5/5
28-10-2020 o godz 22:14 przez: Anna Janik
"Smutku i poczucia samotności nie wolno zresztą ukrywać w zaciszu pokoju. Powinno się szukać ukojenia w ramionach bliskich. Ja nie miałam nikogo, bo ciotki unikałam jak ognia. Rysowałam więc i malowałam, bo tylko to mi pozostało, zwykle wtedy, kiedy nie wolno mi było wychodzić z domu." "To, że ludzie wciąż wymyślają preteksty, byle nie brać odpowiedzialności za samych siebie. Nie wyszło mi, bo pieprzona pełnia księżyca, bo spóźnił się autobus, bo ktoś inny nawalił. To broń mięczaków. Chcesz osiągnąć sukces, spinaj dupę i do roboty!" Co to była za książka! Wciągająca, pochłaniająca w całości czytelnika lektura. Jestem oczarowana i przepadłam w trakcie czytania! Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę, połączenie wątku Ady oraz Leny, narracja, styl i język powieści, a także główne bohaterki. Byłam bardzo ciekawa zakończenia i przyznam szczerze, że nie mogłam odłożyć tej książki, oderwać się od niej. W trakcie lektury powieści poznajemy historię Ady, pogubionej nastolatki, która próbuje zastąpić siostrze rodziców, wziąć odpowiedzialność za nią i siebie. Ale jest jeszcze jej drugie oblicze - Ada jako przywódczyni grupy nastolatków, która bierze udział w ekstremalnych wyzwaniach. Jedno z nich ma tragiczne skutki - ginie niewinny człowiek. Dwadzieścia lat później. Poznajemy historię Leny. Kobieta została osierocona w dzieciństwie, wychowywała ją ciotka. Bez miłości, z ciągłymi wyrzutami, bez pomocy, terapii. Efektem tego były problemy Leny w jej codziennym życiu, zwłaszcza problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie czy z nawiązywaniem relacji z innymi ludźmi. Na wernisażu jej prac pojawia się pewien bezdomny, który swoimi słowami sprawia, że dziewczyna zaczyna poszukiwać prawdy o sobie i swojej rodzinie. "Kłamstwo ma krótkie nogi" to powiedzenie idealnie się tutaj sprawdza. Zbudowany na kłamstwie przez ciotkę obraz przeszłości Leny burzy się, gdy kobieta zaczyna odkrywać kolejne elementy układanki. Co wydarzyło się tak naprawdę w przeszłości? Czy życie Leny jest w niebezpieczeństwie? Jakie konsekwencje będzie miało odkrycie prawdy? Historia Ady oraz Leny przez cały czas trzymała mnie w napięciu. Ta ciekawie skonstruowana powieść wzbudziła we mnie mnóstwo emocji, zwłaszcza wątki, które dotykały przeszłości obu dziewczyn. Obie historie przerażające i skłaniające do refleksji. Przez cały czas zastanawiałam się ile zła, ile cierpienia spotkało Adę i Lenę. To wszystko oczywiście miało swoje konsekwencje później. Nie będę się nad tym rozwodzić, bo nie chcę zdradzać fabuły powieści, jednak przyznam, że bardzo poruszył mnie ten wątek. Tajemnicza, mroczna, intrygująca i trzymająca w napięciu. Taka właśnie jest powieść "Miała umrzeć" Ewy Przydrygi. Szczerze polecam przeczytać. Nie zawiedziecie się!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-11-2020 o godz 19:00 przez: Ovieca
Zdarzyło Wam się odpoczywać po zakończeniu powieści? Mi chyba tak naprawdę po raz pierwszy. Oczywiście trafiało się, że powieść plątała mi się po zakamarkach mojej mózgoczaszki, ale nie spodziewałam się, że tak mi mocno siądzie powieść od pani Ewy. Tak na dobrą sprawę zdążyłam już pogrzebać tu i tam i okazuje się, ze to nie jest jej pierwsza powieść. A co za tym idzie to fakt, że pewnie na Mikołaja siądę do ulubionych księgarni internetowych i będę szukać co dobrego mogę jeszcze złapać spod pióra pani Przydrygi. Jednakże nie ma co przedłużać, chcę Wam powiedzieć, napisać, że ta powieść to taka perełeczka 2020 roku. Pani Ewa pisze konkretnie, z masą niepokoju, kilogramami tajemnic i zwrotami akcji, które bawią niczym jazda figurowa na łyżwach. Co to dla nas Czytelników oznacza? Przede wszystkim, że nie będziemy ani mogli ani chcieli odkładać tej powieści, póki nie przewrócimy ostatniej strony. Thriller psychologiczny porządnej klasy, który podczas czytania wywoływał u mnie efekt zimnych stóp, więc zakopywałam się pod kocyś mając na sobie pierwszorzędne skarpety frote. Fabuła, która nas otacza niczym niewidzialna peleryna toczy się na dwóch poziomach, co powoduje, że zastanawiamy się kiedy jeden odłam z drugim przeplecie się i jakie będą tego skutki. Zdecydowanie przy tej powieści nie mogłam rzec, że „nie mam siły”, bo napięcia tutaj było ogrom, a to powodowało, że tym bardziej nie mogłam doczekać się zakończenia. Narratorkami są dwie młode kobiety, każda żyjąca w innych latach. Kiedy jednak jedna z nich postanawia poznać historię swojego życia, nagle rozwala układankę, w której puzzle zdarzeń zaczynają się okazywać stekiem kłamstw i jak można się domyślić zdarza się to co miało się nigdy nie wydarzyć. Dreszczyk emocji rośnie z każdym słowem, a my zastanawiamy się czy przypadkiem nie mieliśmy okazji kogoś takiego spotkać na żywo – co oznacza tylko jedno, bardzo dobrze wykreowanych bohaterów! Bardzo się cieszę, ze Autorka nas „oszukiwała” i nie pozwalała na to byśmy pośród całości odkryli co tam się tak naprawdę kroi. To jest sztuka napisać powieść tak, by czytelnik nie uznał, że albo”za dużo się dzieje” albo „zakończenie można było przewidzieć wieki temu” - tutaj gwarantuje Wam, że każdy Wasz trop będzie błędny! Finalnie namawiam ogromnie, by czytać! Doskonale stworzone postacie, fabuła, która wciąga i wszystko w okowach psychologicznej zabawy! Oby więcej takich powieści, szczególnie, że mój klimacik na wszelakie strachy nadal trwa, a wszystko co tak podszyte grzebaniem w ludzkich umysłach nadaje się dla mnie perfekcyjnie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2020 o godz 14:51 przez: Poczytaj ze mną
Dzisiaj chciałam Wam zaproponować książkę, która mnie osobiście wbiła w fotel i siłami nadprzyrodzonymi trzymała mnie w swoich pazurach aż do ostatniej kartki. Książka to mnóstwo różnych emocji, splątanych razem, a historia bardzo przemyślana i dopracowana. Autorka tak sprytnie rozplanowała każdy moment swojej powieści, że nie jesteś w stanie przewidzieć końca tej książki. Jestem po prostu nią zachwycona. Thriller psychologiczny, który wciągnie cię bez reszty! Książka opowiada o dwóch kobietach, które na pierwszy rzut oka nic nie łączy. Dzielą je dwie dekady, dwie rodziny, inne części kraju. Poznamy Lenę, którą wychowała oschła ciotka. Ma problemy ze swoją osobowością i lęki, o których nic nie wie. Ona sama wie bardzo niewiele o swojej przeszłości i próbuję się czegoś dowiedzieć. Przychodzi taki dzień, kiedy w jej życiu wszystko może się zmienić i ma szanse poznać swoją przeszłość. Na swoim wernisażu podchodzi do niej mężczyzna przebrany za klauna, dotyka delikatnie jej twarzy i mówi, że zna ją, a w zasadzie jej dzieciństwo. To było dla niej jak, dar od losu i bardzo chciała z niego skorzystać, postanawia na własną rękę, dowiedzieć się jak wyglądała jej przeszłość. Autorka przeniesie nas w czasie 20 lat wcześniej, poznamy historie rodziny, w której skrywane są sekrety i wiele tajemnic. Ujawnienie ich może doprowadzić do wiele nieszczęść, a nawet śmierci. Poznamy grupę młodych ludzi, którzy grają w dziwną grę, która polega na testowaniu swojej wytrzymałości psychicznej i fizycznej. Na czele grupy jest Ada. Młodzi ciągle wymyślają, ciągle to nowe trudności, a jedno z nich kończy się tragicznie. Umiera przypadkowy człowiek, a cała grupa ucieka z miejsca zdarzenia. A to tylko początek serii tragicznych zdarzeń… Lena zacznie łączyć tamtą historię ze swoimi czasami, kiedy była małą dziewczynką. Pozna tajniki układanki i kłamstw nastolatków, którzy boją się konsekwencji i kary. W jej czasach zaczynają dziać się, różne sytuacje, które im bardziej kroczy przeszłością, tym bardziej boi się o siebie teraz. Dlaczego? Co wtedy się stało? Kto tak naprawdę pociąga za sznurki, skrywając się za kulisami? Ile osób straci życie z powodu rozpoczętej przed laty i pozornie niegroźnej gry? I dlaczego wszystko jest okryte zmową milczenia? Koniec książki jest tak misternie zaplanowany, że nie sposób go zgadnąć. Jest to mistrzostwo i bije pokłony autorce. Jest już na mojej liście, najlepiej ocenianych autorów i czekam na każdą jej książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-11-2020 o godz 13:32 przez: Małgorzata Szustkiewicz
Ewa Przydryga stworzyła historię, którą opowiada dwutorowo. Część jej opowieści osadzona jest w 1998 roku, gdzie czwórka zbuntowanych, żądnych wrażeń nastolatków, zaczyna zabawę w wyzwania. Wyzwania tak ekstremalne, że stanowią zagrożenie nie tylko dla nich, ale i obcych, niewinnych ludzi. Opisywane przez autorkę wybryki miały miejsce dwadzieścia lat temu, a miałam wrażenie, jakbym niektóre sytuacje znała z czasów współczesnych. Narrator opowiada też historię Leny, która rozgrywa się w 2019 roku. Młoda kobieta próbuje poznać tajemnicę pewnego mężczyzny, który twierdzi, że zna ją z dzieciństwa. „Miała umrzeć” to thriller psychologiczny w stylu domestic drama. Autorka postanowiła zbudować fabułę dookoła rodzinnych problemów nastoletniej Ady oraz szalonych pomysłów jej znajomych. Jakie tajemnice skrywała grupa przyjaciół? Czy ich zabawa w wyzwania mogła doprowadzić do tragedii? Przydryga buduje napięcie i klimat opowieści opierając się nie na dynamicznej akcji, a na powolnym odkrywaniu kart, łączeniu ich ze sobą niczym w skomplikowanej układance. Pod każdą kartą kryje się kolejny mroczny sekret związany z dramatycznymi wydarzeniami, które miały miejsce w 1998 roku. Jednak na drodze do poznania prawdy stoją ludzie, którzy wolą, aby pewne rzeczy nigdy nie wyszły na światło dzienne. Dość szybko udało mi się rozgryźć, co łączy historię Ady oraz Leny. Do samego końca nie byłam jednak w stanie rozwikłać tego, kto stoi za tragicznymi wydarzeniami sprzed lat oraz jak potoczą się losy Leny. Przyznaję, że mam mieszane odczucia odnośnie zakończenia. Z jednej strony było ono dla mnie totalnym zaskoczeniem, miałam w głowie kilka innych możliwych opcji, ale o takiej kompletnie nie pomyślałam. Z drugiej strony mam wrażenie, że tego nie dało się przewidzieć, bo wzięło się ono z nikąd. Owszem, łączy się logicznie z opisaną tragedią, tego nie zarzucę. Jednak – moim zdaniem – w trakcie lektury żadne wskazówki nie prowadziły do takiego rozwiązania. Mimo tego drobnego zarzutu odnośnie zakończenia, uważam że książka Ewy Przydrygi jest wciągającą historią, którą połknęłam w jeden wieczór. Autorka wykreowała interesujące tło psychologiczne, przedstawiła je w ciekawy sposób. Dlatego też chętnie sięgnę po inne powieści pisarki, żeby zobaczyć czym mnie zaskoczy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-01-2021 o godz 22:23 przez: chabrowacczytelniczka
Sięgacie chętniej po thrillery, których akcja pędzi do przodu czy raczej posuwa się wolno i statecznie, a nacisk położono na aspekt psychologiczny? Ja wybieram zdecydowanie tę drugą opcję, dlatego z wielkim entuzjazmem podeszłam do najnowszej książki Ewy Przydrygi o bardzo zaskakującym tytule Miała umrzeć. Lena to młoda i bardzo zagubiona artystka. Podczas wernisażu zaczepia ją mężczyzna w przebraniu klauna, który twierdzi, że zna jej przeszłość. Dziewczyna zaczyna grzebać w wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat, które szybko doprowadzają ją do pewnej rodziny i grupy nastolatków żądnych mocnych wrażeń. Kto zginął w pewną bożonarodzeniową noc i jak to wszystko wiąże się z Leną? ❄️Wniknięcie do umysłu głównego bohatera, możliwość wczucia się w jego pokręconą, poranioną psychikę, towarzyszący czytaniu niepokój. Trzy ważne aspekty, które sprawiają, że dany thriller zaczyna mi się podobać. Mam wrażenie, że przekładam je nawet nad samą zagadkę dotyczącą morderstwa i jej wyjaśnienia. Chyba dlatego czytam książki Ewy Przydrygi z takimi wypiekami na twarzy, ponieważ nacisk został tutaj położony na warstwę społeczną i psychologiczną całej opowieści. Miała umrzeć to historia udowadniająca, że nikt z nas nie jest białą kartą bez przeszłości. Wszystkie wydarzenia pozostawiają w nas mniejsze i większe blizny, które stanowią naszą osobę. To z nich się składamy. Historia poranionej emocjonalnie Leny i wracająca w retrospekcjach opowieść o nastolatce Adzie głęboko mną poruszyły. Ileż młodych osób musi dorastać w podobnych warunkach? Kto z nich nie porwie się na podobne postępowanie, aby zaistnieć i zwrócić na siebie uwagę? ❄️Jedyne czego mogłoby być w tej historii znacznie więcej to poczucie niepokoju i strachu. Jednym z wątków są wspomnienia powracające do głównej bohaterki w formie sennych koszmarów. Mocno liczyłam tutaj na głębokie przeżycia, a tych było dla mnie trochę za mało. Mam wrażenie, że Bliżej niż myślisz znacznie lepiej odczuwałam emocje głównej postaci, towarzyszący jej lęk, niepokój i pomieszanie zmysłów. Polecam! Ewa Przydryga dała mi się już poznać jako autorka tworząca zagadki kryminalne o ciekawym i wyrazistym tle społecznym. Dla mnie to już takie nazwisko po które będę sięgać w ciemno.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-10-2020 o godz 10:45 przez: Lukrecja84
Znakomity thriller psychologiczny Ewy Przydrygi "Miała umrzeć". Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu MUZA i MUZA BLACK. Nie oderwiesz się od tej książki, ani na sekundę... Mamy dwie główne bohaterki. Jedna żyje w latach 90', a konkretniej w roku 1998 - Ada. Druga Lena w 2018r. . Obie dziewczyny coś łączy...Nierozerwalna więź..., którą niestety przerwało tragiczne wydarzenie. Lena odkrywa po kawałku, smutne elementy swojego życia. Ktoś przed nią ukrył jej prawdziwe życie i w zamian stworzył nowe.. Tylko czy lepsze? Ktoś z przeszłości ją rozpoznał... Czy Lena jest w niebezpieczeństwie? Co się stało z Adą? Ada razem z grupą przyjaciół wymyśla różne wyzwania. Często niebezpieczne, a ostatnie - zabójcze... Przez te głupoty zginął człowiek... Wszyscy uciekli... Od tego zdarzenia rozpoczyna się niebezpieczna gra na życie i śmierć... Kto przeżyje, a kto zginie? Zapraszam do przeczytania #miałaumrzeć . Ewa Przydryga - strona autorska potrafi zaskoczyć, zaszokować i znokautować czytelnika. 😍🥰 Uwielbiam ten dreszczyk emocji. Czytasz i nie możesz przestać - bo chcesz wiedzieć, co będzie dalej. 😍 Bardzo mocna książka. Tempo nie zwalnia. Nie da się ukryć, że w pewnym momencie byłam przerażona i miałam łzy w oczach. Wczułam się w sytuację Ady i Leny. Moja prośba - uważaj co robisz - karma wraca. Nie bierz udziału w durnych wyzwaniach - a tych w dzisiejszym świecie nie brakuje... Gorąco polecam tą książkę, jej autorkę i Wydawnictwo MUZA SA Muza Black . 10/10🥰 Lena oszukała przeznaczenie... i to ono się o nią upomni...😱 Czy wygra czy przegra walkę o życie? Odpowiedź znajdziesz w powieści "Miała umrzeć". Emocje sięgają zenitu. 🥰 Genialna książka. Czekam na kolejną genialną i wstrząsającą książkę autorki. Czytałaś/łeś już najnowszą powieść Ewy Przydrygi? Co o niej myślisz? Jesteś zachwycony/na tak jak ja? Jeszcze raz zachęcam ciebie do jej przeczytania. Nie zawiedziesz się. Czy wierzysz, że da się oszukać przeznaczenie? #muzablack #wydawnictwomuza #ewaprzydryga #przezjednoem #bookstagramyrazem #bookstagram #bookstagramer #bookstagrammer #polskaautorka #czytampolskieksiążki #gusiolecmaratonkolorów #wyzwanienaczytanie #thriller #bookthriller #czytaj #readingtime #read
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2020 o godz 11:17 przez: pskochamczytac
Ada była spokojnym dzieckiem, ale przez brak opieki i miłości ze strony rodziców, stała się zbuntowaną nastolatką. Jej ojciec jest adwokatem, który prowadzi szemrane interesy, a kochanki zmienia jak rękawiczki. Matka przez te wszystkie lata upokorzeń, kłótni i braku miłości ze strony męża stała się alkoholiczką, która nie potrafi zająć się córkami. Oboje są nieczuli w stosunku do swoich córek i to właśnie na nastolatkę spadł obowiązek opiekowania się malutką siostrzyczką. Awantury, znieczulica, oraz samotność sprawiły, że dziewczynki pomimo dużej różnicy wieku, nie potrafią bez siebie żyć. Nastolatka jest dla Neli jak matka, a Ada już dawno popełniłby samobójstwo, gdyby nie troska o dalszą przyszłość siostrzyczki. Dziewczyna ma w planach uciec z małą od rodziców i zacząć życie od nowa. Odskocznią od codzienności jest grupa przyjaciół, z którymi regularnie się spotyka. Każdy z nich nosi w sobie swój ból i traumę, a będąc razem starają się zapomnieć o tym co dzieje się w ich domach. Od jakiegoś czasu regularnie testują granice swojej psychicznej i fizycznej wytrzymałości, poprzedzającej zażyciem narkotyków. Pewnej nocy jednak coś idzie nie tak i dochodzi do wypadku, który zapoczątkował lawinę tragicznych wydarzeń... Dwadzieścia lat później młoda artystka Lena, na swoim pierwszym wernisażu spotyka dziwnego człowieka. Mężczyzna twierdzi, że doskonale ją pamięta z przeszłości i jeżeli chce poznać prawdę o sobie, to musi się z nim spotkać. Dziewczyną targają dziwne przeczucia. Jako sierota po śmierci swoich rodziców była wychowywana przez swoją oschłą ciotkę. Straciła ich w wyniku wybuchu gazu w którym tylko ona ocalała. Nie pamięta nic z tamtego okresu ale co noc dręczą ją dziwne i przerażające koszmary. Jej ciotka nigdy nie okazywała jej czułości więc gdy tylko zdobyła pełnoletniość, wyprowadziła się jak najdalej z domu, w którym nigdy nie czuła się jak u siebie. Gdy Julia postanawia się spotkać z tamtym mężczyzną, okazuje się, że ktoś go zamordował. Nagle wydarzenia sprzed dwudziestu lat zaczynają się łączyć z teraźniejszością. Lena rozpoczyna prywatne śledztwo. Niestety komuś bardzo zależy, by kobieta nie odkryła prawdy i nie cofnie się przed niczym...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-12-2020 o godz 13:53 przez: Zacnem
Zwarta akcja, niesamowite napięcie, genialna narracja i świetna fabuła. Tak w skrócie można opisać najnowszą książkę "Miała umrzeć" @ewa_przydryga autorki głośnego thrilleru „Bliżej, niż myślisz". Akcja książki rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Mamy rok 1998, gdzie poznajemy zbuntowaną, 17-sto letnią Adę, która wraz z młodszą siostrą wychowuje się w domu pozbawionym ciepła i miłości. To właśnie ten brak ciepła rodzinnego powoduje, że dziewczyna wymyka się nocami z domu, by spotykać się ze swoimi przyjaciółmi, z którymi rozgrywa grę, balansując na krawędzi życia i śmierci. Po czasie ma doprowadzić do tragedii, w której zginie niewinny człowiek. Tymczasem w teraźniejszości Lena prowadzi spokojne życie, jednak jest kompletnie niezdolna do nawiązywania bliższych relacji międzyludzkich. Obwinia ten stan swoją niewyjaśnioną przeszłością. Niespodziewanie trafia na człowieka z przeszłości, którego nie zna, a który niedługo potem ginie. Naprowadza ją jednak to na pewien ślad i znajduje drogę do domu. Zaczyna odkrywać nowe fakty ze swojego dzieciństwa, a każdy kolejny krok sprawia, że sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Ktoś depcze jej po piętach, próbując wystraszyć? A może pozbawić życia? Co łączy Adę z Leną? Ewa Przydryga stworzyła mroczny i tajemniczy thriller, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Pewne fakty już od początku są bardzo niejasne, jednak w genialny sposób w trakcie czytania układają się nam, niczym elementy układanki, prowadząc do zaskakującego zakończenia. Napięcie jest tu stopniowo budowane i nawet, gdy akcja momentami zwalnia, nie ma tu czasu na nudę. Wręcz przeciwnie, jest czas na złapanie kolejnego oddechu, przed zapierającym dech finałem. Ten tytuł zawiera wszystko, co najlepsze w gatunku thriller psychologiczny i myślę, że śmiało mogę go polecić fanom tego typu książek. Autorka po raz kolejny posługuje się prostym językiem, dzięki czemu można szybko przebrnąć przez kolejne strony, czytając całość z prawdziwą przyjemnością. https://www.instagram.com/p/CILgopWBaaF/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-11-2020 o godz 21:14 przez: KatarzynaBM
Autorka stworzyła thriller psychologiczny, od którego trudno się oderwać nawet przez chwile. Jestem bardzo zadowolona z możliwości recenzji książki Pani Ewy, gdyż historia Ady z 1998 roku i Leny z 2019 roku wciągnęła mnie całkowicie. Fabuła toczy się dwutorowo, ukazane są naprzemiennie losy dwóch młodych dziewczyn. Czy coś je łączy ? Od samego początku książki nasuwało mi się to pytanie. Mogę potwierdzić, że tak łączy je bardzo dużo, zarówno więzy krwi jak i to, że rozdzieliła ich świąteczna nocy w grudniu 1998 roku. Ada jest 17-letnią idealistką i buntowniczką, kochającą mocno młodszą siostrę Nelę. Na pozór pochodzi z zamożnego domu, a jej rodzice są szanowani, ojciec biznesmen z piękną żoną przy boku. Rzeczywistość jej życia codziennego była bardzo przytłaczająca dla nastolatki. Dorastała w toksycznym środowisku, ojciec prowadził tak naprawdę lewe interesy a matka codziennie piła i w ogóle nie opiekowała się córkami. Nelą, która miała tylko 4 lata zajmowała się głównie jej siostra. Dotychczasowe życie Ady sprawiło, że w szkole chciała uchodzić za liderkę, miała swój „gang”, w skład którego wchodzili Kamil, Iga i Łukasz. Wspólnie brali udział w grze polegającej na wykonywaniu wyzwań, które wymyślała Ada. Jedno zadanie zmieniło wszystko, wywołało lawinę tragedii, spadły na nich gorzkie konsekwencje. Czy rozpoczynając grę w ekstremalne wyzwania Ada zdawała sobie z konsekwencji ? Czy świąteczna noc w grudniu 1998 musiała zakończyć się krwawym morderstwem rodziny ? Odpowiedzi w tym kapitalnym thrillerze, po który zachęcam sięgnąć, by czytając odkryć i połączyć wszystkie elementy tej zbrodni. Swoje indywidualne śledztwo prowadzi Lena, którą poznajemy podczas swojego wernisażu w 2019r. w czasie którego spotyka tajemniczego mężczyznę w przebraniu klauna. Wywołuje to szereg zdarzeń, które sprawiają, że odkrywa swoją prawdziwą tożsamość. Jest sprytna i dowiaduje się, że dziewczynką, która przeżyła rodzinny mord jest ona sama. Czy Lena, a dawniej Nela odkryje prawdę ? Mnie elementy tej układanki porwały, a zakończenie na długo zapadnie w mojej pamięci. Na pewno sięgnę po inne książki autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-10-2020 o godz 19:03 przez: aannaa_czyta
„(…) jakoś mocniej wierzę, że każda koszmarna bajka może w pewnym momencie mieć punkt zwrotny, a dzięki temu lepszy finał.” @@@ Dwie różne historie, dwa różne światy i dwie różne dziewczyny… Moje drugie spotkanie z piórem autorki i powiem tak – thriller psychologiczny od którego trudno jest się oderwać. Historia wywołuje ciarki na plecach, angażuje od pierwszej strony, a zakończenie sprawia, że serce bije zdecydowanie za szybko… Rok 1998 – Ada nastoletnia dziewczyna przechodzi okres buntu. Ojciec prowadzi lewe interesy i na okrągło spotyka się z kochankami. Matka stała się alkoholiczką zainteresowaną tylko swoja osobą. Do tego wszystkiego jeszcze młodsza siostra – 4letnia Nela, która potrzebuje zainteresowania i prawdziwej miłości. Ada ucieka w adrenalinę i wraz z najbliższą grupą znajomych bierze udział w grze w której testują swoja wytrzymałość. Pewnej nocy jedno z takich zadań jest początkiem lawiny tragicznych zdarzeń. Rok 2019 - Lena to dwudziestokilkuletnia dziewczyna, osierocona w dzieciństwie i wychowywana przez ciotkę, ciągle poszukuje siebie. Posiada niezwykłe zdolności plastyczne. Podczas swojego pierwszego wernisażu w Gdyni spotyka człowieka w przebraniu klauna. Słowa, które do niej kieruje stają się początkiem śledztwa w poszukiwaniu swojej tożsamości. Kluczem do rozwiązania zagadki staje się jej starsza zamordowana dwadzieścia lat temu siostra… #miałaumrzeć to niesamowicie skonstruowany thriller. Przepełniony zwrotami akcji, pełen tajemnic i napięcia. Portrety psychologiczne postaci wykreowane rewelacyjnie i jednocześnie niezwykle precyzyjnie. Rozdziały kończą się tak, że nie sposób odłożyć książkę bez chęci przeczytania kolejnych stron. Autorka poruszyła niezwykle ważny temat dotyczący dzieciństwa. Dobitnie pokazała nam jak ważny jest jego wpływ na dorosłe życie. Zademonstrowała nam jakie skutki przynosi brak zainteresowania za strony najbliższych czy brak rodzicielskiej miłości. Obojętność ze strony rodziców w tym wypadku doprowadziła do śmierci… Już teraz czekam na kolejne książki autorki, a Wam gwarantuje, że książka dostarczy ogromu emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2020 o godz 20:43 przez: czerwonakaja
To druga książka i drugi thriller Autorki, z jakim mam do czynienia. Po raz kolejny spotkanie z piórem @ewa_przydryga zaliczam do bardzo udanych 🖤🖤🖤⁣ ⁣ Lubię, gdy mam do czynienia z kilkoma płaszczyznami czasowymi, a przeskoki między nimi wprowadzają mnie w fajny rytm czytania.⁣ W tej pozycji mamy dwie linie czasowe, z którymi Autorka poradziła sobie doskonale stopniowo ujawniając nam odpowiedzi na pytanie, co łączy Lenę i Adę. Przeplatane ze sobą zdarzenia i odkrywane tajemnice tworzyły mroczny klimat, co rusz nasuwając Nam nowy pomysł na rozwiązanie.⁣ Od razu weszłam w rytm książki i przyznam, że ciężko było ją odłożyć.⁣ Na szczęście w chwilach, gdy nie mogłam czytać wspierałam się audiobookiem na @empik.go 😉⁣ ⁣ Choć postaci mamy tu sporo, to na główny plan wysuwają się dwie dziewczyny.⁣ Ada - zbuntowana nastolatka, która w dość niepokojący sposób odreagowuje to, co dzieje się w jej domu oraz brak zainteresowania ze strony rodziców.⁣ W domu jest kochającą siostrą, a po za nim dopuszcza się bardzo niebezpiecznych eksperymentów.⁣ Niestety jej krzyku, JESTEM TU!!! ZAUWAŻCIE MNIE!!!, nikt w porę nie dostrzega.⁣ Lena - to już dorosła kobieta, ale jej życie nie układa się tak, jak by mogło. Wychowywała ją ciotka, która jej nie kochała i nie potrafiła zapewnić troskliwego domu. Żyła samotna i ta samotność przyczepiła się do jej psychiki, jak rzep.⁣ W czasie wystawy człowiek przebrany za klauna rozpoznaje ją, i tak zaczyna się jej prywatne śledztwo w sprawie własnej przeszłości.⁣ ⁣ Końcówka wstrząsa i zmusza do zastanowienia się nad tym, jak bardzo kruchą psychikę mają dzieci i młodzież.⁣ Jak bardzo potrzebują zainteresowania dorosłych.⁣ Trzeba być wyjątkowo uważnym, by nie zachwiać ich poczuciem bezpieczeństwa.⁣ ⁣ Ta książka dobitnie pokazuje nam, jak niebezpieczne zabawy urządzić sobie mogą młodzi ludzie, gdy są zagubieni.⁣ Jak niezdrowo mobilizują się wzajemnie do skrajnie nienormalnych zachowań.⁣ ⁣ Tym, którzy jeszcze nie czytali, życzę by przepadli w tej historii, tak jak ja 🙂⁣
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-11-2020 o godz 15:13 przez: Anonim
"Miała umrzeć" to mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny. Gęsta od kłamstw, hipnotyzująca, poruszająca powieść o rodzinnej tajemnicy, grzechach przeszłości. Niepokojąca już od pierwszych stron. Nieprzewidywalna, niebezpiecznie wciągająca historia o przetrwaniu w rzeczywistości, bez możliwości szukania pomocy u bliskiej osoby. Intryga jest zawiła. Autorka zdecydowanie potrafi wodzić nas za nos i jak już w połowie byłam przekonana, że wiem kto co i jak, tak przy ostatnich stronach mój misterny plan całkowicie runął. Skrupulatnie budowane napięcie i miażdżąca kulminacja sprawiają, że powieść Ewy Przydrygi wbija w fotel. Mroczny, intrygujący początek, błyskotliwa pełna zaskakujących zwrotów akcji intryga i zakończenie, które przyprawia o dreszcze. "Miała umrzeć” to trzymająca w napięciu historia dwóch młodych kobiet, których na pierwszy rzut oka nie łączy absolutnie nic. Ich losy splatają się za sprawą skrywanych przez lata tajemnic. Spragniona mocnych wrażeń grupa nastolatków pod przywództwem Ady regularnie bierze udział w grze w ekstremalne wyzwania. W ten sposób testują granice swoich psychicznych i fizycznych możliwości. Jedno z  takich zadań kończy się tragicznie – ginie niewinny człowiek. Rozpoczyna to serię tragicznych zdarzeń… Mija dwadzieścia lat. Osierocona jako maleńkie dziecko, wychowywana przez zimną i oschłą ciotkę, nękana nawracającymi stanami lękowymi Lena wciąż poszukuje swojej tożsamości. Gdy podczas wernisażu zupełnie obcy mężczyzna w sposób wyjątkowo sugestywny twierdzi, że ją zna, a właściwie znał w dzieciństwie, dziewczyna angażuje się w poszukiwanie prawdy o sobie na własną rękę. Kto tak naprawdę pociąga za sznurki, skrywając się za kulisami? Ile osób straci życie z powodu rozpoczętej przed laty gry? I dlaczego wszystko jest okryte zmową milczenia? Lena szybko przekona się, że najniebezpieczniejsze sekrety kryją się w niej samej… Dziękuję @wydawnictwomuza i @ewa_przydryga za egzemplarz ❤ #miałaumrzeć#ewaprzydryga nora_2298
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-11-2020 o godz 15:13 przez: Anonim
"Miała umrzeć" to mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny. Gęsta od kłamstw, hipnotyzująca, poruszająca powieść o rodzinnej tajemnicy, grzechach przeszłości. Niepokojąca już od pierwszych stron. Nieprzewidywalna, niebezpiecznie wciągająca historia o przetrwaniu w rzeczywistości, bez możliwości szukania pomocy u bliskiej osoby. Intryga jest zawiła. Autorka zdecydowanie potrafi wodzić nas za nos i jak już w połowie byłam przekonana, że wiem kto co i jak, tak przy ostatnich stronach mój misterny plan całkowicie runął. Skrupulatnie budowane napięcie i miażdżąca kulminacja sprawiają, że powieść Ewy Przydrygi wbija w fotel. Mroczny, intrygujący początek, błyskotliwa pełna zaskakujących zwrotów akcji intryga i zakończenie, które przyprawia o dreszcze. "Miała umrzeć” to trzymająca w napięciu historia dwóch młodych kobiet, których na pierwszy rzut oka nie łączy absolutnie nic. Ich losy splatają się za sprawą skrywanych przez lata tajemnic. Spragniona mocnych wrażeń grupa nastolatków pod przywództwem Ady regularnie bierze udział w grze w ekstremalne wyzwania. W ten sposób testują granice swoich psychicznych i fizycznych możliwości. Jedno z  takich zadań kończy się tragicznie – ginie niewinny człowiek. Rozpoczyna to serię tragicznych zdarzeń… Mija dwadzieścia lat. Osierocona jako maleńkie dziecko, wychowywana przez zimną i oschłą ciotkę, nękana nawracającymi stanami lękowymi Lena wciąż poszukuje swojej tożsamości. Gdy podczas wernisażu zupełnie obcy mężczyzna w sposób wyjątkowo sugestywny twierdzi, że ją zna, a właściwie znał w dzieciństwie, dziewczyna angażuje się w poszukiwanie prawdy o sobie na własną rękę. Kto tak naprawdę pociąga za sznurki, skrywając się za kulisami? Ile osób straci życie z powodu rozpoczętej przed laty gry? I dlaczego wszystko jest okryte zmową milczenia? Lena szybko przekona się, że najniebezpieczniejsze sekrety kryją się w niej samej… Dziękuję @wydawnictwomuza i @ewa_przydryga za egzemplarz ❤ #miałaumrzeć#ewaprzydryga
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2020 o godz 12:11 przez: siedzewksiazkach
"Kiedy rozum śpi, budzą się potwory." Francisco Goya Dwie płaszczyzny czasowe. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych grupa młodych ludzi podejmuje się wielu ekstremalnych wyzwań. Kamil, Łukasz, Iga i Ada igrają ze śmiercią chcąc zapewnić sobie trochę rozrywki. Jednej nocy wszystko się psuje, kiedy przez ich "zabawę" ginie niewinny człowiek. Po dwudziestu latach spotykamy Lenę. Kobieta zmaga się ze stanami lękowymi w wyniku nieleczonego stresu pourazowego. W wieku zaledwie kilku lat osierocili ją rodzice i siostra. Podczas wernisażu, na którym kobieta wystawia swoje prace, nachodzi ją starszy mężczyzna w przebraniu klauna. Kilka wypowiedzianych przez niego słów nakłania ją do poszukiwania prawdy o swojej rodzinie. Kobieta miesza się w przepełnioną ciemnością i tajemnicami sprawę sprzed lat. Pytanie tylko czy uda jej się rozwikłać zagadkę i przeżyć. "Miała umrzeć" to niezwykle emocjonalny thriller psychologiczny. Autorka tworzy w stylu "domestic drama" i zabiera czytelnika do najskrytszych i najokrutniejszych czeluści ludzkiej psychiki. Czytając przeplatają się wspomniane wcześniej dwa okresy. Poznajemy główna bohaterkę, która ma problemy z budowaniem normalnych relacji międzyludzkich. Lena zmaga się z wieloma trudnościami, a kolejne pojawiają się po dziwnym spotkaniu z klaunem. Od tamtej pory jej życie zmienia się bezpowrotnie, a ona sama jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Bardzo podoba mi się pomysł na taką fabułę i jej rozwinięcie. Szczegółowo zarysowane postaci dodają wszystkiemu trochę dramatyczności, a przebłyski z przeszłości pozwalają mocniej zagłębić się w treść. Momentami trochę gubiłam się przy wspomnieniach, ale główny tok powieści pozwalał mi szybko odnaleźć się w temacie. Całość rozwija się niezwykle ciekawie i kiedy zaczęłam podejrzewać już każdego po kolei, dobrnęłam do końca i zrozumiałam, że nie miałam racji. Zakończenie jak dla mnie świetnie napisane. Jeśli szukacie czegoś mocnego, to "Miała umrzeć" poleca sie na jesienne dni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-10-2020 o godz 14:11 przez: Anonim
Muszę Wam już na samym początku przyznać.. że to najlepszy thriller psychologiczny jaki ostatnio przeczytałam! Mroczna, zaskakująca i intrygująca fabuła. Autorka już od samego początku wprowadza nas w mroczny świat naszych bohaterów i gdy myślisz, że już wiesz co się wydarzyło, kartkę dalej doznajesz szoku, że wszystko co sobie poukładałeś/aś w głowie, jest tylko Twoim domysłem, który nijak ma się do tego, co znajdziesz w ksiażce. Akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Poznajemy teraźniejsze losy Leny i przeszłość Ady. Niby dwie różne kobiety, niby dwa różne charaktery.. Jednak jest coś, co je łączy. Książka sama w sobie jest też dosyć ponura, ponieważ nasze bohaterki nie miały łatwego życia, a brak miłości rodziców, akceptacji i niskie poczucie własnej wartości, odbija się na ich dorosłym życiu. Mimo, iż sama akcja nie toczy się jakoś szybko, to sama fabuła jest tak ciekawa i wciągająca, że ciężko książkę odłożyć. Na duży plus zasługuje promocja książki, do której załączone były dodatki w postaci zdjęć głównych bohaterów i dom, w którym ta cała historia miała miejsce. W dodatku, w książce znajdziecie moją rekomendację, więc nie zostaje Wam nic innego, jak tylko zabierać się za tę książkę ;) Poznajemy Adę. Zbuntowaną nastolatkę, która ze swoimi uczuciami radzi sobie w dość ekstremalny i niebezpieczny sposób, grając w gre w wyzwania. Razem ze swoją grupą, wymyślają zadania, które zagrażają im życiu. Jedna z takich zabaw kończy się tragedią, która jest tylko kroplą w morzu tragicznych wydarzeń, które mają dopiero nadejść... Lena, dorosła kobieta, wychowana przez nieczułą i zimną ciotkę szuka swojego miejsca w świecie. Gdy na swej drodze napotyka człowieka, który twierdzi że ją znał w dzieciństwie, Lena zaczyna szukać prawdy o sobie na własną rękę. Niestety, kobieta odkrywa kolejne kłamstwa, którymi była karmiona przez całe życie. Okazuje się, że jest obserwowana, a ktoś za wszelką cenę chce przeszkodzić jej w odnalezieniu prawdy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-10-2020 o godz 11:20 przez: Małgorzata Piotrowicz
Niedawno dotarł do mnie egzemplarz recenzencki, więc od razu wieczorem przystąpiłam do czytania i to było chyba niezbyt rozsądne, bo książka mnie tak wciągnęła i potem z emocji nie dała zasnąć ... Określana jako thriller psychologiczny może być ostrzeżeniem, ale człowiek spragniony dobrej lektury po prostu to zignorował ... Przeczytana w dwa wieczory, pełna emocji, wątków, które splatają pewne wydarzenia z przeszłości z teraźniejszością, wyłania się zło. Pytanie, jak to się wszystko skończy? Autorka umiejętnie stopniuje napięcie, czasami nawet je "ochładza", trochę gmatwa, zmusza do myślenia, bo takie przeskoki z teraźniejszości do przeszłości mogą rozpraszać, no ale w całości mimo to, książkę dobrze się czyta. Lubię od czasu do czasu tego rodzaju książki, wszak życie nie jest czarno białe, ta opowieść daje do myślenia i to dużo... Ukazane są też trudne relacje rodzinne, co też ostatnio jest palącym problemem, więcej się o tym mówi, ujawnia się niekiedy mroczne sekrety tzw rodziny i wpływ tego na dalsze życie dzieci, ich decyzje i w związku z tym ponoszenie konsekwencji ... Po przeczytaniu opisu na okładce w głowie zapala się lampka ostrzegawcza, że będzie się działo. Jakże dużo jest tu skrywanych tajemnic, przemilczenia pewnych spraw, pewne decyzje mają taki a nie inny wpływ na dalsze życie a koniec tej historii ... Jeśli lubicie thrillery, to polecam tę książkę, jeśli nie, to te warto po nią sięgnąć, ot, tak z przekory, z ciekawości, by poznać pewien tok myślenia bohaterów, ich decyzje i zastanowić się jak my byśmy postąpili w takiej sytuacji i czy czasami człowiek nie jest zbyt pochopny, bo jeden zły krok, nawet ot, głupia niby zabawa, konsekwencje na całe życie zostawia, mimo, że milczymy, walczymy o to, by nic nie wyszło na jaw, ale jak dobrze wszyscy wiedzą, powiedzenie: "Oliwa zawsze na wierzch wypływ" nie wzięło się znikąd ... Polecam, zajrzyjcie i dowiedzcie się, dlaczego książka nosi taki a nie inny tytuł...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-11-2020 o godz 14:33 przez: Justyna
"Miała umrzeć" Całą historię poznajemy z perspektywy Ady i Leny. Dwie młode kobiet które dzieli ponad dwadzieścia lat, jednak jest coś co je łączy, a my wybierzemy się razem z nimi w podróż wśród kłamstw i tajemnic, by odkryć co to jest. Ada to dziewczyna, która lubi ryzyko, co pomaga jej uciec od problemów, z którymi zmaga się na co dzień w domu. Matka alkoholiczka, młodsza siostra, która jest jej oczkiem w głowie i ojciec, którego nie ma prawie w domu. Ada wraz z grupą znajomych wymyślają sobie ekstremalne wyzwaniach balansujące na granicy życia i śmierci. Podczas jednego ze spotkań ginie przypadkowy mężczyzna, co zapoczątkuje serię tragicznych zdarzeń, które będą miały swoje konsekwencje. Lena jest sierotą wychowana przez ciotkę, która cały czas poszukuje siebie. Na wernisażu jej prac, zjawia się nieznajomy mężczyzna w przebraniu, który mówi jej coś co sprawi, że Lena zaczynie desperacko szukać prawdy, a informacje które zdobędzie sprawiają, że jej życie już nigdy nie będzie takie samo. W książce poruszony jest temat wychowania i tego jaki wpływ wywiera ono na psychikę młodego człowieka i całe jego życie. Thriller psychologiczny, który z pewnością zadowoli nawet najbardziej wybrednego czytelnika tego gatunku. Świetna fabuła, która trzyma w napięciu i której nie da się przewidzieć. Co osobiście uważam za jeden z największych atutów tej książki. Na próżno szukać też zbędnych opisów, a styl pisania jest bardzo przystępny. Pierwszoosobowa narracja daje nam wrażenie, że to my jesteśmy głównymi bohaterkami. I dzięki temu daje nam możliwość wczuć się w ich skórę. Podczas czytania towarzyszyła mi całą gama wrażeń. Były takie momenty, że było mi po prostu smutno i przykro z powodu tego co spotkało bohaterów tej historii. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że autorka zrobiła znaczny postęp od swojej debiutanckiej książki którą miałam okazję czytać. Chętnie sięgnę po kolejne książki spod pióra Pani Przydrygi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2020 o godz 16:20 przez: Book Mama w MKesie
Spotkałam się z rożnymi opiniami i to chyba był motor napędowy do tego, żeby sięgnąć po te poezyjce. Osobiście uważam, ze książka jak pozostałe książki Ewy jest genialna. Kto z nas nie myślał, chociaż raz w życiu „A może jestem adoptowana” albo „Ciekawe czy moja rodzina ma jakieś sekrety?” „ Jaka jest przeszłość mojej rodziny” itd. Ja chyba z tysiąc :D Kiedy Lena, która można by powiedzieć ma wszystko czego każda z nas by chciała mieć nagle ktoś burzy ten spokój i jak za dotknięciem magicznej różdżki w głowie Leny zaczynają pojawiać się obrazy, dziwne uczucie, które zaprowadza ja do tajemnicy Jej rodziny o której niestety nie miała pojęcia. Im głębiej wchodzi w historie tym więcej zaczyna się dowiadywać o sobie, rodzinie, siostrze, która gdzieś w głębi jej serca zasiała, jako jedyna z reszta ziarenko ciepła, miłości, opieki, takiej ostoi. Mowa tutaj o Adzie siostrze, która była zbuntowaną nastolatką lubiącą życie na pełnej petardzie, na krawędzi oraz swoja paczkę przyjaciół, którzy tak jak Ona chcieli od życia czegoś więcej. W książce przechodzimy raz w przeszłość i towarzyszymy Adzie w Jej historii, po czym wracamy do Leny. Z czasem przekonasz się, ze to, co odkryła Lena zazębia się w jedna całość i powoduje, ze obraz, który miała wpojony przez Ciotkę, (która ja wychowywała) rożni się od tego, co odkryła o 180 stopni. Krzywdy wyrządzone w przeszłości zaczynają wychodzić na wierzch. Bardzo podoba mi się postać Ady i to, co kryje się w jej głowie, co odpowiada za to, ze chce się testować siebie, swoje ciało, zadanie, jakie wspólnie sobie wymierzali z paczka. Oczywiście Lena pokazuje mi, ze nie trzeba pamiętać o krzywdach, albo obrazach z dzieciństwa to wszystko zakorzeni się w Naszej głowie tak mocno, ze pomimo dorosłego życia jest taka szuflada, w której zapisane są karty przeszłości. Jedna śmierć doprowadza do kolejnej i tak koło Nam się zamyka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-01-2021 o godz 12:16 przez: Alatanka
"Ściany, które budujemy wokół siebie, mogą z czasem stać się naszym więzieniem." "Nigdy nie jest za późno, żeby naprawić relacje, którą spisałaś na straty." Zgadzacie się z tym? Zawsze można naprawić stosunki z drugim człowiekiem? Powiem Wam, że ma mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje mi się, że jeśli tylko faktycznie na kimś nam zależy to relację można odbudować. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość. Zwłaszcza, jeśli jedna ze stron zawiodła drugą. Jednak, żeby daną relację naprawić, muszą chcieć tego obie strony. Bo choćbym nie wiem jak się starała, to jeśli druga strona nie jest na to gotowa, to ja ze swoimi chęciami nic nie zdziałam. Mamy dwie główne bohaterki, które wprowadzają nas w swój świat. Ada to zbuntowana nastoatka, której rodzice nie wywiązują się ze swoim obowiązków rodzicielskich, ani wobec niej, ani wobec jej czteroletniej siostry. Dziewczyna lubi balansować na granicy, lubi emocje i niebezpieczeństwo. Z grupą znajomych bierze udział w grze, którą sama wymyśliła. Do czasu, gdy granice zostały przekroczone.... Podczas wernisażu, na którym wystawione są prace Leny, dochodzi do dziwnego spotkania. Zaczepia ją pewien mężczyzna, który jest przekonany, że ją rozpoznaje. Krótko po spotkaniu okazuje się, że mężczyzna został zamordowany. To spotkanie oraz koszmary nocne sprawiają, że dziewczyna postanawia odkryć o co chodziło ulicznemu artyście. "Miała umrzeć" to niesamowita lektura, która pochłania do reszty. Wzięłam ją do ręki z zamiarem przeczytania kilku rozdziałów, ale wprost nie mogłam się od niej oderwać. Fascynująca fabuła, sekrety, kłamstwa i prawda odkrywana kawałek po kawałku. Przyznam, że przez chwilę nie ufałam nikomu i podejrzewałam każdego. Opinie o tej książce nie są przesadzone, pozostaje mi tylko pogratulować autorce i potwierdzić, że jest to lektura, której nie odłożycie, dopóki nie poznacie całej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-01-2021 o godz 19:08 przez: Z e-bookiem pod rękę
"Miała umrzeć" przedstawia historię dwóch młodych kobiet. Jedna z nich żyła w latach 90., druga zaś stara się radzić sobie z własnym życiem współcześnie. W pewnym momencie ich historie zazębiają się, odkrywane są tajemnice, które przeleżały głęboko zakopane ponad 20 lat. Czy współcześnie żyjąca, osierocona jako niemowlę Lena, zdoła poskładać wszystkie puzzle i odkryć, kim jest, skąd pochodzi i jak zginęła cała jej rodzina? Historia skonstruowana przez Ewę Przydrygę jest dla mnie bardzo spójna, ciekawa, intrygująca i wciągająca. Opowiadana z perspektywy dwóch młodych kobiet. Mamy dwa punkty widzenia, dwie główne bohaterki, dwa życia, które coś łączy, ale również coś dzieli. Powieść wciąga od pierwszych stron, a poza tym wpływa na emocje czytelnika. Bardzo lubię tak zbudowane powieści, uwielbiam, kiedy mamy pokazaną przeszłość i teraźniejszość, kiedy powoli, jak po nitce do kłębka, znajduję odpowiedzi na różne pytania, dochodzę do rozwiązań, na które czekam przez całą powieść łącząc dwa, pozornie niezwiązane z sobą wątki. Tak, jak podobał mi się ten zabieg u Chmielarza w Żmijowisku, tak podoba mi się u Ewy Przydrygi. Bardzo zżyłam się też z Adą, choć rozdziałów z jej perspektywy było mniej, niż z perspektywy Leny. Ada jest starszą siostrą, bardzo opiekuńczą, jednak nie może żyć z bagażem, jakim są jej rodzice, ich nie do końca udane małżeństwo, wieczne kłótnie, brak uwagi. Łapały mnie za serce niektóre momenty, m.in. ten z biletami na przedstawienie. Czułam wszystkie kotłujące się w dziewczynie uczucia, tę nadzieję, która kłóciła się całkowicie z rzeczywistością. Ciekawe, choć nie do końca zadowalające jest zakończenie historii. Ostatnie strony zdradzają, kto stoi za sprawą z przeszłości, nie domyśliłam się rozwiązania, jednak nie jest ono dla mnie trafieniem w dziesiątkę. Nie poczułam niczego szczególnego, kiedy poznałam rozwiązanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji