polecam

Pomocna

👍

Gary John Bishop powraca na polski rynek z kolejną publikacją swojego autorstwa. Tym razem nosi ona tytuł ,,Mądry że Fu*k" Gary John Bishop. Z ,,Unf*ck yourself. Napraw się!" miałam okazję zapoznać się w 2018 roku i już wówczas poznałam cięty język autora i jego sarkazm. Podobnie jest i w tym poradniku, chociaż mam mieszane uczucia, czy można tak określić zbiór porad w szeroko pojętego życia. Gary John Bishop w krótszych i dłuższych wypowiedziach przedstawia swoje refleksje m.in. na temat miłości, straty, strachu, czy sukcesu. Jak podkreśla mężczyzna, najważniejsze to pokochać samego siebie, potem tych, którzy nas otaczają. Nie czekać na zmiany i ich sobie nie wizualizować, tylko samemu stać się zmianą. Dzięki podręcznemu formatowi można ze spokojem spakować ją do torebki i w wolnym czasie czytać po kilka czy kilkanaście stron jak to robiłam. ,,Mądry, że Fu*k" ma przepięknie wydaną okładkę, która przyciąga wzrok. Pajęczyna, która pęka doskonale obrazuje nasze życie pełne zmian, które, jeśli tylko zechcemy, możemy zmienić. Pisarz podsuwa nam wskazówki w tym temacie oraz dzieli się swoim doświadczeniem. Szczególnie zapadła mi historia z jego mamą, którą pokochał w wieku kilkudziesięciu lat z jej wadami i przywarami i, jak sam pisze, były to najlepsze lata jego życia. ,,Mądry że Fu*k" nie jest z pewnością publikacją, która wszystkim przypadnie do gustu. Jeśli jednak miałaś okazję zapoznać się z wcześniejszą książką autora to wiesz już mniej więcej czego się spodziewać. Niosącej przekaz treści wyrażonej sarkazmem i bardzo bezpośrednim tonem, ale czasem tak trzeba, żeby przekaz dotarł do odbiorcy. Sam zdecyduj, czy to lektura odpowiednia dla Ciebie.

„Mądry, że F*CK” to książka dla osób lubiących bezpośredniość. Jeśli znacie styl Bishopa, wiecie pewnie w jaki sposób pisze czy mówi na swoich mediach społecznościowych. Jest pełen energii, tak jak ta książka. Bishop to motywator, który wyciąga z pozoru wszystkim znaną prawdę, odziera ją z poetycznej otoczki i rzuca samą esencję, prosto w twarz. Książka podzielona jest na cztery sekcje: miłość, stratę, strach i sukces. Każda z nich ma poruszyć czytelnika, spowodować że będziemy chcieli się sprzeciwić temu, co autor podaje jako oczywiste. „Tak, masz rację, ale…” - znacie to? Autor nazywa to zjawisko takaletyizmem. Choć sama nazwa mnie śmieszy, to zastanówcie się - ile razy w życiu sami użyliście tego określenia? :) Nie raz miałam ochotę rzucić książką, bo jest pełna oczywistości. Ale autor podaje takie przykłady, obraca prawdę z prawej na lewą stronę sprawiając, że na koniec rozdziału myślisz „rzeczywiście, teraz to ma sens”. „Zegar tyka. Dziś masz mniej czasu niż wczoraj, a jutro będzie go jeszcze mniej. Tik tak, do jasnej cholery.” „Mądry, że F*CK” to nie typowa książka motywacyjna. To raczej omówienie czterech sfer życia. Bishop chce pokazać czytelnikowi jak z siedzenia pasażera przesiąść się za kierownicę życia zmieniając podejście, wyzwalając się z własnych błędnych przekonań. Czy staniesz się po przeczytaniu mądry, że f*ck? Nie jestem pewna. Ale na pewno książka skłoni cię do kilku przemyśleń.

Prawdziwa mądrość! Twórca bestsellerów, Gary John Bishop, powraca do nas z książką, która dzięki swej prostocie przedstawia szereg totalnie nieskomplikowanych mądrości, o których szalenie często zapominamy, a które w swej prostocie mogą pomóc nam wyjść cało z niejednej podbramkowej sytuacji. Treść tej pozycji pozwoli nam - zgodnie z podtytułem - przejść cało przez każdą życiową gównoburzę :) Czym konkretnie raczy nas na łamach książki autor hitów "Unf*ck yourself" i "Skończ z tym sh*tem!"? Generalnie rzecz ujmując szeregiem dosadnych, ale niepozbawionych słuszności porad z obszarów, które w życiu niejednego z nas mogą okazać się kryzysowe. Mowa o miłości, o poczuciu straty, o strachu oraz o sukcesie (który - jak wszystko inne - także ma swoją, często destrukcyjną, cenę). Na czym owe rady polegają? Bishop nie owija w bawełnę i wali na lewo i prawo... prawdą. Stara się pokazać czytelnikowi, że możliwości są zawsze tak naprawdę tylko dwie: poddać się, pozwolić się przytłoczyć i zmiażdżyć albo też wziąć się z problemami za bary i walczyć do upadłego. To bardzo spłycony opis, ale trafiający w gruncie rzeczy w sedno przesłania autora. I trudno odmówić mu słuszności - tak naprawdę w każdej trudnej sytuacji wszystko sprowadza się bowiem właśnie do tych dwóch wyjść... Sednem narracji Bishopa w nowej książce jest ukazanie skutków tego, do czego prowadzą zaniechania oraz biorące się z bezsilności, bezradności oraz z poczucia tkwienia w porażce decyzje (lub ich brak), które w obliczu problemów są w swej istocie szalenie defensywne, przepełnione strachem i brakiem wiary w siebie. Popełniamy owe błędy często, zbyt często jak twierdzi autor, a konsekwencją takiego stanu rzeczy jest wycofanie, zamknięcie się w sobie i de facto szkodzenie samemu sobie. Brzmi to, trzeba przyznać, w miarę sensownie. Analiza omawianych kwestii została przedstawiona przez Bishopa nader wiarygodnie i - chyba - trafnie. W odróżnieniu od wcześniejszych książek autora ta jest tak jakby... łagodniejsza. Owszem, Bishop często rzuca mięsem i niejednokrotnie usiłuje w dosadny sposób wstrząsnąć czytelnikiem, a jednak cały przekaz jest tym razem równie mocno sprowadzony do prób zrozumienia problemów i do skłonienia odbiorcy do zagłębienia się (w refleksyjny sposób) w samego siebie po to, aby odnaleźć w sobie siłę konieczną do codziennej walki z przeciwnościami. Esencja stylu narracji Bishopa została więc zachowana, aczkolwiek czapki z głów przed tym Panem za dołożenie do niej jakże wartościowych elementów. Lektura jest jak najbardziej godna uwagi. Sądzę, że pomoże ona niejednemu z nas przejść przez każdą trudną gównoburzę :) A o to właśnie z gównoburzami chodzi - żeby przez nie przejść (najlepiej bez strat własnych). Gorąco polecam! Opis Wydawcy: Kiedy zaczynają nas przytłaczać problemy, często nie wiemy, jak sobie z nimi radzić – niezależnie od tego, czy straciliśmy pracę, złamano nam serce czy odczuwamy dojmujący brak celu w życiu. Potrzebujemy mądrych wskazówek, które podpowiedzą nam, w jakim kierunku podążać. W sieci można znaleźć mnóstwo na pozór dobrych rad – lecz one nie pomogą naprawdę zmienić naszego podejścia. „Wise as f*ck” przebija się przez te wszystkie internetowe bzdury i inspiruje, jak radzić sobie w czterech obszarach: miłości, stracie, strachu i sukcesie. Gary John Bishop po raz kolejny zadziwia swoim stylem, w którym nie ma miejsca na puste słowa ani banialuki. Jego książka „Wise as fuck” prezentuje świeże podejście do życia, mające nam pomóc radzeniu sobie z najróżniejszymi problemami. Bishop podkreśla jednak, że na tym nasza praca się nie kończy. Gdy już uwolnimy się od błędów i staniemy się cholernie mądrzy w drażliwych życiowych kwestiach, możemy zacząć pozytywnie wpływać na świat. Dziękuję Insignis za egzemplarz recenzencki. #mądryżefuck #wiseasfuck #garyjohnbishop #insignis #cosnapolce #recenzjaksiazki #bookstagram #bookreview https://cosnapolce.blogspot.com/2021/10/madry-ze-fck-gary-john-bishop.html

To nie jest poradnik, w którym będziemy „głaskani po głowie”, zdecydowanie nie. To książka, która w szczery, czasem brutalny sposób pokaże jak zmienić siebie, ruszyć własne cztery litery i zacząć działać, bo nic nie zmienimy, siedząc i licząc na szczęście. Podejście autora, jego słowa zdecydowanie mi się podobały. Pozwoliły spojrzeć na pewne aspekty zupełnie inaczej, dowiedzieć się czegoś nowego, odkryć błędy, jakie popełniam. Autor przeprowadza nas przez cztery obszary-miłości, stratę, strach i sukces. Książkę czyta się dość szybko. Napisana językiem, który dociera do „szarego”, „prostego” człowieka, takiego jak ja. Tak, więc jeśli chcemy ruszyć się z miejsca, działać, aby coś zmienić, to ta książka zdecydowanie jest dla nas. Ja uważam, że jest wartościowa i polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/11/wydawnictwo-insignis-ksiazka-pt-madry.html

Zacznijmy od tego, że ta książka na bank pomoże wielu osobom. Tym, na których działają "kopy na rozpęd" i konkretne stwierdzenia. Tym, którzy reagują na otwierające oczy prawdy. I tym, którzy lubią się zastanawiać nad swoim położeniem ale działanie przychodzi im trudno. Ja do tej grupy nie należę więc dla mnie książka okazała się kolejnym przeczytanym poradnikiem. Nie zgadzam się z kilkoma stwierdzeniami, kilka działań autora mnie zirytowało (jeśli ta książka nic ci nie da, to znaczy że źle ją odbierasz itp. Parafrazując). Ale Ci, którzy znają pozostałe książki Gary'ego i/lub jego kanały w SM i podoba im się jego podejście i styl działania - będą zachwyceni Wybór jak zawsze, leży po stronie czytelnika

Dzień dobry ❤️ Najtrudniejsze do dostrzeżenia są te mądrości najprostsze. Autor książki ❤️ Mądry, że F*ck 📖 Gary John Bishop w bardzo prosty sposób przedstawia nam mądrości, które po fakcie jawią się jako oczywiste, ale czasem trudno je dostrzec. Te prawdy mogą nam się bardzo przydać w życiu. Myślę, że to kolejna bestsellerowa pozycja tego pisarza. Czyta się to łatwo i przyjemnie, a autor wali prosto w oczy, bez owijania w bawełnę 😀 Ta książka dostarcza nam wskazówek i to całkiem mądrych wskazówek, nic tylko czytać i korzystać 😀

Jedna z niewielu książek z gatunku poradników, które uwielbiam i do której będę wracać za każdym razem jak będzie się dział jakiś shitstorm. Gary Bishop to autor, którego polubiłam za jego szczerość i bezpośredniość w mówieniu o problemach i dawaniu konkretnych, niewydumanych porad , jak ogarnąć ten "burdel" zwany życiem i jak poprawić swoją kondycję psychiczną, o której zdajemy się non stop zapominać w natłoku codziennych spraw. " Mądry, że f*ck" to jedna z tych pozycji, które każdy powinien przeczytać.

Pomogła mi radzić sobie ze złością, bardzo pouczająca ☺️

Przerost formy nad treścią.