Marzycielki (okładka  twarda, 02.2019)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Siostrzana miłość, siła wyobraźni, dziewczęca odwaga i walka o niezależność... Jessie Burton, autorka światowych bestsellerów: "Miniaturzystka" oraz "Muza", powraca z zachwycającą i przepięknie ilustrowaną baśnią dla tych, w których drzemie dziecko.

Dla dwunastu córek króla Alberta śmierć królowej Laurelii oznacza nie tylko utratę matki. Decyzją ojca dziewczęta zostają objęte ścisłą ochroną. Odbiera się im ukochane lekcje, przedmioty, i – co najważniejsze – osobistą wolność. Jednakże siostry, zwłaszcza najstarsza z nich, księżniczka Frida, nie zgadzają się na taki los. Jest coś, co nadal posiadają i czego ojciec nie może im odebrać: siła wyobraźni. Mogąc polegać wyłącznie na własnej pomysłowości, królewny podejmują walkę o życie na swoich warunkach.

"Marzycielki" są bajką przekorną – zapomnijcie o księciu, który przybędzie na ratunek i zdobędzie królestwo! – za to pełną odważnych, zaradnych i imponująco sprytnych młodych kobiet. Spodoba się najmłodszym i tym nieco starszym, którzy z na pozór dziecięcej opowieści potrafią wyczytać niejedną dorosłą prawdę.

"Jest tu pięknie poprowadzona, wirująca przygoda, pełna mrocznego blasku dorastania. »Marzycielki« to budząca grozę bajka dla pokolenia zbuntowanych dziewczyn i chłopaków".
Kiran Millwood Hargrave, autorka powieści "Dziewczynka z atramentu i gwiazd"

"Bajka o znajdowaniu w sobie wewnętrznej lwicy. Ta błyskotliwa reinterpretacja Stańcowanych pantofelków braci Grimm podważa założenia gatunku. Bezbarwne, skromne, reprezentujące słabą płeć królewny odeszły w niepamięć, na scenę wkraczają za to przebojowe dziewczyny, które torują sobie drogę do lepszego życia..." 
The Literary Curriculum

"Jessie Burton nadaje tradycyjnej bajce nową osobowość, z kolei pełne egzotyki ilustracje Angeli Barrett wydobywają wizualne bogactwo jej malarskich opisów zaczarowanego podziemnego świata królewien".
"The Irish Times"

"Feministyczna reinterpretacja baśni braci Grimm".
"The Guardian"

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Marzycielka

ID produktu: 1220872842
Tytuł: Marzycielki
Autor: Burton Jessie
Tłumaczenie: Małecki Łukasz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 160
Numer wydania: I
Data premiery: 2019-02-27
Rok wydania: 2019
Od lat: 9+
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 20 x 232 x 181
Indeks: 31081054
średnia 4,9
5
21
4
3
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
14 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
18-10-2019 o godz 21:09 przez: Agnieszka Gorecka | Zweryfikowany zakup
„Marzycielki” jest to cudowna książka napisana przez Jessie Burton. Można powiedzieć, że jest to przepiękna opowieść na pograniczu baśni i legendy. Niesie ze sobą piękny przekaz, oraz morał. Ukazuje nam jak silna potrafi być siostrzana miłość. I jak wiele można osiągnąć, wspierając się wzajemnie. Patrząc na to, w jaki sposób jest ona wydana, mogłoby się wydawać, że jest to pozycja dla dzieci. Skłaniają się ku temu cudowne ilustracje. Wydaje mi się jednak, że jest ona przyjemna dla czytelnika w każdym wieku. A podziwianie ilustracji podczas lektury, jest czymś bardzo przyjemnym dla oka. Muszę przyznać, że zawsze mam lekkie obawy czytając współczesne baśnie. Mam dosyć wysokie wymagania i martwię się, że to nie będzie to samo co kiedyś. Będąc młodziutką mama czytała mi wiele książek, wśród nich często były właśnie baśnie. Takie chwile zapamiętuje się na długo. Mimo moich obaw byłam naprawdę zauroczona tą książką, autorka przeniosła mnie w cudowny świat i znów poczułam się jak mała dziewczynka. Polecam wam bardzo serdecznie, a moja ocena to 5/5! @gusiolec
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2019 o godz 19:40 przez: Meggie
Gdzieś całkiem niedaleko, być może za kolejnym wzniesieniem, znajduje się piękna kraina zwana Kalią. Rządzi w niej król Albert, który po śmierci żony królowej Laurelii pogrążony jest w żałobie. Smutek w jego sercu przesłania mu wszystko, co dobre i odbiera on swoim dwunastu córkom to, co przynosi im radość: lekcje, książki, wolność. Wierzy, że robi to dla ich dobre. Zamyka niczym w złotej klatce i ogranicza dostęp do wszystkiego, co było związane z ich zainteresowaniami. Córki nie akceptują jego decyzji i starają się ją zmienić. Chcą, by ich życie znów nabrało barw, chcą żyć tak, jakby chciała ich matka. Ojciec jest jednak nieugięty. Czy księżniczkom uda się rozproszyć mrok i żyć, tak jak by chciały? Twórczość Jessie Burton poznałam za sprawą oryginalnej i ciekawej książki „Muza”. Ta barwna powieść do tej pory pozostaje w moich myślach. Nie wiedziałam, że autorka ma w planach książkę dla młodszych czytelników, a po zobaczeniu zapowiedzi ciekawa byłam, czy poradzi sobie równie dobrze. Od razu napiszę, że nie mogło być inaczej. Opowieść jest piękna i mądra a jej lektura to czysta przyjemność. Odkrywając jej kolejne rozdziały wkracza się do barwnego świata, w którym w tym momencie zagościł smutek. Czy uda się go rozproszyć? Kalia to kraj rozległy, z mieniącymi się w świetle słońca plażami, majestatycznymi górami i cichym szumem fal Morza Kalijskiego. W stolicy Lago Puera znajduje się pałac króla Alberta, który po śmierci żony zatracił się w smutku, nie bacząc na dobro swoich córek. Każda z nich jest inna, ale wszystkie mają swoje zainteresowania, często związane z różnymi dziedzinami nauki takimi jak biologia, matematyka, czy weterynaria. Niektóre mają dusze artystyczne, kochają śpiew, taniec, sztukę. To inteligentne młode kobiety. Gdy ojciec odbiera im radość odkrywają pewien sekret, który może pomóc w trudnych chwilach. Czy tak się stanie? Co to za tajemnica? Powiem Wam tylko, że obrazki pantofelków na tylnej okładce mają z tym coś wspólnego. Autorka lekko snuje opowieść posługując się obrazowym językiem i w sposób ciekawy maluje obrazy przed oczami czytelnika. Czuć klimat baśni, otacza delikatnie utkaną niczym pajęczyna atmosferą, a równocześnie skrywa istotne i trudniejsze tematy takie jak ból po utracie bliskiej osoby i różne sposoby radzenia sobie z nim, odwagę mimo przeciwności losy, walkę o siebie i bliskich, siłę zainteresowań. Warto marzyć i pokonywać zwątpienie w sercu dążąc do wyznaczonego celu. Zaczarowała mnie ta opowieść i przekaz jaki z niej płynie. Fabuła jest ciekawa i dobrze poprowadzona. Zawiera też pewne niespodzianki. Królestwo kojarzy się zazwyczaj z dawnymi czasami i to się zgadza, ale tu pojawiają się różne przedmioty rodem z naszych czasów. Nie dziwi telefon, czy lodówka, jak też kabriolet o skórzanych siedzeniach. Wplecenie takich elementów wzbudza uśmiech i jest dobrym pomysłem zwłaszcza w połączeniu z baśniowym klimatem. „Marzycielki” to działająca na wyobraźnię barwna opowieść, wypełniona tajemnicami i pełnymi życia postaciami. Otula baśniowym klimatem, pod którym skrywają się tematy do przemyśleń. Ukazuje jak ważna jest wyobraźnia i rozwijanie zainteresowań a także odwaga do walki o siebie. Nie ma w tej baśni utartych ścieżek a jej siłą są młode, inteligentne kobiety. Zauroczyła mnie ta opowieść ozdobiona pięknymi ilustracjami Angeli Barrett i z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych książek autorki. http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2019/02/marzycielki-jessie-burton.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-03-2019 o godz 20:05 przez: Girl-from-Stars
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2019/03/221-jessie-burton-marzycielki.html Wystarczy spojrzeć na szatę graficzną mojego bloga, by z łatwością stwierdzić, że uwielbiam bajki i baśnie. Bracia Grimm, Andersen - to ich dzieła najczęściej towarzyszyły mi w dzieciństwie, kiedy to początek miała moja miłość do czytania. Pomimo ich odległego czasu powstania, zawierają w sobie morały i magiczna wręcz treść, które czynią je ponadczasowymi. Również współcześnie powstaje wiele baśni. Są takie, które podobają mi się bardziej lub mniej. Jednak “Marzycielki” Jessie Burton zdecydowanie moje zaliczyć do grona moich “perełek”. Siostrzana miłość, siła wyobraźni, dziewczęca odwaga i walka o niezależność... Jessie Burton, autorka światowych bestsellerów „Miniaturzystka” oraz „Muza”, powraca z zachwycającą i przepięknie ilustrowaną baśnią dla tych, w których drzemie dziecko. Dla dwunastu córek króla Alberta śmierć królowej Laurelii oznacza nie tylko utratę matki. Decyzją ojca dziewczęta zostają objęte ścisłą ochroną. Odbiera się im ukochane lekcje, przedmioty i – co najważniejsze – osobistą wolność. Jednakże siostry, zwłaszcza najstarsza z nich, księżniczka Frida, nie zgadzają się na taki los. Jest coś, co nadal posiadają i czego ojciec nie może im odebrać: siła wyobraźni. Mogąc polegać wyłącznie na własnej pomysłowości, królewny podejmują walkę o życie na swoich warunkach. “Marzycielki” to współczesna, ponadczasowa baśń o sile siostrzanej miłości i potędze wyobraźni. Porusza wiele istotnych kwestii, problemów, z którymi do dziś dnia się borykamy, np. kwestia równouprawnienia, pewnego rodzaju dyskryminacji w przypadku kobiet. Nie da się ukryć, że baśń ta ma feministyczny wydźwięk, nie mniej jednak kwestie te poruszane są w sposób delikatny, nie przyćmiewając przy tym faktu, iż jest to baśń skierowana głównie do młodszych czytelników. To co wyróżnia “Marzycielki” na tle innych baśni, to obalenie przez autorkę stereotypu idealnego mężczyzny “wybawiciela”. Jeśli oczekujecie wspaniałego księcia na śnieżnobiałym rumaku, który ocali księżniczki z opresji, to nie tym razem. Pani Burton w swojej baśni pokazuje, że więzy rodzinne to niespotykana siła, która jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu. Autorka posiada niezwykle lekkie pióro, potrafi umiejętnie stworzyć baśniowy klimat, dzięki barwnym opisom, humorystycznym wstawkom itp. Zgrabnie wplata do fabuły elementy współczesności, dzięki czemu w zamku znajdują się takie przedmioty jak telefon czy lodówka, a w królewskim garażu gości najprawdziwszy kabriolet ze skórzanymi siedzeniami. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o cudownym wydaniu tej niezwykłej baśni. Książka została wydana w twardej oprawie, posiada złote wtłoczenia na okładce, a środku znajdują się prześliczne ilustracje wykonane przez Angele Barrett. Podsumowując, “Marzycielki” to piękna, współczesna baśń o ponadczasowe treści. Z pewnością skradnie serca zarówno młodszych jak i starszych czytelników. Jeśli w przyszłości sama zostanę mamą, z pewnością przeczytam swojemu dziecku tą baśń. Gorąco polecam! Moja ocena: 8/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2019 o godz 22:13 przez: chabrowacczytelniczka
moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com Baśnie od najmłodszych lat przenoszą nas do innych krain. Miejsc, gdzie wszystko jest możliwe, a w pałacach mieszkają księżniczki. Dla dzieci to przede wszystkim pobudzające wyobraźnię historie, ale to dorośli są w stanie czerpać z nich jak najwięcej. Jak spodobała mi się najnowsza książka Jessie Burton utrzymana właśnie w takim baśniowym klimacie? Gdzieś w dalekim królestwie Kalia mieszka dwanaście mądrych i pięknych księżniczek. Każda z nich ma jakąś zaletę, którą pomogła odkryć ich tragicznie zmarła matka – królowa Laurella. Niestety po jej śmierci król wpadł w rozpacz i zabrał swoim córkom wszystko co według niego doprowadziło do odejścia jego żony, rzeczy, dzięki, którym dziewczyny mogły się rozwijać. Księżniczki zostają odarte z wolności, ich książki, instrumenty muzyczne i farby zostają schowane. Kraj pogrąża się w mroku. Najważniejsze jednak, że są razem i w taki sposób są w stanie przezwyciężyć wszystko. Myślicie, że baśnie o zamkniętych w pałacu księżniczkach to już zupełnie nie wasza bajka? Bohaterki powieści Jessie Burton to przeciwieństwo wyidealizowanych bajkowych postaci do jakich przywykliśmy. Są zadziorne, odważne, rządne przygód, a przy tym każda jest na swój sposób odmienna i wyjątkowo. Myślę, że te postaci to mocna strona tej historii, ponieważ mówią zdecydowanym głosem, że zawsze trzeba walczyć o swoje, przynajmniej analizować pomysły i wyjścia z beznadziejnych sytuacji, bo może gdzieś tam kryje się światełko nadziei. Nie ważne kim jesteś, dziewczyną, której przeznaczeniem jest żyć w cieniu męża czy biednym człowiekiem. Różnorodność sióstr, ich odmienne zalety, choć przez te 160 stron z ilustracjami nie poznajemy ich wyjątkowo dobrze, a niektóre z nich praktycznie wcale, udowadniają, że każdy ma w sobie coś dobrego z czego może być dumny. Zupełnie nie wiedziałam czego spodziewać się po Jessie Burton – to moja pierwsza książka autorki. Z pewnością ma ona swój specyficzny styl, narrator podczas opowiadania tej historię, kilka razy ujawnia swoją obecność i dla mnie taka forma to całkiem przyjemna odmiana. Marzycielki przywodzą mi na myśl klimat starych baśni typu Baśnie z 100 i 1 nocy. Pełno tu alegorii, ukrytych znaczeń i nawiązań przez co każdy czytelnik zrozumie ją na swój indywidualny sposób. Dla mnie to przede wszystkim opowieść o marzeniach, które są w stanie uskrzydlić naszą duszę i dać nam wolność bez względu na okoliczności. Myślę, że gdy przekartkuję ją po raz kolejny to wyniosę z niej jeszcze inne refleksje. Podsumowując, myślę, że polubię się z twórczością Jessie Burton. Jej styl jest specyficzny, to prawda, ale zmusza mnie do pochylenia się nad baśniową treścią i przekopywania się przez warstwy symboliki i alegorii. Takiej opowieści pełnej ukrytych znaczeń, baśni o marzeniach i dążeniach do celu, kobiecej sile i solidarności dawno już nie czytałam i myślę, że do tej nie raz jeszcze wrócę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-02-2019 o godz 23:02 przez: Lady Margot
(cała opinia na LADYMARGOT.PL) Moja miłość do słowa pisanego miała początek w dzieciństwie. Miałam łatwą, wręcz banalnie prostą drogę. Wychowałam się w domu pełnym książek, dorastałam wśród ludzi, którzy czytać kochali ponad wszystko. Nie miałam więc wyjścia – musiałam połykać książki, których w rodzinnym dołu było mnóstwo. Dlatego dziś tak chętnie piszę o książkach dla dzieci. Wiem, jak ważne jest, by umieć wybrać dla swoich pociech odpowiednie lektury, które nie tylko pobudzą ich wyobraźnię, ale także nauczą w piękny sposób, co jest dobre, a co złe. „Marzycielki” autorstwa Jessie Burton (możecie kojarzyć to nazwisko bestsellerowych „Miniaturzystki” i „Muzy”, którymi nie tak dawno zachwycał się cały świat) to historia, która ma szansę zawojować dzieci, czerpie bowiem pełnymi garściami z klasyki literatury dziecięcej. Ale po kolei. Nie chcę zdradzić Wam wszystkiego już na samym początku 🙂 *** POSTACI Król Albert i królowa Laurelia – władca Królestwa Kalii… i jego żona, która, choć ogromnie przez króla umiłowana, to niemająca zbyt wiele w tym małżeństwie do powiedzenia. Księżniczki – córki władcy i królowej, a wiedzieć musicie, że nie są to zwykłe księżniczki, jakie widujecie w bajkach dla grzecznych dziewczynek. (...) DLA KOGO „Marzycielki„, jak już wspomniałam na wstępie, to historia, którą pokochają najmłodsi czytelnicy, bez względu na to, czy jeszcze sami nie umieją czytać i baśń opowiedzą im rodzice, czy też już świetnie poradzą sobie z tą krótką książką. Ponieważ recenzuję dla Was najróżniejsze pozycje, zdarzało mi się wielokrotnie czytać i te dla dzieci. Muszę przyznać, że „Marzycielki” są w czołówce tych najpiękniejszych i, co ważne, najmądrzejszych książek dla najmłodszych. PODSUMOWANIE Wspomniałam o fabule i o tym, jakie piękne literacko wnętrze skrywa ta książka. Nie napisałam jednak o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii – jej stronie wizualnej. Czy jest coś, co szybciej przekonuje dziecko do sięgnięcia po książkę, niż jej cudowne wydanie? Bardzo w to wątpię 😀 Na nic tu zdadzą się zapewnienia, że oto mają do czynienia z wybitnym dziełem, niesłychaną historią, jeśli nie zobaczą tego na własne oczy. W przypadku najmłodszych czytelników wygląd trzymanej w rękach książki ma dla nich ogromne znaczenie. Ta twarda złocona oprawa, te przepiękne ilustracje autorstwa znanej brytyjskiej rysowniczki, Angeli Barrett – sprawiają, że historia niepokornych sióstr staje się jeszcze ciekawsza, jeszcze piękniejsza. A musicie wiedzieć, że poruszany jest tu problem dyskryminacji ze względu na płeć, brawa więc dla autorki za wspaniały sposób, w jakim opowiedziała o nim najmłodszym. Nie będę Wam polecała tej baśni jako idealnego prezentu na urodziny, Dzień Dziecka, itp. Polecam ją Waszym pociechom, jako piękny początek miłości do książek, miłości, która będzie trwała całe życie 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-02-2019 o godz 19:41 przez: Jelenka
W stolicy królestwa Kalii – Lago Puera, w pięknym rozległym pałacu wraz z królem Alberto mieszkało jego dwanaście córek. Każda księżniczek mogła się pochwalić innymi zdolnościami i talentami. Życie upływało im na szlifowaniu swoich pasji, niezwykle barwnie i szczęśliwie. Kiedy jednak umiera ich matka wszystko zmienia się z dnia na dzień. Rozżalony po śmierci żony król Alberto odtrąca swoje córki, zabiera im wszystko czym żyły na co dzień, co je uszczęśliwiało i zamyka je pokoju bez okien. Dziewczęta muszą znaleźć w sobie siłę i odwagę by odmienić swój los. Czy to co znajdą za obrazem matki da im ukojenie? MALOWANIE OBRAZÓW Wiele razy napisałam już, że Jessie Burton w swoich historiach maluje dla czytelnika przepiękne obrazy. „Marzycielki” po raz kolejny udowadniają ten zmysł autorki do barwnego snucia niezapomnianych historii. Jest tak niewymownie lekko i magicznie, a jednocześnie życiowo i prawdziwie. Jessie Burton czaruje słowem i stylem. W tej opowieści jest wszystko co w baśniach być powinno: magia, księżniczki, królestwo, gadające zwierzęta itp. Tylko dobro i zło nie jest takie oczywiste… TAKIE PROSTE... „Marzycielki” to z pozoru bardzo prosta historia o księżniczkach. Ale ale! To nie jest historia o księżniczkach, które z opresji ma wybawić jakiś niesamowicie przystojny książę. Co to to nie! Księżniczki same podejmują wyzwanie. Z mniejszymi bądź większymi obawami, ale jednak. Nie szukają wsparcia i pomocy. Same próbują się zmierzyć z rzeczywistością i same próbują odmienić swój los. Pomagają im w tym zdobyte doświadczenie, inteligencja i mądrość. Muszą zrozumieć, że wszystko czego potrzebują już mają. Trzeba jedynie te umiejętności dobrze wykorzystać. Z historii „Marzycielek” płynie przepiękne przesłanie o wierze we własne możliwości i determinacji. PODSUMOWANIE Baśniowość „Marzycielek” wręcz unosi i pozwala oderwać się od rzeczywistości. Niekwestionowaną wartością tej historii jest płynąca z niej życiowa mądrość dla wszystkich kobiet niezależnie od wieku. Czasami uzmysłowienie sobie, że jest się wartościowym człowiekiem bywa bardzo trudne. Nie mówiąc już o pewności siebie i wierze we własne możliwości. „Marzycielki” w prosty i urzekający sposób dają lekcję i dowód na to, ze warto walczyć o siebie. „Marzycielki” to lektura dla czytelnika w niemal każdym wieku. Zachwyci dzieci i dorosłych. Każdy odnajdzie w niej cząstkę siebie, a jeśli nie to z pewnością zapadnie w pamięci na długo. Nie mogę nie wspomnieć na koniec o przepięknym wydaniu „Marzycielek” i ilustracjach Angeli Barrett, które urzekają barwami, szczegółowością i roztaczającą magiczną aurą. A i do lektury polecam włączyć dobrą jazzową playlistę. „Marzycielki” w trzech słowach: urzekające , lekkie, pouczające. Przeczytaj jeśli: lubisz baśniowe historie pełne dobrych życiowych wskazówek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-02-2019 o godz 08:09 przez: werka777
Jedna kochała śpiew, inna władała pięcioma językami. Była ta, która pięknie malowała oraz ta, która chciała trudnić się literaturą. Każda z dwunastu sióstr miała swoje zainteresowania, jak każdy z nas, miała wyznaczony swój życiowy cel, który nadawał jej istnieniu sens. Nagle straciły wszystko, zamknięte w złotej klatce nieszczęścia. Czy w imię troski i bezpieczeństwa, można odebrać człowiekowi wolność i szczęście? Na czele tej historii stają dwie postaci. Pierwszą z nich jest bez wątpienia Frida, najstarsza siostra, przewodniczka. Mądra, odważna, nieobawiająca się sprzeciwu. Niekoniecznie niegrzeczna, ale przebiegła. To właśnie dzięki niej dochodzi w tej historii do największych rewolucji. Jakich? Ano tego zdradzić już nie mogę, bo cała baśń straciłaby swój sens. Postacią negatywną zdaje się być król Albert, ojciec winny nieszczęściu dwunastu córek. Czy jest jednak na wskroś złym człowiekiem? Wszak uwięził swoje pociechy skazując ich na cierpienie. A może w starciu z utratą ukochanej żony gdzieś się pogubił? Wybrał niewłaściwą ścieżkę? Nie tak łatwo go osądzać i myślę, że poprzez jego postać przemawia autorka do czytelnika pokazując, że tak naprawdę nie ma ludzi od zawsze w pełni złych. Często przyczyną ich występków okazuje się jakaś tragedia czy nieprzepracowane doświadczenie. Muszę także wspomnieć o pięknych ilustracjach towarzyszących treści, wykonanych przez Angelę Barrett. Dzięki jej kresce czytelnik ma okazję przyjrzeć się siostrom stojącym w obliczu złych decyzji króla, ale i w obliczu wolności, córkom płynącym łódkami, czy podróżującym samochodem. Wielki las, mówiąca ludzkim głosem lwica czy paw. Piękno natury i siła tkwiąca w zdeterminowanym człowieku. Jedność postaci i potęga wyobraźni. „Marzycielki”, z tytułem jak najbardziej adekwatnym do treści, to publikacja, która podwójnie uruchamia wyobraźnię, po pierwsze, jako książka, po drugie jako baśń, w której jawa ściera się z iluzją. Co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni? Co wyrazem troski, a co szaleństwem? Historia, z której da się wyciągnąć wnioski. Niedługa, a przenosząca w świat dziecięcej fantazji. Dla czytelników młodszych (choć niekoniecznie maluchów) i dla tych, którzy wciąż mają w sobie coś z dawnych, beztroskich lat. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/02/marzycielki-jessie-burton-dwanascie.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-06-2019 o godz 14:12 przez: Samash
http://recensione-libretto.blogspot.com/2019/06/marzycielki-jessie-burton.html Gdzieś tam daleko był sobie piękny, malowniczy kraj zwany Kalią, który leżał nad Morzem Kalijskim. Stolicą Kalii było Lago Puera. Krajem rządził król Alberto z Laurelią, jako małżonką u boku. Para królewska doczekała się dwunastu córek, które kolejno nosiły imiona Frida, Polina, Lorna, Arista, Chessa, Bellina, Vita, Mariella, Dalila, Flora, Amelia oraz najmłodsza Agnes. Każda z córek miała swoją pasję oraz zdolności. Jedna władała pięcioma językami, inna natomiast miała rękę do kwiatów. Chęć do posiadania i pielęgnowania pasji w dziewczynach zaszczepiła w nich ich matka. Królowa miała natomiast słabość do samochodów sportowych oraz prędkości. Niestety jej pasja skończyła się tragicznie, gdyż w wyniku wypadku kabrioletu królowa Laurelia ginie i osieraca tuzin córek. Rodzina królewska jest w żałobie, a król Alberto postanawia objąć dziewczęta ścisłą ochroną, aby ich nie stracić. Z dnia na dzień coraz bardziej kontroluje ich życie, aż ostatecznie zamyka się na klucz w jednym pokoju bez dostępu do świata zewnętrznego oraz ich pasji. Siostry tak łatwo się nie poddają i postanawiają się sprzeciwić ojcu. Król Alberto uważa, że kobiety powinny zajmować się domem oraz wychowywać dzieci, a nie zajmować się pasjami. Jak dziewczęta poradzą sobie z ojciec, który chce je zamknąć? Czy król zrozumie swoje córki? Marzycielki to baśń opowiadająca o niesprawiedliwości, tajemnicy oraz dyskryminacji. Autorka w prosty, zrozumiały sposób przedstawiła trudne życiowe tematy, z którymi spotykamy się na co dzień w naszym życiu. Książkę czyta się szybko, z dużą przyjemnością. Dodatkową czytanie uprzyjemniają piękne ilustracje autorstwa Angeli Barrett. Marzycielki są przekorną, a zarazem pobudzającą wyobraźnię baśnią, którą mogą czytać zarówno dorośli, jak i dzieci. Marzycielki to książka, która zdecydowanie jest warta uwagi. Niesie mądrości oraz przedstawia odważną historię, którą warto znać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-03-2019 o godz 16:05 przez: PolecamGoodBook
Rzadko kiedy sięgam po książki dla dzieci, ale czasem chcę zatonąć w świecie wyidealizowanym, pięknym i poznać kolejny morał, by przypomnieć sobie co jest w życiu istotne. Dlatego miałam ogromną przyjemność z czytania i recenzowania Marzycielek, nowej książki Jessie Burton. Być może kojarzycie ją po sławnej Muzie, niestety ja tej powieści nie miałam w swoich rękach. Marzycielki to piękna opowieść o stracenie, sile sióstr, miłości i chęci spełniania marzeń. Ukazuje kobiety jako niezależne, mądre i waleczne. Fakt, że to nie książę przybywa na białym koniu jest bardzo ważny. Dzieci, które sięgną po tę książkę, spotkają się z bohaterkami mającymi swoje zdanie i poznają, czym jest odwaga. Spędziłam przy Marzycielkach cudowne chwile, ekscytując się prawdami zawartymi w całej historii. Przesłania są ujęte w ładne słowa, które dzieci powinny zrozumieć i wykorzystywać. Bajka musi zawierać odpowiedni morał i uczyć oraz bawić. Ta jak najbardziej to robi. Jest prawdziwa, szczera, ważna. Muszę wspomnieć o przedstawieniu księżniczek. Istotne jest to, że każda potrafiła coś innego, czymś innym się interesowała i co innego lubiła. Była kompletna różnorodność, a to pokazuje dziecku, że nikt nie jest taki sam. Ludzie różnią się od siebie wyglądem, cechami charakteru, uprawianym hobby. Jessie Burton świetnie zaprezentowała walkę o prawa, marzenia i równe traktowanie. Ukryła to między sukniami, komnatami w zamku i za królewską etykietą. To bardzo mądra bajka, którą powinno się czytać i przekazywać dalej, bo odkrywa naprawdę wiele i może pozostawić istotne ślady w pamięci dziecka, które uczy się co to jest moralność. Polecam z ręką na sercu, bo wiem, że to książka do czytania na dobranoc z pełną świadomością, że warto to robić. Język, którym maluje historię Jessie Burton jest bogaty, piękny i pozwala na wyobrażenie sobie wszystkiego, zwłaszcza dziecku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-03-2019 o godz 13:18 przez: kogellmogell
Mimo, że już od jakiegoś czasu posiadam w swoich zbiorach "Miniaturzystkę" Jessie Burton, to tak naprawdę jej najnowsza książka pod tytułem "Marzycielki", była moim pierwszym prawdziwym spotkaniem z autorką. Książeczka nie jest dużych gabarytów, a mimo to zaskakuje bogatym i pięknym wnętrzem. 💙 Opowiada historię dwunastu córek króla Alberta, które niedawno straciły ukochaną matkę, a teraz straciły również wolność i możliwość poszerzania swoich pasji i zainteresowań. Ojciec postanowił zamknąć dziewczęta w przysłowiowej "złotej klatce", aby móc je w ten sposób chronić przed złem całego świata. Jednak najstarsza z dwunastu księżniczek Frida, nie zamierza pogodzić się z losem jaki zgotował im król i z pomocą sióstr, ogromnej siły wyobraźni i pomysłowości rozpoczyna walkę z niesprawiedliwością na własnych zasadach. Tak zaczyna się przepiękna i niesamowicie zachwycająca baśń, w której wszystko jest możliwe! 😍 To nie tylko opowieść o księżniczkach, ale również o krainie pełnej magii, o dyskryminacji z którą walczą młode dziewczyny, o sile miłości i rodziny, a wszystko to zakończone mocnym i pięknym morałem. 💜 Uwielbiam książki, które są skierowane zarówno do młodszych jak i starszych czytelników, oraz takie, które są uniwersalne, ponadczasowe, a ich treść zawsze będzie aktualna. "Marzycielki" to właśnie jedna z takich opowieści, które z czystym sercem mogę Wam polecić. Jessie Burton już po pierwszym spotkaniu zdołała mnie oczarować, więc chyba najwyższa pora w końcu sięgnąć po "Miniaturzystkę", oraz „Muzę". 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-02-2019 o godz 18:55 przez: niepoczytalna
Niebanalna klasyka Jessie Burton skorzystała z wielokrotnie powielanych motywów pojawiających się w baśniach: naiwny król, śmierć matki, uwięzienie księżniczek, oddanie ręki i królestwa w nagrodę temu, kto rozwikła zagadkę. To wszystko było już wcześniej, jednak sposób w jaki Burton zagrała kartami, które wszyscy znają, zasługuje na uznanie. A skoro już przy pochwałach jestem, to nie mogłabym nie wspomnieć o niezwykłej szacie graficznej, która jest mieszaniną egzotyki i stylu lat trzydziestych, co wygląda zadziwiająco dobrze. "Marzycielki" to idealna pozycja dla wszystkich tych, którym przejadły się klasyczne baśnie z często przestarzałym przesłaniem. Jak się okazuje: i o księżniczkach można pisać nietypowo i oryginalnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2019 o godz 19:40 przez: izusr
"Marzycielki" to utrzymana w baśniowym klimacie opowieść o dążeniu do wyznaczonego celu, walce o marzenia i nietraceniu nadziei pod żadnym pozorem. O tym, by być sobą, nawet jeśli inni nakładają na nas zupełnie absurdalne ograniczenia, by nie rezygnować z własnych ambicji i nie dać się zamknąć pod szklanym kloszem, nawet jeśli miałby on nas uchronić przed masą różnych niebezpieczeństw. Jeśli zamykają przed nami jedne drzwi, to trzeba jakoś znaleźć drugie, nawet tam, gdzie teoretycznie zupełnie nie powinno ich być. "Bo choć niektóre rzeczy istnieją poza naszym zasięgiem, nie oznacza to wcale, że są nieprawdziwe". Całość na: http://czytadelko.blox.pl/2019/02/Marzycielki-Jessie-Burton.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-03-2019 o godz 00:00 przez: MariannaPilarski | Empik recenzuje
Ta powieść była intrygująca od początku do końca, czasami przewidywalna, czasem nieuchwytna. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo trudno jest odłożyć jej czytanie, zwłaszcza po zapoznaniu się z pierwszymi stronami. Rozwój postaci był również dobrze wykonany i zachował spójność. Mieszanka opowiadania wcześniejszej historii przeplatała się z późniejszą historią, co było plusem dla ewoluującej fabuły. Zazwyczaj nie jestem największym fanem książek, które cofają się w czasie lub zmieniają narratorów, ale tym razem było to naprawdę niezłe. Zakończenie, choć nie jest całkowitą niespodzianką, było pomysłowo wiarygodne. Można wyciągnąć z tego naprawdę ciekawy wniosek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-02-2019 o godz 09:40 przez: Iwona_C_
Marzycielki to książka uniwersalna przeznaczona dla czytelnika w każdym wieku. Osoby starsze dzięki niej ponownie odkryją piękno baśni i możliwość poddania się sile wyobraźni. Dzieciom pozwoli odkryć piękny świat, ale też przekaże ważne dla każdego z nas wartości. Pokaże, jak ważne są marzenia, ale i bronienie własnych przekonań. http://www.czytajac.pl/2019/02/marzycielki-jessie-burton/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego