Świetna płyta 🙂

cudowna płyta:)

Ładna płyta

Świetna

Superr

.

Płyta jest cudowna chyba najlepsza jakiej słuchałam jest na niej dużo spokojnej muzyki . spokojnej ale rockowej . Śpiewaja genialnie Po prostu nie da się tego opisać .Słucham tego w kółko .i drodzy rodzice pozwalajcie słuchac dziecią takiej muzyki ,bo sami Powinniście

zawsze myślałem że głównie 16'latki myślący że są metalami, czy tam nu-metalami - będący zazwyczaj po prostu pewnym męczącym oczy i mózg zjawiskiem występującym niestety w naturze. niestety poznałem parę starszych i jak myślałem poważniejszych osób lubiących ten "band". stąd wpadłem na ten wspaniały pomysł przyjrzenia się osławionemu linkin parkowi... poprzednie płyty przebrnąłem zatrzymując sie na 6 kawałkach. co do tej właśnie opisywanej to już intro (Wake) chciało mnie odstraszyć ale na szczęście (Given Up) przywróciło mi wiarę że ten album jeszcze może uda mi się przebrnąć bez zgrzytów. po Given Up zorientowałem sie mocno eksploatowany utwór What I've Done (transformersy) i juz chciałem wyrzucić płytę... potem jeszcze bodaj kawałek numer 8 jakoś mnie zatrzymał na momencik dla dwóch utworów to ja tej płyty bym raczej nie kupował. chłopcy pracowali nad tym 4 lata - gratuluje. fani łykną na pewno, reszta może spokojnie poszukać czegoś lepszego zostawiając LP tym co w to już wdepnęli

Na początku Linkin Park cechowała mocna, no-metalowa muzyka, gdzie w każdym utworze mogliśmy znaleźć najmocniejsze uderzenia i wywrzaskiwane teksty. Ta płyta zdecydowania różni się od poprzednich. Możemy w niej znaleźć kilka mocniejszych utworów (np. 'Given Up'), które pokazują, że Linkin Park nie porzucił swojego starego stylu, jednak w większości na MINUTES TO MIDNIGHT znajdują się lekkie, spokojne utwory, które pokazują, że każdy zespół z czasem ewoluuje. Mimo iż całkiem podoba mi się ich nowe, łagodne oblicze, na nowej płycie głównie słucham nagrań z silniejszą linią melodyczną. Polecam fanom i tym, którzy myśleli, że muzyka Linkin Park polega tylko na darciu mordy.

Szczrze mówiąc to się bardzo dziwie. Płyta jest bardzo dobra możę nie taka jak poprzednie,ale jest spoko. Pracowali 4 lata bo jeden z wolaklistów nagrywał płytę. Nie będę się kłócił ,ale jak kolaga nie lubi LP to nikt nie każe słuchać. MOżę lubisz Tokio holet. TH o jest G a nie zespół. Krzysiek94

...bardzo różni się od innych albumów Linkinów.Na tej płycie jest dużo więcej spokojnej muzyki.Ten zespół przyzwyczajał nas do darcia się na cały regulator.Jednym się to nie podoba, a innym przeciwnie.Dla mnie to zaleta tego albumu. Nie można zostać obojętnym wobec tej płyty.

Jak dla mnie płyta lux! Spokojna, momentami nawet refleksyjna. Jest na niej kilka mocnych kawałków. Gitara jak zwykle piękna, acz w zupełnie innych klimacie. Może nawet lepszym? Sama nie wiem. Przede wszystkim INNYM. Gorąco polecam : )

Płyta jest całkiem inna niż poprzednie. Reprezentuje całkiem inny gatunek (jak dla mnie). Moim zdaniem płyta jest najlepsza i świetnie pasuje do zakończenia kariery. Polecam kupno ;)

Ta płyta to dobry rock z kilkoma piosenkami mocniejszymi.
Minimalnym minusem jest, że płyta jest trochę smutna, ale i tak efekt jest świetny.
Polecam!

Kolejna płyta Linkin Park (tym razem trzecia) reprezentuje się super i tak trzymać chłopaki.! LINKIN PARK <---- najlepszy zespół na świecie.!

Minutes to Midnight - trzeci album studyjny Linkin Park i pierwszy, na którym porzucili schematy z dwóch pierwszych płyt i odcięli się od nu metalowych brzmień. Płyta bardzo zróżnicowana muzycznie, w jednej chwili można usłyszeć wrzaski Benningtona, po to, by zaraz dać się ponieść słowom jakiejś pięknej ballady ze spokojnym śpiewem.
Minutes to Midnight jest moim ulubionym, zaraz po A Thousand Suns, albumem LP. Inny niż dwa pierwsze. Był to początek eksperymentów, udanych zresztą, którymi zajął się zespół. Teksty już nie dotyczą pojedynczej osoby - "Ja" lub "Ty", tylko część z nich jest takich, przy których trzeba się zastanowić troche, które dotyczą większej grupy ludzi. Tematyka zahacza o poważniejsze sprawy. Brzmienie piosenek podoba mi się, i to bardzo. Chester pokazał się od tej delikatniejszej strony, co mu dobrze poszło. Szkoda, że jest tak mało rapu Mike'a. Za to usłyszeliśmy jego śpiew - nie będę oszukiwać, że mi się to spodobało. Jak wcześniej wspomniałam, uważam, że Mike w czasie nagrywania partii na MtM słabo śpiewał, na szczęście poprawił się i na ATS oraz LT prezentuje się dużo lepiej. Choć i tak lepiej mu idzie rapowanie, w końcu od tego zaczynał i w zasadzie taka jest jego rola - od śpiewu jest Chester.
Co do samej płyty, to na pierwszy rzut ucha różni się od swoich poprzedniczek. Jest to przełomowy album w historii LP, o czym raczej każdy, kto jej słuchał, się przekonał . Płyta ma w sobie "to coś", co sprawia, że Linkin Park jest wyjątkowym zespołem. Eksperyment jak najbardziej udany, chłopaki mieli rację, mówiąc przed premierą, że to będzie ich najlepszy dotychczasowy album(bo ogólnie to najlepszy jest ATS, ale to tylko moje zdanie). Coś trzeba zapamiętać, szczególnie tyczy się to tych "starszych" fanów - inny nie znaczy gorszy.

Linkin Park to mój pierwszy zespół, który naprawdę pokochałam. Nie jestem jedną z tych nastolatek które piszczą i podniecają się nimi 'bo modne', tu chodzi o coś więcej. To co oni tworzą to już nie muzyka, a sztuka. Nie ważne jak bardzo się zmieniają, to nadal oni, ci sami, tyle że nieco zmienieni przez życie i doświadczenia z nim związane.
Każdy z utworów na tym krążku ma w sobie pewnego rodzaju magię, i przekaz który dociera prosto do ludzkich serc a czasami i głębiej (ta do żołądka...). Ich teksty, choć proste, zawierają w sobie głębię, i często pomagają mi rozwiązywać problemy. Instrumentalnie również są zadowalający. Naprawdę warto zwrócić na nich uwagę.

przepraszam za wszelkie błędy stylistyczne i gramatyczne (:

Piosenki, które od razu sie zapamiętuje, pozostają głęboko w pamięci i przez parę godzin są nucone pod nosem. Płyta Minutes To Midnight, którą stworzył zespół Linkin Park, dodaje nam sił już po paru minutach i sprawia, że dzień od razu staje się lepszy. Kołysanie biodrami w rytm tej muzyki, zamknięcie oczu i wsłuchiwanie się w piosenki Chestera, przenosi mnie w świat pragnień i marzeń, o tym aby kiedyś móc znaleźć się na ich koncercie z ukochaną osobą. By ta osoba poczuła to samo, co ja, ten niesamowity przepływ energii, jakie dają piosenki z tej płyty. Gorąco polecam wszystkim, którzy pragną choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości.

zespołu dla nastolatków. Na tym albumie Linkin Park stawia na więcej gitarowych brzmień z wyraźną perkusją. Nie może również zabraknąć pianina, a elektroniczne elementy schodzą nieco w cień. Album to mieszanina ostrych rockowych kawałków i łagodnych ballad. Rozpoczyna się instrumentalnym wprowadzeniem, a zaraz po nim wkracza drapieżny utwór Given up. Niebanalne teksty i oprawa muzyczna łączą się, tworząc świetną całość. Każdy, kto lubi rockowe brzmienie na pewno odnajdzie coś dla siebie, a według mnie, wszystkie 12 piosenek zasługuje na uwagę.

Kupiłam chłopakowi bo wyczaiłam, że tej płyty nie ma a jest fanem właśnie Linkin Park. Z płyty się bardzo ucieszył no i musiałam z nim przesłuchać cała praktycznie. I ku mojemu zdziwieniu podobała mi się, szczególnie te spokojniejsze kawałki może zostane fanka Ogólnie plecam na preznet dla kogos kto linkin park lubi