Czytaliście już "Lucyfera"? Przypadła Wam do gustu nowa książka Jennifer L. Armentrout? 😈 Ja po przeczytaniu zaledwie pierwszego rozdziału, od razu sprawdzałam na goodreads, czy książka będzie miała kontynuację. I tak! "Lucyfer" to dopiero pierwszy tom trylogii o braciach z rodu de Vincent 😎 Na początek chyba wypada pokrótce przedstawić Wam wspomnianych trzech braci. A zatem poznajcie Lucyfera, Demona i Diabła, czyli niesamowicie bogatych i nieziemsko przystojnych mężczyzn, którzy mieszkają pod jednym dachem w ogromnej i dość przerażającej willi. W tej samej rezydencji przed laty zabiła się ich matka, a teraz również i ojciec. A żeby tego było mało, to po dziesięciu latach nieobecności nagle do domu wróciła siostra bliźniaczka Luciana Madeline. Niestety z kobietą nie ma żadnego kontaktu, jest obecna jedynie ciałem i potrzebuje pomocy nawet w najdrobniejszych czynnościach. Dlatego właśnie w domu de Vincentów pojawia się Julia Hughes, która jest pielęgniarką i zostaje opiekunką Madeline. Lojalnie ostrzegam Was już na starcie, że dom, jak i cała ta mroczna rodzina skrywają mnóstwo sekretów. A Nowy Orlean w tle, dodaje tej historii jeszcze więcej tajemniczości. Przyznaję, że pierwsza połowa książki bardzo przypadła mi do gustu. Znalazłam tu odpowiednią dawkę humoru, pikanterii, oraz strachu. Jednak druga połowa w moim odczuciu została już trochę mniej dopieszczona. Autorka sprytnie budowała napięcie przez całą książkę, więc spodziewałam się na zakończenie wielkiego wow, a niestety otrzymałam mdłe, spłycone i mocno naciągane rozwiązanie zagadki. Aczkolwiek nie chcę skreślać tej trylogii, bo moim zdaniem ma ona dość duży potencjał. Myślę, że autorka na spokojnie zdąży mi wynagrodzić te małe potknięcia i już niedługo zaserwuje nam kolejną świetną książkę. Mam tylko nadzieję, że @wydawnictwofilia nie będzie nam kazało zbyt długo na nią czekać! 😈
Jennifer L. Armentrout jest już bestsellerową pisarką. Nigdy jednak nie miałam okazji czytać jej książek. Dlatego kiedy w moje ręce trafił „Lucyfer” nie wiedziałam, czego się spodziewać, choć zainteresowanie było nie małe... „Lucyfer” to pseudonim Luciana, jednego z braci rodu de Vincentów. Bracia znani są ze swojego bogactwa i mrocznej reputacji. Plotki głoszą, że mieszkają w nawiedzonym dworze a nad całą rodziną ciąży klątwa. Historia zaczyna się, kiedy zaginiona przed laty siostra wraca do domu a ojciec i głowa rodziny de Vincentów umiera. Jednak siostra wydaje się, że przechodzi załamanie nerwowe a śmierć ojca braci okazuje się morderstwem. W samym środku rodzinnej tragedii pojawia się Julia. Dziewczyna zostaje zatrudniona, jako opiekunka dla siostry Luciana i powoli zaczyna odkrywać tajemnice rodzinne. W domu, w którym każdy pokój skrywa sekrety, między Julią a Lucyferem rodzi się namiętność i miłość. Tych dwoje będzie musiało zmierzyć się tragediami, duchami i niebezpiecznymi zagadkami. Czy przejdą przez to wszystko i ocalą swoje uczucia? Jestem niezmiernie podekscytowana „Lucyferem”. Książka była niezwykle wciągająca, ciekawa, tajemnicza i seksowna. Napisana płynnym i błyskotliwym językiem. Fabuła zaskakująca i oryginalna. Gorąco polecam na jesienne już zimne wieczory. „Lucyfer” dostarczy Wam emocji i przyspieszy bicie serca! Więcej recenzji na www.facebook.com/LiteraturaZmyslow