. Kim one są? Odpowiedź znajdziecie w tym poradniku. Tak śmiało mogę napisać, że to jest w pewien sposób poradnik. Paulina w idealny sposób wyjaśnia niektóre pojęcia stosowane w jodze i daje dobre rady. Wydaje mi się, że autorka znalazła ukojenie w jodze. Z tego co napisała w tej książce nie miała łatwego życia, a joga wyswobodziła ją nie tylko z depresji. Czy stosujecie jogę czy też nie najnowsza książka Pauliny Młynarskiej „Moja lewa joga” jest godna polecenia. Wielkie brawa dla autorki, że podzieliła się z nami swoją niełatwą historią.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2021 o godz 15:44 przez: JustynaW
„ZOSTAŃ NA SWOJEJ MACIE” Po pierwszej fali entuzjazmu i zachłyśnięciu się intrygującą, energetyczną okładką przyszła obawa, że znów ktoś będzie się rozwodził nad jedyny słusznym sposobem uprawiania jogi i będę się męczyć z tą książką. Nic bardziej mylnego! Już za pierwszym posiedzeniem „pękło” 100 stron. Czytałam jakby w moich myślach, znajdowałam odpowiedzi na zdawane przeze mnie tyle razy pytania. To nie jest książka o kolejnych asanach, o zwijaniu się w precelka, o tym co zrobić, żeby uzyskać pozycję kruka w dwa tygodnie. To powieść o istocie jogi, bez religijnych podtekstów, które często mylnie są jej przypisywane, o tym co może nam dać, czego w niej szukać. O tym, że należy pozostawać na własnej macie i skupić się na naszym wewnętrznym ja, o poszukiwaniu ciszy a nie o gapieniu się i komentowaniu tego co się dzieje u kogoś na sąsiedniej macie. Jest to opowieść o tu i teraz, czyli również o czasie pandemii, o tym jak to „przemontowała” nasze życie choć sądziliśmy, że „przejdzie obok” i na koniec jest to też manifest niezależnej Kobiety. Bardzo ujęły mnie mocno osobiste wyznania autorki, dotyczące jej przeszłości, obecnych traumatycznych przeżyć, o jej tu i teraz. Intymne są jej opowieści o zakochaniu się w Krecie, o Indiach i innych fantastycznym miejscach, które poznała. O jej ukochaniu ludzi, których spotkała na swojej jogowej drodze i szacunku do jej 3 kotów i 2 psów, które odnalazły do niej drogę. Wciągnęła mnie ta intymna, ale też mocno dosadna czasami książka z mnóstwem wartościowych cytatów i przemyśleń. Pochłonęłam ją w zaskakującym tempie, wiele miejsc zaznaczając sobie na tzw. „później”. Taka joga to moja joga, która jest czasami tratwą na wzburzonym morzu życia, nie jest wymuszona tylko chciana, otwarta na siebie i innych. Wreszcie znalazłam to co czułam podskórnie. Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za kolejną cudowną, inspirującą opowieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-11-2021 o godz 08:04 przez: Mechaniczna Kulturacja
Szczerze mówiąc książkę Moja lewa joga bardzo trudno było mi skończyć. Dlaczego? Ponieważ każdy kolejny rozdział dostarczał mi ogromu materiału do przemyśleń. Podczas lektury czułam się momentami autentycznie przytłoczona słowami autorki. Nie jest to jednak w żadnym wypadku wada, ale zaleta tego tytułu. Sądzę, że obok tej pozycji trudno po prostu przejść obojętni, m.in. ze względu na to, jak wielką zawiera ona dawkę przemyśleń na mnóstwo aktualnych i bardzo ważnych tematów. Książkę Moja lewa joga gorąco polecam, nie tylko osobom, które interesują się tytułową jogą. Jest to znakomita, bardzo aktualna lektura, napisana lekkim, bardzo przystępnym w odbiorze językiem, dzięki czemu czyta się znakomicie nawet te fragmenty, w których autorka wykłada czytelnikom teorię filozofii jogi. http://kulturacja.pl/2021/10/paulina-mlynarska-moja-lewa-joga-recenzja/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2022 o godz 20:15 przez: Anonim
Mam w swojej biblioteczce kilka książek o jodze i szczerze? Żadna wcześniej nie była napisana w tak przystępny sposób. Autorka ma doskonałe podejście do tematu, którym zaraża czytelnika. Miałam już wcześniej do czynienia z jogą, ale z książki i tak wyniosłam wiele. Co dopiero osoby początkujące! Dla kogoś totalnie zielonego ta lektura będzie i-de-a-lnym wprowadzeniem. Styl pisania autorki pozwala zapoznać się z praktykowaniem jogi i odkrywać nasze spersonalizowane możliwości. Nic ponad siły, nic wychodzącego poza osobiste predyspozycje. Pani Paulina zachowuje zdrowy rozsądek w kwestii wygibasów, bo joga ma działać na nas jak najlepiej, a nie zmuszać do tworzenia precla ze swojego ciała. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
10-11-2021 o godz 05:46 przez: Anonim
W porównaniu do poprzednich książek Pauliny Mlynarskiej to słabiutko. Taka trochę na siłę, mnóstwo niepotrzebnej treści wypełniającej strony (np. przypisy),. Dla mnie słabe są nawiązania do polityki i tego cyrku, który na codzień widzimy w Polsce. Chyba źle zakładałam, ze ta „lewa” joga to po prostu osobliwe postrzeganie jogi przez autorkę, którego byłam ciekawa. Znam jej poglądy, nawet się z nimi utożsamiam ale dosyć mam tego bagna w serwisach informacyjnych czy felietonach. Pierwsza książka Mlynarskiej, której nie doczytałam do połowy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji