5/5
18-05-2021 o godz 19:59 przez: CzytaMy8+
Istnieją książki, które po odłożeniu na półkę jeszcze długo, długo żyją w czytelniku własnym życiem. Zamykacie oczy i pojawiają się obrazy, myśli, refleksje. To właśnie znak, że trafiliście na coś wyjątkowego. Każdemu życzymy moc takich trafień! Przeczytawszy „Malamandra” – mam ochotę obwieścić światu, że stanowczo domagam się kontynuacji. I chyba mnie usłyszano, ponieważ „Malamander” jest pierwszą częścią fantastycznego cyklu „Eerie-on-Sea”. Książka jest wyjątkowa i jeśli szukacie czegoś, w czym kumuluje się cała magia literatury…dobrze trafiliście! Pamiętajcie jedynie, że akurat TA powieść jest dla prawdziwie odważnych. Skierowana raczej do młodzieży i dorosłych, jednak wprawiony czytelniczo dziesięciolatek również zabrany zostanie na wspaniałą, niezapomnianą czytelniczą przygodę. Akcja toczy się zimą w nadmorskim miasteczku o nazwie Widmowy Port. I o ile latem cudownie jest odpocząć na tamtejszej plaży i pozwiedzać okolicę, o tyle zimą, kiedy nadciągną zimowe sztormy, szybko zapadnie zmrok, a od strony morza zbliży się gęsta mgła – wtedy Widmowy Port staje się miejscem smutnym, nieciekawym i odrobinę strasznym. Jak głoszą legendy przekazywane przez najstarszych mieszkańców – ożywają wtedy legendarne potwory i od plaży, mola oraz zatopionego wraku statku lepiej trzymać się z daleka. W hotelu Grand Nautilus, w Biurze Rzeczy Znalezionych pracuje główny bohater powieści – dwunastoletni Herbert Lemon. Jest sierotą przygarniętą przez właścicielkę hotelu, mieszka w piwnicy wśród pozostawionych przez klientów rzeczy; kataloguje je i w razie możliwości zwraca prawowitym właścicielom. Prowadzi spokojne, mało emocjonujące, nudne wręcz życie, ale to się zmienia, kiedy do jego świata niespodziewanie wkracza Violet Parma z prośbą o pomoc. Dziewczynka szuka zaginionych przed dwunastoma laty rodziców, więc kiedy Herbie zauroczony żywiołowością nastolatki zgadza się razem z nią rozwikłać zagadkę tajemniczego zniknięcia państwa Parma nawet nie zdaje sobie sprawy, że od tej chwili jego życie przypomni jazdę kolejką górską. Ich tropem podążą jedna...dwie…trzy tajemnicze, nie całkiem z tego świata postacie, które za wszelką cenę będą chciały rozwikłać tajemnicę istnienia morskiego potwora i unicestwić go. Nasi bohaterowie odkryją niezbite dowody na istnienie tego stwora, którego jajo spełnia wszystkie życzenia. A wtedy to zrobi się już naprawdę groźnie. Świetna, wciągająca lektura o przyjaźni, współpracy, walce dobra ze złem i niebezpieczeństwie. Akcja toczy się szybko, a język powieści jest po prostu zachwycający. Czytelnik ma wrażenie, że każde słowo, wydarzenie, zwrot akcji, – jest skierowany specjalnie do niego i trafia dokładnie w jego gust. Wyjątkowa jest także kreacja bohaterów – Herbie i Violet są postaciami tak różnymi, a jednocześnie tak do siebie dopasowanymi, że nie sposób ich nie lubić. To książka, która przetrwa pokolenia! Wydana przez Wydawnictwo Wilga posiada miękką okładkę ze skrzydełkami, a w środku zawiera mnóstwo podzielonego na rozdziały tekstu i kilka interesujących czarno-białych ilustracji Toma Bootha. Ta okładka po prostu zachwyciła moją dziewięciolatkę, która stwierdziła, że „Malamander” jest książką wziętą z dna morza. Polecamy ogromnie dzieciom 12+ oraz dorosłym. Wspaniały pomysł na prezent dla miłośników fantasy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-03-2021 o godz 16:20 przez: Anonim
„Malamander” to urzekająca lektura, stworzona w sam raz dla młodszych odbiorców. Fabuła posiada nie tylko nutkę magii, która urzeka czytelnika, ale i jednocześnie wpada w ton momentami mroczniejszy, a wręcz określiłabym to nawet horrorowy. Nadmorskie miasteczko – Widmowy Port najwcześniej jest ciekawym celem, wartym zwiedzenia dla gawiedzi turystycznej. Latem, gdy niebo mieni się błękitem, a słońce niemiłosiernie świeci, miasteczko sprawia wrażenie przytulnego okręgu, wokół którego kręci się masa różnorodnych ludzi. Wakacje również sprzyjały rozkwitającemu z dnia na dzień biznesowi, który kręcił się na wysokich obrotach przy nadbrzeżu. Wydawać by się mogło, że życie mieszkańców Widmowego Portu przebiega szczęśliwie rodem wprost z sielanki. Jednak nikt dotychczas nie spędzał dłuższego czasu podczas srogich zim, które co roku nawiedzały miasteczko. Mleczna mgła, która podnosiła się codziennie, praktycznie zasłaniała sobą wszystko. Na dodatek według miejscowych legend, w nocy, kiedy wszyscy kładli się smacznie spać, dało się słyszeć przeraźliwy jazgot, który dobiegał znad morza, jakby krzyk umierającej istoty. Herbert Lemon to bohater, który pomimo swojego dość wczesnego wieku, jest praktycznie zagłębiony w życie i historię Widmowego Portu. W przeszłości został znaleziony przy brzegu morza jako dziecko, które bezbronnie leżało na skrzynce cytryn. Nikt nie miał pojęcia skąd się wziął, ani kim są jego rodzice, dlatego lokalna społeczność postanowiła nadać mu imię i nazwisko odpowiadające temu, na czym przybył do Widmowego Portu. Herbert jako dwunastolatek już ma własną pracę, chłopak dogląda rzeczy, które zostały zostawione, bądź zagubione przez gości w hotelu. Sam hotel natomiast jest dość specyficznym miejscem, który istnieje praktycznie od lat. Jego właścicielką jest wiekowa staruszka, która nawet nie wychyla nosa ze swojego apartamentu na samym wierzchołku budynku. Herbert pomimo swojego wieku jest dość odpowiedzialnym pracownikiem, każdą najmniejszą rzecz chłopiec traktuje jako najprawdziwszy skarb i ma niestrudzony dar odnajdywania właścicieli. Pewnego razu podczas mroźnej i bezlitosnej zimy, przez okno do pomieszczenia Herberta wkrada się dziewczynka. Jej słowa wyrażają rozpacz i paraliżujący strach, dlatego całkowicie bez powodu chłopiec postanawia jej pomóc i ukrywa nieznajomą pod pokrywą wielkiego kufra. Co w następnym momencie Herbert widzi, podnosi mu włosy na głowie, do pomieszczenia nagle wchodzi wielki człowiek, posturą przypominający niedźwiedzia, z długą siwą brodą i roziskrzonymi oczyma. Lecz nie to zwraca największą uwagę chłopca, najbardziej przerażający jest wielki i niebezpiecznie skrzący się w świetle hak, osadzony na ramieniu mężczyzny. „Malamander” to wspaniała lektura, która fabułą przenosi nas do całkowicie innego, bajkowego świata. Z jednym małym wyjątkiem, nie znajdziemy tutaj księżniczek, czy jednorożców przygotujcie się na istny horror, który dopełniony jest wpadającymi w oko ilustracjami. To jak czytelnik w momencie rozpoczęcia czytania jest wodzony za nos i wczuwa się w rolę detektywa, dla mnie jest wspaniałym pomysłem. „Malamander” jako literatura skierowana wprost do młodszych odbiorców, moim zdaniem warta jest przeczytania. Gorąco polecamy: Dobre Recenzje
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2022 o godz 17:15 przez: DG
Malamander to kwintesencja cudownej przygody, początek serii fantastycznej, od którego po prostu nie chce się czytelnik odrywać. Jeśli lubicie morskie opowieści, dużo akcji i jeszcze więcej tajemnic, czas zabrać się za tę książkę. Moi mili, to odkrycie roku, zdecydowanie jeden z ulubieńców. Zabieram Was w otchłań pełną niebezpieczeństw, ale uwierzcie mi, warto zaryzykować! Poproszę o więcej takich książek na rynku! Czerwone oczko prawdę Ci powie Zima zawitała do nadmorskiego miasteczka, w którym dzieją się magiczne rzeczy. Dwunastoletni Herbie pracuje w Biurze Rzeczy Znalezionych w Hotelu Grand Nautilus. Nagle na jego drodze staje niespodziewany gość, który mówi, że coś zgubił, a raczej kogoś. Dziewczynka w podobnym wieku szuka rodziców, którzy dwanaście lat temu zostawili ją w tym hotelu, w pokoju 407, w kołysce. Chciałaby ich odnaleźć, poznać zagadkę ich zaginięcia. Nie okazuje się to takie proste, o ile rzeczywiście rodzice Violet byli gośćmi hotelu, tak dość prędko się okazuje, że to wszystko to tylko wierzchołek góry lodowej, a w dodatku miejscowa legenda wydaje się być mocno związana z tą dwójką. Co stoi za zniknięciem rodziców Violet? Dlaczego w tym mieście dzieje się tyle dziwnych rzeczy? Kim lub czym jest tajemniczy Malamander? Czas na przygodę! Zanim napiszę Wam, dlaczego ta książka wymaga większego rozgłosu, ekranizacji – lub animacji – poświęćmy chwilę na to, jak pięknie została wydana. Ilustracje Toma Bootha przenoszą nas do świata, gdzie grasuje tajemniczy Malamander. Ma się wrażenie, że dosłownie wszystko ożywa na naszych oczach, a wydarzenia dzieją się tuż obok. To cudowne, jak nasza wyobraźnia może szaleć i jak zaczyna tańczyć ze słowami Thomasa Taylora. Klimat tej przygody jest nieziemski, wyjątkowy, niepowtarzalny. Od tej książki trudno się oderwać, najchętniej by się nie spało, nie jadło i nie pracowało, byleby poznać koniec opowieści. Gorzej, że to dopiero początek serii, ale od razu nabiera się apetytu na więcej i więcej. Humor autora wywołuje u nas uśmiech, momentalnie słyszy się głosy bohaterów we własnej głowie. Moim ulubionym powiedzonkiem, które mogę spokojnie wpleść w swoją szarą codzienność, jest niewątpliwie „o bąble morsztynu!”. Autor prowadzi nas jak za rączkę do rozwiązania zagadki, pełnej folkloru, akcji i odkrywania – kawałek po kawałku – prawdy. Malamander to pełna akcji powieść, na której będziemy doskonale się bawić niezależnie od wieku. Morska toń - potwór w otchłani! Lubię to, jak dzieci bawią się w detektywów i ruszają na pomoc drugiej osobie. Cieszę się, że wiele rzeczy szło im pod górkę, że też musieli co nieco odkryć, a co ważniejsze: zaufać i zwrócić się z problemem do dorosłych. Na wyróżnienie zasługuje wątek antagonisty, który rodzi się w czasie. Zachodzę tylko w głowę, dlaczego jeszcze tej serii nie widziałam na ekranach kin, to doskonała zabawa dla całej rodziny. Humor, tajemnice, niebezpieczeństwa, wrak statku, na który można wejść tylko podczas odpływu, dużo magii... To wszystko składa się na niesamowity klimat powieści! Proszę się nie zdziwić, jak Malamander znajdzie się na koniec roku w ulubieńcach. Takie przygody to ja uwielbiam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-06-2021 o godz 11:03 przez: Julia
Sięgając po "Malamandra" byłam niesamowicie podekscytowana. Czytałam wiele pozytywnych opinii o tej książce, napisanej przez ilustratora Harry'ego Pottera i nie mogłam się doczekać, by skonfrontować z nimi swoje zdanie. Czy historia przypadła mi do gustu? Miasteczko Widmowy Port na okres zimowy zupełnie zamiera. Tylko nieliczni zatrzymują się w prowadzonym tam Hotelu Nautilus i nie są oni zazwyczaj godne zaufania. Wie o tym Herbert, dwunastoletni chłopak, pracujący w Biurze Rzeczy Znalezionych. Kiedy więc przez jego okno zakrada się dziewczynka i pierwsze słowa, jakie wypowiada, brzmią "Ukryj mnie", chłopak nie jest pewny, co o tym sądzić. Z czasem okazuje się, że celem wizyty Violet jest prośba o pomoc w znalezieniu jej rodziców, którzy zaginęli 12 lat temu. Pomagając tej nieoczekiwanej gościni, Herbie zbliży się do tajemniczej legendy o Malamandrze- człowieku rybie, mieszkającym na wybrzeżu, mocniej, niż mógłby przypuszczać. Bardzo podoba mi się tajemniczy klimat, jaki opiewa miasteczko przez cały czas trwania książki. Nic nie jest w nim w pełni oczywiste, a my, jako czytelnicy czym prędzej pragniemy dowiedzieć się o nim więcej. Myślę, że jest to idealna lektura na jedno posiedzenie. Wtedy możemy całkowicie wniknąć w przedstawioną historię i jeszcze mocniej ją docenić. Mimo że kierowana do młodszych czytelników, książka nie jest infantylna, czy przesłodzona. Akcja trzyma w napięciu, bohaterowie ciągle napotykają nowe przeszkody i do ostatniej strony nie możemy być pewni, co się wydarzy. Do tego całość jest poprzetykana przepięknymi ilustracjami autorstwa Toma Bootha, które dodają książce klimatu, a na dodatek cieszą oko. Lekki styl pisania i wiele humorystycznych dialogów idealnie stopniują napięcie. Herbert skradł moje serce. Ma naprawdę wiele zabawnych przemyśleń i przez całą książkę mu kibicowałam. Razem z Violet idealnie się dopełniają. "Malamander" zostanie w mojej pamięci jako trzymająca w napięciu, a jednocześnie lekka historia, do której na pewno wrócę. Zdecydowanie sięgnę po kolejne tomy i ze swojej strony bardzo polecam wam zapoznać się z tą pozycją! Bardzo dziękuję Wydawnictwu Wilga i Grupie Wydawniczej Foksal za możliwość przeczytania tej porywającej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-02-2021 o godz 13:18 przez: Anonim
Czytelnik trafia zimą do zasnutego mgłą i targanego wiatrami nadmorskiego miasteczka, gdzie sama atmosfera podsyca wyobraźnię. W tej nieoczywistej scenerii rozegra się akcja powieści przygodowej z elementami horroru i fantastyki, wobec której nie można przejść obojętnie. Odbiorca jest usatysfakcjonowany, bo dostaje wszystko, czego oczekiwał po tej dość mrocznej według zapowiedzi książce. Są bohaterowie z krwi i kości, sympatyczny chłopak Herbie Lemon, który wziął się nie wiadomo skąd (czy to będzie temat kolejnych części?) i energiczna dziewczyna, Violet, której wiele brakuje, by nazwać ją grzeczną. Oboje są autentyczni i to się im chwali. Jest dobre zawiązanie akcji i niegorsze jej poprowadzenie - od bezrękiego starca przez bardzo starą książkę, aż do mitycznego potwora, tytułowego Malamandra. Są odpowiednio skomplikowani antagoniści, z których nie wszyscy od początku są jako tacy zinterpretowani. Jest wreszcie trzymający w napięciu finał, w którym mity splatają się z historią bohaterów. Napięcie budowane jest stopniowo i jeśli chwilowo słabnie, to tylko dla złapania oddechu, po to, by na kolejnej stronie znów zaatakować. Wydaje mi się, że Autor doskonale poradził sobie z balansowaniem pomiędzy książką przygodową a horrorem, kreśląc bardzo dobry produkt końcowy, w którym jest sporo strachu napędzającego akcję, ale w żadnym momencie czytelnik nie powinien czuć się tym strachem przytłoczony. To przede wszystkim książka dla młodego, a nawet bardzo młodego czytelnika, której bohaterowie są w wieku planowanego odbiorcy i mają 12 lat. Świetna zachęta do dalszych poszukiwań czytelniczych i zdobywania wiedzy na temat gatunków literackich i sprawdzania, co się komu podoba. Dzięki bohaterom obojga płci udało się uniknąć łatki literatury chłopięcej, co się Autorowi chwali. Nie pozostaje nic innego, tylko czekać na kolejne części 😀
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2021 o godz 09:28 przez: Emme z Fantastyki na luzie
Są książki, które kupują Was wszystkim. "Malamander" właśnie do takich należy. Historia, klimat, bohaterowie, tajemnica, tempo akcji, a nawet okładka i ilustracje. To wszystko sprawia, że "Malamander" jest jedną z fajniejszych pozycji przygodowych dla młodszych, ale i starszych dzieci oraz młodzieży. Już na pierwszych stronach powieści poznajemy młodego Herbiego, który jest dumny ze swojej posady w hotelowym Biurze Rzeczy Znalezionych. Jest to chłopiec, który ma w swoje wiele uroku oraz charakteru. Z jednej strony wychodzi z niego strachliwość i naiwność, z drugiej upór i odwaga, a z jeszcze innej cięty język i humor. I tak, niewątpliwe jest to bohater, którego się uwielbia i z którym wybrałoby się na każdą! przygodę. Drugą główną bohaterką jest tajemnicza i nieustraszona Violet, która pewnego razu wpada do pokoju Herbiego przez okno uciekając przed... Bosakorękim. Wielkim mężczyzną, który ma bosak zamiast dłoni. Powieść pełna jest tajemnic i dążenia do ich poznania. Jest to swego rodzaju powieść przygodowo-detektywistyczna pełna nadmorsko-mglistego klimatu, bogata w legendarne stwory. Ciekawi i barwni bohaterowie, nawet drugoplanowi, powodują, że jeszcze bardziej można się wciągnąć i zaangażować w tę opowieść. Styl autora jest lekki i tak przyjemny, że przez książkę się płynie. Mapa, ilustracje oraz dokładne i barwne opisy powodują, że podczas czytania można czuć się członkiem przygody, ktory przeżywa z nimi niebezpieczną, ale i niesamowicie interesującą i odkrywczą przygodę. Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów Herbiego i Violet, ponieważ pierwszy tom nie rozwiązuje wszystkich zagadek. Jeszcze wiele niewiadomych przed czytelnikiem, co ogromnie mnie cieszy, dlatego z niecierpliwością oczekuję drugiego tomu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2021 o godz 18:01 przez: Book_w_mkesie
Widząc okładkę wiedziałam, że będę chciała mieć ją dla córki. Dzięki uprzejmości wydawnictwa miałam taką możliwość, za co obydwie dziękujemy. Moja córka mocno kibicuje Violet Parma, która wraz z Herbertem Lemon postanawiają odszukać Jej rodziców, którzy 12 lat temu zaginęli w tym właśnie Hotelu, w którym pracuje Herbert. Co spotkało rodziców Violet? Gdzie się podziali? Sami wiecie co macie zrobić żeby poznać prawdę :D Ogólnie, co się dzieje w książce znajdziecie na tylnej okładce, więc nie będę rozpisywała się na ten temat, ale powiem, że książka przeznaczona dla lekko starszawych dzieciaków, ale i dorosłych, (bo mimo wieku każdy z nas ma w sobie małe dziecko) W książce mamy sprawy detektywistyczne połączone z magią. Od pierwszej strony nie mogłam oderwać się od poznania, co przyniesie następny rozdział. Przygody przeżywałyśmy wieczorem przed spaniem. Moja córka jak poznała, że tytułowy Malamander to legendarny potwór, którego jaja spełniają życzenia postanowiła, że jak będzie ciepło poszuka tego potwora w morzu i poprosi o dużo pieniążków dla rodziców :p. Jak możemy się domyśleć na takie cacko, jakim jest jajo Malamandra szykuje się wiele osób nie zawsze dobrych/uczciwych. Czy jajo odnalezione spełni komuś życzenie? Kim jest Bosakoręki oraz jaki zawód wykonuje Herbert Lemon w Hotelu Grant Nautilus? Zabierzcie swoje dzieci i czytajcie im jak najwięcej chyba, że już same potrafią czytać wiec ta pozycja sprawi, że będziecie mieli mnóstwo wolnego czasu :p Czekam z utęsknieniem na drugi tom, który premierę ma 19.05.2021 i będę mogła przeżywać z Helenką przygody dwojga młodych przyjaciół, którzy nie boją się wyzwań i dążą do poznania prawdy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-02-2021 o godz 17:55 przez: faaibaa
Herbert Lemon jest dwunastoletnim pracownikiem Biura Rzeczy Znalezionych w hotelu Grand Nautilus. Chłopiec nie zna swojej przeszłości, przed laty został odnaleziony w towarzystwie skrzyni pełnej cytryn, na której dryfował.  Pewnego dnia wtargnięcie młodej dziewczyny o imieniu Violet obraca jego dotychczasowe życie do góry nogami. Okazuje się, że dziewczyna jest dzieckiem, którego rodzice w tajemniczy sposób zaginęli przed laty, pozostawiając po sobie jedynie buty. Violet oraz Herbert zaczynają poszerzać informacje w sprawie tajemniczej legendy o straszliwym Malamandrze. Czy legenda okaże się prawdziwa? Czy Violet uda się odnaleźć ukochanych rodziców? Bardzo mało osób jest skłonnych odwiedzić widmowy port zimą... _______________________________ Jeśli tak, jak ja kochacie książki przygodowe z nutą fantastyki, to jest to pozycja idealna dla Was. Książka ukazuje wszechobecną nadzieję, wiarę i miłość w stosunku do bliskich. Młoda dziewczyna robi wszystko, aby odnaleźć rodziców, nie zważając na przeciwności losu. Bohaterowie powieści okazali się bardzo  barwni oraz intrygujący. Początkowo nie poznajemy przeszłości postaci, jednak autor z biegiem czasu uchyla rąbka tajemnicy. Pisarz zabiera nas w niesamowitą, idealnie przemyślaną podróż. Książka wizualnie również zachwyca, zwłaszcza przepiękne ilustracje. Dodatkowym atutem jest fakt, że autorem tej książki jest mężczyzną, który zilustrował okładki do pierwszego brytyjskiego wydania Harry'ego Pottera. Mam nadzieję, że Was zainteresowałam, ponieważ "Malamander" okazał się genialną powieścią zarówno dla młodszych, jak i tych starszych czytelników.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-07-2022 o godz 09:20 przez: Oliwia
[recenzja całej serii, bez spojlerów do dalszych części] 🐡🐠Jestem ZACHWYCONA!🐠🐡 🐠Po tę serię może sięgnąć dosłownie każdy. Jest ona opowiedziana w tak zabawny i magiczny sposób, że nie mogłam się od niej oderwać. Thomas Taylor stworzył piękne małe uniwersum, które ma wszystko, czego mól książkowy mógłby sobie życzyć! 🐠Jeśli chodzi o część pierwszą, czyli Malamander, to fabuła zaczyna się następująco: Historię opowiada chłopak imieniem Herbert Lemon, który pracuje w hotelu Grand Nautilus w Biurze Rzeczy Znalezionych. Zgłasza się do niego dwunastoletnia dziewczynka, Violet Parma i prosi chłopca o pomoc w wyjaśnieniu zagadki zniknięcia jej rodziców. 🐠Ogrom tajemnic, mityczny stwór, magiczne jajo i szalone przygody – to tylko kilka elementów, jakie znajdziemy w Malamander i pozostałych częściach! Tajemnice były po prostu tak rozkoszne, że miałam mnóstwo zabawy przy odnajdywaniu wskazówek i próbach odgadnięcia, co się dzieje. 🐠Sama sceneria i opisy są tak dobrze wykreowane, że czułam zapach morza i smak soli na ustach. Jest klimatycznie, opisowo i tak… dobrze! 🐠Pierwsza część, czyli Malamander jest chyba moją ulubioną. Ja się po prostu zachłysnęłam tą książką! 😂Czytałam ją podczas dość stresującego czasu i była dla mnie fenomenalną odskocznią i kocykiem na zmartwienia. 🐠Cudowny pomysł na historię i genialne przedstawienie tego pięknego świata sprawiły, że Malamander, Gargantis i Cieniostrach były absolutną przyjemnością od początku do końca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2022 o godz 10:56 przez: Oliwia
Jestem ZACHWYCONA! Po tę serię może sięgnąć dosłownie każdy. Jest ona opowiedziana w tak zabawny i magiczny sposób, że nie mogłam się od niej oderwać. Thomas Taylor stworzył piękne małe uniwersum, które ma wszystko, czego mól książkowy mógłby sobie życzyć! Jeśli chodzi o część pierwszą, czyli Malamander, to fabuła zaczyna się następująco: Historię opowiada chłopak imieniem Herbert Lemon, który pracuje w hotelu Grand Nautilus w Biurze Rzeczy Znalezionych. Zgłasza się do niego dwunastoletnia dziewczynka, Violet Parma. Prosi chłopca o pomoc w wyjaśnieniu zagadki zniknięcia jej rodziców. Ogrom tajemnic, mityczny stwór, magiczne jajo i szalone przygody – to tylko kilka elementów, jakie znajdziemy w Malamander i pozostałych częściach! Tajemnice były po prostu tak rozkoszne, miałam mnóstwo zabawy przy odnajdywaniu wskazówek i próbach odgadnięcia, co się dzieje. Sama sceneria, opisy są tak dobrze wykreowane, że czułam zapach morza i smak soli na ustach. Jest klimatycznie, opisowo i tak… dobrze! Pierwsza część, czyli Malamander jest chyba moją ulubioną. Ja się po prostu zachłysnęłam tą książką! Czytałam ją podczas dość stresującego czasu i była dla mnie fenomenalną odskocznią i kocykiem na zmartwienia. Cudowny pomysł na historię i genialne przedstawienie tego pięknego świata sprawiły, że Malamander, Gargantis i Cieniostrach były absolutną przyjemnością od początku do końca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2021 o godz 21:30 przez: Izabela
Pierwszy tom serii o morskich, fantastycznych przygodach, podwodnych stworzeniach i tajemnicach. Życie Herbiego zmienia się, gdy pewnego zimowego wieczoru, przez okno w jego piwnicy, wchodzi dziewczynka. Herbie pracuje w biurze rzeczy znalezionych w Hotelu Grand Nautilus, a dziewczynka, została "zgubiona" jako niemowlę właśnie w tym miejscu. W recepcji zjawia się ktoś o przerażającym wyglądzie, z hakiem zamiast ręki i usilnie domaga się oddania dziewczyny. Na szczęście dziewczynce udaje się ukryć. Gdy zjawia się u Herbiego ponownie, prosi go, aby pomógł jej się odnaleźć. Pracownik biura rzeczy znalezionych zostaje wezwany przez Lady Kraken bo jej pokoju. Właścicielka hotelu pokazuje Herbiemu makiete całej wioski, który okazuje się być realnym odzwierciedleniem tego co się dzieje. Ludzie się poruszają, życie się toczy, a potwory wyglądają z głębin... No właśnie potwory. Czy Herbert poradzi sobie z rozwiązaniem zagadki zagubionej Violet i jakie potwory spotkają na swojej drodze? Piękna opowieść o fantastycznych morskich stworzeniach, magii i tajemnicach. napisana powieść. Zarówno dla większych dzieci jak i dorosłych. Sama chętnie zagłębiłem się w ten świat "niepokojących fantastycznych tajemnic". Cudowny pomysł na historie i genialne przedstawienie tego pięknego świata. Oprócz dreszczyku, znajdziecie tu zabawne momenty , wciągające przygody i nierealne stworzenia😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-04-2021 o godz 09:48 przez: Monika Lukaszek
Recenzja powstała dla grupy i profilu na Instagramie, Fantastyka na luzie Zanurzając się między karty powieści, wróciłam do lat młodości, gdy czytałam "Wakacje z duchami". Czytaliście?😄 Tutaj towarzyszyły mi podobne emocje! W skrócie: dwójka osieroconych nastolatków, szaleni mieszkańcy, mroczny Widmowy Port, a w tym wszystkim legenda o przerażającym potworze wyłaniającym się z mgły po zmroku. I to co fantastykoholicy lubią najbardziej: tajemnice! Ogroooom tajemnic! Po Malamandra może sięgnąć dosłownie każdy. Bez znaczenia w jakim jest wieku, czy jest starym książkowym wyjadaczem, czy może jest to jego pierwsza styczność z fantastyką. Styl prosty, barwny i po prostu przyjemny. Nie jest to wymagająca książka, ale może sprawić wiele radości czytelnikowi. Zwłaszcza jeśli szukacie czegoś lżejszego, co nie wymaga wielkiego skupienia i angażowania szarych komórek🤭. Nie mogę zapomnieć tez o fabule przy której nie sposób nie bawić się świetnie! To typowa przygodowka z dużą ilością akcji, szalonych postaci, takich jak straszna właścicielka hotelu Pani Kraken czy dziwny gość z bosakiem zamiast ręki, i oczywiście intrygujących tajemnic! Wyczekuje na drugi tom. Naprawdę jest na co czekać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-05-2022 o godz 10:35 przez: Vaconafa
Akcja powieści rozgrywa się zimą i dzięki temu mamy niepowtarzalny klimat nadmorskiej miejscowości w czasie gdy nad morze nikt się nie wybiera. Fabuła jest pełna zagadek i tajemnic, ale również pełna fantastyki oraz magicznych stworzeń. Dla mnie jest to najlepsze połączenie! Bohaterowie są bardzo sympatyczni i ciekawi. Od pierwszych stron miałam ochotę się z nimi zaprzyjaźnić i razem poznawać tajemnice. Książkę słuchałam jednym tchem nie mogąc doczekać się co będzie dalej i gdy tylko ją skończyłam od razu sięgnęłam po kontynuację! Była to rewelacyjna przygoda, której od dawna potrzebowałam. Niestety książkę słuchałam w audiobooku więc nad nim mogę się pozachwycać. Jednakże miałam okazję przejrzeć tą książkę w sklepie i uwierzcie mi, że jest przepiękna! Pełna ilustracji i aż chce się na nie patrzeć i podziwiać. Bardzo Wam polecam tą powieść! Będzie idealna na odpoczynek dla starszego czytelnika oraz świetną przygodą dla młodszych miłośników książek. To jedna z takich powieści, która w najmłodszych może obudzić miłość do czytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2022 o godz 07:11 przez: Anonim
Herbie pracuje w Biurze Rzeczy Znalezionych hotelu Grand Nautilus. Jest specjalistą od łączenia zgub z ich właścicielami. Tej zimy będzie miał okazję rozwinąć swoje umiejętności o poszukiwanie... zaginionych ludzi. W Widmowym Porcie zjawia się bowiem dziewczyna, pewna, że tylko Herbie może jej pomóc. Nie jest to jednak jedyne zmartwienie chłopaka. Miasteczko zdaje się nawiedzać mityczny stwór Malamander, porywający jego mieszkańców. *** "Malamander" to książka pełna przygód i zagadek, która wciąga niczym morski wir. To historia, która porywa od pierwszych stron i sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem, kibicując jej bohaterom. Nie sposób się od niej oderwać! Dla mnie to prawdziwy majstersztyk. Taylor wykreował świat, w który chcesz się zagłębić bez reszty. W którego życie wskakujesz niczym do wyczekiwanego, dobrze znanego pociągu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-02-2021 o godz 22:03 przez: Anna
Herbert pracuje w biurze rzeczy znalezionych i kiedy pewnego dnia przychodzi do niego Violetta, jest zaskoczony jej prośbą. Dziewczynka szuka rodziców, którzy zaginęli w dziwnych okolicznościach. Dwanaście lat wcześniej, dokładnie w tym hotelu, w którym pracuje chłopiec, zniknęli, zostały po nich tylko buty oraz kartkę z tajemniczym wizerunkiem. Dziewczynka wierzy, że dzięki pomocy Huberta odnajdzie rodziców. Jednak nic nie jest łatwe, grozi im wielkie niebezpieczeństwo, a jedna odkryta tajemnica powoduje pojawienie się kilku nowych. Jakie odkryją tajemnice? Jakie niebezpieczeństwo im grozi? Czy dowiedzą się, co się stało z rodzicami dziewczynki?... Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/02/wydawnictwo-wilga-ksiazka-pt-malamander.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-03-2021 o godz 14:46 przez: Wybredna Maruda
Niezwykle urocza historia dla młodszego odbiorcy, która zachęci go do czytania i wprowadzi zarówno w świat pełen magii, legend i potworów morskich, jak i uruchomi szare komórki, pozwalając mu bawić się w młodego Sherlocka Holmesa. Poleciłabym dla wieku 8-10-12 lat i komuś, kto uwielbia klimaty a'LA Scooby-Doo, Enola Holmes czy Seria Niefortunnych Zdarzeń. Dużo akcji, tajemnic i nietypowych postaci, młodsza ja byłaby zachwycona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2021 o godz 20:26 przez: magdaandbooks
To książka może bardziej młodzieżowa, ale że my jesteśmy fanami tajemnic i zagadek, a do tego uwielbiamy fantastykę i magiczne stworzenie, więc cudownie odnaleźliśmy się w tej przygodzie 💙 Piękna opowieść z humorem, dobrym przesłaniem i odrobiną magii. Klimatyczne nadmorskie miasteczko - Widmowy Port, tak inne latem i inne zimą. Dajcie się porwać do tego bajkowego świata i jak my, zostańcie tam dłużej 💙💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-04-2023 o godz 21:54 przez: Amelia
Nie wiem co powiedzieć… Gdy byłam w środku książki to czasami się gubiłam w tym co się dzieje, mimo to historia na końcu fajnie się rozwiązuje i zakończenie jest typu takiego, że chce się przeczytać kolejny tom. To jest ten typ książki który mi się podoba ale jest kilka rzeczy które mogłyby łatwiej napisane. Polecam ale radzę nie słuchać jak nie macie podzielonej uwagi bo się pogubicie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-02-2021 o godz 21:04 przez: Anonim
Polecam ją wszystkim od lat dziesięciu do stu dziesięciu. Jestem przekonana, że ubawicie się setnie jako i ja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-12-2021 o godz 23:24 przez: Zuza
Książka bardzo ciekawa.Bardzo polecam osobą której nie wiedza co przeczytać
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji