5/5
08-08-2022 o godz 12:56 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam szybko sprawnie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-04-2022 o godz 14:16 przez: Joanna Gil | Zweryfikowany zakup
Seria trzyma poziom
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-04-2023 o godz 13:12 przez: Wioletta Kubicka | Zweryfikowany zakup
Fantastyczna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2021 o godz 15:06 przez: michasialina | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-11-2022 o godz 15:13 przez: Gabriela | Zweryfikowany zakup
Świetna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-08-2019 o godz 22:34 przez: Detektyw Książkowy
Nie każda opowieść kończy się happy endem. Nie każdy główny bohater zasługuje na szczęśliwe zakończenie... Czy tak było w przypadku Huberta głównego bohatera powieści "Łowca"? Czy mój ulubieniec odnajdzie swoje szczęście? Niestety nie mogę Wam zdradzić odpowiedzi na te pytania, ale przygotujcie się na prawdziwą bombę emocjonalną, bo to co przygotowała dla nas Paulina Hendel przerośnie Wasze wszystkie oczekiwania. Czy jesteście gotowi na "Łowcę"? Zapraszam do przeczytania mojej opinii. UWAGA MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOILERY! Trzeci tom uwielbianej przez czytelników serii Zapomniana księga zapowiada nowe niebezpieczne wyzwana.To, co wydaje się końcem przygody, może być tak naprawdę dopiero jej początkiem…Hubert ponownie trafia do miasta, w którym zginęli jego bliscy. Wszystko wydaje się takie samo jak wtedy, gdy był tam pierwszy raz. Niby nic się nie zmieniło, nic oprócz niego… Kiedyś wszyscy lubili beztroskiego nastolatka w ciele mężczyzny, obecnie mało kto chce mu zaufać. Teraz, choć historia zatacza krąg, nic nie jest do końca oczywiste i pewne. Zagrożenie stanowią nie tylko demony, lecz także ludzie. Jak w takiej sytuacji Hubert ma przetrwać, uchronić przyjaciół i zapobiec kolejnym nieszczęściom? Czy chłopakowi uda się ocalić świat? Mam nadzieję, że na bieżąco obserwujecie mnie na moich social mediach, bo to właśnie na nich mogliście zobaczyć moje achy i ochy na temat trzeciej części "Zapomnianej księgi". Na Instagramie czy na Instastory mogliście zobaczyć moje reakcje na bieżąco. A dzisiaj po długim czasie możecie przeczytać moją spokojną, opanowaną i przemyślą opinię. OMG! Uwierzcie mi na słowo, że napisanie tej opinii będzie dla mnie ogromnym wyzwaniem. Powiedźcie mi jedno - jak można napisać fantastyczną opinię o fantastycznej książce? W jaki sposób mogłabym przekonać moich ulubionych Czytelników do przeczytania i kupienia mojej ukochanej serii. Pewnie się zastanawiacie dlaczego piszę seria, a nie trylogia... HA! Już Wam tłumaczę! Wydawnictwo We Need Ya kilka tygodni temu poinformowało nas o tym, że "Zapomniana księga" nie zakończy się wcale na trzech tomach.... Czy to nie jest wspaniała wiadomość? W przygotowaniu jest czwarty tom i ja już na niego czekam! Chcę to przeczytać i koniec kropka. Muszę przekonać się na własnej skórze czy ta część będzie warta poznania. Nie wiem czy wiecie, ale jestem ogromną fanką twórczości Pani Pauliny Hendel. Kocham twórczość autorki za wszystko! Za akcję, humor, pełnokrwistych bohaterów i cudowne wątki miłosne. Taaaaaak... wątek miłosny musi być! W każdym razie jestem ogromną fanką Pani Pauliny, więc na każdą jej książkę czekam z niesamowitą niecierpliwością. Uwielbiam "Żniwiarza", ale to właśnie "Zapomniana Księga" schwytała mnie za serce. Gdyby ktoś kazał mi wybierać między tymi dwoma seriami to wybrałabym właśnie historię Huberta. Nic na to nie poradzę, ale na serio ta opowieść mnie w sobie rozkochała. Kocham ją i tyle. Koniec kropka! A na domiar dobrego cały cykl został wydawany w przepięknej oprawie graficznej! Tak Kochani, spójrzcie się na te zdjęcia - pięknie się razem prezentują. Dzisiejsza moje opinia nie będzie długa, ponieważ jest to recenzja trzeciego tomu, a ja jak zawsze obawiam się drobnych spoilerów. Nie chciałabym odbierać Wam przyjemności z czytania, dlatego wielkim skrócie opowiem Wam o czym jest ten tom. Uwaga, uwaga! Jesteście gotowi! Jeżeli tak, to przechodzę do sedna. W tej części życie Huberta totalnie się skomplikowało. Bohater chce uratować wszystkich swoich bliskich zarówno tych z poprzedniego życia jak i z tego apokalipsie. Oczywiście, nie jest to takie proste i na chłopaka czeka wiele trudnych przeszkód. Czy uda mu się uratować rodziców i miłość swego życia? A może straci wszystko o co walczył? Na te pytanie nie dam Wam odpowiedzi. Wiem, jestem okrutna, ale naprawdę sami musicie przeczytać tę serię. Pani Hendel pisze fantastycznie, więc musicie skusić się na ten cykl. Niektóre książki czytamy i szybko o nich zapominamy, ale są też takie o których nie da się zapomnieć! Kiedy postanowiłam przeczytać pierwszy tom cyklu "Zapomniana księga" nie sądziłam, że zakocham się w historii Huberta. Liczyłam na fajną opowieść, ale nie nastawiałam się na nic konkretnego. Jakie było moje zaskoczenie kiedy pożarłam "Strażnika", później "Tropiciela", a na sam koniec zjadłam w całości "Łowcę". I wiecie co? Ciągle jest mi mało! Kocham tę serię i nie pozwaloę na to, żeby została zapomniana! Z całego serducha polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-10-2020 o godz 13:24 przez: Ewelina Wieczorek
Świat Zapomnianej Księgi pochłonął mnie do tego stopnia, że niemal bez dnia przerwy po przeczytaniu "Tropiciela", sięgnęłam po "Łowcę" - trzecią część przygód Huberta Sierpnia. Paulina Hendel wreszcie zlitowała się nad głównym bohaterem i pozwoliła odnaleźć mu osadę widzianą w snach. Hubert ponownie trafia do Święcina, gdzie spotyka starych przyjaciół. Nikt, oczywiście, nie ufa nowoprzybyłemu, traktując go z dużą dozą rezerwy. Hubert jednak się nie poddaje i za wszelką cenę próbuje uratować mieszkańców przed śmiercią i tragicznymi wydarzeniami - sęk w tym, że nie wszystko dzieje się identycznie. Śmierć i tak zbiera swoje żniwa, nie przejmując się konkretnymi nazwiskami. Hubertowi udaje się odwrócić znaną przeszłość i po raz pierwszy chłopak nie zna przyszłości. Wreszcie zaczyna żyć jak każdy, bez świadomości, co przyniesie los. Hubert nie jest więc przygotowany, kiedy w zwykły, spokojny dzień do Święcina przybywa zaniepokojony Ernest, namawiając Huberta do powrotu do Dąbrówki oraz prosząc o pomoc w odnalezieniu porwanej siostry Zuzy. Przyjaciele bez namysłu wyruszają na ratunek, zabierając ze sobą Izę oraz Henryka, którzy jako oficjalni przedstawiciele Święcina zamierzają przy okazji zdobyć nowe przyjaźnie wśród innych wiosek na północy kraju. Bo jak wiadomo, w tych niepewnych czasach jedynie sojusze będą potrafiły uchronić przed atakiem demonów albo nieobliczalnych ludzi. W "Łowcy" wiele więzi się zacieśnia, tworząc nowe koligacje. Hubert, Ernest, Iza, Henryk, Zuza oraz reszta przyjaciół, rodziny i znajomych pakują się w coraz groźniejsze przygody, tym samym zdobywając niemałe doświadczenie. Zwłaszcza kontakt z demonami zdaje się wskakiwać na wyższy poziom, które nie dają o sobie zapomnieć. Demonologia ciągle się rozrasta, bo wiedza ciągle napływa - niekoniecznie łatwo i przyjemnie. Demony rosną w siłę, ale Hubert też nie stoi w miejscu. Niedawne ofiary przekształcają się w łowców. Tym razem to ludzie wychodzą z ukrycia... Przyznam szczerze, że początek "Łowcy" trochę mnie nudził. Miałam wrażenie, jakbym już znała losy Święcinian i jednie niektóre momenty sprawiły, że nie odłożyłam książki. Wszak ile razy można czytać o tym samym? Na szczęście autorka nie przeciągała jakoś wybitnie długo znanych wydarzeń, nieco też je pozmieniała, a potem to już w ogóle popłynęła. Wciągnęłam się i tak jak poprzednie dwa tomy, Łowcę również połknęłam w całości. Trzecia część wydaje się dojrzalsza. Bohaterowie ewidentnie urośli (i zmądrzeli), bo zanim wyruszyli na groźną akcję, pomyśleli, a nie tak jak ostatnio lecieli pod wpływem emocji. Hubert dorósł i stał się przykładnym mężczyzną podziwianym przez młodszych. Choć radość z życia i figlarstwo nie dały tak łatwo o sobie zapomnieć, co było przyjemną odskocznią od nieciekawej rzeczywistości i niosło ze sobą sporo uśmiechu. Pojawiło się wiele nowych postaci (niekoniecznie pozytywnych), a te stare poznawało się dosadniej. Podobało mi się świeże spojrzenie na demony. Teraz bohaterowie nie traktowali ich całkowicie jako zło konieczne, które trzeba wytępić. Niektóre dały się udomowić, a jeszcze inne sprawiły wrażenie wdzięcznych za ratunek. Poza tym ludzie przestali się ich bać, próbowali je bardziej poznawać, nawet eksperymentować!, co było interesującym wątkiem powieści. W książce pojawiło się sporo fragmentów pełnych strzelanin i bójek zaopatrzonych wieloma zwrotami akcji, za co autorce należą się gratulacje. Hendel potrafi łapać za serce, a napięcie przeciągać do maksimum. Ładny, prosty styl sprzyjał niewymagającej lekturze przepełnionej ciekawymi przygodami. Motyw działania ludzi pod wpływem groźby śmierci stał się wyraźniej uwidoczniony. Książka bardzo realistycznie ukazuje, co potrafi zrobić człowiek, gdy w grę wchodzi walka o życie, i że tak naprawdę wrogiem ludzkości wcale nie są krwiożercze demony. "Łowcę" polecam, zresztą identycznie jak poprzednie dwa tomy. Historia poza przeciekawą fabułą odkrywa wiele wartości (przyjaźń, miłość, honor, rodzina, spełnianie obietnic), przenosząc czytelnika w surrealistyczny świat, choć znany na co dzień. Można spotkać tutaj ogrom przeciwstawności, a pojęcie czarno-białego spojrzenia na jakikolwiek aspekt umknie gdzieś daleko i to szybciej niż bies. Przeczytajcie, bo naprawdę warto, ale najpierw zacznijcie od pierwszej części, od "Strażnika". Nie jest to bowiem seria, którą można czytać nie po kolei.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
31-07-2019 o godz 13:38 przez: tygrysica
O „Żniwiarzu” słyszał już chyba każdy fan polskiej fantastyki. Lecz mało kto wie, że Paulina Hendel swoją przygodę ze słowiańskimi demonami zaczęła od trylogii „Zapomniana księga”, a to wielka szkoda! Z tego też powodu dziś zapominamy na chwilę o Magdzie, Mateuszu oraz Feliksie i przenosimy się do świata post apokaliptycznej polski, w której najgorsze koszmary stają się rzeczywistością i wyruszają na żer... Na szczęście „Łowca” nadciąga! „Dlaczego mam wrażenie, że gdziekolwiek się ruszę, śmierć jest tuż za mną? Tak chętna, żeby mnie oszczędzić, choć wiele razy wcale na to nie zasługiwałem. Lecz wciąż zabiera moich bliskich.” Przy okazji recenzji poprzednich tomów wspomniałam, że w twórczości Pauliny Hendel najbardziej lubię jej prosty i konkretny styl pisania. W przeciwieństwie do naprawdę wielu autorów, zarówno polskich jak i zagranicznych, Hendel nie marnuje czasu na zbędne opisy czy niepotrzebne i czcze dialogi, ale skupia się przede wszystkim na rzeczach istotnych oraz ciekawych, przez co ciągle coś się dzieje. „Łowca” jest tego doskonałym przykładem, ponieważ podczas jego lektury nawet gdy akcja nie pędzi jak szalona, lecz płynie nieśpiesznie, ukazując zwykłe życie ludzi po apokalipsie, nie można narzekać na nudę. Aczkolwiek czasem czytając opinie o „Łowcy” można spotkać się z zarzutem, że książka ta bardzo przypomina tom pierwszy, przez co jest zwyczajnie nudna. Moim zdaniem jest to jednak jedno wielkie nieporozumienie. Wynikające zapewne ze zbyt szybkie porzucenia lektury, ponieważ choć historia niewątpliwie zatacza koło, to jednak oprócz początkowych kilku rozdziałów, które mogą przypominać faktycznie te ze „Strażnika”, nic nie jest takie samo. Wiele rzeczy i wydarzeń za sprawą działań Huberta zmieniło całkowicie swój bieg i jedyne co łączy je z pierwszym tomem to ci sami bohaterowie. A jeśli już jesteśmy przy bohaterach to trzeba przyznać, że nie sposób ich nie polubić, w szczególności Huberta i Izy. Ich relacja została skonstruowana w bardzo ciekawy i realistyczny sposób. Uzupełniają się wzajemnie, przez co tworzą niezwykle zgrany duet, choć jak wszyscy ludzie mają swoje wzloty i upadki, a sama Iza potrafi czasami człowieka nieźle zirytować. Pozostali bohaterowie również wywarli na mnie pozytywne wrażenie. Jak na okoliczności, w których przyszło im żyć, wszyscy byli wyjątkowo ciepli oraz troskliwi, a także pełni życia i bardzo ze sobą związani, choć w większości nie byli nawet ze sobą spokrewnieni. Ich charaktery jednak nie zostały już tak dobrze nakreślone, jak choćby Zuzki, Huberta, Ani czy Izy, lecz w żaden sposób nie przeszkadzało to w odczuwaniu przyjemności z lektury. Aczkolwiek pozostawiło to po sobie pewien niedosyt. „-Czasem wydaje mi się, że jesteśmy jak liście na wietrze - odezwała się. - Niby jesteśmy panami samych siebie, ale tak naprawdę nic od nas nie zależy.” Choć „Łowcę” spokojnie mogłabym nazwać najlepszą częścią z całej trylogii, to jednak ciągle czegoś mi tutaj brakowało. Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich tomów uważam, że gdyby autorka wprowadziła więcej akcji oraz przyśpieszyła rozwój relacji między bohaterami, a mniej skupiała się na ich codziennym życiu, to myślę, że cała trylogia wypadłaby znacznie lepiej w ogólnym rozrachunku. Faktem jest jednak, że seria „Zapomniana księga”, jak na debiut literacki jest całkiem dobra, oryginalna i wciągająca, a samej autorce należy się wielki plus za wykorzystanie rodzimej demonologii. Nie jest to jednak Paulina Hendel jaką znamy ze „Żniwiarza”, ale jeśli dopiero rozpoczynacie swoja przygodę z jej twórczością to lepiej nie mogliście wybrać. Trylogia „Zapomniana księga” to naprawdę dobre i przepięknie wydane książki, z którymi można miło spędzić czas. Myślę, że się na nich nie zawiedziecie. Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Łowca” autorstwa Pauliny Hendel. Więcej na : http://tygrysica.tumblr.com/ oraz https://www.instagram.com/tygrysicaa/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-10-2020 o godz 14:20 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
23-07-2019 o godz 08:41 przez: Inthefuturelondon
Po Tropicielu, który mnie trochę rozczarował, miałam nadzieję, że Łowca wzbudzi zdecydowanie więcej moich emocji oraz okaże się lepszą książką. Zaczęłam więc czytać i słuchajcie, udało mi się wciągnąć na nowo w historię Huberta, z czego oczywiście bardzo się cieszę. Jeśli chodzi o głównego bohatera, to od czasów poprzedniej książki nie zmienił się za bardzo. Nadal był dojrzałym, myślącym rozsądnie mężczyzną, jednak na wierzch zaczęła wychodzić jego brawura. Bieganie z nożem za demonami, których nie da się nożem pokonać? No Hubert, nie ładnie. Jednak mimo to, muszę stwierdzić, że dalej pozostaję przy swoim stanowisku i uważam tego bohatera za sympatycznego chłopaka, na którego zawsze można liczyć. Z Izą miałam styczność tylko w pierwszym tomie. Już wtedy wzbudziła ona nawet moją sympatię, choć bywała strasznie denerwująca. Trochę obawiałam się tego, że w Łowcy ponownie będzie mi podnosić ciśnienie i zgrywać taką bardzo odważną i silną, podczas kiedy wcale tak nie jest. O dziwo, słuchajcie, Izę udało mi się naprawdę polubić. Oczywiście, nadal bywała zgryźliwa i pokazywała wszystkim tylko tę część siebie, która jest gotowa stawić czoła wszystkiemu. Jednak przez jej skorupę zaczęła przebijać się ta wewnętrzna Iza, która również ma chwile słabości. Dla mnie jest to jak najbardziej na plus. Według mnie również obecność tej bohaterki to jedna z większych zalet tej serii. Ciekawą bohaterką jest również Zuza, czyli młodsza siostra najlepszego przyjaciela Huberta. Dziewczyna podobnie jak główny bohater wyczuwa demony i potrafi stwierdzić, z której strony idą. Choć wydaje się trochę wycofana i ogólnie dziwna, to gdzieś tam udało jej się wzbudzić we mnie ciepłe uczucia. Podczas gdy większość mieszkańców uważa ją za dziwadło, to umiejętność Zuzy jest naprawdę pomocna. Trochę mi przykro, że ta bohaterka nie jest aż tak doceniana przez innych. Podobnie jak w poprzednich książkach, pełno tutaj różnych demonów (tych bardziej przyjaznych i tych mniej), dobrego humoru, sympatycznych i ciekawych bohaterów. Gdzieś tam tlił się we mnie lęk, iż ten trzeci tom również nie do końca spełni moje oczekiwania i rozczaruje mnie. Jednak Paulina Hendel zniszczyła moje lęki, a ta książka naprawdę mi się podobała. Dzięki niej po raz kolejny rozbudziłam swoją fascynację mitologią słowiańską, o której chciałabym przeczytać więcej książek. Myślę, że chyba pora na nadrobienie Żniwiarza, ale to w swoim czasie. Może i książka jest trochę grubiutka i ma te ponad pięćset stron, ale uwierzcie mi, że jak wciągniecie się w akcję, to strony same się przewracają. Ja tak naprawdę przeczytałam Łowcę w jakieś dwa dni, więc to już coś o tym świadczy. Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać twórczość pani Hendel oraz choć jedną stworzoną przez nią historię. Jeżeli szukacie dobrej i ciekawej młodzieżówki z wątkiem mitologi słowiańskiej, to zdecydowanie sięgajcie po Zapomnianą Księgę. Nie zawiedziecie się.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-05-2019 o godz 20:17 przez: Bibliotecznie
W związku z tym, iż poniżej znajduje się recenzja ostatniego tomu trylogii, uprzedzam lojalnie o możliwości pojawienia się spojlerów :-) Po finale tomu drugiego nie mogłam doczekać się, by sprawdzić, co też autorka wymyśliła dla bohaterów w ostatniej części cyklu. Hubert Sierpień, bogaty w doświadczenie, które zdobył podczas wydarzeń opisanych w pierwszym tomie, postawił sobie za cel odmienić zło, które spotkało jego przyjaciół. Chociaż nikt mu nie wierzył, konsekwentnie realizował swój plan ratunkowy i robił wszystko, by jego najbliżsi byli bezpieczni. Drugi tom był świetnym uzupełnieniem pierwszego, ponieważ autorka zdradziła czytelnikom to, co wydarzyło się na przestrzeni siedmiu lat, których Hubert w pierwszej części nie pamiętał. Chłopak dostaje więc coś w rodzaju drugiej szansy, aby pozmieniać pewne wydarzenia. Nie wszystko jednak udaje mu się zrealizować tak, jak to sobie wymyślił. W drugim tomie poznajemy też nowych bohaterów, ponieważ Ernest przeżył i wraz z Hubim wrócił do Polski, by odnaleźć resztę rodziny i dotrzeć do Dąbrówki, gdzie mieszka dziadek Erniego. Kolejny raz mamy możliwość obserwowania, jak ludzie radzą sobie po apokalipsie. Dzięki wędrówkom głównych bohaterów po Polsce, akcja jest dynamiczna i interesująca. Co było dalej? W trzecim tomie cała historia zatacza krąg. Hubert znów ląduje w chacie Henryka, ale tym razem pamięta wszystko, co wydarzyło się od wybuchu w Paryżu. Jego historia toczy się jednak inaczej, ponieważ chłopak nie jest już lubianym przez wszystkich strażnikiem. Musi od początku przekonywać do siebie ludzi, którzy go nie znają i nie ufają mu. Tym razem autorka wplotła w swoją opowieść o wiele więcej słowiańskich demonów. Najważniejsze informacje o nich pisarka włożyła w usta bohaterów, więc nie przeczytamy tu długich opisów, lecz dynamiczne i często zabawne dialogi. Obserwujemy życie mieszkańców Dąbrówki, ale dzięki podróżom młodych bohaterów, poznajemy również ludzi, którzy przetrwali apokalipsę i odbudowują świat w innych osadach. Bardzo podobał mi się pomysł autorki, aby w trzecim tomie opisać to, co wydarzyło się w pierwszym. Dlaczego? Ponieważ Hubert, świadomy tego, co się stanie, zmienia przyszłość, więc czytając podejrzewamy, co się wydarzy, jednak akcja nie zawsze toczy się według znanego nam scenariusza. Trzeci tom trylogii czytało mi się zdecydowanie najprzyjemniej, chociaż nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że w tym tomie redakcja przepuściła to i owo. Wydaje mi się, że ostatni tom jest pod tym względem najsłabszy. "I tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać..." Mam nadzieję, że Hubert jeszcze powróci w kolejnych tomach tej serii. W końcu świat po apokalipsie ma niesamowity potencjał ;-) Jeśli jeszcze nie czytaliście tej trylogii, sięgnijcie po nią koniecznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-06-2019 o godz 15:16 przez: BarbaraAndHerBooks
„Jesteśmy jak liście na wietrze. Wydaje nam się, że jesteśmy panami samych siebie, ale tak naprawdę nic od nas nie zależy”. . . Hubert ponownie trafia do Święcina, skąd pochodzili jego przyjaciele, którzy zginęli w pierwszej części. Niby wszystko jest takie samo, ale jednak on bardzo się zmienił. Niegdyś był tam bardzo lubiany, ale teraz nie za bardzo ludzie chcą mu zaufać. Zagrożenie stanowią nie tylko demony, lecz również ludzie. Historia niby się powtarza, ale jednak nic nie jest takie samo. Czy tym razem Hubertowi uda się ocalić przyjaciół? Tego dowiecie się czytając „Łowcę” – trzecią część serii „Zapomniana Księga”. . . Zanim zabrałam się za ostatni tom serii, widziałam sporo negatywnych komentarzy na jego temat. Dotyczyły one przede wszystkim tego, że książka niewiele różni się od pierwszej części. Moim zdaniem różni się i to bardzo. Zamysłem autorki było zatoczenie koła w historii Huberta i jego bliskich, więc powinniśmy się spodziewać, że tomy pierwszy i ostatni mogą być do siebie podobne. Główny bohater jednak wiedząc, co go czeka, postanawia za wszelką cenę zmienić bieg historii. W „Łowcy” z pewnością znajdziemy dużo więcej demonów niż w pierwszej, ponieważ Sierpień stara się pogłębiać wiedzę na ich temat i staje się tytułowym łowcą. Mamy tu mnóstwo zwrotów akcji, więc mimo, że czytałam „Strażnika” nie wiedziałam czego się dalej spodziewać. Szczególnie pod koniec książki autorka chwilowo bardzo mnie zaskoczyła. Bardzo podobała mi się postać Huberta Sierpnia, który stał się młodym mężczyzną, świadomym tego, co chce robić. Do tego był bardzo pomocny nawet obcym ludziom, odważny i chętnie nawiązywał kontakty z obcymi osadami. Czasami wpadał na głupie pomysły, ale w gruncie rzeczy chciał dobrze. Lekko irytującą postacią nadal jest Iza, która mam wrażenie, że nie za bardzo wie, czego chce od życia, natomiast do ulubionych postaci należy „lekko szurnięta” siostra przyjaciela Huberta - Ernesta, czyli Zuza, która ma podobne zdolności do wyczuwania demonów, co Hubert. Zakończenie moim zdaniem sugeruje, że może się pojawić więcej części i przyznam szczerze, że chętnie przeczytałabym kontynuację tej serii, bo przypadła mi do gustu. „Zapomniana Księga” zdecydowanie trafia na półkę moich ulubieńców i będzie zdobić moją biblioteczkę, bo te okładki są tak cudne, że nie mogę się na nie napatrzeć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-04-2020 o godz 17:09 przez: Miasto Książek
Krąg się ponownie zatoczył, Hubert ponownie trafia do Bielin. Niby wszystko jest takie samo, a jednak inaczej, bo to on się przede wszystkim zmienił, nareszcie wszystko pamiętał i wiedział co się wydarzy. Postanowił uratować bliskich. Jednak czy ratując jedną osobę zginie ktoś inny? Czy uda mu się wszystkich uratować? Jakie przygody na niego czekają? Kolejny tom z serii, która naprawdę miło mnie zaskoczyła. Na początku miała to być trylogia i wydawało mi się, że wszystko się wyjaśni i skończy. Jednak czwarty tom został zapowiedziany i zastanawiałam się co się wydarzy. Szczerze mówiąc, znając już zakończenie to do końca nie rozumiem kontynuacji... Historia zatoczyła koło i Hubert wraca do miejsca ze snów i chce zmienić ciąg wydarzeń. Teraz pamięta wszystko i wie skąd ma taką wiedzę i jak ją wykorzystać. Teraz nie wie jak zdobyć zaufanie mieszkańcom wsi, wtedy był nastolatkiem w ciele dorosłego, a teraz jest dojrzały. Wie co ma robić i chce ocalić bliskich i oszczędzić im podróż do Poznania. Jednak jak zwykle los ma wobec niego całkowicie inne plany. Jeżeli mówić o postaciach to wiele się nie zmieniło. Może Hubert przestał być taki irytujący jak w poprzednim tomie. Zrozumiał, że nie wszystko może zmienić i musi się z tym pogodzić. Jednak stara się ze wszystkich sił uratować ukochanych, nie zwraca uwagi, że może zginąć zawsze będzie ich ratować. Ernest zaś to chłopak, który musiał bardzo szybko dorosnąć i zająć się rodziną. Jednak miał słabe nerwy i mało cierpliwości. Ratuje go to, że potrafi schować dumę i poprosić o pomoc. To świetny przyjaciel, który z Hubertem pójdzie nawet na wojnę. Książkę na początku jakoś ciężko mi się czytało. Trudno było mi się w nią wciągnąć i dopiero po jakiś stu stronach zaczęłam się wkręcać. Dopiero po tym zaczęło to lecieć jak z bicza strzelał. Potem z wielką przyjemnością poznawałam dalsze wątki i przeżywałam wszystkie przygody z wielkim zaangażowaniem. Podsumowując ta część była naprawdę dobra. Po ciężkim początku potem było tylko lepiej. To historia o przyjaźni, poświęceniu i miłości w czasach apokalipsy i demonów. Jednak nie rozumiem dlaczego ma być kolejny tom, ponieważ to zakończeniu byłoby w pełni satysfakcjonujące, jednak z ciekawości po nią sięgnę. Dlatego jeżeli macie ochotę na historię o walce z demonami, to ta seria będzie dla Was idealnym wyborem!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-10-2022 o godz 23:05 przez: Mysilicielka
Zostawiam ocenę niższą od poprzednich dwóch części, bo trochę mnie "Łowca" wymęczył. Kto mniej więcej rozgryzł schemat, na jakim zbudowana jest ta seria, tego w żaden sposób kolejny tom nie zaskoczy. Spokój-wyjście z wioski-atak-powrót do wioski - w pewnym momencie ta powtarzalność stała się dla mnie mocno nużąca. Wątki, które miały potencjał, żeby stać się czymś ważniejszym niż tylko kolejną przeszkodą do pokonania, za szybko się kończyły i w ogóle nie wybrzmiewały tak jak powinny. Dla przykładu świetnym pomysłem było stworzenie bazy wojskowej, w której ambitna antagonistka zmuszała wojskowych do eksperymentowania na demonach. Kurczę, jak to daje do myślenia! Przyzwyczailiśmy się, że demony słowiańskie należą stricte do prymitywnego myślenia ludzi, którzy nie rozumieli pewnych zjawisk, dlatego tłumaczyli je magicznie, a tutaj wyrosły na współczesności człowiek spotyka nowy gatunek zwierzęcia/jakiejś istoty i ośmiela się go badać i wykorzystać. Wszyscy przedstawieni jak dotąd bohaterowie za bardzo bali się demonów, żeby nawet pomyśleć o takich krokach. I co się dzieje z tym wątkiem? Hubert aka Gary Stu jak zwykle wychodzi zwycięsko z sytuacji, a na następnej stronie już o wszystkim zapomniano. Że nie wspomnę o szczerej rozmowie na temat "resetu", w której bohaterowie, według mnie, kompletnie nie zareagowali tak jak powinni i aż mnie zabolało, że ten wątek został tak olany. Mimo wszystko po przebrnięciu przez tyle stron czuję już przywiązanie do bohaterów. Wzruszyła mnie scena, w której odnajduje się członek rodziny jednego z nich. Również podoba mi się przedstawienie demonów, szczególnie gdy nie są tylko kolejnym obiektem do zabicia, ale zachowują się nieprzewidywalnie (scena z leszym roztopiła moje serce!). Dalej widzę dziury w kreacji świata przedstawionego (dopiero pod koniec tego tomu wspomniano, że w opuszczonych domach bohaterowie znajdowali czyjeś kości! wcześniej była mowa wyłącznie o jednych zwłokach, reszta ludzi zwyczajnie wyparowała), które sama muszę wypełniać, a jednocześnie jest coś uspokajającego i relaksującego w obserwowaniu po prostu życia codziennego garści ocalałych. Tyle, zabieram się z nadzieją za kolejny tom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2020 o godz 13:37 przez: ilona01
Historia na nowo zatoczyła koło i Hubert znalazł się w punkcie wyjścia, ale skoro zna już przyszłość teraz to on może rozdawać karty i zmienić bieg wydarzeń. gdy po raz drugi trafi do Święcina będzie za wszelką cenę starał się wzbudzić zaufanie mieszkańców osady, co okaże się wcale nie tak łatwym zadaniem. Kartą przetargową okaże się "Zapomniana Księga", którą bohater samodzielnie współtworzył na bazie własnych doświadczeń, każdy demon z jakim miał do tej pory styczność został tam dokładnie opisany, nazwany, a nawet narysowany. To świetny pomysł, aby uwiecznić i podzielić się swoją wiedzą z mieszkańcami innych wiosek. Zbliża się zima, demony podchodzą coraz bliżej zabudowań, staja się śmielsze i coraz trudniej je pokonać w pojedynkę. Jak się okazuje to nie tylko one stanowią jedyne zagrożenie, aby przetrwać Hubert będzie musiał się zmierzyć z najeźdźcami, którzy pragną ograbić i zniszczyć wszystko, co zastaną na swojej drodze. Na szczęście bohater ma wokół siebie niezastąpionych przyjaciół, którzy ramię w ramię ruszą do walki, aby chronić innych. Hubert ma już za sobą bagaż 7-letnich doświadczeń, posiada niezwykłe umiejętności - wyczuwa demona na odległość, poznaje jego myśli, co okazuje się przydatne w walce. Trzeci tom przygód jest opowiedziana na nowo historią z pierwszej części "Strażnik", jednak taki zabieg sprawia, że powieść wcale nie jest nudna i przewidywalna, wręcz przeciwnie z ciekawością i napięciem śledziłam losy bohaterów w oczekiwaniu na finał, który niestety nie nastąpił. P.Hendel planując kontynuację postapokaliptycznej powieści przeniosła zakończenie do kolejnego tomu. Nie sposób wspomnieć o walorach książki do których należy m.in lekki styl autorki dzięki niemu książka jest łatwa i przystępna w odbiorze. Na uwagę zasługuje kreacja bohaterów, którzy wzbudzają sympatię czytelnika, są dość rozpoznawalni, nie zabraknie też typowych "czarnych charakterów". Moim skromnym zdaniem seria "Zapomniana Księga" przewyższa o głowę słynnego "Żniwiarza", którego okrzyknięto wówczas czytelniczym hitem. Brawa dla Wydawnictwa za szatę graficzną okładki - zdecydowanie lepszą i bardziej cieszącą oko niż poprzednie wydanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-06-2019 o godz 21:03 przez: Magdalena
Hubert Sierpień w końcu po siedmiu latach trafia do Święcina, w kórym żył w poprzednim życiu (w czasach pierwszej części). Historia przez to zatacza koło, przez co nic już nie jest takie pewne, jak przedtem zdawało się głównemu bohaterowi. Nie dość, że musi znowu zyskać zaufanie mieszkańców, to jeszcze musi mierzyć się z zastępami demonów, ale i też z ludźmi, bo nic nie jest pewne w tym nowym świecie. Mam wrażenie, że książka została jeszcze raz przejrzana oraz zredagowana, bo tak jak w poprzednich dwóch częściach (stare wydanie) rzadko kiedy widziałam nazwisko Huberta... tak teraz na jednej stronie pojawiło się ono chyba z 4 razy. Ogólnie jak w poprzednich tomach nie przeszkadzał mi spokój i wolne rozkręcenie akcji... tak teraz zaczęło mi to bardzo przeszkadzać. No ludzie w końcu wróciliśmy do Święcina! Tu się tyle działo, a tu nagle mamy rozdziały o tym, jak Hubert zajmuje się koniem i sobie ogarnia domek. No proszę was... nie trzeba przecież wszystkiego opisywać. Jasne rozumiem, że on musiał znowu wpaść w łaski mieszkańców, ale naprawdę można było sobie pewnych opisów oszczędzić. Akcja książki tak naprawdę zaczęła się rozkręcać, gdy do naszego bohatera przybył stary przyjaciel prosząc o pomoc. Wtedy tak naprawdę historia nabrała tępa i zaczęła mieć sens i przestała mnie nudzić. Wiem, że to wygląda jak na jeden wielki minus i w sumie nim jest, ale też nie do końca. Nie zrozumcie mnie źle, książka jak i cała trylogia bardzo mi się podobała... ale ta część jest chyba najsłabsza z całej serii. Ogólnie moim skromnym zdaniem ,,Łowca'' zakończył się bardzo dobrze. Końcówka miała taki słodko gorzki posmak. Uważam, że Zapomniana Księga powinna zostać trylogią i nie powinno się jej rozbudowywać... zwłaszcza przez takie zakończenie, dzięki któremu możemy sobie sporo dopowiedzieć. Właśnie to mnie urzekło, ale znając mnie to pewnie i tak przeczytam kolejne tomy. ,,Łowcy'' daje 3/5 z wielkim serduszkiem za klimat tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2020 o godz 19:00 przez: aga.czyta.wszedzie
Hubert odnajduje wyśnione Święcino. Wszystko wskazuje na to, że to nie był zwykły sen i on faktycznie wszystko to przeżył. Postanawia zmienić bieg wydarzeń i uratować przyjaciół przed tragiczną śmiercią. W dodatku nie tylko o przyjaciół musi zadbać, ale również o samego siebie. Jednak jak wytłumaczy mieszkańcom osady kim jest i skąd ich zna? Hubert pamięta każdą osobę, a także najdrobniejsze szczegóły dotyczące Święcina, natomiast jego nie zna tam nikt. Z czasem okazuje się, że nie wszystko idzie tak jak sobie to zaplanował. Czyżby znów czekał ich marny koniec? Oto jest! Kolejna część rewelacyjnej serii "Zapomniana księga". Przed nami dalsze losy Huberta. Historia zatacza koło, jednak tak naprawdę jest całkiem inna. Nie mogę wyjść z podziwu, jak świetne powieści stworzyła dla nas autorka. Książka cały czas trzyma w napięciu. Ciągłe walki z demonami, wyjazdy na niebezpieczne szabry, oraz próby odnalezienia ludzi chętnych do wzajemnej współpracy, zapewniają czytelnikowi niekończące się emocje. Hubert jak to Hubert, niby dorosły, ale momentami nadal zachowuje się jak nierozważny dzieciak. Przyzwyczaiłam się i już mi to nie przeszkadza. Taka jego natura. Jest narwanym tropicielem demonów, jednak jego priorytetem jest ochrona najbliższych i cały czas do tego dąży. Niestety jego sława może go również wpakować w kłopoty. W dodatku wraz z Ernestem i Danielem tworzą własną demonologie opierając się na swoich doświadczeniach. Taka książka może okazać się bardzo rozchwytywana, w końcu kluczem do sukcesu jest poznać wroga. Seria "Zapomniana księga" trafia na moją listę ulubionych powieści fantastycznych. Bardzo się cieszę, że te książki do mnie trafiły i będę mogła jeszcze do nich wrócić. Tymczasem ja zabrałam się już za część czwartą, a Wam polecam nadrobić zaległości!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-12-2019 o godz 18:33 przez: Angelika
„Łowca” to trzeci i chyba mój ulubiony tom serii „Zapomniana księga”. Czytało mi się go bardzo szybko i przyjemnie, dzięki prostemu i konkretnemu stylowi Hendel. Akcja nie pędzi, ale także nie stoi w miejscu, autorka przeplata sceny spokojne z tymi, przy których serce zaczyna bić szybciej, co jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem po tym, jak zawiodłam się na „Tropicielu”. W tej części widzimy, jak wielką przemianę przeszedł nasz główny bohater. Nareszcie mogę powiedzieć, że zaprzyjaźniłam się z Hubertem, który z brawurowego i infantylnego nastolatka zmienił się w racjonalnie myślącego, dbającego o swoich najbliższych młodego mężczyznę. W powieści możemy także znaleźć, nazwijamy to sobie, wątek romantyczny bez wątku romantycznego. Nie występuje tu na pewno miłość od pierwszego wejrzenia, bohaterowie nie spotykają się i od razu się w sobie nie zakochują. Autorka buduje całą relacje od podstaw, zaczynając od zaufania, przechodząc do przyjaźni i tak dalej, więc nie ma tu wielkich miłosnych scen, tylko powolne wprowadzenie ograniczające się do na przykład trzymania za ręce. W „Łowcy” przemianę przechodzi nie tylko główny bohater, ale również przerażające słowiańskie demony, które w poprzednich dwóch częściach były największym złem. Teraz poznajemy te potwory trochę bliżej i dowiadujemy się, że nie każdy z nich jest tak samo straszny, na jakiego wygląda,lecz kierują nimi też bardziej ludzkie odczucia, a nie wyłącznie żądza krwi. Muszę powiedzieć, że czekam na kolejne tomy tej serii. „Łowca” był bardzo wciągającą i przyjemną lekturą, idealną na długie wieczory. Jeśli czytaliście „Strażnika” i „Tropiciela” oraz zastanawiacie się czy sięgać po kolejną część to bardzo Wam ją polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-11-2020 o godz 18:34 przez: Hoshi
Kolejny tom przygód Huberta. W Łowcy Hubert znów trafia do Świecina by tym razem zmienić przyszłość. Robi wszystko by uchronić przyjaciół przed śmiercią, udając oczywiście, że nigdy wcześniej się nie spotkali. W Święcinie jest jednak trochę inaczej niż za pierwszym razem. Trudno Hubertowi zrobić wrażenie na mieszkańcach i wkraść się w ich łaski. Z czasem jednak w pełni go akceptują i zaczyna się sielanka. Do czasu aż znajduje go Ernest i wyruszają na misję ratunkową Zuzie. Dopiero w tym momencie dzieje się jakaś akcja. Jest jej niewiele i pojawia się co jakiś czas. A to atak na Święcino, a to ratowanie Zuzy, a to pojawienie się Natalii czy też zabijanie demonów. Poza tym nie dzieje się tu nic niezwykłego. Pewnym urozmaiceniem jest pojawienie się kolejnego przyjaznego demona pod postacią leszego. Zakończenie historii spektakularne nie jest ale nakreśla nam co będzie się mniej więcej działo w kolejnym tomie. Chociaż przyznam szczerze, w pewnym momencie już myślałam, że autorka zakończy tom jak ostatni i chciałam krzyczeć NIE!! Ale naszczescie wybrała inny kierunek. Tom sam w sobie nie zachwyca ale jeśli czytamy historie tom za tomem, bez przerw, może on wypaść wtedy bardziej interesująco. Bardzo podoba mi się postać Zuzy, zaraz po Hubercie to jedna z postaci, która jakoś wyróżnia się na tle tych wszystkich drugoplanowców. Te jej tajemnicze teksty i zachowania są czasami naprawdę creepy. Fanom serii tom się spodoba, innym czytelnikom może wydawać się nudny ale w porównaniu do poprzedniego tomu jest zdecydowanie lepszy. Jest to też ostatni tom, który był wydany wcześniej dlatego jestem bardzo ciekawa co teraz autorka wymyśliła dalej i jak to wszystko się zakończy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-10-2020 o godz 12:31 przez: zaczytanalala
Trzeci tom Zapomnianej Księgi nie odstaje od dwóch poprzednich nawet trochę. Wręcz odnoszę wrażenie, że każdy kolejny tom serii jest coraz ciekawszy i bardziej wciągający od poprzedniego. Zdecydowanie nie jest to seria, obok której można przejść obojętnie. Nie dość, że już same okładki są zachwycające to autorka staje naprzeciw powiedzeniu „nie oceniaj książki po okładce” – tutaj wszystko współgra ze sobą idealnie. Hubertowi w końcu udało się odnaleźć Święcino i nie może się doczekać spotkania ze znajomymi z poprzedniego życia. Jednak okazuje się, że nic nie jest takie proste na jakie wygląda, ponieważ teraz mężczyzna jest innym człowiekiem, niż kiedy trafił do wioski za pierwszym razem. Po raz kolejny musi przekonać do siebie mieszkańców wsi i zdobyć ich zaufanie. A do tego po jakimś czasie docierają do niego niepokojące wieści z Dąbrówki i Hubert staje na rozdrożu. Czy uda mu się pogodzić życie w obu wioskach w taki sposób, aby nie stracił przyjaciół? Paulina Hendel jest mistrzynią w swoim fachu. Świetnie operuje zdolnościami pisarskimi, jakie posiada i ukazuje wszystkie walory tworzonego gatunku. Ja jestem zauroczona tą serią. Nieczęsto zdarza mi się czytać fantastykę, bo nie jest to mój ulubiony gatunek i zazwyczaj staram się obok takich półek z książkami przechodzić obojętnie, ale tych książek nie da się pominąć w tłumie innych. Od razu rzucają się w oczy, a już po pierwszych przeczytanych stronach wiedziałam, że muszę koniecznie poznać wszystkie części. Trzeci tom za mną i nawet przez chwilę nie żałowałam swojej decyzji, a wręcz nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejny tom. Oby tak dalej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji