5/5
23-08-2018 o godz 08:26 przez: Nemezis
Znacie powieść "Dziwne losy Jane Eyre" autorstwa Charlotte Brontë? Otóż Cynthia Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows postanowiły podarować tej XIX-wiecznej opowieści nowe życie. Ale nie łudźcie się, to nie jest ta sama historia. Jak twierdzą autorki, to właśnie wersja, którą dla nas przygotowały, jest tą prawdziwą. 18-letnia Jane Eyre, wychowanka szkoły dla biednych dziewcząt w Lowood, pracuje tam jako nauczycielka. Nie jest to oczywiście szczytem jej marzeń, ale kobiety w XIX-wiecznej Anglii miały dość ograniczone możliwości wyboru ścieżki zawodowej. Dyrektor placówki niespodziewanie żegna się z życiem za sprawą zatrutej herbaty, ale wszyscy wokół zdają się cieszyć z tego powodu. Trudno im się zresztą dziwić. Odejście człowieka, który oszczędzając na jedzeniu i ogrzewaniu, przyczynił się do śmierci tak wielu uczennic, przyjmują z wielką ulgą. Tymczasem do uszu Jane dociera kolejna sensacja - w okolicy mają się zjawić agenci Towarzystwa do Spraw Relokacji Dusz Zbłąkanych. Dziewczyna udaje się do pobliskiego baru, by na własne oczy zobaczyć, co zrobią z tamtejszym duchem. Niepokoi się, że mogą odwiedzić również szkołę, gdzie aż roi się od różnych zjaw. Któż mógłby wiedzieć o tym lepiej niż nasza bohaterka, która widzi je i z nimi rozmawia? W dodatku jedna z nich jest jej najlepszą przyjaciółką... Pomysł autorek na wzbogacenie fabuły oryginalnej powieści o Jane Eyre ogromnie przypadł mi do gustu. Jakże mogłoby być inaczej, skoro oprócz znanej mi już historii miłosnej dostałam całą masę duchów, morderstwa, zdrady, spiski i wielkie pokłady dobrego humoru? Nie mogę narzekać także na akcję, która toczyła się szybko i sprawnie. Nie miałam czasu się nudzić, a jej nagłe zwroty wciąż wzmagały moją ciekawość. Bardzo spodobał mi się również zabieg uczynienia jedną z bohaterek samej Charlotte Brontë. Tę postać zresztą polubiłam najbardziej. Inteligentna, zabawna, lojalna i żądna przygód - o jej poczynaniach czytałam z o wiele większym zainteresowaniem niż w przypadku Jane. Ona z kolei denerwowała mnie swoim oślim uporem, choć pod koniec nieco zyskała w moich oczach, gdy zaczęła w końcu otwarcie wyrażać swoje myśli. Powrót do historii o Jane Eyre był dla mnie prawdziwą przyjemnością. Choć mam pewien sentyment do pierwotnej wersji, muszę przyznać, że ta zrobiła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Było emocjonująco, intrygująco, a całość aż kipiała humorem, a to bardzo lubię. Lekki styl autorek trafił w mój gust w stu procentach. Nie nudziłam się ani przez chwilę, nie było przydługich opisów ani niepotrzebnych przestojów akcji. Większość wydarzeń działa się tak szybko, że śledziłam je z zapartym tchem, nie mogąc oderwać się od lektury. Ta historia całkowicie mnie zauroczyła i czekam na więcej. Polecam! ogrodksiazek.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-10-2018 o godz 14:56 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
23-10-2018 o godz 20:47 przez: Stella_Aga
Lubię niekiedy sięgać po książki, które są interpretacjami baśni, wydarzeń historycznych itp. Hand, Meadows i Ashton wpadły jednak na jeszcze inny pomysł, a mianowicie postanowiły napisać własną wersję słynnej powieści "Dziwne losy Jane Eyre" autorstwa Charlotte Brontë. Swego czasu bardzo mnie ta książka zachwyciła, toteż byłam niezwykle ciekawa, co zaproponują czytelnikom Ladyjanistki. Ich poprzednia powieść okazała się świetną rozrywką, choć niepozbawioną wad. Jak było tym razem? Jane Eyre to młoda guwernantka, która właśnie opuszcza sierociniec i zatrudnia się w Thornfield Hall, gdzie ma uczyć dzieci tajemniczego Rochestera. Dziewczyna bardzo szybko zakochuje się w dużo starszym od siebie mężczyźnie, a na dodatek z wzajemnością. Nic jednak nie jest proste, bowiem charakter pana Rochestera jest naprawdę ciężki, z kolei skrywane przez niego tajemnice mogą nieźle namieszać w życiu głównych bohaterów. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej przez to, że Jane potrafi widzieć duchy, przez co poszukuje jej Alexander Blackwood zajmujący się nadprzyrodzonymi zjawiskami. W całej historii pojawia się jeszcze Charlotte, przyjaciółka Jane, która planuje zostać pisarką. Co z tego wszystkiego wyniknie? Książka, podobnie jak i pierwsza część, dostarczyła mi dużo zabawy, pozwoliła się zrelaksować, zapomnieć choć na chwilę o codzienności. Nie brakowało humorystycznych scen, śmiesznych dialogów, szalonej akcji. Cały czas coś się działo i zdecydowanie nie można było narzekać na nudę. Poza tym powieść czyta się bardzo szybko, a lekturę uprzyjemnia lekki styl autorek. Jestem także pod wrażeniem, jak autorki potrafią bawić się literaturą, słowem. Nowe interpretacje znanych już historii zawsze wnoszą pewien powiew świeżości, tak było również tym razem. Poza tym podejrzewam, że książka ta przyczyni się do tego, iż wiele osób sięgnie również po pierwowzór. Każdy z bohaterów tej powieści jest na swój sposób tajemniczy, intrygujący i wiele wnosi do całej historii. Losy ich wszystkich śledziłam z zapartym tchem. Istotne jest również to, że autorki postanowiły znacznie rozwinąć historię Jane Eyre, pododawały wiele nowych postaci, wątków itp. Jedyne co mi się w tej powieści nie podobało to odrobina infantylności, którą momentami można było wyczuć. Pewne zachowania bohaterów i wydarzenia wydawały się dość naiwne i dziecinne, ale biorąc pod uwagę fakt, że to książka raczej rozrywkowa, można przymknąć na to oko. Pomimo pewnych wad "Moja Jane Eyre" to wciągająca i pełna wartkiej akcji powieść. To idealna propozycja dla wielbicieli romansów historycznych w nowej odsłonie. Jeśli poszukujecie opowieści pełnej humoru, to również książka doskonała dla Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-09-2018 o godz 09:47 przez: Patrycja Cyrych
„Ona jest jak słońce, a ja jestem ziemią, na którą padają jej promienie…” („Moja Jane Eyre”, Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton, s. 317) „Moja Jane Eyre” to powieść przepełniona humorem, romansem i fantastyką. Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton po raz kolejny przychodzą do nas z czytelniczą parodią znanej nam klasyki literatury. Tym razem poznajemy losy Jane Eyre, biednej sieroty, która marzy o tym, aby wyrwać się z murów szkolnych, które są dla niej symbolem najgorszych lat życia. Jane pragnie zostać guwernantką, poświęcić się pice nad dzieckiem i domem. Jednocześnie bohaterka posiad potężny dar widzenia, który objawia się zdolnością komunikacji z duchami. Na jej drodze pojawia się dwóch młodych, tajemniczych kawalerów. Z jednej strony Alexander Blackwood, który zabiega o zatrudnienie Jane do pracy przy relokacji duchów, a następnie również o serce Jane. Z drugiej strony pojawi się tajemniczy pracodawca, zabójczo przystojny, bogaty i pełen sekretów Pan Rochester, którego zamiarów Jane nie jest w stanie rozgryźć. Dotychczasowe nudne życie bohaterki, nagle zmienia się w życie pełne emocji, przygód i zawirowań. Trzeba przyznać, że druga część serii „Lejdanistek” jest znacznie lepsza od pierwszej. Czyta się ją lepiej, przyjemniej, a większe odejście od klasyki jest zdecydowanie na plus. Niestety jednak książka ma swoje minusy. Osobiście bardzo nie podobają mi się wstawki autorek-narratorek (jak również było w przypadku „Mojej Lady Jane”). Kiedy już byłam w wirze wydarzeń, wciągnęłam się w akcję, nagle bohaterki przerywają mi własnymi wstawkami, przemyśleniami, czy anegdotkami. Niestety nie było to dla mnie zabawne, ale irytujące. Dodatkowo przeszkadzał mi również pomieszany styl narracji – z jednej strony narrator zewnętrzny, a drugiej strony perspektywa bohaterów. Ponadto autorki używają pomieszanych języków – starają się używać wyrażeń starodawnych, ale nie skąpią czytelnikowi również wyrażeń ze współczesnego slangu. Takie pomieszanie odbiera trochę czasu tej książce. Największym plusem książki jest kreacja bohaterek. Każda z nich ma swoją unikalną osobowość, mimo młodego wieku są harde, odporne na cierpienie, odważne, a jednocześnie dążą do prawdy. Czytając „Moją Jane Eyre” nie da się nie lubić Charlotte czy Panny Eyre, jednocześnie dążymy również sympatią Branwella oraz Blckwooda. Ten pierwszy wydaje się być sympatyczną ciamajdą, a drugi tajemniczym wybawcą. Mimo wszystko książce należy się solida 6, ponieważ jest zabawną historią, z nutą fantastyki przy której możemy śmiać się, płakać i dopingować bohaterom. Polecam na leniwe jesienne wieczoru.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-09-2018 o godz 15:02 przez: Monika Szulc
Jane Eyre marzy, by zostać guwernantką. Ciepła posada, regularne posiłki i przy odrobinie szczęścia, miłość. Kiedy zaczyna pracę w Thornefield Hall jej plan zaczyna się spełniać. Mroczny i dziwny pan Rochester szybko kradnie serce Jane! Starszy, gburowaty i tajemniczy…. Czy to się może udać? Gdyby duchy nie maczały w całej sprawie paluchów, to może wiek nie byłby istotny, a dzieli ich sporo. Nic w tej książce nie jest pewne, a już z pewnością zdrowie psychiczne, co niektórych bohaterów! W tej powieści Jane Eyre wcale nie gra pierwszych skrzypiec. Już przed lekturą nastawiłam się, że to będzie opowieść o losach guwernantki. A jednak w całą sprawę wplątane są przyjaciółki Jane oraz członkowie towarzystwa. Jane Eyre to wyważona młoda dama, która pragnie spokoju. Szczerze powiem, że jej małe aspiracje nie zrobiły na mnie wrażenia, a już jej obiekt westchnień rażąco mnie odpychał, bo Rochester jest po prostu blee… Za to Charlotta Bronte, to gwiazda jak się patrzy i od pierwszej strony pokochałam tę dziewczynę. Jest nie tylko miła, ale bardzo żywiołowa i wyszczekana. Co najważniejsze, pragnie zostać sławną pisarką (nazwisko zobowiązuję) i nawet na moment nie rozstaje się z notatnikiem. Bardzo sympatyczna postać i kiedy Charlotta wkracza do akcji, nuda nikomu nie grozi. Członkowie towarzystwa również maju tu dużo do powiedzenia. Alexander jest agentem TRDZ, czyli Towarzystwa do spraw Relokacji Dusz Zbłąkanych, i wraz z ciamajdowatym asystentem, chcą zdobyć Latarnię. Janę chcę być guwernantką, Charlotte marzy o zostanie pisarką i agentką TRDZ w jednym, a Rochester chcę.. Oj, tego Wam nie zdradzę. Każdy ma inny cel do osiągnięcia, więc co ich łączy? Duchy! Bo jakoś całkiem żywotne są w tej powieści. Książka specyficzna, bo jest to komedia fantastyczno - przygodowa z nutą romansu. Jest to powieść, z którą miło można spędzić czas i przy okazji zdrowo się pośmiać. Akcja rozkręca się bardzo szybko i jest usiana licznymi twistami fabularnymi. Autorki wielokrotnie zwracają się do czytelników i komentują rozwój wypadków, bo jak same przekonują, ich opowieść jest prawdziwa. Jeśli szukacie wzruszającej historii, to ta powieść nie spełni Waszych oczekiwań. Jest to książka typowo rozrywkowa i na wiele spraw trzeba przymknąć oko. „Moja Jane Eyre” to zabawna i zagadkowa powieść, bo intryga goni intrygę! Uwielbiam takie historię i polecam wszystkim, którzy łakną sporej dawki sarkazmu. Bohaterowie to prawdziwa mieszanka wybuchowa, a szczególnie ci mniej materialni. Podsumowując, ta książka jest idealną receptą na dobry humor! 7/10!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-10-2018 o godz 10:30 przez: niepoczytalna
Klasyka rozjechana buldożerem W ubiegłym roku pisarskie trio Ashton – Hand – Meadows zachwyciło mnie "Moją Lady Jane" – alternatywną (i absurdalną) historią Jane Grey. Choć powieść dedykowana jest nastolatkom, to muszę przyznać, że humor przypominał miks skeczy Monty Pythona i serialu "Czarna Żmija" ("Blackadder"), co bardzo przypadło mi do gustu. Ostatecznie "Moja Lady Jane" została najzabawniejszą powieścią przeczytaną przeze mnie w ubiegłym roku, więc po następnej pozycji napisanej przez te same autorki obiecywałam sobie równie wiele. Tym razem postanowiły one polemizować z powieścią Charlotte Brontë, co z mrocznej, wiktoriańskiej historii zrobiło całkiem przyjemny pastisz. Pod względem języka zarówno "Moja Lady Jane" jak i "Moja Jane Eyre" nie są wybitne, ale należy mieć na uwadze, że miały to być lekkie, młodzieżowe czytadełka, więc na tym polu nie oczekiwałam wiele. Jeżeli chodzi o prowadzenie narracji, to tutaj autorki radzą sobie całkiem dobrze. Historia opowiedziana z różnych punktów widzenia jest dynamiczna, a wtrącenia (które uwielbiam) bardzo urozmaicają treść. Zrobienie z Charlotte Brontë jednej z bohaterek, wplecenie towarzystwa do relokacji duchów i wiele innych zaskakujących rozwiązań sprawia, że nawet czytelnicy dobrze znający pierwowzór nie czują znużenia lekturą. Gdyby Moja Jane Eyre była pierwszą przeczytaną przeze mnie powieścią autorstwa tria Ashton – Hand – Meadows oceniłabym ją wyżej, bo w kategorii ‘powieść młodzieżowa’ niczego nie można jej zarzucić. Jeżeli do tego jeszcze znajdzie się grupa młodych czytelników, która zostanie zachęcona do sięgnięcia po klasykę literatury – tym lepiej. Jednak w porównaniu z Moją Lady Jane najnowsza powieść wypada nieco słabiej. Mniej jest humorystycznych wtrąceń i komentarzy, które w moim odczuciu były siłą pierwszej części serii Ladyjanistki. Autorkom nie można odmówić niezwykłej lekkości pióra i wymyślania zaskakujących alternatywnych rozwiązań. Czas spędzony z drugim tomem cyklu na pewno nie był stracony, choć trzeba mieć na uwadze, że wytrwamy czytelnik, sięgający li i jedynie po klasykę w najwyższym wydaniu, może nie czerpać z lektury zbyt wiele satysfakcji. Ja sama oczekiwałam przede wszystkim lekkiej i zabawnej odskoczni od cięższych i bardziej wymagających pozycji i to właśnie otrzymałam. Jeżeli trio Ashton – Hand – Meadows stworzy następną zwariowaną powieść, na pewno po nią sięgnę, bo to gwarancja świetnej rozrywki – i niech to będzie najlepszą zachętą, by sięgnąć po "Moją Jane Eyre" (i "Moją Lady Jane" również).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-08-2018 o godz 12:16 przez: Ewelina Anna Chojnacka
Moja opinia: Moja Jane Eyre to pełna nietuzinkowego humoru, barwnej wyobraźni i niebanalnej przygody historia, która została wydana 22 sierpnia 2018 za pośrednictwem Wydawnictwa SQN. Autorkami tego zacnego dzieła są: Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton – trzy szalone i pełne niepowtarzalnej kreatywności Ladyjanistki, którym udało się podbić świat alternatywnej literatury swoją nietuzinkową i pełną pozytywnej energii powieścią Moja Lady Jane. Kto czytał tę książkę ten doskonale wie, że ból twarzy i napad szaleńczego śmiechu ma po niej gwarantowany! Ponieważ styl autorek jest tak fenomenalny i niebanalny, że gdyby ich dzieła sprzedawane były jako lek na depresję, to jestem pewna, że świat stałby się miejscem radośniejszym, lepszym i naszpikowanym dużą dawką pozytywnej energii. Główną bohaterką tej powieści jest Jane Eyre – biedna sierota z Lowood, która rozpoczęła swoje nowe, lepsze życie jako guwernantka w Thornfield Hall. Tam poznaje mrocznego i pełnego tajemnic Rochestera, który skradł jej nie tylko młodzieńcze serce, ale i resztki zdrowego rozsądku. Po pewnym czasie, między bogatym Panem Domu a biedną Jane rodzi się silne, gorące uczucie, które kończy się ślubem i masą nieprzewidywalnych wydarzeń! Ale czy to na pewno jest Jane Eyre? Czy może jej alternatywna wersja? Bo czy prawdziwa Jane Eyre potrafiłaby widzieć i rozmawiać z duchami? Miałaby za przyjaciółkę początkującą pisarkę Charlotte Brontë, a za bratnią duszę nietuzinkową, trochę nieobecną ciałem Helenę? Czy uciekłaby przed Towarzystwem do spraw Relokacji Duchów Zabłąkanych i przystojnym agentem Aleksandrem Blackwood? Hmmm… Coś się tu nie zgadza, prawda? Z całą pewnością nie tak przebiegała prawidłowa fabuła tej klasycznej historii. Czyżby Jane Eyre wpadła do jakiegoś dziwnego portalu czasoprzestrzeni, który przeniósł jej literacką duszę do alternatywnego świata niebanalnej literatury? Jak myślicie, kim tak naprawdę jest Jane Eyre? Podsumowując: Moja Jane Eyre to pełna dobrego humoru, niezapomnej przygody i szczerych emocji historia, która ukazuje nam inną, alternatywną stronę Jane Eyre – ikonę popularnej literatury klasycznej, która podbiła serca czytelników na całym świecie nie tylko swoją barwną, nietuzinkową osobowością, ale i siłą romantycznych emocji! Ta książka, to prawdziwa bomba pozytywnej energii, która rozłoży cię na łopatki magią swojego szerokiego uśmiechu, głośnego śmiechu i szczerej, beztroskiej radości.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-11-2018 o godz 07:35 przez: verna
Jakiś czas temu jedną z gorętszych premier była "Moja Jane Eyre". Tym razem Cynthia Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows powróciły z interpretacją powieści Charlotte Brontë "Dziwne losy Jane Eyre." Zacznę od tego, że powieść opowiadana jest z perspektywy wszystko wiedzącego narratora, jednakże dzieli się na trzy części: Charlotte Bronte, Jane Eyre i Alexandra Blackwooda, Jane Eyre to odważna, choć cicha dziewczyna, która widzi duchy i tym samym nie może liczyć na zrozumienie ze strony społeczeństwa. Jednak nie jest ona przez to nieszczęśliwą i zagubioną bohaterką. Mając przy sobie jedną z najlepszych przyjaciółek, radosną duszkę Helen, nie musi martwić się o poczucie samotności. Jednak pewnego dnia świat duchów "wariuje" i zaczyna dziać się coś niedobrego. Jane będzie musiała na moment zapomnieć o karierze guwernantki w Thornfield Hall i starszym od siebie mężu. Razem z początkującą pisarką Charlotte Brontë oraz badaczem zjawisk nadprzyrodzonych Alexandrem Blackwood'em będzie musiała stawić czoła nadprzyrodzonemu wyzwaniu. "Miłość wywracała życie kobiety na drugą stronę. Bardziej niż ambicja, szacunek, rozsądek." Bohaterowie są przeróżni. Na pewno nie da się z nimi nudzić czy ich nie polubić. Autorki skupiły się zarówno na bohaterach pierwszoplanowych jak i dalszoplanowych, takich jak np Helena. Klimat dziewiętnastowiecznej Anglii wciąga nas już od pierwszych stron. Akcja płynęła jak szalona, kompletnie nie wynudziłam się na żadnej stronie,a wątki paranormalne dodały tej książce tylko wielkiego uroku. Autorki zgrabnie lawirują między prawdą historyczną, a wymysłami swojej fantazji. Niewątpliwie dużą zaletą tej powieści jest nawiązanie do klasyki literatury. Książka, która została napisana w taki sposób, że nie można się od niej oderwać. Wspomnę o jeszcze o minusie tej książki. W tekście pojawiały się zapiski, które pojawiały się w najmniej oczekiwanych momentach, przez co momentami nie mogłam skupić się na tym co się dzieje. Szkoda, że nie były one zawarte na dole strony. Podsumowując książka ta to cudowna lektura. Pełna humoru, zabawnych anegdotek i cudownie wykreowanych postaci. Autorki czasem zwracają się bezpośrednio do czytelnika, zamieściły też oryginalne fragmenty dziennika Charlotte Bronte. Powieść czyta się wspaniale dzięki lekkości i cudownemu podejściu pań do tematu. "Zapomnijcie o oczekiwaniach. Po prostu bądźcie. Bo tylko wtedy macie szanse być kimś wspaniałym."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-08-2018 o godz 08:50 przez: Ludka
Myślicie, że znacie historię Jane Eyre? Ale tę, w której Jane Eyre widzi duchy, Charlottë Bronte namawia ją do rozpoczęcia pracy dla Towarzystwa do spraw Relokacji Dusz Zabłąkanych, a pan Rochester jest... Cóż, delikatnie rzecz ujmując, nieco podejrzany? Nie? To nie znacie PRAWDZIWEJ (no, może nie do końca) historii Jane Eyre. Jestem wielką fanką oryginalnej "Jane Eyre", a że lubię wszelkiego rodzaju trawestacje ("Duma i uprzedzenie i zombie" na przykład), oczywiście musiałam zapoznać się z tą książką. Nie jestem specjalnie rygorystyczna pod względem kanoniczności, ale "Moja Jane Eyre" i tak wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Nie czytałam pierwszej części tego cyklu, dlatego chociaż spodziewałam się specyficznego stylu, był on dla mnie nowością. Narracja była interesująca, bardzo współczesna, przez co cała książka nie miała raczej uroku i atmosfery oryginału. To jednak akurat mi nie przeszkadzało, podobnie jak sama fabuła, ciekawie poprowadzona i rozwiązana. Może poza zakończeniem, gdzie wszyscy zdawali się tracić swoje charaktery i zlewać w jedną masę, intryga była zgrabnie zawiązana (nawet jeśli pewne jej elementy były oczywiste) i dobrze połączona z fabułą oryginału (chociaż teoretycznie mogłoby się wydawać, że opowieść o ściganiu i odsyłaniu w zaświaty duchów niespecjalnie będzie pasować do "Jane Eyre"). Niespecjalnie pasowało mi jednak przedstawienie w tej książce samej postaci Edwarda Rochestera. Generalnie cały wątek romansowy z oryginału został tu wywrócony do góry nogami i chociaż zabieg był ciekawy, nie do końca mi odpowiadał. Większość jego wypowiedzi pochodząca z oryginału została wyśmiana lub w jakiś sposób skomentowana przez towarzyszącego Jane ducha Heleny Burns, tak, że momentami miałam wrażenie, że same autorki książki nie przepadały za tym bohaterem w "Jane Eyre". Pomimo że z niektórymi ich komentarzami się zgadzałam, nie mogłam nie odnieść wrażenia, że oryginał jest przez to nieco... dyskredytowany. (No i tym bardziej dziwi mnie, jakim cudem Charlotte napisała potem akurat taką książkę). Pewnie komuś, kto nie czytał oryginalnej "Jane Eyre" ta książka spodoba się bardziej niż mnie. Ja doceniam pomysł i jego wykonanie, ale mimo to powieść zostawi we mnie również odrobinę niesmaku. Generalnie jednak, gdyby nie odnosić jej do oryginału, historia była naprawdę interesująca, zabawna i oryginalna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-09-2018 o godz 22:09 przez: Klaudia Stypuła
Też miewacie takie wieczory (albo dnie) kiedy nie macie ochoty na nic innego jak na dobrą książkę, która swoją prostością wciągnie was jak nigdy i pozwoli zapomnieć o wszystkich stresach i problemach? Moja Jane Eyre jest właśnie taką książką. Jest to drugi tom cyklu Landyjanistki. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z pierwszą częścią, ale po przeczytaniu drugiej na pewno po nią sięgnę! Książka napisana jest z trzech perspektyw: Jane - ta która widzi duchy i lektura powinna być tylko jej romantyczną historią! ale nie jest. Ma dużo bardziej rozbudowaną fabułę. Charlotte - przyjaciółka Jane, której marzeniem (oprócz tego żeby wyjść za mąż, tak jak każdej kobiety w tych czasach) jest zostać pisarką, a co za tym idzie cały czas pisząca w swoim notesie, z którym nigdy się nie rozstaje. Alexander - członek Towarzystwa do spraw Relokacji Dusz Zbłąkanych, który oczywiście łapie duchy, uprzykrzające życie żywym oraz szuka zemsty! Ha! Kto kogo pokocha? Kto kogo nawiedzi? Kto kogo zabił? Sięgnijcie po książkę, a się nie zawiedziecie ;) "-Tamtego dnia powiedziałaś mi, że nienawiści nie zwalczy się przemocą, a ran nie uleczy zemstą.-" Jane Moja Jane Eyre jest zabawna, pisana przyjemnym językiem, dzięki czemu bardzo szybko się ją czyta. Co najbardziej mi się spodobało (oprócz tego, ze jest w niej dużo duchów!) to mianowicie to, że ukazuje miłość z dwóch perspektyw: 1. Ta od pierwszego wejrzenia. Zakochujemy się, ale w sumie nie wiemy dlaczego i dopiero potem wynajdujemy te małe szczegóły, które zlepiają się w całość. Zazwyczaj lekkomyślna i szalona. "Sprawił, że go pokochałam, nawet na mnie nie patrząc." 2. Ta według mnie bardziej dojrzała, w której zakochanie się to proces. Stopniowe poznawanie charakteru, zachowań i nawyków, podejścia do życia, różnic i podobieństw między dwiema osobami... Nagle orientujemy się, że wpadliśmy po uszy i jesteśmy tym bardzo zdziwieni, a zarazem niezmiernie szczęśliwi. Wbrew pozorom Moja Jane Eyre to nie żaden ckliwy romans, ale pełna akcji książka! Dużo miłości Wam życzę! Instagram: zaczarowaneksiazkami https://zaczarowaneksiazkami.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2018 o godz 18:28 przez: Melody
Właśnie przed chwilą zostałam żywcem wyciągnięta z klimatu XIX wiecznej Anglii, nie czuje się z tym dobrze. Niestety ostatnie kartki „Moja Jane Eyre” zmusiły mnie do tego powrotu. Muszę po tym ochłonąć ... „Moja Jane Eyre” jest to opowiedziana z nieco innej płaszczyzny wersja znanej (lub i też nieznanej czytelnikom) historii biednej sieroty. Ja należę do tej drugiej grupy, która niestety, ale nie czytała oryginału bazowej historii. Poszperałam trochę tu, trochę tam i co nieco udało mi się dowiedzieć. Jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przeczytać ją może każdy bez szkody dla zrozumienia ogólnego jej sensu. Osobiście przyciągnięta zostałam perspektywą buszujących duchów na stronach książki i nie czuję się zawiedziona. Duchów jest dość sporo, fantastycznie wkomponowanych w całokształt fabuły. Jane, główna bohaterka posiada niecodzienny dar, dzięki któremu może widzieć oraz rozmawiać z duchami. Nie do końca jest z tego faktu zadowolona i stara się to ukryć przed światem. Dzięki pewnemu przypadkowemu zdarzeniu, w które de facto na własne życzenie się wplątuje, jej talent zostaje dostrzeżony przez ludzi, którzy można powiedzieć zawodowo, zajmują się tropieniem duchów. W XIX wieku bycie niezamożną kobietą a do tego sierotą nie rokuje zbyt dobrze, jednak Jane udaje się znaleźć pracę jako guwernantka bogatego pana Rochester. Gdy do akcji wkraczają oddane przyjaciółki oraz w grę zaczynają dochodzić, rodzące się uczucia sytuacja nabiera tępa... Jednak więcej nie zdradzę! Książka napisana została barwnym językiem z dużą dozą humoru, dlatego jej lektura to niezaprzeczalna przyjemność i uczta zmysłów. Bohaterów po prostu nie da się nie lubić, akcja non stop pędzi do przodu i aż ciężko oderwać się od książki. Nie trafiłam na momenty (które niestety dobrze wiemy, że w niektórych książkach się zdarzają), w których można przeskakiwać trzy kartki do przodu bez szkody dla ogólnego zrozumienia sensu, więc brak tego, jest dla mnie wielkim plusem. Uważam, że autorki wykonały naprawdę kawał świetnej roboty. Bawiłam się przy niej świetnie i jestem pewna, że Wy także będziecie ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-08-2018 o godz 18:26 przez: Melody
Właśnie przed chwilą zostałam żywcem wyciągnięta z klimatu XIX wiecznej Anglii, nie czuje się z tym dobrze. Niestety ostatnie kartki „Moja Jane Eyre” zmusiły mnie do tego powrotu. Muszę po tym ochłonąć ... „Moja Jane Eyre” jest to opowiedziana z nieco innej płaszczyzny wersja znanej (lub i też nieznanej czytelnikom) historii biednej sieroty. Ja należę do tej drugiej grupy, która niestety, ale nie czytała oryginału bazowej historii. Poszperałam trochę tu, trochę tam i co nieco udało mi się dowiedzieć. Jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przeczytać ją może każdy bez szkody dla zrozumienia ogólnego jej sensu. Osobiście przyciągnięta zostałam perspektywą buszujących duchów na stronach książki i nie czuję się zawiedziona. Duchów jest dość sporo, fantastycznie wkomponowanych w całokształt fabuły. Jane, główna bohaterka posiada niecodzienny dar, dzięki któremu może widzieć oraz rozmawiać z duchami. Nie do końca jest z tego faktu zadowolona i stara się to ukryć przed światem. Dzięki pewnemu przypadkowemu zdarzeniu, w które de facto na własne życzenie się wplątuje, jej talent zostaje dostrzeżony przez ludzi, którzy można powiedzieć zawodowo, zajmują się tropieniem duchów. W XIX wieku bycie niezamożną kobietą a do tego sierotą nie rokuje zbyt dobrze, jednak Jane udaje się znaleźć pracę jako guwernantka bogatego pana Rochester. Gdy do akcji wkraczają oddane przyjaciółki oraz w grę zaczynają dochodzić, rodzące się uczucia sytuacja nabiera tępa... Jednak więcej nie zdradzę! Książka napisana została barwnym językiem z dużą dozą humoru, dlatego jej lektura to niezaprzeczalna przyjemność i uczta zmysłów. Bohaterów po prostu nie da się nie lubić, akcja non stop pędzi do przodu i aż ciężko oderwać się od książki. Nie trafiłam na momenty (które niestety dobrze wiemy, że w niektórych książkach się zdarzają), w których można przeskakiwać trzy kartki do przodu bez szkody dla ogólnego zrozumienia sensu, więc brak tego, jest dla mnie wielkim plusem. Uważam, że autorki wykonały naprawdę kawał świetnej roboty. Bawiłam się przy niej świetnie i jestem pewna, że Wy także będziecie ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-11-2018 o godz 15:33 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
03-11-2018 o godz 15:30 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
24-10-2018 o godz 17:58 przez: Marcelina Obrębska
Zabawa autorów z popularnymi i kochanymi klasykami, to czasami ryzykowne posunięcie. "Dziwne losy Jane Eyre" na pewno mają wielu zwolenników, ale ja chyba zapałałam większą sympatią do tej nowej, zwariowanej wersji. "Moja Jane Eyre: to istna jazda bez trzymanki. Nie ma tu miejsca na nudę :) I jasne, dziury logiczne i przeskakiwanie słonia to serce tej opowieści, ale autorki konstruują swoją powieść z taką lekkością i humorem, że wszystko im przebaczymy. Jednak najbardziej radykalnym krokiem, jaki postawiły autorki, było wprowadzenie do dobrze nam znanej historii samej jej autorki. Tak jest Charlotte Bronte dołączyła do swoich bohaterów, i co zabawne, stała się najlepszą postacią w tej opowieści. Jane i Charlotte są mieszkankami szkoły dla dziewcząt i to tam je poznajemy. Jane jest nauczycielką, Charlotte uczennicą, ale są przyjaciółkami. Obie raczej niezbyt urodziwe, biedne, dość samotne, starają się jakoś realizować swoje marzenia, choć nie mają złudzeń, że kariera czy wielka miłość nie stoją przed nimi otworem. W czasach, kiedy kobiety znaczyły tyle co nic, dwie młode panienki mogły co najwyżej oddać się marzeniom o lepszym życiu, jedząc spaloną owsiankę. W powieści oprócz tych dwóch narratorek, jest też miejsce dla męskiego bohatera- Alexandra. Jest on jednym z najznamienitszych członków Towarzystwa do spraw Relokacji Dusz. Bo oczywiści wątki obyczajowe swoją drogą, ale autorki stwierdziły, że mroczne wrzosowiska są niczym, jeśli nie kręci się po nich trochę duchów. To co daje najwięcej radości podczas lektury, to nie tylko śledzenie nawiązań i odstępstw od "Dziwnych losów Jane Eyre", ale tropienie nawiązań do literatury, szczególnie angielskiej. Nawiązania do klasyki są interesujące, szczególnie podobały mi się te do dzieł Jane Austen, a te bardziej współczesne, np. nawiązania do Harry'ego Pottera bawią do łez. To jeden z lepszych elementów tej opowieści. Na jesienną słotę, to jest lektura jak marzenie- lekka, romantyczna, zabawna i zwariowana. Jak nic oderwie nas od ponurej pogody i rozgrzeje serca :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2018 o godz 23:45 przez: NaWidelcu
Ona jeszcze nie wiem, że ma w sobie „to coś”. On chce zdobyć ją za wszelką cenę. Brzmi jak początek klasycznego romansu? Nic bardziej mylnego. O tej książce można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest typowa. Jane Eyre, dziewczyna bez grosza przy duszy, bez rodziny, zatrudnia się jako guwernantka. Jej chlebodawcą jest pan Rochester, mężczyzna równie tajemniczy, co podciągający. Miłość dosłownie wisi w powietrzu. Za nic mając konwenanse, różnice w pochodzeniu, decydują się na ślub. Ale chwila... czy na pewno oni? A może coś ich opętało? A wydawałby się, że skoro Jane potrafi widzieć duchy, będzie ostrożniejsza. Ale nie bójcie się, z pomocą zmierza ekipa nie od prady! Będzie się działo! "Człowiek obdarzony darem kreatywności nie zawsze nad nim panuje. Z czasem okazuje się, że niektóre z jego pomysłów żyją własnym życiem i podejmują niezależne decyzje". „Moja Jane Eyre” to już drugie podejście autorek „Mojej Lady Jane” do klasycznej literatury. Tym razem na tapet wzięły opowieść o miłości, która pokonuje wszystkie podziały klasowy. Omówiły ją na swój sposób – zdecydowanie specyficzny. Przede wszystkim narracja, jest bardzo lekka, bezpośrednia i niesamowicie współczesna. Autorki za jej pomocą przełamują czwartą ścianę i... zawracają się bezpośrednio do czytelnika. I ta narracja praktycznie kreuje nam oddzielną postać. Która nie tylko opowiada historię, ale też zdradza nam swój stosunek do niej, co jednocześnie jest zabiegiem ciekawym, jak i pomysłowym. Po drugie, pomieszanie z poplątaniem. Chociaż fabuła powieści teoretycznie dzieje się w przeszłości, próżno szukać poważnego podchodzenia do konwenansów. W pewnym stopniu bohaterowie je stosują, jednak w większości z nonszalancją i bardzo współczesnym podejściem. Ich sposób myślenia jest na wskroś nowoczesny i próżno szukać w nim oznak minionej epoki. I mi się to... bardzo podobało. Było przede wszystkim niecodziennym zabiegiem, zastosowanym z pełną premedytacją. Ciąg dalszy na: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2018/12/moja-jane-eyre.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-09-2018 o godz 08:51 przez: Anonim
Zauważyłam, że ostatnimi czasy wciąż brałam się za thrillery, a mało czytałam literatury, która mniej wymaga mojego skupienia. Postawiłam na "Moja Jane Eyre", bo miałam ochotę na jakiś "Odmóżdżacz". Chciałam po prostu dobrze się bawić i zatopić się w lekkiej lekturze. Nie to dostałam.. Bo Jane Eyre to nie jest niewymagająca skupienia książka. "Moja Jane Eyre" to pozycja, która wciąga i porywa całą naszą uwagę. Czyta się ją z prędkością światła i nie ma chwili na nudę. Jane Eyre to młoda dziewczyna, która marzy o posadzie guwernantki. Jej przyjaciółki to Panna Bronte i... Duch Heleny. Jane Eyre widzi bowiem duchy, a nawet ma na nie niesamowity wpływ. Wpływ ten zostaje dostrzeżony przez młodego Alexandra Blackwooda i jego asystenta Branwella, którzy również te duchy widzą i łapią. Zaczynają starania o pozyskanie Panny Eyre do Towarzystwa, zajmującego się umarłymi. Niestety nie jest to koniec zawirowań - tutaj pojawia się kolejny problem. Jane zostaje guwernantką i zakochuje się w swoim pracodawcy Panu Rochesterze, więc ani śni dołaczać do Alexandra. Powieść opowiadana jest z perspektywy wszystko wiedzącego narratora, jednakże dzieli się na trzy części: Charlotte Bronte, Jane Eyre i Alexandra Blackwooda, w których skupiamy się na poszczególnym bohaterze. Najbardziej podobała mi się Jane Eyre, choć Blackwood wcale nie był taki zły. Panna Bronte nie stała się moją ulubienicą, miałam wrażenie, że jest troszkę zazdrosna o Jane i jej zdolności, a jej rozdziały dla mnie przynajmniej - nie miały tego czegoś. Pojawia się nam tutaj mnóstwo wątków - morderstwo, romans, sprawy nadprzyrodzone i przyjaźń. To ciekawa pozycja dla osób, które mają ochotę się rozerwać, pośmiać i uśmiechnąć do stronic. Humor jaki się pojawia nie jest kiczowaty, ani wymuszony. Całość ma ręce i nogi, ale należy pamiętać, aby czytać uważnie, by później nie zdziwić się, że pominęliśmy coś ważnego. Czegoś mi tutaj mimo wszystko zabrakło, niektóre rzeczy poprowadziłabym inaczej, albo po prostu wyrzuciła i zastąpiła czymś innym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-10-2018 o godz 16:18 przez: martucha180
Jane Eyre marzy o zostaniu guwernantką. Ma dwie przyjaciółki: Charlotte Brontë, która ciągle pisze i obserwuje, oraz ducha Heleny Barns! W tej powieści przyjaźń przyjmuje też fantastyczny wymiar – Jane i Helena. Jak to jest rozmawiać z duchem, kłócić się z nim, wspólnie szukać rozwiązania zagadek, a nawet złościć się na niego i rzucać w niego przedmiotami, przekonajcie się sami. Miłości nie zabraknie, ale niekoniecznie w wykonaniu Jane. Jane widzi duchy, dlatego agent Towarzystwa do Spraw Relokacji Dusz Zbłąkanych chce ją zatrudnić, ale ona odmawia. Akcje polowania na duchy, ich relokowania bywały w swym przebiegu różne. Niektóre duchy były bardzo oporne i niesforne, by przejść na drugą stronę, inne się z tego cieszyły. Opisy tych scen przeważnie mnie bawiły i kojarzyły się z dziecięcymi zabawami w duchy, przypominały machanie różdżką i zamykanie ducha w przedmiocie-talizmanie. Ciekawsza była dla mnie pozazmysłowa perswazja, kiedy to duch rządził ciałem żywego człowieka, a rządzić potrafił i długo, i skrycie. Z szafy wyjdą nie tylko trupy. „Moja Jane Eyre” dobrze się będzie czytać pod jednym warunkiem – jako lekką powieść, w której duchy są pełnoprawnymi bohaterami. Nie należy się spodziewać nie wiadomo czego, to po prostu dobra rozrywka i zabawa z duchami. Autorki stworzyły powieść, w której zmieściło się wiele gatunków: kryminał, spisek, romans, powieść historyczna, gotycka, obyczajowa, przygodowa. W dodatku autorki czasem komentują wydarzenia i wtrącają swoje trzy grosze. „Moja Jane Eyre” to wizja Jane oczami trzech autorek. Można ją przyjąć z całym dobrodziejstwem i dobrze się bawić w trakcie czytania z przymrużeniem oka. Duchowa fabuła, żywe tempo akcji, bohaterowie dwóch światów, przygoda na każdym kroku, a w niej przyjaźń i miłość, pod koniec mały chaos prowadzący do dynamicznego zakończenia akcji oraz zaskakujący epilog na chwilę jeszcze po zamknięciu książki zatrzymają czytelnika przy sobie. Dla fanów Ladyjanistek lektura obowiązkowa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-01-2019 o godz 11:48 przez: rudy lisek czyta
Cynthia Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows to zespół młodych autorek,zwanych inaczej "Ladyjanistki”,które stworzyły nietuzinkową historię zainspirowaną przez postać historyczną Lady Jane Gray. ”Moja Jane Eyre”opowiada własną wersję klasycznej powieści Charlotte Brontë przez pryzmat czegoś w rodzaju paranormalnej tajemnicy.Ciekawi 😉? . ”Może ci się wydawać,że znasz te historię.Ale tak naprawdę,to wcale nie.” . Anglia rok 1834 Jane Eyre i Charlotte Brontë są przyjaciółkami ze szkoły Lowood dla ubogich dziewcząt.Jane marzy o pracy guwernantki a Charlotte chciał by napisać swoją wielką powieść.Jednak Jane ma pewien mały sekret,który skrzętnie ukrywa przed światem.Otóż od najmłodszych lat ma zdolność widzenia duchów.Pewnego dnia losy Jane łącza się z nadprzyrodzonym badaczem Alexandra Blackwooda,który proponuje jej dołączenie do Towarzystwa Relokacji Dusz Zbłąkanych,bo wszystko na to wskazuje,że dziewczyna nie jest zwykłą widzącą.Ale Jane odrzuca jego ofertę pracy,a zamiast tego wyrusza w podróż,by wypełnić swoje przeznaczenie i objąć stanowisko guwernantki w Thornfield Hall w Rochester.Tam spotka mrocznego i tajemniczego pana Rochestera i zakochuje się.Jak dalej potoczyły się losy Jane? I czy Charlotte napisała tą swoją wymarzoną powieść? . ”Śmierć nie pokona prawdziwej miłości.Bo miłość sięga poza granice życia i śmierci” . ”Moja Jane Eyre” to czarująca i zabawna lektura.Autorki stworzyły wyjątkową i romantyczną opowieść, z poczuciem humoru i lekkością,której nie można się oprzeć.Historia jest opowiedziana z perspektywy trójki bohaterów – Jane, Charlotte i Alexandra.Nie zabraknie tu śmiechu, dowcipu oraz wątków fantastycznych.Fabuła stworzona z oryginalnością i pomysłem.Zapraszam do lektury,bo kolejna powieść już 2020r. . Dziękuje Wydawnictwo SQN za egzemplarz tek książki . https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-09-2018 o godz 19:52 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
Więcej recenzji