5/5
05-11-2023 o godz 16:28 przez: Paulina | Zweryfikowany zakup
Super książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-08-2021 o godz 14:16 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Genialna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-08-2021 o godz 20:52 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-06-2023 o godz 21:01 przez: Justyna | Zweryfikowany zakup
Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
13-04-2024 o godz 09:36 przez: Kinga.Kinny | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2024 o godz 16:16 przez: Violetta | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-07-2021 o godz 19:57 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Kocham!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-05-2021 o godz 09:37 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-09-2022 o godz 18:40 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
super.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2022 o godz 08:18 przez: Wiesława Winczewska | Zweryfikowany zakup
Super.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-08-2021 o godz 20:04 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
KOCHAM
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2021 o godz 14:21 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2020 o godz 20:05 przez: writerat.pl
Piękna, młoda stażystka i przystojny prezes wielkiej korporacji. Kojarzy wam się z czymś? Czy to kolejny nudny i przewidywalny erotyk, stworzony przez nastolatkę? Cóż, przekonajmy się. Oto przedpremierowa recenzja Miss Independent. Kolejny nudny erotyk? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym ogólnie nakreślić fabułę książki Miss Independent. Sophia Cole to studentka zarządzania, która otrzymuje okazję odbycia stażu w potężnym holdingu finansowym w Stanach Zjednoczonych. Natomiast Bryson Scott to multimilioner, a zarazem obiekt westchnień każdej kobiety. Nie czytam wielu erotyków, ale muszę przyznać, że ten szczegółowo mnie zaintrygował. Może dlatego, że było o nim głośno jeszcze zanim doszło do publicznej wiadomości, że wyjdzie w formie papierowej? Wszkaże na portalu Wattpad zdobył miliony wyświetleń. Sama akcja toczy się powoli, a dzięki ilości szczegółów podanych przez autorkę, Joannę Balicką, łatwo jest wczuć się w historię. Więc może dlatego te ponad czterysta stron przeczytałam w jeden dzień? Nie mogłam oderwać się od książki choćby na chwilę. Nieważne, w jakim momencie bym skończyła, zawsze miałabym w głowie myśl: „Czekaj, musisz dokończyć. Co będzie dalej?”. Ale to może przez tajemniczość, jaka trwała aż do samego końca? Bo uwierzcie mi, to nie tylko erotyk. To coś więcej. Coś, co pobudzi wasze emocje. Nie wszystko mamy podane na tacy, więc próbujemy rozwiązać problem, w swojej głowie. Bo w świecie Brysona Scotta tak naprawdę nie ma nic oczywistego, a on sam stanowi jedną wielką zagadkę. Bryson Scott Pozwolę sobie poświęcić tej osobie kilka akapitów, bo przyznam, była moją ulubioną postacią w Miss Independent. To mężczyzna, o którym można by wiele pisać i ani na chwilę nie chciałoby się oderwać dłoni od klawiatury. Chociaż ma on tendencję do popełniania błędów i złych wyborów. Mimo że czasem zbyt bardzo lubi mieć wszystko pod kontrolą i dominować, górować nad innymi, chociaż wykorzystuje swoją pozycję i władzę do niekoniecznie moralnych celów – jest ciekawą i godną uwagi postacią. Jak już pisałam, to nie tylko erotyk, nic niewnoszący do życia. Może i Bryson Scott okazywał się aroganckim dupkiem i w niejednej chwili miałam ochotę go udusić, jednak pod twardą skorupą, jaką się okrywał, było miękkie serce. I niewątpliwie pokazał to na ostatnich stronach książki. Sophia Cole Kolejna postać, której poświęcę chwilkę, to główna bohaterka. Młoda, ale zarazem niezwykle inteligentna studentka zarządzania. Pokochałam Cole niemal od razu. Dlaczego? Bo w przeciwieństwie do bohaterek z wielu innych książek nie była głupia. Postawa tej postaci, była czymś, co mnie urzekło. Może w niektórych chwilach oddawała się w ręce Brysonowi, pozwalając mu zrobić ze sobą to, o czym tylko marzył, lecz nie było tak zawsze. Na przykładzie, pierwsze ich spotkanie. Nawet jeśli nie wiedziała, kim dokładnie był mężczyzna, z którym rozmawiała, nie bała mu się postawić. Była pewna siebie i nie wahała się wyrazić swojego zdania. Zarazem miała w sobie tyle wdzięku, ile każda kobieta pragnęłaby mieć. Podsumowanie Miss Independent to książka dla osób, dla których seks ani kontrowersyjne wątki (które Joanna Balicka uwielbia) nie są tematem tabu. Po skończeniu książki odłożyłam ją na bok i z kubkiem ciepłej herbaty zasiadłam na łóżku. I przysięgam, że przez kolejne kilka dni w głowie miałam jedno: „Cholera, jak oni się zmienili”. Porównując pierwsze strony do ostatnich, na których byli ukazani bohaterowie, jest między nimi wielka przepaść. Chociaż zachowali nieco z pierwowzorów, od razu widać, zwłaszcza w przypadku Brysona, jak druga osoba może wpłynąć na człowieka. Tym bardziej, gdy w jego życie wkrada się coś więcej niż przelotny seks. Autorka Miss Independent z pewnością umie manipulować uczuciami czytelników. To, co działo się ze mną w środku podczas czytania tej historii, jest nie do opisania. Nie zawiodłam się. Zapewniam was, po zakończeniu książki nie będziecie mogli spać spokojnie. Ale nie bójcie się, to będzie niezapomniana przygoda.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
1/5
13-02-2021 o godz 09:37 przez: justyna
Straciłam pieniądze! Książka to streszczenie dwóch części 50 twarzy Graya. Na uczelni za coś takiego studenta wyrzucono by z roku. Książka jest o młodej studentce, która dostała się na staż i oczywiście zakochała się w prezesie. Prezes bogaty seksoholik. Dziewczyna oczywiście uległa, a prezes pan( często tak nazywany przez dziewczynę). Nawet zacytowany teks z Greya : chciałbyś serduszek, kwiatków itd. Słabe, bardzo słabe. Oczywiście dziewczyna zachodzi w ciąże, ulega wypadkowi i jest w śpiączce (Gray) jedyna różnica jest taka, że gdy się budzi nie pamięta całego roku, a wiec czasu kiedy poznała swojego „Pana” i to jest koniec książki. Czy autor nie ma wyobraźni, fantazji? Co będzie w kolejnej części? Streszczenie Graya ostatniej części? Czytałam juz tą książkę, ale innej autorki i uważam, że tak się nie powinno robić.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 3
3/5
19-11-2020 o godz 13:37 przez: Lusia
Średnia. Miss Independent wcale nie Independent, bo rozpuszcza się, jak tylko Pan Prezes jej dotknie. Książka bardzo dziecinna, niektóre sytuacje totalnie żenujące, a główny bohater powinien udać się na terapię. Miałam duże oczekiwania, bo wszędzie ta książka była promowana, ale ogromne rozczarowanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
17-12-2020 o godz 20:39 przez: za_czytana30stka
Ponoć książka porównywana jest do Greya... Hmm cóż... Ja również odnalazłam w niej zalążki ze swojej pierwszej przygody z erotykiem... I to stwierdzenie w moim odczuciu jest poniekąd trafne, ale nie do końca... Wydawać by się mogło, że podobne - to są to dwie różne opowieści. Otóż mamy tu historie przeplataną burzliwymi emocjami. Skrajność głównego bohatera przypomina postać popapranego losem Greya, choć znacząco różnią się ich demony, to ich temperament jest podobny. To samo tyczy się Sophi, która za maską pewnej siebie kobiety, w głębi duszy skrywa aniołka - dobrą i ciepłą duszyczkę, która przy Brysonie... Cóż, traci kompletnie swoją pewność siebie, stając się zwykłą szarą myszką. Ale heloooł, kto by nie tracił głowy, zmysłów i pewności siebie, mając przed sobą takiego demona sexu jak główny bohater.... Ale zacznijmy od początku. ⚡Sophia jest młodą studentką zarzadzania, która niespodziewanie trafia na staż do Internacional Finance Center - potężnego holdingu finansowego w Nowym Jorku. Już na pierwszy rzut, wykazuje się ogromną pewnością siebie, stara się sprostać wszelkim zadaniom jej stawianym a za plecami, jak to bywa w wielkich korporacjach nie zawsze stoją przyjaźni jej ludzie... Nieoczekiwanie, jej pewna siebie postawa przyciąga uwagę Brysona Scotta - prezesa, multimiliardera i obiektu pożądania niejednej kobiety. Brysona ciężko jest opisać. Ma złożona osobowość. Przez całą tą historię zastanawiałam się, czy go lubię, czy też nie. Budzi wiele skrajnych emocji. Jest to bohater, którego ciężko jakkolwiek zaszufladkować. Jego skomplikowana osobowość zbudowana na specyficznej rodzinnej relacji oraz na tragedii daje obraz człowieka, który choć stara się, to rzeczywistość każdego dnia jest dla niego walką. Relacja tych dwoje szybko przybiera intensywnych kolorów i choć z początku niczego nie podejrzewająca Sophia, z czasem uświadamia sobie, że wpadła w sidła ogromnego pożądania. Namiętność jaka łączy tych dwoje to huragan emocji. Budzące się do życia hormony, nieśmiałość i żar to istna bomba nuklearna, która wybucha dość szybko ale dzięki temu też szybko poznajemy tą mroczną stronę Brysona... I wszystko byłoby niczym bajka, gdyby nie demony prześladujące Brysona a także intrygi, spiski i inni bohaterowie maczający swe brudne paluszki w tej relacji, siejąc spustoszenie. Z biegiem stron, poznajemy też lepiej Sophie, która z pozoru jest pewną siebie kobietą ale w środku to ciepła, kochająca na zabój dziewczyna. Wychowana przez babcie otoczona miłością i troską cechują się delikatnością i świeżością, choć da się poznać jej pazur. Intrygująca i charakterna. Jednak czy uda jej się poskromić faceta, który sam nie jest w stanie uporać się z przeszłością? Czy uda mu się posklejać życie na nowo? Czy mroczny, skomplikowany i niezwykle zaborczy multimiliarder jest w stanie zdobyć wszystko, bez względu na cenę? ⚡Intrygujący bohaterowie i wartka akcja. Ta historia jest tak złożona, że aż trudno ja opisać, bez konieczności spojlerowania. Jednak ogrom akcji, intryg i zaskakujących momentów nie pozwala na odłożenie tej historii na półkę, nie poznając zakończenia. A wierzcie mi, koniec wbija w fotel. Tego się nie będziecie spodziewać. To takie zakończenie, po którym macie ochotę skrzyknąć się z kilkoma barczystymi kolesiami i zrobić wjazd na herbatkę do autorki...😜 ⚡Świetnie dopracowany debiut. Wielowątkowość tej historii jest jak labirynt. Szukacie momentu, w którym wszystko stanie się jasne. Ale tutaj nic nie jest oczywiste. Zaskakujące momenty. Raniące serce sceny. Ogrom uczuć, namiętności i ciągłą akcja nie daja wytchnienia. Książka kipi sexem ale nie emanuje brutalnością. I choć spodziewałam się mocniejszych scen, to złożoność akcji całkowicie zaspokoiła moja czytelnicza duszę. Dlatego z wielką nadzieją oczekuje na szybkie pojawienie się 2 tomu tej historii...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-10-2020 o godz 13:11 przez: Natalia
RECENZJA (pisałam na LC) Książka dla kobiet, dla których seks nie jest tematem tabu. Sophia Cole jest jedną z nich. Młoda, inteligentna i oczekująca na moment wyzwolenia z mężczyzną, który będzie w stanie stanąć na wysokości zadania. Studentka marzyła o przygodzie z prawdziwego zdarzenia, a jej pełne erotyzmu fantazje pchały się na światło dzienne. Uwielbiam postawę głównej bohaterki, która jest jak "facetom wolno, a mi nie?" Ideał! Bryson Scott to zepsuty przez życie człowiek, któremu ojciec układa życie od dnia urodzin. Po stracie narzeczonej, powrócił do USA, by przejąć zwierzchnictwo nad międzynarodową korporacją. Jak Sophia go nazywa - jest "perwersyjnym dupkiem", który swoim charakterem zdominuje każdego. Nie boi się wyzwań, ba! To on ustala warunki. Wszystko, czego chce - dostaje to. Seks jest jego ucieczką od rzeczywistości, bo wydaje się, że tylko wtedy jego demony go opuszczają. Spotkał na swojej drodze młodą kobietę, która swoją pewnością siebie intryguje go. Pragnął ją na własność, tylko dla siebie. Gotów był poświęcić wiele, by była tylko dla niego... ale czy byłby w stanie porzucić swoje przyzwyczajenia, by w pełni oddać się związkowi? Patrząc na pierwszy i na ostatni rozdział pierwszego tomu... przemiana bohaterów jest naprawdę piękna i fascynująca. Świetnie ukazany problem bohatera, który dręczy go od pierwszych rozdziałów. Fascynująca postawa młodej feministki. Śmieszne fragmenty, które bawią do łez, a także te tak wzruszające, że czasem trzeba było zrobić sobie przerwę na płacz. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, by twórca tak świetnie manipulował emocjami.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-10-2020 o godz 13:05 przez: Ola
Długa, ciekawa i nieprzewidywalna 🔥 płynie się przez książkę! Autorka ma łatwe pióro dzięki czemu sceny przedstawione są realistycznie i 🔥🔥🔥🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
11-12-2020 o godz 14:57 przez: Anonim
Bryson Scott nie miał łatwego życia. Ojciec tyran ciągłe nim tylko sterował. Niczym marionetką, by mógł w odpowiednim czasie przejąć rodzinny interes. International Finance Center to potężny holding finansowy. Jego matka zmarła pozostawiając w nim smutek i żal. A do dokładkę, ta przez którą stracił stabilność emocjonalną. Jego życie jest pełne mroku, bólu i smutku. Kobiety traktuje jak obiekty seksu. To dzięki niemu znajduje ujście drzemiącej w nim mrocznej bestii. Teraz to on jest rekinem biznesu. To on jest panem i władcą, na jemu tylko znanych zasadach. Dobra passa, stabilność i przewidywalność trwa do momentu, gdy pewnego dnia w na spotkaniu w jego firmie staje ona... Sophie Cole jest studentką zarządzania i ma tylko babcię, Dalię. Sophie dostaje się na staż do znanej IFC. Ta firma jest marzeniem wielu ludzi, bowiem otwiera drzwi do dalszej kariery. I jej się udaje. Pierwsze spotkanie z nowym szefem nie należy do udanych, ale dzięki temu Bryson zwraca uwagę na tę temperamentną, zadziorną i pyskatą kobietę, która nie boi się go. Co więcej, wytwarza się między nimi chemia i pożądanie. Czy Sophie mu ulegnie? Czy Bryson pokona demony? Kto będzie dominował? Czy będą razem? Czy pokonają zło czyhające tuż za zakrętem? O tej książce marzyłam, aby tylko media społecznościowe zaczęły bombardować mnie informacjami o niej. Byłam bardzo ciekawa całej historii, a tym bardziej bohaterów. Czy nie będzie zbyt słodko, zbyt łagodnie... Na szczęście nic takiego nie było. Bardzo spodobał mi się pomysł na historię. Autorka widać przyłożyła się do tego, by zachować ciągłość, i aby nic nie odstawało od siebie. Co do prowadzenia akcji i całej fabuły, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Doskonale trzymała w napięciu. Wzmagała moją cierpliwość. Podsycała ogień, nie pozwalając mu choć na chwilę przygasnąć. Dokładane wątki i zmiany klimatu tylko dodawały pazura. Jeśli chodzi o samych bohaterkę to fajną postacią była Sophie. Z pazurem, temperamentna, pyskata, zadziorna, silna i ambitna. Stawała w pełnej gotowości do boju w starciach z Brysonem. Nie bała się go. Jego porywczości, jego złości, jego diaboliczności. Bo on był taki głazem nieczułym na krzywdę innych. Myślał tylko o sobie. On tu rozdaje karty. Jest panem i władcą. Właśnie do momentu, w którym szeregi jego firmy zasiliła śliczna i empatyczna Sophie. Nie bala się go, jako osoby. Tylko ten mrok i ta niejasna jego przeszłość nie dawałą jej pełni zadowolenia. Miała obawy tylko co do tej chemii między nimi. Ona była czysta. To taki aniołek, który dbał o wszystkich. Z jednej strony taka słodka istotka a drugiej diablica. Miła, skromna, doceniająca drobnostki osóbka, która zniosła nadzieję i powiew świeżości do jego życia. I wcale nie zależało jej na pieniądzach. Pragnęła tylko miłości, czułości, szacunku i zrozumienia. Z jednej strony chciała dominować i walczyć o swoje a z drugiej to właśnie ona chciała być tą zdominowaną. Pokrętne? Absolutnie! Ona taka jest - taką mieszanką wybuchową. O sobie chce decydować sama, ale lubi ten dreszczyk emocji i docenia siłę faceta. Faceta, który podczas seksu staje na głowie, by porwać ją na wyżyny rozkoszy i dostarczyć ogromu emocji. Emocji i wrażeń, które wyczerpią do dna i jednocześnie nasycą. A seks w wykonaniu Brysona jest taki jak on sam - pełen ekspresji, pełen jazdy na najwyższych obrotach i pełen pasji. Sceny były opisane z wyczuciem i zostały fajnie wyważone. Relacja głównych bohaterów jest pełna pieprzności i pełna niepewności. Czy byli idealni? A czy ktoś w ogóle taki istnieje? Mieli swoje minusy ale mi zupełnie to nie przeszkadzało. To tylko ukazywało, że mogli istnieć, że mogli mieć wzorce z rzeczywistości. Na ogromny plus zasługują wątki rodem z sensacji. Nie zabrakło sensacji, dramaturgii i szoku. Szczególnie, gdy pojawił się ktoś, kto uzurpuje sobie prawo do głównej bohaterki. Normalnie, nie mogłam znieść tej postaci. Szargała moje biedne nerwy. Do samego finiszu burzliwość relacji dawała do pieca. Do końca, który zostawił mnie w niedowierzaniu. Moja szczęka grzmotnęła z całym impetem o podłogę a brwi poszybowały do góry. No taki finisz zostawić. Tak sienie robi. Szczególnie, że do czytania kontynuacji historii Brysona i Sophie jeszcze trochę czasu upłynie. I co ja mam teraz począć? Miłość nigdy nie jest szablonowa. Zawsze są jakieś niespodziewane piruety. Wydarzenia zaskakują i niejednokrotnie mącą w głowie. Autorka w swoim debiucie pokazała ją od strony pełnej pasji, pełnej pożądania i pełnej zagadkowości. Główni bohaterowie przyciągali mnie niczym magnes. Zostali bardzo fajnie wykreowani. Ich charaktery nadawały historii odpowiedni kierunek. Kierunek, który ciągnął za sobą ryzyko, niebezpieczeństwo, zaskoczenie, euforię, miłość, strach a nawet i śmierć. Autorka sprawnie lawirowała pomiędzy kolejno dokładanymi wątkami, które doskonale się uzupełniały. Jej styl bardzo przypadł mi do gustu. Historia okazała się nad wyraz ciekawa i do reszty wciągająca. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
01-10-2021 o godz 21:17 przez: czytam_pod_schodami
„Ludzie muszą wiedzieć, gdzie jest ich miejsce. Gdy ktoś wychodzi przed szereg i nie trzyma się swoich obowiązków, musi z powrotem zostać włożony niczym puzzle do układanki”. Te słowa, które znalazły się już na samym początku książki zdradzają nam z kim mamy w niej do czynienia. Pozostało tylko odkryć drugą połówkę. Los jest ślepy, nie kieruje się złudnymi pobudkami, nie potrzebuje żadnej zgody na to, by być panem Twojego życia. Bogaty, przystojny, ale z historią wypisaną czarnym atramentem na jego duszy. Kto trzymał za pióro stawiające literę za literą? Czy jeśli powiem, że ojciec, który traktował Brysona Scotta jak marionetkę, sterował nim według własnych potrzeb… Czy jeśli powiem, że ojciec, który w rodzinnym interesie widział sens życia … Czy jeśli powiem, że to jego najbliżsi stali za tym wszystkim. Jedni robili to świadomie, inny niezamierzenie swoim nagłym odejściem. Demony nigdy nie odpuszczają, nie pozwalają na to, by ci, których prześladują złapali oddech. Demony nigdy nie odpuszczają! A Bryson miał ich wiele. „Dziecinko, to zabawne, ale zdajesz sobie sprawę z tego, kim jestem?” -takie słowa mogły paść tylko pod jednym adresem. Piękna i Bestia? Bestię już znamy, czas przedstawić Wam „Piękną”. Dwudziestojednoletnia studentka zarządzania Sophia Cole, która mimo niepowodzeń życiowych twardo stąpała po ziemi. Jej marzenie o stażu w International Finance Center – prężnie rozwijającym się holdingu finansowym w Nowym Jorku – się spełnia. Nie jest to bynajmniej zasługa jej urody czy znajomości. Dokładnie wiedziała, czego pragnie i sukcesywnie dążyła do celu. Już podczas pierwszego spotkania z prezesem IFC wykazała się odwagą i nieprzeciętną charyzmą, co nie pozostaje niezauważone. Czy Bestia widzi w niej kolejną kobietę na jedną noc? Jaki jest powód tego jak ona na niego działa? Multimilioner żyjący w świecie, w którym wszystko i wszystkich można kupić, uzależniony od seksu i jego totalne „finansowe” przeciwieństwo, kobieta, która czekała na tego Jedynego. Sama niejednokrotnie mówię, że przeciwieństwa się przyciągają, jednak czytając książkę odnosiłam wrażenie, że dając miły dla ucha podkład muzyczny stworzyłaby się niezła bajka i to taka, która wylądowałaby na półce pt. 18+. „Nauczka?: Nie oceniaj książki po okładce. Wniosek prosty” trzymaj język za zębami.”. To ostatnie najczęściej zawodzi, o czym niejednokrotnie przekonała się nasza bohaterka. Taki jej urok, a najwidoczniej jemu to nie przeszkadza. Jest jak czerwona płachta, która kusi byka, a z takimi wiadomo … trudno je ujarzmić. Demony, które wcześniej wspomniałam nigdy nie biorą wolnego. Siedzą w głowie i ujawniają się w chwili zwątpienia. Ludzka słabość ma w przypadku Brysona niezłe używanie. Nawet nie wiecie, ile razy chciałam go udusić, zaciskałam dłoń w pięść i klęłam w myślach. Czy był temu winien? Zapewne, ale… no właśnie ale. Jeśli czas nie leczy, a pamięć nie szwankuje tak, jak byśmy sobie tego życzyli, to nie może być łatwo. Przeżywać swoje życie jak bis, o który prosi widownia klaszcząc już dobrą godzinę, było by fajnie nieprawdaż?. Lecz jeśli w działaniu ukochanej widzisz złe wspomnienia, a patrząc na nią - swoją przeszłość, którą skrywasz przed światem, jak musisz się czuć? Styl życia, jaki prowadził wcześniej nasz bohater był używką, która pozwalała mu choć na chwilę zapomnieć. Łatwo jest powiedzieć usiądź, napij się ziółek i zrelaksuj się. Ten „babciny przepis” w przypadku tego mężczyzny nie miał szans na powodzenie. Przekładając jego historię na język smakoszy powiedzieć można, że powstałby z niej niezły zakalec. Zakończenie pierwszego tomu wbiło mnie w fotel. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, a postawa Brysona bardzo mnie zaskoczyła. Czy mógł, aż tak się zmienić? To wszystko było aż nierealne, jakby działo się gdzieś w innej czasoprzestrzeni. Odczuwałam jego emocje i nie było czego mu zazdrościć. Zakończenie pierwszego tomu wbiło mnie w fotel. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, a postawa Brysona bardzo mnie zaskoczyła. Czy mógł, aż tak się zmienić? To wszystko było aż nierealne, jakby działo się gdzieś w innej czasoprzestrzeni. Odczuwałam jego emocje i nie było czego mu zazdrościć. Po zakończonej lekturze czułam się jakbym wyszła z pralki i to tuż po wirowaniu. Choć może nawet nie wyszła, ale została wyciągnięta. Tak emocjonalnej książki chyba jeszcze nie czytałam. Czułam się jakbym szła korytarzem wypełnionym krzywymi lustrami i za każdym razem, kiedy spoglądałam to na jedno, to na drugie moja reakcja była odpowiedzią na to co się działo pomiędzy tą nieprzeciętną parą. 486 stron nie dały się przeczytać w jeden wieczór. Potrzebowałam nieco na poukładanie sobie tego wszystkiego. Niejednokrotnie zastanawiałam się czy, albo kiedy, to wszystko się rozpadnie i które z nich będzie chciało posklejać ich świat w całość?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji