4/5
15-03-2017 o godz 06:07 przez: werka777
http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com Nieobawiający się wyzwań, rozchwytywany przez tłumy, a jednak od pewnego czasu nękany jedną z traum nieodległej przeszłości. Nico to jeden z dwóch narratorów i zarazem głównych bohaterów niniejszej powieści. To jednak przede wszystkim postać, która wydała mi się najbardziej wyrazista, a co za tym idzie, najbardziej przekonująca i nie wynika to wyłącznie z faktu, że lubię niegrzecznych chłopców. W porównaniu z nim decydująca się na wielkie życiowe zmiany Elle wydaje się niestety mdła i to nie pod względem charakteru, ale raczej zaniedbań autorki. Jest także William, ostatni element ognistego trójkąta, którego Vi Keeland docelowo uczyniła ciepłą kluchą i to akurat rozumiem. Było ciekawie. Przynajmniej na początku. Potem sporo obiecujące streszczenie wydało mi się naciąganym opisem treści, która nie okazała się tak atrakcyjna, jak przypuszczałam. A jednak… Druga połowa przemawia na korzyść powieści. Zaczęło się coś dziać, pojawiła się przeszłość głównego bohatera, nowe wyzwania, nutka niebezpieczeństwa, ryzyko i przełamanie słodyczy. Rozstanie, smutek, niepewność i kręta droga do wnętrza ludzkiej psychiki. Gdyby nie zbyt szybko rozegrany wstęp, a co za tym idzie, dość długi przestój akcji, powieść miałaby szansę na naprawdę wysoką ocenię. Podobnie jak i w przypadku akcji, o wiele bardziej przekonującym tłem okazuje się dla mnie ring i emocje rozszalałych tłumów występujące przy końcu, aniżeli nieco nudnawa i raczej mało wyrazista firma prawnicza. Z drugiej strony, tło staje się odzwierciedleniem życia głównej bohaterki, która nagle z czarnobiałej rzeczywistości wkracza w świat malowany wieloma barwami. Sam związek Elle i Nico oraz ich rozkwitające uczucie, stanowiące główny wątek tej powieści, zdecydowanie oceniam na plus. Podobała mi się wisząca pomiędzy nimi namiętność, to napięcie, które nie za każdym razem zostało rozładowane. Subtelny, a zarazem potrafiący rozpalić zmysły seks z pewnością zadowoli te czytelniczki, które stronią od wypaczeń i wulgarnych scen. W tej kwestii jest ciekawie, bo kiedy w literaturze cielesne zbliżenie wiąże się z uczuciowym zaangażowaniem, zawsze jestem na tak. „Walka” wchodząca w skład serii „MMA Fighter” to lekka, nieangażująca emocjonalnie, przewidywalna powieść z wyzbytą dewiacji namiętnością i ciekawym bohaterem na czele. Bardzo dobra druga połowa i mdła pierwsza część historii sprawiają, że powinnam dać wypośrodkowaną ocenę, niemniej świetna okładka zasługuje na uznanie, więc będzie 6/10. Z pewnością spodoba się wielbicielkom romansów, które po książki tego rodzaju sięgają sporadycznie. Niekoniecznie polecam koneserkom gatunku, które nie doszukają się tutaj niecodziennych wrażeń. Bawiłam się dobrze, choć myślę, że ta historia nie pozostanie ze mną na dłużej. Na pewno, jak dla mnie, wypadła nieco gorzej aniżeli „Gracz”. Wybór sięgnięcia po tę powieść pozostawiam więc Wam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-05-2017 o godz 14:57 przez: gosza_sz
Nie ma znaczenia, że zdaniem sędziego to było czyste zagranie. Nico Hunter już nigdy nie będzie taki sam. Vii Keeland urzekła mnie swoją pierwszą książką jaką miałam okazję przeczytać, a był to " Gracz". Niesamowicie wciągająca historia, która porusza wiele istotnych faktów, takich jak narkomania, utrata bliskiej osoby, starość i miłość. Także serdecznie ją wam polecam. Idealna lektura dla osób, które lubią lekkie i proste w odbiorze książki dla kobiet. Elle prowadzi spokojne i zwyczajne życie. Ma dobrą pracę, świetne mieszkanie oraz faceta, z którym jest od ponad dwóch lat. Choć codzienność nie dostarcza jej wielu wrażeń, Elle stara się nie wprowadzać żadnych zmian, bo tak jest bezpieczniej. Przeszłość kobiety jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę. Kiedy pewnego dnia Nico wchodzi do biura Elle, wszystko się zmienia dla obydwojga. Czy wytatuowany i umięśniony zawodnik MMA oraz piękna i stateczna pani prawnik mogą mieć ze sobą coś wspólnego? "Walka" to historia miłosna z demonami przeszłości w tle. Pokazująca, że związek to nie tylko zakochanie się w drugiej osobie, ale wzajemne zaufanie i wsparcie. Bo bez tego nie ma na czym zbudować dobrego związku. Sama fabuła od początku jest dość przewidywalna, ale wiecie co? W ogóle to nie przeszkadza w odbiorze tej książki. Tajemnice Elle są odkrywane powoli z rozdziału na rozdział, autorka nie wyłożyła wszystkich kart od razu, tylko stopniowo budowała napięcie i pozwalała nam odkryć sekrety dziewczyny i zrozumieć jej postępowanie. Tę książkę zaliczamy raczej to kategorii erotycznej, toteż nie zabrakło w niej szczypty pikanterii, ale ten zabieg autorka przedstawiła w wyważony sposób. Przyjemny i prosty styl pisania autorki sprawił, że pochłonęła książkę w jeden wieczór. Bohaterowie są świetnie wykreowani. Nico na pierwszy rzut oka wydaje się być takim typem bad boya, ale to tylko pozory. Tak naprawdę Nico to dobrze zbudowany mężczyzna, silny i przystojny, ale pod tą kopułą kryje się wrażliwy i bardzo uczuciowy mężczyzna. Natomiast Elle to piękna, pewna siebie kobieta, która dobrze zna się na swojej pracy i wie czego chce od życia. Ale gdy w jej życiu pojawia się Nico, życie obojga zmienia się nie do poznania i wtedy zdają sobie sprawę, że pragną czegoś więcej. "Walka" to bardzo przyjemny w odbiorze romans. Książka pozwala na chwilę oderwać od codzienności i zagłębić się w życiu bohaterów, śledząc ich poczynania, a także wzloty i upadki. Główni bohaterowie przeżywają wewnętrzną walkę z demonami swojej przeszłości. Ale być może ich spotkanie pozwoli im zakopać duchy przeszłości i skupić się przyszłości. Moim zdaniem to idealna książka dla każdej kobiety. Ja z niecierpliwością czekam na kolejny tom!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-04-2017 o godz 11:25 przez: Lucecita
25-letnia Elle jest piękną i ambitną prawniczką, która wiedzie stabilne i monotonne życie u boku idealnego mężczyzny, o którym marzy każda kobieta i z którym łączy ją wieloletnia przyjaźń oraz pasja do zawodu. Świat Elle jest poukładany i nie ma w nim miejsca na nieprzewidziane sytuacje, co daje jej poczucie kontroli i bezpieczeństwa, dzięki czemu łatwiej jest jej radzić sobie z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa. Gdy pewnego dnia spotyka swojego nowego klienta, zabójczo przystojnego zawodnika MMA, Nica Huntera który jest nią wyraźnie zainteresowany i również zmaga się z własnymi demonami przeszłości, nie potrafi się oprzeć jego urokowi i sile wzajemnego przyciągania, dlatego postanawia zmienić coś w swoim zwyczajnym, pozbawionym większych emocji życiu i podjąć ryzyko… „MMA Fighter. Walka” to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki, Vi Keeland, ale z pewnością nie ostatnie. Zanim sięgnęłam po tę pozycję, zapoznałam się najpierw z opiniami na zagranicznych portalach i znaczna przewaga pochlebnych recenzji, jak również obiecujący zarys fabuły, ostatecznie przekonały mnie do tego, że warto dać szansę autorce. Początek nie zapowiadał się najlepiej i dosyć ciężko mi się było wgryźć w historię, jednak z czasem lektura zaczęła nabierać tempa i stała się znacznie bardziej wciągająca. Jeżeli chodzi o kreację postaci, to muszę przyznać, że nie do końca przypadła mi do gustu główna bohaterka, która zachowywała się bardziej jak niedojrzała nastolatka, niż dorosła kobieta; autorka o wiele lepiej sobie poradziła w przypadku męskiego bohatera i jego historii, która była bez wątpienia intrygująca i stanowi zdecydowanie jeden z atutów tej pozycji. Vi Keeland posługuje się lekkim i przyjemnym stylem, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę w błyskawicznym tempie, a fabuła, pomimo pewnej schematyczności i przewidywalności, ma w sobie coś intrygującego i zawiera kilka zaskakujących zwrotów. „MMA Fighter. Walka” to zmysłowa, pełna gorących scen i rozpalająca wyobraźnię historia o namiętności, pożądaniu i miłości między osobami, które są swoim całkowitym przeciwieństwem, a mimo to są tak do siebie podobni. To także opowieść o demonach przeszłości, poczuciu winy, wewnętrznych walkach, z którymi większość z nas musi się zmierzyć, jak również sile przebaczenia i bezwarunkowej miłości. Vi Keeland pozytywnie mnie zaskoczyła i gdy tylko nadarzy się ku temu okazja, z pewnością sięgnę jeszcze po jej książki. „Walkę” serdecznie polecam entuzjastom gatunku, fanom twórczości autorki oraz czytelnikom, mającym ochotę na lekką i niezobowiązującą lekturę z happy endem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-07-2017 o godz 14:46 przez: Miasto Książek
Elle ma całe życie uporządkowane. Ma dobrą pracę, wspaniałego mężczyznę i dostatek. Brakuje jej jedynie pikanterii, zaskoczeń czy romantyzmu. Dlatego gdy pewnego dnia do biura przychodzi Nico, wiadomo że dobrze to się nie skończy. Porządna Elle i Pogromca Kobiet Nico, czy mają szanse na wspólną przyszłość? Czy demony przeszłości powrócą i wszystko zniszczą? "Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku." Vi Keeland znam i kocham już za Gracza, więc było więcej niż pewne, że przeczytam też i kolejną wydaną w Polsce jej książkę. Jednak czy była lepsza czy gorsza to zapraszam do dalszej części. Historia wydawała się banalna i przewidywalna już po przeczytaniu opisu. Można od razu przewidzieć jak to się skończy. Jednak to co autorka zawiła i środku historii to coś genialnego! Walka opowiada o dwóch różnych osobach z dwóch różnych światów. Każde z nich ma swoje demony, które zatruwają im życie. Elle podobała mi się przede wszystkim za swój charakter i postawę. Była uparta i nie taka łatwa, ale z drugiej strony czuła i wytrwała. Nico zaś pod warstwą mięśni i tatuaży skrywa czułego mężczyznę, szukającego miłości i akceptacji. Ta dwójka idealnie się dopełnia i tworzy razem niesamowity duet. Vi Keeland ma poza tym, cudny styl pisania, taki że przez jej książki się płynie. Czyta się je błyskawiczne, a po zakończeniu chce się tylko więcej! "Dlaczego przyjechałeś po mnie motocyklem, skoro masz SUV-a w garażu? Patrzy na mnie bezwstydnie, a ja widzę na jego ustach łobuzerski uśmiech, od którego cała się rozpływam. – Chciałem poczuć, jak obejmujesz mnie mocno ramionami." Jednak jest coś, co niestety muszę zarzucić tej książce, a mianowicie, przewidywalność. Mimo fajnego pomysłu i wykonania, ta powieść jest do przewidzenia już po pierwszym rozdziale. Niestety, ale chyba erotyki już coś takiego mają, że każdy da się przewidzieć. Podsumowując, z tego co pamiętam, to ogólnie ta trylogia to jest debiut autorki, dlatego nie będę porównywać tego do Gracza. Jednak Walka to naprawdę nie jest taki zwykły eroty, bo tutaj zamiast samych scen łóżkowych są też różne przemyślenia bohaterów lub walki, w których uczestniczy Nico. Pozycja zdecydowanie warta uwagi, a ja już nie mogę się doczekać aż zapoznam się z kolejnymi tomami!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-05-2017 o godz 14:18 przez: Kaśka Dudek
Vi Keeland miałam okazję już poznać dzięki jej powieści Gracz, która ukazała się w styczniu. Tym razem, dzięki Wydawnictwu Kobiecemu miałam przyjemność przeczytać Walkę z serii MMA Fighter, która miała swoją premierę w marcu tego roku – zapraszam Was na recenzję. Głównymi bohaterami serii MMA Fighter, jak sama nazwa wskazuje, są zawodnicy MMA, czyli mieszanych sztuk walki. MMA to męski, brutalny, krwawy i niebezpieczny sport, przez co ma się wrażenie, że mężczyźni zajmujący się takim stylem walki są tak samo niebezpieczni w życiu, jak i na ringu. Ale czy tak jest rzeczywiście ? Walka (MMA Fighter) to emocjonująca opowieść o dwóch zupełnie innych światach. Elle – poukładana i stateczna prawniczka, która wiedzie pozbawione niespodzianek, wręcz do bólu spokojne i przewidywalne życie. Ma świetną prace, mieszkanie oraz takiego faceta, którego chciała by mieć każda kobieta. Ze względu na wydarzenia z przeszłości stara się nie dostarczać sobie zbyt wielu zbędnych wrażeń i emocji z obawy przez utratą kontroli, która to mogła by doprowadzić do niebezpieczeństwa. Nico – wielki, umięśniony, wytatuowany zawodnik MMA. Mistrz mieszanych sztuk walki, próbujący wrócić na ring, ale najpierw musi uporać się z demonami przeszłości. Wydawałoby się, że wielki twardziel, zawodnik MMA oraz stateczna i poukładana prawniczka nie mogą mieć za sobą nic wspólnego. Ale czy na prawdę? Kiedy Nico wchodzi do biura Elle, nagle coś zaczyna iskrzyć między tą dwójką. Elle po spotkaniu z Nico, nagle uświadamia sobie, że jej facet William, ucieleśnienie marzeń każdej kobiety, chyba jednak nie jest tym czego ona oczekuje od życia i nagle z nim zrywa. Jeszcze tego samego dnia umawia się na randkę z Nico. Ich początki są pełne namiętności, ale sielanka nie trwa długo, oboje zostają brutalnie skonfrontowani z rzeczywistością, kiedy demony przeszłości pukają do ich drzwi. Czy oni oboje będą na tyle wytrwali, a ich uczucie będzie na tyle silne, żeby je pokonać? Musicie dowiedzieć się sami 🙂 Walka (MMA Fighter) Vi Keeland to emocjonujący, gorący i namiętny romans sportowy. Vi Keeland perfekcyjnie łączy brutalny, męski świat sportów wali Nico z delikatnością Elle. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i z wypiekami na twarzy. Nie jest to jednak romans przesłodzony, jakich wiele, ukazuje również wewnętrzną walkę bohaterów, to z czym muszą się uporać, jakie demony ich dręczą. Z ogromną przyjemnością polecam go każdej czytelniczce. I bardzo chętnie sięgnę po następny tom MMA Fighter.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2017 o godz 13:34 przez: Anonim
Czy mieliście już okazję poznać twórczość bestsellerowej autorki New York Timesa Vi Keeland? Jeśli nie, to polecam nadrobić zaległości i sięgnąć po pierwszy tom serii "MMA Fighter" pod tytułem "Walka", który niedawno miał swoją premierę w Wydawnictwo Kobiece. Ja miałam tą przyjemność spotkać się już z twórczością autorki pod koniec zeszłego roku podczas lektury "Gracza". Autorka jak widać gustuje w umieszczaniu akcji swoich książek wśród sportowców. Tym razem przedstawia nam historię Nico, bohatera walk MMA nazywanego "pogromcą kobiet". Jednak pod maską twardziela skrywa się wrażliwa dusza i walka z demonem przeszłości. Z drugiej strony natomiast mamy Elle, młodą i ambitną prawniczkę, która wiedzie dostatnie lecz nudne życie. Ma dobrą pracę w kancelarii i mężczyznę u boku. Mężczyznę, który wydaje się być wymarzonym partnerem. Szarmancki, dobrze zarabiający, zapewniający stabilność i bezpieczeństwo. Jednak gdy drogi Elle i Nico się przecinają w kancelarii wszystko się zmienia. Dotychczasowy partner traci na swoim uroku, a przyszłość staje sie jedną wielką niewiadomą. Jednak czy tak odmienne jednostki będą mogły zbudować coś wspólnie? Czy taki związek ma szanse na sukces? Po raz kolejny autorka czaruje nas swoją historią. Chociaż przedstawia nam często spotykany scenariusz: ona - dobrze ułożona dziewczyna i on - mroczny i niebezpieczny to historię połyka się jednym tchem. Postacie bohaterów są dopracowane, znamy nie tylko ich powierzchowność lecz poznajemy krok po kroku ich psychikę, demony przeszłości które ich trapią po kolei wychodzą na światło dzienne. Jak to w romansach bywa mamy rodzące się między nimi uczucie, zmysłowe sceny miłosne. Wszystko w niezwykle dobrym i dopracowanym wydaniu. Po prostu książki Vi Keeland czyta się z niesłuchaną przyjemnością. Na plus dla autorki uważam również sposób zakańczania swoich historii. Zarówno w "Graczu" jak i w "Walce" pokazuje nam losy bohaterów "później". Nie zostawia nas z otwartym zakończeniem, a pokazuje w skrócie jak potoczyły się ich losy. Ja bez wątpienia jestem zadowolona z lektury i z przyjemnością przeczytam kolejne książki, które wyjdą spod pióra autorki. Dobra wiadomość jest więc taka, że seria "MMA Fighter" zaplanowana jest na co najmniej 3 części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-05-2017 o godz 21:50 przez: Katarzyna Kat.
"MMA Fighter. Walka" to kolejny romans sportowy stworzony przez Vi Keeland, który sprawi, że przeniesiecie się do interesującego, intrygującego i bardzo męskiego świata walk MMA, gdzie życie młodego Nika Huntera odmieni się dzięki pięknej prawniczce Elle. Ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że romanse sportowe to mój kolejny ulubiony gatunek literacki. Vi Keeland pokazuje nam całkowicie inny świat, świat, do którego nie każdy ma dostęp, a w połączeniu z ciekawą historią miłosną, książka ta nie może dostać innej oceny niż celujący. Ona, Elle, to ustatkowana prawniczka, żyje w stabilnym związku z Williamem ale brakuje jej w ich związku niespodzianek i szaleństwa, dlatego kiedy na jej drodze pojawia się on, niebezpieczny i charakterystyczny mężczyzna, kobieta uświadamia sobie, że jej dotychczasowe życie było blade oraz nudne. Nico Hunter to zawodnik mieszanych sztuk walk, jednak od jego ostatniej walki minął długi czas. Teraz ma przed sobą powrotu do klatki, jednak ma pewne obawy związane z kontraktem. Dlatego też pojawia się wraz z Williamem u Elle, prawniczki, która ma pomóc w badaniu prawnych aspektów wspomnianej umowy. Od tego spotkania rozpoczyna się cała przygoda naszych bohaterów. Vi Keeland w bardzo ciekawy sposób wykreowała swoje postacie. Nie są nudne i irytujące, wręcz przeciwnie, historia Nika była dla mnie czymś nowym, co czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Ich relacja nie była taka prosta jakby się to mogło wydawać. Oboje mają duży bagaż z przeszłości, z którym muszą zmagać się każdego dnia. Mają jednak na to receptę, a jest nią miłość. To właśnie dzięki temu czynnikowi podnoszą się z ziemi i "walczą" od nowa. Nie wiem czy to zamierzone działanie, że tytuł książki łączy się z zawodem jednego z głównych bohaterów, ale i dotyczy tej wewnętrznej walki z demonami przeszłości. To wszystko sprawia, że książkę czyta się szybko i z wielką ciekawością. Nie przeciąga się w czasie i nie nuży czytelnika, a to jak dla mnie bardzo duża zaleta. Jeśli jeszcze nie znasz tej książki postaraj się to jak najszybciej zmienić. Świat brutalnego sportu złagodzony miłością to coś co sprawi, że przeniesiesz się do całkiem innego wymiaru. Z pełną odpowiedzialnością polecam. Nie będziecie zawiedzeni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-03-2017 o godz 18:58 przez: erin97
Musiałam przeczytać, przeczytałam i przepadłam. Zakochałam się w tej powieści. Ma w sobie wszystko czego oczekuję od erotyku. To nie możliwe by do pierwszych stron zżyć się z bohaterami a jednak Vi Keeland sprawiła, że tym razem tak się stało. Ona to tajemnicza i skryta prawniczka. Nie mogłam jej nie polubić (przyszli prawnicy zrozumieją). Podoba mi się, że mimo iż dziewczyna ma za sobą trudne chwile wcale nie jest szarą myszką. To łamie typowy schemat erotyku. Z nim jest podobnie. Facet ma charakter i wie czego chce. Oboje wiedzą czego chcą i to mi się podoba. Lubię zdecydowanych bohaterów. Dodatkowo Nico jest przystojny i wysportowany. Oczywiście jako najlepszy zawodnik MMA ma też pieniądza, ale tego się tylko domyślam. On nie rzuca nimi na lewo i prawo, nie mówi ile ma na koncie. Nie jest obrzydliwie bogaty jak większość popularnych romantyków. Za to w pierwszej kolejności polubiłam tę książkę. Za ludzkich, pełnych emocji bohaterów i łamanie obowiązujących schematów. Oczywiście o tym, że przeczytałam ją bardzo szybko mówić nie muszę. Autorka ma świetny styl. Pisze treściwie, ale uczuciowo. Niczego nie za dużo. Niczego nie brakuje. Jest tak jak być powinno. Czytelnik się nie nudzi, ponieważ jeden rozdział opowiada Elle a drugi Nico. Daje nam to możliwość poznania historii z każdej ze stron. Lepiej wiemy, co kto z nich czuje. Poznajemy ich bliżej. Lubię ten zabieg w powieściach. Sam pomysł na fabułę od razu przypadł mi do gustu. Kocham sporty i romanse, więc wobec tego utworu miałam wysokie wymagania. Książka zdecydowanie im sprostała. Chyba nawet dostałam więcej niż oczekiwałam. Sport i miłość mają wbrew pozorom dużo wspólnego. I jedno i drugie budzi emocje, często te skrajne. Sport i miłość łączą się idealnie i stworzenie powieści z połączeniem tych obu motywów jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Od razu wiadomo, że akcji nie brakuje. Nie było opcji by mogło jej zabraknąć. Nie w takim zestawieniu. Myślę, że wymieniłam już wszystkie zalety a jednak nie wspomniałam jeszcze o okładce. Dla mnie jest ona na plus. Może nie jest jakaś wyszukana, ale spaja się z treścią a ja tego oczekuję. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to zabierajcie się za nią koniecznie. Miły wieczór gwarantowany.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-11-2017 o godz 18:19 przez: Natalia Zdziebłowska
"Na mężczyznę są tylko dwa sposoby. Wybacz mu lub zapomnij o nim. Jeśli nie potrafisz zrobić tego drugiego, to musisz mu wybaczyć, bo już skradł twoje serce." Przyszedł czas aby pożegnać się z bohaterami serii MMA Fighter. Po fantastycznym I tomie, w którym poznaliśmy Nico i Elle, oraz II tomie w którym mieliśmy styczność z Vincem oraz Liv przyszedł czas gdzie mamy do czynienia głównie z przyrodnim bratem Vinca, Jax'em oraz poznaną przez niego dziewczyną, Lily. Przede wszystkim autorka urzekła mnie sposobem, w jaki ulokowała w akcji poprzednich bohaterów serii. Zrobiła to delikatnie, nie zdradzając zbyt dużo szczegółów lecz mimo wszystko czytelnik dowiaduje się wiele. Miło było poznać dalsze losy lubianych przez nas z wcześniejszych części, bohaterów. Jak dla mnie styl i język autorki jest wielkim plusem. Już w pierwszej części Pani Vi Keeland dała poznać się z dobrej strony. Nie komplikuje akcji ani jej nie ubarwia. Wydarzenia są bardzo realne co tylko przykuwa uwagę czytelnika. Lektura jest warta uwagi oraz skupienia. Najlepszym jest to, że nie trzeba trudzić się z odczytem powieści. Jak dla mnie powieść jest jedną wielką przyjemnością. Czyta się ją lekko oraz szybko. W sam raz na jeden jesienny wieczór. "– Hej – mówię w końcu. Czuję się winny, że przyglądałem się jej tak dokładnie. Dziewczyna powoli unosi głowę i patrzy mi w twarz. Przez chwilę mam wrażenie, jakby nic nie widziała, chociaż wzrok skierowała wprost na mnie. Wybudza się z zamyślenia i nasze oczy się spotykają. Rozchyla usta i spada z krzesła, zaskoczona moim widokiem." Historia powieści jest bardzo ciekawa i wciągająca. Oczywiście wszystko wiąże się głównie w okół walk. Jax od zawsze się nimi interesował, lecz przez wpływowego ojca, nigdy nie mógł na nie sobie pozwolić. Chcąc jednak żyć po swojemu, chłopak decyduje się na współfinansowanie siłowni kierowanej przez Lily. Ich wspólne poznanie, tworzy historię bardzo ciepłą oraz spójną. Chcę jak najbardziej wracać do tej serii. Polecam wam ją całkowicie, Mnie ona bardzo zaciekawiła nie tylko wciągającą tematyką, ale i również niepowtarzalnie zabawnymi bohaterami. Osobiście jestem fanką autorki i jej twórczości. Na pewno jeszcze sięgnę po którąś z jej powieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-04-2017 o godz 09:58 przez: _obsessionwithbooks_
Głównym elementem, który skusił mnie do sięgnięcia po tę książkę, jest sama tematyka MMA. Jak wiadomo, bardzo brutalny sport niesie za sobą ryzyko nieszczęśliwego zakończenia walki, o czym przekonał się Nico Hunter. Gdy spotyka młodą prawniczkę Elle, silne uczucie, jakie się między nimi pojawia, może zakończyć się przelotnym romansem, albo okazać się relacją, która przebaczy winy i wymaże grzechy przeszłości ich obojga. Przede wszystkim ogromny plus za unoszący się w tle akcji klimat MMA, nadający nieco dreszczyku i popychający fabułę do przodu. Stanowi to miłą odmianę na tle innych romansów, gdzie w gruncie rzeczy możemy już z góry obstawiać, czy główny bohater będzie utalentowanym muzykiem, czy też może szaleńczo przystojnym facetem z sąsiedztwa. Ten schemat pojawia się stosunkowo zbyt często, zatem naprawdę przyjemnie jest trafić na coś wyróżniającego się w tłumie podobnych do siebie książek. ,,Walkę'' czyta się bardzo szybko i łatwo, dzięki czemu chcąc nie chcąc będziemy zmuszeni wciągnąć się w historię Elle i Nica. Oprócz odważnych, pikantnych scen erotycznych nie brak tu również momentów, które będą potrafiły w pewien sposób chwycić nas za serce. Dowodzi to temu, iż książka nie skupia się wyłącznie na romansie głównych bohaterów, ale zawiera wiele ważnych wątków pobocznych, na których warto się skupić. Myślę, że powyższą książkę trudno jest szerzej opisać własnymi słowami, ponieważ dosłownie połyka się ją w całości. Jeśli damy się wkręcić w początki fabuły, przy następnych stronach stracimy rachubę czasu. ,,MMA Fighter. Walka'' jest idealna na wolny wieczór, jeśli chcemy sięgnąć po coś niewymagającego, nie będącego równocześnie tanią historyjką miłosną, z których już dawno wyrośliśmy. Co więcej, intryguje mnie następny tom dotyczący jednego z trzecioplanowych postaci, której historia nie została tutaj dokładniej przedstawiona. Tak więc przygoda ze światem MMA stworzonym przez VI Keeland nie kończy się na tej części, a jedynie rozpoczyna kolejną, której już nie mogę się doczekać. Wciągająca mimo lekko przewidywalnego rozwoju wydarzeń, nieangażująca emocjonalnie, lecz szybka i przyjemna w odbiorze. P.S. Do tej pory zachwycam się okładką!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-07-2017 o godz 11:56 przez: Anna Jędrzejewska (Świat Książkowych Recenzji)
Tę oraz inne recenzje możecie znaleźć na www.swiat-ksiazkowych-recenzji.blogspot.com Autor: Vi Keeland Tytuł: MMA Fighter. Walka Cykl: MMA Fighter (tom 1) Wydawnictwo: Kobiece Ilość stron: 340 Cena: 39,90 zł "Ruszamy dalej ze swoim życiem tylko wtedy, gdy zaakceptujemy to, co czujemy, i dzielimy się tym." Twórczość Vi Keeland polubiłam już, gdy tylko dostałam książkę pod tytułem "Gracz" z okładką która cieszyła moje kobiece oczy. Tym razem też tak jest. Kadra z Wydawnictwa Kobiecego bardzo się postarała jeśli chodzi właśnie o wygląd zewnętrzny książki, a co do wnętrza? No właśnie przejdźmy teraz do niego. Elle to spokojna, niczym nie wyróżniająca się młoda prawniczka. Wiedzie ustatkowane życie od niemalże dwóch lat przy tym samym facecie, który mógłby równie dobrze zostać księdzem i nikt by tego nie zauważył. Elle postanawia zakończyć ten związek, mimo swej przeszłości, która nie należała do prostych. Nie ma już sił na idealne spotkania i idealne życie oraz na to by się ukrywać. Z pomocą przychodzi jej nie kto inny a Nico Hunter, były zawodnik MMA. Zostaje klientem Elle oraz jej (byłego) chłopaka Williama. Iskry jakie przechodzą między nimi są widoczne z odległości kilkunastu kilometrów. Czy Nico Hunter "pogromca kobiet" udowodni Elle, że jest o co walczyć w tej grze? I czy on sam nauczy się z tym żyć? Erotyk powiązany z romansem, dramatem. Bo to, co działo się w życiu Elle i Nico z pewnością nie należało do najlepszych wspomnień. Bardzo podobała mi się to w jaki sposób Vi Keeland przedstawiła ich świat oraz emocje, które panują podczas walk MMA. To jak sportowiec czuje się, gdy jest zamknięty w klatce, nie tylko fizycznie bo uprawia ten sport, ale też i psychicznie. Udowodniła, że tam nie ma miejsca na komfort. Co do dialogów, nadal są pełne erotyzmu, ale też i humoru. Ale oczywiście z umiarem, dostosowany do danej sytuacji. Bardzo dobre zgranie z tematyką. Lekka, szybko się ją czyta, więc myślę że spokojnie mogę ją Wam polecić. Nawet jeśli nie za bardzo lubicie taką kategorię. Nie pozostaje Wam nic innego jak tylko zaopatrzyć się w tę książkę oraz w butelkę wina. Ten zestaw na letni wieczór nad morzem jest obowiązkowy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-03-2017 o godz 20:14 przez: Natalia Zdziebłowska
Nico jest gnębiony przez widmo przeszłości. Mężczyzna jest zawodnikiem MMA, za którym szaleje nie jedna dziewczyna. Pewnego dnia, Nico trafia do kancelarii w której pracuje Elle. Już podczas pierwszego spotkania, facet nie potrafi zapomnieć o Elle. Niestety jednak, dziewczyna posiada już swoje życie, które jest statyczne oraz poukładane. Ellie jest w stałym związku, co jednak nie przeszkadza sportowcowi. Czy Elle pozwoli aby gorący Nico zburzył jej życie? Czy ich światy mogą być połączone? Jaką tajemnicę skrywa ta dwójka? "Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku." Seksowna, uwodzicielska, egzotyczna i przede wszystkim podniecająca. Ta książka to istna bomba dla czytelniczek. Bohaterzy podniecają oraz zostawiają po sobie ciekawość, dla której chce się dokończyć książkę. Styl autorki doskonale wkomponowuje się w tematykę i akcję powieści. Tę lekturę się pochłania, strona po stronie. Najbardziej uwodzi mnie motyw walk oraz nieśmiałość głównej bohaterki. Te dwa światy wywołują w sercu czytelnika prawdziwą ucztę. Narracja w książce jest dwuosobowa. Dostrzegamy w niej myśli zarówno Elle jak i Nica. Powieść doskonale odzwierciedla prawdziwą namiętność bohaterów, ich rozterki oraz niewiadome. Na mój gust, to jedna z lepszych książek przeczytanych i wydanych w tym roku! Świat erotyków został wzbogacony o coś niesamowitego, dzięki tej powieści. "Cholera, stary, masz przesrane. Ta, na którą musisz zasłużyć, ma cię w garści." Ta powieść jest naprawdę godna uwagi. Zaczęłam ją czytać z ciekawości, dla relaksu, i jak najbardziej dostałam zarówno rozluźnienie, niezapomnianych bohaterów, jak i pozytywne emocje. Na długo zapamiętam tę lekturę. Jestem pewna, że jak tylko pojawią się kolejne powieści tej autorki, to z wielką energią po nie sięgnę. Lubię takie lekkie, przyjemne i niewymagające większego myślenia - powieści. Szczerze polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-07-2019 o godz 15:48 przez: Anonim
Są takie książki, na które po prostu musi przyjść właściwa pora. Są takie książki, które czyta się dla odstresowania, aniżeli wyciągnięcia nie wiadomo jak głębokich wniosków, morałów. Taka jest też ,, Walka” Vi Keeland. Sięgając po nią, wiedziałam czego oczekuję, odstresowania, scen intymnych, ,,skomplikowanych sytuacji’’, schematu ,, poznają się i zakochują, ale napotykają przeszkody”, więc nie byłam zdziwiona. Chyba takie są wszystkie erotyki/ romanse. Główną bohaterką jest 25-letnia Elle, spełniona zawodowo prawniczka, niekoniecznie szczęśliwa w związku z mężczyzną. Kobieta ma dosyć rutyny, chociaż nie wie, jak ją przełamać. Dopiero poznając Nico Huntera, zawodnika MMA,którego ma reprezentować w jednej ze spraw, w Elle odżywają zapomniane już uczucia. Jednak okazuje się,że oboje zmagają się też z demonami przeszłości, skrywają bolesne tajemnice, które boją się wyjawić. Czy znajdą w sobie siłę i oparcie, a może mroczne sekrety zniszczą ich relację? Tak jak wspominałam, autorka zastosowała typowy schemat powieści erotycznych. Z drugiej strony, każda historia jednak się różni od innych. Niektórzy mogą być znużeni lub zszokowani wieloma scenami seksu, opisanymi zresztą w podobny sposób, niektórym nie spodoba się to,że w zasadzie można przewidzieć zakończenie. Nie będę się zbytnio rozwodzić nad fabułą, było romantycznie, smutno, zabawnie. Polubiłam też przyjaciół głównych bohaterów. Jedyny minus może być taki,że nie odnalazłam z nimi szczególnej więzi, ale z drugiej strony, dostałam to, czego oczekiwałam – relaks i przyjemne po południe z książką. A bałam się,że nic już nie zwalczy kaca książkowego,który mnie dopadł… Powiem krótko: Chcesz się zrelaksować, odpłynąć i nie masz zbyt wygórowanych oczekiwań co do fabuły, pod względem głębokich rozterek, czy nauki/ morałów z niej płynących, sięgnij po ,, Walkę”. W innym przypadku, odłóż. Takie książki albo się lubi, albo nienawidzi. Nie zamierzam jednak czytać kolejnych części, bowiem przekonałam się już,że kontynuacje tego typu powieści są niestety nudne i napisane na siłę. Polecam fanom tego gatunku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-03-2017 o godz 14:30 przez: ksiazkanawsi
MMA to brutalny sport. Zostawia blizny na ciele i duszy. Trzeba bardzo wiele treningów i wyrzeczeń, aby stać się niezwyciężonym. Za każdym razem jak wchodzą do klatki, narażają swoje życie. Taki był Nico do pewnego momentu. Jedna walka zmieniła całe jego życie. Nico Hunter, uwielbiany przez wszystkich bokser po pewnym "incydencie" na ringu, postanawia zrobić sobie przerwę. Pewnego dnia jest zmuszony skorzystać z pomocy prawnej i tam poznaje Elle. Jak można się domyślić - tę dwójkę połączy coś wyjątkowego, ale nie wszystko jest kolorowe. Oboje mają za sobą ciężką przeszłość i oboje zrobili coś, co zmieniło ich życie. Z zewnątrz Elle prowadzi całkiem poukładane życie. Dobra praca, ładne mieszkanie, spokojny facet. Ale to tylko otoczka, która skrywa mroczny sekret, a chłopak bardziej nadaje się na przyjaciela niż na partnera. Kolejna pozycja Vi, która skupia się bardziej na historii niż na scenach erotycznych. I to jest fajne, bo niektórzy autorzy już zaczynają męczyć tym nadmiarem seksu. Keeland pokazuje jak można zrobić coś dobrze i nie przesadzić. Jeżeli jesteście tu trochę ze mną, to wiecie, że uwielbiam MMA i ta książka była dla mnie pozycją obowiązkową. Niestety mało tu było samych walk i treningów (nad czym ubolewam). Autorka bardziej skupiła się tu na szkodach psychicznych jakie mogą wywołać walki w klatkach i jak bardzo potrafi to zniszczyć człowieka. Elle staje się lekarstwem dla Nico, a on lekarstwem dla niej. Miłość potrafi zwalczyć demony przeszłości i uleczyć nawet najbardziej zranione serce. W tej książce nie ma nic nowego, zaskakującego. Fabuła jest dosyć przewidywalna, nie ma za bardzo wzlotów i upadków. Niektórzy mogą ją uznać za nudną, ale mi się podobała. Jednak nie czytałam ją z zapartym tchem tylko tak wolno. Bo i tak było wiadomo co będzie dalej. Może to być historia na jeden wieczór, taka do przeczytania po czymś cięższym. Nie można mieć wobec tej pozycji zbyt dużych oczekiwań. Chciałam czytać też dla samych postaci. Nico to typowy samiec alfa, ocieka testosteronem, ale w środku jest czuły i uroczy, a Elle to super babka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2017 o godz 13:42 przez: Królewskie Recenzje
Ellie jest prawniczką. Ma poukładane życie, dobrą pracę, idealnego chłopaka, własne mieszkanie. jednak ciągle czegoś brakuje jej w życiu. Idealny mężczyzna wcale nie jest taki idealny, a mieszkanie to tylko mieszkanie, a nie, ciepły dom, do którego chciałoby się wracać. Pomimo tego Ellie nie zamierza wprowadzać żadnych zmian, bo tak jest bezpieczniej. Zmiany wiązałyby się z niebezpieczeństwem, a przeszłość jest wystarczającym dowodem, że nie należy się na nie narażać. Tak więc nudne życie pani prawnik toczy się spokojnie do momentu, w którym wkracza on... Kiedy Nico, zawodnik MMA pojawia się w biurze, cały świat przestaje istnieć. Przestaje nawet istnieć jej chłopak William. Liczy się tylko Nico. Oczarowana tym mężczyzną, tą chwilą, postanawia zmienić swoje życie. Kończy swój spokojny związek z Williamem i zaczyna nowy u boku Nica. Jednak nie wszystko jest takie proste jakby się wydawało. Nico bowiem niesie ze sobą ciężkie brzemię z przeszłości, które wciąż decyduje o jego teraźniejszości. Czy piękna pani prawnik poradzi sobie z jego demonami? Życie z Willem było poukładane i bardzo harmonijne. Z Nico jest burzliwe. Świat Ellie nie jest taki jaki się wydaje. Dziewczyna również skrywa mroczne tajemnice, które z każdym dniem powracają do jej myśli. Zarówno Nico jak i Ellie poranieni są przez przeszłość. Czy potrafią zaakceptować to co się stało? Czy dzięki tej znajomości poradzą sobie z demonami przeszłości i ruszą na przód? Czy ich związek będzie na tyle silny, by to przetrwać? Ta książka to po prostu cudo! Już od pierwszych stron jest tak ciekawa, że ciężko się od niej oderwać. Styl autorki jest niesamowity. Pisze barwnie i lekko. Do tekstu wprowadziła wiele zabawnych dialogów i przemyśleń. Fabuła jest bardzo ciekawa, akcja toczy się płynnie i wartko. Wątki dotyczące przeszłości nadają powieści pikanterii. Autorka poruszyła trudne tematy i problemy. Ponadto tajemnice poprzeplatane z romansem i walką tworzą wspaniałą całość. Książka już od pierwszych stron trafiła do mnie i już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2017 o godz 20:25 przez: nika9495
MMA Fighter-WALKA autorki Vi Keeland, to książka nie tylko o sporcie, ale jak możecie się domyślać mowa o nim będzie. Na początku historii poznajemy Elle. Prawniczkę z powołania i pasji. Jest bardzo dobra w tym co robi. Prowadzi ona bowiem stabilne życie. Z nikim nie wiąże dalekosiężnych planów. Jedyne co jest pewne w jej życiu to przyjaźń z Reginą. Spotyka się z Williamem-również prawnikiem. Są dobrymi przyjaciółmi, można by rzec z pewnymi korzyściami. Ale Elle twierdzi, że William jest bardzo przewidywalny, nie jest z nim szczęśliwa i dlatego nie zamierza wiązać się z nim na stałe. Podczas ich wspólnego biznesowego spotkania poznaje Nica Huntera-Pogromcę Kobiet. Nico Hunter jest zawodnikiem MMA. Nie bez powodu jest nazywany pogromcą kobiet. Jest przystojnym i dobrze zbudowanym mężczyzną, jak na prawdziwego boksera przystało. I wszystkie kobiety do niego lgną. Oboje w życiu dużo przeszli, co ich totalnie zmieniło. Nico boryka się z wyrzutami sumienia z przed 13 miesięcy. Czy Hunter ponownie wejdzie do klatki ? Czy zmierzy się z tym co go spotkało ? Z kolei Elle nie miała łatwego dzieciństwa. Czy to co się wydarzyło przed laty w życiu młodej Pani Prawnik przestraszy Nica ? Ktoś kiedyś powiedział mi, że książka jest dobra jeśli ją przeczytasz od deski do deski i myślisz jeszcze o niej przez długi, długi czas. Tak było i z tą książką. Może i nie jestem zbyt wymagającą czytelniczką, ale to, że zaczęłam czytać twórczość Vi Keeland nie było błędem. "WALKA" zostawiła w moim sercu niemały ślad. Jestem mile zaskoczona historią Nica i Elle. Przeczytałam ją bardzo szybko-za szybko. Nie nazwałabym tej książki erotykiem. Owszem znajdziemy w niej zachwycające opisy scen seksu takie, że aż rumieniec wypełza na policzki, ale książka bardziej opowiada o emocjach, uczuciach, o walce z samym sobą. Sama okładka bardzo przykuwa uwagę czytelnika-jest bardzo wyrazista, oczywiście jeśli ktoś lubi takie klimaty. Także z czystym sumieniem polecam tę historię, a Nico i Elle pozostaną na zawsze w mojej pamięci. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-04-2017 o godz 10:41 przez: Smooky
Rzadko sięgam po typowa literaturę erotyczną, ale jeśli już to robię, raczej nie wymagam od niej zbyt wiele, nastawiając się jednak na lekkostrawną lekturę i dobrą rozrywkę na jeden raz. Nie zmienia to faktu, że JACYŚ bohaterowie i fabuła nastawiona na COŚ WIĘCEJ niż łóżkowe igraszki głównych bohaterów, to jest minimum, jakiego oczekuję od erotyków, bo schematyczność i powtarzalność, to już całkiem inna bajka. Czy tym razem się udało? Walka jest pierwszą książką pióra Vi Keeland po jaką miałam okazję sięgnąć i nie skłamię kiedy napiszę, że tematyka osadzona w świecie sportowym, to z pewnością jeden z argumentów przemawiających na korzyść pierwszej części o fighterach. Jak na literaturę tego typu przystało mamy młodą, niezależną i poukładaną kobietę, oraz seksownego i zmysłowego przystojniaka, który wywraca ten skrupulatnie uporządkowany kobiecy świat całkiem do góry nogami, wprowadzając do niego trochę emocji i namiętności. Tym razem poznajemy, więc Elle, prawniczkę, która żyje jak na autopilocie. Wyzbyła się emocjonalnych reakcji, wszystkie jej decyzje są odpowiedzialne i dobrze przemyślane, a w codziennej szarej rzeczywistości, w której dominuje stateczność, nie ma miejsca na niespodzianki. Przynajmniej dopóki nie poznaje Nica Huntera. Ten nieokiełznany, wytatuowany i złamany przeszłością zawodnik MMA wprowadzi niemałe zamieszanie w życiu Elle, w pewien sposób zmuszając ją, by poddała się impulsowi i posłuchała głosu serca. Nie trudno się domyślić, że pomiędzy tym dwojgiem wybucha płomienny romans i to on gra pierwsze skrzypce w tej historii, chociaż przyznam się szczerze, że mnie osobiście czegoś jeszcze w niej zabrakło. Czego? Zapraszam na bloga - tam pełna recenzja :) http://www.smooky.pl/2017/04/53-walka-vi-keeland.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-08-2017 o godz 14:28 przez: Ania
Nico Hunter jest bokserem, walczącym w klatkach. Rok temu doszło do pewnej tragedii, która wstrząsnęła jego życiem. Od tej pory nie walczył. Elle jest natomiast prawniczką, która ma w pewien sposób uporządkowane życie. Dobra praca, przystojny facet. Jednak sama też skrywa pewną bolesną tajemnicę dotyczącą jej przeszłości. Ich życie się zmienia, gdy los stawia ich na swojej drodze. Nie ma tutaj żadnego powiewu świeżości. Mogłabym rzec, że to zwykły romans z tłem erotycznym, chociaż nie ma go tu za wiele. O ile „Gracz” charakteryzował się doskonałym poczuciem humoru, co mi się najbardziej tam podobało, tutaj tego nie ma. Prosta historia przedstawiająca rodzące się uczucie między tą dwójką. Oboje mający problemy z przeszłością, z którą ciężko się pogodzić, a zwłaszcza mężczyźnie. Właściwie ciężko mi cokolwiek jeszcze napisać. Książka ta nie wyróżnia się zbytnio wśród innych, dla mnie nie było w niej czegoś szczególnego. A jednak historia ma coś sama w sobie, że przyjemnie się ją czyta i chce się poznać losy Nica i Elle. Może to właśnie zasługa bohaterów, których można polubić. Nie zżyłam się z nimi aż tak bardzo, ale nie byli obojętni i kibicowałam im. Zabierając się za nią, spodziewałam się więcej emocji związanych z tymi walkami. To znaczy były, bo dla bohatera dwie walki w książce nie były proste, musiał się z czymś zmagać, a jednak nie do końca też spełniło moich oczekiwań. Podsumowując jest to prosta historia miłosna z małym tłem erotycznym. Bohaterowie zmagają się z problemami, z przeszłością i z rodzącym uczuciem. Nie wymagająca historia, którą można poznać, kiedy ma się ochotę na coś odstresowującego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
30-03-2017 o godz 10:13 przez: Angelika
Po przeczytaniu pierwszej części tej powieści koniecznie musiałam sięgnąć po kolejną.Piękna Elle ma wszystko to, co sprawia,że powinna być szczęśliwa.No właśnie POWINNA ,ale nie jest.Dobra praca, mieszkanie i przystojny facet nie dają jej poczucia spełnienia.Na pozór prawniczka prowadzi spokojne ustabilizowane życie,jednak życie Huntera pozostawia wiele do życzenia. MMA to brutalny i bezwzględny sport,w którym nie ma żadnego współczucia.Elle nie podziela pasji swojego facet, nie potrafi zaakceptować momentu, kiedy podczas walki wykazuję swoją dzikość i okrucieństwo wobec innego zawodnika.Czy mimo przeciwieństw para jest w stanie być z sobą? Uleczenie siebie i swoją przeszłości nie jest wcale takie łatwe.Bohaterowie,którzy gdzieś w środku są nieszczęśliwi.Dwie pogubione duszę,które pragną zacząć szczęśliwe życie.Gdzieś pomiędzy namiętnością i miłością wchodzi strach przed oddaniem się tej drugiej osobie. Jak na erotyk przystało,poznajemy dwie trudne osobowości.Przeszłość ciążąca nie pozwala im stworzyć szczęśliwego związku.Na własne życzenie oddalają się od siebie mimo gorącego uczucia.Czy uda im się w końcu cieszyć wspólną przyszłością a przeszłość zostawią daleko w tyle? Uwielbiam tego rodzaju erotyki,w których autorka nie skupia się wyłącznie na sferach intymnych ,a daje szansę czytelnikowi poznać bohaterów od strony emocjonalnej.Jeśli miałabym znaleźć mały minus powieści to sama bohaterka Elle. Bywały momenty, kiedy bohaterka bywała infantylna i nieporadna wobec Nico. Mimo tego powieść czyta się bardzo szybko.Powieść jest ciekawym erotykiem napisana ze smakiem.Polecam gorąco.Angelika
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-03-2017 o godz 23:18 przez: Katarzyna Bieńkowska
"Walka" jest trudną książką, autorka kolejny raz porusza pewną problematykę. Tym razem to przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, oraz przemoc - bo jakże inaczej skoro bohater walczy w klatce. Spotkanie Nico i Elle - pięknej prawniczki jest biznesowe, w dodatku odbywa się w towarzystwie jej partnera, również prawnika. Jednak co z tego, skoro ona dostaje gęsiej skórki od jego spojrzenia, serce bije jej tak szybko jakby miało wyskoczyć z piersi a ona zupełnie nie potrafi się skupić. Nie, to nie obecność jej partnera tak na nią działa, a sportowca, który na pewno nie powinien wywoływać takich reakcji. Nico nie walczy w klatce od roku, od chwili kiedy jego przeciwnik zginął podczas walki. Prawdę mówiąc mógł zginął w każdej chwili, ponieważ był chory, jednak to cios Nico pozbawił go życia. Nico więc żyje z wyrzutami sumienia. Bohaterka z kolei jest zamkniętą w sobie, bardzo dobrą prawniczką, która skrywa mroczną tajemnicę. Czy będzie w stanie poradzić sobie z przemocą wokół siebie? Czy przeszłość w końcu jej odpuści? Czy te okropne wspomnienia, które nawiedzają ją każdej nocy pozwolą jej w ogóle na chwile szczęścia?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji