Nowe oblicze Chylińskiej,zachwyca wszystkich,tak samo jak jej nowa płyta,która w dzień premiery sprzedała sie w ponad 30 tysięcy egzemplarzach!!!!!!!!!DZIŚ ,,MODERN ROCKING''UZYSKAŁ STATUS PLATYNOWEJ PŁYTY I SPRZEDAJE SIĘ NAJLEPIEJ W POLSCE.Agnieszce trzeba pogratulować nie tylko sukcesu zawodowego,ale i nowego imege'u dzięki ,któremu powróciła na polską scenę muzyczną,bo to właśnie on,nadaje jej świeżoszci,jakiej brak u niektórych innych rodzimych artystek.Pierwszy singiel ,,Nie mogę cię zapomnieć'' jest najczęściej puszczanym teledyskiem z internecie i w TV.Również i stacje radiowe chwalą Agę,co jeszcze bardziej motywuje piosenkarkę.Niestety,tyle samo ile pochwał,tyle i słów krytyki nie szczędzą jej znani muzycy i pewni dobrze znani DZIENNIKARZE MUZYCZNI.Ja jednak po przesłuchaniu albumu,mam całkiem odmienny podgląd niż profesjonaliści i trzymam za nią wielkie kciuki;*-))
Artysta ma prawo eksperymentować, a jeżeli robi to zdolna Agnieszka to tylko popierać!:) Płyta udana,kawałki zapadają w pamięć,czyli obroniła się ,choć zaryzykowała,ale i tak super,choć ja kochałam tą mroczną Chylińską również! To kolejny odcień w palecie barw,a do tego kobieta ma prawo dostarczać nowych wzruszeń i pokazać swoje kolejne wcielenia... Brawo za odwagę i brawo za wyjście z szuflady w którą niektórzy zawsze chcą artystę wpychać! Ci co kochają Agę za nią samą,za to jak śpiewa,co ma do powiedzenia,co i kiedy tworzy zrozumieją tą potrzebę zmiany,a ci co twierdzą że się sprzedała jak zwykle po prostu nie zrozumieli tematu lub po prostu zazdroszczą i odwagi i talentu! Pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych fanów A.CH!:)
Sięgnęłam po tę płytę z lekkim drżeniem. Od 1995 roku Chylińska była moją ikoną "A co, jeśli płyta mi się nie spodoba"? Mam być hipokrytką? Ale ufff.... Okazało się, że Aga i tym razem nie zawiodła. Dojrzała, świeża, różnorodna. Niesamowite nowe brzmienia, genialny wokal Agi gwarantują sukces tej płyty. To nie jest zwykłe "lalala lilili"! Ale też nie powinno się słuchać tej płyty z nastawieniem, że jest to płyta Agnieszki Chylińskiej - wokalistki O.N.A. Tak jak wypowiedziała się w jednym z wywiadów: teraz jest Agnieszką Chylińską - po prostu! Polecam wszystkim tym, którzy poszukują pozytywnych wrażeń...
Po pierwszym przesłuchaniu - załamka - gdzie się podziała Agniecha, którą wielbiłam.. Słucham kolejny raz i myślę sobie, ze płyta rzeczywiście jest taka jak Ona sama... Chylińska zmieniła się, dojrzała, jest jak sama powtarza super mega matką... Płyta dojrzała, zupełnie inna niż te które znamy. Warto posłuchać! Warto!
Ja jak większość z początku bardzo sceptycznie do sprawy podeszłam.. ale dziś po przesłuchaniu płyty wiem, że bardzo mi się podoba nowe wcielenie Agnieszki. A teledysk do 'Nie mogę Cię zapomnieć' po prostu rewelacja, aż kipi seksem, Agnieszka tak trzymaj!!!
Ja nie rozumiem tych, któży nie są zadowoleni z tego, że agnieszka wydała tę płytę... Przeciesz ona ma małe dziecko . Nie może wiecznie wykrzykiwać Fuck czy Fuck of ... "nowa" agnieszka jest świetna ! Bardzo polecam płytę !
Też nie byłem na początku przychylny nowemu wizerunkowi Agnieszki ,ale po przesłuchaniu wiem, ta zmiana wyszła jej na dobre. Ostatnia łza czy wybaczam ci wymiatają. Jakiś krok w tym polskim "szołbiznesie". 5/5
Jestem zadowolony z zakupu tej płyty.Bardzo dobra nuta, świetnie się słucha. Doskonale sobie poradziła z nowym typem muzyki. Ostatnia łza według mnie nawiązuje do jej przemiany... Gorącą polecam!!! ;dd
Agnieszka zaskoczyla wszystkich juz pierwszym singlem, ale to dopiero poczatek!!! Plyta utrzymana w stylistyce dance, elektro itp. Zaskakujaco dobrze brzmiące piosenki powalaja bitem. Oprocz "Nie moge Cie zapomniec" polecam rowniez "Wybaczam Ci" ktory cudownie wieńczy krążek. Co by nie gadac - warto posluchac choćby po to by przekonac sie czy ta zmiana sie oplacila. Wydaje mi sie, ze wyjdzie Agnieszce to na dobre a jesli nie to na pewno bedzie znowu o niej glośno!! :))
Napiszę krótko. Agnieszka zamieniła po prostu rockowe brzemienia na mocne bity. Nie jest ta płyta mniej charyzmatyczna niz kiedyś, mimo że ma gitar. Nadal jest ostra," konkretna". Słychać na tej płycie pewną siebie, dojrzałą i silną kobietę. Nadal widnieją szczere teksty. Mi bardzo przypadła do gustu, mimo że też kochałem "starą" Agę. Prawdziwi fani Agi na pewno ją pokochają. :))
Agnieszka Chylińska kojarzyła się z rockiem , a teraz pewnie na długi czas z disco polo .Nie za bardzo podoba mi się jej przemiana (ale tylko z punktu muzyki).A muzyka na płycie niestety jest za bardzo w rytmie disco polo , a Aga nie przestała być chamska :D.Według mnie płyta byłaby udana gdyby był to jakiś pop.
Muzyka,teksty i śpiew Agnieszki Chylińskiej towarzyszyły mi od dawna - namiętnie słuchałam zarówno płyt O.N.A. jak i pierwszej solówki "Winna" zespołu Chylińska.Niestety dla starych fanów (takich jak ja) artystka poszła w złą stronę nagrywając płytę taneczną.Tak radykalna zmiana stylistyki moim zdaniem nie wyszła jej na dobre,bynajmniej do mnie to nie dociera - zabrakło w tym wszystkim szczerości, a w zamian mamy do czynienia z nadmiarem czysto marketingowej kalkulacji...Tyle lat czekania na płytę a tu...Rozumiem,że artysta ma prawo się rozwijać,eksperymentować i próbować różnych rzeczy ale niestety w przypadku Chylińskiej jej obecny wizerunek za bardzo nie odbiega od tego co proponują największe rodzime "gwiazdki" pop :/ Może to i produkcja na światowym poziomie - niestety,muzycznie kompletnie nie w moim guście :/ Mimo wszystko,cały czas szanuję Agnieszkę jako osobę.Niestety,dla mnie jako artystka skończyła się wraz z wydaniem "Winnej"...Wielka szkoda ale mimo to życzę powodzenia :)
a ja nie rozumiem tych, co nie rozumieją tych, którym nie podoba się nowa płyta Agnieszki. wszystko jest kwestią gustu, a o gustach się nie dyskutuje. mi osobiście nowe wcielenie Chylińskiej się podoba nawet bardzo- jest delikatniejsza, spokojniejsza, pogodniejsza itp. ale... płyta jest beznadziejna. kupiłam ją po przeczytaniu recenzji (z resztą bardzo dobrej i do dziś zastanawiam się kto ją napisał, ale jak napisałam o gustach się nie dyskutuje). przesłuchałam raz- taka sobie, drugi raz to samo... dziesiąty raz- kicha. teraz słucham "Niczyjej" i "Winnej" i jest to zupełnie inna muzyka. bez wykrzykiwania żadnych "fuck" jak to ktoś określił, ale muzyka z pewnym charakterem, pazurem jeśli mogę to tak określić. a nowa płyta poza tym, że jest w stylu dance itp. to ma teksty na poziomie dody albo mandaryny. jak dla mnie te wydane 38 zł były stratą pieniędzy... ale cóż, nie ma co żałować bo gdybym nie kupiła to pewnie dalej by mnie to korciło. pozdrawiam serdecznie...
Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej być mile zaskoczonym, niż zawiedzionym. Jak pisali poprzednicy, każdy z nas w pewnym stopniu był sceptycznie, chłodno nastawiony do nowego wizerunki wokalistki, głównie zaczęło tak się dziać, gdy dostaliśmy do ręki singiel "Nie mogę cię zapomnieć" w wersji radiowej i albumowej. Otóż, na pewno, albumowa wersja owego utworu jest ciekawsza, mniej dance'owa. "Ostatnia Łza", "Foch", "Plim Plam", czy "Wybaczam Ci" podchodzą pod dawny styl Agnieszki. Jest w nich Jej dawny pazur. I to właśnie brzmi dobrze. Jednak dorastanie muzyczne Chylińskiej nie zrobiło jednak tak dobrze Fanom, jak powinno zrobić. Jedni są zawiedzeni, inni zaś mile zaskoczeni. Ja należę do tych drugich. Dla tych, którzy chcieliby poznać prawdziwe oblicze Agnieszki - polecam dyskografię O.N.A, potem dopiero można zabrać się za pochłanianie świeżego albumu. Pozdrawiam.
Jestem niezwykle zawiedziony tą płytą. Spodziewałem się raczej czegoś bardziej rockowego, a tu dance i electro. Choć piosenki są lekkie, łatwe i przyjemne dla zwykłego słuchacza to dla osoby o bardziej wyrobionym uchu będzie denerwująca. Ta płyta jest chyba dla młodego nastoletniego słuchacza, dawni fani zostali najzwyczajniej olani... Owszem są dobre piosenki, ale najwyżej dwie. Zdecydowanie wolałem dawniejszą Chylińską, a szczególnie za czasów O.N.A. Czas zmienił ją według mnie na gorsze. Płyta, z tego co wiem, ładnie się sprzedaje i na pewno będzie hitem komercyjnym, ale jeśli chodzi o walory artystyczne, dla mnie to porażka. Zdecydowanie nie polecam. To było stracone 35 minut mojego życia. Nie idźcie tą drogą!
a mi "nowa Chylińska" strasznie sie nie podoba.. gdzie jej głos? jej charakterek? spadła do poziomu dody, mandaryny i gosi andrzejewicz... "Stara" Chylińska jest boska, po prostu the best, ale nowa to porażka..
Więcej recenzji