5/5
28-05-2023 o godz 10:56 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Wspaniałe wydanie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2022 o godz 12:44 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ciekawa książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2022 o godz 11:36 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
Klasyk 🍷
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-01-2022 o godz 07:11 przez: Monika Sawczuk | Zweryfikowany zakup
Klasyka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-12-2021 o godz 21:55 przez: lukra | Zweryfikowany zakup
Klasyka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-09-2022 o godz 19:48 przez: Ewa Masztalerz | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2022 o godz 14:14 przez: Kasia | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 21:14 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-11-2023 o godz 07:43 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-03-2022 o godz 23:01 przez: PAULINA LYSKO | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-12-2022 o godz 18:18 przez: Adakajtek2 | Zweryfikowany zakup
3.7
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2021 o godz 09:12 przez: MariolaSD
Powiem krótko - ta powieść to perełka, zarówno pod względem stylistyki, jak i przedstawionych treści czy klimatu. Umożliwia nam podróż do XIX-wiecznej Ameryki, gdzie stykamy się z niezwykłą pod wieloma względami rodziną March. Cztery dorastające siostry o odmiennych temperamentach, marzeniach i planach na przyszłość, pozostają pod czułą, mądrą opieką matki, a w obliczu trudności związanych również z nieobecnością i chorobą ojca wykazują się ogromnym hartem ducha, wzajemną troską i obowiązkowością. Nie tracą przy tym niczego z własnej indywidualności, radości życia i spontaniczności. Nie jest im łatwo być kobietami w świecie zdominowanym przez mężczyzn, mają jednak swoje poglądy na życie i każda na swój sposób realizuje życiowe cele. Przychodzi też pora na pierwsze miłości oraz odnalezienie się w nowych rolach - żony i matki. Czy i w jaki sposób poradzą sobie tytułowe kobietki? Doczytajcie sami. Powieści Alcott to zdecydowanie wielka pochwała wartości rodziny i potencjału, który w niej drzemie. Nic nie jest w stanie nas złamać, pokonać, jeśli u swego boku mamy bliskich, gotowych dla nas do największych poświęceń. Gdybym miała wybrać moich ulubieńców, z pewnością wskazałabym na nieco zadziorną, chadzającą własnymi drogami, utalentowaną literacko Jo oraz jej oddanego kompana i przyjaciela Lauriego. Wzruszała mnie natomiast i ujmowała swoją nieśmiałoscią, wrażliwością i sercem na dłoni - kochana Beth. Jeśli nie czytaliście jeszcze "Małych kobietek" oraz ich kontynuacji, koniecznie nadróbcie to niedopatrzenie. 😘
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
5/5
27-11-2020 o godz 09:24 przez: Anonim
Cztery siostry - jedna rodzina - różne historie. ,,Małe Kobietki", to opowieść o dojrzewaniu, rozsterkach sercowych, rozwijaniu pasji, problemach i kobiecych sprawach. Każda z sióstr ma inny charakter i inną osobowość, dzięki temu nawzajem się uzupełniają, chociaż tak jak w każdej rodzinie zdarzają się kłótnie. Co je łączy? Problemy i siostrzana miłość, która jest przepięknym przykładem relacji rodzinnych. Książkę czyta się bardzo miło i przyjemnie. Opowiedziana przez autorkę historia jest niezwykła i trudno się od niej oderwać chociaż na chwilę.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
28-02-2020 o godz 16:25 przez: livia.reads
Pod koniec XIX wieku każda z kobiet dąży do tego, by być dobrą córką, a potem żoną. Nie myślą o podążaniu własną ścieżką, czy wyróżnianiu się z tłumu. Tak właśnie też jest w przypadku czterech sióstr March. Jo, Meg, Beth i Amy chcą być idealnymi córkami i doskonalić się w tym, co lubią robić. Kiedy to im nie wychodzi zbyt dobrze, mama powtarza im, że powinny być sobą i nie przejmować się tak bardzo błędami, które często popełniają. Każda z nich jest w innym wieku, inaczej postrzega świat i ma swój własny, wyrazisty i różniący się od reszty charakter, dzięki czemu dowiadujemy się, z jakimi problemami musi borykać się każda z sióstr i jak sobie z nimi radzi. Mimo trwającej wojny secesyjnej i nieobecności ojca, małe kobietki starają się czerpać z życia jak najwięcej radości. ,,Małe kobietki" to powieść, która pierwszy raz ukazała się sto pięćdziesiąt lat temu a jej autorką jest L.M.Alcott. To historia o dorastaniu i buncie przeciw społecznym oczekiwaniom, które w tamtych czasach narzucały kobietom, jakie mają być, jak mają się zachowywać i co mają mówić. Podczas czytania tej lektury nieraz się śmiałam i nieraz płakałam. Dostarczyła mi wielu emocji a przygody sióstr March zainteresowały mnie od pierwszych rozdziałów. Chwilami zapominałam o problemach poruszanych w tej powieści i dawałam się ponieść w tamte czasy, wyobrażałam sobie kominek, a przy nim czwórkę rodzeństwa, która opowiada sobie różne historie. Takie beztroskie chwile nadawały powieści niesamowitego klimatu. W wydaniu widocznym na zdjęciu znajdują się oba tomy ten czarującej książki ,,Małe kobietki" i ,,Dobre żony". Ponadto, to wydanie jest wzbogacone o zdjęcia z filmu, dzięki czemu łatwiej było mi wyobrazić sobie niektóre sceny. Czemu zachwycam się tak bardzo wydaniem ? Ponieważ te książki są tęgi warte! Piękne w środku i na zewnątrz. Poza tym okładka jest nawiązująca do ekranizacji powieści, co dla mnie jest czymś cudownym i należą się ode mnie wielkie pokłony dla wydawnictwa. Zwlekałam z tą recenzją, ponieważ musiała ułożyć sobie wszystko, co się działo w tej lekturze i docenić, jakie ma dla nas znacznie we w społecznych czasach ta powieść. Myślę, że to jedna z tych książek, po którą powinien sięgnąć każdy. Takie problemy, jak brak równości, dorastanie, lub nawet trudne chwile, przechodzi w życiu każdy z nas. Podsumowując, koniecznie przeczytajcie ,,Małe kobietki"! Moim zdaniem to bardzo wartościowa lektura, której każdy powinien dać szansę, niezależnie od tego ile ma lat, jakiej jest płci, czy w co wierzy. Jeśli chodzi o film, to również bardzo polecam. Myślę, że to będzie dla mnie jeden z najlepszych filmów tego roku i z chęcią obejrzę go jeszcze kilka razy. Tylko przed ekranizacją, polecam przeczytać książki, a dzięki wydaniu od... macie oba tomy w pięknej oprawie.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
21-01-2020 o godz 23:03 przez: Anonim
Choć przeczytałam tą książkę dawno temu, teraz znów po nią sięgnęłam. Tym razem w pięknym wydani Poradni K. Książka odegrała w moim życiu istotną rolę. Po raz pierwszy przeczytałam ją w wieku nastu lat i zrozumiałam, ze też jestem odważną kobietą, którą na wiele stać. Zdjęcia z filmu zawarte w książce są tylko dowodem na to, ze film jest na prawdę dobry. Czekam na Polską premierę ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
31-10-2020 o godz 18:13 przez: Karola92
Pamiętacie wyjątkowy klimat i ciepło takich powieści jak "Ania z Zielonego Wzgórza", "Mała księżniczka", "Pollyanna" czy "Tajemniczy ogród"? Jeśli tak, to wyśmienicie odnajdziecie się w klimacie powieści, w której zakochują się od wielu, wielu lat kolejne pokolenia. Ja jestem na to żywym dowodem, bo całym sercem pokochałam świat sióstr March! Powieść przedstawia losy czterech sióstr: Meg, Jo, Beth i Amy w czasach wojny secesyjnej. Możemy śledzić rok z życia panien March. Ich codzienne zmagania z życiem, a także z własnymi słabościami, skazami charakterów. Pomagają prowadzić dom mamie, zwanej przez nie Marmisią. Ich ojciec przebywa na froncie. Dziewczyny drżą z niepokoju o swojego tatę, dlatego starają się jak mogą pomagać matce, by nie przysparzać rodzicom zmartwień. Mimo że rodzina Marchów nie jest zbyt zamożna, to potrafi dzielić się tym co mają z bardziej potrzebującymi. I choć czasem zdarzy się dziewczętom zatęsknić za dostatniejszym życiem, to szybko przekonują się, że nie pieniądze są w życiu najważniejsze. Zaś akcja "Dobrych żon", drugiego tomu "Małych kobietek", dzieje się trzy lata później. Przybliża on nam jak potoczyły się losy każdej z sióstr March. Ta XIX - wieczna powieść jest uniwersalna. Skrywa w sobie bowiem tyle pięknych życiowych prawd, które są aktualne po dziś dzień. To ciepło, ta miłość, ta wiara w Boga, które płyną z "Małych kobietek" ogrzewa serca czytelników, szczególnie w te jesienne, zimne wieczory. Przygody sióstr March zapewniły mi całą paletę emocji, od śmiechu po łzy wzruszenia. Moje serce rozczarowało się poprowadzeniem jednego wątku, a drugi z kolei złamał mi serce. "Małe kobietki" to przepięknie wydana powieść, która skrywa w sobie tak wiele. Nie wiem jakim sposobem nie znałam jej wcześniej. Nadrobiłam te hańbiące zaległości i chętnie poznam dalsze tomy przygód sióstr ! Dziękuję wydawnictwu Poradnia K za spełnienie mojego marzenia, że mogłam dzięki nim poznać siostry March. Okres wojny secesyjnej, jak każdy okres wojenny, to trudny czas. Nie tylko dla walczących, ale również dla ich bliskich. Powieść "Małe kobietki" przedstawia właśnie blaski i cienie życia w czasie wojny. Pokazuje siłę kobiet, które pracują, by pomóc rodzicom, uczą się, rozwijają swoje pasje, talenty, a także odkrywają prawdy życiowe, które pomaga im poznać ich matka. Moje serce uszczęśliwił fakt, że w powieści są nawiązania do Boga, do siły modlitwy, do mocy, jaką daje wiara, w trudnych chwilach naszego życia. Siostry March tak bardzo przypominają mi bohaterki, które kocham całym sercem, nie tylko z kart książek, ale także z ekranu telewizora, a mianowicie między innymi Anię Shirley, Pollyannę, Doktor Quinn. ❤ Każda z sióstr jest zupełnie inna, dzięki temu wyjątkowa. Meg, najpoważniejsza z całej czwórki, Jo, kobieta wulkan, pełna energii, ognia, zbuntowana dziewczyna, która wie czego chce, i nie boi się łamać konwenansów, pod względem charakteru bardzo przypomina mnie, gdyż tak jak Jo, jestem temperamentna, łatwo wpadam w złość, a potem nieraz żałuję swojego zachowania, tak jestem taką złośnicą, łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, tak jak Jo 😂, tak jak ona także piszę: wiersze, opowiadania, choć mojej twórczości nie znajdziecie jeszcze(!) w gazetach 😉, Beth, cicha, nieśmiała, dziewczyna jak anioł, dobra duszyczka, no i Amy, najmłodsza z sióstr, która swoją pewną cechą przypominała mi Violettę Kubasińską, przez V i dwa T 😂😂, na pewno się domyślicie, co mam na myśli 😉 Najbliżej mi do Jo, bo mamy podobne charaktery, podobnie jak ona kocham czytać i pisać. Ale wszystkie siostry podbiły moje serce i należą już do grona moich ukochanych bohaterek. Bohaterami, którzy zjednali sobie moją sympatię są także Teodor Laurence i jego dziadek Laurence, Marmisia, ojciec dziewczyn, Hanna, ciotka March (to jest dopiero ziółko 😂) i John Brooke. Chciałabym też wspomnieć o okresie historycznym, w którym dzieje się akcja powieści, a dokładniej o strojach kobiecych, marzenie, no po prostu uwielbiam te suknie, kapelusze, parasolki, ach, cudowne. Oglądaliście Doktor Quinn, czy też nawet ekranizację "Małych kobietek" to możecie sobie zwizualizować o czym mówię i do jakich strojów bije moje serce ! 😍 Podsumowując, bo się troszkę rozpisałam, polecam z całego serca. Jeśli ktoś jeszcze nie zna sióstr March, to niech nadrabia szybciutko, bo warto ! Przepiękna powieść, która mimo że ma 152 lata, jest nadal aktualna, pełna mądrości i ponadczasowych wartości. Polecam !
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
13-08-2020 o godz 11:38 przez: Inthefuturelondon
Od kilku lat stale chodziły za mną Małe kobietki. Nie wiedzieć czemu ciągle rzucała mi się w oczy okładka tej powieści, ale sama nie potrafiłam się zdobyć, by poznać tę historię bliżej. Nareszcie jednak przyszedł czas, bym mogła zagłębić się w tę powieść. Czy Małe kobietki to rzeczywiście tak dobra książka, jak o niej mówią? Meg, Jo, Amy oraz Beth to cztery związane ze sobą siostry, które na co dzień uczą się jak żyć w zgodzie z innymi, jak dobrze się zachowywać oraz jak wyrzucić z siebie samolubstwo. Pomaga im w tym ich mama, która stale przekazuje swoim dziewczynkom wartości, które są naprawdę ważne. Ponadto mogą liczyć na wsparcie przyjaciela rodziny, Lauriego. Wszystko to dzieje się podczas oraz po zakończeniu wojny secesyjnej. Myślę, że zacznę od kilku słów o każdej z głównych bohaterek. Meg była dla mnie najrozsądniejszą i najbardziej dojrzała z sióstr: to ona zauważała wszelkie głupotki, które wyrabiały jej siostry, ale również jako jednocześnie ta najstarsza, pierwsza wyszła za mąż i osiągnęła “życiowe spełnienie”. Choć rzeczywiście była sympatyczna, to niestety nie zachwyciła mnie tak, jak inna z sióstr. Jo to bohaterka, z którą się utożsamiłam i którą pokochałam miłością ogromną i niesłabnącą. Jest to zdecydowanie młoda kobieta, z którą mogłabym nawiązać przyjaźń i przy której zdecydowanie bym się nie nudziła. Pomimo swojej wariackiej natury i spontaniczności płynącej w jej krwi, Jo ma również ogromne serce i zawsze gotowa jest pomóc w potrzebie. Amy to przedostatnia z sióstr, która ma w sobie wiele szyku i klasy, a także chętnie wytyka (zwłaszcza Jo) brak dobrego gustu i zachowania. Ona również nie wzbudziła we mnie aż tak ciepłych uczuć, ale nie mogę też napisać, że jej nie lubię. No i Beth, najmłodsza z sióstr i jednocześnie najdelikatniejsza istotka, jaką spotkałam na swojej czytelniczej drodze. Kochana, ciepła i urocza dziewczynka, która natychmiast podbiła moje serce. Mogłabym postawić ją na tym samym stopniu, co Jo, ponieważ obie bohaterki bardzo polubiłam i z pewnością długo o nich nie zapomnę. Wydawać by się mogło, że fabuła Małych kobietek nie jest czymś szczególnym, a akcji jest tutaj jak na lekarstwo. I rzeczywiście, jednak wystarczy przeczytać kilka rozdziałów, by zżyć się z tą historią i zauważyć, że jest ona idealna do czerpania radości z lektury – tak po prostu. Autorka pod przykrywką rodzinnych i przyjacielskich relacji pokazuje czytelnikowi nie tylko życie młodych dziewcząt przed 1900 rokiem, ale także przekazuje wartości, jakimi powinniśmy się kierować w swoim życiu. Może komuś wydawać się nie na miejscu nakazywanie każdemu, by zachowywał się miło i uprzejmie w stosunku do nawet okropnych ludzi, ale jest w tym duży sens. Im jesteśmy lepsi dla innych, tym bardziej pokazujemy swoją klasę i dobre wychowanie. Dlatego ta powieść to całkowity strzał w dziesiątkę dla młodych dziewczyn, które nie do końca jeszcze wiedzą, jak poradzić sobie z życiem. Mimo że napisana ponad sto lat temu, to wciąż pozostaje aktualna i uczy kolejne pokolenia. Należy też wspomnieć o tym, iż to wydanie zawiera w sobie i drugi tom, czyli Dobre żony. No i muszę przyznać, że spotkanie ze starszymi wersjami bohaterek bardziej mnie do siebie przekonało, a to prawdopodobnie przez to, że sama jestem w podobnym wieku co bohaterki w tej części. Ich zmagania z dorosłym życiem i dorosłymi decyzjami śledziłam z zapartym tchem i nieraz z ogromnym bólem w sercu. Czy Małe kobietki i Dobre żony mi się podobały? Ogromnie. Nie potrafiłam czytać ich szybko, ponieważ jest to lektura do delektowania się i wolnego pochłaniania. Historia tych czterech, tak różnych od siebie sióstr mnie zachwyciła, wciągnęła i złamała serce. Jeżeli jeszcze nie mieliście styczności z tą pozycją, to koniecznie to nadróbcie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
09-03-2020 o godz 17:27 przez: Monika.books
Ostatnio mało kto nie słyszał o ,,Małych kobietkach". A to za sprawą ekranizacji. Jak myślicie, książka porwała mnie czy niekoniecznie?  Wydanie widoczne na zdjęciu to dwie części ,,Małych kobietek" czyli wymienione wcześniej ,,Małe kobietki" i ,,Dobre żony". Książka opowiada o czterech siostrach. Meg, Jo, Beth i Amy. Akcja toczy się w dziewiętnastym wieku. Siostry March mają wiele trudności: nieobecność ojca, bieda i wojna secensyna. Jednak żyją radośnie i nie narzekają na trudne życie. Ich matka uczy je właściwej postawy, wolności oraz miłości do życia.  Historia ta bardzo mi się spodobała. Pokochałam wręcz siostry March i ich charaktery. Są one tak prawdziwe i życiowe iż myślimy że czytamy o prawdziwych kobietach co poniekąd jest prawdą ponieważ autorka inspirowała się prawdziwymi zdarzeniami z życia. Książka jest przedstawiona że strony biednych sióstr więc mamy okazję dowiedzieć się jak kiedyś żyli ludzie. Książkę czytało mi się naprawdę szybko i pomimo tych 500 stron ,,płyniemy" przez tą historię. Książka ma bardzo wiele wartości i po przeczytaniu nie myślimy że to kolejna bezwartosciowa historia lecz wręcz przeciwnie sądzimy że przeczytaliśmy coś bardzo ważnego. Z bohaterkami nie da się nie związać. Mają takie charaktery i osobowość że na pewno każda lub każdy z nas znajdzie swoją duszę. ,,Małe kobietki" i ,,Dobre żony" to niesamowite kompetedium cytatów i ważnych w życiu nauk. Pokochacie ta historię! Jest ona naprawdę życiowa pomimo tego że została wydana ponad wiek temu. Dacie wiarę? Warto przeczytać tą historię. Polecam ją każdej i każdemu z was. Książka o wolności, życiu i radości z niego. Pomimo tego że nie czytuję zazwyczaj takich książek to porwała mnie na długi czas. Trudno mi było pożegnać się z tymi, małymi, mądrymi kobietkami. Podbiła moje serce i sprawiły że pomimo iż jestem surowa w ocenie książek to tym razem dałam 9. Chociaż 9.5 to odpowiedniejsza nota. Zachęcam  was gorąco do sięgnięcia po tą pozycję♡ Napewno obejrzę ekranizację. Jestem ciekawa czy jest ona równie genialna co książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
09-11-2020 o godz 08:36 przez: _extremely_books_
Autor: Luisa May Alcott Tytuł: Małe kobietki. Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje samodzielnie ich matka, Marmee. Marmee wyraźnie wyprzedza swoją epokę, wpajając dziewczynkom ideały wolności i namawiając je, by znalazły własną drogę w życiu. Córki pani March – stateczna Meg, żywa jak iskra Jo, nieśmiała, uzdolniona muzycznie Beth i nieco przemądrzała Amy – starają się, jak mogą, by urozmaicić swoje naznaczone ciągłym brakiem pieniędzy życie, chociaż boleśnie odczuwają nieobecność ojca. Bez względu na to, czy układają plan zabawy czy zawiązują tajne stowarzyszenie, dosłownie wszystkich zarażają swoim entuzjazmem. Poddaje mu się nawet Laurie, samotny chłopiec z sąsiedniego domu, oraz jego tajemniczy, bogaty dziadek. Jak potoczą się losy dziewczynek? Jest to przecudowna książka, która wciągnęła mnie od samego początku. Bardzo spodobały mi się bohaterki. Autorka dopracowała każdy szczegół odnośnie do ich charakterów. Dużo razy zdarzyło mi się płakać podczas czytania. Tę książkę czytałam dosyć długo, ponieważ chciałam przeżywać historie dziewczynek pomalutku z odstępami czasowymi. Książka przyprawia mnie o dreszcze. Po przeczytaniu mam mnóstwo refleksji i nie wiem co mam myśleć. Książka zostanie w moim serduszku na dłużej. Jestem pod całkowitym wrażeniem. Okładka również bardzo zachęcająca. Autorka dodała również w pewnym miejscach elementy grozy, które wprowadzały w stan niepewności. Jestem po prostu zadowolona. Ocena 11/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
16-02-2020 o godz 21:16 przez: Adrianna
Książka mająca ponad 150 lat, a nadal potrafi zrobić wrażenie na kobietach/dziewczynach. Nadal polecana i nadal czytana z ogromną zawziętością i zaciekawieniem przez płeć żeńską. W związku z kolejną ekranizacją w końcu po nie sięgnęłam i nie żałuję 😉 Porywająca opowieść o czterech siostrach, z którymi utożsamić się moga współczesne kobiety. Pokazująca siłę i niezależność kobiet w stosunku do rozwijającego się świata. Podkreśla jak ważne są w życiu rodzina i przyjaźń. Ponadczasowość powieści udowadnia to, ze nadal jest inspiracją dla kobiet, szczególnie małych kobietek 😉 Ukazuje okres dojrzewania, buntu, walki z przeciwnościami losu i dążeniu do celu. Podkreśla jak ważna jest równowaga pomiędzy niezależnością a miłością. Urzeka mnie również wydanie Poradni K, które zawiera dwa tomy, co ulżyło mojej kieszeni 😉 Dodatkowo elegancka oprawa, która swietnie nadaje się na prezent dla przyjaciółki.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
Więcej recenzji