5/5
04-02-2023 o godz 00:41 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam, bardzo udany zakup
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2023 o godz 21:58 przez: sylwek | Zweryfikowany zakup
Dla mnie świetna trylogia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-04-2022 o godz 09:42 przez: justynak | Zweryfikowany zakup
Super, bardzo wciągająca
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-06-2023 o godz 14:19 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna książka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-02-2023 o godz 16:07 przez: Angelika | Zweryfikowany zakup
Siostra zadowolona
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2022 o godz 12:40 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ciekawa książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-11-2022 o godz 09:37 przez: Bartosz | Zweryfikowany zakup
Świetna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-09-2022 o godz 11:12 przez: Lukasz | Zweryfikowany zakup
Świetna powieść
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-10-2021 o godz 17:18 przez: Franciszek | Zweryfikowany zakup
Lubie ksiunszke
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-07-2021 o godz 18:35 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Cudo (ㆁωㆁ)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2022 o godz 15:53 przez: Gabriela | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2018 o godz 17:48 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-07-2022 o godz 14:36 przez: Dariusz Iwanek | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2022 o godz 17:47 przez: Irena Janicka | Zweryfikowany zakup
👍👍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
10-01-2016 o godz 11:01 przez: Zaczytany w Książkach
„Życie miliardów ludzi urwało się jednocześnie. Miliardy myśli pozostało niewypowiedziane, miliardy marzeń – niespełnione, miliardy krzywd – niewybaczone.”




O Autorze (w oparciu o informacje zawarte w książce):


Dmitry Glukhovsky – rosyjski pisarz, dziennikarz i felietonista; pracował m.in. dla Euronews TV, Deutche Welle i Russia Today. Pisze na łamach „Harper‘s Bazzae”, „l‘Officiel” i „Playboya”. Laureat nagrody Europejskiego Towarzystwa Fantastyki Naukowej. Największy rozgłos przyniosła Glukhovsky‘emu postapokaliptyczna powieść „Metro 2033”, którą zaczął pisać w wieku 18 lat. Ukończone dzieło, opublikowane w Rosji w 2005 roku, stało się wielkim bestsellerem, osiągając kilkusettysięczny nakład. Prawa do powieści „Metro 2033” zostały sprzedane do ponad 30 krajów; w oparciu o jej fabułę i pomysł powstały dwie gry komputerowe, planowana jest również hollywoodzka ekranizacja. W 2009 roku ukończył powieść „Metro 2034”, a w 2015 „Metro 2035”.


Pierwsza część tego cyklu bardzo mi się spodobała, więc oczywiste było, że sięgnę po drugi tom. Czy było warto?


Książka jest zarazem uzupełnieniem „Metra 2033” (pojawia się Artem, ale nie odgrywa głównej roli) jak i nową częścią. Pojawiają się inni bohaterowie, miejsce akcji jest inne oraz główny cel postaci. Spodziewałem się czegoś gorszego, gdyż przeczytałem wiele opinii na temat tego utworu, które mówiły, że wieje nudą. Po części zgodzę się z tym stwierdzeniem, bo było trochę takich momentów, ale były też ciekawsze. Dużym plusem jest to, że autor zdradził nam tajemnicę dlaczego ludzie żyją w metrze, czego zabrakło mi w poprzedniej części. Jest też miejsce dla wątku miłosnego, który został dobrze poprowadzony i – mimo iż za nimi nie za bardzo przepadam – zaciekawił mnie. Język utworu na początku jest lekki.


Rok 2034. Mieszkańcy Sewastopolskiej toczą walkę o przetrwanie. Nagle ustają dostawy amunicji, dzięki której mogliby wygrać z dziwnymi formami życia. Karawany giną bez wieści, urywa się łączność. Ahmed, stary kronikarz metra Homer i Hunter wyruszają, by wyjaśnić zagadkę i przywrócić dostawy. Do wyprawy dołącza Sasza. Czy Hunter czuje to samo do Saszy, co ona do niego? I kim on tak naprawdę jest? Co skrywają tunele metra? Czy uda im się uratować tych, co przetrwali?


„Dusza przecież nie jest czarna od urodzenia. Z początku jest przezroczysta, a potem stopniowo ciemnieje, plamka po plamce, za każdym razem, kiedy wybaczasz sobie zło, znajdujesz dla niego usprawiedliwienie, mówisz sobie, że to wszystko tylko gra. Ale w którymś momencie czerni jest coraz więcej. Mało kto potrafi wyczuć ten moment, od środka go nie widać. ”


W środku książki znajdują się ilustracje, które bardzo mnie zachwyciły. Widać, że ich autorka jest w tym świetna. Dzięki nim możemy lepiej wyobrazić sobie bohaterów oraz bardziej wczuć się w sytuację, która tam panuje. Jest to wielki plus. Zaletą jest również jakość wydania utworu – czcionka jest idealna, papier nie jest śnieżnobiały, rozdziały są wyraźnie zaznaczone. Jedynie do korekty muszę się przyczepić, ponieważ znalazłem trochę literówek, np. raz w imieniu jednej z ważniejszych bohaterów.

„Metro 2034” nie jest płytką powieścią. Autor znów przemyca pytania, nad którymi codziennie raczej się nie zastanawiamy, a warto. Mianowicie: Jacy jesteśmy my i nasza cywilizacja? Co czyni człowieka człowiekiem? Już strona, na której znajduje się informacja z wagonu moskiewskiego oraz słowa Homera, daje do myślenia. Brzmią one tak:


„Co zostaje po umarłych? Co zostanie po każdym z nas?”


Pierwsze 180 stron jest dobre, natomiast później coś zaczęło się psuć. Stało się nudno. Nie było też strasznie tak, jak we wcześniejszej części. Zakończenie również jest badziewne, nie zaskakujące ani nie zachęcające do przeczytania kolejnego tomu, który – jak wynika z jego opisu – opowiada to, co działo się po wydarzeniach z „Metra 2033”.

Reasumując: sami, skończywszy pierwszy tom, musicie stwierdzić, czy sięgnąć po ten utwór, bo ja nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić – tak czy nie. Są plusy i minusy i chyba równoważą się one. Nie uważam tej książki za totalną słabiznę ani jej nie wychwalam pod niebiosa. Daję neutralne 5/10.

Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Insignis.

Tytuł: „Metro 2034”
Tytuł oryginału: „Mempo 2034”
Autor: Dmitry Glukhovsky
Wydawnictwo: Insignis
Seria: Metro 2033 (tom II)
Redakcja i korekta: Piotr Mocniak, Dominika Pycińska, Pracownia 12A
Projekt okładki: Ilja Jackiewicz
Ilustracje: Diana Stiepanowa
Wydanie: III
Oprawa: miękka (ze skrzydełkami)
Liczba stron: 384
Data wydania: 4.11.2015
ISBN: 978-83-65315-03-8
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
2/5
23-04-2018 o godz 15:38 przez: Mysilicielka
Dobrze wspominać będę wyłącznie te parę nowych informacji na temat wojny, która doprowadziła do wyniszczenia całej (?) planety. Reszta książki to chodzenie w kółko bohaterów bez charakteru i pseudofilozoficzny bełkot. Kurczę! Tam jest postapokalipsa! A autor skupia się na zauroczeniu młodej dziewczyny do starego zabijaki i na dziadku, któremu marzy się napisanie książki. Poważnie?!
Czy ta recenzja była przydatna? 2 1
5/5
02-02-2018 o godz 14:48 przez: Daniel
Część najgorsza ze wszystkich, jednak wymagana by zrozumieć w pełni 2035
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
4/5
10-08-2017 o godz 16:00 przez: judyta1234
Stacja Sewastopolska. Najbardziej wysunięta na południe stacja moskiewskiego metra, która musi sobie radzić z nowym śmiertelnym zagrożeniem, ale aby to robić potrzebuje amunicji, a tej jest coraz mniej. Ekspedycja zaopatrzeniowa z bronią ginie w odmętach metra. Ekipa poszukiwacza również znika bez śladu. Wkrótce urywa się komunikacja. Co się dzieje? Nieoczekiwanie pojawia się zaginiony Stalker – Hunter, który jako jedyny ma odwagę zbadać tę tajemniczą sprawę. Na swojego towarzysza wybiera starego bajarza Homera oraz młodego Ahmeda. Czy uda im się dowiedzieć jaki los spotkał karawanę? Mija rok od pamiętnych wydarzeń z pierwszego tomu. W „Metrze 2034” zostajemy ulokowani na innej stacji, a co za tym idzie poznajemy nowych bohaterów. W poprzednim tomie cała akcja skupiła się wokół jednego protagonisty. Niby Artem pojawia się na moment, ale nie odgrywa istotnej roli. Pierwsze skrzypce gra kilka nowych postaci. Po pierwsze - Hunter, który od czasu do czasu przewijał się w „Metrze 2033”, ale tutaj poznajemy go z całkiem innej strony. Stalker jest wycofany, zimny i bezwzględny. Zgubił gdzieś swój cel, a my powoli odkrywamy co się stało z jego osobą i co doprowadziło do jego wewnętrznego rozdarcia. Bez wątpienia jego postać buduje napięcie i wprowadza sporo zamieszania. Jego towarzysz, Homer ma duszę myśliciela. Co rusz rozmyśla nad sensem swojego życia, pragnie coś po sobie zostawić, być zapamiętany. Co ciekawe na swojej drodze spotykają 17-letnią Saszę. Wrażliwą dziewczynę, za której sprawą w książce pojawia się wątek romantyczny. I muszę przyznać, że nie rozumiem po co był on wprowadzony. Może autor chciał urozmaicić fabułę, ale zdecydowanie był to błąd. Wyszło niewyobrażalnie płytko i sztucznie. Bez wątpienia autor ma swój specyficzny styl, który zaobserwowałam w każdej jego książce, którą do tej pory udało mi się przeczytać. Glukhovsky się nie śpieszy, często lubi przerwać akcję, aby podjąć rozważania o egzystencjalnych rozterkach. W pierwszym tomie tego nie brakowało, ale zdecydowanie nie przytłoczyło to akcji – w przeciwieństwie do „Metra 2034”. Nie da się ukryć, że druga część ma całkowicie inny wydźwięk. Jest zdominowana przez przemyślenia dotyczące życia, śmierci oraz tego, co po sobie zostawimy. Nie brakuję tu również refleksji na temat psychologii ewolucyjnej czy pytań, co odróżnia człowieka od zwierzęcia. Ten tom jest wręcz zalany takimi zagadnieniami, przez co akcja mocno kuleje. Pierwsza połowa momentami się dłużyła i nie wiem jakby to się skończyło, gdybym tak bardzo nie lubiła stylu Glukhovsky’ego. To jak autor umie ująć w słowa swoje przemyślenia, spowodowało, że się nie męczyłam i powoli brnęłam do przodu. Aczkolwiek jeśli spodziewacie się szybkiego biegu wydarzeń czy licznych zwrotów akcji, to z pewnością się rozczarujecie, bo tutaj zwyczajnie tego nie ma. Na koniec muszę wspomnieć o samej fabule i ogólnej koncepcji książki. Mam wrażenie, że ta cześć niewiele wniosła do głównej osi fabuły. Pierwszy tom był bardziej otwarty na świat zewnętrzny, ale skupiony na jednostce i skutkach nuklearnej wojny, a ten skoncentrował się na wewnętrznych zatargach, patrząc na ogół społeczeństwa i świat sprzed konfliktu. Autor wrzuca nas w nowe problemy, przez co brakowało mi odniesień do fabuły poprzedniego tomu (co nieco pojawia się dopiero pod koniec) i wglądu w naziemną Moskwę. Na koniec pozostaje wątpliwość: czy fan pierwszej części będzie usatysfakcjonowany drugą? Niestety nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, gdyż wszystko zależy od oczekiwań. Radzę nie nastawiać się na powtórkę pierwszego tomu, gdyż druga część jest po prostu inna. Z pewnością może zniechęcić brak wartkiej akcji i skłonność autora do dłużyzn. Dla mnie „Metro 2034” nie było rozczarowaniem. Na pewno odstawało od genialnego pierwszego tomu, ale niewątpliwe dawało do myślenia i było równie klimatyczne. http://houseofreaders.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
2/5
08-02-2018 o godz 16:38 przez: Bartek
Nudna, mozolna akcja...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
29-12-2015 o godz 10:25 przez: markietanka
Metro 2034 jest inne niż Metro 2033. Spodziewałam się płynnej kontynuacji, a znalazłam rozszerzenie histori, uzupełnione o dodatkowe fakty i nowych bohaterów. Nie czułam jednak znużenia, byłam ciekawa i podekscytowana wydarzeniami w metrze. Życie pod ziemią jest trudne i pełne niebezpieczeństw, a jednak jest jedynym wyjściem dla ocalałych. Każdego dnia zmagają się z kolejnymi trudami i walczą o swój byt.
Nad kartami książki wisi poczucie niepewności i tajemnicy, które udziela się czytelnikowi. Ma ona swój specyficzny klimat, jest oryginalna i wciągająca.
Mnie zaintrygowała i przeczytałam ją z dużą przyjemnością. Ciekawa jestem, co znajdę w najnowszej części, Metro 2035.....

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/12/metro-2034-dmitry-glukhovsky.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji