5/5
03-05-2022 o godz 22:58 przez: Book Coffee Cake
„Czasami, chcąc chronić drugą osobę, zapominamy o szczerości. Staramy się za wszelką cenę ukryć to, co nas trapi, aby oszczędzić im cierpienia.” Maribel już od dziesięciu lat pracuje jako asystentka Liama Wilsona. Mężczyzna można by powiedzieć z ego wyższym od wieży Eiffla. Kocha władzę, luksus, dobry alkohol oraz śliczne kobiety. Jest on osobą, która budzi w innych strach i podziw. Takie same uczucia posiada w sobie Maribel za każdym razem gdy ma styczność z tym człowiekiem. Jednakże jako jedyna potrafi sprawić, że w jego sercu zacznie kwitnąć jakiekolwiek uczucie. Dziewczyn wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafi, a sam Liam nie byłby w stanie wyobrazić sobie kogoś innego na jej miejscu. Co się jednak stanie gdy dziewczyna może nagle zniknąć z jego życia? Czy weźmie on sprawy swoje ręce i przyzna się że ta kobieta jest dla niego kimś więcej niżeli tylko asystentką? „Miłość ponad prawem” to książka, którą z pewnością nie zaliczymy do tych „nudnych”. Nie jest to książka, w której wszystko jest jasne na pierwszy rzut oka. To książka w której znajdujemy totalnie nas zaskakujące wydarzenia. Mimo, że jest to dość cieniutka książka, to autorce udało się kilkukrotnie porządnie mnie zaskoczyć. Trzeba śmiało przyznać, że autorce udało się stworzyć kapitalnych bohaterów. Oboje niosą na swoich barkach historię, która odcisnęła piętno na ich doczesnym życiu. Liam ciągle zmaga się ze swoimi demonami z przeszłości, które w jakimś stopniu wciąż uczestniczą w jego życiu. Natomiast jeśli chodzi o postać Mirabel to muszę się przyznać, że podczas czytania podziwiałam ją za jej wytrwałość oraz opanowanie jakie ukazywała w trudnych dla niej sytuacjach. „Ochronię cię. Zrobię dla ciebie wszystko. Oddam własne życie, abyśmy mogła być bezpieczna" Autorka stworzyła również ciekawe tło drugoplanowe. Z pewnością trzeba tu zwrócić uwagę na przyjaciela Liama - Ethana. Jego wymiany zdań z głównym bohaterem nieraz sprawiały uśmiech na mojej twarzy. Jego poczucie humoru z pewnością dodały tej książce uroku. Jednak osobiście to postać Lucasa zyskała moją największą uwagę. Młodszy brat Liama skrywa wiele sekretów, które jak wyjdą na wierzch mogą nieźle namieszać. Osobiście uwielbiałam jego osobę. Podczas czytania mogłam wyczuć tą tajemniczą aurę jaką wokół siebie roztacza, co sprawiało, że moje zainteresowanie tą postacią wzrastało. Jeśli chodzi o zakończenie książki to muszę wam powiedzieć, że autorka nie próżnowała i zafundowała nam nie mały rollercoaster. „Miłość ponad prawem” jest książką, która bez wątpienia przysporzy wam wiele emocji. Napięcie między głównymi bohaterami, dobry humor oraz niespodziewany zwrot akcji pod koniec książki to minimum co od niej dostaniecie. Muszę przyznać, że ja już nie mogę się doczekać kolejnej części a zwiastun drugiego tomu, który znajduje się pod koniec pierwszej części tylko podsycił mój apetyt na więcej. „Często chcemy wierzyć w coś tak bardzo, że zapominamy na chwilę o tym, co jest prawdą, co kłamstwem. Uświadamiamy sobie to dopiero, gdy nasze prawdziwe oblicze da o sobie znać.”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-05-2022 o godz 12:04 przez: Justyna
Maribel, kobieta zbliżająca się do trzydziestki, która w zasadzie nie ma swojego prywatnego życia. Dziesięć ostatnich lat poświęciła pracy, a właściwie swojemu szefowi, Liamowi. Kobieta, zamiast zająć się sobą, dać sobie odrobinę relaksu, bądź wpuścić do swojego życia osobę, której odda serce, ta praktycznie dwadzieścia cztery godziny na dobę dba o to, aby jej szef miał wszystko dopięte na ostatni guzik. Dniami i nocami sprawia, aby jego życie było idealne. Aczkolwiek, czy ono takie jest? Maribel była tak perfekcyjna w swoim fachu, że Liam nawet nie zauważył, że wiele razy ranił jej uczucia, chociażby drobnymi słowami. Wilson tak uzależnił się od swojej asystentki, że nie wyobrażał sobie bez niej życia. A gdy oznajmiła, że z dniem, kiedy oficjalnie zostanie szefem Wilson Law Group, odchodzi, mężczyzna zrozumiał, że nie może do tego dopuścić. Jednakże powodem nie była praca, a coś więcej. Pomimo iż według Maribel łączyły ich tylko relacje zawodowe, tak właściwie łączyła ich również przeszłość, o której nie miała pojęcia. Od dnia, kiedy zdradziła Liamowi o swoim wypowiedzeniu, ta para niespodziewanie przeskoczyła na inny tor. Zaczęli zbliżać się do siebie, ale czy to na pewno było odpowiednie? Zwłaszcza kiedy na tej krętej drodze zaczęły pojawiać się problemy, a Liam nie był jedyną osobą, która interesowała się Maribel. Jest to romans biurowy, gdzie to właśnie kobieta jest słabszym ogniwem, a szef zadufanym w sobie bucem, takie znajome, czyż nie? Aczkolwiek was zaskoczę! Autorka wplątała w to wątek mafii, co bardzo mi się spodobało. Dlatego, że w tym przypadku możecie spodziewać się czegoś naprawdę nowego. Dzięki temu pojawiło się takie napięcie, a przede wszystkim ciekawość, jak potocz się to dalej. Chociaż to książka, która ma zaledwie dwieście stron, to jej tempo jest miarowe, bo autorka zafundowała nam ogrom emocji. Przez co czyta się to z przyjemnością. A do tego wszystkiego, to zaskakujące zakończenie, które wbija w fotel. Gniewam się! Żeby w takim momencie zakończyć pierwszą część? ;) Uważam, że bohaterowie zostali stworzeni w korzystny sposób, nawet ci, którzy pojawili się na chwilę. Główni zaś mają swoją przeszłość, która gdzieś tam w pewnym momencie się krzyżuje i łączy w całość. Na początku nieco byłam zawiedziona postacią Liama, który cały czas, pomimo niechęci i tak podporządkowywał się swojemu ojcu. Liam miał swoje zdanie i plany, ale ten człowiek i tak we wszystko ingerował. Ciut mnie to wkurzało, ale z każdą przeczytaną kartką zaczęłam dochodzić do wniosku, że w tym wszystkim jest drugie dno, które poznamy zapewne w kontynuacji. Tę pozycję zaliczam do tych udanych i polecam miłośniczkom romansów biurowych zmieszanych z motywem hate-love i mafii. Miłość ponad prawem to moje drugie spotkanie z autorką. Poprzednim razem, chociaż historia nie do końca spełniła moje oczekiwania, to czułam, że Angelika Łabuda jeszcze mnie zaskoczy. Tak właśnie się stało. Historia Maribel i Liama przypadła mi do gustu i to książka, na której kontynuację będę czekać z niecierpliwością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-03-2022 o godz 14:01 przez: Aleksandra Gustaw
„Liam gładził mnie po plecach, kiedy przyciskałam swoje wargi do jego. Odnaleźliśmy wspólny rytm bez większego problemu, jakbyśmy byli pasującymi do siebie elementami układanki.”. Mam na imię Maribel i od dziesięciu lat jestem asystentką dyrektora, w firmie prawniczej. Jestem na każde jego zawołanie, przez co nie mam życia poza pracą. Działam jak dobrze naoliwiona maszyna i nie mogę pozwolić sobie nawet na małe potknięcie. Robię to z uśmiechem na ustach, chociaż nie jest on do końca szczery. Pomyślisz sobie, że przesadzam, w końcu to moje obowiązki. Owszem, ale czy obowiązkiem asystentki jest wstawanie, skoro świt, kupowanie dwóch kaw i podróży do domu prezesa? Robię dla niego wszystko, łącznie z wybieraniem koszuli każdego ranka. Mam tego dosyć, zostały mi trzy miesiące. Trzy miesiące i w końcu będę wolna. Nazywam się Liam i jestem dyrektorem w rodzinnej firmie. Za trzy miesiące zostanę jej prezesem. Mój ojciec w końcu postanowił zostawić to wszystko mnie. W końcu pozbędę się tego starego buca. Całe szczęście, że mam przy sobie Maribel. To nie jest kobieta, to robot. Jako jedyna trwa przy mnie od tylu lat. Ciągnie mnie do niej niesamowicie, niestety, nie mogę tego pokazać. I tak już dziesięć lat, a może i wcześniej? W końcu łączy nas wspólna przeszłości, której ona nie pamięta. Kiedy przeczytałam tytuł książki, bałam się, że będzie to kolejna marna podróba Greya. W końcu wiele polskich autorek stara się tak pisać. Romans biurowy? Bardzo lubię taki wątek, niestety coraz więcej książek, to sam seks bez treści co kilka kartek. Ile można czytać to samo? Angelika bardzo mnie zaskoczyła. Kiedy zaczęłam czytać tę historię, okazało się, że jest zupełnie inna, niż to, co początkowo zakładałam. Mamy tutaj trochę nienawiści, namiętności, małe intrygi, a nawet miłość. Ogromnym plusem jest to, ze szanowny pan prezes nie rzuca się na swoją asystentkę jak wygłodniałe zwierzę, tylko przez lata się powstrzymuje. Książka wciągnęła mnie niesamowicie i przeczytałam ją w ciągu jednego wieczoru. To musi coś znaczyć, nie? 😜 Jest ona napisana w pierwszej osobie, na przemian, z punktu widzenia Maribel i Liama. Dzięki temu od razu poznajemy odczucia obu tych postaci. Jako bonus na samym końcu dostajemy również Luce. Nie znajdziecie tutaj powielanych schematów, w końcu akcja pędzi jak szalona, dzieje się naprawdę wiele. Każdy wątek jest przemyślany, dzięki czemu nie tworzy się chaos. Kiedy pojawia się postać Lucasa, w głowie czytelnika zapala się czerwona lampka. Od razu wiadomo, że ten bohater namiesza w życiu Maribel. I namieszał, oj namieszał. Jak bardzo? Drogi czytelniku, musisz przekonać się sam. 😜 Droga autorko… Tak się nie kończy historii! Kiedy druga część?!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-04-2022 o godz 20:20 przez: lalkabloguje
Książka należy do gatunku romansów biurowych. Początkowo można tak sądzić, że tylko ale z biegiem wprowadza autorka element mafijny. Czy takie połączenie zda egzamin? Ciekawe połączenie, choć nie do końca jest idealne. Maribel to młoda kobieta, która ostatnie dziesięć lat pracowała u Liama jako asystentka. Jej ojciec ciężko pracowałby miała spokojne życie po śmierci matki. Maribel ma dość, postanawia odejść z pracy i zadbać o siebie. Ostatnie lata sprawiły, że musiałaby dyspozycyjna 24h na dobę. Dodatkowo jej ojcu nie podoba się, że pracuje u Liama. Czy Maribel odejdzie? Liam to młody mężczyzna, który jest dyrektorem w rodzinnej firmie. Jego ojciec nie należy do łatwych ludzi. Stanowczy i despotyczny, próbuje ustawić życie Liama. Ale ten ma dość i chce żyć na swój sposób. Kiedy Marible chce odejść Liam zdaje sobie sprawę, że jest dla niego nie tylko asystentka, ale i jedyną osobą, która dla niego coś znaczy. Tylko czy nie jest za późno? Fabuła dobrze przemyślana i dość intrygująca. Autorka potrafi nas zaskoczyć i to w paru niespodziewanych momentach. Początkowo myślimy, że będzie to typowa biurowa historia, ale nic bardziej mylnego. Nie mamy tu gorącego romansu, a raczej stopniową relację między tą dwójką. Dodatkowym zaskoczeniem jest Luka, brat Liama. Człowiek, który pojawia się nagle w zupełnie znikąd Po prostu zjawia się i namiesza w życiu naszej dwójki. Jest bardzo ciekawą postacią. Intrygujący, tajemniczy, i nieprzewidywalny. W książce mamy dużo emocji, wiele spraw jest dawkowanych, a tajemnice, jakie wychodzą na jaw są zaskakujące. Jak to, że Liam i Maribel znali się w dzieciństwie. Postacie są dobrze wykreowane. Maribel to twarda dziewczyna, która potrafi walczyć o swoje racje. Może początkowo tak się nie wydaje ale z biegiem czasu pokazuje, że ma siłę. Liam początkowo kazany jako arogancki i nieznoszący sprzeciwu facet, z czasem okazał się zupełnie innym człowiekiem. Za jego zachowaniem kryje się coś więcej. Książka jest pełna intryg, tajemnic, wzajemnych powiązań. Ponieważ jest dość krótka a wszystko dzieje się bardzo szybko można się trochę pogubić. Rozdziały są pisane z kilku perspektyw. Początkowo mamy te z punktu widzenia Maribel i Liama, co daje nam pełen obraz ich rozterek, uczuć, tego co czują, czemu są tacy, a nie inni. Potem na sam koniec dochodzą te z punktu widzenia Luki. Te są intrygujące, zaskakujące. Zakończenie zaskakuje i intryguje. Niestety jest też taki jakich nie lubię . Kończy całą historię w takim momencie zostawiając nas z niedokończoną historią. Pocieszeniem jest to, że na sam koniec okazało się , ze to część pierwsza.... Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-03-2022 o godz 18:36 przez: Natalia
„Mówi się, że najpiękniejszych chwil w życiu nie da się zaplanować, wystarczy na nie poczekać, a one same do nas przyjdą." Czy pracując dla kogoś dziesięć lat jesteśmy w stanie zakochać się w naszym szefie? Szefie, który jest bardzo przystojny, pociągający, ale jednocześnie wymagający i czasami zachowuje się jakby był bez uczuć? Sprawa indywidualna. W książkach jak wiadomo wszystko jest możliwe i tak właśnie było w przypadku Maribel i Liama. Maribel już od dziesięciu lat pracuje w jednej z najlepszych firm prawniczych na świecie, dla uwielbiającego władzę i cholernie drogie alkohole człowieka o imieniu Liam Wilson. Gdy pewnego dnia Maribel postanawia powiadomić szefa o swoim odejściu dochodzi do niego, że nie chce jej stracić.,,Zrozumiał, jak bardzo mu na niej zależy, dopiero wtedy, gdy poczuł, że może ją stracić…" Ludzie za bardzo przyzwyczajają się do tego, co mają. Przyjmują za pewnik to, że stan rzeczy, który trwa od dawna, utrzyma się już na zawsze. Że wypracowany ład i porządek nigdy się nie skończy. Nasz głównym bohater nie chciał kończyć ich relacji na żadnej płaszczyźnie życia zawodowego i prywatnego. Do tego jego brat, z którym urwał mu się kontakt, a który teraz jest niebezpiecznym człowiekiem. Na dodatek ukrywa tajemnicę przez którą wydarzy się coś bardzo nieoczekiwanego i w pełni zaskakującego. Czy Maribel będzie wybierać między Lucasem, a Liamem? Czy do końca będzie dla niej ważny tylko jej szef? Maribel przez cały czas swoich ostatnich miesięcy znajdowała się w okrytej kłamstwami mydlanej bańce, do której rozbicia mógł doprowadzić tylko jeden człowiek. Wiele niedopowiedzeń i kilka niedobrze dobranych słów spowodowały lawinę, jednak prawdziwa miłość przetrwa każdą najmniejszą przeszkodę. Jednak jaką decyzję podjęła Maribel, dobrą czy złą? Uratowała się, czy pogrążyła przez za wiele wzburzonych w jej ciele emocji? Szczerze mówiąc miałam ogromne obawy przed czytaniem książki ,, Miłość ponad prawem" przez zastój czytelniczy jednakże to ona mnie z niego wyciągnęła. Autorka bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie zaskakującą i wciągająca historią książki, od której nie mogłam oderwać oczu.To było coś nowego co bardzo mi się spodobało. Poczułam taki powiew świeżości w opowieściach opowiadających o relacji szef-asystentka. Ich relacja kwitła,rozwijała się w bardzo przyjemny dla oka sposób. Było czuć tę chemię między nimi. Cieszyłam się z każdej sekundy czytania tej książki. Jej lekka,ciekawa kompozycja tak przypadła mi do gustu, że z pewnością sięgnę po drugą część! ocena 4/5 ✨ 3/5 🌶️ polecam! i zapraszam na bookstagrama @natalaa_kowalska
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-03-2022 o godz 17:57 przez: Anonim
Po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się przeczytać książkę w tym samym dniu, w którym ją otrzymałam. Wiedziałam, że będzie to dobra lektura po przeczytaniu jej opisu. A mowa o książce „Miłość ponad prawem” autorstwa Angeliki Łabudy. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i już wiem, że na pewno nie ostatnie. Po dziesięciu latach wspólnej pracy znają się jak łyse konie. Kiedy Maribel informuje Liama o swoim odejściu, ten wie, że nie może jej stracić nie tylko pod względem zawodowym. W przeciągu tego czasu, który spędzali ze sobą praktycznie 24 godziny na dobę, bardzo przyzwyczaili się do siebie. Mężczyzna postanawia postawić wszystko na jedną kartkę i próbuje zbliżyć się do kobiety. Czy coś z tego będzie? Czy może ktoś stanie im na drodze? Autorka posługuje się lekkim i przyjemnym językiem, który powoduje, że książkę czyta się bardzo szybko. Wykreowani bohaterowie przypadli do mojego gustu i już mówię dlaczego. Liam to ambitny, arogancki i pewny siebie mężczyzna, który obecnie zajmuje stanowisko dyrektora w swojej rodzinnej firmie prawniczej. W ciągu trzech miesięcy ma przejąć stanowisko prezesa, ale do tego czasu musi znosić wybuchy ojca. Nie chce mu podpaść, w końcu chce objąć najważniejsze stanowisko w firmie. Maribel to asystentka Liama. Od dziesięciu lat wiernie stoi przy jego boku rzetelnie i oddanie wykonując wszystkie jego polecenia i znosząc jego humory. Relacja tych dwojga zaintrygowała mnie od samego początku. Oficjalny język, posługiwanie się tytułem, zgadzanie się ze wszystkim, co powie dyrektor i bycie na każde jego zawołanie. Maribel codziennie rano jechała do jego mieszkania aby wybrać mu strój, co było czymś nowym i nigdy nie spotkałam się, żeby takie obowiązki miała asystentka. Zdecydowanie jestem fanką romansów biurowych, więc sam fakt, że cała akcja toczyła się właśnie w miejscu pracy, bardzo mi się podobał. Doświadczyłam wielu emocji podczas czytania, dobrego humoru i momentami napięcia. Zaintrygowała mnie postać brata Liama. Końcówka sprawiła, że oczy wyszły mi na wierzch. Luca wszystko skomplikował i jestem okropnie ciekawa, co wydarzy się dalej. Przez książkę się płynie, co świadczy fakt, że przeczytałam ją w ciągu niecałego dnia. Szczerze polecam, naprawdę można dobrze spędzić czas z tą lekturą. Ode mnie 9/10⭐️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2022 o godz 20:43 przez: farmer_with_the_book
💓RECENZJA💓 Dziękuję @wydawnictwo.editio za egzemplarz do recenzji 🥰 " Mówi się, że najpiękniejszych chwil w życiu nie da się zaplanować, wystarczy na nie poczekać, a one same do nas przyjdą." 💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓 Maribel od 10 lat pracuje jako asystentka Liam'a Wilson'a. Do końca umowy zostały Jej 3 miesiące. Chcę ten czas przetrwać i zacząć nowe życie. Jej szef jest strasznie nadętym palantem, co jest nie do zniesienia. Przez tę wszystkie lata pracy, Maribel poznała Go na wylot. Zawsze jest na każde Jego zawołanie. Kobieta jest zainteresowana Liam'em. Nie można tego ukryć. Jednak, jako że On nie łączy spraw zawodowych z prywatnymi, kobieta nawet nie próbuje okazywać Mu zainteresowania. Wszystko zmienia się, gdy oznajmia Mu, że niebawem zamierza odejść. Dodatkowo na horyzoncie pojawia się młodszy brat Liam'a... 💓 Czy Liam pozwoli Maribel tak po prostu zniknąć ze swojego życia? 💓 Co planuje Lucas? Ajjj jak ja kocham książki z motywem prawniczym😁 Samo to już mnie zwabiło 😁 Z pozoru może wydawać się, że fabuła jest typowym schematem, który nie trudno teraz spotkać w książkach. A jednak... Autorka stworzyła powieść, od której trudno się oderwać. Tutaj dzieje się naprawdę wiele rzeczy, które powodują, że czytasz, czytasz i czytasz... Dużo akcji, uniesień, dreszczyku podniecenia... Nic nie dzieje się zbyt szybko. Wszystko zdaje się mieć swój sens. Fabuła została mocno przemyślana i da się to wyczuć. Co do głównej postaci męskiej to na początku miałam Go za kompletnego dupka. Jednak z każda kolejną stroną zmieniałam o Nim stopniowo zdanie. Ten mężczyzna przeszedł swoje i to wpłynęło na Jego psychikę. Ma swoje powody by być takim, a nie innym człowiekiem. Wystarczy wczytać się troszkę by Go zrozumieć. Kiedy już myślałam, że główni bohaterowie są na dobrej drodze do fajnego związku to nagle działo się coś, przez co nie lubiłam jednego bądź drugiego. A samo zakończenie... No nie wiem. Ja chcę już kontynuację i to w trybie natychmiastowym!😅 Ta książka jest naprawdę dobra. Cieszę się, że miałam okazję ją zrecenzować. Całość napisana jest przystępnym językiem dzięki czemu bardzo szybko się czyta. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki to polecam całym sercem. Spędzicie z nią naprawdę fajne chwilę ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-06-2022 o godz 23:23 przez: Agata i Karolina
🤎 RECENZJA 🤎 "Nikt tak jak ja nie doprowadzał ludzi do białej gorączki, ale przecież byłem idealny perfekcyjny wszystko musiało być, tak jak ja powiedziałem.". Liam Wilson jest tym przed którym drżą wszyscy jego pracownicy i niemalże każdy wręcz bał się odezwać aby mu nie podpaść. Mężczyzna nie akceptuje sprzeciwu i niesubordynacji. Jest powierzchowny, samolubny, wybuchowy, władczy, arogancki a także uwielbia kontrolę. O ogromnej pewności siebie i własnym ego nie wspominając. Jedyną, której pozwala na jakikolwiek sprzeciw jest Maribel. Kobieta, która potrafi zarówno odpysknąć jak i postawić się będąc dodatkowo bardzo profesjonalną. Myślimy, że spokojnie można nazwać ją prawą ręką pana dyrektora na potrzeby którego musi być w gotowości przez 24 godziny. Między tą dwójką pojawia się coś czego żadne z nich nie jest w stanie zatrzymać ani kontrolować. Czy odważą się w końcu na pierwszy krok? co w sytuacji jeśli pojawi się ktoś jeszcze kto również zacznie być żywo zainteresowany kobietą? "Miłość ponad prawem" jest książką, którą czyta się bardzo szybko i bardzo przyjemnie. Napisana prostym korzystnym dla czytelnika językiem sprawia, że kartki przelatują nam przez palce jedna za drugą nawet nie wiadomo kiedy. Jest to romans biurowy z motywem hate-love, który odbiega od utartych schematów tych książek, które są obecnie dostępne na rynku. Mimo iż bardzo podobała nam się na początku pewność siebie Liama, to jak pozwalał ojcu na siebie wpływać i sobą sterować mimo bycia dorosłym pewnym siebie mężczyzną sprawiło, że nasz zachwyt nim nieco zmalał. Odniosłyśmy wrażenie, że Liam przy ojcu stawał się uległy i podatny na spełnianie zachcianek mimo pozornych oporów. Drugą rzeczą na, którą musimy zwrócić uwagę jest fakt, że Maribel pracowała u Liama 10 lat aż tu nagle pojawia się pomiędzy nimi pociąg, chemia i uczucie. Uważamy, że fajnie byłoby może krótko dodać co się w tym czasie działo, że byli oni dla siebie niedostępni? Bo szczerze mówiąc takiego nagłego pojawienia się pociągu po prostu nie kupujemy 😔 Było dla nas zwyczajnie to nieco nienaturalne. Uważamy natomiast, że zabieg wprowadzenia brata do tej historii był fajnym pomysłem a zakończenie książki sprawia, że mamy ochotę mieć kontynuację "na już" 😱🤯
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2022 o godz 00:16 przez: ksiazkowelove_1
„Nigdy nie zapominaj o sobie. Ty jesteś najważniejsza i jeśli kiedykolwiek poczujesz się zagrożona, to walcz o siebie, a nie o innych. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, sama musisz je napisać.” .... Maribel pracuje jako osobista asystentka Liama, człowieka, który musiał mieć dopracowany każdy szczegół. Nie był łatwym szefem, wiele wymagał, ale dziewczyna dzielnie wypełniała każde wyznaczone zadanie. Kiedy miała sześć lat zmarła jej matka, wychowywał i utrzymywał ojciec, do czasu osiemnastych urodzin, kiedy to zdarzył się wypadek, po którym doznał urazu kręgosłupa. W ten sposób zamiast pójść na studia Maribel musiała szukać pracy. I tak wytrwała u boku Liama 10 lat, utrzymując siebie i ojca. Wtedy postanawia odejść, składa wypowiedzenie i zostaje trzy miesiące, po których całkowicie zniknie z firmy..... Liam skupiony na karierze, oschły wobec pracowników, zapatrzony w rozwój firmy. Nie ma co się dziwić skoro został wychowany przez bezdusznego ojca. Lampka zapala się dopiero po oznajmieniu Maribel, że odejdzie z pracy. Wtedy zaczyna rozumieć, że kobieta to nie tylko profesjonalna pomoc biurowa…... Pojawia sie też trzecia ważna osoba- Lucas, brat Liama. Człowiek, który sporo namiesza, jego tajemniczość oraz zainteresowanie Maribel, sprawiają, że książka nabiera charakteru...... Mimo, że jest to romans biurowy, to akcja i tak wielokrotnie wychodziła poza mury budynku pracy, za co wielki plus. Autorka stworzyła tutaj historię przemyślaną, stopniowo dawała informacje i trzymała w napięciu co będzie dalej. Na próżno mi myśleć jak można mieć dziesięć lat u boku osobę i zacząć walczyć dopiero jak postanawia odejść.. rok, dwa, ale aż dziesięć? Żadnej chemii wcześniej? Mimo to i tak Liama polubiłam, cały czas był pod presją ojca, nie miał łatwego życia. Na zewnątrz ostry, a w środku skrywał inną, cieplejszą naturę. Za to Lucas, miał to coś, no ale..czy jego intencje były szczere,czy też nie, sami musicie się przekonać. A kobietę o pięknym imieniu Maribel, obdarzam wielkim szacunkiem za ciężką pracę i wytrwałość. Co do zakończenia, mi tam się podobało. Dało wielkie nadzieję, że w drugiej części będzie dużo się działo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-04-2022 o godz 11:48 przez: Anonim
„Miłość ponad prawem” to początek nowej serii autorstwa Angeliki Łabudy. Nie czytałam poprzednich książek autorki, ale muszę przyznać, że spodobał mi się jej styl oraz kreacja bohaterów. Z jednej strony jest to historia typowo rozrywkowa, w której nie brak małych niedorzeczności czy absurdalnych postępowań postaci. Mimo tego dobrze się ją czytało, a wątek romantyczny został pokazany naturalnie i w dobrym tonie. Brak tutaj wulgarnych opisów czy niesmacznych scen, dzięki czemu lepiej ukazane zostało uczucie, które połączyło bohaterów. Maribel i Liam to taka para, w którą bez problemu mogłam uwierzyć, a ich przekomarzanie się było naprawdę urocze. Wyczuwalna była ta chemia między nimi, ciągła walka między pożądaniem i obawą, aby nie zabrnąć za daleko. Obaj zostali już kiedyś zranieni, ale mimo tego chcą dać temu uczuciu szansę. Są oni naturalnie ukazani, nie brak im wad, ale przez to czytelnik bardziej może się z nimi utożsamić. Książka jest bardzo krótka, dzięki czemu szybko się ją czyta. Jednak jej wadą moim zdaniem jest mały druk. Utrudnia on czytanie, a niektóre wyrazy są wręcz zbite razem. Nie podobało mi się to, bo czasami musiałam wracać wzrokiem do wcześniejszych linijek, aby zrozumieć sens zdania. Poza tym mankamentem jest ona wydana bardzo ładnie. Na pewno plusem są skrzydełka i to, że okładka wyjątkowo mi się podoba - co akurat w kwestii erotyków nie jest rzeczą oczywistą… Również warto zwrócić uwagę na fakt playlisty z proponowanymi piosenkami na końcu książki. To mały detal, ale spodobał mi się, bo lubię słuchać muzyki podczas czytania. Ciekawe było także zakończenie, które zostawia czytelnika z masą pytań w głowie. Cóż, ja na pewno czekam na kolejny tom tej historii! Spodobała mi się zarówno relacja między postaciami, jak i poruszenie trochę trudniejszych tematów, takich jak np. stalking, przemoc w rodzinie czy opieka nad chorą osobą. Komu mogę polecić tę historię? Na pewno osobom, które w erotykach szukają czegoś więcej niż tylko scen łóżkowych. Emocjonalna, intrygująca oraz zaskakująca. Te trzy słowa opisują zarówno relacje między postaciami, jak i całą powieść. Polecam, bo naprawdę warto!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2022 o godz 10:11 przez: Heather
Miłość nigdy nie należała do najłatwiejszych emocji, ale dziś wydaje się wyznacznikiem wszelkich katastrof w życiu bohaterów. Czy uda im się przezwyciężyć przeciwności losu, by po prostu ze sobą być? A może historia okaże się tragiczna w swoich konsekwencjach? Na początku ma się wrażenie, że Angelika Łabuda zaserwuje nam powieść jakich wiele i nic odkrywczego nie spotka nas w fabule. Jednak zapowiadające się schematy uciekają pod naporem dobrze poprowdzonej historii miłosnej, która konkuruje z prawdziwym życiem. Dużo jest tutaj wątków romantycznych, pojawiają się również znane motywy, ale całość jednak opowiada się po stronie indywidualnego uczucia i związanych z tym problemów a to zawsze umyka wszelkim schematom. Najpierw poznajemy Liama od tej mało korzystnej strony. W końcu nawet jego ojciec nie ma o nim pochlebnej opinii. To mężczyzna, który kocha władze, pieniądze i nigdy nie angażuje się emocjonalnie. Jest panem samego siebie a w podwładnych budzi szacunek oraz strach. Jedynie Maribel, asystentka Liama, wydaje się dostrzegać w nim coś więcej poza nadmierną pewnością siebie. Tylko, że dziewczyna chce odejść z pracy a w dodatku na horyzoncie pojawi się Lucas, młodszy brat Liama. Czy to wstrząśnie mężczyzną bez uczuć i pokaże mu co może stracić? Dużo w tej historii emocji, dużo uniesień oraz przyspieszonego bicia serca. To opowieść o mężczyźnie u władzy, który nie dostrzegał tego co ma pod własnym nosem oraz o dziewczynie, która potrafiła walczyć o swoje. Cieszę się, że Maribel otrzymała miano dzielnej bohaterki, która ma coś do powiedzenia, ponieważ idealnie uzupełniała mroczną stronę Liama i nie bała się tupnąć nogą. To doprowadziło do kilku zabawnych dialogów, intrygujących scen oraz miłosnej rywalizacji między braćmi. "Miłość ponad prawem" to idealny wybór na leniwe popołudnie. Książa jest stosunkowo krótka, więc można przeczytać ją za jednym razem a ułatwia nam to angażująca fabuła oraz sympatyczni, dający się lubić bohaterowie. Miłość wisi w powietrzu, ale to rywalizacja o serce ukochanej przyciąga największa uwagę, więc powieść Angeliki Łabudy dedykowana jest wszystkim romantyczkom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2022 o godz 14:06 przez: Anonim
Czasami oceniany ludzi po wyglądzie, albo po krótkiej rozmowie. Jedni wywierają na nas pozytywne wrażenie a inni okazują się odrzucający. Czy jednak przy ocenianiu zwracamy uwagę na to, dlaczego ktoś zachowuje się tak jak się zachowuje ? Może to po prostu jego maska. Nigdy nie wiemy, co dana osoba w życiu przeszła. W większości przypadków pod tą maską, kryje się wartościowy człowiek o dobrym sercu. Liam, mężczyzna, bogaty prawnik, który za 3 miesiące ma przejąć biznes po swoim ojcu. Jego zachowanie jest odrzucające, wywołujące stres i panikę. Cała firma ma być na jego zawołanie, wszystko podporządkowuje pod siebie, a kto się z czymś nie zgadza, w sekundzie może stracić pracę. Jednak nad nim ogromną władze na ojciec, którego mężczyzna nienawidzi. Maribel, kobieta, która straciła matkę bardzo wcześnie. Musiała szybko dorosnąć i opiekować się ojcem po wypadku. Otrzymuje życiową szansę i dostaje pracę u Liama jako jego asystentka. Jest jedyną osobą, której mężczyzna ufa, ale również kobietą, która znaczy dla niego bardzo dużo. Ona o tym nie wie i nie zna jego tajemnicy. Miedzy nimi dochodzi do zbliżenia. Czy Maribel nie zapłaci za to wysokiej ceny ? Jaką rolę odgrywał w życiu Maribel ojciec Liama i on sam ? Czy Liam potrafi być uczuciowym, miłym człowiekiem? Fabuła oparta głównie na relacji Liama i Maribell. Na początku można pomyśleć, że kolejna podobna do historii Greya. Jednak możemy się mocno zdziwić. Książka przyprawia nas na początku o irytację i frustrację, dzięki osobie Liama. Szczerze okropnie denerwował mnie ten facet. Akcja toczy się szybko. Zwrot akcji niesamowity. Czytając pod nosem ciągle komentowałam zachowanie Liama i Maribel😂 Do fabuły wkracza osoba Luka, brata Liama. Liam w pewnym momencie zrzuca maskę i pokazuje się jako uczuciowy, normalny człowiek, naznaczony ciężką przeszłością. Cała książka jest ze smakiem. Pobudza różne emocje od pozytywnych do negatywnych. Uwielbiam takie. Nie jest przelana erotyzmem. Poza tym jak się jej nie przeczyta od razu to myśli się o niej cały dzień. Już nie mogę doczekać się kolejnej części, bo musi być 🤩
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2022 o godz 09:10 przez: FascynacjaKsiazkami
📚 Liam to arogancki dyrektor rodzinnej firmy prawniczej.Już za trzy miesiące zostanie jej prezesem po odejściu swojego ojca.Traktuje pracowników z wyższością nie licząc się z ich zdaniem.Od dziesięciu lat towarzyszy mu niezawodna asystentka Maribel,która jest do jego dyspozycji 24/7.Potrafi zaplanować jego każdy dzień bez zarzutu. Wszystko się zmienia gdy oznajmia Liamowi,że za trzy miesiące odchodzi z firmy.Mężczyzna dostrzega w niej piękno,dobro i pożądanie,które nie powinna się wydarzyć.Dodatkowo pojawienie się młodszego brata Lucasa burzy porządek w życiu obojga. Wtedy akcja nabiera tempa… ✒️Liam mimo,że był pewnym siebie mężczyzna-dupkiem odrazu go polubiłam.Jego starania o Maribel były urocze. Dobrze,że na czas się zoorientowal,że dziewczyna jest warta uwagi i zaczął walczyć o nią pomimo przeciwności losu. Profesjonalne zachowanie Maribel jest godne podziwu,ponieważ potrafiła oddzielić uczucia od pracy. Nie zabrakło zazdrosnej eks,która potrafiła namieszać w życiu bohaterow. Najbardziej zaskakującym jest postać Lucasa-przyrodniego brata Liama oraz jego haniebne działania,które doprowadziły mnie do wielkiego zaskoczenia i niedowierzania.Z początku miły.wrażliwy,dobry.Później pokazuje drugie mroczne oblicze. Nie przewidziałam tego… Nie jest to typowy romans biurowy,ponieważ fabuła została rozbudowana o problemy,intrygi i niewyjaśnione tajemnice rodzinno-finansowe🔥 Zachęcam do przeczytania książki i przekonania się,że jest to historia pełna pożądania i uczuć,które zostaną wystawione na próbę. Zakończenie w takim momencie spowodowało,ze z niecierpliwością czekam na kontynuacje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-04-2022 o godz 20:21 przez: historie_budzace_namietnosc
„Zrozumiał, jak bardzo mu na niej zależy, dopiero, gdy poczuł, że może ją stracić…” Dziesięć lat pracy dla aroganckiego, bezczelnego, samolubnego Liama Wilsona. Tyle samo lat pracy na najwyższych obrotach i bez życia osobistego. Bo musiała być na każde jego zawołanie i zawsze do dyspozycji. Maribel ma już dość jeszcze tylko trzy miesiące i będzie mogła odejść z posady jego asystentki. Tylko, że to są trzy miesiące w czasie których może wydarzyć się wszystko. I jak to bywa właśnie tak się dzieje. On nie chcę pozwolić jej odejść i zrobi wszystko żeby ją zatrzymać. Skrywane uczucia nagle zaczną się domagać uwagi. Tylko nie wszystko można przewidzieć. Pojawią się osoby które będą chciały wszystko zniszczyć. Czy im się to uda? Romans biurowy. Prawnik. Asystentka. I można by powiedzieć, że już nas nic nie zaskoczy, ale nie tym razem. Angelika stworzyła romans pełen zdrad, intryg, zazdrości, pożądania, tajemnic, wspólnej przeszłości i niebezpieczeństwa. Przeczytałam ją w jeden dzień, nie byłam wstanie się od niej oderwać. Cały czas zastanawiałam się o co tam chodzi, co oni ukrywają ? Do tej pory jestem w szoku i nie mogę przestać myśleć o tym co tam się pod koniec stało, a zapowiedź kolejnej części spotęgowała szok i chęć sięgnięcia po kolejny tom! Coś co zapowiadało się spokojnie i romantycznie wbiło mnie w fotel. Podczas czytania emocji nie zabraknie tak jak napięcia i zaskoczenia. Rozdziały pisane z perspektywy bohaterów potęgują tylko emocje i nasze odczucia. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
04-04-2022 o godz 13:18 przez: Natalia
Jestem zaskoczona połączeniem mafii z romansem biurowym. Może książka nie trafi to moich ulubionych, ale szczerze mnie zaciekawiła. Maribel od dziesięciu lat pracuje w Wilson Law Group, jako prywatna asystentka Liama Wilsona. Bohaterka stara się jak najbardziej, będąc na każde zawołanie swojego szefa. Pracuje nie tylko na swoje utrzymanie, ale i na utrzymanie swojego niepełnosprawnego ojca. Po wielu latach ciężkiej pracy, Maribel postanawia odejść z pracy, aby odpocząć i wyjechać na wakacje. Trzy miesiące-tyle czasu zostaje jej na pracę w firmie prawniczej. Ale jak wiele może się wydarzyć przez ten czas? Liam to chyba najbardziej irytujący bohater z jakim miałam okazję się spotkać. Zachowywał się jak dziecko. Traktował Maribel jak swoją służącą, która musiała być dla niego dostępna przez całą dobę. Robił swojej asystentce wyrzuty o najmniejsze rzeczy. Traktował każdego jako gorszego od siebie. Podsumowując był okropny. Maribel, co do niej nie mam żadnych zastrzeżeń. W niektórych momentach zachowywała się jak dziecko, lecz nie podpadła mi jakoś szczególnie. Ale raczej się nie polubimy. A Luca. Polubiłam go od razu. Miły, pomocny i przystojny. Podnosił Maribel na duchu i był dla niej przyjacielem. Co do samej książki, styl pisania autorki jest słaby. Ciężko było mi przekonać się do przeczytania kolejnych stron, bo coś mi nie pasowało. Raczej nie jest to książka, po którą sięgnęłaby jeszcze raz. Choć pewnie przeczytam drugą część z czystej ciekawości. Ocena ⭐️2,5/5 Dziękuję za egzemplarz @editiored
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2022 o godz 21:21 przez: kamilamielno
BRUNETTE BOOKS Liam Wilson jest dyrektorem rodzinnej firmy prawniczej, a już wkrótce zostanie jej prezesem.  Mężczyzna jest totalnym gburem i dupkiem. Kocha władzę, luksus, alkohol i piękne kobiety.  Maribel jest jego asystentką od niemal dziesięciu lat. Dziewczyna zna go jak własna kieszeń i wie jakie ma wady. Maribel podziwia go i przyznaje, że jest cholernie pociągającym mężczyzną.  Gdy Maribel oznajmia Liamowi, że chce odejść,  a na horyzoncie pojawia się jego młodszy przyrodni brat Lucas, przystojny i zainteresowany dziewczyną, Liam zdaje sobie sprawę jak ważna jest dla niego jego asystentka.  Jak zakończy się rywalizacja braci i którego z nich wybierze Maribel? Tego dowiecie się z tej książki.  "Miłość ponad prawem" to historia pełna intryg, kłamstw, zdrady, tajemnic rodzinnych, uczuć i pożądania. Czekają Was nieoczekiwane zwroty akcji,  od których nie da rady oderwać się nawet na chwilę.  Książka ze znakomitą fabułą, wciągającą na maksa. Ciekawie wykreowani bohaterowie.  Autorka genialnie trzyma czytelnika w napięciu.  Świetne dialogi oraz mnóstwo emocji. Natomiast zakończenie książki sprawiło, że z niecierpliwością będę czekała na kolejny tom. Autorka ma lekkie pióro.  Książkę czyta się szybko.  Spędziłam z tą książką miłe chwile.  Polecam z całego serca! Zapewniam Was,  że zrelaksujecie się przy tej książce.  Dziękuję bardzo za egzemplarz książki i zaufanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
24-04-2022 o godz 17:22 przez: Gabriela
Liam Wilson jest dyrektorem rodzinnej firmy prawniczej lecz wkrótce ma zająć miejsce ojca i stać się prezesem. Liam jest uważany za buca i dupka, nawet jego własny ojciec podziela taka opinię o nim. Mężczyzna jest zadufanym w sobie dupkiem i arogantem, kocha drogie alkohole, luksus, piękne kobiety a przede wszystkim najbardziej kocha samego siebie. Lecz czy to go nie zgubi? Mirabel Anderson jest jego 10 letnia asystentką. Kobieta na przestrzeni lat zna go lepiej niż on sam siebie. Mirabel uważa go za strasznego pracoholika, który wymaga od niej więcej niż jest w stanie zrobić. Dlatego postanawia jak najszybciej odejść z pracy i pojechać z ojcem na wyczekiwany odpoczynek jednak gdy Mirabel oznajmia szefowi, że wkrótce postanawia odejść on jej na to nie pozwala. I w tym momencie wszystko ulega zmianą ponieważ Liam uświadamia sobie jak cenna jest dla niego jego asystentka. I w tym samym czasie na horyzoncie pojawia się różnie przystojny, pociągający i tajemniczy mężczyzna…. Czy przypadkowy mężczyzna namiesza w głowie Mirabel? Jeśli lubicie romans biurowy i romans mafijny jest to dla was IDEALNA lektura. Rewelacyjny romans biurowy połączony z wątkiem mafii(chyba lepsze połączenie nie istnieje😂). Przez cała książkę coś się dzieje, tajemnice, które wprawiają czytelnika w napięcie i chęć poznawania dalszych losów bohaterów. Całość daje nam dreszczyk emocji przez co się nie nudzimy. Dwóch mężczyzn i jedna kobieta. To dopiero kombo!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
24-04-2022 o godz 17:22 przez: Gabriela
Liam Wilson jest dyrektorem rodzinnej firmy prawniczej lecz wkrótce ma zająć miejsce ojca i stać się prezesem. Liam jest uważany za buca i dupka, nawet jego własny ojciec podziela taka opinię o nim. Mężczyzna jest zadufanym w sobie dupkiem i arogantem, kocha drogie alkohole, luksus, piękne kobiety a przede wszystkim najbardziej kocha samego siebie. Lecz czy to go nie zgubi? Mirabel Anderson jest jego 10 letnia asystentką. Kobieta na przestrzeni lat zna go lepiej niż on sam siebie. Mirabel uważa go za strasznego pracoholika, który wymaga od niej więcej niż jest w stanie zrobić. Dlatego postanawia jak najszybciej odejść z pracy i pojechać z ojcem na wyczekiwany odpoczynek jednak gdy Mirabel oznajmia szefowi, że wkrótce postanawia odejść on jej na to nie pozwala. I w tym momencie wszystko ulega zmianą ponieważ Liam uświadamia sobie jak cenna jest dla niego jego asystentka. I w tym samym czasie na horyzoncie pojawia się różnie przystojny, pociągający i tajemniczy mężczyzna…. Czy przypadkowy mężczyzna namiesza w głowie Mirabel? Jeśli lubicie romans biurowy i romans mafijny jest to dla was IDEALNA lektura. Rewelacyjny romans biurowy połączony z wątkiem mafii(chyba lepsze połączenie nie istnieje😂). Przez cała książkę coś się dzieje, tajemnice, które wprawiają czytelnika w napięcie i chęć poznawania dalszych losów bohaterów. Dwóch mężczyzn i jedna kobieta. To dopiero kombo!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-04-2022 o godz 12:20 przez: anonymous
Maribel, od 10 lat pracuje jako asystentka dyrektora i przyszłego prezesa w grupie prawniczej Wilson Law. Jej marzeniem jest jak najszybsze odejście z pracy, ponieważ ma już dość władczego i bardzo ambitnego, szefa pracoholika, który wymaga od niej więcej niż jest w stanie zrobić. Kiedy kobieta oznajmia szefowi iż pragnie odejść on jednak nie pozwala jej na to. Próbując zatrzymać kobietę Liam Wilson wyznaje swoje uczucia do Maribel. Czy to wyznanie zatrzyma kobietę na stanowisku , a może ją wystraszy i zrezygnuje szybciej niż planowała?. Książka napisana przez Angelikę Łabudę to przyjemna i szybka do czytania historia skomplikowanej wystawionej na wiele prób miłości. Występują sceny erotyczne co osobiście mi nie przypadło do gustu, aczkolwiek mimo tego książka zawiera ciekawe dialogi i fabułę. „Miłość ponad prawem” to pełna miłości, intryg oraz wzruszeń opowieść. Po przeczytaniu jej czuje się niedosyt, lecz nie przejmujcie się bo na końcu znajduje się zapowiedź drugiej części. Polecam tę książkę fanom biodrowych romansów ale i nie tylko. Autorka pozwala nam przeżyć wraz z głównymi bohaterami ich przygodę i poczuć emocje jakie towarzyszyły im w danych momentach. Warto przeczytać „Miłość ponad prawem”, wywarła ona na mnie pozytywne wrażenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-04-2022 o godz 13:19 przez: Aleksandra
Cześć kochani, dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki „Miłość ponad prawem” od Angeliki Łabudy. Powiem wam, że podchodziłam do niej z już dobrym nastawieniem, ponieważ jednym z głównych motywów jest prawo, które jak już wiecie, uwielbiam w książkach. Maribel to asystentka Liama Wilsona, która pracuje na tej pozycji od niemal dziesięciu lat. Dyrektor nigdy nie był całkowicie świadomy, jak uzależniony jest od obecności dziewczyny w swoim życiu, do momentu gdy ta postanawia odejść z pracy, i zrobić coś dla siebie. Przez tak długi okres pracy Maribel, zdążyła poznać swojego szefa lepiej niż on sam, zna wszystkie jego zachowania, i wydaje się jedną z nielicznych osób, która umie poradzić sobie z jego wymagającym charakterem. Liam Wilson od początku powieści wydaje się zainteresowany kobietą, nie okazuje tego jednak w jej towarzystwie, ponieważ wie, jakie może mieć to dla nich konsekwencje. Lecz czy tylko dlatego próbuje on być blisko niej? Książka pełna jest różnych zwrotów akcji, takich jak na przykład pojawienie się brata Liama, Lucasa, który również jest zafascynowany Maribel, pomimo okoliczności, w jakich się spotkali. Styl pisania autorki, nie jest moim ulubionym, ale uważam, że bardzo przyjemnie i szybko czyta się książkę. 3/5 ⭐️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji