Jestem fanem Madonny i zamiast płyty MDNA proponuje ostatnia REBEL HEART ...Myśałem,że jak minie kilka lat to zmienię stosunek do tej płyty i mi sie spodoba..., niestety, tak się nie stało, a wręcz przeciwnie..jest to jedyna płyta Madonny,która omijam szerokim łukiem ...po wielu próbach poddałem się i nie słucham MDNA.Dla mnie ta płyta to zlepek B-sidów singli albo jakieś odrzuty z płyt.Kto pozwolił na wydanie takiego chłamu ( piszę to z bólem... ).Dwa utwóry ,który zasługują na uznanie to Love spent i Beutiful killer ( ten drugi jest wydany tylko na wersji de lux - o zgrozo ).NAJGORSZA PŁYTA W JEJ KARIERZE
Trudno opisać tą płytę . Komercyjnie okazała się klapą ,a jej sprzedaż na świecie wyniosła 1,6 mln sztuk. Najlepsze piosenki to GIRL GONE WILD ,MASTERPIECE (dostała Złotego Globa),TURN UP THE RADIO oraz GANG BANG. Królowa za bardzo chce być wiecznie młodą ,ale tu jej nie wychodzi. Po Madonnie powinniśmy spodziewać się czego naprawdę wartościowego ,czegoś tak dobrego jak płyty RAY OF LIGHT ,czy CONFESSIONS ON A DANCE FLOOR. Płytę oceniam 4+/6 .
MDNA jest zdecydowanie najgorszą płytą w całej karierze Madonny.Tego nie da się słuchać niestety w całości.Najlepszy punkt płyty to utwory "Girl gone wild" oraz "Masterpiece".Nic poza tym.Do tego dochodzi koszmarna okładka i cała sesja zdjęciowa.Wszystko wygląda sztucznie ,a płyta to jeden wielki ,elektroniczny bełkot.Stracone pieniądze.Naprawdę ,szczerze odradzam.Lepiej wrócić do "Ray of light" ,czy też "Confessions on a dancefoor". 1/10
Płyta trafia do każdego fana w samo serce. Chwytliwe dyskotekowe I'm Addicted, wulgarne Gang Bang, romantyczne Masterpiece. 30 lat kariery w 12 wspaniałych piosenkach. Nie da się opisać tego jak płyta jest dobra.
Jedynym minusem tej płyty w Polsce jest jej zbyt wysoka cena.