5/5
22-10-2021 o godz 19:54 przez: olivaascolana | Zweryfikowany zakup
Cudna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-06-2020 o godz 18:33 przez: Moncia_Poczytajka
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA Dziś, na dzień przed premierą, chcę Was zachęcić do sięgnięcia po bardzo słoneczne, typowo wakacyjne krótkie opowieści, które pomogą się wspaniale zrelaksować bez względu na czas i miejsce. Antologię "Mazurskie lato" cudnie wydaną nakładem wydawnictwa Filia już od jutra znajdziecie w księgarniach. Przepiękna okładka a na niej lista samych poczytnych, ulubionych pisarzy oraz dopisek "Zakochaj się w Mikołajkach" nie pozwalają przejść obok tej pozycji obojętnie. W tym wypadku nastrojowa okładka jest tylko obiecującym wstępem do naprawdę niesamowitych, klimatycznych opowiadań, które skupiają się wokół jednego osobliwego miejsca... Mazurskie lato w Mikołajkach to nie tylko pływające jachty, gwar miejskich uliczek, tłumy turystów nastawionych na fantastyczny wypoczynek nad jeziorami. "Mazurskie lato" w Mikołajkach to także pewne urokliwe miejsce z niebanalną historią, w którym wedle tradycji każdy ma szansę znaleźć swoją "drugą połówkę". To pewna tawerna z pensjonatem, która oferuje swoim gościom smaczne jedzenie, dobrą muzykę, przytulne pokoje i... legendę, która przyciąga gości niczym magnes. Karolina Wilczyńska jako pierwsza opowiada historię Jagody i Pawła - młodych ludzi, którzy zdecydowali się przywrócić dawną świetność temu miejscu. W dalszej kolejności poznajemy następne historie ludzi, którzy albo pokochali "Mazurskie lato" i są tutaj stałymi gośćmi, albo przyjechali tu po raz pierwszy - na przykład za namową przyjaciół. Dla wszystkich, nawet tych najbardziej sceptycznych "Mazurskie lato" nabiera szczególnego znaczenia i staje się świadkiem historii pisanych przez samo życie. Natalia i Krzysztof, Maja i Robert, Maja, Mati i Mateusz, Weronika i Kuba, Natalia, Benek i mały Miłosz, Emilia, Patrycja, Gosia i Łukasz, Aneta i Robert, Małgosia i Jacek słowami naszych ulubionych autorów opowiadają o swoich radościach i smutkach codzienności, porywach serca, trudnej przeszłości, czy odnalezieniu drogi do siebie nawzajem. Oni wszyscy pewnego dnia znaleźli się w Mikołajkach aby odnaleźć szczęście i rozpocząć zupełnie nowy rozdział. Wspominałam już kilkakrotnie, że nigdy nie byłam fanką opowiadań. Zazwyczaj też kiepsko trafiałam z wyborem. Może też dlatego preferowałam dłuższe formy przekazu. Po lekturze opowiadania zawsze odczuwałam pewien niedosyt i dostrzegałam niewykorzystany potencjał danej opowieści, choć tłumaczyłam sobie, że przecież tak miało być. Tymczasem... To już druga antologia jaką przeczytałam w tym miesiącu i muszę przyznać, że moje początkowo sceptyczne podejście do różnego rodzaju zbiorków i ogólnie krótkich form ewoluowało w kierunku dużej zmiany. Opowiadania połączone przez jedno niesamowite miejsce - tawernę "Mazurskie lato" od samego początku mnie zainteresowały, a ich lektura dostarczyła mi dużej przyjemności. Ciekawa byłam historii kolejnych osób, których zdjęcia są ozdobą lokalu. Zastanawiałam się w jaki sposób "Mazurskie lato" odmieniło losy tych ludzi i jak się ma do tego legenda o wielkiej miłości i odnajdywaniu "drugiej połówki". Antologia "Mazurskie lato" to typowo wakacyjna lektura, lekka, latwa i przyjemna, którą można sobie dozować w zależności od ilości wolnego czasu, czy nastroju. Wspaniale sprawdzi się podczas urlopu, jej lektura zrelaksuje też po ciężkim dniu. Momentami opowiadania skłaniają do przemyśleń, czasem budzą uśmiech na twarzy, ale przede wszystkim zapraszają na Mazury, nad przepiękne jeziora, do takich miejsc jak Mikołajki i w ich okolice, gdzie życie płynie swoim własnym tempem, a los nie szczędzi niespodzianek. Warto się tam wybrać najpierw razem z bohaterami "Mazurskiego lata", a potem może... zaplanować swój własny weekend w Mikołajkach lub pojechać w tamte okolice na trochę dłużej. Decyzja należy do Was. A jeśli o mnie chodzi, to na pewno Mikołajki znajdą się na mapie moich podróży. Przyznam, że jeszcze nigdy tam nie byłam. Cieszę się, że dzięki tej antologii przekonałam się ostatecznie do krótkich form przekazu. Ważną rolę odgrywają tu też pisarze. Jeśli po książki danego autora sięgam praktycznie w ciemno wiedząc, że się nie zawiodę, to nie ma większego znaczenia, czy jest to krótka, czy długa opowieść. W końcu nie zawsze trzeba brać się za powieści... Już teraz jestem pewna, że przede mną jeszcze niejeden taki zbiorek, sporo mam też do nadrobienia szczególnie z zimowych propozycji. I jeszcze tak zupełnie prywatnie... Zabrakło mi wśród tych wszystkich autorów jednego nazwiska pisarki, która w magiczny, wręcz poetycki sposób opowiada historie mazurskich wsi i miasteczek. Mam tu na myśli panią Katarzynę Enerlich, dla której Mazury są tym jedynym miejscem na ziemi. Sięgnijcie koniecznie po "Mazurskie lato", a jego lektura dostarczy Wam wielu ciekawych wrażeń. Zachęcam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-08-2020 o godz 22:18 przez: saskia
Słońce, trochę albo więcej wolnego czasu, malownicze Mazury, czego chcieć więcej? Może zapomnienia, złapania oddechu, bliskości drugiego człowieka lub po prostu odpoczynku od codzienności. Czasem człowiek dostaje więcej niż oczekuje, zwłaszcza kiedy marzenia odłożyło się na półkę lub na nieokreśloną przyszłość. Podobno nic nie dzieje się bez przypadku, nawet jeśli tego nie dostrzega się, czasem wystarczy po prostu zaakceptować chwilę … Szczęściu trzeba pomóc, trzeba zrobić pierwszy krok, a nie jest to proste kiedy teraźniejszość jest skomplikowana. Dwoje obcych osób może dla siebie więcej zrobić niż ktokolwiek wcześniej, łatwiej zwierzyć się komuś, kogo widzi się pierwszy raz, może jest bardziej obiektywny albo po prostu okaże się dobrym słuchaczem? Robert i Maja spotykają się przypadkowo, pierwsza rozmowa, druga i kolejna. Powoli odsłaniają maski, a pod nimi kryją się ludzie, pragnący czegoś co i umknęło. Jaka będzie ich przyszłość? Niekiedy trzeba zamknąć za sobą drzwi i może otworzyć kolejne. Kiedy wciąż w sercu zajmuje miejsce ktoś, kogo już nie ma, nie jest łatwo pozwolić mu opuścić je i samemu otworzyć się na innych. Nastka poznała smak czym jest prawdziwe uczucie, czy jeszcze może kogoś pokochać? Może wystarczy chwila zapomnienia, ale czasem jest ona czymś więcej, tak samo jak i kimś więcej jest Krzysiek. Czym jest miłość? Jedni wiedzą czym nie jest, natomiast z jej zdefiniowaniem jest problem, bo jeśli się poznało tylko odwrotność to czy da się rozpoznać kiedy nadejdzie? Niekiedy wydaje się, że miłość zna się od podszewki, lecz czy faktycznie jest ona nią? Zakochać się na odległość w jakimś miejscu, bez jego odwiedzenia wcześniej? Nic trudnego, zwłaszcza kiedy kilkoro polskich pisarek i jeden pisarz jako tło swoich opowiadań wybierają Mazury, a konkretnie Mikołajki. Ale to dopiero wstęp do antologii, która od samego początku chwyta za serce i dzięki różnorodności stylów autorów staje się prawdziwą szkatułką ciekawych historii. Każda opowieść jest inna, chociaż ma punkt wspólny, tytułowe „Mazurskie Lato”, tawernę, gdzie podobno można odnaleźć swoją drugą połówkę. Czy to prawda? O tym przekonają się bohaterowie i czytelnicy, w pięknych okolicznościach przyrody, niekiedy płatających pogodowego figla, ale przecież liczy się towarzystwo, a to okazuje się nad wyraz ciekawe. Lektura tego zbioru ludzkich perypetii jest okazją by na chwile przenieść się w mazurskie okolice, oddane przez twórców niezwykle plastycznie, tak by czytający poczuli atmosferę tego miejsca tak samo jak i postacie. A później pozostaje tylko poznać bohaterów i to, co sprowadziło ich do Mikołajek, bo wbrew pozorom nic oczywistego w nich oraz tego, co ich nie ma. Lato jako pora roku kojarzy nam się z beztroską, swobodą, zabawą i odpoczynkiem, ale to również chwile, które mogą być nowym rozdziałem w życiu lub impulsem by zamknąć za sobą drzwi do przeszłości i spojrzeć w przyszłość. Autorzy przedstawiają różne oblicza uczuć, a ich temperatura często jest wrzenia, chociaż nie od razu każdemu jest dane zauważyć, że od zakochania może go dzielić przysłowiowy krok. Tam gdzie pojawia się miłość jest także wiele innych emocji, równie silnych, niekiedy bolesnych, lecz i one mają swój udział w dostrzeganiu szansy na szczęście.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-08-2020 o godz 21:42 przez: Coolturka
Przepiękna okładka, która kusi wakacyjnym klimatem a w środku osiem letnich opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest miejsce wydarzeń w tym przypadku tawerna "Mazurskie lato" w Mikołajkach. „U nas nie tylko napijesz się wyśmienitego regionalnego piwa i posłuchasz dobrej muzyki. U nas się zakochasz. Zostaw nam swoje serce, zadbamy o nie” Karolina Wilczyńska: Kompas bosmana Macieja Jagoda dość burzliwie zakończyła swój związek, który dla niego był tylko układem. Bez grosza przy duszy podjęła się pracy kelnerki w popularnej mazurskiej knajpce, znanej z tego, że ponoć każdy spotka tu swoją miłość. Czy legenda okaże się prawdą? Doskonale skondensowane opowiadanie o miłości.   Agnieszka Lingas-Łoniewska: Letni uśmiech losu Natalia jest nauczycielką matematyki, dwa lata temu przeżyła miłosny zawód, po którym do dziś zostały blizny. Czy urlop w pensjonacie na Mazurach pozwoli jej otworzyć się na nową miłość? Iście gorrrący romans ze szczyptą erotyki.   Tomasz Kieres: Pierwszy krok To opowiadanie to niekończąca się rozmowa. Ona to rozwódka, on platonicznie zakochany w koleżance z pracy, pragnie wyrzucić ją z głowy i serca. Czy zdołają zapomnieć o przeszłości i otworzą się na nowe relacje?   Krystyna Mirek: Nieoczekiwana miłość Dowcipny monolog samotnej, zmęczonej życiem matki, która po sześciu latach wybiera się na wakacje. Niekochana przez matkę dziewczyna nie umie pokochać swojego dziecka, przynajmniej tak sądzi do czasu, aż jego życie zostanie zagrożone. Z pozoru lekko i zabawnie a pod spodem bardzo emocjonalnie.   Katarzyna Misiołek: Czekaj na mnie w Mikołajkach Weronika jest rozwódką, która po męczącym dniu pracy relaksuje się przy alkoholu. Będąc na weekendzie w Mikołajkach, poznaje przystojnego kowboja. Czas pokaże czy to tylko chwilowe zauroczenie czy może coś więcej. Anna H. Niemczynow: O szczęście niepojęte Natalia jest bardzo zmęczoną młodą mamą, nie może liczyć na pomoc i zrozumienie ze strony męża. Coraz bardziej oddalają się od siebie. Po jednej z awantur dziewczyna postanawia zrobić sobie przerwę i zostawia męża z synkiem - niech choć raz pozna smak całodobowej opieki nad niemowlakiem. Czy wyjdzie to im na dobre? Szczera i bardzo prawdziwa opowieść o ciemnej stronie macierzyństwa.   Agnieszka Olejnik: Tego kwiatu jest pół światu Gosia liże rany po rozstaniu z narzeczonym gdy przyjaciółki wyciągają ją na Mazury. Czy magia tawerny uleczy jej serce?   Magdalena Witkiewicz: Biała dama Jacek wyczuwa, że jego dziewczyna po czterech latach związku oczekuje poważnych deklaracji, na które on nie jest wciąż gotowy. Czy "Piotruś Pan" wkrótce dorośnie? Muszę przyznać, że choć nie przepadam za tak krótkimi formami wypowiedzi, to te były jednymi z lepszych jakie czytałam. Ta książka to bombonierka a każda historia jest smaczną czekoladką ukrywającą bogate wnętrze. Jedno jest pewne zakochacie się w w Mikołajkach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-08-2020 o godz 20:01 przez: marta.k
'Mazurskie lato' to zbiór opowiadań, który zabrałam ze sobą na.. Mazury właśnie. Decyzja okazała się słuszna, a wybór jak najbardziej trafiony, bo to właśnie na plaży ukrytej gdzieś pomiędzy drzewami te historie smakowały najlepiej. Myślę, że to właśnie perspektywa wakacyjnych, gorących i plażowych dni przyczyniła się do powstania tego zbioru. A opowiadania w nim zawarte są takie, jakie letni urlop być powinien: relaksujące, pogodne i przyjemne (choć oczywiście nie obyło się bez burz i ciemnych chmur nad głowami bohaterów, ale zaraz po tym, jak minęły, na niebie znowu pojawiło się słońce i upragniony przez wszystkich happy end w postaci tęczy, ale bez jednorożców :D). Miłość dopada bohaterów latem, ba - ona dopada ich w miejscu magicznym - w tawernie Mazurskie Lato, o której krążą miejscowe legendy. To właśnie tam (jeśli wierzyć słowom mieszkańców Mikołajek) poznało się wiele różnych par i to właśnie tam można znaleźć wielką i prawdziwą miłość. I nieważne, czy ktoś jest romantykiem, czy sceptykiem - jedno jest pewne: w tawernie w powietrzu unosi się magia. A działa ona podobno nie tylko przez cały sezon wakacyjny, ale również i po nim ;) Opowiadania zebrane w 'Mazurskim Lecie' ukazują różne oblicza miłości: miłość, która przychodzi zupełnie niespodziewanie, taką, która powoli wygasa nadszarpnięta przez upływający czas, zgubioną/utraconą gdzieś po drodze, a także taką, której się szuka i wyczekuje niczym gwiazdki, która może się pojawić na niebie. Co zaskakujące dla mnie samej na osiem opowiadań nie spodobało mi się tylko jedno, więc chyba nie przesadzę, gdy napiszę, że ta antologia jest naprawdę bardzo, bardzo dobra. Historie utrzymane (w przeważnie) lekkim klimacie lata, które ku mej rozpaczy nieuchronnie zbliża się ku końcowi, pozwolą Wam jeszcze na chwilę poczuć wiatr we włosach, piasek pod stopami, usłyszeć szum wiatru i fal uderzających o brzeg, ale przede wszystkim - przyprawią o szybsze bicie serca. 'Mazurskie Lato' to lektura idealna na lato i nie tylko. W końcu każda pora roku jest dobra, żeby się zakochać ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-07-2020 o godz 15:16 przez: Lucyna Tomoń
Wiecie, jak bardzo uwielbiam sezonowe książki? Bardzo. Niestety, dotychczas najwięcej książek tego typu wydawano w grudniu. W tym roku wyszły jednak dwa zbiory letnich opowiadań. Nie mogłam przejść obok nich obojętnie ;-). Mazurskie Lato to pensjonat w Mikołajkach, który jest jednocześnie wspólnym miejscem akcji dla wszystkich opowiadań. Krąży legenda, o tym, że w Mazurskim Lecie samotni ludzie odnajdują miłość. Bohaterzy opowiadań albo specjalnie stronią od tego miejsca, lub celowo wybierają je na wakacje, szukając drugiej połówki. Opowiadanie, które chwyciło mnie za serce najbardziej, to historia Tomasza Kieresa. Niedawno odkryłam tego autora i przyznaję, że jestem zachwycona jego twórczością. Mężczyzna, który z precyzją chirurga wyrysowuje przepiękne losy bohaterów i kieruje swoje słowa do kobiet- to jest coś, co bardzo chwyta moją wrażliwość ;-). Jak wspaniale było czytać te historie na pomoście nad jeziorem. Mam to szczęście mieszkać na Pojezierzu Brodnickim, w którym znajduje się ponad sześćdziesiąt jezior. Uwielbiam to miejsce i to życie, które toczy się tu w wakacje. A jednocześnie wspaniale jest mieć ten przywilej, obserwowania przyrody przez cały rok. Ale nie o tym! Książka jest wspaniała. Taka wakacyjna, ciepła, piękna. Zabierzcie ją ze sobą na plażę, albo, jeżeli do Waszego urlopu zostało jeszcze dużo czasu- rozłóżcie się na balkonie pod kocem, a książka zabierze Was na wakacje. Piękna, oby więcej takich perełek w polskich księgarniach! Lucyna Tomoń/ https://today-ornever.blogspot.com/2020/07/mazurskie-lato-antologia-opowiadan.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-08-2020 o godz 11:35 przez: migaffka
Zabieram Was dzisiaj na Mazury. Do krainy Wielkich Jezior i do tawerny "Mazurskie lato". Jak głosi miejscowa legenda, to w tym właśnie miejscu panuje niesamowita atmosfera, dzięki której mnóstwo samotnych serc znalazło swoją bratnią duszę. I właśnie to miejsce na mapie Mikołajek stało się motywem przewodnim antologii opowiadań w wakacyjnym klimacie. Wydawnictwo Filia regularnie zabiera nas w piękne zakątki kraju razem ze swoimi autorami, żeby przedstawić nam krótkie ale niejednokrotnie mądre i życiowe historie. Tak samo stało się i tym razem. Zbiór opowiadań "Mazurskie lato " to opowieści o ludziach samotnych, ale także pogubionych, szukających sensu życia. Ale to również opowiadania z przesłaniem. Jak zwykle nasi pisarze stanęli na wysokości zadania i oddali w nasze ręce świetne wakacyjne historie, które czyta sie w mgnieniu oka. Dodatkowo urzekają opisy mazurskich krajobrazów. Autorzy pokazali Mikołajki z trochę innej strony niż ta znana na codzień. Przedstawili je jako fajne miejsce na urlop, wypoczynek, chwile relaksu, czas na przemyślenie ważnych kwestii. Nie pokazali nam tego miasta jako zatłoczonego kurortu ale nadali mu sielskiego klimatu. Jeśli byliście na Mazurach, to wróćcie tam razem z bohaterami antologii. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji... to wybierzcie się z "Mazurskim latm" na wycieczkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2020 o godz 18:46 przez: ewfor
Muszę przyznać, że jest to chyba jedna z najlepszych antologii jakie przeczytałam tego lata. Opowiadania są różnorodne, chociaż łączy je jedno, letnie spotkania. Raz jest humorystycznie, raz nostalgicznie, raz filozoficznie, a raz wzruszająco. To piękne fabuły, piękne historie ludzi, dla których wspólnym miejscem jest mazurska tawerna łącząca osoby w różnym wieku, o różnych osobowościach i pozycjach społecznych czy w różnych związkach. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że to lato, miłość, nadzieja, spontaniczność i urok Mazur sprawiły, że zatęskniłam za mazurskimi widokami, kołyszących się na wodzie łódek czy jachtów, za widokiem słońca zanurzającego się wieczorem w jeziorze, za gwarem mazurskich tawern i za pięknymi szantami. Myślę, że każdy kto przeczyta tę antologię, poczuje tę magię malowniczych jezior, lasów i słońca. Polecam tę lekką, łatwą i bardzo przyjemną lekturę nie tylko na urlop, ale z pewnością polecam ją dla dobrego relaksu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
13-08-2020 o godz 00:00 przez: DorosławaDutkiewicz | Empik recenzuje
Mazurskie lato, czyli coś najodpowiedniejszego na wakacje. Przeczytałam i jestem pełna pozytywnych wrażeń, bo po takie książki chciałabym móc sięgać częściej. Takie, w których nie brak ciepłego (w przenośni i dosłownie), dobrego klimatu, barwnie przedstawionych postaci i miłych dla wyobraźni okoliczności. Jednym słowem - Mazury, a Mazury są miejscem gdzie zdarzyć się może coś wspaniałego i mam tu na myśli nie tylko udane wakacje. Książka mnie porwała i zaczytywałam się w niej od rana do wieczora przez kilka letnich dni. Ma w sobie tyle optymizmu i dobrego przekazu, nie warto jej pomijać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji