Młyn nad Flossą (okładka  twarda)

„Młyn nad Flossą” napisany jest pięknym językiem, z różnorodnymi postaciami i urokliwą scenerią. Powieść przypadnie do gustu szczególnie czytelnikom ceniącym klasykę literatury. Lektura opisuje koleje losów rodzeństwa, na których sposób wychowania i otoczenie odcisnęło szczególne piętno. Książka jest przyjemna, w dowcipny sposób opisująca ludzkie słabości. Zrobiła na mnie wrażenie psychologiczna przenikliwość autorki. Wiktoriańska epoka rządziła się surowymi prawami i całkowitym podporządkowaniem konwenansom. Madzia, która swą odmiennością przysparza sobie wiele kłopotów, musi odnaleźć się w nowej, często brutalnej rzeczywistości. „Młyn nad Flossą” jest lekturą pełną symboli. Aby w pełni wydobyć potencjał tekstu, trzeba go czytać powoli, wnikając w każdy przeczytany wers.

George Eliot trafił do mojego serca przez swój niesamowity styl. Z lekkością i trafnością obserwował świat, przekładał go na karty swojej powieści i nie szczędził gorzkich słów tym, których uważał za rujnujących spokój społeczeństwa. Jego powieści okazały się więc przełomowe dla czasów, w których tworzył a dziś proza autora zalicza się do kanonu klasyki, którą po prostu trzeba poznać. To przejmująca powieść rozgrywana na niemalże siedmiuset stronach, w których wartka akcja nie zawsze skupia się na intensywności wydarzeń, ponieważ są momenty, w których liczą się detale. Obserwujemy więc życie prostych ludzi, ich codzienność, problemy oraz zwykłe przyziemne sprawy a następnie przeskakujemy do poruszanych wartości, których Eliot nam nie szczęści i które pojawiają się na przestrzeni całej powieści zarówno w sposób oczywisty jak i ten zmuszający do czytania między wierszami. W fabułę trzeba się wczytać, więc wymaga ona czasu. Każdy ruch bohaterów ma tutaj bowiem konkretne znaczenie. Przemieszczamy się na przestrzeni XIX wiecznej angielskiej prowincji, więc zachwyca wszystko: malownicze miejsca, zachowanie społeczeństwa, poglądy, prezentowane wartości a także sam nietypowy klimat. Nie jest to zatem lektura na jeden wieczór, ale ta trwająca przygoda podsyca naszą wyobraźnię, zmusza do intensywnego myślenia i sprawia, że stajemy na równi z pojawiającymi się postaciami, by nie tylko lepiej ich zrozumieć, ale i samemu poczuć, na własnej skórze, jak ciężko było poradzić sobie z zaściankowym myśleniem. Madzia i Tomek Tulliverowie mieszkają wraz z rodzicami w młynie, który jest w ich rękach od wielu pokoleń. Niestety nie są sobie bliscy a przynajmniej tak się nie wydaje na pierwszy rzut oka, ponieważ dzieli ich dosłownie wszystko. Madzia jest żywiołowa i ciekawa życia a Tomek twardo stąpa po ziemi doszukując się prawd w reprezentowanych przez rodzinę zasadach. Jednak pewnego dnia wszystko znika, ponieważ ojciec bankrutuje a rodzina się rozpada. I tak rozpoczyna się przygoda Madzi, która mimo swojej urody i inteligencji wpada w kłopoty. Dziewczyna jest nierozumiana przez społeczeństwo oraz własnego brata, ponieważ podąża własną ścieżką a to, w tamtejszych czasach, w świecie otoczonym purytańską społecznością prowincjonalnego miasteczka, wywoła prawdziwy konflikt. "Młyn nad Flossą" to powieść mocna w przekazie, napisana w sposób niezwykle inteligentny a przy tym pełna wyzwań dnia codziennego i nawiązująca do ponadczasowych wartości. Proza George'a Elliota ogromnie przypadła mi do gustu a jego patrzenie na świat pokryło się w pewnym stopniu z tym co sama myślę. Podczas lektury bawiłam się więc lepiej niż dobrze analizując sylwetki bohaterów, doszukując się prawd i przekładając to co było kiedyś na to, co uważa się dzisiaj.

"Młyn nad Flossą" George Eliot to mistrzowsko napisana powieść, która eksploruje tematy rodziny, miłości, społeczeństwa i moralności przez pryzmat jej głównej bohaterki, Madzi Tulliver. Akcja powieści rozgrywa się w wiejskiej Anglii w XIX wieku, a Madzia podąża przez życie, rozdarta między pragnieniem niezależności a lojalnością wobec rodziny. Styl pisania Eliot jest zarówno wnikliwy, jak i wzruszający, ponieważ zagłębia się ona w skomplikowane emocje i relacje swoich bohaterów. Powieść obfituje w żywe opisy świata przyrody i wiejskiej społeczności, dodając historii głębi i tekstury. Madzia jest złożoną i przekonującą bohaterką, której zmagania z pogodzeniem własnych pragnień z oczekiwaniami społeczeństwa są zarówno relatywne, jak i łamiące serce. W całej powieści Eliot stawia ważne pytania o rolę kobiet w społeczeństwie i konsekwencje społecznego konformizmu. Podważa przekonanie, że kobiety powinny być zadowolone z przypisanych im ról i obnaża okrucieństwo i ograniczenia narzucone im przez patriarchat. Podróż bohaterki w kierunku samopoznania jest świadectwem odporności ludzkiego ducha i zdolności do rozwoju. Relacje między bohaterami są równie dobrze rozwinięte i stanowią bogaty portret ludzkich emocji. Portretowanie przez Eliot miłości do rodzeństwa, rodzinnej lojalności i miłości romantycznej jest zarówno zniuansowane, jak i realistyczne, oddając złożoność i sprzeczności ludzkich relacji. Podsumowując, "Młyn nad Flossą" jest pięknie napisaną, prowokującą do myślenia powieścią, która pozostaje tak samo aktualna dzisiaj, jak w momencie jej pierwszego wydania. Niezależnie od tego, czy jesteś fanem klasycznej literatury, czy po prostu szukasz potężnej i poruszającej historii, ta książka jest zdecydowanie warta przeczytania. Mistrzostwo Eliot w rozwoju postaci, jej wnikliwe obserwacje społeczeństwa i delikatne obchodzenie się ze złożonymi emocjami sprawiają, że "Młyn nad Flossą" jest ponadczasowym arcydziełem, które nadal urzeka i inspiruje czytelników.

Zacznę od tego, że książka zachwyca od pierwszej chwili. Wydana jest przepięknie. Mnie okładkową srokę zachwyciła. ♥️ Powieść "Młyn nad Flossą" wzrusza a także zmusza do refleksji. Przekazane w niej przesłania są ponad czasowe. Opowieść ta przeniknięta jest na wskroś ludzkimi emocjami. "Młyn nad Flossą" to powieść o rodzinie, miłości, trudnych wyborach oraz o roli kobiet w ówczesnym społeczeństwie. Obraz głównej bohaterki Magdy przemawia do serca. Kobieta bowiem staje przed dylematem czy podążać własną drogą i się realizować, czy ulec naciskom i dać się bezwolnie wpisać w panujący schemat. Życie na prowincji w XIX wiecznej Anglii nie rozpieszczało kobiet. Oj, nie. Autorka z wielką wnikliwością przedstawia portret ludzkich zachowań. A piękne opisy przyrody zachwycają i sprawiają, że powieść się chłonie wszystkimi zmysłami. "Młyn nad Flossą " to powieść która zapada głęboko w serce. Polecam serdecznie ❤️